Link do zewnętrznego obrazka
Obserwowałem kłótnie zakochanych. Może ona mówiła jedno ale myślała całkiem co innego. Kurczę ona ma gorszy bałagan w głowie niż ja. Chociaż ja swoich głosów nie hamuję jak ona. Sedric wychował tchórza. Kiedy się odwróciła do mnie.
- Nawet jakbym nie umiał panować nad głodem miałaś byś marne szanse ze mną. Dziecinko... - powiedziałem do niej. Ona naprawdę myślała, że krew mnie rozprasza. Przecież to największy błąd wampirów jeśli nie umieją zapanować nad swoim głodem pod czas walki. Dużo czytałem o dhamirów. Podobno dziewczyny rodzą się bardzo rzadko częściej chłopacy. Przez ostatnie sto lat tylko jedna dziewczyna pół wampir się urodziła i była nią ona. Wcześniej to miała miejsce we Francji jakieś czterysta lat temu. Czasem ja też coś czytam przecież trzeba poznać z tym kim będziesz musiał mierzyć. Jak na mnie spojrzała w jej oczach widziałem spojrzenie naszego ojca. Nie chodziło o kolor tylko sposób patrzenia. Podobnie patrzył Asahina. Alec nie myśl w ten sposób bo nie będziesz w stanie jej zabić. Ciekawe czy którekolwiek z nich się zorientowało, że ma zablokowaną moc. Wątpię, bo bym wyczytał coś od nich. Jedyne co słyszałem to, że: Sedric wiedział iż są zaplanowanej przez ze mnie pułapce oraz przynajmniej zdradził mi jej moc, a natomiast Asahina wiedział, że coś nie gra. Jednak bardzo mnie zaciekawiło iż ta mała posiada moc cienia... Jednak wyczytałem coś czego nie mogłem. Po prostu dało się to zauważyć gdyby chodziło o zwykłą lojalność do mojego ojca aż tak by się nie przyjmował nią. Widać, że mała sprzeczka z nią wyprowadza go z równowagi. Nie dobrze Sedric zapomniałeś iż na polu walki nie pokazuję ci się, że na kimś ci zależy nawet ta mała wie to.
- Sedric ty też się niczego nie nauczyłeś, a jej wytykasz brak doświadczenia czyżbyś zapomniał jaką posiadam moc - powiedziałem do niego aby uświadomił sobie swój błąd jaki popełnił.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#151 18-04-2014 o 15h14
#152 21-04-2014 o 14h05
Link do zewnętrznego obrazka
Warknąłem tylko na Jas, wiedziałem, że coś się święci nie wiedziałem tylko co.
~ Nie mam zamiaru z tobą dyskutować! Jesteś nieodpowiedzialna i dziecinna.
Gdy zwróciła się do brata mogłem przez chwilę ocenić sytuację. Chciałem zamienić się w wilka i nie mogłem. To zaplanował Alec, użycie mocy Rity, zablokowanie nam umiejętności to jego cel. Osłabienie i zniszczenie, cały on. Moja pierwsza narzeczona najwyraźniej bardzo chciała się zemścić za porzucenie jej. Wyjąłem z za paska broń, pistolet nabity srebrnymi kulami. Dobry w razie napadu wilkołaków, ale na wampiry też działa.
~ Jas natychmiast masz przyjść do mnie, ale to już! Bez pyskowania! Rozumiesz co do ciebie mówię, ale już!
Alec własnie zablokował nam moce, czeka nas poważna walka w ręcz, oceniłem sytuację, ilość przeciwników może się zwiększyć. Broń nie wystarczy. Uśmiechnąłem się złośliwie do Aleca.
~ Powiedz mi jak się Rita miewa, nadal chce mojej głowy za zerwanie zaręczyn?
#153 21-04-2014 o 14h58
Link do zewnętrznego obrazka
Zaśmiałem się z reakcji Sedrico. Jeszcze bardziej jak wyciągnął ten pistolet. Co on na prawdę myśli iż tak łatwo zabić wampira czystej krwi jakimś kulami. Srebro mnie czy Asahina by jedynie osłabiło jednak i tak nie wystarczająco.
- A Rita ma się dobrze. Kazał cię pozdrowić. Możesz opuści te zabawkę i tak mnie nie zabijesz nią. Jeszcze sobie zrobisz krzywdę - powiedziałem do niego. Ostatnie słowa był aż na to przesłodzone. Zamknąłem oczy, a kiedy je otworzyłem do byli otoczeni przez moich ludzi. Na razie nie zamierzałem ich zabijać. Podszedłem do Sedrica i chwyciłem za broń. Przysunąłem sobie broń do piersi. Byłem ciekawy czy będzie miał wystarczająco uwagi aby strzelić. Dobrze wiem iż mnie kulę nie zabiją.
#154 22-04-2014 o 21h03
Link do zewnętrznego obrazka
Chwila nie wiedziałem o co im chodzi. Do czasu aż nie wpadło słowo Rita i zostaliśmy otoczeni. No to się zaczęło. Westchnąłem zrezygnowany i podszedłem do Nany. W końcu najbardziej w tej chwili zależy mi na niej. Chociaż bez mocy nie za wiele się jej zdam. Jednak zrobię wszystko aby ją stąd wyciągnąć. Przeze mnie się w to wpakowała. Gdyby nie ja siedziała by teraz z rodziną. Widziałem jak Alec podszedł pod broń typowy on popisuję się tym iż jest czystej krwi wampirem. Jest nas coraz mniej. Coraz więcej wampir wiąże się z kobietami albo zostaję przemienionych. Czystej krwi są jeszcze trzy rody wampirze nie licząc naszego. Chociaż nasz jest na wymarciu...Przynajmniej co czystość... Jasmine jest dhampirem. Nie mamy siostry chyba, że Alec zwiąże się Ritą ona w końcu też jest czystej krwi. Jednak również jest naszą kuzynką.
