Link do zewnętrznego obrazka
Na szczęście ten szybko zabrał dłoń spod mojej bluzki, na co od razu obciągnąłem ją z powrotem na dół, wciąż nie mogąc uspokoić swojego oddechu. Na jego krótkie pytanie pokiwałem kilka razy głową, a kiedy mi pozwolił, automatycznie podsunąłem się pod ścianę. Niemożliwe... Ale skoro mi odpuścił, to znaczy, że jestem już bezpieczny? Mimo tego, spojrzałem na niego, gdy odwrócił się do mnie plecami i niezbyt mi się to spodobało, a w połączeniu z jego zadowolonym tonem to już w ogóle. Wypuściłem cicho powietrze z ust, jeszcze się uspokajając po tym co zrobił. Nie wierzę, że wsadził rękę pod moją koszulkę. Ten zboczeniec... Ostatecznie udało mi się uniknąć tego najbardziej niechcianego, ale wciąż nie jestem szczęśliwy.
Zacząłem dźgać plecy chłopaka palcami, aby nie dać mu tak łatwo zasnąć, a przy tym nie byłem ani trochę delikatny.
- Yah, masz zamiar teraz tak normalnie pójść spać? - spytałem, chcąc mu w tym przeszkodzić. - I nie jestem uroczy - dodałem na poprzednie, bo wcześniej nie było mi to dane, przez moje głupie gardło, a przy tym nie zaprzestałem swojej czynności. Dodatkowo złożyłem dłonie w piąstki, tym razem tak go kilka razy uderzając
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
Strony : 1 ... 9 10 11 12 13 ... 18
#251 27-03-2016 o 00h42
#252 27-03-2016 o 01h01
Link do zewnętrznego obrazka
Czując miękkość poduszki, którą miałem pod głową, zrobiłem się naprawdę senny, więc od razu przymknąłem ciężkie powieki, by w końcu zasnąć. Jednak przeszkodził mi w tym Seungkwan, który postanowił nie pozwolić mi usnąć, dźgając mnie w plecy. Postanowiłem jego zachowanie zignorować, mając nadzieję, że zaraz mu się znudzi lub zmęczy się jednak z czasem zrobiło się to bardziej bolesne. Yahh, a temu co? Przecież tak jak chciał zostawiłem go w spokoju, a teraz mnie zaczepia? Nie wiem, o co mu chodzi, naprawdę.
Po chwili z palców przeszedł w pięści, czego już nie mogłem wytrzymać i odwróciłem się do niego przodem, łapiąc za te jego niesforne dłonie. - Więc co, mam kontynuować? - spytałem, lekko podirytowany ze zmęczenia i nieprzyjemnego uczucia w plecach, którym mnie obdarzył. Widząc jednak jego minę, westchnąłem cicho i przysunąłem się bliżej niego, następnie przytulając go tak by nie mógł mnie ponownie uderzyć lub uciec z mojego uścisku, do czego wykorzystałem swoją nogę.
- Śpij już - mruknąłem, chowając twarz w jego włosach, po czym ponownie zamknąłem oczy. Mam nadzieję, że teraz da mi w spokoju pospać. W końcu on też jest zmęczony.... - Dla mnie jesteś - dodałem, już mniej wyraźnie, nawiązując do jego ostatniego zdania. Może mówić co chce, w moich oczach zawsze uroczy i słodki, taki po prostu już jest.
#253 27-03-2016 o 04h39
Link do zewnętrznego obrazka
Kiedy odwrócił się do mnie przodem i złapał za ręce, spojrzałem na jego śpiącą twarz z pytającym wyrazem, jakbym nie wiedział o co mu chodzi. Na jego pytanie od razu pokręciłem głową. Nie widzę tego pomysłu, ale też nie chcę, żeby bezkarnie poszedł od tak sobie spać, po tym jak mnie obmacał. Widząc jak ten się przybliżyła, od razu pomyślałem, że znowu się zacznie, jednak zamiast tego zostałem przytulony, bardzo mocno bym powiedział, tak że nie mogłem się wyrwać, ale prawdę mówiąc, nawet nie próbowałem. Spodobało mi się to, zresztą zawsze lubiłem się przytulać, a to miła odskocznia od jego nieprzewidywalnych ruchów... Chyba, że znowu zacznie wsuwać rękę pod koszulkę...
