♫Argenta♫
Na początku przez zachowanie Lily tylko i wyłącznie uśmiechałam się lekko... No dobra, trochę bardziej niż lekko... No dobra, wcale nie lekko! Ale w każdym razie, jakoś się powstrzymywałam, dopóki nie spoliczkowała go. Wtedy to aż parsknęłam śmiechem. Coś temu Casanovie dziś nie idzie, huh?
- Oooch, biedactwo.. To nie Twój dzień - wymamrotałam cicho przez śmiech. Zaraz się jednak uspokoiłam, przecież nie można go tak czas cały męczyć... Niech sobie dziewczyny dalej myślą, że coś między nami jest. - Przepraszam... Nie no, nie mogę - znów przypomniałam sobie tę żądzę mordu w oczach Lily. Hahaha! Umrę chyba zaraz! Nie, przysięgam, nawet jeśli umrę, niczego nie żałuję!
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#76 24-03-2014 o 21h27
#77 24-03-2014 o 21h27
Link do zewnętrznego obrazka
Przyłożyłem rękę do policzka. Poruszyłem żuchwą jakby sprawdzając, czy z nią wszystko w porządku. Ale następnie na moim czole wyskoczyły trzy, pulsujące żyłki. Do tego ten jej niewinny uśmieszek do dziewcząt... Gdybym nie był gentlemanem i ich menadżerem...
Tak, teraz jestem pewnie ten Pan Zły. A niech idzie w diabli. Bynajmniej będzie miała tam co przytulać. Chociaż pewnie i sam Diabeł nie wytrzymałby z nią minuty.
Spokojnie Jason, spokojnie. Załatwi się to w inny sposób.
Odwróciłem się do niej bez słowa mięśniami pośladkowymi, idąc w kierunku, który obraliśmy omawiając imprezę w domu Megumi. Na słowa mojej "towarzyszki" wybuchłem śmiechem.
- Tyle dobrego, że nie jest obiektem moich westchnień.
O tak, z całą pewnością.
Nachyliłem się trochę do niej.
- Hmm, tylko mnie nie zamęcz, dobrze?
Teraz myślałem o rajstopach. A z pomysłami Argenty to nie wiadomo.
Wyprostowałem się i odwróciłem do Megumi i Aiko.
- Szybciej, już ją widać.
Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (24-03-2014 o 21h30)
#78 24-03-2014 o 21h40
♫Argenta♫
Uniosłam brwi do góry. No, w sumie to tak jakoś, bo nie żeby mnie dziwiła jego niechęć do dziewczyny. Ja rozumiem, mnie mówili już dawno "Japonia jest dziwna", ale ta dziewczyna bije wszelkie rekordy. Choć w sumie przecież za to ją kocham! Cudna mała przylepa. Inna sprawa, że zmolestowanie naszego menedżera nie wchodzi w grę... No bo co, skandal już przy początku kariery?! Nie no, poczekajmy może aż będzie nam potrzebna broń ostateczna na spadającą popularność... Która obecnie tylko nam wzrasta, więc jej zabiegi na razie nie są jakoś konieczne. W każdym razie, uśmiechnęłam się złośliwie.
- No tak, nie nosi rajstop - westchnęłam i zaśmiałam się jeszcze... Na jego kolejne zdanie wywróciłam oczami. - No dobra, spróbuję, ale to trudne. Mówiłam, Ciebie się tak fajnie nęka, no - powiedziałam, wyszczerzając się na widok klubu. No, i licząc, że to ten do którego zmierzamy.
#79 24-03-2014 o 21h44
Aiko
Zaczęłam myśleć, czy nam się przyda jeszcze menadżer czy też nie, ale ktoś się wepchał po między mnie a Meg... Oczywiście to była wkurzona blondyna. Po tym jak przywaliła mu, to nie sądzę, aby dał się tak szybko udobruchać i dać przytulić. Komiczne zachowanie, ale chociaż umiemy się bawić zawsze i wszędzie
- Skoro lubisz się przytulać, to nie musisz tylko jego męczyć jest wielu mężczyzn a w klubie jeszcze więcej - znów mrugnęłam do niej okiem i się uśmiechnęłam niby niewinnie. W końcu dało się zauważyć budynek, w którym mamy odbyć imprezę tego roku. Przynajmniej pierwszą. Wyjęłam małe lusterko i błyszczyk, w końcu one niezbyt długo się trzymają na ustach, bo szybko się je zjada. A więc poprawiłam makijaż i mogłam już wchodzić. Drinka sobie zamówię, ale raczej tylko to, chyba, że skuszę się na mocniejsze Sake.