Ostatnio zmieniony przez natasza793 (22-04-2014 o 21h04)
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#155 30-04-2014 o 17h31
Link do zewnętrznego obrazka
Ze spokojem olewając mojego przyrodniego brata podeszłam do Sedrica. Znałam jej imię, widziałam ją i wiem co zrobiła. To mi wystarczy by ją zabić. Tylko trzeba wzniecić jakieś zamięszanko. W tym momencie nie miałam na to konkretnego pomysłu. Mam nadzieję że będzie jakiś piękny zwrot akcji. Alec przypliżył się do Seda i przymierzył spluwę do swojej piersi. Właśnie gdy Sed miał wystrzelić. Zauważyłam ją... Stała i się uśmiechała złosliwie w moją stronę jakby mówiła "Ja go miałam a ty nigdy mieć nie będziesz". Pod wpływem nieznanego mi impulsu płynnym szybkim ruchem wyrzuciłam dłoń Sedrica do góry i tuż nad ramieniem czarnowłosego ona wystrzeliła. Trafiając prosto w poniekąd tak zwaną Ritę. Wtedy właśnie rozpętało się piekło. Wampiry się na nas rzuciły przewidując to zagranie zostawiłam Sedrica samopas wcześniej zabierając z tylnej kieszeni jego spodni zapalniczkę chcąc załatwić tą zołzę która zabrała nam moce. Właśnie wstawała jednak ja ją szybko przed tym powstrzymałam. Pociągnęłam ją za kudły i szepnęłam do ucha:
- Do zobaczenia. - wtedy właśnie skręciłam jej kark unieruchamiając ciało. To mi ułatwiło oderwanie jej od ciała. Szybko je zapaliłam. Wiedziałam że to odrobinę potrwa jednak niezbyt długo. Dobrze by było gdyby Sed wytrzymał. Mimowolnie rzuciłam się na pierwszego od lewej unieszkodliwiając go. Wtedy właśnie poznałam tylko mi znany impuls. Szum w mojej głowie zaczął się od nowa. A już było tak cicho... Wtopiłam się w cienie i po kolei wchłaniałam tych co się zbytnio oddalili od tłumku. W ten sposób na razie mogę tylko pomóc mojemu "opiekunowi". Mam nadzieję że jeszcze odrobinkę uda mu się to odpierać. Ja w tym czasie może zbiorę odpowiednią daninę aby nie stracić panowania nad sobą gdy zacznę mordować. Z moją mocą jest tak że abym z niej skorzystała muszę coś podarować. Kolejny raz dzisiejszego dnia wezbrały we mnie emocje tylko tym razem nie potrafiłam ich zdusić. Sama nad sobą przestałam panować. Zabijałam, atakowałam i odpierałam ataki. Nawet nie zauważyłam gdy wylądowałam obok Sedrica i wtedy naszła mnie pewna myśl o moje umiejętności. Myślę że to nie jest nic złego. Hmmm... Nicość. Nie ma nic gorszego ani lepszego. Nicość to po prostu nicość.
Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (25-05-2014 o 17h00)
#156 11-05-2014 o 16h20
Link do zewnętrznego obrazka
Ta mała wykorzystała broń którą przyniósł Sedric. Kiedy poczułam powietrze wytwarzane przez kulę na swoim ramieniem. Zobaczyłem jak Rita pada na ziemię. Chwilę później zobaczyłem jak Jasmine podpala jej ciało. Wiedziałem, że dziewczyna nie wróci już do życia. Głupia. Ponieważ tak łatwo dała się zabić. Spojrzałem na Sedrica i byłem w szoku. On niby mnie oskarża o to iż wyzbyłem się uczuć. Właśnie zginęła jego była, a jemu nawet powieka nie drgnęła.
- I ty mnie osądzasz? - powiedziałem do niego. W tym samym czasie dając znak ludziom do ataku. Kiedy wszyscy walczyli. Postanowiłem się udać do tuneli aby oddalić się. Za mną poszli moi najlepsi wojownicy.