Fuknąłem coś jeszcze w odpowiedzi na jego ostatnie słowa, gdy twardo upierał się przy tym, że jestem dla niego uroczy. Z której strony? Nie mam w sobie nic uroczego i będę się tego trzymał, jestem w końcu męski, ale po prostu... nie przy nim. Nie mając zbytnio wyjścia, upewniając się, że ten śpi, objąłem go tak jak zawsze w pasie, trochę bardziej się wtulając w jego ciało. Jak nie robi dziwnych rzeczy to jest nawet przyjemnie.
#254 27-03-2016 o 05h07
Link do zewnętrznego obrazka
Gdy tylko się obudziłem i odzyskałem jakąś świadomość, poczułem jak ktoś obejmuje mnie w pasie i mocno się przytula. Domyślając się kto to, otworzyłem mozolnie oczy i odchyliłem nieco głowę by móc się dokładniej przyjrzeć Seungkwanowi, który wciąż smacznie spał. Aigoo, i jak one może tak usilnie zaprzeczać, że nie jest w ogóle uroczy? Wystarczy na niego spojrzeć...wygląda jak malutkie dziecko...albo szczeniaczek.
Ostrożnie tak by się nie obudził, podniosłem głowę chłopaka, po czym włożyłem pod nią ramię, by ta leżała na moim barku, skąd miałem już lepszy widok na jego buzię. Swoją drugą ręką delikatnie odgarnąłem mu niesforne kosmyki włosów, które zaczęły mu zasłaniać oczy, tym samym przeszkadzać mi w idealnym obrazie. No, i niech więcej mi się nie waży nie waży się opaść opaść na jego czoło, kiedy śpi. Z odsłoniętym wygląda o wiele lepiej. Mając jego twarz dosłownie przed sobą, wykorzystałem fakt, że Seungkwan jeszcze śpi i pomału zbliżyłem się, by pocałować go w nos. Gdyby nie spał to prawdopodobnie znowu by się obraził i zdenerwował, że takie coś robię...A skoro śpi...
#255 27-03-2016 o 05h29
Link do zewnętrznego obrazka
Poczułem jak ktoś podnosi lekko moją głowę i przypuszczam, że to właśnie mnie obudziło, ale domyśliłem się, że to Mingyu, więc nie chciało mi się zbytnio ruszać i sprawdzać co on znowu wymyślił. Po prostu wciąż nie otwierałem oczu, bo byłem na to zbyt zmęczony i chciałem wrócić spać. Gdy już zamierzałem to zrobić poczułem na czubku nosa coś miękkiego, co ostatecznie zmusiło mnie do tego, aby zwrócić na to uwagę i podnieść powieki. Widok tak blisko twarzy chłopaka, wcale mnie nie zaskoczył, to było miłe co zrobił i słodkie zarazem, takie gesty w ogóle mi nie przeszkadzały. Chcąc otworzyć szerzej oczy, potarłem o nie mocno piąstką i wtedy zabrałem na moment rękę z talii Mingyu i rozciągnąłem się, wyciągając ją do góry.
- Która godzina? - spytałem cicho, bo wciąż ciężko mi było wstać. Czemu czuję, że jest tak wcześnie? Zatrzymajcie mnie tuu. Westchnąłem cicho, przywracając dłoń na swoje miejsce, z powrotem obejmując chłopaka w pasie i znowu się w niego wtuliłem. - Nie chcę wstawać - mruknąłem niezadowolony, chowając twarz w jego torsie. On jest taki ciepły i miękki, i choć mnie często wkurza to jest kochany... Ale i tak powinien bardziej się powstrzymywać, skoro i tak już chyba zaczynam coś czuć do tego głupka... nie powiem mu tego oczywiście! Niech sam się domyśli... Ja się przekonałem po wczorajszych sytuacjach, a jego nieprzemyślane czyny i tak będą mnie zawstydzać, chyba nic już na to nie poradzę. Ten fakt trochę mnie przeraża, bo nigdy nie byłem tak zakochany i do końca nie jestem pewien czy to jest to...
#256 27-03-2016 o 05h44
Link do zewnętrznego obrazka
Kiedy odsunąłem się od Seungkwana, zauważyłem, że ten miał już otwarte oczy. Wstał teraz, czy nie spał już jakąś chwilę i wie co zrobiłem? Skoro zareagował tak normalnie to chyba nie...ale kto go tam wie. Ważne, że nie zrobił mi z tego wyrzutów.
