Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 12 13 14 15 16 ... 25

#326 29-01-2015 o 13h22

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Niecierpliwie czekałem w swojej ławce na pojawienie się Kathe, jednak nic takiego nie nastąpiło. Zasmuciłem się jej nieobecnością, jednak właściwie byłem na to przygotowany. Ostrzegała, że może jej nie być. Mimo to przez całą lekcję siedziałem jak na szpilkach, zastanawiając się gdzie może być. W domu? A może dyrektor wezwał ją w sprawie molestowania albo naszej ucieczki ze szkoły? Mi też oberwało się za to drugie, ale nie miałem większych problemów, bo jestem "świetnym uczniem, a poza tym to pierwszy i pewnie ostatni raz". Z nią może być jednak inaczej, bo opuściła także następny dzień. Wierciłem się zdenerwowany na krześle, nie wiedząc co robić. Nie miałem jej numeru, więc nie mogłem do niej napisać ani zadzwonić. Zostaje mi tylko poczekać do popołudnia, bo może mimo nieobecności w szkole na korepetycje do mnie przyjdzie.
***
Czas w szkole dłużył mi się niemiłosiernie. Nie mogłem się na niczym skupić i na przerwie omal nie olałem Rose, która podeszła do mnie akurat gdy trwałem w zamyśleniu. Zauważyłem ją dopiero gdy stanęła tuż przede mną, chociaż - jak twierdziła - wołała mnie przez korytarz. Poczułem galopujące wyrzuty sumienia, że jakaś "obca" dziewczyna rządzi moimi myślami. Zirytowałem się sam na siebie i na lunchowej przerwie po czwartej lekcji zabrałem Rose do kawiarni niedaleko szkoły. To właśnie tu pracowała Katherine... Ale nie było jej, więc chyba nie olała lekcji na rzecz pracy. Właściwie wybrałem to miejsce podświadomie, bo byłem tu dopiero drugi czy trzeci raz, a żarcie nie zrobiło na mnie większego wrażenia, tak samo jak i kawa. Mimo podirytowania spędziłem przerwę przyjemniej, niż przypuszczałem. Gdyby nie to, że ustawiłem sobie alarm w telefonie oboje z Rose spóźnilibyśmy się na piątą lekcję. Do szkoły dotarliśmy już po dzwonku. Nie byliśmy jedynymi, którzy nie byli jeszcze na lekcjach, więc darowaliśmy sobie czulsze pożegnania. Udałem się na matematykę i wszedłem do klasy chwilę przed nauczycielem. Już miałem usiąść tam gdzie zwykle, czyli w jednej z środkowych ławek ze swoim znajomym, gdy dostrzegłem siedzącą w ostatniej ławce Kathe. Zamarłem na sekundę, zastanawiając się co ona tu do cholery robi. Nigdy nie mieliśmy wspólnej matematyki. Z wahaniem spoglądałem to na nią, to na Alec'a, aż w końcu podszedłem do swojej ławki. W klasie wciąż panował chaos, mimo że nauczyciel siedział już za biurkiem. Wszyscy rozpakowywali książki i wymieniali się ostatnimi uwagami.
- Słuchaj, Alec, zostawię cię dziś, dobra? - wymamrotałem, pochylając się w stronę chłopaka. On uniósł pytająco brwi, więc brodą wskazałem siedzącą samotnie Katherine. Alec uśmiechnął się szeroko.
- Nie ma sprawy. Powodzenia życzę. Tylko pamiętaj o Rose, ta dziewczyna ma charakterek i możne znów urządzić ci awanturę - odpowiedział półgłosem. Wzruszyłem ramionami, mając zamiar wyjaśnić mu wszystko potem i podszedłem do ławki Kathe.
- Mogę się dosiąść? - spytałem, uśmiechając się do niej. Siniak na jej policzku był starannie schowany pod makijażem i ledwo go dostrzegłem, a i to pewnie dlatego, że wiedziałem, że tam jest. Starając się na niego nie gapić, przeniosłem wzrok na jej oczy.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (06-03-2015 o 10h56)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#327 29-01-2015 o 23h01

