Link do zewnętrznego obrazka
Odkręciłam kurek, a zimna woda spadła na moje ciało. Poczułam przeszywające zimno, ale to było zimno na pobudkę.
Wyszłam spod prysznica i obwiązałam się różowym ręcznikiem. Podłączyłam suszarkę do kontaktu i ją włączyłam. Ciepła fala powietrza ogrzała trochę mnie.
Po piętnastu minutach, włosy były suche. Złapałam za szczotkę i rozczesałam swoje brązowe kudły.
Wróciłam do pokoju i pospiesznie się ubrałam. Zaraz miały przyjść dziewczyny, a ja nie chciałam wychodzić w ręczniku, tudzież szlafroku.
Nałożyłam na siebie szarą koszulę mgiełkę i czerwoną spódnicę w szkocką kratę, sięgającą do kolan.
Usiadłam na łóżku i zaczęłam jeść posiłek, który zrobiłam. Tym razem też nie dan mi było, ponieważ domofon zadzwonił. Pobiegłam do drzwi i z grymasem je otworzyłam.
W progu stał Jason.
- Cześć, wchodź.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#26 22-03-2014 o 20h12
#27 22-03-2014 o 20h52
Link do zewnętrznego obrazka
Drzwi w końcu się otworzyły. A za nimi zastałem Megumi - sądząc po minie lekko zirytowaną. Przekroczyłem próg i zacząłem ściągać z siebie płaszcz oraz obuwie, przed wejściem wytarte o wycieraczkę, aby nie nabrudzić w przedpokoju.
Nie miałem okazji za często u niej bywać, więc zauważyłem że chyba lekko zmieniła wystrój.
Znając drogę do salonu, już wkrótce siedziałem wygodnie oparty o sofę. Spojrzałem na telefon, który powiadomił mnie, iż pod filmikiem dodano kolejne komentarze.
- Jak tak dalej pójdzie, będziecie miały bardzo realną przepustkę do stania się niezłymi celebrytkami.
Chwytając pilot włączyłem telewizor w poszukiwaniu kanału, gdzie być może zostanie pokazana relacja z koncertu. Nie łudziłem się, że zostanie to pokazane w telewizji. Przejrzałem wszystkie i niczego nie znalazłem. Jeszcze za wcześnie na to.Aby stać się naprawdę sławnymi gwiazdami, będą miały przed sobą mnóstwo roboty. Już dopilnuję, aby tak się stało.
Wyciągnąłem rękę na oparciu sofy, odkładając pilot. Zapewne zaraz pojawi się reszta zespołu.
#28 22-03-2014 o 21h09
Link do zewnętrznego obrazka
W dosyć szybkim czasie ubrałam buty na koturnie, skórzana kurtkę i ruszyłam z bananem na ustach do Megumi. W kilkanaście minut doszłam do jej domu, nie pukając nawet weszłam do środka. Zawiesiłam kurtkę, ściągnęłam koturny i już wiedziałam że jest tu też nasz menadżer. Ominęłam przyjaciółkę i rzuciłam się na mężczyznę, cmoknęłam go w policzek i zaśmiałam się.
-No po prostu chyba zacznę cię kochać-zagruchałam. Może i był starszy 7lat, ale ja i tak traktowałam go jak kolegę który dał mi szanse. Uśmiechnęłam się do niego szeroko i odkleiłam wyrywając pilota. Włączyłam mój ulubiony program muzyczny a baterie wyciągnęłam z urządzenia i schowałam w biustonoszu by nikt mi nie przełączył. Po chwili przytuliłam się do Megumi. Zagruchałam jej zadowolona do ucha i miałam ochotę zacząć skakać z radości. Ale muszę czekać na resztę, nie mogę dać się ponieść bez reszty.
#29 22-03-2014 o 21h58
Link do zewnętrznego obrazka
Chłopak oddawał właśnie klucze w recepcji gdy poczuł gwałtowne pchnięcie. Przywalił gość mocno w blat, co zdenerwowało go jeszcze mocnej. Wyprostował się i rozejrzał ze wściekłą miną. Zobaczył człowieka którego nienawidził z całego serca, choć takich osób jest niewiele. Jego menażer szedł zadowolony z siebie i swojego dziecinnego wybryku. Kazuya wściekły wyszedł za nim i złapał go za kołnierz, przyciągając faceta do siebie.