#80 24-03-2014 o 21h48
Link do zewnętrznego obrazka
Szybko dotarli do domu, przed blokiem wcisnął przyjacielowi pudełka z ciastami, a sam wziął kotkę na ręcę. Zwierzątko przestało się szarpać, a zaczęło mruczeć. Prawda jest taka że ta kocica jest tak samo wredna jak Kazuya, a wiadomo swój do swego ciągnie. Szybko odebrał klucze, wsiedli do windy i już byli w mieszkaniu. Gdy tylko otworzył drzwi Luna zeskoczyła na podłogę i pobiegła do swojej miski. Usiadła obok i zaczęła płaczliwie żądać swojej porcji karmy. Kazuya wskazał palcem gdzie Tora ma postawić ciasta. A sam wygrzebał karmę dla kotki i włożył ją do miski, zwierzak zaczął zajadać się od razu. Resztę zakupów postawił na blacie obok lodówki.
~ Dziś mamy wywiad a później koncert w dyskotece. Zaraz musimy wyjechać do studia żeby się przygotować. Ale najpierw.
Kazuya wyjął talerze i widelczyki, miał dobry dzień więc postanowił podzielić się ciastkiem ( święto narodowe, odnotować w kalendarzu! ). Postawił pudełeczko na stole a drugie włożył do lodówki, otworzył je a w środku były cztery spore czekoladowe ciastka. Na ich widok aż przełknął ślinę, usiadł przy stole, pchnął talerzyk i widelczyk w stronę Tory i nałożył sobie jedno.
~ Za to poranne budzenie nie zasłużyłeś!
Kotka zjadła już co zostało jej podane i miałczała niezadowolona, łasząc się do nogi właściciela.
Ostatnio zmieniony przez Ikuna (24-03-2014 o 21h54)
#81 24-03-2014 o 21h57
Link do zewnętrznego obrazka
Uśmiechnąłem się na odpowiedź Argenty. Pokręciłem głową i dotknąłem jeszcze raz ręką policzka. Nie uderzyła za mocno, ślad już schodził.
Zbliżyliśmy się do budynku i otworzyłem dziewczętom drzwi. Miałem ochotę zatrzasnąć je Natalie przed nosem, ale moje maniery kazały przytrzymać je także i jej. Kiedy wszystkie weszły do środka - dopiero wtedy podążyłem za nimi.
Całkiem przyjemny klub. Pulsująca, aż rwąca do tańca muzyka, oryginalny wystrój... a ile pięknych przedstawicielek płci pięknej. No no no...
Skierowałem się ku barze i zamówiłem drinka z malibu. Plecami opierając się o barek stanąłem przodem do dziewcząt. Kątem oka zauważyłem jakieś inne dziewczęta w kącie klubu wskazujące mnie palcem i chichoczące.
Hmm? Pociągnąłem łyczek z kieliszka. Sięgnąłem do kieszeni, szukając telefonu. Zmarszczyłem brwi. Dopiero teraz mnie olśniło.
- Tak w ogóle Aiko, mogłabyś oddać mi mój telefon?
Zapytałem troszkę podnosząc głos, aby muzyka nie zagłuszyła moich słów.
Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (24-03-2014 o 22h01)
#82 24-03-2014 o 22h01
Link do zewnętrznego obrazka
Czyli jednak nie zareagował na moje zachowanie, niczym zahipnotyzowany Argentą. A do tego Aiko, aż westchnęłam na jej słowa.