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Po wyjściu nauczyciela, zajrzałam do torby by wyjąć książkę, po czym zorientowałam się, że profil rozszerzony pewnie ma inne, więc zamknęłam ją i zaczęłam szkicować w notatniku. Powoli uczniowie zaczęli zbierać się do sali. Całe szczęście, nie musiałam się borykać z nikim, kto chciałby e tej ławce usiąść ze mną, ani nikim, kto chciałby mnie przesiedlić, bo "zazwyczaj tu siedzi. Zastanawiałam się, jaką lekcje ma teraz Soo. W końcu był na rozszerzeniu z biologii, ale co do tego? Na chemię wspólnie nie chodziliśmy. Może i lepiej. Gdybyśmy chodzili, prawdopodobnie mielibyśmy razem wszystkie lekcje, co niekoniecznie byłoby dobre. Albo może... nie. W końcu on był jednym z powodów zmiany profilu. - A jeśli jest na matematyce? - z zamyślenia wyrwał mnie dzwonek na lekcję. Westchnęłam zobaczywszy co (a raczej kogo) przypominają bazgroły w moim notatniku i schowałam go do torby. Przefiltrowałam klasę wzrokiem, żeby sprawdzić, czy Soo jest na tym profilu, jednak nie było go w sali, więc odetchnęłam z ulgą. przynajmniej tak mi się wydawało, bo po chwili poczułam bolesne ukłucie pod sercem. - "Przez niego robisz się słaba - w głowie od razu pojawiły się słowa biologa z mojego snu, a cały ten obraz stanął mi znów przed oczami. Ten prawdziwy. Łącznie z tą całą krwią, a potem zmartwioną twarzą chłopaka. Ból w piersi się nasilił, a do oczu napłynęły łzy. - Musisz być silna. Dasz radę. - powtarzałam sobie w myśli. Wzięłam głęboki oddech i otarłam łzy, zanim zdążyły wyrządzić szkodę "tonie pudru" z moich policzków. Usłyszałam, że nauczyciel wszedł do klasy, więc wzięłam jeszcze jeden głęboki oddech i wyciągnęłam zeszyt od matematyki. Gdy schyliłam się po torbę, dostrzegłam nad sobą cień. Skończyłabym czynność z zamiarem ignorowania osoby, która właśnie postanowiła sobie koło mnie postać, gdyby nie fakt, że gdy podniosłam wzrok, dostrzegłam nie kogo innego, jak właśnie Soo Joona. Poczułam, że krew odpływa mi z twarzy. - Przecież nie mogłam go nie zauważyć. Skąd on się tu wziął? -  kompletnie ignorując jego pytanie rzucone z szerokim uśmiechem rzuciłam cicho - Co tu robisz?


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#328 05-02-2015 o 21h38

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Dziewczyna wyglądała na zdziwioną, a nawet przestraszoną tym, że się pojawiłem na lekcji. W sumie nie mówiłem jej, jakie lekcje wybrałem. Ona pewnie zamieniła biologię na matematykę. Mam nadzieję, że to będzie jeden z lepszych wyborów, jakie podjęła. Nauczyciel jest świetny, ale jeśli nie uczyła się wcześniej na tym poziomie, może mieć problemy... Czyli korepetycje mogę jej dawać nie z biologii, a właśnie z matematyki. W zasadzie dla mnie nie ma większej różnicy, mogę ją uczyć nawet rysować, chociaż sam tego nie umiem i raczej zbyt wiele bym jej nie pomógł - chodzi mi raczej o to, że wtedy będzie ze mną...
- Od początku chodzę na rozszerzenie. Mógłby raczej ciebie spytać o to, co tu robisz, bo po raz pierwszy widzę cię tu razem z tą grupą. - Uśmiechnąłem się i nie czekając na jej odpowiedź dosiadłem się do niej. Nauczyciel nie lubił długo czekać z rozpoczęciem lekcji, chociaż w poniedziałki był raczej bardziej wyrozumiały. Szybko rozpakowałem książki i z powrotem spojrzałem na Kathe. Nie zdążyła jednak mi odpowiedzieć, bo matematyk zaczął wszystkich uciszać. Szybko wyrwałem kartkę z zeszytu i napisałem na niej: "A więc? Co tu robisz?". Podsunąłem to dziewczynie i wbiłem wzrok w tablicę.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#329 06-02-2015 o 01h45

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Chłopak jak gdyby nigdy nic wyjaśnił mi, że jest na tym profilu od samego początku i zadał mi dokładnie to samo pytanie. Zanim zdążyłam zareagować siedział już koło mnie w ławce, a nauczyciel zaczął lekcję. Dziwnie się czułam. Z jednej strony byłam zaskoczona, z drugiej było mi smutno, bo w końcu chłopak był jednym z powodów zmiany profilu, a z trzeciej ucieszyłam się, bo najwyraźniej podświadomie nie chciałam z nim tracić kontaktu. W końcu miło mieć przyjaciela. Nawet jeśli jakiekolwiek relacje międzyludzkie czy przywiązanie jest słabością. Dostrzegłam kartkę z powtórzonym przez chłopaka pytaniem, więc odpisałam mu szybko: "Przepisałam się z biol-chemu do mat-chemu. Wiesz, ostatnio biologia niezbyt dobrze mi się kojarzy."Kartkę podsunęłam z powrotem chłopakowi, po czym wyrwałam skrawek ze swojego brudnopisu i napisałam jeszcze: "Dziękuję, że chciałeś mi pomóc. Teraz już nie powinno być takiej potrzeby c:"

