Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 19 20 21 22 23 ... 25

#501 11-04-2015 o 23h19

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Chłopak skrzywił się i rzucił telefon w róg kanapy. To nie wróżyło nic dobrego. Chłopak był spięty i dosyć nerwowo wyjaśnił mi o co chodzi. Wzruszyłam ramionami, gdy on zaczął pisać wiadomość, prawdopodobnie do mamy. Usiadłam obok niego i oparłam głowę na jego pochylonych plecach. Miałam już na prawdę gdzieś to co sądzili o mnie inni. Zwłaszcza, że przez zajście z ojcem już i tak na pewno o mnie dużo mówili i głupia plotka o Soo niezbyt wile będzie zmieniać. Zwłaszcza, że to czy z nim śpię czy nie to tylko i wyłącznie moja sprawa. - I tak by mi go nie dali. - powiedziałam bezsilnym głosem. Nie miałam już siły nawet o tym myśleć. Pewnie w poniedziałek będę miała przechlapane bardziej niż zwykle, ale teraz o tym nie myślałam. Bo siedziałam z Soo. A przy nim łatwiej było myśleć o czymś innym. Łatwo było się zapomnieć.

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (11-04-2015 o 23h20)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#502 12-04-2015 o 16h24

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Kathe usiadła obok mnie i oparła się o moje plecy. Bezradnym głosem stwierdziła, że i tak nie dali by jej spokoju. Znów odrzuciłem telefon w kąt i objąłem dziewczynę w pasie.
- Rozejdzie się plotka o tym, że jesteśmy parą - wyszeptałem jej do ucha. Miałem ochotę potwierdzić akurat tę plotkę. Katherine nie miała nic przeciwko całowaniu, a to zachowanie przyjacielskie w żadnym calu nie jest. Jednocześnie czułem się trochę nie fair w stosunku do Rose. Tylko, że ona nie miała żadnych oporów będąc jeszcze ze mną. Dlaczego miałbym myśleć o niej zaczynając nowy, lepszy związek? Naprawdę czułem do Kathe coś więcej, niż zwykłe przyjacielskie uczucie. - Czy... Miałabyś coś przeciwko, gdyby akurat to... Nie było zwykłą plotką? - spytałem, czując że robi mi się gorąco w twarz. - Kathe... Zostaniesz moją dziewczyną? Wiem, że to nie najlepszy moment, ale...

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (12-04-2015 o 16h34)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#503 12-04-2015 o 18h13

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Chłopak objął mnie w pasie, zmuszając, bym przemieściła głowę na jego ramię. Wyszeptał, że rozejdzie się plotka, że jesteśmy parą, a mnie to lekko ubodło. Brzmiało trochę tak jakby te plotki bardzo mu przeszkadzały. Ale w końcu czemu miałby się przejmować pozostałymi? Ta dotyczyła jego osoby bezpośrednio. Ale chwilę później... To co powiedział sprawiło, że... nie miałam bladego pojęcia jak się zachować. To było jeszcze bardziej niezręczne niż pytanie na dachu. Tylko, że wiele wyjaśniało. Chłopakowi na prawdę na mnie zależało. Nie pytałby, gdyby było inaczej. Soo zawsze podchodził do tego typu spraw na poważnie. Jednak martwi mnie fakt, że tak szybko po rozstaniu z Rose. Przecież bardzo ją kochał. A ona bardzo go zraniła. Nie pierwszy raz. A on wygląda tak jakby szybko się pozbierał. Podejrzanie szybko.
Wstrzymałam oddech. Przypomniały mi się słowa które gdzieś kiedyś wyczytałam. "W sercu mężczyzny ranę po stracie kobiety może uleczyć tylko kolejna kobieta" i chociaż bardzo nie podobało mi się znaczenie tej sentencji, sprawiła ona, że postanowiłam się zgodzić. Kochałam Soo... Taka była prawda. I nawet jeśli on nie do końca czuł to co ja, co z resztą nie było pewne, chciałam mu pomóc za wszelką cenę. Próbowałam zatamować łzy które właśnie napłynęły mi do oczu. Chłopakowi też bardzo na mnie zależało, ale czy to było to? Odsunęłam się od niego i wzięłam jego twarz w dłonie, tak by na mnie spojrzał. Gdy poczułam ciepło od niego bijące i zobaczyłam ten błysk w jego oczach, wszystko zaczęło się odrobinkę bardziej wiązać. Przestałam wstrzymywać łzy, które samoczynnie popłynęły. Nie do końca wiedziałam w jakie słowa ubrać myśli, a potem przypomniało mi się o tym, że powinnam jednak oddychać. Ale chyba chwilę zbyt późno, bo oczy zaszły mi mgłą i straciłam przytomność.


