Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 4 5 6 7

#126 30-03-2014 o 20h09

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0



Link do zewnętrznego obrazka

Odetchnąłem z ulgą i schowałem telefon do kieszeni. Ponownie wszedłem do sali, w której na szpitalnym łóżku leżała Natalie i usiadłem koło Megumi. Czemu ona płacze? Czyżby dalej się obwiniała o tą całą paradę?
Westchnąłem ciężko, odciągnąłem ręce od jej zapłakanej twarzy, wyciągnąłem chusteczkę z kieszeni koszuli i wytarłem spływające łzy.
- Megi, dalej się obwiniasz? Przecież to nie Twoja wina...
Suma rum to po części ja byłem "zapalnikiem" całej tej afery. Gdybym wykazał się większym opanowaniem wobec tej nieułożonej dziewczyny nie doszłoby do tego wszystkiego. No tak, ale wciąż jestem człowiekiem.
Przeciągnąłem ręką po włosach w geście zrezygnowania. Po chwili jednak położyłem podbródek o splecione ręce, które opierałem na kolanach.
Do pomieszczenia wkrótce wszedł starszy mężczyzna w towarzystwie dwóch pielęgniarek. Sądząc po jego ubiorze oraz samemu wrażeniu, był lekarzem.
Wstałem i poprosiłem go "na słówko". To "na słówko" miało mniej więcej mi przedstawić sytuację w jakiej jest Natalie. Po kilku minutowej rozmowie wróciłem do dziewcząt.
- Prawdopodobnie wypuszczą Ciebie już jutro z szpitala, Natalie.
Nawet nie starałem się grać pozorów, że wcale - acha, akurat - nie jestem zirytowany ta sytuacją. Ale tym razem trzymałem emocje na wodzy. Spojrzałem na zegarek oczekując przybycia pozostałych dziewczyn.

Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (30-03-2014 o 20h10)

Offline

#127 30-03-2014 o 20h24

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

/ Mam nadzieję, że jak już nadejdzie następny dzień (Ta, jasne, na pewno on nastąpi. Maruś weź nie przesadzaj.) to powoli zaczniemy się zabierać za śpiewanie i ćwiczenie. Wystarczy nam jakiejś super dramatycznej akcji na długi, długi czas. /

Link do zewnętrznego obrazka

Dopiero po kilku minutach doszły mnie słowa Natalie. Przecież to nie jej wina, a moja. Gdybym jakoś wcześniej zareagowała, albo w ogóle nie ekscytowała się tym filmikiem, to...
- To... Nie twoja... wina... - Łzy nieustannie spływały po moich policzkach.
Do pokoju wszedł Jason. On chyba zostanie moim osobistym pocieszycielem. Chusteczka, jak miło. Dzięki niemu łzy jakoś się uspokoiły.
Następnym "gościem" był trochę starszy mężczyzna, który ewidentnie był lekarzem. Jason poprosił go na słówko, a potem przyszedł z informacją, która ucieszyła moje serce.
- Jak dobrze!

Offline

#128 30-03-2014 o 20h40

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Link do zewnętrznego obrazka

I on znowu wszedł skuliłam się bardziej na łóżku. Ale jakie było moje zdziwienie gdy na mnie nie nakrzyczał. Delikatnie wynurzyłam oczy z czołem poza kołdrę i spojrzałam na niego niepewnie. Cieszę się iż jutro wyjdę, choć wolałabym szybciej. Przytaknęłam delikatnie na stwierdzenie mężczyzny. Na słowa Megumi nic nie powiedziałam, bo to moja wina. Aczkolwiek przeproszę ją gdy znowu będziemy same. Znowu spojrzałam na mężczyznę.
-J-jason, ja przepraszam. N-nie chciałam żeby ta wyszło-zaszlochałam cicho. To nie miało być tak, wcale. Ale w końcu na mnie nie krzyczał i nie czułam się jak mała laleczka wrzucona do pudełka i zamknięta w szafie, aby się nie zniszczyła. Patrzyłam na niego tak żałośnie że samej siebie było mi raczej żal. Ja chce tylko jego akceptacji, żeby nie był dla mnie taki oschły i zimny.

Offline

#129 30-03-2014 o 20h50

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0



Link do zewnętrznego obrazka

Szczęście, że Megumi rozpromieniła się na wieść, że Natalie jutro wyjdzie ze szpitala. Zapewne to dzięki szybkiej interwencji lekarzy może wrócić do domu już jutro. Na słowa blondynki westchnąłem ciężko.
- Co się stało to się nie odstanie. Widzę, że rozumiesz co zrobiłaś źle i jakie są tego konsekwencje. Spojrzałem na nią spod grzywki opadającej na moje oczy - Liczę, że nie popełnisz drugi raz tego samego błędu.
W końcu, czy to nie na właśnie błędach człowiek się uczy? A ona ma dopiero siedemnaście lat. Jeszcze nie raz się na takich sprawach sparzy i wyciągnie z tego wnioski. Jednakże liczę, że nie będzie ich popełniać na każdym kroku - tym bardziej będąc świadomą, że należy do zespołu, który powoli przyciąga uwagę mediów.