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (06-02-2015 o 12h04)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#330 06-02-2015 o 23h19

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Katherine szybko odpisała na karteczce, że przepisała się z biolchemu do matchemu. Właściwie jej decyzja mnie nie zdziwiła. Też opuściłbym lekcje z tą nauczycielką, ale biologia jest przedmiotem, z którego jestem bardzo dobry. Nie będę się przecież specjalnie przepisywał dla Kathe... Chciałem już napisać, że podjęła dobrą decyzję, gdy ona podsunęła mi następną kartkę, na której napisała, że nie będzie już raczej potrzebowała mojej pomocy. Zamarłem na ułamek sekundy. Jak to? Mamy odwołać te lekcje, najłatwiejsze metody na niemal codzienne spotkania? Przez chwilę słuchałem nauczyciela, zastanawiając się jak z tego wybrnąć, żeby nie stracić szansy na spotkania z nią. Wziąłem kartkę, napisałem na niej: "A co z matematyką? Nie będzie ci tak łatwo tego wszystkiego samej nadrobić... Jesteś pewna, że nie mógłbym ci w tym pomóc?" i podałem ją dziewczynie.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#331 07-02-2015 o 00h06

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Kartka od chłopaka mnie zdziwiła. Tak bardzo mu zależy żeby się ze mną spotykać?  - Trzy razy w tygodniu to stanowczo zbyt wiele jak na tłumaczenie matematyki, z którą sama potrafiłabym sobie poradzić. Ale.. hm... - po dłuższym zastanowieniu, naskrobałam na kartce odpowiedź. "W sumie, tłumaczenie kogoś kto się na tym zna może mi się przydać. Czyli po szkole idziemy do ciebie?" lekkomyślnie i wbrew planom. Jak zwykle. - Czy chociaż raz nie mogłabyś działać zgodnie z własnymi zamiarami? - nie do końca wiedziałam czemu, ale wiedziałam, że chcę spędzać z chłopakiem czas.


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#332 07-02-2015 o 23h24

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Uśmiechnąłem się. Katherine jednak uznała, że faktycznie łatwiej jej będzie nadrobić to wszystko ze mną, niż w samotności i spytała, czy spotykamy się po lekcjach u mnie. Bez namysłu odpisałem na kartce krótkie: "Oczywiście" i pokazałem odpowiedź dziewczynie. Ucieszyłem się, że mimo wszystko nie zrezygnowała z lekcji ze mną. Nie chciałbym zaprzepaścić czegoś, co mogło być początkiem pięknej przyjaźni. Albo czegoś innego... Pożyjemy, zobaczymy, co nam los przyniesie. Polubiłem Kathe i miałem tylko nadzieję, że nasze kontakty się nie urwą po kilku spotkaniach. Była zbyt ciekawą osobą, żebym mógł ją tak szybko stracić... W zasadzie to wcale nie chcę jej tracić. Wziąłem od niej kartkę i napisałem: "Pamiętasz, że obiecałaś mi gotować? Chętnie spróbuję większej ilości twoich dań. Co proponujesz na dziś? Po szkole będziemy mogli zjechać do sklepu i coś kupić, o ile nie mam tego w lodówce."


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#333 09-02-2015 o 12h28

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Musiałam się mocno wysilić, żeby się nie parsknąć śmiechem widząc wiadomość chłopaka. - Czyli o to chodziło! - dostrzegłam lekko zirytowany uśmiech nauczyciela i karcący wzrok mówiący "po to tu przyszłaś?", więc szybko się opanowałam. - Sympatyczny mężczyzna, normalnie już dostałabym burę. - pomyślałam i na skrawku papieru napisałam  chłopakowi "porozmawiamy później". Starałam się skupić na lekcji, co okazało się być dosyć trudne przez wzgląd na obecność chłopaka tak blisko. Miałam nadzieję, że nie zawsze będzie ze mną siadał. Zdałoby się czasem jednak od czasu do czasu wiedzieć o czym była mowa na lekcji, żeby nie musieć wszystkiego potem po lekcjach powtarzać. - Mogę porównać nasze plany? - spytałam gdy zadzwonił dzwonek na przerwę.