-Ty nic kurcze nie rozumiesz-burknęłam. A kiedy zbliżyliśmy się do budynku weszliśmy do środka, a on otworzył nam drzwi, ale wiedziałam że mi by je zamknął przed nosem. Olałam jego i niestety moje towarzyszki. Chichocząc zaczęłam szukać miejsca gdzie mogłabym usiąść. Jednak zostałam wyręczona przez ślicznego bruneta. Uśmiechnęłam się i usiadłam na zaproponowane miejsce. Zaczęliśmy rozmawiać, chyba był tym zadowolny z tego. Przytuliłam się do niego śmiejąc się perliście. A do tego poczęstował mnie pysznym ciastkiem, ahh, kocham maliny. On był miły nie to co tamten kretyn. Cmoknęłam go lekko w policzek i zarumieniłam się. Zaraz jednak zaczęliśmy gadać o muzyce i o wszystkim innym. Fajnie się z nim gadało. Wręcz bosko! Ale na alkohol proponowany nie reagowałam.
#83 24-03-2014 o 23h03
Aiko
Weszłam do środka i usłyszałam słowa Lily i się zaśmiałam. Niby ja nic nie rozumiem? Oj, a tu się myli, bo miałam nie małe grupy chłopaków, którzy mnie adorowali. Podeszłam do baru i zamówiłam kolorowego drinka, zawsze mi się takowe podobały. Aż w końcu, ktoś się skapnął, że posiadam jego rzecz. Dosyć późno, ale i tak mu tak łatwo nie oddam, nie ze mną te numery.
- Co tam seplenisz? Twój telefon? Ale ja go nie mam, chyba został na fotelu w domu Meg[ To oczywiście było kłamstwo, bo miałam go w torebce, ale podroczyć mi też wolno. Zrobiłam przepraszającą minkę, ale w duszy cieszyłam się jak głupia.
#84 25-03-2014 o 01h41
Naoki Mazuka
Ulżyło mi kiedy zabrał kotkę. Już nie miałem sił ją trzymać by się nie wyrywała, ale za to dostałem dwa pakunki. Przynajmniej się nie wyrywały. Postawiłem je w wskazanym miejscu kiedy już znaleźliśmy się mieszkaniu. Rozejrzałem się po nim i stwierdziłem, że tu nic się nie zmieniło. Kogo ja chcę oszukać tutaj by coś się zmieniło to by musiał spać meteoryt lub gron z jasnego nieba. Pewnie to pierwsze spadnie niż coś sam tu zmieni.
To nie tak, że tu jest koszmarnie. Po prostu jest tu dobrze jak na przeciętnego, no dobrze buntowniczego kawalera.
Gdy Oni zaczął mówić od razu skupiłem uwagę na nim.
- Dlaczego mi o tym nie powiedział menadżer tylko o wszystkim dowiaduję się od ciebie? Czy on mnie unika?
Co to za menadżer skoro unika swojego klienta? Nie rozumiem tego. Nie miałem ochoty na ciasto, ale słysząc po raz kolejny o grafiku z ust Kazuya nie mogłem powstrzymać zdenerwowania. Zabrałem się za ciasto, które wepchnąłem sobie je w dużej ilości do ust tak, że ledwo zdołałem je przełknąć.
#85 25-03-2014 o 16h07
Link do zewnętrznego obrazka
Po między mnie, a Aiko wepchnęła się Natalie. Czyżby znudziła się swoim transportem?
- Natalie i czym ty teraz będziesz jeździć? - Oczywiste, iż było to zwykłą ironią, sarkazmem.
Bądź co bądź Natalie przesadziła. Ten policzek... Oni nie byli parą.
Niebawem byliśmy w lokalu. Przyjemna muzyka, wystrój. Ale ja dzisiaj wolałam grzać ławę.
Ale jednak jak usłyszałam znajomy kawałek poderwałam się do tańca. Potem wróciłam do reszty. Tak spontanicznie się poruszałam do fajnej piosenki.
- Aiko, oddaj mu telefon. - Jakoś jej nie wierzę, że został w moim domu.
Ostatnio zmieniony przez Maruki (25-03-2014 o 16h08)
#86 25-03-2014 o 18h35
Teraz to ja czuję się olana przez was ;-; Oliwkoo, to Fumiko pokroiła ciasto, a nie Aiko .-.