Offline

#130 30-03-2014 o 21h03

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Link do zewnętrznego obrazka

Policjant wszystko nam wyjaśnił, a potem wraz z partnerem zabrał Natalie na komisariat. Byłam lekko oszołomiona. A przecież poszłyśmy tylko do klubu uczcić ten sukces.. Jednak w świetle wydarzeń, jakie miły miejsce ledwie kilkanaście minut temu, stracił on zupełnie na znaczeniu. Z niemałym obrzydzeniem spojrzałam na butelki, które trzymałam w rękach. Wywaliłam je do najbliższego kosza, gdy ruszyłyśmy do domu Megumi. W końcu o zatrzymaniu Natalie lepiej było powiedzieć prosto w oczy..
Kiedy byłyśmy w połowie drogi, ktoś zadzwonił do Aiko. Jej mina i ton głosu nie wróżył nic dobrego.. Już wiedziałam jak się czuły dziewczyny, gdy ja rozmawiałam z Natalie przez telefon, a one czekały jak im wszystko wyjaśnię. Po prostu kiszki mi skręcało.. Gdy Aiko przerywanymi słowami powiedziała o szpitalu i naszej przyjaciółce czułam, że zaraz pęknę. Zwyczajnie padnę załamana i zalana łzami, nie mając sił, aby się podnieść. Biegiem ruszyłyśmy do pobliskiego szpitala. Czując wiatr, który niemal bił mnie w twarz, pozwoliłam łzą spłynąć z moich oczu. Obraz stawał się rozmazany, a nogi coraz cięższe przy każdym kroku..
W końcu dotarłyśmy na miejsce. Dla mnie ten bieg trwał wieczność.. Otarłam łzy i spytałyśmy pielęgniarkę, gdzie jest blondynka, którą przywieźli funkcjonariusze policji. Kobieta podała numer sali. Szybko ją znalazłyśmy..
- C-co..C-co się stało? W-wyjdzie z tego? -wydukałam łamiącym się głosem, gdy weszłyśmy do sali. Czułam jak mnie piekły oczy, a suche gardło domagało się wody. Nie.. Teraz liczy się Natalie.. Nie mogę myśleć o sobie.


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#131 30-03-2014 o 21h19

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Link do zewnętrznego obrazka

Delikatnie się uśmiechnęłam, w końcu na mnie nie na krzyczał. Podniosłam się jednak zaraz poczułam że głowa niemal mi pęka. Jęknęłam cicho i podkuliłam nogi by móc się o nie oprzeć. Już chciałam coś powiedzieć, przeprosić za to że wszystko zniszczyłam, ale weszła Fumiko z dziewczynami a ja chcąc nie chcąc znowu się rozpłakałam. Przeze mnie wszyscy się martwią, zniszczyłam ten super dzień. I zawiodłam dziewczyny i Jasona.
-Przepraszam- wyszlochałam starając się uspokoić własny oddech. Jestem straszna dla nich, ja chce już koniec tego okropnego dnia, chce zacząć od nowa.

Offline

#132 30-03-2014 o 21h28

Miss'Sensei
ScarletWitch
...
Miejsce: England / London
Wiadomości: 1 003

//photo.missfashion.pl/pl/1/24/moy/19113.jpg

Po szybkim biegu w stronę publicznego szpitala, byłam całkowicie zdyszana. W tych butach się nie da biegać i już o tym będę wiedzieć na przyszłość, ale co ja się martwię obuwiem skoro nasza najmłodsza przyjaciółka jest w szpitalu. Sakura oczywiście spytała się szybko pielęgniarki, gdzie znajduje się sala. Podziwiam ją, gdyż ja nie mam siły powiedzieć ani słowa. Gdy tylko otworzyła drzwi od sali spojrzeliśmy się na dziewczynę w łóżku i osoby jej towarzyszące. Na szczęście nic takiego nie jest, ale mnie przestraszył ten typ. Podeszłam do niego i złapałam z kołnierz.
- Jason, czego mnie tak przestraszyłeś. Na zwał prawie zeszłam przez Ciebie.
Puściłam oszołomionego mężczyznę moim nagłym zachowaniem i spojrzałam na blondynkę.
- A ty sobie co wyobrażasz? Jeszcze będziesz mieć czas na alkohol, a zły nastrój cię wcale nie usprawiedliwia..
Poniosły mną emocje i nakrzyczałam i na jedno i na drugie. Po chwili odetchnęłam głęboko i skrzyżowałam ręce na piersi nadal wkurzona.