~Jeszcze raz i nikt Cię nie pozna,tak w ogóle to kto Cię tu zapraszał?!- puścił faceta i wyszedł z budynku, miał go dość ale ten kretyn wykupił sobie prawa do nich. Menadżer od siedmiu boleści, zacisnął pięści i włożył je do kieszeni kurtki. Jego myśli znów zaczęły płynąć na tory zakupów, najpierw jedzenie a później zakupy, przypomniał sobie że skończyła się już karma dla Luny. Z przyzwyczajenia wyjął telefon i zobaczył że znów dostał wiadomość od kumpla. Jak mogła podobać mu się taka muzyka...choć w sumie musiał przyznać że Tora od kiedy pamiętał miał dość oryginalny gust. Szybko odpisał;
No cóż jak sobie chcesz... amatorskie i nie wybiją się nigdy mówię Ci, co one mają ciekawego do zaoferowania?
Schował telefon do kieszeni i wszedł do baru szybkiej obsługi, zamówił sobie zestaw śniadaniowy. Kasierka na jego widok zrobiła się cała czerwona, a jej koleżanki z zaplecza wyglądały przez okienka w drzwiach. Uśmiechnął się sympatycznie i gdy tylko otrzymał zamówienie usiadł przy stoliku zaczął jeść chamburgera i popijać go colą, choć tak naprawdę napawał się tym że obecne tu dziewczyny go podziwiają.
Ostatnio zmieniony przez Ikuna (22-03-2014 o 22h00)
#30 22-03-2014 o 22h25
Ieyoshi Higashiyama Divinité (Dieu)
Tuż przed drzwiami poczułem jak coś ciągnie mnie za MÓJ kołnierz na kapturze! Zostałem też w ten sposób pociągnięty w tył i zbliżony do ciała napastnika. Heh... Kazuya, jak zgadłem? Po głosie poznaję, że zgadłem.
- Luuuzik, luzik. Naciśnij tak trochę hamulca sóweczko~ - jak tylko mnie puścił ruszyłem jego tropem.
Wszedł do baru szybkiej obsługi, doprawdy... Gdy tylko zdobył zamówienie i wybrał sobie miejsce - przysiadłem się do niego.
- Naprawdę... nie po to wznosisz się na wyżyny, aby karmić się w jakiejś pipidówie. Wiem, że to chyba przyzwyczajenie, ale niech wreszcie do ciebie dojdzie, że stać cię teraz wreszcie na lepsze, niż to co wcześniej miałeś - przerwałem, gdy jedna z dziewczyn z obsługi, przyniosła mi to co sobie zażyczyłem, aby zawsze mi przynosić, gdy tu będę* - jedyną, zamawianą do tego baru specjalnie dla mnie - kawę niemieloną - oczywiście była już zrobiona - I tak dla łaskawej wiadomości - dzisiaj wieczorem masz wywiad z TV Tokyo. przygotuj jakiś kawałek tej swojej nowej piosenki, bo mogą cię poprosić o jego zagranie... - spojrzałem na niego znad filiżanki, którą sobie już przystawiałem do ust - Spróbuj mi nawiać - i odłożyłem filiżankę, nie spuszczając z niego wzroku - jednak nie mam ochoty na kawę.
* Jaki hipokryta xD
Ostatnio zmieniony przez Minwet (22-03-2014 o 22h41)
#31 22-03-2014 o 22h39
Aiko
Po wyjściu z zatłoczonego pociągu i po spojrzeniach zazdrosnych dziewczyn, a także zauroczonych chłopców. Byłam zadowolona, że wyglądałam jak zwykle kusząco. Wiatr zawiał, który rozwiał moje włosy co sprawiło, że jeszcze bardziej zniewalało mężczyzn. Miałam szczęście, że żaden nie miał odwagi podejść bliżej. Jednak miałam aurę bardzo zabójczą, co było wyczuwalne i bardzo mi się podoba ten stan. Gdy dotarłam do domu brunetki stuknęłam w drzwi, ale i tak weszłam do środka. Szybko pozbyłam się obuwia i trafiłam do pomieszczenia gdzie było dosyć głośno. Widzę, że jest już i menadżer i Natalie ...