Link do zewnętrznego obrazka
- Wcale nie jestem wredna.. Po prostu dbam abyś się na śmierć nie zagłodziła. -powiedziałam lekko urażona słowami Aiko. Mimo to po chwili uśmiechnęłam się, widząc jak bierze kawałek ciasta. Sama wzięłam jeden z talerzyków i zaczęłam jeść, przysłuchując się wymianie zdań dziewczyn i menadżera. Eh.. nie miałam zbytnio do gadania, jeśli chodzi o pójście świętować do klubu, bo szybko sami podjęli decyzje i zaczęli wychodzić. Nawet bunt Natalii nie spowolnił ich.. Szybko się ubrałam i wyszłam, żeby mnie przypadkiem Megumi nie zamknęła w środku. Nawet nie dali mi dokończyć ciasta.. Takie dobre, a się zmarnowało!
Szłam cicho na szarym końcu, wychwytując pojedyncze słowa z wypowiedzi reszty. Albo mi się zdawało, albo nie zwracali na mnie uwagi.. Auć.. To dopiero było wredne. Chyba nawet bardziej od tego ciosu, który Natalie wymierzyła menadżerowi. Aż mnie dziwił jego stoicki spokój i to jak ją znosił..
Weszłam za wszystkim do klubu i przystanęłam rozglądając się. Aiko, Jason i Argenta stali przy barze, Megumi tańczyła w rytm dobrze znanej mi piosenki, a Natalie przymilała się do jakiegoś bruneta. Westchnęłam cicho, zdejmując płaszcz i usiadłam na stołku przy barze niedaleko dziewczyn. Barman spytał mnie, czy coś podać. Już miałam zamówi jeden z drinków, kiedy zrobił to za mnie pewien nieznajomy.
- Na mój koszt. -odparł, przysiadając się obok i uśmiechając się miło.
- D-dziękuję.. -wydusiłam lekko zaskoczona. Zmierzyłam go wzrokiem - był trochę wyższy ode mnie, miał czarne włosy i tej samej barwy oczy, bystro patrzące zza okularów. Nawet nie zauważyłam, kiedy zaczęłam się rumienić.
- Reiji Akechi. -przedstawił się po chwili, poprawiając przy tym okulary z szerokim uśmiechem na ustach.
- Fumiko Taketomo. -odparłam trochę nieśmiało, próbując jakoś ukryć rumieńce, na co ten jeszcze szerzej się uśmiechnął. Po chwili otrzymaliśmy drinki, zamówione przez Reiji'ego i zaczęliśmy rozmawiać.
#87 26-03-2014 o 17h24
♫Argenta♫
Weszliśmy do klubu, muzyka od razu zachęciła mnie do tańca. Podeszłam jednak do baru... No, dodać sobie odwagi! Zamówiłam mojito, przyglądając się, kto ze znajomych też się tu znajduje. Fumiko, Jason i Aiko, ostatnia dwójka rozmawiała, pomimo muzyki szło usłyszeć o czym, a wyraz twarzy Aiko sugerował, że nie mówi prawdy, a w tym stwierdzeniu utwierdziła mnie tylko Megumi. Wzięłam swojego drinka i obeszłam ich dookoła niezauważenie. Usiadłam przy Aiko.
- Mamy przeszukać Twoje kieszenie, czy torebkę? - spytałam wprost, w sumie to nie dziwiąc nikogo, bo pytania tego typu były u mnie w końcu na porządku dziennym.
#88 26-03-2014 o 18h34
Link do zewnętrznego obrazka
Pokręciłem głową i jedynie dokończyłem pić swoje malibu.
- Hmm, w takim razie skoro tak podoba Ci się pilnowanie mojego telefonu Aiko, powierzam go Tobie. Tylko nie wygadaj mi wszystkich minut.
Wstałem, zapłaciłem barmanowi i ruszyłem na parkiet. Zauważyłem ciekawą dziewczynę, widocznie mną zainteresowaną. Zachęcająco skinąłem do niej i już po chwili znaleźliśmy się na środku parkietu. Niesamowicie się poruszała. W szczególności biodrami, zupełnie jakby chciała mnie uwieść. Sądząc po spojrzeniach jakie mi rzucała, chyba właśnie to było jej zamiarem. Nie pozostawałem jej dłużny.