Ostatnio zmieniony przez Niamh (11-05-2014 o 16h21)
#157 17-05-2014 o 20h59
Link do zewnętrznego obrazka
Nic nie rozumiałam, to wszystko wychodziło poza moje granice. Znaczy, te i owe fakty starałam się połączyć i coś wywnioskować, ale i tak nic z tego nie było. Dopiero po reakcji "opiekuna" Jasmine, zrozumiałam że mamy poważne kłopoty. I rzeczywiście, już po chwili otaczał nas wianuszek innych wampirów. Na moje szczęście Asahina podszedł do mnie, bez namysłu jedną dłoń zacisnęłam na materiale jego ubrania na ramieniu. Z tego co zauważyłam większość obecnych patrzyło na mnie jak na obiad, a mi się zjedzenie przez kogoś nie widzi. No dobra, jestem człowiekiem i dla nich jestem zwykłym jedzeniem, no ale nie mam zamiaru zostać czyimś obiadem czy tam śniadaniem. Mimowolnie przysunęłam się do czerwonowłosego, te wszystkie spojrzenia, i w ogóle wszystko. To mnie przerastało. I-i do tego Jasmine ich zaatakowała! Zabiła jedną z nich a po chwili rzuciła się na resztę. Jakby tego było mało Alec dał sygnał reszcie a ci jak szaleni nas zaatakowali. Nie trzeba było ukrywać że jestem przerażona i nic nie mogę zrobić. Jak na zawołanie poczułam silne szarpnięcie w tył. Myślałam że wampir wyrwie mi rękę ze stawu, ta na szczęście została na swoim miejscu, ale i tak ręka mnie bolała a do tego blady gościu nie był sam. Czułam jak kolana się pode mną uginają, lecz wampir tylko mocniej mnie podciągnął do góry. Dwa pozostałe "dziwadła" również się zbliżyły, cóż mało prawdopodobne że Jasmine czy Asahina pochłonięci walką nagle się obok mnie znajdą. Zamknęłam oczy, jakby myśląc że dzięki temu nie będzie mnie boleć gdy postanowią rozkwasić mnie o ścianę czy sufit. O rety, jak ja się pomyliłam! Zamiast mocnego uderzenia poczułam jak zbliża się do mojej szyi, z moich ust wydobył się zdławiony krzyk, po czym miałam wrażenie że rozerwie mi szyję. Szkarłatna ciesz, która wypłynęła mu z ust spływała mi po barku na dekolt i niżej plamiąc przy tym czarną sukienkę i mój beżowy biustonosz. Gdyby nie to że blady wampir trzymał mnie mocno za ramię, leżałabym na ziemi. Pozostała dwójka jakby czekała na to aż ten skończy się mną posilać. Jednak nie wyglądało na to by miał taki zamiar. Spojrzałam kątem oka na toczącą się obok walkę. I szczerze miałam wielką chęć schowania się gdzieś, nawet w lodówce czy pod łóżkiem. Byleby mnie to ominęło.
#158 18-05-2014 o 20h27
[Link do zewnętrznego obrazka
Na początku udawałem, że nie widzę ich jednak kiedy nas zaatakowali. Próbowałem trzymać ich z dala od Nany. Jednak kiedy spojrzałem na nią jakiś wampir Aleca pił jej krew. Podleciałam mu i wyrwałem jego serce. Po chwili zmienił się proch. Dziewczyna straciła dużo krwi. Spojrzałem na wampiry pozostałe morderczym wzrokiem.
- Tylko niech który z was jeszcze spróbuje, a skończ jak on - powiedziałem do nich trzymałem ją ledwo stała na własnych nogach.
- Trzeba ci stąd zabrać - to było raczej stwierdzenie. Podniosłem ją do siebie i objąłem ją ramieniem. - To nie będzie przyjemne uczycie - powiedziałem do niej, żeby przegotować ją. Po czym wyprowadziłem ją z domu z wampirzą prędkością. Byliśmy już po drugiej stronie. Nie długo świt... Nie mogę ją odstawić do domu, bo jeśli Alecowi uda się przeżyć będzie jej tam szukał. Jedyne miejsce jaki mi przychodziła dana baza wampirów Cień, która była w starej fabryce ich wybił nasz ojciec.
- Trzymaj się. Zaraz znajdziesz się bezpiecznym miejscu - powiedziałem i znowu użyłem swojej szybkość. Kiedy byliśmy już w środku zamknąłem drzwi za nami. Ugryzłem się nadgarstek...
- Wypij to poczujesz się lepiej - powiedziałem do niej. Czułem się winny, że z mojego powodu ona została rana. - Przepraszam to moja winna... - dodałem po chwili...
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#159 18-05-2014 o 21h11
Link do zewnętrznego obrazka
Ledwie stałam na nogach gdy wampir, który ze mnie pił nagle otworzył szeroko oczy po czym zmienił się w proch. Otworzyłam szeroko oczy, miałam wrażenie że zaraz spotkam się z podłogą, lecz Asahina podtrzymał mnie i objął ramieniem. W jego ramionach czułam się bezpieczna, tak było o niebo lepiej. Po chwili padły słowa, których nie zrozumiałam, do czasu aż z niewiarygodną szybkością znaleźliśmy się poza tamtym budynkiem, a po chwili znwou coś do mnie powiedział i używając tej szybkości zabrał mnie gdzieś. Za każdym razem gdy tak biegł miałam wrażeni że żołądek podchodzi mi do gardła. Na moje szczęście w końcu skończył, a ja usiadłam na pierwszym lepszym meblu, jak się okazało na łóżku. Złapałam się za szyję i jęknęłam. Zaraz też podniosłam wzrok na Asahinę a raczej na nadgarstek, który przysunął do moich ust i polecił bym napiła się jego krwi. Przecież ja nie jestem wampirem, chciałam się sprzeciwić, jednak uznałam że po prostu go posłucham. Przecież mogę mu zaufać. Niepewnie przyłożyłam usta to jego nadgarstka i napiłam się jego krwi. Może i nie byłam zachwycona, to jednak nie było mi aż tak słabo. Oderwałam sie od jego rany i podniosłam się na lekko chwiejnych, zaraz też go przytuliłam.