- Nie wiem, wcześnie - mruknąłem, nie znając konkretnej godziny. Przez okno widzę, że świeci słońce, ale nie jestem w stanie stwierdzić godziny...a wstawać też mi się tylko po to nie chce.
Po chwili chłopak ponownie się we mnie wtulił, na co uśmiechnąłem się do siebie i sam objąłem go ręką.
- Więc leż - odparłem, mocniej przyciskając go do siebie i sam ziewnąłem ze zmęczenia i zaspania. Jest tak wygodnie, ciepło i w ogóle przyjemnie. Komu by się chciało wychodzić w takiej sytuacji z łóżka? Jeszcze jest wolne, nic się nie stanie jak pośpimy trochę dłużej niż zwykle! Następnie ręką którą go obejmowałem, przeniosłem trochę wyżej, na włosy chłopaka, którymi powoli zacząłem się bawić w palcach. - Dobrze ci się spało? - spytałem po chwili, wtulonego we mnie przyjaciela. Nie wiem, czy przypadkiem znowu nie usnął, ale jak odpowie to znaczy że funkcjonuje, a jak nie, to gadam sam do siebie. Gdybym ja tak spał, jak on dzisiaj w nocy, to na pewno byłbym zadowolony. To sama wygoda.
#257 28-03-2016 o 03h47
Link do zewnętrznego obrazka
Na wiadomość, że mogę leżeć i nie muszę się jeszcze ruszać z łóżka, mruknąłem coś w odpowiedzi, bardzo z tego zadowolony. Skoro mi pozwala to nie mam zamiaru się stąd jeszcze ruszać. Jak tak sobie myślę, to wczoraj chyba zbyt nerwowo reagowałem na wszystkie jego gesty, przecież nie zrobiłby mi nic złego bez mojej woli, prawda? Oczywiście wiele rzeczy robi, a nawet nie pomyśli, ale to już on, do tej pory wszystko da się przeżyć, oby nie było gorzej.
- Tak - powiedziałem cicho i przytaknąłem. Byłem ciekawy kilku rzeczy, więc dlaczego by nie wypytać o nie Mingyu? Jestem wciąż zmęczony, ale nie pójdę z powrotem spać, bo i tak nie zasnę, po prostu mam zamiar trochę poleżeć. - Co czujesz gdy jestem tak blisko? - spytałem po chwili, nie odsuwając twarzy od jego klatki piersiowej. Naprawdę mnie to ciekawi, jakoś nigdy nie mówi o swoich emocjach i uczuciach, ani zbytnio ich nie pokazuje. Udało mu się przez taki czas ukryć to, że jest we mnie zakochany, może jest w tym też trochę mojej winy, ale kto by podejrzewał przyjaciela o coś takiego? Zachowywał się normalnie.
#258 28-03-2016 o 03h58
Link do zewnętrznego obrazka
Na pytanie chłopaka, którego zupełnie się swoją drogą nie spodziewałem, zastanowiłem się przez dłuższą chwilę. Dlaczego tak nagle o to zapytał? Fakt, że nigdy mu wprost o swoich uczuciach nie mówiłem i że mógł zacząć się tym interesować, ale jakoś mnie to zaskoczyło.
- Hmm...pomyślmy - pociągnąłem, udając jeszcze zastanowienie, mimo że znałem już swoją odpowiedź. Następnie dłonią złapałem go za podbródek, tak by spojrzał na moment w moje oczy. - Nie czujesz? Bije mi szybciej serce - wymieniłem jeden z efektów mojej miłości do niego, który akurat sam powinien zauważyć skoro leży na mojej klatce piersiowej. A przez samo jego pytanie zaczęło mi jeszcze szybciej bić. - No i jestem szczęśliwy, kiedy ze mną przebywasz - powiedziałem już nieco ciszej, czując się trochę zawstydzonym, a przed tym puściłem jego brodę. Ahh, mówienie o tym wszystkim sprawia, że robię się cały czerwony.