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#504 12-04-2015 o 20h48

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Katherine zamarła na chwilę, a ja nabrałem wątpliwości. Może się pomyliłem i ona nadal mimo wszystko woli pozostać moją przyjaciółką? Dziewczyna jednak odsunęła się trochę i złapała moją twarz w dłonie. Spojrzałem jej w oczy, z których płynęły łzy i zastanawiałem się, czy po moim pytaniu nadal będziemy mogli normalnie ze sobą rozmawiać w razie jej odmowy. Kathe nagle sapnęła i osunęła się w moich ramionach. Zaskoczony delikatnie położyłem ją na kanapie, zsuwając się z kanapy i klękając obok. Przez głowę przebiegła mi myśl o krwiaku, który mógł powstać, gdy bił ją ojciec i teraz pęknąć. Pogłaskałem ją po twarzy, nie wiedząc co mam robić. Obiecałem sobie, że jeśli za chwilę się nie ocknie, zabiorę ją do szpitala. Na szczęście dziewczyna szybko wróciła do świata żywych i otworzyła oczy.
- Kathe? Co się stało? - spytałem zaniepokojony. - Coś cię boli, skarbie?

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (12-04-2015 o 21h13)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#505 12-04-2015 o 22h50

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Otworzyłam oczy i pierwszą rzeczą którą zobaczyłam była zmartwiona twarz Soo. Miałam jego dłoń na policzku. Na jego pytanie próbowałam błyskawicznie się podniosłam do pozycji siedzącej, ale zakręciło mi się w głowie, przed oczami pojawiły się mroczki i opadłam z powrotem na poduszkę. - Nie. Nic nie boli. Po prostu... troszkę mi słabo. Nie martw się. - uśmiechnęłam się do niego delikatnie i przycisnęłam jego dłoń do policzka. Z oczu znów popłynęły mi łzy. Tak bardzo chciałam się do niego przytulić... To dlatego tak szybko się podniosłam, zbyt szybko.


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#506 13-04-2015 o 17h26

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Kathe najpierw próbowała podnieść się i usiąść, ale opadła z powrotem na poduszkę. Powiedziała, żebym się nie martwił, bo tylko trochę jej słabo i przycisnęła sobie moją dłoń do policzka. Znów zaczęła płakać, a ja pomyślałem, że moje pytanie nie było jednak dobrym pomysłem. Co chciała powiedzieć zanim zemdlała? Klasyczne "Zostańmy przyjaciółmi" czy raczej "Teraz nie mam do tego głowy"? Ta druga reakcja byłaby dla mnie całkiem zrozumiała. Ponownie pogłaskałem dziewczynę kciukiem po twarzy.
- Na pewno nic ci nie jest? - upewniłem się. Pokręciła głową. Średnio chciało mi się w to wierzyć - pobita dziewczyna mdleje nagle, po czym twierdzi, że nic jej nie jest. Miałem ochotę zabrać ją do szpitala, ale wiedziałem, że broniłaby się przed tym rękami i nogami. Postanowiłem jeszcze uważniej przypatrywać się jej w poszukiwaniu jakichkolwiek oznak tego, jak się czuje i na razie się nie dopytywać. - Co do mojego pytania... Nie musisz odpowiadać teraz. Zastanów się i... - Wbiłem wzrok gdzieś w poduszkę za jej głową, nie wiedząc co właściwie mam powiedzieć.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#507 13-04-2015 o 18h18