-Asahina, to nie jest twoja wina. To nie jest niczyja wina. Z resztą ja się nawet ciesze że tak to się ułożyło. Ciesze sie bo cie poznałam, a dodatkowo wiem z jaką rasą mieszkam w mieście-powiedziałam i delikatnie musnęłam swoimi wargami jego usta. Wtuliłam się w niego, mimo że wiedziałam iż krew może pobrudzić mu ubranie, jak i że krem mimo wszystko dalej delikatnie leciała mi z szyi. Jak mam być szczera to Asahinie mogłabym dać się ze mnie napić, ale nikomu innemu. Tylko jemu.
#160 20-05-2014 o 17h47
Link do zewnętrznego obrazka
Spojrzałem na nią. Wyglądała już trochę lepiej. Później będzie trzeba załatwić jej jakieś ubranie.Kiedy Nana musnęła swoim wargami o moje. Poczułem przyjemne mrowienie jednak musiałem się opanować nad sobą. Jednak trwała chwile, bo zaraz się wtuliła we mnie. Objąłem ją ramieniem...
- Właśnie, że moja... przez to kim jestem narażam cię na niebezpieczeństwo oraz przez ze mnie straciłaś wszystko co miałaś do teraz - powiedziałem do niej cały czas trzymając w swoich ramionach. Czułem jej zapach, a raczej zapach jej krwi. Chociaż rana już się zagoiła jednak jej krew była na ubraniu. Powstrzymywałem się, ponieważ nie jestem potworem i mam jakiś hamulce. Mam nadzieję, że Jasmine i Sedric mi wybaczą iż ich zostawiłem.
- Obiecuje ci, że nie pozwolę cię więcej skrzywdzić - wyszeptałem w jej włosy. Nawet jeśli sam miał przy tym zginąć. Jednak tego już głośno nie powiedziałem. Nie chciałem jej nie potrzebnie nie martwić.
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#161 20-05-2014 o 18h44
Link do zewnętrznego obrazka
Nie umiałam pogodzić się z tym że obwiniał się tym co się stało. Przecież to nie jego wina! To był przypadek. Podniosłam na niego wzrok i uśmiechnęłam się, szczególnie że obiecał mnie chronić.
-Przecież mi nie przeszkadza to kim jesteś, tylko muszę się przyzwyczaić do tego. I wiedz że nic nie straciłam. Jestem cała więc rodzice będą szczęśliwi, a porwanie przez twojego brata jakoś się wszystkim wytłumaczy. A do tego wątpie by 2dni w szkole były dla mnie wielkim poszkodowaniem-powiedziałam zgodnie z prawdą i stanęłam na palcach, tylko po to by go lekko pocałować. Kiedy tylko odsunęłam sie od jego ust przytuliłam się do niego po raz kolejny.
-Wiec mnie chroń, ale wiedz że jeśli umrzesz umre razem z tobą-wymamrotałam cicho. Byłam bezgranicznie szczęśliwa że jest tu ze mną, że mnie uratował i że po prostu jest.
#162 21-05-2014 o 21h09
Link do zewnętrznego obrazka
Zamieszanie które się wywołało zaczęło działać mi na nerwy. To co Jas zrobiła Alecowi było nawet zabawne, ale gdy obserwowałem to co zrobiła z Ritą znieruchomiałem. Ominąłem Aleca i podszedłem do palącego się ciała. Opadłem na kolana i krzyknąłem. Mimo, że nigdy się nie kochaliśmy czułem żal i rozgoryczenie. Odwróciłem się szukając wzrokiem Jas, mam z nią teraz do pogadania, słowa Aleca dopiekły mi do żywego. Podszedłem do niego i walnąłem go w twarz
~ Mogłeś coś zdziałać w końcu to twoja kuzynka.
Odwróciłem się szukając wzrokiem najmroczniejszych cieni, w takich zazwyczaj chowała się Jas.
~ Jas wyłaź koniec tej zabawy.
W międzyczasie próbowało mnie zaskoczyć kolka wampirów które zręcznie odepchnąłem, napastnicy wylądowali na ścianach, a ja szukałem wzrokiem Jas.
#163 22-05-2014 o 17h27
Link do zewnętrznego obrazka
Kiedy Sedric mnie uderzył miałem ochotę oddzielić jego głowę od reszty ciała.
- Była słaba skoro pozwoliła się tak łatwo zabić... Zresztą zabiła ją twoja podopieczna, która gdyby nie ty już dawno by śpiewała za aniołami. Jeśli w nie wierzy? - powiedziałem do niego. Niech się trochę podręczy sprawie śmierć Rity. Szczerze myślałam, że jest więcej warta. Jednak się myliłem no cóż. Kiedy Sedric był zajęty szukaniem tego bękarta. Była dobra okazja do ewakuacji. Chwilę dostrzegłem scenę, dzięki której byłem z Asahina dumny pierwszy raz życiu tylko szkoda, że zrobił to dla człowieka... No cóż niech się zmienia i tak się pożegna z jej kruchym życiem prędzej czy później. Widziałem również jak ją zabiera stąd. Odnajdę ich choćby schowali się na końcu świata. Kiedy tylko już wyszliśmy z tych tuneli. Udaliśmy się do naszej kolejnej bazy o której nie wiedział nikt. Była pod mieszkaniem bardzo zaprzyjaźnionego człowieka, którym łatwo można było manipulować.
- Szefie czemu się wycofaliśmy i pozwalamy aby nasi ludzie tam ginęli - powiedział jeden z ludzi. Spojrzałem na niego morderczym wzrokiem. On jako jedyny się nie skulił za to też go lubiłem.