- O co chodzi? Miałam trochę inne plany, ale cóż zespół jest ważniejszy. Zaczęły nagle piszczeć i mówić, abym siadła bo inaczej mogę tego nie wytrzymać. Trochę się ich boje, ale jak jest się jedyną nie uświadomioną w pomieszczeniu to naprawdę dziwne.
#32 22-03-2014 o 23h00
Link do zewnętrznego obrazka
Prychnął gdy tylko usłyszał o wywiadzie w telewizji. Nie żeby mu to nie pasowało, ale ton menażera o jego sposobie życia wkurzał go niesamowicie.Nie zdawał sobie sprawy na ile rzeczy Kazuya może sobie pozwolić jako syn biznesmena na wysokim stołku. Odłożył kubek z napojem na stolik i przyjrzał się kelnerce która przyniosła kawę Dieu.
~Nie twój interes na co wydaję kasę i jak żyję, a ta kawa to co? Tora już wie o wywiadzie? Czy może ja mam mu przekazać te radosną nowinę?
Wstał i wyrzucił resztki do kosza i mrugnął do dziewczyny która przyniosła kawę menażerowi. Dziewczyna zrobiła się czerwona, uwielbiał to kiedy dziewczyny tak reagowały na jego widok, opłaca się być sławnym.
~ Idziesz ? Czy kończysz kawę ?Ja muszę jeszcze załatwić kilka spraw.
Nie czekał na odpowiedź i wyszedł z baru, niedaleko był mały hipermarket w którym robił zakupy. Karma dla kotki i trochę jedzenia dla niego, zajrzał do torby, która o dziwo była lekko uchylona. Był strasznie zaskoczony gdy zobaczył w niej śpiąca kotkę zawiniętą w kłębek.
~ Co ja z tobą mam- szepnął cicho drapiąc kotkę po uchu. ta zaczęła cichutko mruczeć, a on postanowił wejść do sklepu.
#33 23-03-2014 o 00h09
Naoki Mazuka
Kończąc kawę postanowiłem obejrzeć jakiś program lecz po dwukrotnym przewinięciu kanałów wyłączyłem telewizor. Nie miałem co robić.
długo nie musiałem myśleć co tu porobić. Zabrałem z stolika zeszyt i zabrałem się za pisanie piosenek, które jak zwykle szły okropnie. Co trzymało mnie by dalej się ośmieszać? Powinienem to już dawno porzucić, ale niestety nie mogłem. Za bardzo kochałem to co robię.
Zaraz przyszedł kolejny sms od Oni. Zaoferowania? on naprawdę nie zauważa ich potencjału.
"Jesteś zazdrosny? O dziewczyny? Amatorskie bo amatorskie, ale kto wie jak potoczy się ich los. Zresztą to nie ważne. Gdzie jesteś? Nudzi mi się."
Nasza dyskusja trwała by wieki a i tak byśmy się nie dogadali. Chociaż nie rozumiem czemu upiera się, że one długo tu nie pociągną.
#34 23-03-2014 o 00h23
Ieyoshi Higashiyama Divinité (Dieu)
Zignorowałem wzmiankę o kawie. Wiesz, w sumie to i tak była to ta droższa kawa...
- Tora? Jaki Tora? - spróbowałem sobie przypomnieć - kto był z nim zapoznany, a jednocześnie ze mną i też zbyt mało ważny, o przezwisku Tora?* - A, on... no, przekaż mu - Wstał i wyrzucił resztki.
Zdziwiło mnie jego pytanie, czy chcę z nim iść, ale i tak naszła mnie zaś ochota na kawę.
- Kończę kawę - no i sobie poszedł.
* Wybacz Dortnana, ale takiego wymyśliłam na początku i już niech tak zostanie.
Ostatnio zmieniony przez Minwet (23-03-2014 o 00h26)
#35 23-03-2014 o 00h33
Link do zewnętrznego obrazka
Gdy był w markecie znów dostał sms. Tora znudzony, no w końcu, Kazuya również był znudzony, ale również był zbyt dumny żeby się do tego przyznać. Zamiast tego zajął się pierwszą częścią wiadomości.