#259 28-03-2016 o 04h20
Link do zewnętrznego obrazka
Czekałem na jego odpowiedź, gdy zaczął się zastanawiać, a po chwili podniósł mój podbródek tak, żebym na niego spojrzał, co też zrobiłem, spoglądając w jego oczy. To prawda, że bije mu szybciej serce, ale nie pomyślałem, że to przeze mnie... w sumie to nawet nie wiem dlaczego, bo to chyba logiczne, jednak czuję to samo, choć ja staram się to maskować. Drugi aspekt też się zgadzał, ale zawsze byłem szczęśliwy, kiedy przebywałem z chłopakiem, więc wciąż nie wiem czy to zakochanie... Na jego reakcję, ciepły uśmiech sam ukształtował mi się na twarzy, przez co nie miałem ochoty odwrócić wzroku i głowy na swoje miejsce. Kto tu niby jest uroczy?! Powinienem częściej pytać o zawstydzające go rzeczy.
Skinąłem głową, na znak, że rozumiem, ale jeszcze na tym nie skończyłem. Co wy myślicie? Podciągnąłem się trochę do góry, aby nasze twarze były na tej samej wysokości, po czym szybko przybliżyłem swoją, składając na jego ustach kilku sekundowy pocałunek. Poczułem motylki w brzuchu, a moje serce przyspieszyło, czy to znaczy, że jestem zakochany?
- A teraz? - spytałem, gdy z powrotem odsunąłem swoją twarz, dając mu szansę wypowiedzenia się.
#260 28-03-2016 o 04h34
Link do zewnętrznego obrazka
Po chwili Seungkwan podciągnął się nieco do góry, przez co nasze twarze znalazły się naprawdę blisko siebie. Uniosłem na jego gest jedną brew do góry i spojrzałem na niego pytającym wzorkiem. Huh? Ta scena wygląda jakbym ja mógł to zrobić...ale on? Co ten chłopak kombinuje? Sekundę później moje oczy otworzyły się dwa razy szerzej, czując jego usta na swoich, co trwało nie dłużej niż kilka sekund. C-czy on właśnie zrobił, to co zrobił? Zamrugałem kilka razy, nie wiedząc zbytni jak powinienem zareagować. To zupełnie do niego niepodobne! Usłyszawszy jego pytanie, na mojej buzi pojawił delikatny uśmieszek.
- To - mruknąłem na krótko przed tym jak sam zbliżyłem do niego twarz i odwdzięczyłem się tym samym. Tak jak jego, mój pocałunek był delikatny, ale zdecydowanie trwał dłużej, by jak najlepiej oddać moje uczucia w tym momencie. Nie chcę, żeby zareagował tak jak wczoraj...To na pewno nie jest w mojej intencji! W efekcie zdominowałem trochę Seungkwana i ten znalazł się częściowo pode mną.
#261 28-03-2016 o 05h03
Link do zewnętrznego obrazka
Jego reakcja mi się spodobała. Wyglądał teraz zupełnie tak jak ja! No... częściowo, bo w sumie to nie wiem jak ja wyglądam w takiej sytuacji, ale zwykle zachowuję się podobnie, zwłaszcza, gdy pocałował mnie pierwszy raz. Spojrzałem na niego z pytającym wyrazem twarzy, a gdy znowu znalazł się przy mojej twarzy i złączył nasze usta, automatycznie zamknąłem oczy, pozwalając mu na tę chwilę. Skoro ja go pocałowałem, to on też niech ma ten raz, choć wiem, że nawet jakby musiał, to by się o to nie spytał. Poza tym ten pocałunek był inny, podobny do tego, którym ja przed chwilą go obdarzyłem i nie mogę uwierzyć w to, że nie miałem nic przeciwko, a nawet mi się to spodobało. Mimo wszystko! Nie chcę mu dać tej satysfakcji, przynajmniej nie w najbliższym czasie. Chcę się z nim podrażnić, najbardziej jak to możliwe i to będzie moja zemsta.
Zanim zdążył coś powiedzieć, spojrzałem na niego z wyrzutem, pociągnąłem go za policzki i zaśmiałem się głośno z jego wyrazu.
- Znowu to robisz - powiedziałem, nie odsuwając swoich dłoni. Były przyjemności, to niech teraz pocierpi!
Ostatnio zmieniony przez Tsuu (28-03-2016 o 05h04)
#262 28-03-2016 o 05h35
Link do zewnętrznego obrazka
Po dłuższej chwili Seungkwan się odsunął, a widząc jego wyraz twarzy robiący mi wyrzuty, przygryzłem dolną wargę. Już chciałem mu coś powiedzieć, jednak ten mnie w tym uprzedził i złapał za policzki, na co tym razem ja zrobiłem podobną minę. Co on robi~?