- To proste niech myślą, że wygrali. Mam plan, który zaczniemy działać następnej nocy. To był sprawdzian aby dowiedzieć się jaką ma moc ta plugawa - odpowiedziałem mu spokojnie. - Dowiedz się gdzie mój brat zabrał to robactwo oraz na razie nic nie rób tylko obserwuj ich i miej umysł otwarty - powiedziałem do niego on skinął, a następnie złożył pokłon po którym go już nie było. - Co do was odpoczywajcie i szykujcie się do ostatecznej bitwy - powiedziałem do nich. Oni rozproszyli się.
#164 22-05-2014 o 18h54
Link do zewnętrznego obrazka
Właśnie o to chodziło. Przez chwilę nic nie mówiłem układając głowie jak jej najlepiej to powiedzieć.
- Nana nie możesz na razie wróci do rodziny. Wątpię byś mogła ponieważ nie wiem jakbyś im wytłumaczyła gdzie byłaś. Również w tedy byli oni celem Alca czy też innych wampirów - powiedziałem do niej i uśmiechnąłem się lekko. Dobrze czułem się w jej towarzystwie i zrobię wszystko by ją chronić oraz innych ludzi przez Alce. Sedric i ojciec mieli rację, że Alec zatracił się widziałem to w jego oczach kiedy zginęła Rita. Nie możliwe, że aż tak bardzo się zmienił.
- Nie martw się nie wybieram się na drugą stronę puki mam coś tutaj do zrobienia - powiedziałem do niej. Puki nie przywrócę jej normalnego życia. Puki w końcu wampiry będą miały odpowiedniego przywódce. Który wie jak chronić nasz gatunek oraz będzie umiał dokończyć dzieło mojego ojca. Miałem nadzieję, że uda mi się przemówić do Aleca jednak coraz bardziej go nie poznaję i nie rozumiem.
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#165 22-05-2014 o 23h18
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Godność;
Rita Teodora Morgana Isabella Allesea Celesta Alucard...dawniej Chidori
Wiek;
Och damę o wiek nie należy pytać...ale dobrze 480. Jednak pamiętaj jeśli komuś to zdradzisz nie będzie miła.
Orientacja;
Och oczywiście uwielbia mężczyzn
Rasa;
Wampir-czarownica. W rodzinie jej matki trzy pokolenia temu wampir posiadł czarownicę którą przemienił w dziecko nocy, teraz umiejętności prababki przeszły na Ritę.
Wzrost;
Przeważnie 168
Waga Zawsze w normie, ale zachowuję kobiece kształty
Zainteresowania;
Poezja, muzyka, moda wiktoriańska i bronie, uwielbia je. Są piękne, efektowne i zabójcze...zupełnie jak ona sama.
Moce;
Przechodzenie z ciała do ciała ( po jakimś czasie przejęte ciało zmienia się całkowicie coraz bardziej przypominając pierwotną Ritę), nekromancja,blokowanie umiejętności innych wampirów.
Link do zewnętrznego obrazka
Charakter;
Ciężko opisać Ritę. Jest jak pogoda latem, przyjemna, ciepła i spokojna, by po chwili stać się jak burza siejąca pioruny i grzmoty. Jest prawdziwą kobietą, ale i damą w każdym calu, choć gdy wpada w szał maniery się nie liczą. Lepiej jej nie denerwować bo może się okazać, że nie ujdziesz cało po ponownym spotkaniu z nią. Jest pamiętliwa i nie znosi zniewagi, oczywiście tylko tej która kierowana była w stosunku do jej osoby. Jeśli ktoś choć raz jej podpadnie będzie spotykał się z nieprzyjemnościami i uszczypliwościami.
Historia;
Urodzona w potężnym klanie wampirów, w jej żyłach płynie krew wiedźmy przemienionej w wampirzycę. Kiedy tylko jej zdolności się ujawniły o jej rękę zaczął starać się młody syn hrabiego Draculi. Szybko zaaranżowano ich małżeństwo, lecz jej mąż zginął kilka miesięcy po zaślubinach z rąk potomków Van Helsinga, ona cudem uszła z życiem jednak straciła dziecko. W kilka lat po tych wydarzeniach jej wuj będący przywódcą klanu wyznaczył jej następnego męża. Był to chłopak którego traktowała jak własnego kuzyna, jednak zgodziła się dla dobra klanu. Gdy narzeczony porzucił ją i opuścił gang postanowiła że zemści się za tą zniewagę i na nim i na niej.
Link do zewnętrznego obrazka
Wygląd przejętej dziewczyny
Lubi/Nielubi ;
+ Magię/ Nijakość-
+ Siłę, potęgę i władzę/ Słabości-
+ Broń/ Nudę -
Ciekawostki;
~ Ma bliznę na brzuchu, pojawia się zawsze w każdym jej wcieleniu. Jest pamiątką po utracie dziecka
~ Uwielbia stroje wiktoriańskie i steampunk'owe
~ Krew zawsze pija w kielichu
~ Zachowała nazwisko po mężu ponieważ jest znane w całej europie i dało jej wielkie wpływy i możliwości.