Ja zazdrosny o takie amatorstwo, zazdrosny mógłbym być gdyby któraś z nich umówiła się z naszym menażerem, przy okazji mamy wywiad dziś wieczorem. Jestem w markecie xXx, ale za chwilę będę w domu*
Wpakował do koszyka co musiał, zapłacił i wyszedł ze sklepu. Lunie znudziło się spanie w torbie, co za kot! Miała swoje legowisko a mimo to zawsze spała w szafie dziś wybrała jego torbę treningową.Teraz musiał wszystkie zakupy przełożyć do torby jedną ręką a w drugiej trzymać niesforną kotkę.
~ Typowa kobieta, sto procent uwagi. - zwierzątko tylko zamruczało gdy usłyszało głos właściciela. Gdy zakupy znalazły się w dużej sportowej torbie, miał wolne ręce by nieść pupila. Po drodze mijał cukiernię, zobaczył na wystawie wielkie ciasto truskawkowe i w tym momencie zachciało mu się czegoś słodkiego, a konkretnie owego ciasta. Wyjął telefon i napisał do kumpla
Cukiernia Aunt Stella, czekam lepiej bądź szybko mam kota przy sobie
Teraz pozostało mu czekać na Torę, Lunie za to zaczęło się strasznie nudzić i próbowała się wydostać z uścisku Kazuyi.
#36 23-03-2014 o 01h41
Link do zewnętrznego obrazka
Jakieś szanse na przepustkę do show biznesu? Jak się sprężymy to, tak czy siak wzbijemy się na szczyt.
- Jak będziemy ćwiczyć, to wszystko się uda! A właśnie, ustaliłeś już grafik prób, lekcji? - Spojrzałam na Jasona i usiadłam obok niego na sofie.
Usłyszałam kroki i zaraz w mym polu widzenia ujrzałam blondynkę. Zupełnie mnie zignorowała i rzuciła się na Jasona. Odsunęłam się od tej miziającej się parki. Czy my się nie znamy trochę krótko? I już Natalie przeżywa romans?
Zaraz poczułam na swojej szyi jej osobę.
- Ym, cześć. - Byłam tak zszokowana, że aż zabrakło we mnie energii.
Zawsze uważałam Natalie za zakręconą, szaloną, ale żeby chować moje baterie, które dotykam do stanika?
- Ej! To moje baterie i one na pewno nie chcą siedzieć w twoim staniku! - Pomimo, iż byłam trochę zła, roześmiałam się. W mojej głowie to brzmiało lepiej.
Zaraz pojawiła się kolejna. Aiko. Szybko jej wytłumaczyłam o co chodzi i dodałam:
- ... No i chciałabym dzisiaj po świętować i po ustalać parę rzeczy. - Z niecierpliwością, czekałam na resztę, żebyśmy mogli już wyjść.
#37 23-03-2014 o 12h13
Naoki Mazuka
Próbowałem sklepać jakieś rymy, ale to szło opornie. Dziś nie miałem za bardzo weny. Myśląc wciąż nad sensem moich słów znów zabrzmiał dzwonek sms. Tym razem aż podskoczyłem. Szybko odczytałem wiadomość i musiałem się z nim zgodzić. Sam bym był zazdrosny gdyby, któraś umówiła się z naszym menadżerem, ale teraz pytanie czy w ogóle jest jakaś kobieta na tym świecie, która by się z nim umówiła.
Ubierałem się by wyjść po dalszym przeczytaniu wiadomości. Przynajmniej nie będę musiał w domu nudzić się. Już otwierałem drzwi wejściowe od mieszkania gdy dostałem kolejny sms. Kota? On wziął kota na zakupy. Czasami nie nadążam za nim.
" Czy ty zabrałeś Lunę na zakupy?"
Szybko zamknąłem drzwi i ruszyłem w stronę wskazanej cukierni.
Znajdując się w pobliżu cukierni już zauważyłem mężczyznę z charakterystyczną koszulką.
- Naprawdę ją zabrałeś... - Powiedziałem gdy znalazłem się na tyle blisko by zauważyć kotkę.
#38 23-03-2014 o 12h38
Link do zewnętrznego obrazka
Stał tak przez chwilę i głaskał pupilkę za uchem, czuł że dostał sms'a jednak nie miał jak odpisać. Po niedługim czasie przyszedł jego przyjaciel.
~ Sama się zabrała, zasnęła w mojej torbie i zauważyłem ją dopiero wchodząc do sklepu. Potrzymaj ją przez chwilę.