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#334 09-02-2015 o 15h22

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Nauczyciel spojrzał na nas karcąco, więc Kathe napisała, że porozmawiamy o tym później. Miała rację, z matematykiem lepiej nie zadzierać. Nawet jeśli nie zwrócił nam uwagi, to nie znaczy, że nas sobie nie zapamiętał. Przy następnym odpytywaniu możemy mu "niechcący" wpaść w oko. Mimo to, facet jest całkiem niezły. No i dobrze tłumaczy, a to najważniejsze. Nie wiem, czy po lekcjach z nim będę miał jakiekolwiek zajęcie przy korepetycjach z Katherine. Ale przynajmniej się z nią spotkam, a głównie na tym mi zależy... Cała reszta lekcji zleciała mi na słuchaniu wywodów nauczyciela, który tłumaczył nam kolejny skomplikowany temat. Po dzwonku Kathe poprosiła mnie o mój plan lekcji. Pogrzebałem chwilę w torbie, podałem jej kartkę o którą prosiła i ogarnąłem nieco ławkę, bo moje książki po pierwszej lekcji były nieco porozrzucane, a czekała mnie - to znaczy pewnie nas oboje - jeszcze jedna matematyka. Potem mam sportowe i wracam. Mam nadzieję, że Katherine też ma 7 lekcji i nie będzie musiała na mnie czekać przez cały ten czas. Chociaż pewnie wróciłaby do mieszkania, a ja bym ją stamtąd zabrał, bo niby czemu miałaby na mnie czekać?

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (09-02-2015 o 15h28)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#335 09-02-2015 o 16h43

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Chłopak wyciągnął swój plan z torby, a ja wyjęłam swój dla porównania. Stanowczo uspokoił mnie fakt, że razem mamy tylko i wyłącznie matematykę. Dzięki temu jest szansa, że nie pogrążę się z innych przedmiotów. I kończyliśmy to tej samej porze, więc nie powinno być problemów z organizacją. - Możemy spotykać się od razu po szkole. - Trochę zaniepokoił mnie fakt, że ludzie siedzący w sali mogą pomyśleć, że jesteśmy sobie w jakiś sposób bliscy, dlatego oddając mu plan, spytałam półszeptem - Co powiesz na lasagne ze szpinakiem?


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#336 14-02-2015 o 12h28

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Katherine wyjęła swój plan i porównała go z moim. Na jej twarzy pojawił się wyraz ulgi, więc zaciekawiony spojrzałem na kartki, które trzymała. Razem mieliśmy tylko matematykę.
- Może być lasagne. Nawet bardzo chętnie. - Uśmiechnąłem się do dziewczyny i odebrałem od niej swój plan. W zasadzie nie wiem po co go noszę, bo znam go już na pamięć, ale tak to jest, jak się go zapomina wyjąć. - Myślę, że gdy już opanujesz rozszerzenie z matmy będziemy mogli rzadziej urządzać korepetycje. Chociaż, skoro nie masz biologii, to nie wiem w czym jeszcze mógłbym ci pomóc. Jest coś, z czym sobie nie radzisz? - spytałem.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#337 16-02-2015 o 00h00

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Robiąc sb przerwę w czytaniu potopu >.<

Link do zewnętrznego obrazka

Chłopak zabrał swój plan i przystał na lasagne. Słysząc to po prostu kiwnęłam głową.
- Nie radzę sobie z życiem - ale tego przecież nie mogła mu powiedzieć. Z resztą pytał o szkołę i o to w czym jest w stanie pomóc. - Um... myślę, że ze wszystkim sobie radzę. Tak mi się przynajmniej wydaje. - powiedziałam raczej nieśmiało. Z jednej strony sam fakt spotykania się z chłopakiem trzy razy w tygodniu był dla mnie nieco przerażający, z drugiej strony w sumie nie miałabym nic przeciwko temu, żebyśmy spotykali się jeszcze częściej. Ale nie było niczego w czym potrzebowałabym pomocy. Jedyną potrzebną pomoc uzyskałam od Mike'a. No i od samego Soo w dniu... no, wtedy kiedy TO się zdarzyło.
Na samo wspomnienie przeszły mnie dreszcze i wbiłam wzrok w ławkę. Zrobiło mi się nie dobrze, ale już nie nosiły mną tak bardzo emocje. Wróciła stara, chłodna Katherine. Bez uczuć. Nikt nie musi nic wiedzieć. Wszystko można zamknąć i zdusić w sobie. Do czasu. Po lekcjach. Tylko po lekcjach miałam iść do Soo. - Może powinnam po prostu uciec? Schować się za jakimś samochodem? W końcu ostatnie ma zajęcia sportowe, pewnie będzie jeszcze musiał iść pod prysznic. - skarciłam w duchu sama siebie. - To twój jedyny poza Mike'iem znajomy - nie niszcz tego.