Ostatnio zmieniony przez Ikuna (22-05-2014 o 23h46)
#166 29-05-2014 o 18h24
Link do zewnętrznego obrazka
-Asahina, ja to wiem. Póki wszystko jako tako ie wróci do normy nie wrócę do nich. Wystarczy że już ja mam problemy.-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego. Oparłam czoło o jego tors i westchnęłam. Byłam teraz wielką kupką nieszczęścia jakby tak popatrzeć. Moje życie stanęło na głowie, jestem ubrana w suknie zmarłej matki chłopaka, który mi się nawiasem mówiąc podoba. Wampir pił moją krew, jestem nią umazana od szyi w dół a co najgorsze moja najlepsza przyjaciółka jest w połowie wampirem.
-Na drugą stronę to ty się wybierzesz jak ci pozwolę-mruknęłam- I-i mógłbyś mi dać coś innego do ubrania? Nie chodzi już nawet że to sukienka po twojej mamie, ani że to styl gotycki. Raczej o to że jest umazana krwią i lepi się do mnie-dodałam trochę nieśmiało i spojrzałam na niego lekko zarumieniona. Nie było to kłamstwo, nie do końca. W gruncie rzeczy chodziło o to że ja się po prostu boję krwi, nawet własnej. Więc nie było to kłamstwo. I dopiero teraz, przy rozmyślaniu o krwi coś sobie przypomniałam!
-A-asahina, ile ty masz tak na prawdę lat? Bo tak sobie uświadomiłam, że skoro jesteś wampirem to setkę dawno musisz mieć na karku. A-a tak w ogóle, nie przeszkadza ci że jestem... yyy, emmm człowiekiem? Najnormalniejszym w świecie?-zapytałam jeszcze, jednak nie patrzyłam na niego. W tej chwili wpatrywałam się w podłogę między nami. To dla mnie ciężkie, przecież on może mnie w każdej chwili wyrzucić gdy tylko spotka jakąś wampirke. Albo w ogóle czy będzie mnie chciał za 30, 40 lub 50lat? Gdy będę pomarszczona niczym rodzynka? To na prawdę mnie martwiło, w końcu nie chce by od tak sobie poszedł i zniknął niczym niedokończony sen.
#167 01-06-2014 o 14h46
Link do zewnętrznego obrazka
Uśmiechnąłem się do niej.
- Dobrze, a co do przebrania się na razie nie uda mi się nic załatwić. Chyba, że dam ci swoją koszule - powiedziałem do niej, ponieważ na zewnątrz już wschodziło słońce, a ono nie jest moim przyjacielem. Jakoś nie udało nam się zaprzyjaźnić może dla tego, że postanowiło moją rasę palić.
- Co do mojego wieku to mam ponad czterysta lat. Pewnie nie chcesz spotykać się z takim dziadkiem jak ja - powiedziałem do niej. Chociaż Sedric i Alec są starsi od de mnie. Ja i Alec mogliśmy się zatrzeć i zdecydować na ile lat chcemy wyglądać lecz Sedric wygląda na tyle ile miał w chwili przemiany.
- Nie przeszkadza mi to, że jesteś człowiek nie ma w tym nic złego - powiedziałem jej to co uważałem. Przecież nie ważne jakiej rasy jesteśmy tylko jaką drogę wybraliśmy.
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#168 01-06-2014 o 18h30
Link do zewnętrznego obrazka
Wróciłam znowu do świata pełnego mroku w którym tylko nieliczni mogą się poruszać. Tak naprawdę to było jak lewitacja gdzieś pomiędzy światami. Zarazem byłam i nie. Poruszałam się tanecznym krokiem z delikatnym uśmieszkiem na twarzy. Słyszałam krzyki tych których zabierałam do tej krainy na pożarcie. Był to dźwięk miły dla ucha. Nawet dźwięk głosu Sedrica nie wyrwał mnie z transu w jaki wpadłam. Pomimo tego że coś we mnie się buntowało robiłam to co robiłam. Tak jakby urwały się jakieś ograniczenia. Po wybuchu emocji została we mnie pustka. Ogromna lekkość dzięki której czułam, że jestem lepsza. Nagle moje usta same się otworzyły. Wyszłam z cieni i zaczęłam się delikatnie kołysać śpiewając kołysankę. Mimo całej mojej pozy była to dosyć straszna sytuacja. Po prawej stronie zostało wciągniętych dwóch na wprost mnie jeden, a z lewej kolejny. Powoli wszystko sie wyludniało, a we mnie coś chciało się wyrwać. Jakaś część mnie która się nie zgadzała z tą moją nieludzką stroną. Stroną która jest cały czas głodna krzyków, krwi i śmierci. Nie potrafiłam jednak się wydostać z tego letargu. Gdy skończyłam śpiewać zaśmiałam się i zrobiłam piruet. Opadłam na kolana i zaczełam głośno szlochać. Nie potrafiłam wytrzymać tego rozdarcia i w końcu ustąpiłam. Po chwili znowu zaczęłam się śmiać tym razem płacząc. Nie potrafiłam nad niczym w tej chwili panować. Byłam sobą, a zarazem nie. To tak jakby dwie mnie walczyły o to która ma być prawdziwą mną. Moje ciało przechodziły dreszcze, próbowałam otworzyć oczy jednak nie potrafiłam. Po chwili znowu powróciła wcześniejsza lekkość ale była całkiem inna. Bałam się rozchylić powieki wiedząc że gdy to zrobie dopadnie mnie to co zrobiłam.
#169 02-06-2014 o 17h53
Link do zewnętrznego obrazka
Koszulę? Jego koszulę? T-to znaczy że ja bym do ściągnęła a on byłby w samych spodniach? Bez koszuli? Automatycznie zrobiłam się cała czerwona na twarzy. Jednak przytaknęłam niepewnie. Ale, chwila! Że ile ma lat!? Patrzyłam na niego z niedowierzaniem. Nie wyglądał na cztery-sto letniego dziadka. Zamrugałam zdezorientowana oczami.
