Link do zewnętrznego obrazka
Powoli wypiłam wino które mi podał. Nawet dobre jednak piłam lepsze ale i gorsze. Gdy skończyłam dolał jeszcze wina i dał mi dwa puchary. Gdy obok mnie usiadł podałam mu jeden z nich. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Chyba spędza tu trochę czasu. Stół zawalony mapą a na niej małe chorągiewki zapewne pozycje wroga. Łóżko niezbyt piękne ale wygodne. Powoli się uspokajałam. Przymknęłam oczy i się skupiłam. Skrzydła szybko się zwinęły i schowały pod skórę. Rozejrzałam się za czymś co mogłabym na siebie narzucić. Akurat przy mnie była koszula Kaspiana. Zrzuciłam z siebie pościel i zarzuciłam na siebie to co złapałam. Zapięłam trzy po trzy byleby się trzymało. Upiłam kolejny łyk wina.
- Piłeś kiedyś białe wino z wolnego miasta Pentos? - zapytałam i wstałam z łóżka. Przechadzałam się po pokoju. Moje włosy delikatnie łaskotały mnie w nieokryte nogi. Naprawdę w końcu je zetnę. Nagle usłyszałam kroki. Obcasy. Kto idzie? Nagle drzwi otworzyły się z głośnym hukiem. A ONA stanęła w nich z wielkim uśmiechem. Nie mam w ogóle prywatności. Uniosłam brew i upiłam kolejny łyk wina.
Link do zewnętrznego obrazka
Uśmiechnąłem się i jeszcze mocniej ją przytuliłem. Dlaczego ona musiała być tak nisko urodzona. Pocałowałem ją delikatnie w czubek głowy.
- Dobrze możemy wyjść. No i jeszcze dla wyjaśnienia na co dzień mówisz do mnie jaśnie panie i tym podobne a na osobności możesz mówić mi na Ty. Chodźmy. - powiedziałem i otworzyłem drzwi aby poszła pierwsza. Szliśmy spokojnie korytarzem a potem wyszliśmy na dziedziniec. Faktycznie było nawet ładnie i może trochę zbyt słonecznie.Z placu treningowego dobiegały dźwięki walki, w kuchni była wielka krzątanina. No cóż już niedługo kolacja. Ciekawe co porabiają moi synowie. Zapewne nic pożytecznego.
Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (25-12-2013 o 15h48)