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Chłopak pogłaskał mnie palcem po policzku i jeszcze raz spytał czy wszystko w porządku. Pokiwałam, że tak. Co innego mogłam zrobić. Znał całą sytuację, a poza nią nic więcej nie było nie tak. Wyglądał na bardzo zmartwionego, co mocno mnie rozczuliło. Czułam, że coś w moim sercu coraz bardziej pęka i trochę się tego bałam. Wrócił do tematu pytania, które zadał zanim... straciłam przytomność. Zupełnie tak jakby odczytał moje myśli. Wyglądał na prawdę smutno i nie patrzył w moją stronę. A ja bałam się. Bałam się tej relacji. Bałam się próbować stworzyć związek z drugim człowiekiem. Nie potrafiłam być dobrą przyjaciółką, więc jak mogłabym być dobrą dziewczyną? Chociaż w sumie... bycie przyjaciółką jest chyba trudniejsze. A ja nie chciałam tracić przyjaciela, nawet na rzecz chłopaka. Kochałam Soo, ale najprawdopodobniej jako przyjaciela. Spojrzałam w jego oczy i po raz kolejny coś we mnie pękło. Nie mogłam pozwolić by się smucił. Przecież to, że zostaniemy... parą, niekoniecznie sprawi, że przestaniemy być przyjaciółmi. Wzięłam głęboki oddech i powoli wypuściłam powietrze. Nauczona doświadczeniem sprzed paru chwil, podniosłam się powoli i usiadłam na wprost chłopaka. Delikatnie objęłam jego twarz dłoniami i złożyłam na jego ustach delikatny pocałunek. Potem przytuliłam się do niego, opierając brodę jego ramię. - Taka odpowiedź ci wystarczy? - wyszeptałam tak cicho jak tylko mogłam i przygryzłam wargę. Znów zakręciło mi się w głowie. Stanowczo zbyt wiele się działo. W zbyt krótkim czasie.

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (13-04-2015 o 18h18)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#508 13-04-2015 o 22h33

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Kathe leżała przez chwilę, patrząc w przestrzeń i wyraźnie się zastanawiając. Podniosła się powoli i usiadła na wprost mnie. Położyła dłonie na mojej twarzy i pocałowała mnie, lekko przyciągając mnie do siebie. Poczułem, jak po moim ciele rozchodzi się wala ciepła, wywołana tym, że się zgodziła. Otworzyłem przymknięte wcześniej oczy i objąłem ją tak, jak ona mnie. Podniosłem się lekko i usiadłem obok niej na kanapie, nie przestając jej przytulać.
- Wystarczy - odszepnąłem równie cicho. Odsunąłem się lekko, żeby ją pocałować. Zrobiłem to naprawdę delikatnie, po czym wyplątałem się z jej objęć i wstałem.
- A teraz... Nadal twierdzę, że powinnaś odpoczywać. Kładź się więc i powiedz mi - jest prawie piąta rano, masz zamiar jeszcze spać, czy może chcesz, żebym zrobił ci śniadanie? Nie protestuj, nie pozwolę ci się przemęczać.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#509 13-04-2015 o 23h14

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Chłopak także mnie objął, jednocześnie siadając obok mnie na kanapie. Wyszeptał mi wprost do ucha, że wystarczy, a ja nagle zadrżałam orientując się w pełni co właśnie zrobiłam. Pocałował mnie jeszcze raz. Tak delikatnie. Znów przeszły mnie dreszcze, a on wstał zostawiając mnie samą na kanapie. Zrobiło się nagle... jakby chłodniej. Słysząc jego słowa uśmiechnęłam się delikatnie. Soo w kuchni... beze mnie... to mogłoby być ciekawe. Tylko... nie widziałam najmniejszego sensu w tym, żeby robił mi teraz śniadanie. Może i nie jadłam wczoraj cały dzień, ale nie miałam najmniejszej ochoty jeść teraz. Nie byłam ani trochę głodna. Chwyciłam chłopaka za dłoń i spojrzałam mu w oczy. Nawet jeśli chciał dla mnie dobrze, wolałam, żeby został ze mną. Chciałam się w niego wtulić i poczuć się bezpiecznie. Zapomnieć o tych wszystkich problemach, które wciąż siedziały mi w głowie. O Smithie, ojcu i o procesie, który miał się odbyć za tydzień.