-Nie wyglądasz na 400 letniego dziadka-mruknęłam niewyraźnie-Ciesze się że ci nie przeszkadza, chociaż ja dalej praktycznie nic nie rozumiem. Z jednym pół wampirem się zadaje, na drugiego wpadam, trzeci wampir psychopata mnie a jakby tego było mało czwarty psychopata pił ze mnie krew jak wodę z butelki! Ja już nic nie rozumiem! Wszystko mi się miesza-zawołałam po czym bez większych ceregieli zarzuciłam mu ręce za szyję i pocałowałam. Nie tak jak przedtem, bo tamto to był całus, a teraz go zadowolona choć skołowana całowałam.
#170 02-06-2014 o 19h24
Link do zewnętrznego obrazka
Muszę przyznać, że coraz bardziej mi się podoba jak ludzie reagują kiedy się zawstydzili lub są zakłopotani. Ponieważ na ich twarzach pojawia się zaczerwienie co dodaję im uroku. Nina jeszcze bardzie wyglądała z nim nie winie. Później powiedziała jaki miała czynność z istotami mroku i nie pełni. Jednak im zdążyłem przeprosić po raz kolejny. Rzuciła mi się na szyję i zaczęła całować. Na początku odpowiedziałem pocałunkiem jednak po jakimś czasie delikatnie odsunąłem ją od siebie. Uśmiechnąłem się przepraszająco. Chociaż sam powrócił bym do przerwanej czynność. Była taka ciepła i czuła żadna wampirzyca, którą znałem nie była podobna do niej.
- Powinnaś odpocząć wątpię by mój brat dawał ci odpoczywać - powiedziałem do niej. Znając Aleca uważał, że nie potrzebuję skoro on nie musi. Zdjąłem z siebie koszulę i zarzuciłem jej na ramiona. Na prawdę będzie musiał skołować jakieś ubranie dla niej. Chociaż sukience było jej równie ślicznie. Bardzo przypominała moją matkę. Jednak chyba to nie wypada porównywać dziewczynę do swojej matki. Jednak nie moja winna, że jak ją zobaczyłem w niej nie mogłem pozbyć się myśli. Co by było gdyby moja matka żyła? Czy Alec by był bardziej ludzki? Wątpię bym kiedykolwiek znajdę odpowiedzi na te pytania. Byłem młody jak umarła i ledwo ją pamiętam. Jedyne co pamiętam to: jak śpiewała o miłość i pokoju, jej dobroć oraz uśmiech, który mógł topić lodowce. Musze napisać do Jasmine aby przyniosła jej coś do ubrania oraz jedzenia. Przecież one się znają powinna wiedzieć co lubi. Jednak nie wiem czy to było by mądre. Przecież nie wiem co się z nią dzieję. Ostatnio widziałem ją i Sedrica jak ich zostawiałem na polu walki. Oby nie mieli mi tego za złe...
- Wytrzymasz do wieczora z jedzeniem czy coś zdobyć? - spytałem się dziewczyny. Zawsze mogę zamówić pizze i wymazać z pamięć dostawcy to, gdzie i komu ją zostawił.
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#171 02-06-2014 o 20h41
Link do zewnętrznego obrazka
Pamiętam tylko, że poczułam ból, a później, później myśl by dostać jakieś ciało. Najlepiej piękne, delikatne kobiece ciałko w którym przyjemnie mi się zamieszka a przemiana nie będzie, aż tak bolesna. Mój duch leciał szybko, ale nagle wleciałam w ciało, przebiłam się przez nie szybko tak że dziewczyna nic nie poczuła. Unosiłam się przez chwilę w lochu w którym Alec trzymał swoje zwierzątka. Wpadła mi w oko pewna ciemnowłosa, była tak słaba, że długo nie walczyła. Gdy ciało stało się moje poczułam że brakuje mi cząstki, cząstki ze wspomnieniami. Nie zaklęłam, damie nie wypada tego robić, po prostu znajdę tą dziewczynę która stanęła mi na drodze i odzyskam co moje.
Wróciłam do sali w której byli, zaśmiałam się widząc cienie tej małej podstępnej jędzy która zabiła moje wcielenie. Zablokowałam im moce, ponownie, moja moc była słaba, tak jak to ciało, ale dałam radę. Uśmiechnęłam się złośliwie i wskazałam drzwi Alecowi, tej dwójce nic nie pomoże, zaczęło się. Miałam tylko cichą nadzieję, że się zagryzą. Ona za unicestwienie mojego ciała, on za porzucenie mnie, tak mi się przynajmniej wydawało, że ten tu kiedyś mnie ośmieszył. Teraz idę szukać moich wspomnień, gdzieś muszą być.~ Niech przeklnie świat tego kto ma je w sobie, albowiem gdy je odzyskam nie powstrzyma mnie nic i nikt. Zemsta należy do mniePo tych słowach moja dłoń wylądowała na brzuchu, nie wiem czemu. Nie pamiętałam co się wydarzyło, ale czułam pustkę i brak. Brak kogoś ważnego w moim życiu.