Ostatnio zmieniony przez ScarletWitch (30-03-2014 o 21h33)

Offline

#133 30-03-2014 o 22h50

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Link do zewnętrznego obrazka

Na pytanie kumpla machnął ręką. W aucie już nic nie mówili. Nie spodziewał się że przygotowanie do programu potrwa tak długo. Zdjęcia, makijaż, kostiumy. Wyszli ze studia późnym wieczorem po odbębnieniu kilku zdań, zagraniu dwóch czy trzech utworów. Wrócili do auta i wtedy zadzwonił telefon. Po dosłownie dwóch minutach rozmówca się rozłączył.
~ Odwołali nasz koncert, jakaś małolata się narąbała i wylądowała w szpitalu. Teraz policja węszy w lokalu. Przełożyli nam występ, gdzie cię zawieźć?
Nie znosił małolat które są nieodpowiedzialne. Nie znosił takich przez które tracił sławę i kasę, a każdy koncert równał się pieniądze. Dostał znów sms od kumpla który robi w ochronie, zaśmiał się. Pokazał Torze zdjęcie leżącej pod drzewem blondynki.
~ To ona, poznajesz? Teraz zniszczę te idiotki  przez nie straciliśmy sporo kasy.
Każdy przy zdrowych zmysłach wiedział że zadarcie z nim nawet nie bezpośrednie jest gorsze niż włożenie ręki do ula. Zabrał mu telefon z przed nosa. Wiedział doskonale co zrobi z tym zdjęciem. Zniszczy ten zespół. Zaśmiał się złośliwie pod nosem.
~ To gdzie cię podrzucić?Może masz ochotę się czegoś napić?

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (31-03-2014 o 00h18)

Offline

#134 31-03-2014 o 10h24

Miss'Sensei
dortnana
T.T
Miejsce: Czarna dziura...
Wiadomości: 870

Naoki Mazuka
Nienawidzę takich programów. Nalatasz się, zrobisz z siebie idiotę tylko po to żeby fani mieli radochę. Gdyby nie końcowy występ to wyszedłbym poirytowany z tego studia.
No pięknie... Teraz raczej nici z śpiewania a tak pięknie się rozgrzałem. Trudno nadrobię to później, ale pewnie Oni nie zbyt zachwycony będzie z popsucia planów. Zaraz przed nosem ukazał mi się jego telefon a w nim zdjęcie pijanej blondynki z występu. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Ledwo co zyskują sławę a już takie numery odstawiają. Widzę, że głowa sodowa jej uderzyło mocno.
Widząc Kazuya w jakim jest stanie współczułem tej dziewczynie.
- To tylko koncert. Nadrobimy to i będzie po sprawie. Może pójść się na drinka
Dobrze znam go i wiem, że łatwo nie odpuści, ale może go jakoś udobrucham. Wątpię, ale warto spróbować. Sam odstawia czasami przeróżne cyrki z powodu sławy a chce pouczać małolatę, która nawet jeszcze nie poznała dobrze życia. Mam nadzieje, że są przygotowani na ostry atak bo inaczej szybciej zejdą ze sceny niż na nią się dostali a szkoda...

Offline

#135 02-04-2014 o 20h27

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

/ Stwierdziłam, że sobie tę sielankę zakończę i ogłaszam, że powoli idziemy lulu, tylko jakaś dobra duszyczka Meg odwiezie ^^ /

Link do zewnętrznego obrazka

Na salę wpadły Aiko i Sakura. Tak jak myślałam, ta pierwsza wydarła się na Natalie i Jasona.  Tego jeszcze brakowało, żeby się tu teraz kłócić. Szpital nas ma pewnie za rozwydrzone dzieciaki, chociaż tak właściwie niektóre osoby są takie.
- Proszę, przestańcie... - Moja wypowiedź przerwała pielęgniarka, która wpadła do środka jak burza.
Zaczęła nas wyganiać i mówić, że jest już dawno po odwiedzinach i jest już cisza nocna, a my się tu drzemy. Dodała do tego, że następnym razem jak mamy co ważnego, to mamy nie przychodzić jak jest jej zmiana.
Westchnęłam i pożegnałam Natalie, a następnie wyszłam.
- Dobra, kto mnie podwiezie?
Jestem w spódniczce i jest zimno i ciemno. Dołączając do tego, że jestem daleko od domu. Kiedyś zabije za to Natalie.

Offline

#136 02-04-2014 o 21h05

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Link do zewnętrznego obrazka

Wysłuchałam krzyków Aiko z bólem serca i głowy. Na szczęście Megumi jakoś zastopowała, a raczej pielęgniarka, która weszła do sali i narobiła nam wyrzutów. I oczywiście musieli sobie iść, chociaż ja wolałabym by zostali, albo chociaż jedna osoba. Popatrzyłam po nich z nadzieją że ktoś zostanie czy coś, rozumiem że było późno, no ale nie chciałam żeby sobie szli.
-A-ale przyjdziecie do mnie jutro, prawda?-zapytałam cicho z nadzieją w oczach. Wiem że narozrabiałam, i to bardzo, ale chyba mogą mnie jutro odwiedzić. Uśmiechnęłam się blado do Jasona i do dziewczyn.

Ostatnio zmieniony przez Oliwkaa (02-04-2014 o 21h05)

Offline

#137 02-04-2014 o 21h43

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Link do zewnętrznego obrazka

Ledwie co weszłam do sali, gdzie leżała Natalie, a już mnie wyganiano. Rozumiałam, że ta pielęgniarka wykonuje tylko swoje obowiązki, ale mogła być choć trochę milsza. Doszło do moich uszu pytanie blondynki. Obróciłam głowę w jej stronę z nieco troskliwym wyrazem oczu.
- Jasne, Natlie.. Śpij dobrze! -zdążyłam powiedzieć nim mnie i całą resztę wręczy wyrzucono za drzwi. Lekko oburzona stałam przed szpitalem, patrząc na resztę. Nagle zabrzmiało pytanie Megumi. Eh.. Sama bym chętnie pojechała do domu, zamiast iść na piechotę..