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#338 22-02-2015 o 14h12

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Katherine powiedziała, że ze wszystkim sobie poradzi i ucichła. Przez chwilę zastanawiałem się jak przerwać tę ciszę, ale zanim zdążyłem się odezwać, zadzwonił dzwonek na lekcję. Kathe przez całą lekcję siedziała, bez słowa chłonąc to, co mówił nauczyciel. Wyglądała na spiętą i smutną, a ja nie wiedziałem jak temu zaradzić. Po kolejnym dzwonku, tym razem na przerwę, oboje się spakowaliśmy.
- Idę na sportowe. Spotkamy się na parkingu, dobrze? - spytałem z uśmiechem. Dziewczyna tylko skinęła głową i wyszła z klasy. Z westchnięciem zarzuciłem torbę na ramię i poszedłem na kolejną lekcję. Graliśmy w tenisa stołowego. Przy moim stole co chwila spadała piłka, bo nie mogłem należycie skupić się na swoich ruchach. Powiedziałem coś, co uraziło Katherine? Chyba trochę za bardzo jej się narzucam. Może niekoniecznie chce, żebym tak się starał z nią zaprzyjaźnić. Po zajęciach poszedłem pod prysznic, a potem ruszyłem na parking. Gdy wyszedłem ze szkoły owionęło mnie dosyć ciepłe powietrze. Świeciło słońce, które wychylało się zza chmur. Uśmiechnąłem się do siebie i zacząłem rozglądać za Kathe.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (22-02-2015 o 14h13)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#339 22-02-2015 o 21h16

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Po lekcji chłopak powiedział, że powinniśmy się spotkać na parkingu, skinęłam mu tylko głową i poleciałam czym prędzej na zajęcia artystyczne. Musiałam jeszcze porozmawiać z panią Dulcento o swojej zmianie profilu. W zasadzie była jedyną osobą, która nie bała się nigdy ze mną rozmawiać. Kobieta była bardzo otwarta (w sumie jak każdy artysta) zawsze bardzo ją lubiłam. Jednak gdy wkroczyłam do sali, zobaczyłam to czego na pewno nie chciałam zobaczyć. A mianowicie Rose. W sumie nic do niej nie miałam, w końcu nawet jej nie znałam, ale zraniła Soo, a potem radośnie do niego wróciła, jak gdyby nigdy nic. Udając, że jej nie zauważyłam usiadła na tym stanowisku co zwykle, ze szczerą nadzieją, że nikt tu nie siedzi. Że też na popołudniowej grupie  gdzie było całe 7 osób według dyrektora (oczywiście oprócz mnie) a wśród nich musiała się trafić akurat ona. Westchnęłam wypakowując przybory do malowania. Niestety gdy wchodziłam do sali nauczycielki w sali jeszcze nie było, więc trochę się zdziwiła gdy weszła po dzwonku. Zaczęła lekcję jak zwykle życiową myślą, po czym od razu do mnie podeszła. Jakiś czas zajęło mi wyjaśnienie jej tego wszystkiego, w czym przeszkadzały mi okradkowe spojrzenia kierowane non stop w moją stronę przez Rose. Nieustannie czułam z tego powodu swędzenie na karku. W każdym razie Dulcenta nawet się ucieszyła. Stwierdziła, że mam artystyczny talent, a w tej grupie jest mało osób, więc będzie mogła poświęcać mi więcej czasu. Pozwoliła mi także skończyć starą pracę, zanim dołączę się i będę robić to samo co reszta grupy. Podziękowałam jej, a po lekcji jak zwykle zostałam by pomóc jej posprzątać. Ku mojej złości została również Rose z tym swoim przesłodzonym uśmieszkiem. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Nigdy nie miałam nic przeciwko żadnemu człowiekowi. Ona jednak strasznie działała mi na nerwy. Gdy już prawie wszystko pozbierałam (bo Rose w zasadzie zajęła się zagadywaniem Dulcenty) powiedziałam "do widzenia" i chciałam wyjść z sali, jednak Dulcento mnie zatrzymała. Poprosiła Rose o wyjście i spytała mnie o co chodzi - Wyglądałaś jakoś nieswojo. - odpowiedziałam jej spokojnie, że nie ma powodu do zmartwień i sama sobie poradzę. Dulcento westchnęła, ale już mnie nie zatrzymywała. Pobiegłam jak najszybciej do drzwi szkolnych. Ledwo wyszłam a to co zobaczyłam, sprawiło, że wciągnęłam głęboko powietrze i schowałam się za słup z ogłoszeniami. Mianowicie zobaczyłam Soo, z wilgotnymi włosami, wyglądającego wręcz olśniewająco, ale z Rose zarzuconą na szyję. Do oczu napłynęły mi łzy. Po co mnie zapraszał? Słup nie stał zbyt daleko, więc mogłam spokojnie słuchać tego co mówią. Chociaż nie jestem pewna czy chciałam to słyszeć. Mimo wszystko tkwiłam za tym słupem by nie zostać zauważoną. Z resztą, i tak nie mogłam się poruszyć.