Wcisnął kotkę w dłonie przyjaciela i sam wszedł do cukierni, Kazuya bowiem nie mógł oprzeć się ciastom z owocami. Mógł odmówić sobie wszystkiego, ale ciast nigdy. Pięć minut później wychodził już z cukierni z dwoma sporymi kwadratowymi pudełeczkami zawiniętymi wstążeczkami.
~ Idziemy do mnie, a i jeśli jeszcze raz wyślesz mi tak późno sms'a to cię zabiję
Wolnym krokiem ruszył w stronę domu. ~ Idziesz czy zostajesz? Jak wolisz zostać to oddawaj kotkę- zdążył rzucić kumplowi przez ramie i znów ruszył w stronę mieszkania.
#39 23-03-2014 o 12h56
Naoki Mazuka
Wyobraziłem sobie to jak nie ogarnięty Oni zabrał to co było na wierzchu nie zauważając, że kotka śpi w jego torbie. Podskoczyłem gdy dostałem nagle kotkę. Przypatrywałem się jak robi zakupy głaszcząc Lunę. Widząc te pudełka pełne cukru aż zrobiło mi się nie dobrze. On potrzebuje prawdziwej kobiety, która by mu gotowała... Może gosposia? W lodówce pewnie nic tam nie ma. A on chce teraz jeść słodycze.
- Przecież nie potrafię się poruszać z prędkością światła. - Czy on myśli, że wszystko porzucę i i będę na jego zawołanie? - Oczywiście, że idę przecież po to przebyłem tą drogę.
Wciąż miałem na rękach kotkę, która najwyraźniej już jej się nie podobało noszenie jej na rękach. Jaka kapryśna... Rozpieścił ją jak tylko było możliwe. Dobrze, że nie mieszka daleko.
#40 23-03-2014 o 19h08
Link do zewnętrznego obrazka
Niespiesznym krokiem szłam w stronę domu Megumi. Nie to, że nie przejmowałam się, że mogą na mnie czekać, ale pogoda była taka ładna, że aż chciało się wolnym krokiem spacerować chodnikiem. Moją uwagę przykuła pewna cukiernia.. Aunt Stella.. Miła nazwa. Weszłam do środka i rozglądałam się po ciastach, wyśmienicie prezentujących się zza szybki. Skoro już mamy świętować, to trzeba czym! Problem był taki, że wszystkie wyglądały pysznie.. W końcu wzięłam owocowy upewniając się, że jest bez orzechów i cynamonu. Było takich rozmiarów, że idealnie wystarczało dla sześciu osób - nie wątpiłam, że nasz menadżer też się zjawi. Wyszłam z pakunkiem i mijając na chodniku dwóch chłopaków z kotem, ruszyłam w stronę domu przyjaciółki. Ten zwierzak przypominał mi moją Reiko.. I tak prawdę mówiąc ci chłopacy też mi kogoś przypominali.. Tylko kogo..? Reszta drogi mi zeszła na zastanawianiu się, skąd ich kojarzę i nie obejrzałam się, a już byłam pod domem Mugumi. Zastukałam w drzwi i wygładziłam jeszcze materiał beżowej sukienki*, czekając aż mi otworzy.
*Taka, jak na pierwszym obrazku w Karcie Postaci.
#41 23-03-2014 o 19h17
Link do zewnętrznego obrazka
Do pokoju wpadła Natalie i pierwszą rzeczą jaka wpadła jej do głowy było rzucenie się mi na szyję.
- Nie żeby mi to przeszkadzało, ale wiesz, dusisz mnie.
Miała dość silny chwyt jak na taką drobną dziewczynę. Zeszła ze mnie i włączyła jakiś program, aby następnie schować baterie w swoim biustonoszu. Podniosłem jedną brew. Czy ona myśli, że to będzie jakąś przeszkodą aby zmienić kanał? Najwyraźniej tak. Uniosłem ją za biodra do góry, a baterie w związku z działaniem siły grawitacji w pewnym momencie najzwyczajniej w świecie wypadły. Dosłyszałem pytanie Megumi. Odstawiłem dziewczynę jakby nigdy nic.
- Tak. Będziecie się uczyć pod okiem moim oraz madame Béatrice. Jest niezwykle wymagająca, ale z pewnością rozwiniecie swoje umiejętności pod jej skrzydłami.
