Gdy sobie siedziałam zauważyłam Aleksa wchodzącego do klasy .Zdziwiło mnie to że Aleks był cały uśmiechnięty .W pewnej chwili weszła do nas jakaś pani i zawołała panią od matematyki.I wtedy zaczęło się gadanie.a pani od matematyki nadal nie wracała pewnie to coś ważnego oby nie było jej całą lekcję
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
Strony : 1 ... 6 7 8 9 10 ... 13
#177 13-06-2013 o 17h11
Alexander Mustang
Westchnąłem głęboko, modląc się, aby w sali był mój zespół. Otworzyłem drzwi i z uśmiechem wszedłem do środka.
- Cześć wszystkim - przywitałem się z Megan, Alanem i resztą osób z naszej klasy. Dzisiaj nawet obecność pana przewodniczącego również mnie nie irytowała. Haha, ale jak ten debil w jakikolwiek sposób mnie zdenerwuje, to nie ręczę za siebie.
Usiadłem w swojej ławce, wyciągając książki. Matematyka. Za jakie grzechy?
Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥
Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;
#178 13-06-2013 o 17h13
Vicki Bell
Gdy weszłam do klasy zobaczyłam Alana.
- Cześć - powiedziałam oraz poszłam usiąść do ostatniej ławki, w której zobaczyłam Alexa z.. uśmiechem na twarzy?
- Cześć. Jak tam dzisiejszy humor? - spytałam go, nie mając nic innego do roboty. Widziałam, że ma dobry humor dlatego liczyłam na miłą odpowiedź. Ciekawe czy dziś przyjdą wszyscy z zespołu.. Mam taką nadzieje, ponieważ bardzo lubię nasze wspólne próby, i gdy muzyka łączy nas w jedność..
Ostatnio zmieniony przez victoriaxbell (13-06-2013 o 17h15)
"I'm nobody! Who are you? Are you nobody, too? Then there's a pair of us - don't tell! They'd banish us, you know.
How dreary to be somebody! How public, like a frog. To tell your name the livelong day. To an admiring bog!" ~ Emily Dickinson
#179 13-06-2013 o 17h15
Alan Walker
Coraz więcej osób zwalało się do klasy. Better. Był już nawet ten zadufany w sobie przygłup Alex, kiwnąłem do niego głową po czym zaśmiałem się. Czyżby miał lepszy humorek? Odrzuciłem również ciche "Hej" w kierunku Vicki.
Lekcja miała zacząć się niebawem, ale liczyłem na to, że tak jak ostatnio zrobią nam wolne przez godzinę.
Boski prototyp. Mutant, który nie wszedł do masowej produkcji. Zbyt pokręcony by żyć i zbyt rzadki by umrzeć.
#180 13-06-2013 o 17h19
Alexander Mustang
Na widok Vicki rozpromieniłem się jeszcze bardziej. Czy mówiłem, jaka ona jest śliczna? I mądra? I świetnie gra na basie? Co za ideał... Głos dziewczyny jakoś otrząsnął mnie z zamroczenia.
- Cześć. A jak widzisz, dzisiaj mam świetny humor - powiedziałem, uśmiechając się szeroko. Wiedziałem, że ona bardzo lubiła, kiedy się szczerzyłem jak głupi do sera. Mam nadzieję, że jej się to podobało. - A co tam u ciebie, Vicki? Jak zawsze wyglądasz...
Przerwałem w ostatniej chwili, aby zaczerwienić się soczyście. Co ja chciałem powiedzieć?! O Boże, jaki wstyd...
Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥
Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;
#181 13-06-2013 o 17h21
Lizzy West
Powoli zbliżała się pierwsza lekcja więc zebrała swoje rzeczy i pobiegła do sali. Jak to miała w zwyczaju, wchodząc krzyknęła po prostu "Cześć" i miała z głowy witanie każdego po kolei. Zakradła się cicho do Vic i mocno ją przytuliła.
- Ciao Vicia! Co u Ciebie? Ou? Al, uśmiechasz się. Czyżby nadchodził koniec świata?! I znowu się czerwienisz! O czym myślisz?! O jakichś zbereźnych rzeczach! Przyznaj się!
Zaśmiała się. Jej uwagi nie miały na celu zdenerwowania go, miała nadzieję, że jego humor jest na tyle dobry że wyczuje ironię i nie będzie się czepiał.
Ostatnio zmieniony przez Erzsebet (13-06-2013 o 17h23)
#182 13-06-2013 o 17h26
Vicki Bell
Od razu poprawił mi się humor gdy zobaczyłam szczery uśmiech Alexa. Chyba pierwszy raz widziałam go w tak dobrym humorze i ze szczęścia, aż go przytuliłam.
- Cieszę się. A u mnie wszystko dobrze - odpowiedziałam z uśmiechem. Nagle Liz się na mnie rzuciła i mnie przytuliła więc od razu odwzajemniłam uścisk.