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#510 13-04-2015 o 23h43

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Katherine nie pozwoliła mi iść do kuchni. Złapała mnie za rękę, ciągnąc za nią lekko i patrząc mi prosząco w oczy. Usiadłem obok niej, oparłem się i przyłożyłem sobie jej dłoń do policzka. - Miałaś nie protestować - przypomniałem delikatnie, całując wnętrze jej dłoni. - Chcesz iść spać? - spytałem, zerkając na poduszkę. Szczerze mówiąc dalej miałem ochotę paść na nią i usnąć, ale nie taką jak wcześniej. Teraz chciałem objąć Kathe i głaskać ją po włosach godzinami, co w sumie połowicznie uczyniłem. Ułożyłem się wygodnie i przyciągnąłem dziewczynę do siebie tak, żeby oparła się o mnie plecami i położyła głowę na moim barku.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#511 13-04-2015 o 23h58

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Zignorowałam słowa chłopaka. Nie protestowałam. To on przystał na moją niemą prośbę.
Dlaczego to, że pocałował wnętrze mojej dłoni wydało mi się z jednej strony urocze, a z drugiej frustrujące? Objął mnie, a ja oparłam się na nim całkowicie. Gdy spytał czy chcę iść spać zastanowiłam się chwilę. Prawdę mówiąc nie miałam ochoty. Ale powinnam... Odsunęłam się od niego i pokiwałam głową. Położył się pół na boku, pół na plecach, a ja ułożyłam się w swój ulubiony sposób - z głową na jego klatce piersiowej, oczywiście obejmując go jedną ręką. - Soo... ja... - wyszeptałam cicho, ale nie wiedziałam w zasadzie co chciałam powiedzieć. Imię chłopaka samo wpłynęło na moje usta. - Dziękuję. - to głupie. Jednym słowem nie odwdzięczę mu się za wszystko co dla mnie zrobił i nie wynagrodzi mu poświęcenia dla mojej osoby.

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (13-04-2015 o 23h59)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#512 14-04-2015 o 00h21

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Kathe odsunęła się po chwili, kiwając głową. Położyłem się, a ona położyła mi głowę na mojej klatce piersiowej. Cicho wyszeptała moje imię i podziękowała mi cichym głosem. - Nie ma za co - powiedziałem zaskoczony. Faktycznie nie miałem pojęcia czemu mi podziękowała. Objąłem ją jedną ręką, drugą głaszcząc ją po włosach. Ponownie ogarnęła mnie senność, ale nie taka jak po tabletkach. Tamta była obezwładniająca, a ta otuliła mnie miękko niczym ramiona mojej dziewczyny. Kathe moją dziewczyną... Uśmiechnąłem się szeroko. Nie chciałem, żebyśmy przestali być przyjaciółmi, ale oprócz tego pragnąłem czegoś więcej. I dostałem to... Przycisnąłem Katherine mocniej do siebie, wsuwając się bardziej pod nią. Tak było mi wygodniej, bo leżąc pół na boku, a pół na plecach czułem, że kanapa nie jest tak idealnie wygodna jak łóżko.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#513 14-04-2015 o 00h33

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Soo wyszeptał krótkie nie ma za co i wsunął się bardziej pode mnie - pewnie tam mu było wygodniej. W zasadzie mnie też tak było wygodniej. Oplotłam nogami jego lewą nogę ignorując fakt, że do najcieplejszych nie należała. Objął mnie jedną ręką, a drugą gładził moje włosy. Prosty gest - tak wiele znaczeń. Pomimo, że nie miałam jego twarzy przed oczami, wciąż ją widziałam. Wszystkie moje myśli były nim zapełnione - wypierały te złe i niepokojące. Z każdą chwilą czułam się coraz lepiej. Chociaż zupełnie tego nie rozumiałam, fakt, że byłam z Soo w jakiś sposób sprawiał, że byłam spokojniejsza. A teraz... świadomość, że stał się "mój" w połączeniu z jego upajającym zapachem sprawiła, że poczułam się tak błogo, że niedługo później zasnęłam.