Na wspomnienie pani w kwiecie wieku, która chciała go uwieść pojawił się lekki uśmieszek. Być może ta kobieta nie była najsympatyczniejszą osobą na świecie, ale zna się na rzeczy. A na przedstawienie grafiku dałem sobie czas, aż zjawią się wszystkie członkinie zespołu.
Pukanie do drzwi oznajmiło mi, iż kolejna z dziewczyn przyszła. Pofatygowałem się otworzyć jej drzwi.
- Cześć. Wejdź.
#42 23-03-2014 o 19h43
Link do zewnętrznego obrazka
Jonson podniósł mnie za biodra do góry, przez co baterie wyleciały mi z stanika. Na szczęście szybko mnie odstawił. Spojrzałam na Megumi z uśmiechem.
-A skąd wiesz? Przecież bateria może być lesbijką, i może lubić mój biust-powiedziałam i wystawiłam jej język. Miałam zapytać menadżera kim jest owa kobieta, ale on poszedł otworzyć drzwi. Ja sama usiadłam na kanapie a baterie znowu schowałam w biustonosz, tym razem jednak szelki podciągnęłam by stanik był wyżej a baterie miały mniejszą szanse na wypadnięcie. Spojrzałam na przyjaciółkę w drzwiach i się uśmiechnęłam, dość szybko byłam w drzwiach, a raczej na plecach menadżera. Zachichotałam cicho i spojrzałam na przyjaciółkę.
-Patrz, mój własny pojazd-powiedziałam żartobliwie. Mimo wszystko traktowałam dziewczyny jak rodzeństwo a menadżera jak brata, czy kuzyna. Uśmiechnęłam się szeroko znowu cmokając go w policzek.
#43 23-03-2014 o 19h52
Link do zewnętrznego obrazka
Zrobiłam przeuroczego facepalm'a gdy usłyszałam co Natalie ma do powiedzenia. Tak, ona albo się popisuje, albo coś brała.
- Okej, ale jak chciałaś zabłysnąć, to trzeba było brokatu użyć. - Najchętniej to bym powiedziała, że moje baterie wolą mnie, ale brzmiało by t tak jakbym była zazdrosna o baterie.
Usłyszałam pukanie. Nim zdążyłam zareagować, Jason już otwierał drzwi, za którymi stała Fumiko. Podbiegłam do nich i przywitałam się, a Natalie... A Natalie to Natalie.
Przeczesałam włosy dłonią. Jeszcze tylko Argenta i idziemy świętować!
#44 23-03-2014 o 19h54
/ Żaden mi tu Jonson, tylko Jason! JASOOOON! /
Link do zewnętrznego obrazka
Poczułem przygważdżający ciężar, który ni stąd ni z owąd rzucił się na moje plecy. Z trudem utrzymałem równowagę, ale z dziewczyną na plecach wróciłem do salonu, patrząc na Megumi. Moje oczy wyrażały : "Help Meeee!"
Jednakże zrzuciłem lekko dziewczynę na sofę i pokręciłem głową.
- Nie chciałbym abyś na mnie się tak rzucała, bo mi kręgosłup połamiesz. Już nie jestem aż tak młody.
Cóż, ponad dwadzieścia lat na karku się ma, a ona do najlżejszych kobiet nie należy, pomimo iż zgrabna. Nie waży dwadzieścia kilogramów jak moja kuzynka. Ale znałem podstawową zasadę. Nigdy. Bezpośrednio. Nie. Wytykaj. Kobiecie. Jej. Wagi. W przeciwnym wypadku jesteś trupem. Przystanąłem opierając się o ścianę za Megumi, poza zasięgiem chodzącego rzepa.
#45 23-03-2014 o 20h00
Link do zewnętrznego obrazka
O dziwo nie Megumi, a Jason mnie wpuścił do środka. Widać musi panować "mały" rozgardiasz, skoro jest zbyt zajęta, aby otworzyć drzwi. Weszłam do środka i zdjęłam płaszczyk i buty.
- Dzięki. -odparłam do menadżera i już bym go przytuliła na powitanie, gdy nagle Natalie wskoczyła na jego plecy. Parsknęłam głośnym śmiechem na jej słowa.