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#138 02-04-2014 o 22h21

Miss'Sensei
ScarletWitch
...
Miejsce: England / London
Wiadomości: 1 003

//photo.missfashion.pl/pl/1/24/moy/19113.jpg

Zostaliśmy wyrzuceni, a ja jeszcze nie dokończyłam swoich wywodów, cóż dokończę to jutro. Fuknęłam niczym rozjuszana kotka i spojrzałam na dziewczyny. Fakt, przydała by się podwózka. Spojrzałam znacząco na Jasona - Mój drogi menadżerze, daj mi swoje kluczyki. Piłeś, więc nie możesz prowadzić, ale ja mogę, gdyż wzięłam tylko łyka, bo Natalie przeszkodziła mi.. Cóż była to prawda, a nie zdarza mi się, aż tak prawdziwą. Lubię przeinaczać fakty, bo świat wydaje się wtedy ciekawszy. Cóż mam już jego telefon, to kluczyków mi nie użyczy? Chce pod prysznic i do łóżka.

Ostatnio zmieniony przez ScarletWitch (02-04-2014 o 22h21)

Offline

#139 03-04-2014 o 20h57

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0



Link do zewnętrznego obrazka

Doprawdy. Z własnej, nieprzymuszonej woli zadzwoniłem po dziewczęta i powiadomiłem je o tym gdzie aktualnie się znajduje Natalie, a jedynie zebrałem baty. Uhh, świetnie. Miałem zamiar uspokoić sytuację, ale wtedy do pomieszczenia weszła pielęgniarka i swoim miękkim głosem oznajmiła, abyśmy łaskawie opuścili to pomieszczenie.
Wyszedłem wraz z dziewczynami, a na pytanie Deity zdziwiłem się. Czy ona liczy że jakikolwiek facet dałby dziewczynie, podkreślam, dziewczynie kluczyki do swojego samochodu? Ani mi się śni. Wyciągnąłem telefon z kieszeni wraz z wizytówką i wybrałem numer z tego kawałku papieru do pewnej osoby...
Po kilku sygnałach usłyszałem męski głos, należący do osoby którą ledwo poznałem dzisiejszego wieczora.
- Witaj. Sorry jeśli przeszkadzam, ale czy byłbyś w stanie dać mi podwózkę? Niestety już piłem i w moim stanie nie mogę kierować samochodem. Jeszcze by brakowało, aby do tej afery spowodowanej przez Natalie na nagłówku gazet widniało moje nazwisko. Już sobie to wyobrażam. "Pijany menadżer upił nieletnią członkinię zespołu". Lub coś w tym guście.

Ostatecznie właśnie czekałem na zewnątrz budynku na tego faceta, licząc że faktycznie się pojawi i nas podwiezie. Czułem jak na moim ciele pojawia się gęsia skórka. Nie było najcieplej. Mimo wszystko widząc jak skąpo ubrana jest Megumi zdjąłem swoje okrycie wierzchnie i narzuciłem dziewczynie na ramiona. Wtedy usłyszałem pisk opon.

Offline

#140 03-04-2014 o 21h58

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Link do zewnętrznego obrazka

Ucieszyłam się że Fumiko stwierdziła iż jutro mnie odwiedzą, ale nie wiem czemu musieli wyjść. W każdym razie kiedy wychodzili wręcz czekałam aż Jason się obejrzy i się ze mną pożegna czy coś, ale nic takiego się nie stało. Nawet nie machnął w moją stronę ręką, po prosty wyszedł. Wygięłam usta w smutku i zawiedzeniu po czym podeszłam do okna. Widziałam ich delikatnie, i z każdą chwilą czułam się gorzej. Był taki miły dla Megumi, i dla reszty dziewczyn, a dla mnie wręcz zimny jak kamień. Niezadowolona poszłam na łóżko i się położyłam. Jednak nie mogłam zasnąć, zamiast tego popłakałam się.

Offline

#141 03-04-2014 o 22h23

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

/ Od razu ostrzegam rzuty - Ragnusia dała mi wolną rękę, do jej postaci... /

Część 1

Ieyoshi Higashiyama Divinité (Dieu)