Wkrótce też zamiast tańczyć prowadziliśmy luźną rozmowę nad drinkami wraz z jej gronem przyjaciółek, które ciągnęły do mnie jak ćmy do ognia. Hmm, chyba częściej będę musiał wypadać na takie imprezy...
Zacząłem je kokietować całym sobą: uśmiechem, głosem, gigolowskimi ruchami ciała, odważnym wypowiadaniem się podczas "rozmowy", a one coraz bardziej się zachwycały. Kobiety... Wystarczy parę słodkich słówek, ładna twarzyczka i już są Twoje.
#89 26-03-2014 o 19h30
Link do zewnętrznego obrazka
Z Jackob'em, bo tak miał na imię owy brunet, bardzo miło się gadało. Co chwilę się śmiałam i uśmiechałam szeroko. Do czasu aż ujrzałam jak Jason podrywa jakąś dziewczynę, a potem i jej koleżanki. Zrobiłam się całą czerwona a mój towarzysz trochę się zaniepokoił. Olałam go, w tamtej chwili miałam ochotę połamać dziewczyną nóżki a Jasonowi wszyystkie kości. Podeszłam do nich uśmiechając się słodko, przytuliłam się do ramienia Jasona.
-Bardzo mi przykro, ale ten pan jest z-a-j-ę-t-y. Do widzenia-zagruchałam na tyle głośno by mnie usłyszały. Zacisnęłam dłonie na jego ramieniu i pociągnęłam na parkiet, akurat na wolny kawałek. Zacisnęłam usta i mimo wszystko zaplotłam dłonie ja jego karku. Mimo wszystko nie patrzyłam na niego.
-Nam każesz nic złego nie robić a sam podrywasz grupkę dziewczyn, mądre-burknęłam do niego wydymając policzki.
-I wybacz mi to że cie uderzyłam, poniosło mnie-dodałam jeszcze cicho, ale tak głośno by mnie dosłyszał. Chyba.
#90 26-03-2014 o 19h39
Link do zewnętrznego obrazka
Spokojnie Jason. Łagodnie. Czułem jak na moim czole pojawia się czwarta żyłka do kompletu pozostałych trzech. Spokojnie, uspokój się. Policz do dziesięciu...albo policz w głowie baranki... Dziewiąta żyłka pojawiła się koło swoich poprzedniczek.
Kiedy Natalie porwała mnie na parkiet, myślałem, że wybuchnę na miejscu. Ale jedynie zmroziłem ją wzrokiem.
- I myślisz, że od tak mnie sobie przygruchasz, co?
Po pierwsze, kim ona jest aby decydować o tym, z kim mam ochotę mieć romans czy z kim nie mam ochoty? Nie jest moja dziewczyną i nie zapowiada się, aby nią była. Wręcz przeciwnie. Wygląda na to, że jej hobbym jest zniechęcanie mnie do niej.
Po drugie z jakiej łaski ona lata w tę i we w tę do mnie, potem strzela focha, potem wraca, ale tylko po to aby mnie spoliczkować, a następnie znowu odchodzi aby ponownie się do mnie przymilać. No do jasnej anielki, żebym nie musiał zacząć kląć.
Odsunąłem ją od siebie gwałtownie na długość ramion, piorunując lodowatym wzrokiem.
- Nie pogrążaj się. Daruj sobie.
Aluzja z panem z-a-j-ę-t-y-m dała mi do zrozumienia, że traktuje mnie jak swoją własność. Od kiedy do cholery?!
- I nie próbuj się do mnie zbliżać. Od teraz mówimy do siebie w sposób formalny, panno Natalie.
Wzburzony ruszyłem do baru, gdzie zamówiłem whisky dla odstresowania. Ta małolata dzisiaj naprawdę nadszarpnęła mi nerwy...
Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (26-03-2014 o 19h40)
#91 26-03-2014 o 19h54
Link do zewnętrznego obrazka
Aż zadławiłam się powietrzem. Podeszłam tylko do Megumi i szepnęłam jej że spadam. A po sekundzie już wyszłam za drzwi nie zapominając o wysłaniu morderczego spojrzenia Jasonowi. Dość szybko oddaliłam się od przeklętego budynku, byłam wzburzona ja fale oceanu. Na szczęście doszłam do parku zanim cokolwiek głupiego zrobiłam. Udało mi się znaleźć jakiegoś za przeproszeniem menela (trzeźwego) który za dychę kupił mi tanie wino i sobie jakieś piwo w pobliskim sklepie. Dorzuciłam mu piątaka i odeszłam otwierając butelkę czerwonego trunku. Poszłam na drugą stronę parku i usiadłam powoli opróżniając litrową butelkę. Już po jakimś czasie czułam się wyjątkowo lekko, nie mam głowy do alkoholu. A olać to. Ja mu dam małolatę, i zwracanie się do mnie "Panno Natalii"
___
Chciałabym dodać iż to nie jest Natalia a Natalie ;-; Więc proszę to odmieniać w sposób odpowiedni i nie Natalko, tylko Natalii ;-;
#92 26-03-2014 o 20h05
/ A mówiłam, że Natalie się napije? Mówiłam? /
Link do zewnętrznego obrazka
Patrzyłam zaciekawiona na Jason'a i Natalie. Z tego co widziałam, to atmosfera była zła. A nawet bardzo.
Dopiero po słowach blondynki zrozumiałam o co mniej więcej poszło. Krzyknęłam za Natalie, ale ona zniknęła. Wiem, że wina leży po obu stronach. Podeszłam do Jasona i postarałam się przekrzyczeć muzykę.
- O co poszło?! - Może nie powinnam wtrącać się w ich sprawy?
Patrzyłam na drzwi od klubu. W tej chwili nie znajdę dziewczyny, jest za daleko. Pozostaje telefon.
#93 26-03-2014 o 20h10
Aiko
Zaobserwowałam jak Meg podchodzi i oczywiście musiała powiedzieć, że ja mam jego telefon. Chciałam go tylko podrażnić, bo dziś łatwo to zrobić. Oczywiście Argenta dołączyła się do Meg i już było pewne, że one i Jason wiedzą prawdę. Szkoda. Usłyszałam niespodziewanie, ze mogę pilnować jego telefonu i nawet pozwolił dzwonić, czy on nie za bardzo Mi ufa? Ale, aż taka nie jestem to fakt. Wypiłam do końca drinka i poszłam się bawić na parkiecie. Po chwili nie byłam już sama, bo 3 chłopców zaczęło obok tańczyć i adorować taką mnie. Żałosne...
- Widzę, że się świetnie bawicie, ale muszę was opuścić - uśmiechnęłam się i perwersyjnie przeciągnęłam dłonią po ich torsach. Cóż może kłamać nie umiem, ale kusić już tak.
#94 26-03-2014 o 20h13
/ A niech pije, jak będzie miała kaca - nie wina Jasona /
Link do zewnętrznego obrazka
Zmarszczyłem brwi, widząc jak dziewczyna ucieka z klubu. A niech idzie w pizdu. Wtedy podeszła do mnie Megumi, przekrzykując muzykę. Dosłyszałem jej pytanie.
- Uznała, że powitam ją z otwartymi ramionami gdy wróci do mnie łaskawie po tym policzku, aby się pomiziać.
Jakoś przekrzyczałem te głośniki. Czy mi się wydawało, czy DJ trochę się upił i nie panuje nad decybelami?
Ani w ułamku nie ogarniałem toku rozumowania tej dziewczyny. Jeśli tak będzie traktowała mężczyzn, żaden jej związek nie pociągnie dłużej, niż dwa miesiące.
Do tego, jej zachowanie jakbym stanowił jej własność...
Czy ona myśli że ja jestem pluszakiem, który może rzucić w kąt jak ma zły humorek albo zespół napięcia przedmiesiączkowego, a jak tylko weźmie jej się ochota na mizianie to będę pod ręką?
Pokręciłem głową. Ona naprawdę myśli, że nie mam poza nią kompletnie nic do roboty. Wziąłem łyk whisky, a alkohol spłynął gardłem, rozgrzewając mnie. Kocham to. Lekko się uspokoiwszy zacząłem się degustować trunkiem.