- Nareszcie masz pojazd, który wielkością dorasta do rozpierającej cię energii. -zażartowałam, choć gdyby naprawdę szukać takiego auta, to nawet monster truck byłby za mały. Ruszyłam za Jasonowo-Nataliową wieżą do reszty dziewczyn. A jednak nie byłam ostatnia.. Nie ma jeszcze Argenty.
- Hej! Mam torcik dla uczczenia tego sukcesu. -rzuciłam wesoło z szerokim uśmiechem na ustach. Odłożyłam pakunek na stolik kawowy, ze zdziwieniem patrząc na leżący obok pilot bez baterii. Uniosłam brew i spojrzałam na dziewczyny, jakby czekając na wyjaśnienie.
#46 23-03-2014 o 20h07
/ A może Jason kandyduję, żeby zostać twarzą Jonson Baby? /
Link do zewnętrznego obrazka
Nagle ni stąd ni zowąd, Jason popatrzył się na mnie, jak na jedyną deskę ratunku, przed blondynką. Zaśmiałam się, bo cóż ja jej niby zrobić miałam? Zaczęłam tylko dopingować Jasona, wymachując rękami. No i ten zrzucił Natalie, a ta wylądowała na sofie.
Zapaliła mi się lampką, kiedy blondynka tak leżała.
- Dobra Jason, pomogę ci. - Uśmiechnęłam się i podbiegłam do Natalie.
Zaczęłam ją łaskotać i stwierdziłam krótko, że zapłaci, za to, że mogła coś połamać Jasonowi.
#47 23-03-2014 o 20h10
/ Niet, za stary jest. A na rolę ojca dziecka się nie nadaje. ^^ /
Link do zewnętrznego obrazka
Uhh. Megumi jest doskonałą tarczą obronną. No i ma czym bronić. Natalie nie dałaby rady, nawet z ofensywą z zaskoczenia. Naburmuszyłem się na komentarz dziewczyny odnośnie podjazdu. No wiecie co! To ja już nie mam nic w tej sprawie do powiedzenia?! Na tort od Fumiko szeroko się uśmiechnąłem, w ułamku sekundy zapominając że dopiero co miałem focha. Miałem straszną słabość do słodyczy.
Na jej pytające spojrzenie rzucone w kierunku pilota, uniosłem ręce w obronnym geście.
- Natalie oblega telewizor i nie chce zwrócić baterii. Szukaj tam.
Wskazałem palcem ją, a dokładniej górną część jej ciała. Więcej nie chciałem podpowiadać, bo zapewne oberwałoby mi się za bycie "Hentai'em" albo "Zboczeńcem". Pomińmy fakt, iż być może nim jestem...
Usiadłem ponownie na sofie, pilnując się i zachowując czujność w razie ataku z strony Natalie.
Na szczęście tą sprawą zajęła się Megumi - o chwała Ci - łaskocząc dziewczynę. Cicho jej kibicowałem, aby przy okazji zabrała jej te baterie.
#48 23-03-2014 o 20h15
Link do zewnętrznego obrazka
Wydymałam wargi gdy zrzucił mnie delikatnie na sofę. Wysłuchałam jego słów i zaczęłam je analizować. W tym samym czasie Fumiko wniosła mały tort i postawiła na stole pakunek. A Megumi zaczęła mnie łaskotać, zaczęłam się śmiać jak opętana i odepchałam ją od siebie z trudem i wstałam z sofy. Natomiast to Fumiko i jej pytające spojrzenie na pilota bez bateri. Włożyłam rękę w biustonosz i wyciągnęłam 2małe rzeczy które chyba chciała Fumiko i włożyłam jej baterie w dłoń. Po czym spojrzałam na menadżera, ja już wiedziałam co chciał przez to powiedzieć. Wskazałam na niego oskarżycielsko palcem.
-Chcesz powiedzieć że jestem gruba!? Wiem że to chciałeś powiedzieć! I wiedz że cie dorwę kiedy nikt nie będzie patrzył!-krzyknęłam i podeszłam do niego i usiadłam mu na kolanach do tego ciągnąc go delikatnie za krawat. Wyciągnęłam z kieszeni mały woreczek z żelkami, rozerwałam go i włożyłam mu w usta.