- Siemka Liz, wszystko dobrze, a u Ciebie? - spytałam z uśmiechem.
Ostatnio zmieniony przez victoriaxbell (13-06-2013 o 17h27)
"I'm nobody! Who are you? Are you nobody, too? Then there's a pair of us - don't tell! They'd banish us, you know.
How dreary to be somebody! How public, like a frog. To tell your name the livelong day. To an admiring bog!" ~ Emily Dickinson
#183 13-06-2013 o 17h27
Alexander Mustang
Kiedy do klasy wbiegła Lizzy, jak zawsze roztaczając wokół siebie wiele pozytywnej energii, uśmiechnąłem się pod nosem.
- A mnie kto przytuli, Lizzy? - zapytałem, udając kompletną obojętność. - I tak, koniec świata jest blisko. Bo dużo myślałem o tej całej bitwie kapel i... chcę wziąć w tym udział. Ale robię to wyłącznie z własnej woli i nikt mną nie manipulował dla jasności!
Chciałem zignorować jej uwagi o tym, że czerwienię się jak piwonia. Ale po prostu nie mogłem, nie mogłem!
- Czy ty sugerujesz, że jestem zboczeńcem? - zapytałem, podnosząc brwi do góry. Dobrze, łatwo się rumieniłem, ale bez przesady.
Uśmiechnąłem się do Vicki. Cieszyła się. Yeah, lubiła mnie takiego! A kiedy mnie przytuliła... Zaczerwieniłem się jeszcze bardziej i odwróciłem głowę w stronę Alana. O Boże, aby nie zauważyła...
Ostatnio zmieniony przez Olga31082000 (13-06-2013 o 17h28)
Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥
Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;
#184 13-06-2013 o 17h30
Alan Walker
Słysząc jak Alex mówi, że chce wziąć udział poderwałem się z miejsca jak oparzony, w końcu coś ciekawego. Zaśmiałem się cicho i wyjąłem swój notes podchodząc do zespołu.
-To co wpisać was? - zapytałem zatrzymując długopis przy odpowiedniej rubryce. - W ogóle wy macie jakąś nazwę?
Zlustrowałem wzrokiem każdego członka zespołu... ale gdzie był Sam? Choruje?
Ostatnio zmieniony przez Neczkie (13-06-2013 o 17h31)
Boski prototyp. Mutant, który nie wszedł do masowej produkcji. Zbyt pokręcony by żyć i zbyt rzadki by umrzeć.
#185 13-06-2013 o 17h33
Lizzy West
Usłyszawszy że Al naprawdę chce wziąć udział w bitwie, przytuliła go mocno!
-Ja Cię przytulę! Dzięki, dzięki, dzięki, Alex! Jesteś najlepszy, wiesz?! Kocham Cię!
Odsunęła się od niego z uśmiechem na ustach.
-No... Może nie od razu zboczeńcem... Ale może coś w tym jest?
Zaśmiała się i spojrzała na Alana.
-Wpisuj nas, Panie Doskonały Przewodniczący! A co do nazwy...
Urwała i spojrzała niepewnie na resztę zespołu.
-Mamy jakąś nazwę?
Ostatnio zmieniony przez Erzsebet (13-06-2013 o 17h34)
#186 13-06-2013 o 17h33
Vicki Bell
Gdy usłyszałam jak Alex mówi, że zgadza się na uczestnictwo w Bitwie Kapel, szczęśliwa rzuciłam się na niego i wraz z Liz mocno go przytuliłam. Wiedziałam, że nie było mu łatwo zgadzać się na to, jednak to zrobił.
- Tak, zapisz - odpowiedziałam do Alana.
- A co do nazwy, to... jeszcze o tym nie myśleliśmy...- odpowiedziałam powoli.
Ostatnio zmieniony przez victoriaxbell (13-06-2013 o 17h34)
"I'm nobody! Who are you? Are you nobody, too? Then there's a pair of us - don't tell! They'd banish us, you know.
How dreary to be somebody! How public, like a frog. To tell your name the livelong day. To an admiring bog!" ~ Emily Dickinson
#187 13-06-2013 o 17h35
Arthur Seymour
Chłopak jak zwykle nie spieszył się zbytnio do szkoły. Po drodze nakarmił koty tuńczykiem w puszce i po dokładnym przytulaniu ruszył na lekcję. Zahaczył o swoją szafkę i z lodem w ustach wszedł do klasy.
-Fjjtammm... - wybełkotał niewyraźnie, więc pomachał by nadać temu sensu. Zajmując swoje miejsce z tyłu wyjął książki i ułożył je ładnie na ławce. Nie rozglądał się nawet po sali, bo jego uwagę przykuła wiewiórka na jakimś drzewie za oknem.