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#514 14-04-2015 o 17h37

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Katherine oplotła moją nogę swoją. Uśmiechnąłem się. Było mi wygodnie i przyjemnie ciepło. Jedyne co psuło mój dobry nastrój to myśl o nadchodzącej rozprawie sądowej Kathe. Bałem się tego, jak to wszystko się potoczy. Czy skażą Smitha? Co z jej ojcem? Uda się załatwić to za jednym zamachem? Byłem niemalże pewien, że do tego potrzebne będzie oddzielne postępowanie. W końcu to zupełnie inna sprawa.
Martwiła mnie też konfrontacja z moimi rodzicami. Nie będą zadowoleni z tego, że spędziłem noc u dziewczyny nie informując ich o tym. Miałem nadzieję, że jakoś uda mi się wybrnąć. Bądź co bądź, Kathe sporo przeżyła i to raczej zrozumiałe, że chciałem przy niej być i pomagać jej jakoś przetrwać oczekiwanie aż to wszystko minie.
Katherine usnęła szybciej ode mnie. Należał jej się wypoczynek po tym wszystkim co wycierpiała. Sam czułem, jak powieki zaczynają mi ciążyć coraz bardziej. Nie minęło dużo czasu, aż odpadłem.
***
Gdy się obudziłem, za oknami było już zupełnie jasno. Katherine obejmowała mnie mocno, oddychając miarowo. Wyczułem zapach jajecznicy i zaburczało mi w brzuchu. Nie chcąc budzić dziewczyny, ostrożnie wyplątałem się z jej kończyn i wstałem z kanapy. Lekko zakręciło mi się w głowie, gdy szedłem do kuchni. Stanąłem w progu, ziewając i próbując przygładzić włosy. Mike krzątał się po kuchni, smażąc sobie śniadanie.
- Cześć - rzuciłem. - Pomóc ci w czymś? - spytałem, podchodząc bliżej. Trochę głupio się czułem, stojąc przed nim w jego dresach i w koszulce Katherine, ale w końcu facet wiedział, że tu nocowałem.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (14-04-2015 o 19h01)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#515 14-04-2015 o 19h53

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Cały dzień myliłem się w rachunkach. Nie mogłem skupić się na kontroli moich pracowników. Katherine była w szpitalu. Dlaczego? Bo ten sadysta znów ją dopadł. Ciągle zaciskałem pięści z groźną miną, posyłając wszystkim groźne spojrzenia. Zamknąwszy kawiarnię niemalże jak na skrzydłach pobiegłem do domu. Chciałem jak najszybciej jechać do Kathe. Jakież było moje zdziwienie, gdy zastałem nie zamknięte na zamek drzwi. Wszedłem ostrożnie i cicho. A jeśli ojciec Katherine dowiedział się, gdzie zamieszkała? Po chwili się otrząsnąłem. Przecież zamknęli go w areszcie. Z nadzieją wbiegłem do salonu i jakie było moje zdziwienie, gdy na kanapie zobaczyłem nie tylko Katherine, ale i jej przyjaciela. No cóż... Nie powiem, żeby mnie ten widok odrobinkę nie zdenerwował, ale gdy podszedłem bliżej i zobaczyłem jak spokojnie śpi moja siostrzyczka, sam się uspokoiłem. Odgarnąłem jej pasmo włosów z posiniaczonej twarzy i pocałowałem w czoło. Spała dużo spokojniej niż wczoraj w szpitalu...
Wyszedłem z pokoju i poszedłem po tabletki. Kolejne dziwienie. Pudełko nie stało jak zwykle w szafce, ale na blacie. Cóż... to tłumaczy czemu tak spokojnie śpi. Wziąłem jak zwykle 2 tabletki i wczołgałem się do łóżka. Jeszcze jakiś czas zastanawiałem się, co mam tak na prawdę myśleć o Soo. Nie byłem co do niego pewien niczego. Za to dziewczyna bardzo lubiła z nim spędzać czas. Chyba nawet bardziej niż ze mną... Poczułem ukłucie w sercu. Przynajmniej jest szczęśliwa. To jest najważniejsze.

***

Wstałem rano, wziąłem szybki prysznic i zabrałem się za robienie jajecznicy. Nie wiedziałem czy wstaną dosyć szybko. Zniknęły 2 tabletki, a jeśli obie wzięła Kathe... to jeszcze jakiś czas może się nie obudzić. Smażyłem więc sobie dosyć dużą porcję zastanawiając się co w zasadzie łączyło moją dziewczynkę z jej rzekomym przyjacielem. Bo bardzo się o nią troszczył. Może nawet bardziej niż ja? Poczułem ukłucie w sercu, tak że aż schwyciłem się ręką za klatkę piersiową. Bolało. Może powinienem jednak odstawić te głupie tabletki nasenne? Po tylu latach powinno mi się udać normalnie zasnąć. Gdy wróciłem do mieszania na patelni, do kuchni nagle wkroczył Soo z nieco zdezorientowaną miną. Przeczesał palcami włosy, a ja przez chwilę nie mogłem oderwać od niego wzroku. Chyba zaczynałem rozumieć czemu Katherine lubi na niego patrzeć. - Cześć. W zasadzie to już kończę. Chcesz połowę? - cóż... był w moich dresach. MOICH! Westchnąłem, rozkładając jajecznicę na 2 talerze. Katherine i tak nie przepadała za jajkami. - Nie wiedziałem, że słuchasz TDG. - powiedziałem siadając przy kuchennym blacie i zaczynając jeść. Soo pewnie czuł się trochę niezręcznie. I bardzo dobrze. W końcu byłem opiekunem Katherine.