Gdy tak kopiąc meneli, doszedłem łaskawie do domu, włączyłem radio z przekierowaniem na bardziej szczegółową, policyjną częstotliwość - no co? Muszę wiedzieć co się w tym mieście dzieje, do puki w nim przebywam. Liczyłem też podsłuchać jak dzwonią do rodziców tej chorej małolaty.
Rozległem się na sofie i popijając drinka przygotowanego przez mojego lokaja, wsłuchiwałem się w rozmowy policjantów. Nie była to zwykła częstotliwość na zgłoszenia - była to perfidnie częstotliwość kamer, tak więc mogłem podsłuchać nawet, jak jeden z przystojnych wredziarzy podrywał blondysię, z ładnym tyłeczkiem i "tymi" nogami~ - a bynajmniej tak mówili jakieś dwa grubasy, stojące niedaleko i przyglądające się temu - o czym zaś wiem od jakiejś pryszczatej okularnicy... może dalej zagłębiać się nie będę...
Wtedy wyłapałem informacje o blondysce - chucherko wylądowało w szpitalu i już jest po płukaniu - stan stabilny... a więc uratowałem jej życie?
- Ach~? Co za lipa! - i wtedy otrzymałem telefon.
Myślicie, że chciało mi się podejść? Ani trochę.
- Zobacz kto dzwoni - poleciłem lokajowi.
- Niejaki pan Jason Masami* - o! On?
Jak na raz się ożywiłem i doskoczyłem do telefonu.
Odebrałem i zapytałem się o co chodzi.
- Podwieźć? A, nie ma sprawy - serio?
Kuzyneczka <cenzura> się słabą główką? To niej niepodobne... może jest w nim coś naprawdę ciekawego?
Zapytałem się jeszcze tylko gdzie jest. Myślałem, że nie będzie go u tej blondysi - że jak się dowiedział, to poszedł się nachlać, dlatego teraz nie może prowadzić. No ale najwyraźniej po prostu ma słabą głowę.
Zjechałem na dół, do parkingu i spośród części mojego zasobu, wybrałem czarną limuzynę. Oczywiście drzwi otworzył mi lokaj, a kierowca już przygotowywał się do odjazdu. Podałem mu miejsce i ruszył. Powiedziałem mu też, kogo ma wypatrywać.

Na miejscu podjechał więc łagodnie* i dał sygnał kiedy otworzyć drzwi, aby trafić zmysłowo na tego gościa. Oczywiście powitałem go z uśmieszkiem, który zrzedł mi na widok kobitek i wiadomości, że je też mam podwieźć.
- Nic nie wspomniałeś o podwiezieniu tych laleczek... - jednakże wpuściłem je.
Zaczęły wsiadać, a na końcu łaskawie wszedł on. Poleciłem, aby powiedziały gościowi z przodu (kierowcy), adresy, na które ma się udać. Minę miałem posępną i popijałem szampana. Nie daruję mu tego. A gdyby tak zniszczyć marzenia tych dziewek*? Ciekawe jakby na to zareagowały? Przystąpiłem więc do planu i zaproponowałem im szampana, którego i tak już w sumie dawno mieli do dyspozycji.
Gdy zostały odwiezione, naszła kolei na dom Jasona. Z powodu braku dziewczyneczek, humorek mi się poprawił. Do tego czasu nic nie robiłem, aby potem był lepszy efekt - tylko proponowałem ciągle szampana, który... najtańszy nie był, tak więc procentów w sobie miał. Głównie zależało mi na proponowaniu go Jasonowi. No ale gdy lalusie zniknęły, mogłem już zacząć, aby było bardziej wiarygodne. Mianowicie zacząłem go uwodzić, oraz "jasno" mówić, że mi na nim "zależy" - musi mi w końcu potem uwierzyć, inaczej są duże szanse, że oberwę, a krzepkę to ona chyba ma...
Gdy dojechaliśmy do jego domu, z przykrością stwierdziłem, że nadal może stać, a nawet iść do domu. Oczywiście nie pozwoliłem na to. Szepnąłem jeszcze do kierowcy, o której godzinie na raz, ma przywieźć wszystkich* - dziewczyneczki i "kochany" mój duecik, do tego domu, a potem ruszyłem za Jasonem. Na szczęście chyba udało się go podpić na tyle, że nie do końca jarzył rzeczywistość - czasami się zataczał.
Gdy przekroczyliśmy próg jego domu, ległem się na jego wyrku, oczywiście ciągnąc go za sobą. No - teraz mogę iść spać, a upity to raczej nie będzie pamiętał, że do niczego nie doszło.

* Ustalmy, że on ma numery prawie wszystkich z Japonii xD proszę - mam plany...
* Sorry, jednak zmysłowo, nie sportowo, oke? ;*
* Nie martwcie się, nie chodzi o waszą karierę
* Mimo wszytko, będę potrzebować w tym planie waszej przychylności, zgody, współpracy, itp...