Ostatnio zmieniony przez Yoshiko (13-06-2013 o 17h39)
#188 13-06-2013 o 17h36
Alan Walker
-Okej- przytaknąłem wpisując ich imiona w rubryce. Teraz zastanawiałem się, co jest z drugim zespołem.
Uśmiechnąłem się do nich po czym wróciłem na swoje miejsce.
Rzuciłem "Siema" do Arthura i rozejrzałem się po sali. Gdzie jest do cholery nauczyciel?
Boski prototyp. Mutant, który nie wszedł do masowej produkcji. Zbyt pokręcony by żyć i zbyt rzadki by umrzeć.
#189 13-06-2013 o 17h38
Alexander Mustang
Obie dziewczyny rzuciły się na mnie z uściskami. Do tego jednocześnie. Byłem zamknięty w ich ramionach i normalnie mało co nie zemdlałem. Czerwony i lekko zamroczony nadmiarem miłości ze strony swoich towarzyszek, uśmiechnąłem się niepewnie.
Komentarze Lizzy i jej zapewnienia szczerze mnie rozbawiły.
- Dobrze Lizzy - zacząłem się śmiać. - Też cię kocham, ale przez ciebie mało co nie straciłem oddechu.
Odsunęła się z wielkim uśmiechem. Vicki tak samo. Uwielbiałem, kiedy były takie szczęśliwe. I mnie przytulały oczywiście.
- Nie jestem zboczeńcem - zapewniłem ją, uśmiechając się lekko. Spojrzałem na przewodniczącego, który stał z notesem w ręku. A teraz już siedział. Ten to zawsze jest gotowy. - Alan, co z drugim zespołem? Wokalistka się boi?
Ostatnio zmieniony przez Olga31082000 (13-06-2013 o 17h40)
Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥
Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;
#190 13-06-2013 o 17h40
Megan
Siedziałam w ławce i bazgrałam po zeszycie. Tym razem z pod mojego długopisu wyszedł bezzębny wilk trzymający worek, ubrany w koszulkę w biało-czarne, poziome pasy. Zamknęłam zeszyt i wyciągnęłam z torby plastikowy pojemnik z truskawkami. Skoro nikogo nie interesowała moja osoba mogłam się spokojnie wyłączyć. Zaczęłam jeść moje truskawki.
#191 13-06-2013 o 17h43
Vicki Bell
- Alex! To, że nie lubisz Jordan nie znaczy, że masz ją obrażać. - powiedziałam słysząc jego słowa.
- Lepiej wymyślmy nazwę dla naszego zespołu.. - powiedziałam zamyślając się.
- Alan, dasz nam czas? - spytałam się przewodniczącego. Usiadłam i otworzyłam zeszyt oraz zaczęłam pisać w nim nazwy dla naszego zespołu, które przychodziły mi do głowy.
"I'm nobody! Who are you? Are you nobody, too? Then there's a pair of us - don't tell! They'd banish us, you know.
How dreary to be somebody! How public, like a frog. To tell your name the livelong day. To an admiring bog!" ~ Emily Dickinson
#192 13-06-2013 o 17h45
Alan Walker
Wzruszyłem ramionami i pokręciłem głową.
-Pytaj się Megan - odparłem po czym kiwnąłem głową w jej stronę. Jej usta były bardziej czerwone niż zwykle bo zajadała się truskawkami. Szczęściara. Same myślenie o jedzeniu przyprawiało mnie o burczenie w brzuchu. Westchnąłem cicho pod nosem.
-Macie calutki tydzień - odpowiedziałem Vicki - no, może trochę mniej. Plakaty z nazwami zespołów powinny zostać chyba rozwieszone przed Bitwą.
Boski prototyp. Mutant, który nie wszedł do masowej produkcji. Zbyt pokręcony by żyć i zbyt rzadki by umrzeć.
#193 13-06-2013 o 17h47
Lizzy West
-Oczywiście że nie jesteś zboczeńcem, Al! Oczywiście...
Urwała i spojrzała na Megan. Nie zwracając uwagi na resztę podeszła do jej ławki.
-Czeeeść Megaan! Co jeesz? Czy to truskawki? Uwielbiam truskawki, wieeesz? Podzielisz się?
Uśmiechnęła się słodko do koleżanki z kasy.
#194 13-06-2013 o 17h48
Alexander Mustang
- Vicki, ale ja jej wcale nie obrażam - powiedziałem, ledwo panując nad jakimś ostrym komentarzem. Grunt to się uspokoić. Próbowałem ukryć lekkie napięcie w swoich oczach. Uśmiechnąłem się lekko. - Nie lubię Jordan. Taka jest prawda. I chciałbym ją pokonać w tej całej bitwie.
Uśmiechnąłem się jeszcze raz. Kiedy Alan powiedział, że muszę pytać się Megan, wydałem się lekko przerażony. W końcu zebrałem się w sobie i podszedłem do dziewczyny.