- Bo sam chciałeś - odpowiedziałem zgryźliwie, przy czym uśmiechnąłem się złowieszczo i złapałem za jego obie dłonie, nie ruszając ich z ich miejsca. - Chciałeś wiedzieć jak się czuję, więc ci pokazałem - dodałem, pocierając kciukami o jego zewnętrzne strony dłoni. I tak było! Sam mnie pierwszy pocałował, więc to chyba oczywiste jak się czułem w tamtym momencie...chciałem aby to trwało jak najdłużej.
- A ty? - spytałem ze słodki oczami i powoli zabrałem jego ręce z moich policzków, jednak wciąż ich nie miałem zamiaru puścić. - Co ty teraz czujesz? - dodałem, aby wiedział o co dokładnie mi chodzi w tym momencie. Skoro ja już mu się zwierzyłem, teraz jego kolej! A nawet bardzo mnie to bardzo interesuje, skoro zaczął się zachowywać w ten sposób...co z resztą mi się bardzo podoba.
#263 28-03-2016 o 06h15
Link do zewnętrznego obrazka
Ja tego chciałem? Ten zawsze wszystko źle zrozumie. Mógł to powiedzieć, a nie jak zwykle przechodzić do czynów! A pocałowałem go... bo chciałem coś sprawdzić, trochę pomogło, ale nie tak do końca. Pewności co do swoich uczuć nie mam i choć wolałbym żeby były jasne, to chyba tak na zawołanie się nie da...
Spojrzałem na niego po raz kolejny z pytającym wyrazem twarzy, nie bardzo rozumiejąc co ma na myśli, jednak gdy dodał kolejne pytanie, wszystko mi się rozjaśniło. Gdybym nie wpadł na mój genialny plan pomęczenia go nieco, pewnie nie wiedziałbym jak się zachować, tak jak on przed chwilą, jednak i tak odechciało mi się długiego drażnienia się z nim... Może jeszcze kiedyś uda mi się coś wymyślić.
- Nie wiem? - powiedziałem z lekko nadymanymi policzkami i wzruszyłem delikatnie ramionami, łącząc nasze palce, chcąc się tymi słowami troszkę podroczyć. - Czuję że... lubię twoją bliskość i lubię się z tobą przytulać - dodałem w końcu z lekkim uśmiechem, wcześniej udając długie zastanowienie. - I kiedy jesteś właśnie tak blisko to nie wiem co robić, bo moje serce wariuje i nie mam pojęcia co to dokładnie znaczy - nie przejąłem się swoimi słowami tak bardzo jak Mingyu wcześniej swoimi. Mimo tego, może on mi coś rozjaśni. - To denerwujące, a wszystko to twoja wina - zakończyłem, jakby niezadowolony.
#264 28-03-2016 o 06h33
Link do zewnętrznego obrazka
Nie wie? Yah, jak to nie wie? Co to w ogóle za odpowiedź...Ja mu powiedziałem, choć nikomu innemu bym takich rzeczy nie mówił, a zrobiłem to, bo tego bardzo chciał. Nadąłem na to wargę, udając z lekka obrażonego, dopiero gdy ten zaczął ponownie mówić wdałem się w słuch, będąc ciekawym co ma mi do powiedzenia. Z każdym jego kolejnym słowem, mój uśmiech powiększał się aż w końcu zostałem ze szczerzącymi się ząbkami. Aigoo, mój Seungkwannie~! To takie urocze wyznanie z jego strony...I jak on mógł mówić, że nie jest uroczy? To kolejny dowód na to, że ja mam rację! Powinienem kiedyś coś takiego nagrać, żeby mieć haczyk na niego...
Usłyszawszy jego zakończenie ze szczęśliwego wyrazu twarzy zrobił się zaskoczony, w ogóle nie spodziewając się takiego końca.
- Moja? Czemu? - spytałem, ponawiając swój uśmiech. Niech mnie o to nie obwinia...On też w takim razie ma dużo na sumieniu...To co mi zrobił...To przez jego zachowanie się w nim zakochałem! Oczekując na jego odpowiedź zacząłem bawić się jego palcami, które wcześniej złączył.
#265 29-03-2016 o 04h28
Link do zewnętrznego obrazka
I czemu jest taki szczęśliwy? Przez to i ja czuję się zadowolony, a przecież on mi ciągle dokucza i powinna go za to spotkać karma. Mimo wszystko... myślę, że to dobrze, że mu to powiedziałem, choć nie jestem stu procentowo do tego przekonany. Co jeśli teraz będzie... no nie wiem, gorzej? Trochę się boję o naszą przyjaźń, bo miłość nie jest tak do końca bezpieczna, dlatego wolałbym, gdyby to jednak nie było to.