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (14-04-2015 o 20h04)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#516 14-04-2015 o 20h51

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Mike powiedział, że już kończy, więc usiadłem przy blacie, patrząc w milczeniu jak nakłada jajecznicę na dwa talerze. Podał mi jeden, a ja chwyciłem w dłoń widelec. Wbiłem zażenowany wzrok w posiłek, gdy wspomniał o zespole, którego logo widniało na koszulce, którą miałem na sobie.
- To koszulka Kathe. Nie planowałem tu spać, więc pożyczyła mi ją, gdy się zdecydowałem - bąknąłem. - Smacznego - dodałem, zaczynając jeść. Było mi coraz bardziej głupio. Mogłem najpierw się ubrać czy coś... Właśnie paraduję przed "bratem" mojej dziewczyny w jego spodniach. Mocno idiotyczne doświadczenie.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#517 14-04-2015 o 21h19

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka
Mimowolnie uśmiechnąłem się sam do siebie widząc zażenowanie na twarzy chłopaka. Niech ma świadomość na czyich zasadach tu jest. Nawet jeśli jest... dosyć uroczy i dba o Katherine, z zasady powinienem być nieco wrogo nastawiony, prawda?
- Ależ nawzajem. - powiedziałem jedynie obojętnym tonem. Cała ta sytuacja wydawała mi się dosyć zabawna. W sumie szanowałem Soo, za to jak bardzo on szanował Katherine i rozumiałem dlaczego dziewczyna tak bardzo go lubi.
Wypiłem łyka czarnej kawy, którą przez wzgląd na ostatnie coraz częstsze problemy z sercem też pewnie powinienem odstawić, ale po co. Kofeina taka potrzebna do funkcjonowania.
Przybierając już na powrót poważną minę, ledwo powstrzymałem się przed rzuceniem jeszcze komentarza z serii "Widzę, że lubisz luźne dresy". Jeszcze by się chłopak nadto zestresował i zszedł na zawał. - Zaraz wychodzę do kafejki, mógłbyś przekazać Katherine, że Margaret stwierdziła, że może przejąć jej zmianę? - spytałem kończąc swoją porcję. - Mam nadzieję, że masz jeszcze trochę czasu, bo obawiam się, że jeśli nikt jej nie zmusi to w łóżku nie zostanie - puściłem do Soo oczko. Martwiłem się o doengsang, a znając ją zaraz by się porwała do pracy. Dopiłem swoją kawę i powiedziałem smutno - Przez najbliższy tydzień nie powinna się ruszać z łóżka. Nie wiadomo czy ten drań jej czegoś nie uszkodził - gdy to mówiłem napięły mi się mięśnie i odruchowo zacisnąłem dłoń w pięść.


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#518 15-04-2015 o 19h47

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Przez jakiś czas jedliśmy w milczeniu. Mike skończył i oznajmił, że musi iść do kafejki. Poprosił też, żebym poinformował Kathe o tym, że jakaś dziewczyna przejęła jej zmianę, a ja skinąłem głową, niemrawo grzebiąc widelcem w talerzu. Byłem dopiero w połowie porcji - nie żeby mi nie smakowało, po prostu dopiero co wstałem i mój żołądek się nie obudził. Mężczyzna poprosił mnie też, żebym dopilnował, żeby Katherine leżała spokojnie w łóżku. Miałem zamiar tu zostać, jednak obawiałem się, że po tym, jak nie napisałem rodzicom, że nocuję poza domem, mogą się zdenerwować i kazać mi natychmiast wracać do domu. Może jednak zrozumieją, w jakiej sytuacji jest Kathe i mi odpuszczą?
- Przez cały tydzień nie dam rady - westchnąłem, zerkając na zaciśniętą pięść Mike'a. - Ale myślę, że jeśli ładnie ją poprosimy, to nie będzie się przemęczać. Całkowicie w miejscu siedziała nie będzie, sam o tym wiesz.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#519 18-04-2015 o 00h21