- Ohayo, Megan-chan - powiedziałem, próbując poszpanować znajomością japońskiego. Grunt to zrobić dobre wrażenie. Wziąłem od niej jedną truskawkę. Oczywiście bez jej zgody. - Co się dzieje z Jordan?
Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥
Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;
#195 13-06-2013 o 17h49
Arthur Seymour
Skończył loda i rzucił patyczkiem do kosza. Wycierając ciemnym rękawem lepiące się kropelki z ławki, odwrócił głowę w kierunku nieokreślonym.
-Może "Brzeszczotem po jajach"? - wyszczerzył się do muzyków z zamkniętymi oczami. - Chętnie narysowałbym bym wam jakieś logo na instrumenty i koszulki. - stukając palcami w ławkę wyobraził ich sobie na scenie pod takimi emblematami i zachichotał cicho.
#196 13-06-2013 o 17h51
Alan Walker
Parsknął śmiechem słysząc propozycje nazwy zespołu od Arthura.
-Co to jest właściwie Brzeszczot? -zaśmiałem się wyciągając się delikatnie.
Miałem wrażenie, że klasa w jakimś stopniu się do siebie przekonuje. Staje się bardziej otwarta, tydzień temu jeszcze tak nie było...
Boski prototyp. Mutant, który nie wszedł do masowej produkcji. Zbyt pokręcony by żyć i zbyt rzadki by umrzeć.
#197 13-06-2013 o 17h54
Vicki Bell
- Nie, Arthur dzięki za pomoc. Taka nazwa... skąd ją w ogóle wziąłeś? - spytałam z lekkim uśmiechem, ponieważ nazwa mnie rozśmieszyła. Gdy wymyślałam nazwę dla zespołu byłam tak skupiona, że nawet nie zauważyłam jak Liz i Alex odeszli. Zauważyłam jak stali obok Megan, jednak nie chciałam im przeszkadzać tym bardziej, że nie wiedziałam o co chodzi..Wróciłam do wymyślania nazwy zespołu.. Każda nazwa, którą wymyślałam jakoś mi nie pasowała i ją przekreślałam w wyniku czego cała kartka była pomazana..
Ostatnio zmieniony przez victoriaxbell (13-06-2013 o 17h55)
"I'm nobody! Who are you? Are you nobody, too? Then there's a pair of us - don't tell! They'd banish us, you know.
How dreary to be somebody! How public, like a frog. To tell your name the livelong day. To an admiring bog!" ~ Emily Dickinson
#198 13-06-2013 o 17h55
Alexander Mustang
Spojrzałem kątem oka Arthura, który niezwykle zadowolony ze swojej propozycji rozwalił się na krześle.
- Bardzo twórcze - rzuciłem z przekąsem w jego kierunku, uśmiechając się z poirytowaniem. Panuj nad sobą, panuj... - I co to jest Brzeszczot? I czy coś sugerujesz z tymi jajami?
Skoncentrowany na jego osobie zacząłem się w niego wpatrywać. Jak powie coś głupiego, rozerwę go na strzępy.
Ostatnio zmieniony przez Olga31082000 (13-06-2013 o 17h55)
Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥
Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;
#199 13-06-2013 o 17h57
Megan Silver
Siedziałam sobie i myślałam, gdy nagle podeszła do minie perkusistka drugiego zespołu. Chciała truskawki? Proszę bardzo.
- Dozo. Jak chcesz to bierz - podsunęłam jej plastikowy pojemnik. Owoce były krwisto czerwone, ale w smaku dorównywały kwaśności cytrynie. Uśmiechnęłam się do siebie.
- Alex, myślisz, ze jak oglądniesz sobie Naruto to znasz japoński? Itadakimasu* - dodałam po chwili. Chciałam zobaczyć miny tej dwójki.
*smacznego
Ostatnio zmieniony przez Alexanda (13-06-2013 o 17h58)
#200 13-06-2013 o 18h02
Alexander Mustang
Skrzywiłem się, kiedy truskawka dostała się do moich ust. Jaka kwaśna!
- Megan, czy ty mnie o coś oskarżasz? - zapytałem, uśmiechając się krzywo do dziewczyny. - Uwierz, że obejrzałem całą serię Naruto, Fairy Tail, One Piece, Bleach, Ao no exorcist, Sekaiichi Hatsukoi i prawdopodobnie wszystkich serii yaoi. Jestem mistrzem japońskiego.
Uśmiechnąłem się, robiąc dumny wyraz twarzy.
________________________________________
Ja muszę iść ;ccc Papa, będę dopiero koło 10, więc już jutro wejdę :c Nie jeźdźcie za szybko z fabułą, bo się kurna nie połapię potem xD Papa, kocham was moja ekipo <333
Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥
Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;