- Jak to? Jeszcze się pytasz? - spytałem trochę zdziwiony jego pytaniem. Czy odpowiedź nie jest oczywista? - Przecież to ty robiłeś mi te wszystkie dziwne rzeczy... - dodałem z lekkim dzióbkiem, spoglądając gdzieś w bok. W końcu to Mingyu, a nie kto inny mnie całował i... no tak, a że z jakimś czasem się do tego przyzwyczaiłem i może nawet polubiłem, to przecież jego sprawka.
#266 29-03-2016 o 05h45
Link do zewnętrznego obrazka
Na słowa chłopaka połączone z jego miną, zaśmiałem się cicho i poczochrałem jego i tak niezbyt ułożone włosy, pociągając przy tym płytkie "aigoo". Zaraz tam dziwne....Całowanie go jest dziwne? Może w sumie tak...a z resztą robiłem też inne rzeczy, którym nie powinienem, więc ma chyba rację. Ale cóż, i tak wyszło na moje, co nie? W końcu powiedział mi wtedy u pielęgniarki, że coś zaczyna czuć, czego wcześniej nie czuł i teraz mnie jeszcze pocałował. To znaczy, że już mnie lubi?
- Jesteś temu współwinny - nadąłem policzki, spoglądając na niego - gdybyś nie był taki jaki jesteś, to bym tak się na pewno nie zachowywał - burknąłem. No właśnie, w takiego Seungkwana polubiłem i ostatecznie się zakochałem, dlatego nie może tylko mnie obwiniać! Ja na to nie miałem żadnego wpływu, to przyszło samo.
#267 29-03-2016 o 06h02
Link do zewnętrznego obrazka
Na jego reakcję, podniosłem usta trochę do góry, marszcząc przy tym nos, jakby urażony jego pytaniem i tym gestem, przecież wie, że nie lubię, gdy ktoś mnie czochra po włosach. Nie jestem mały! A i tak pewnie nie wyglądają w tym momencie normalnie, to już w ogóle. Co ja mam teraz na to wszystko poradzić? Sam zachowuje się jak szczęśliwe dziecko, co ma dwie strony - mocną i mocniejszą. Bywa to irytujące, ale teraz jest uroczy i to jest to właśnie mocniejsze, bo mam do tego słabość. Poza tym... co mam robić, żeby go nie prowokować? To on nie potrafi nad sobą panować, bo przecież nie robię nic specjalnie.
- Yah, co to za powód? - spytałem, spoglądając na niego z powrotem i tyknąłem go w policzek, po czym dłonie umiejscowiłem na swoim brzuchu. - To nie moja wina, że jestem... taki - dodałem, nie przyjmując takiej odpowiedzi. No bo w końcu nie chciałem, żeby się we mnie zakochał, byłem po prostu... sobą.
- Tak właściwie, to jaki? - spojrzałem na niego po raz kolejny zaciekawiony. Może mi prawić komplementy, ja się nie obrażę, wręcz przeciwnie, ja to bardzo lubię, zwłaszcza od niego, bo on nie kłamie na temat mojej osoby... A przynajmniej tak myślę, niech tylko spróbuje.
#268 29-03-2016 o 06h24
Link do zewnętrznego obrazka
Kiedy tyknął mnie w policzek, automatycznie wypuściłem z niego powietrze i spojrzałem się na niego z wyrzutem Yahh, dlaczego to zrobił? Na jego pytanie ponownie dzisiaj się zastanowiłem, chcąc by jak najlepiej zrozumiał i nie miał co do tego wątpliwości. Powód dlaczego taki dla nie niego jestem? Ahh, to będzie trudne, bo sam właściwie tego nie rozumiem...Po prostu mnie do niego za bardzo ciągnie i nie mogę tego powstrzymać.
- Myślę, że to przez to, że jesteś słodki, uroczy...- zacząłem po chwili wymieniać, oczywiście drażniąc się z nim. Za każdym razem, gdy ten temu zaprzeczał, pojawiał mi się uśmiech na twarzy, co tylko potwierdzało jaki jest. - Jesteś męski - dodałem, znowu delikatnie żartując. Nie to, że nie był naprawdę męski...czasem zachowywał się jak dziewczyna, ale to ma właściwie swój urok. Gdyby był taki całkowicie, to nie byłoby to samo. Oprócz tego, co tam jeszcze... - Dużo by wymieniać - zakończyłem na tym, przy czym pokazałem mu czubek języka. Niech nie myśli, że mu powiem od razu wszystko!