Ostatnio zmieniony przez Minwet (03-04-2014 o 22h27)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#142 04-04-2014 o 13h25

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0



Link do zewnętrznego obrazka

Po chwili czekania zauważyłem parę przecznic dalej limuzynę jadącą w tym kierunku. Szczerze powiedziawszy nie spodziewałem się, że pofatyguje się przyjechać po nas z taką "klasą", a po prostu przyjedzie zwykłym samochodem. Jeśli zwykłym samochodem można nazwać Mercedesa czy BMW. Oczywiście nie takiego najzwyklejszego rzęcha, ale już małe cacuszko. A ten tu wyskakuje z limuzyną.
Pojazd zatrzymał się idealnie przed nami. Drzwi otworzyły się i z pełnym blaskiem powitał mnie ten mężczyzna, którego poznałem tego samego wieczoru. Brakowało aby wśród tego blasku z wnętrza limuzyny wyłonił się czerwony dywan. Powstrzymywałem wypłynięcie cynicznego uśmiechu na widok jego miny, która momentalnie zrzedła na widok dziewcząt. Wpuściłem je pierwsze, aby wchodząc do środka jako ostatni zamknąć za sobą drzwi limuzyny.
No, no, no...Szampan już widzę jest. I to nie byle jaki. Tak się pofatygował i mu pokrzyżowałem plany. Z uśmieszkiem usiadłem na obitej skórą sofie, rozkładając ramiona na oparciu. Przyjąłem skinieniem głowy propozycję i zacząłem pić kieliszek szampana.
Dziewczęta podały szoferowi swoje adresy i również wkrótce każda kolejno została odwieziona pod same drzwi swoich lokum.
W wnętrzu limuzyny zostałem tylko ja i ten mężczyzna. Doprawdy, gdyby nie fakt że od imprezy zapoczątkowanej przez dziewczęta aż do teraz miałem już na koncie dwie spore szklanki whisky oraz teraz praktycznie butelkę tego szampana, prawdopodobnie zrezygnowałbym z podwózki i wróciłbym do domu na piechotę. Zaczął mnie jawnie uwodzić, zaczęło się od słów, a teraz przeszło to aż do gestów i dotyku. Zastanawiałem się skąd on bierze tyle tego trunku. Obserwowałem to co on sobie pozwala ze mną robić popijając następny - już straciłem rachubę który - kieliszek szampana. Ukrywałem cyniczny uśmiech za szkłem, kiedy mówił jak mu to na nim zależy. Nie żyję na tym świecie dwa dni kochany, abym Ci od tak uwierzył. Jednakże fakt bycia obiektem zainteresowania przez takiego gościa był dla mnie opłacalny, i to bardzo.

W końcu limuzyna zatrzymała się pod apartamentowcem, w którym mieszkałem. Wyszedłem z wnętrza pojazdu na zewnątrz i na raz świeże powietrze uderzyło mnie falą w twarz. Lekko się zatoczyłem do tyłu i po chwili mentalnego przygotowania ruszyłem szybkim, zdecydowanym krokiem w stronę mieszkania. W moich uszach już nieco szumiało, co nakazało mi przyspieszyć ruchy. Znałem swój organizm, i wiedziałem że może wyglądam na trzeźwego i czuję się trzeźwy, ale jeszcze kwadrans picia z tym gościem a zacząłbym widzieć kolorowe, nagie krasnale jadące na grzbietach jednorożców, które goniły biedną Królewnę Śnieżkę w stroju króliczka Playboya.
Jakoś udało mi się zachowując resztki godności do windy, ale gdy tylko przekroczyłem próg mieszkania zachwiałem się jakby ktoś sieknął mnie obuchem siekiery w tył głowy.
Poczułem dotyk na swojej dłoni, pociągnięcie, a następnie jak przez mgłę zdążyłem zauważyć że wylądowałem na czymś miękkim. Pod palcami poczułem jakąś tkaninę...Pościel? Obok siebie zauważyłem tego młodzieńca, który zaoferował mi transport...Patrząc na tego mężczyznę, nie wiem czemu, ale zauważyłem że jest ubrany w damską bieliznę oraz ma na sobie kabaretki. Potrząsnąłem głową, a obraz na moment się rozmazał ukazując jego rzeczywisty ubiór, jednak po chwili wróciły te pończochy oraz bielizna. Zaciekawiony tym faktem zacząłem zdejmować warstwy jego ubrania, aż został w samych slipkach. Zmarszczyłem czoło. Wcale nie miał na sobie kabaretek oraz bielizny damskiej z koronką. Oj, chyba naprawdę już jestem wcięty skoro widzę takie rzeczy...
Jednakże moja lekko upita osobowość nie zatrzymała się i wszelkie bunty mężczyzny pode mną stłumiła siłą fizyczną. Nie kontrolowałem tego co robiły moje ręce oraz inne części ciała.

Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (04-04-2014 o 13h25)

Offline

#143 04-04-2014 o 16h09

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Wcale nie prosiłam o jakieś nakrycie. Prosiłam o podwózkę, ale jak widać okrycie wierzchnie i samochód to to samo, ale nie mnie oceniać.
- Dzięki. - Mruknęłam naciągając na siebie materiał.
Nie minęła chwila, a w ciemności zamajaczyły światła. Najpewniej samochodu. Jednak z ciemności wyłoniła się limuzyna. W duchu szczęka mi opadła. Że niby to ma być coś w rodzaju przyzwyczajania się? Dobra Megumi, nie wyobrażaj sobie za wiele...
Z niemałym zmieszaniem wsiadłam do środka. Ale przynajmniej ciepło tu mają~ Tak jak reszta dziewczyn podałam adres, a zaraz już stałam na wycieraczce przed domem, szukając kluczy.
Dopiero po wejściu do domu przypomniałam sobie, że nie oddałam okrycia wierzchniego menadżerowi. Zawiesiłam więc tylko ubranie na wieszaku i rzuciłam się na sofę.
Długo sobie nie poleżałam, ponieważ zapach wymiocin Natalie przesiąkł cały dom. Czas zabrać się za sprzątanie~