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (22-02-2015 o 21h24)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#340 23-02-2015 o 18h26

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Kropelka wody skapnęła mi na kark, a ja odruchowo spojrzałem w górę, oczekując, że ujrzę tam chmurę. Pokręciłem głową niedowierzając własnej głupocie i przetarłem dłonią mokre włosy. Rozglądałem się za Kathe, ale nigdzie jej nie było. Może tłumaczy jakiemuś nauczycielowi zmiany w swoim planie. Postanowiłem poczekać, szczególnie, że właśnie zauważyłem Rose, z którą nie miałem okazji porozmawiać o tym, że daję kolejne korepetycje. Na lunchu mieliśmy zupełnie inne tematy do obgadania. Dziewczyna też mnie zauważyła. Rozpromieniła się, podeszła i zarzuciła mi ręce na szyję, przytulając się do mnie mocno. Objąłem ją w talii.
- Hej, skarbie - powiedziałem wesoło. - Mam dziś korepetycje z Katherine. Powinnaś ją kojarzyć, chciałem ją odprowadzić, gdy w mieście zgasł prąd.
Rose skrzywiła się i powiedziała, że miała ochotę spędzić ze mną to popołudnie. Spytała z czego te korki, a ja odpowiedziałem jej zgodnie z prawdą, że z matmy. Dziewczyna ponownie się uśmiechnęła.
- Mogłabym dołączyć? Też ostatnio nie ogarniam tematów.
- Kathe jest ze mną na rozszerzeniu, mamy inne tematy niż ty - powiedziałem ostrożnie. W zasadzie nie miałem zbyt dużej ochoty, żeby moja dziewczyna i Kathe przebywały dłużej w jednym pomieszczeniu. Przez chwilę w oczach Rose zobaczyłem coś dziwnego, ale nie przestała się miło uśmiechać.
- No to spotkamy się kiedy indziej. Pa, Soo. - Cmoknąłem ją w policzek i dziewczyna oddaliła się.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#341 23-02-2015 o 22h00

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Głupio mi było tak tam stać i słuchać. Zwłaszcza, że jednocześnie tłumiłam szloch dłonią. Zupełnie nie rozumiem czemu. Normalnie nie miałam problemu, z tym, żeby "dramę" donieś do domu, ale dziś zwyczajnie było to już ponad moje siły. Już nawet nie stałam za tym słupem, ale osunęłam się i siedziałam słuchając. Oczekując, że usłyszę to, czego wolałabym nie usłyszeć. Uśmiechnęłam się gorzko słysząc jak dziewczyna pyta się, czy może się przyłączyć. - Pewnie, że możesz. W zasadzie, to po co pomagać Kathe. Powiedziała, że sama sobie poradzi. - objęłam kolana rękoma i ukryłam w nich twarz. Znów się mazałam i znów włącznie z mojej winy. Moja wizja wewnętrzna przesłoniła mi prawdę i nawet nie usłyszałam odpowiedzi chłopaka. Chciałam po prostu zniknąć. Najlepiej zlać się ze słupem. Rose była wszędzie. Wpychała się ze swoim uśmiechem we wszystkie zakamarki moich myśli. Problem biologii został zastąpiony problemem Rose. Może po prostu powinnam jednak nie zmieniać profilu? Albo od razu zmienić szkołę. By się całkowicie odciąć. Ale Soo... Powinnam go olać i być sama jak byłam wcześniej. A nawet nie. W końcu był jeszcze Mike. Ścisnęłam mocniej kolana. A co on by powiedział widząc mnie teraz?

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (28-02-2015 o 14h06)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#342 28-02-2015 o 16h00

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Stałem jeszcze przez jakiś czas, rozglądając się za Kathe, ale nigdzie jej nie było. Przemknęło mi przez głowę, że uciekła, ale odrzuciłem tę możliwość. Niby dlaczego miałaby uciec? Może coś jej wypadło i nie miała się jak ze mną skontaktować. Postanowiłem, że zajrzę jeszcze na chwilę do szkoły, żeby sprawdzić czy gdzieś tam jej nie ma, a potem wrócę do domu. Nie ma sensu tak stać, jeśli jej już dawno nie ma. Zrobiłem kilka kroków w stronę drzwi i mój wzrok padł na słup z ogłoszeniami. Pod nim kuliła się Kathe, obejmując ramionami kolana i kołysząc się w przód i w tył. Przestraszony kucnąłem obok niej i dotknąłem jej ramienia. Nie zareagowała.
- Kathe, co się stało? - spytałem zaniepokojony, ściskając lekko jej rękę. - Kathe? - powtórzyłem.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#343 28-02-2015 o 19h26