#269 02-04-2016 o 22h13
Link do zewnętrznego obrazka
Kiedy zaczął mówić skrzywiłem się lekko, niezadowolony tą odpowiedzią, czego nie próbowałem ukryć.
- Yah, nie jestem uroczy - zaprzeczyłem od razu, robiąc mu z tego wyrzuty. On chce mnie zdenerwować, to na pewno to. Czy on chociaż raz nie może być poważny? Serio pytam... w końcu te cechy się ze mną nie zgadzają. Dopiero na jego kolejną, syknąłem cicho, chcąc go uderzyć w ten głupi czubek głowy, ale powstrzymałem się w ostatnim momencie. Kiedy pokazał mi język, odwdzięczyłem się tym samym i walnąłem go lekko w klatkę piersiową.
- Nie nabijaj się ze mnie - rzuciłem jakby obrażony. Mingyu najwyraźniej kwestionuje moją męskość, tak się nie robi przecież! - I zabraniam ci uprawiać sporty, a chodzić na siłownię to już w ogóle! - powiedziałem, trochę zazdrosny o jego wysportowaną sylwetkę. Ma tylko siedemnaście lat i ma się czym chwalić, to tak jakby... miał wszystko.
#270 02-04-2016 o 22h30
Link do zewnętrznego obrazka
Kiedy ten pokazał mi język w odpłacie i uderzył w klatkę piersiową, zaśmiałem się pod nosem zadowolony z jego reakcji. O to mi właśnie chodziło, gdy zacząłem z niego żartować, mówiąc, że jest słodki i uroczy. I znowu to robi!To jest po prostu niezaprzeczalny fakt i musi się z tym pogodzić, bo ja nie przestanę takiego go widzieć.
- Sorcia, sorcia, już nie będę - skłamałem z delikatnym uśmiechem, widząc jak ten robi obrażoną minę. Eyy, no niech taki już nie będzie..! To tylko żarty, przecież tak naprawdę nie myślę w ten sposób...znaczy myślę w sumie. Na jego kolejne słowa, uniosłem zaciekawiony nimi jedną brew, przy czym zbliżyłem nieco twarz do niego. Coo? Nie wierzę, że to wyszło z jego ust!
- Dlaczego? - spytałem z zadziornym uśmieszkiem, chcąc znać tego przyczyny. Nie podobało mu się to co widział? A raczej lepsze pytanie by było, czy wtedy w łazience jednak coś podpatrzył? Aigoo, Seungkwannie~
#271 02-04-2016 o 23h01
Link do zewnętrznego obrazka
Widząc jego zadziorny uśmiech, zrobiło mi się trochę głupio, bo nie wiedział w końcu, że zabrałem wtedy na moment rękę, głównie to przez niego i jego słowa... więc tak właściwie to się nie liczy. Nie podglądałem przecież, nie jestem taki... Mogłem się nie odzywać, ale niech wie, że mi się to nie podoba. Znaczy... podoba... nieważne! Nie bardzo wiedziałem co odpowiedzieć, a jego przybliżenie twarzy do mojej tym bardziej mi w tym nie pomogło. To ja tu teraz zadaję pytania, nie zapomniał się?
- Bo... bo tak - odpowiedziałem, zerkając na moment gdzieś w bok. Nie podobało mi się to, że nawet z tego jest zadowolony, cały czas mnie tylko zawstydza, aish, to takie dziwne uczucie. - Bo ja tak mówię - dodałem jeszcze, żeby wiedział, że takie jest moje zdanie i powinien się z nim liczyć. Może tylko grać ze mną, wtedy jakoś to przeboleję.
#272 02-04-2016 o 23h15
Link do zewnętrznego obrazka
I co...tylko tyle? Bo tak? Aigo, to nie jest odpowiedź jej oczekiwałem! Nadąłem niezadowolony z jego słów, po czym odsunąłem nieco swoją twarz od jego.