#95 26-03-2014 o 20h39
Link do zewnętrznego obrazka
Świetnie mi się rozmawiało z Reiji'm. Właśnie kończyłam drugiego drinka, kiedy zobaczyłam Jasona z Natalie. Czemu mnie nie dziwi, że znów się do niego klei.. Jednak dalszy przebieg zdarzeń mnie zaniepokoił. Szczególnie Natalie wychodząca z klubu.. Zmarszczyłam brwi, nie wiedząc o co im poszło.
- Wszystko w porządku? -dosłyszałam pytanie Reiji'ego. Momentalnie zwróciłam na niego wzrok. Miałam nadzieję, że nie pomyślał, że nudzi mnie jego towarzystwo..
- Tak.. -odparłam, lekko się uśmiechając, aby przegnać zmartwienie jakie malowało się na jego twarzy- Za chwilę wracam. -dodałam lekko przepraszająco i podeszłam do Jasona, chcąc się dowiedzieć, co się stało. Megumi ubiegła moje pytanie.. Wysłuchałam jego odpowiedzi, lekko się krzywiąc. Niezależnie od tego, co menadżer jej powiedział, nie zareagował na to zbyt dobrze. To nie wróżyło niczego dobrego..
- Lepiej do niej zadzwonię. -niemalże krzyknęłam do Megumi, kładąc dłoń na jej ramieniu, aby dodatkowo zwrócić jej uwagę. Poszłam w stronę damskiej łazienki. Na szczęście pomieszczeni przytłumiało muzykę na tyle, aby można było spokojnie porozmawiać. Stanęłam gdzieś z boku i wybrałam numer Natalie. Przyłożyłam telefon do ucha, czekając aż zamiast sygnału rozlegnie się w słuchawce głos blondynki.
#96 26-03-2014 o 20h43
Link do zewnętrznego obrazka
Wypiłam cały czerwony trunek i trochę posmutniałam, ale olałam to i lekko się chwiejąc ruszyłam w strone domu Megumi. Kilka razy wywróciłam się na chodnik, jednak i tak szłam przed siebie. I udało się, po kilkunastu minutach udało mi się dojść do jej domu. Przeszłam przez bramkę na chwiejących się nogach i doszłam do drzwi. Usiadłam na wycieraczce z pustą butelką i zaczęłam się śmiać. Po prostu, tak histerycznie. Z oczy trysneły mi łzy, nie wiedziałam o co chodzi, co się ze mną dzieje. Czy to alkohol? Czy może coś we mnie pękło. Ludzie przechodzący patrzyli na mnie jak na wariatkę, ale ja dopiero po jakimś czasie ogarnęłam się i cudem wczołgałam na wycieraczce, na której się położyłam a butelkę rzuciłam za siebie, rozbiła się chyba jakoś przed furtką. W tej samej chwili usłyszałam telefon. Wzięłam urządzenie, odebrałam i przyłożyłam do ucha.
-Co jest misiaczku ty mój kochany?-wybełkotałam do przyjaciółki. Nie mogłam mówić normalnie, dziwne.
#97 26-03-2014 o 20h44
Ieyoshi Higashiyama Divinité (Dieu)
Skończyłem kawę nawet bez jakichkolwiek rozmyślań. Wyszedłem z tego baru i ruszyłem chodnikiem, zastanawiając się co teraz porobić.
Po jakimś czasie, z drugiej strony ulicy, zobaczyłem mijającego mnie blondasia. Rzucił mi się w oczy, tylko... czemu? Skądś go znałem...
Przeszedłem więc na drugą stronę ulicy i ruszyłem jego kierunkiem... ich kierunkiem. Oblegało go kilka dziewczyn... czy nazwałbym je atrakcyjne? Raczej nie. No ale jeszcze nie widziałem twarzyczek. Jedna nieźle się z nim zabawiała. Nawet gdy go spoliczkowała, nic nie zrobił. Chciało mi się śmiać, jednakże byłem zbyt zaabsorbowany blondaskiem.
W końcu weszli do jakiegoś żałosnego klubu. Wejść? Tak się zastanawiam... a w sumie to co mi tam szkodzi... Wszedłem do środka i zasiadłem przy ladzie. Począłem obserwować blondasia. Robił nawet niezłe widowisko i szybko znalazł sobie nowe - atrakcyjniejsze panienki, w podobnej liczbie do poprzednich. Ach, już pamiętam. Ostatni krzyk mody mojej kuzynki - Jason.