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Nagle poczułam kroplę wody na czole i że ktoś ściska mnie za ramię, brutalnie wyrywając mnie z amoku. Przed oczami stanęła mi zatroskana twarz Soo. Nagle poczułam ochotę jeszcze bardziej zapaść się pod ziemię. - So..oo..o - mówienie sprawiało mi lekką trudność. Otarłam łzy z oczu i wzięłam kilka głębokich wdechów. Gdy udało mi się w miarę uspokoić stwierdziłam - Przepraszam. Już mi lepiej. Gdzie Rose? - starałam się mówić spokojnym tonem, ale głos mi zadrżał. Wybuch nastąpił zbyt wcześnie. Za dużo różnych dziwnych sytuacji na moją głową w zbyt krótkim czasie. Nie potrafiłam tego zatrzymać. A teraz będę musiała się jakoś wytłumaczyć Soo. Powinien faktycznie iść z Rose. W ogóle... co on tu jeszcze robi?


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#344 02-03-2015 o 18h18

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Dziewczyna gwałtownie poderwała głowę i spojrzała mi w oczy. Speszyła się wyraźnie i wymamrotała moje imię, przeciągając dziwnie ostatnią głoskę. Chyba ją wystraszyłem swoim pojawieniem się tuż obok. Otarła łzy z twarzy i po dość długiej chwili uspokoiła się na tyle, że była w stanie wymamrotać krótkie przeprosiny oraz pytanie. A więc widziała Rose? To chyba nie dlatego płakała? Nie możliwe, żeby moja dziewczyna wzbudzała w niej aż takie emocje, a przecież jej nieobecność to pierwsze, co zarejestrowała po jako takim dojściu do siebie. Zepchnąłem swoje zdziwienie na dalszy plan i pomogłem Kathe podnieść się z ziemi.
- Poszła do domu. A co, chciałabyś żeby była z nami? - spytałem delikatnie, wciąż lekko trzymając dziewczynę za ramię. Nieco się chwiała i nie chciałem, żeby wylądowała na chodniku. Może z jakiegoś powodu Katherine woli nie zostawać ze mną sama i chętnie przyjęłaby towarzystwo osoby trzeciej? W końcu niedawno nauczyciel o mało jej nie zgwałcił, coś takiego wywiera trwały ślad na psychice. Kathe może bać się mężczyzn.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#345 02-03-2015 o 22h28

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Chłopak pomógł mi wstać i odpowiedział na pytanie dotyczące Rose. Pokręciłam przecząco głową słysząc jego pytanie o to czy chciałabym, żeby z nami poszła. To stanowczo była ostatnia rzecz której bym chciała. Zwłaszcza, że teraz będziemy miały wspólne lekcje z Dulcento i będę ją i widywać codziennie. - Ja... nie musiałeś... mogłeś iść z nią... - Nie chcę być przeszkodą. Nie chcę się narzucać. COKOLWIEK - spróbowałam nieco ogarnąć swój głos. Po chwili odezwałam się cicho, nie patrząc mu w oczy. - Przepraszam cię Soo. Czasem tak mam. Na ogół byłam w stanie donieść to do domu. Ale ostatnio... - westchnęłam. Mówienie o tym było dosyć kompromitujące.


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#346 04-03-2015 o 13h50

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Kathe pokręciła głową w odpowiedzi na moje pytanie i powiedziała coś, co mnie zaskoczyło. Dlaczego miałbym iść z Rose? To nie z nią byłem umówiony, tylko z Katherine na korepetycje. Nie zdążyłem tego powiedzieć, bo dziewczyna znów zaczęła mnie przepraszać i tłumaczyć się z tego, co się stało. Przytuliłem ją ostrożnie i pogłaskałem po włosach.
- Nie musisz mi się tłumaczyć. To zrozumiałe... Nie musisz się przede mną wstydzić, rozumiesz? - Odsunąłem ją nieco, wciąż trzymając dłonie na jej ramionach. - I dlaczego miałbym pójść z Rose? Przecież byliśmy umówieni, Kathe. Zrozumiem jednak, jeśli będziesz chciała wrócić do mieszkania... - Powiedziałem delikatnie.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (04-03-2015 o 13h50)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#347 04-03-2015 o 14h32