Offline

#144 04-04-2014 o 18h44

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Link do zewnętrznego obrazka

Obudził się lekko skacowany na kanapie w swoim mieszkaniu. Kotka siedziała obok i wlepiała w niego zielone czy. Poszedł do lodówki i wyciągnął z niej wodę i  kocią karmę. Wysypał jej zawartość do miseczki zwierzaka, a sam uraczył się wodą. Obudził się w fatalnym nastroju, dlatego też musiał komuś zepsuć dzień. Hmm może by postraszyć tą małą smarkatą pseudo gwiazdę. W końcu przez nią koncert jego i Tory legł w gruzach. Zaśmiał się jak zawsze złośliwie i poszedł do sypialni gdzie na stoliku leżał jego laptop. Poszperał w nim chwilę i znalazł to czego szukał adres mailowy zespołu który niedługo zniknie ze sceny. Skopiował z telefonu zdjecia pijanej blondynki i wysłał je z dopiskiem.
Co zrobicie żeby to się nie wydało?
Kotka wskoczyła na kolana i zaczęła radośnie mruczeć. Podrapał ją za uchem i pomyślał że wypadało by zapytać Torę jak się miewa. Szybko wystukał w klawiaturę jego numer i napisał mu wiadomość.
żyjesz po wczorajszym?
W sumie odstawienie auta a pojechanie do klubu taksówką było dobrym pomysłem. Musiał sobie poprawić nastrój po odwołaniu koncertu. Wszystkie fanki musiały być bardzo zawiedzione. Nie odpuści tej małolacie i jej koleżankom tego co narobiły.

Offline

#145 04-04-2014 o 23h16

Miss'Sensei
dortnana
T.T
Miejsce: Czarna dziura...
Wiadomości: 870

Naoki Mazuka
Smacznie spałem a raczej chrapałem kiedy usłyszałem dźwięk telefonu. Nie chętnie do niego sięgnąłem. Kiedy zauważyłem, że to jednak Kazuya wywaliłem telefon na łózko a sam przekręciłem się na drugi bok. Jednak czucie pragnienia nie pozwoliło mi dalej spać. Nie chętnie wstałem z łóżka i dopiero wtedy poczułem ból głowy. Kretyn... Wiedział, że mam słabą głowę a jednak nie odpuścił bym mógł wcześniej wracać do domu. Do tego nie udało mi się uratować tą małą. Może i to dobrze? Nauczy się ,że sława nie jest tak słodka jak się jej wydaje.
Przypomniałem sobie o sms i zacząłem szukać telefonu. Kiedy go znalazłem wystukałem tylko:
"Miał być tylko drink, kretynie"
Czułem jak moja głowa pulsuje. Ruszyłem w stronę kuchni gdzie nalałem sobie do szklanki wody oraz przeszukałem szafki w poszukiwaniu leków. Kiedy znalazłem je ruszyłem w stronę salonu gdzie walnąłem się na sofę uznając, że czas by pożegnać się z tym światem.

Offline

#146 05-04-2014 o 11h50

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Link do zewnętrznego obrazka

Staliśmy tak na chłodzie, gdy nagle w oddali zamajaczyła mi limuzyna. Przetarłam oczy myśląc, że ze zmęczenia mam już jakieś omamy. Ale nie.. Przed nami zatrzymała się limuzyna, a z niej wyszedł mężczyzna, zapraszając nas do środka. T-to po coś takiego zadzwonił menadżer..? Opadła mi aż szczęka z wrażenia. Weszłam do środka i wygodnie się rozsiadłam. Co za miła niespodzianka, po tak okropnym wieczorze.. Spojrzałam zainteresowana na czarnowłosego. Po raz kolejny dzisiejszego dnia miałam wrażenie, że już gdzieś widziałam tą twarz. I znów pojawiało się pytanie - skąd? Oczywiście tu o tyle prostsza była sprawa, że raczej nie spotkała osobę jeżdżącą limuzyną w spożywczaku.. Została telewizja i Internet. Gdzieś tam musiała go zobaczyć.
Rozmyślania przerwało mi zaproponowanie szampana. Odmówiłam z lekką niechęcią patrząc na kieliszki. Po dzisiejszym wieczorze dużo czasu minie zanim znów tknę alkohol. Gdy limuzyna podjechała pod mój dom, podziękowałam i pożegnałam się, wysiadając z auta. Weszłam do środka, wzdychając ciężko. To na prawdę była pamiętna noc.. Szkoda, że w złym sensie. Padłam na łóżko, chcąc jak najszybciej zasnąć, jednak nie mogłam. Czy się zadręczałam? Trochę.. A nawet bardzo. Wzięłam do ręki notatnik, w którym pisałam swoje piosenki. To zawsze mi pomagało oczyścić umysł.. Nawet nie zauważyłam, kiedy zmożył mnie sen~


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#147 08-04-2014 o 22h47

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Po wysprzątaniu domu, co nie było miłym zajęciem, zważywszy na wymiociny Natalie oraz te wszystkie jej słodycze, które wzięła nie wiadomo skąd, opadłam na kanapę. Wcześniej zabrał resztki ciasta i go zjadłam oglądając telewizję. Powieki nagle mi się zamknęły i zmorzył mnie sen.