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Gdy usłyszałem słowa chłopaka, automatycznie rozluźniłem pięść i spojrzałem na niego zdziwiony. Kiwnąłem głową na przytaknięcie słów o doengsang. Wiadomo było, że w łóżku się jej nie zatrzyma.  - Nie pytałem o cały tydzień. Pytałem tylko o dziś. I też nie miałem na myśli całego dnia. - odparłem zaskoczony nadgorliwością chłopaka. O dziwo, brzmiał trochę tak, jakby tak na prawdę opieka nad Katherine była dla niego czymś normalnym. Jakby na prawdę się o nią troszczył. Zamyśliłem się chwilkę. Czy tę dwójkę na pewno łączy tylko przyjaźń? Przypomniałem sobie jego łzy ze szpitala i to, jak siedział przy Kathe, usiłując nie zasnąć. Miałem nadzieję, że to przyjaźń. Takiego przyjaciela ze świeczką szukać... A Kathe nie musiała... tylko cóż... okoliczności w jakich  się poznali były... niezaciekawe.
Wstałem, odłożyłem talerz do zlewu i poszedłem założyć buty.
- Tylko proszę - Nie pozwól jej się przemęczać. - powiedziałem, wychodząc z domu. Szykował się kolejny nerwowy dzień w pracy.

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (18-04-2015 o 00h21)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#520 18-04-2015 o 21h26

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Chłopak skinął głową i wyjaśnił mi nieco zdziwiony, że nie mówił o całym tygodniu, lecz o dniu dzisiejszym. Niecałym. Prawdę powiedziawszy gdybym mógł zostałbym przy niej przez cały ten czas, gdy będzie wracała do zdrowia, ale to niestety nie możliwe. Poza tym pewnie stałbym się dla niej nadopiekuńczym ciężarem. Nie byłaby zadowolona, gdybym wisiał nad nią prawie bez przerwy i powtarzał, że musi odpoczywać... Cóż, z czegoś takiego ja także nie byłbym zadowolony.
Mike sprzątnął po sobie i poprosił, żebym nie pozwolił Kathe się przemęczać. Skinąłem głową i dokończyłem jeść swoją jajecznicę. Odłożyłem talerz do zlewu i postanowiłem pozmywać w podzięce za śniadanie. W końcu chłopak mógł się ze mną nie dzielić. Wziąłem się więc za robotę - wyszła przy tym moja niezdarność w tej dziedzinie, bo nie potrafiłem zbyt szybko myć naczyń. Unikałem tego jak ognia, więc nic dziwnego, że marnie sobie radziłem. Po chwili jednak skończyłem, zadowolony z tego, że nic nie stłukłem, chociaż to akurat byłoby dziwne. Wstawiłem wodę na coś do picia i zajrzałem do salonu, żeby sprawdzić, czy Katherine śpi.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#521 18-04-2015 o 21h50

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Obudziłam się jak zwykle leżąc sama na kanapie. Przeszedł mnie jednak dziwny chłodny dreszcz. Czy to wszystko tylko mi się śniło? Spróbowałam wstać i zakręciło mi się w głowie, więc położyłam się z powrotem. Obejrzałam swoje ręce. Były posiniaczone. Czyli spotkanie z ojcem mi się nie mogło śnić. A jestem w domu i wracałam z Soo, więc cała reszta też nie mogła mi się przyśnić... Do oczu cisnęły mi się łzy. Co ja w ogóle zrobiłam zgadzając się? Musiałam mieć gorączkę. Nie chciałam związku. Owszem wydawało mi się, że pragnę miłości, ale miłość przyjacielska mi całkowicie wystarczała. A teraz... zaraz zaraz, która to już godzina? Spojrzałam na zegarek i spanikowana, ignorując zawroty głowy zerwałam się na równe nogi. Moja zmiana zaczynała się dosłownie za 2 minuty. Rozumiem, że Mike martwi się o moje zdrowie, ale mógł mnie obudzić. W końcu praca to praca. Niezależnie od wszystkiego nie mogłam mu pozwolić się utrzymywać. Chwiejąc się z lekka podeszłam do szafy i zaczęłam się przebierać.