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Chłopak objął mnie delikatnie. - Pewnie poczuł się winny. - po czym powiedział, że nie muszę się przed nim wstydzić. Spuściłam wzrok. Byłam niemal pewna, że przez korytarzyki wyrzeźbione łzami w moim makijażu, prześwitywał już nie tylko siniak, ale też i szkarłat mojej twarzy. Było mi na prawdę głupio. Pierwszy raz zdarzyło mi się wybuchnąć publicznie. Słysząc słowa chłopaka, zasmuciłam się. A najbardziej zabolał mnie fakt, że uważał, że wolałabym wrócić do domu. - Już mi lepiej... - zaczęłam, nie patrząc mu w twarz. Postanowiłam po prostu mu to powiedzieć, nie bawiąc się w delikatność, czy okazywanie uczuć. Nie chciałabym znów wybuchnąć płaczem. Dlatego też wciąż nie patrząc mu w oczy powiedziałam - Jeśli wolisz pomóc Rose, o prostu mi o tym powiedz i z nią idź. W końcu ona jest ci bliska, a mnie dopiero poznałeś. Ja sobie jakoś poradzę. - pomimo iż starałam się panować nad emocjami, drżały mi ręce. Przeklęłam się w duchu, bo musiał to czuć.


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#348 05-03-2015 o 20h58

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Westchnąłem ciężko. Kathe chyba pomyślała, że tak naprawdę wolałbym, żeby wróciła do mieszkania, żeby móc spędzić popołudnie z Rose. A ja tylko martwiłem się o to, że może nie mieć nastroju na spotkanie ze mną, a tym bardziej na naukę matmy. Dziewczyna musiała źle zinterpretować moje słowa, a jak się nad tym zastanowić, to to co powiedziałem faktycznie nie zabrzmiało najlepiej.
- Katherine, to z tobą umówiłem się na korepetycje i to tobie będę dziś pomagał. Nie Rose, nie moim kolegom, tylko tobie. - Zabrzmiało to dość dziwnie, więc czym prędzej dodałem jeszcze wyjaśnienie tego, czemu wspomniałem o jej powrocie do domu. - Po prostu wystraszyłem się, że nie będziesz miała nastroju na te korepetycje. Ale może ludzkie towarzystwo zrobi ci lepiej niż siedzenie samotnie w pokoju.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#349 05-03-2015 o 21h12

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Podniosłam wzrok i spojrzałam mu prosto w oczy. - Na prawdę uważasz, że gdybym nie miała ochoty spędzać z tobą popołudnia to bym się z tobą umówiła? - nigdy się z nikim nie umawiałam. Nie koniecznie dlatego, że nie miałam ochoty, co nie zmienia faktu, że tak na prawdę i tak jej nie miałam. W końcu po co komu znajomi. To jedynie zbędny balast, zwłaszcza gdy już i tak dźwiga się tyle co ja musiałam. W końcu jak się utrzymuje znajomości, zwłaszcza bliższe, nasi znajomi wiedzą o naszej sytuacji rodzinnej. A o mojej nikt nie powinien wiedzieć. Tak byłoby najlepiej. Nikt. Zupełnie nikt.
Nadal uparcie wwiercałam się wzrokiem w oczy Soo, czekając na jego odpowiedź. Było w nich coś dziwnego, czego nie mogłam zrozumieć. Może to przez ten ich charakterystyczny czarny kolor?

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (05-03-2015 o 21h14)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#350 09-03-2015 o 14h45

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Dziewczyna cichym głosem spytała, czy naprawdę myślę, że umówiłaby się ze mną, gdyby nie chciała. Uparcie wwiercała we mnie spojrzenie swoich zielono-niebieskich oczu. Przez chwilę stałem nieruchomo, odwzajemniając jej wzrok, aż po chwili szeroko się uśmiechnąłem. Złapałem ją za rękę i odwróciłem się w stronę parkingu.
- A więc chodźmy! - rzuciłem wesoło, pociągnąłem ją lekko za sobą i puściłem, idąc w stronę samochodu. Otworzyłem drzwi od strony pasażera, poczekałem chwilę aż Katherine wsiądzie i zamknąłem za nią, sam wsiadając za kierownicę. Po niedługim czasie byliśmy już pod moim blokiem. Nie lubiłem rozmawiać w czasie jazdy, a Kathe wyglądała jakby nie do końca wiedziała co tu robi, więc nie odezwałem się dopóki nie wysiedliśmy.
- Raczej nikogo u mnie nie ma, nie przejmuj się. - Nacisnąłem przycisk z numerem swojego piętra w windzie i posłałem jej krzepiący uśmiech, chociaż nie byłem pewien, czy nie czułaby się pewniej, gdyby ktoś jednak z nami był. - Jesteś już głodna, czy najpierw weźmiemy się za naukę?

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (09-03-2015 o 14h46)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 12 13 14 15 16 ... 25