Rwący ból nie dawał mi spokoju, więc się obudziłam. Od razu poszłam do łazienki sprawdzić stan rzeczy. Wyglądałam fatalnie, a na policzku miałam kawałki ciasta. Szybko się ogarnęłam, umyłam i jak to zwykle robiłam, sprawdziłam co się dzieje na świecie.
Czarny laptop marki Toshiba spoczywał na mych kolanach, a ja z zaciekawieniem czytałam artykuł o kolejnej gwieździe, która wylądowała na odwyku, ale zaraz go wyłączyłam. Za bardzo kojarzył mi się z Natalie. Postanowiłam, że sprawdzę pocztę naszego zespołu. Ucieszyłam się gdy zobaczyłam, że dostałyśmy jakąs wiadomość, ale treść mnie zamurowała.
Złapałam za telefon i zadzwoniłam do Fumiko.

Offline

#148 09-04-2014 o 21h11

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Link do zewnętrznego obrazka

Kiedy rano wstałam czyłam się jak siedem nieszczęść. Ohydny smak w ustach a do tego włosy w nieładzie. Doprowadziłam się do porządku tak jak tylko mogłam, akurat przed przyjściem lekarza a pielęgniarką. Zaczęli mnie badać, alkomat a do tego pobrali mi krew, nie fajny widok ani uczucie ale przeszłam przez to by potem dostać ciastko z sokiem. Kiedy oni sobie poszli ja usiadłam na łóżku czekając aż mnie odwiedzą, oczywiście jeśli wcześniej mi nie odbije z samotności. Starałam się jakoś uspokoić by wrazie czego nie płakać gdy tu przyjdą i ktoś znowu wybuchnie.

Offline

#149 09-04-2014 o 22h03

Miss'Sensei
ScarletWitch
...
Miejsce: England / London
Wiadomości: 1 003

//photo.missfashion.pl/pl/1/24/moy/19113.jpg

Przyjechała po nas limuzyna, trochę mnie to zaskoczyło, że nasz menadżer posiada, aż takie znajomości. Ale kluczyków, to mi nie chciał dać, co za cham pff... Ale dobrze jest, chociaż wygodnie i z klasą, tak jak lubię. Podałam adres swojego domu i po chwili wysiadłam z tej ekskluzywnej limuzyny. Teraz wystarczy wskoczyć pod ciepły prysznic i prosto do łóżka... A jutro trzeba pójść po tą małolatę, ehh.. tylko problemy.

-------------------------

Otworzyłam oczy niechętnie, a wszystko to wina dzwonka który ustawiłam. Na szczęście dzisiaj jest niedziela. Doczłapałam się do swojego lustra, które było w moim pokoju. I aż się przeraziłam tym co zobaczyłam. Nigdy więcej nie usnę w mokrych włosach i nie do końca zmytym makijażu, przecież zajmie mi przynajmniej godzinę doprowadzenie siebie do porządku dziennego. Cóż, trzeba jakoś to przeboleć, ciekawe czy inne dziewczyny już powstawały i mają taką sensację w lustrze.

Offline

#150 09-04-2014 o 23h05

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Link do zewnętrznego obrazka

Odebrał sms, zaśmiał się posępnie.
" Nie moja wina że tak łatwo dajesz się namówić, zrób sobie mieszkankę którą ci pokazałem. Tak, tą z chili, pomidorami i pieprzem. Pomaga"
Odstawił kotkę na łózko i wyszedł do kuchni. Poszperał w lodówce gdzie znalazł wczorajsze słodycze. Ha nie musi gotować! Nałożył sobie porządny kawałek ciasta, ale w sumie źle się ćwiczy z pełnym żołądkiem. Odstawił więc talerzyk do lodówki. Przebrał się w spodnie do biegania i wskoczył na bieżnię którą zakupił sobie na rozpoczęcie studiów. Po godzinie biegów wśliznął się pod prysznic, a później do kuchni by skonsumować w końcu ciasto na które od wczoraj miał tak wielką ochotę. Rozsiadł się na kanapie i włączył telewizor dokładnie w chwili gdy zaczął lecieć teledysk z ich najnowszą piosenką. Humor poprawił mu się dożo bardziej. Co ma się przejmować jednym koncertem i tak ukarze te dziewczyny za zniszczenie im koncertu, zwłaszcza oberwie ta nieletnia alkoholiczka. Nie lubił dziewczyn nieznających umiaru, a do tego ta zniszczyła mu plany na wieczór.To chyba wystarczający powód by znienawidzić ją z marszu.  Gdy klip się skończył i ciasto również, postanowił sprawdzić, czy dostał odpowiedź.

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 4 5 6 7