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#522 18-04-2015 o 22h46

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Gdy wszedłem do salonu, Kathe akurat zakładała koszulkę. Na jej brzuchu widniał duży, fioletowy siniak. Odwróciłem wzrok, wbijając go w podłogę - nie chciałem znów jej podglądać. Poderwałem jednak głowę, przypominając sobie o tym, że w końcu miała spokojnie leżeć, a nie chodzić po pokoju. - Co robisz, Kathe? Powinnaś odpoczywać. Twoją zmianę w pracy wzięła jakaś kobieta, więc tym się nie przejmuj - powiedziałem stanowczo, pochodząc do niej. Złapałem ją za dłoń i delikatnie pociągnąłem w stronę kanapy, drugą ręką próbując ponownie przygładzić swoje sterczące na wszystkie strony włosy. - Jeśli jesteś głodna, mogę zrobić ci śniadanie. Ja już jadłem. Mike usmażył jajecznicę i zjadłem z nim przed jego wyjściem do pracy.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (18-04-2015 o 22h47)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#523 19-04-2015 o 13h06

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka
Gdy zakładałam koszulkę, usłyszałam skrzypnięcie drzwi pokoju. - No pięknie. - Chłopak stał lekko zaczerwieniony ze wzrokiem wbitym w podłogę, a po chwili znów spojrzał na mnie i stanowczym tonem powiedział, że ktoś przejął moją zmianę. Już chciałam spytać, kto i się oburzyć, ale Soo nie dał mi na to szansy. Chwycił mnie za dłoń i pociągnął z powrotem w kierunku kanapy kanapy. Proponował mi śniadanie, ale ja nie miałam najmniejszej ochoty na jedzenie. Źle się czułam. Może i nic nie jadłam od dwóch dni, ale środki odżywcze podawali mi przez kroplówkę, a teraz nadal nie chciałam jeść. Czułam, że cokolwiek nie znalazłoby się w moich ustach, po jakimś czasie znalazłoby się z powrotem poza moim organizmem.
Zaprotestowałam. Zatrzymałam się i spojrzałam chłopakowi błagalnie w oczy, a potem się w niego wtuliłam. Chciałam się schować przed wszystkim. Schować przed życiem. Poczuć się bezpiecznie.
- Um.. nie powinieneś iść do domu? - spytałam przez łzy nie odsuwając się ani na milimetr i nie patrząc mu w twarz. Chłopak miał rodziców, którzy co prawda potrafią być czasem źródłem lekkich kłopotów, to kochali go i na pewno się martwili. Co prawda nie miałam najmniejszej ochoty gdziekolwiek go wypuszczać i zostawać sama, ale należało o nich pamiętać. A na pewno się zdenerwowali. Zwłaszcza, że Soo zapomniał ich poinformować, że u mnie zostaje.

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (19-04-2015 o 13h07)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#524 19-04-2015 o 15h40

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Dziewczyna zatrzymała się i spojrzała mi błagalnie w oczy, po czym wtuliła się we mnie. Objąłem ją, zaskoczony tą reakcją. Nie odsuwając się ode mnie spytała, czy nie powinienem iść do domu.
- Pewnie powinienem, ale nie chcę zostawiać cię samej. Może pojedziesz ze mną? Wytłumaczę się jakoś rodzicom, przebiorę i tu wrócimy. Albo jeśli będziesz wolała to zostaniemy u mnie - zaproponowałem. Wprawdzie wolałem wcale nie wracać do siebie, ale martwiłem się tym, że moi rodzice mogą zdenerwować się jeszcze bardziej, jeśli teraz nie wrócę. No i nie wziąłem tu nawet szczoteczki do zębów...


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#525 19-04-2015 o 16h04

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka
Chłopak zaproponował, że zabierze mnie ze sobą, a mnie spadł kamień z serca. Może to bardzo egoistyczne podejście, ale na prawdę bałam się zostać sama. Już nawet nie myślę teraz o ojca czy biologa. Bałam się zostać sama - bezczynnie ze swoimi myślami. A nóż znów przyjdzie mi do głowy świetny pomysł jak przestać być problemem dla wszystkich wokół. Może i tabletki Mike'a już się kończyły, ale na pewno by ich wystarczyło... Pokiwałam opartą o ramię chłopaka głową, na znak, że pojadę. Było mi to obojętne czy wrócimy tu, czy zostaniemy tam. - Pewnie Mike wolałby, żebym była w domu...

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (19-04-2015 o 16h16)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 19 20 21 22 23 ... 25