-Niech ci tyłek rośnie, i cholesterol też-burknęłam wkładając mu żelki do ust. Choć wyglądało to tak "jeden dla ciebie i dwa dla mnie" Lubie żelki. Mimo wszystko lubię JASONA*, jest dla mnie jak brat lub kuzyn.
-Jedz, jedz grubasku-dodałam mimo to żartując.
* XD już dobrze napisałam! Nie krzycz już na mnie ;n;
Ostatnio zmieniony przez Oliwkaa (23-03-2014 o 20h16)
#49 23-03-2014 o 20h33
Link do zewnętrznego obrazka
Nieee! Megumi, nawet Twoja obrona zawiodła? Zrozpaczony miałem na swoich nogach Natalie, karmiącą mnie żelkami. Zastanawiałem się skąd je wytrzasnęła. Z tego pojemnego biustonosza? Chyba tak. Baterie tam się zmieściły, to żelki też. Zaraz, czy to oznacza?...Natalie wypycha sobie stanik?! A, po chwili skojarzyłem, że miała je w kieszeni. Pokręciłem głową. A mój mózg jak zwykle swoje.
- Może tak. Może nie.
I niech teraz rozmyśla. A co. Pociągnęła mnie za krawat, a na moim czole pojawiła się żyłka. Jedna. Druga. Trzecia...
- Nie ciągnij bo rozplączesz!
No i teraz wygląda jak sznur wisielca. Świetnie. A impreza dopiero ma się zacząć...
Na jej komentarz odnośnie tycia oraz tego "grubasku" parsknąłem śmiechem. Ja? O figurze modela? Nawet niektórzy z nich mogliby się przy mnie wstydzić. I ona jeszcze śmie to krytykować. Cholesterol?
- Moja figura jest idealna, kochanieńka.
Szczupła. Do tego kaloryfer i piękna budowa. Cud, miód i orzeszki. Won mi od mojej figury! Spojrzałem kątem oka na Sakurę i Megumi, ciężko wzdychając.
No błagam. Nawet impreza w celu uczczenia się nie zaczęła, a już jestem molestowany seksualnie przez Natalie...
#50 23-03-2014 o 20h53
♫Argenta♫
- CO?! - nagle zacieszyłam się jak nigdy. Jak jakiś psychopata prawie.
Podniosłam się na równe nogi, gdy ta powiedziała mi o filmiku... I przez przypadek się rozłączyłam. No nic, poszukam go sama! Włączyłam komputer, a że ten muł potrzebuje chwili czasu, to w międzyczasie poszłam do kuchni i wyciągnęłam sok z lodówki. Potrząsnęłam kartonem - dobra, zostało jeszcze trochę! Wypiłam całą jego zawartość i zgniotłam go tak mocno, że ten skurczył się co najmniej dziewięciokrotnie, po czym rzuciłam nim do kosza na śmieci po drugiej stronie pomieszczenia.
- I... Trzy punkty~! - krzyknęłam rozbawiona, po czym wróciłam do pokoju, komp już był uruchomiony. Wpisałam naszą nazwę w wyszukiwarkę, nasz filmik był już pierwszym wynikiem. Wow, szybko poszło, po raz kolejny się uśmiechnęłam. I nie przestawałam, przez cały czas trwania filmiku.
Puściłam go jeszcze raz. I jeszcze. I jeszcze. Popadam w narcyzm, czy na serio aż tak wymiatałyśmy?!
Potem Meg zaprosiła mnie do siebie. Przy przygotowywaniu się włączyłam filmik jeszcze parę razy, nucąc sobie pod nosem naszą piosenkę. Wyszłam z domu chwilę później, kupując po drodze jeszcze coś do jedzenia... Jak to się nazywało? Onigiri? Nie, to są te kuli ryżowe, to było... Ach, no tak! Mochi! No więc jadłam sobie pyszne i świeżutkie, pachnące mochi idąc na pociąg. Nie było w tym nic nadzwyczajnego, gdyby ktoś na stacji nie podśpiewywał sobie naszego kawałka pod nosem... Może był na koncercie. Albo mam problemy z głową.
W każdym razie, kilkanaście minut potem pukałam już w drzwi od mieszkania Megumi, po czym bezceremonialnie weszłam do środka.
- Hej, skarby~! - krzyknęłam słodko, poprawiając sobie słuchawki na uszach. - Argenta przyszła! Jak tam humorki?