- No nie wiem, nie wiem.... - pociągnąłem, wzdychając. Nie za bardzo mnie taki interes zaciekawił, musi mi przedstawić inną ofertę. Tylko dlatego, że on tak mówi nie przestanę ćwiczyć...to by było głupie. Z resztą chce bardziej popracować nad swoim ciałem, mniej więcej też i dla niego! A samą grą z Seungkwanem nie wyrobię sobie większych mięśni. Mimo wszystko to słodkie w jaki sposób do tego podchodzi...ktoś tu jest zazdrosny! - Co będę z tego mieć? - zaszantażowałem go dla żartu. Jeśli coś miłego i fajnego, to jednak mogę się skusić, odpocznę sobie i w ogóle. W tym samym czasie, nie dając mu spokoju, znowu się do niego zbliżyłem, tym razem opierając się na łokciu. No czekam, czekam, jak tak bardzo tego nie chce, to niech da mi powód.
Ostatnio zmieniony przez Sacaithe (02-04-2016 o 23h18)
#273 02-04-2016 o 23h45
Link do zewnętrznego obrazka
Jak to nie wie... Przecież ja się go nie pytałem, to było polecenie, rozkaz, jak kto woli. On zawsze robi rzeczy wbrew mojej woli, więc powinien się choć raz mnie posłuchać, bez nagrody. To jak solidarność, ale w sumie to Mingyu, jak mógłby coś takiego zrozumieć...
Gdy znowu się przybliżył, odsunąłem trochę głowę, aby zwiększyć odległość między nami. To, że go wcześniej pocałowałem to nie znaczy, że się przyzwyczaiłem do jego bliskości, na razie taki odstęp mi wystarczy. Niech nie liczy na to, że będę to teraz robił codziennie.
Nie wiedziałem dlaczego miałby coś z tego mieć, ma już i tak wystarczająco dużo...
- Co chciałbyś? - spytałem i tak, chcąc poznać jego zdanie na ten temat. Ja w porównaniu do niego jestem elastyczny i jak trzeba to mogę się zgodzić na jakiś układ, ale najpierw jego propozycja musi mi odpowiadać.
#274 03-04-2016 o 00h01
Link do zewnętrznego obrazka
Na jego pytanie pociągnąłem charakterystyczny dźwięk zastanowienia, przy czym faktycznie zacząłem się zastanawiać nad tym, czego bym chciał. Tego jest naprawdę dużo, w szczególności dużo bym chciał od Seungkwana, ale na część z nich nawet nie mogę liczyć, więc...
- Coś proponujesz? - spytałem z zadziornym uśmiechem, przybliżając się do niego jeszcze bardziej, ze względu na to, że ten się trochę odsunął. Oczywiście chciałem go tylko sprowokować, bo jednak nie mogę sobie tego odpuścić. Dokuczanie mu jest takie zabawne! Widząc, że ten nie ma żadnego pomysłu, ułożyłem usta w dzióbek, po czym ułożyłem na nich swój palec wskazujący, kilka razy stukając o dolną wargę. Tak! Tyle chyba może mi dać, prawda? Z resztą sam to przed chwilą zrobił, a ja chce tylko powtórki.
#275 08-04-2016 o 21h55
Link do zewnętrznego obrazka
Zacząłem się zastanawiać, ale nie myślałem nad tym szczególnie. Mógłby coś dać od siebie bezinteresownie, a nie tylko by coś tylko chciał. Niekrótko po tym udawaniu, mruknąłem coś pod nosem i pokręciłem głową na znak, że nie wiem, choć tak naprawdę miałem kilka rzeczy, chciałem jednak znać jego pragnienia, a wiedziałem, że to będzie coś z tych 'dziwactw' o których wspominałem wcześniej. Jak się okazało oczywiście miałem rację, spojrzałem na niego, przyglądając się temu gestowi, na który lekko rozbawiony przekręciłem oczami. W tym samym momencie podniosłem się trochę na łokciach, aby być bliżej niego, starając się przy tym ukryć wszelkie zawstydzenie, które zawsze towarzyszyło wraz z bliskością Mingyu. Kiedy byłem już wystarczająco blisko jego twarzy i po tym jak narobiłem mu nadziei, zbliżając usta do jego, odsunąłem się w krytycznym momencie, ignorując bicie serca.
- Chodźmy coś zjeść - powiedziałem z uśmiechem, po czym wyminąłem jakoś chłopaka i zszedłem z łóżka. Nie czekając na jego odpowiedź, sam skierowałem się do kuchni.