#172 02-06-2014 o 21h07
Link do zewnętrznego obrazka
Byłam niezwykle zadowolona gdy odwzajemnił mój pocałunek, jednak gdy mnie odsunął spojrzałam na niego pytająco. Zadrżałam gdy wspomniałam o swoim braci. Choć mimo wszystko nie był taki strasznie zły i podły.
-W-właściwie to trochę spałam i zjadłam coś. Nie był taki straszny, czasami. Choć mógł darować sobie miażdżenie mi rąk, wrzaski co chwilę i picie krwi z Emilii. A-ale ogólnie nie było tak źle, no może poza tym że poza tą sukienką od twojej matki miałam jeszcze jedną sukienke gotycką przed kolano i dość wulgarny strój, który nie wiem skąd wynalazł.-powiedziałam cicho. Zaraz też jego koszula znalazła się na mnie, a widząc go półnagiego nie mogłam powstrzymać palenia twarzy. Odwróciłam się do niego plecami. Ściągnęłąm jego koszule, nie chciałam jej ubabrać krwia, a do tego chciałam zdjąć sukienkę. Stojąc do niego plecami ściągnęłam czarną suknię i w miarę wytarłam własną krew w jej materiał. Po chwili też ubrałam jego koszulę. Sięgała mi do połowy ud, więc nie była krótka. Odwróciłam się znowu do niego nadal straszliwie czerwona.
-Sądzę że wytrzymam, choć mogę się mylić Zmęczona nie jestem, jak już wspomniałam Alec dał mi trochę pospać, chociaż nie był zadowolony że zamiast spać na materacu wlazłam do jego łóżka-powiedziałam. Owszem było to po części kłamstwo, bo byłam głodna i trochę zmęczona, ale wytrzymam. Szczególnie że nie chce go martwić, ma już dużo kłopotów przez brata i to wszystko na około. Dość szybko znowu byłam obok niego i go przytulałam, choć tylko chwilkę bo zaraz znowu go całowałam. Miał zimne wargi, to pewnie przez to że jest martwy, choć nie do końca. Choć jak mam być szczera było to cudowne. Jego ciało było zimne choć z jego głębi wyczuwać można było niezwykłe ciepło dobroć, to przyciągało do niego. Oderwałam się od niego na chwilę by zaczerpnąć powietrza.
-Nie odchodź ode mnie, kocham cie-wysapałam i znowu go pocałowałam. Tylko żeby nam nie przeszkodzili. Ojj, co by się działo gdyby Jas lub tamten blondyn nas przyłapali!
#173 03-06-2014 o 15h39
Link do zewnętrznego obrazka
Kiedy się przebierała odwróciłem się czekając jak skończy. Gdy usłyszałem jej słowa odwróciłem się do niej. Sukienka nadawała się już do wyrzucenia żaden środek jaki udało się ludziom stworzyć nie usunie krwi. Wyczułem, że nie do końca mówi prawdę. Jednak nie dała mi powiedzieć ponieważ znowu mnie pocałowała. Kiedy się odsunęła zastanowiłem się czy nie robi tego celowo ale przecież to nie w jej stylu, a wiem to ponieważ widzę w jej oczach jaka jest oraz nie wie o mojej zdolność.
- Nigdzie się nie wybieram puki ci grozi nie bezpieczeństwo... Nana wiesz, że wampiry mają zdolność różne. Nie które są wyjątkowe widziałaś co potrafiła zrobić Jasmine ja na przykład wyczuwam kiedy ktoś nie mówi całej prawdy mi. Więc jeśli jesteś głodna lub zmęczona to powiedz mi to i niczego nie ukrywaj. Okej? - powiedziałem do niej mówiłem spokojnie. Nie chciałem na nią krzyczeć czy jej prawić kazania.
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#174 03-06-2014 o 16h27
Link do zewnętrznego obrazka
Uśmiechnęłam się gdy wspomniał że nigdzie się nie wybiera, lecz zaraz mina mi zrzedła. Pochyliłam głowę i speszona wpatrywałam się w podłogę. Nie sądziłam że każdy wampir ma taką zdolność, ani że on posiada taką. Mógł mi wcześniej powiedzieć czy chociaż mi to wytłumaczyć.
-O-okey. J-ja po prostu nie chciałam cie martwić. Szczególnie że już i tak masz sporo zmartwień z tym wszystkim. A przecież nic się nie stanie jak zjem trochę później-wyszeptałam nie patrząc na niego. Cieszyłam się że na mnie nie nakrzyczał ani nie prawił mi morałów, ale nie chce się na niego teraz patrzeć. Mam wielką ochotę się rozpłakać bo go okłamałam. Niby było to w słusznej mierze, jednak mogłam sobie darować i powiedzieć że na razie nie jestem aż tak głodna.
-Przepraszam-mruknęłam jeszcze.
#175 04-06-2014 o 18h42
Link do zewnętrznego obrazka
Ciekawe jak Sedric żyje z świadomością, że jego była nie żyję. Jak jest inaczej. Dla tego lubię te dziewczynę również dla tego, że jest jedną z najlepszych wojowniczek i moją prawą ręką. Zwykle lubię jej pytać co należy teraz zrobić. Poczekam, aż całkowicie odzyska władzę na tym ciałem, który obecnie ma, a następnie doradzę się jej być całkowitym władzą tego miasta i zmusić Asahina do posłuszeństwa. Bo on musi być moim podwładnym. Wystarczy na nią poczekać... Zresztą teraz jeszcze bardziej będzie chciała pozbyć się tej obrzydliwość. W końcu teraz ma własne porachunki z nią.