Po jakimś czasie, odrzucając pierwszą i najbardziej rozbrykaną blondynę - chłopaczek zasiadł przy barze. Blondyneczka wybiegła... chyba z płaczem.. a druga chciała mu porobić wyrzuty? Śmieszne. Jakiś taki przywiązany... gust ci się pogorszył, kuzyneczko?
Powiedziałem barmanowi, aby przyniósł i nalał nam dwóm - tu wskazałem na blondysia - najlepszej jego whisky, jaką ma. Przy okazji pokazałem na boku wizytówkę. Mina mu zrzedła, co najmniej, ale już ruszał po trunka. Jeszcze rzuciłem mu, aby przekazał DJ'owi, aby ściszył muzykę. No to teraz zobaczmy...
Przesunąłem się na krzesło obok Jasona. Barman akurat wrócił, nalał nam Whisky i postawił butelkę. Muzyka została ściszona. Nie kwapiłem się, aby mu podziękować, a on raczej nie kwapił się, aby na podziękowania poczekać. Zwróciłem się do faceta.
- Niezłe przedstawienie, tak na co dzień? Czasami warto dać w pysk, aby zrozumiała - posłałem mu uśmieszek - ciekawe co na to odpowie.
Ostatnio zmieniony przez Minwet (26-03-2014 o 20h49)
#98 26-03-2014 o 20h56
Link do zewnętrznego obrazka
Momentalnie zbladłam, słysząc głos przyjaciółki. Cz-czemu ona tak bełkocze? O nie.. Ona chyba nie.. Tylko niech nie mówi, że się upiła.
- N-natalie? -wydusiłam, nadal lekko zszokowana jej pijackim bełkotem- Wszystko w porządku? -spytałam niepewnie. Nie.. Nic nie było w porządku. Natalie leżała gdzieś tam wstawiona, nie do końca świadoma tego co mówi, podłamana słowami menadżera i Bóg jeden wie w jakim jeszcze stanie.. A co, jeśli.. jeśli zrobi sobie krzywdę? Albo ktoś jej coś zrobi..? Nawet nie mogłam o tym myśleć..
Ostatnio zmieniony przez Arwen (26-03-2014 o 20h59)
#99 26-03-2014 o 20h57
Aiko
Gdy próbowali mnie zatrzymać, tylko się uśmiechnęłam i spostrzegłam dziewczyny wchodzące do damskiej łazienki. Szybko tam poszłam, bo inaczej bym musiała zostać z tymi chłopakami, a to by mnie dobiło. Otworzyłam sprawnym ruchem drzwi ubikacji i zauważyłam dwie przyjaciółki, wyglądały na zmartwione.
- Co się stało? Do kogo dzwonisz, wybacz, ale znów nie jestem wtajemniczona.. Zaczęłam uważać, że przegapiam najlepsze momenty z naszego życia, a potem próbuje w tym uczestniczyć. Chociaż tyle. Gdy usłyszałam co zrobiła blondynka, chciałam ją wytarmosić, jak mogła sobie pójść sama. Przecież jesteśmy przyjaciółkami, a skoro jest wściekła to tym bardziej nie wiadomo co strzeli jej do głowy. Ehh... Natalii.
#100 26-03-2014 o 21h01
Link do zewnętrznego obrazka
Wysłuchałam słów dziewczyny i zachichotałam nerwowo.
-Jasne że w porządku, jestem przed domem Megumi, ale wino mi się skończyło! Kupisz mi nowe? Proszę! I nie mów Jasonowi! Nie chce go widzieć, i proszę cię, kup mi wino, albo piwo. Ale wino lepsze-dodałam bełkocząc. Podniosłam się delikatnie ale zaraz znowu glebłam a telefon wypadł mi z rękami, i chyba się wyłączył. Zachichotałam znowu oblizując palce z resztek wina. Takie smaczne, i jest po nim tak fajnie. Zaczęłam coś śpiewać, ale nie wiem co. Byle jakie słowa które wpadły mi do głowy.