Nana Komatsu
Spojrzałam na niego żałośnie próbując wyrwać nadgarstki. On był na prawdę straszny. W końcu udało mi się wyszarpać dłonie i przycisnęłam je do siebie cofając do tyłu. Usiadłam ciężko na materacu i podciągnęłam kolana pod brodę wybuchając tym samym niepohamowanym płaczem. Czułam się taka samotna, w tym chłodnym miejscu. Ręce bolały niemiłosiernie a on stał jak gdyby nigdy nic. Złapałam kołdrę i naciągnęłam ją na siebie by po chwili położyć się ma materacu. Cały czas patrzyłam się na tego wysokiego i z wyglądu w jakimś sensie pociągającego mężczyznę. A zarazem tak strasznego i bez względnego.
-P-przepraszam-chlipnęłam i zakryłam się całkowicie kołdrą. Teraz to na prawdę się go bałam, a do tego miałam wielką ochotę się do kogoś przytulić. Więc jedyne co mogłam zrobić to wtulić się w puchową kołdrę.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#76 30-01-2014 o 16h31
#77 30-01-2014 o 18h22
Link do zewnętrznego obrazka
Pochodziłam po mieście. Oczywiście po swojej połowie. Obojętnie co ale muszę się trzymać przynajmiej na razie zasad. Choć z zewnątrz zdawał się niewzruszona jak głaz to wewnątrz wszystko we mnie krzyczało. Dosłownie. Głosy podzieliły się na dwie grupy. Normalną (czyli wymięszane ze sobą i każdy mówi co innego) i no złączone które krzyczały o to bym zabiła. Było to dla mnie już normalne. Najgorsze są fazy gdy wszytskie głosy krzyczą bym kogoś zamordowała. Właśnie w takich momentach nad sobą nie panuje no i jak się budzę to... Nie chcę nawet sobie przypominać tego momentu bo zbiera mnie na mdłości. Wróciłam do domu i jak zawsze specjalnie zachowywałam się jak słoń w składzie porcelany by wszytskich obudzić. No cóż przecież już wieczór. Wpadłam do mojego pokoju a tam Sedric. Szybkim sprawnym ruchem zrzuciłam go z łóżka i dałam mój telefon.
- Przeczytaj ostatnią wiadomość i ani słowa. - Zdjęłąm kurtkę i rzuciłam na fotel. Potem zdjęłam bluzkę idąc w stronę łazienki i przed drzwiami spodnie. Głośno zatrzasnęłam za sobą drzwi i rozebrałam się do końca. Weszłam pod prysznic i odkręciłam ciepłą wodę. Oparłam się o ściankę kabiny i zamknęłam oczy. Muszę to wszystko jakoś uspokoić.
Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (31-01-2014 o 15h38)
#78 30-01-2014 o 20h56
Link do zewnętrznego obrazka
Słodki sen został przerwany gwałtownym lądowaniem na ziemi, Jas podsunęła mi telefon pod nos i kazała przeczytać wiadomość. Zakląłem cicho, choć moją uwagę bardziej przykuła dziewczyna, jak zawsze zachowywała się dość swawolnie w moim otoczeniu. Chyba pozwalałem jej na zbyt wiele, ale sam zapomniałem że ona kiedyś dorośnie. Gdy zamknęła drzwi skarciłem się za nieskupienie się na wiadomości a błąkanie się gdzieś po moim poplątanym umyśle. Uważnie przeczytałem wiadomość, Alec porwał jej najlepszą przyjaciółkę no pięknie. Wyjrzałem przez okno, słońce chowało się już za horyzontem. Rzuciłem telefon na łózko i czekałem aż Jas wyjdzie z łazienki, nie mogę pozwolić żeby to ona poszła po Nanę, jej brat tylko na to czeka a ja nie dam jej skrzywdzić. Walnąłem pięścią w podłogę i krzyknąłem.
- Jas pośpiesz się jestem cholernie głodny!Dziś zapolujemy.
Zawsze gdy się zdenerwowałem nachodziła mnie straszna ochota by zapolować jak za starych dobrych czasów, ale powstrzymywałem się od mordowania jak wtedy. Wstałem i założyłem koszulkę która leżała obok, wypadało by powiedzieć Asahinie co wyrabia jego szanowny braciszek.
#79 31-01-2014 o 12h35
Link do zewnętrznego obrazka
Nie wiedziałem jak się zachować w ich bazie. Wątpię by tutaj bym się poczuł normalnie. Założyłem swoją marynarkę, którą wieczorem zdjąłem, a włosy zawiązałem w koński ogon. Wyszedłem z pokoju. Jednak nie wiedziałem, gdzie znajdę Sedric. Minęła mnie jakaś wampirzyca... Jej spojrzenie nie było przyjemne ale czemu ja się dziwię jestem tutaj intruzem jak i u siebie. Taki mój los zawsze nie na miejscu.
- Wiesz gdzie znajdę Sedric lub Jasmine? - spytałem się jej zatrzymując ją.
- Tak są pokoju Jasmine drugi pokój po lewą - powiedziała nawet nie odwracając się w moją stronę. No cóż nikt chyba jej nie nauczył wychowania i dobrych manier. Poszedłem pod wskazany pokój i delikatnie zapukałem. Jestem pewny, że usłyszeli w końcu to wampir.
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#80 31-01-2014 o 15h23
Link do zewnętrznego obrazka
Byłem zadowolony, że dziewczyna przestała już mi marudzić, żebym ją wypuścił. Usiadłem, za biurkiem aby nadrobić zaległe papiery. Wśród nich znalazłem prośbę Prezydenta Miasta abym na jakiś czas przestał porywać i mordować ludzi. Cóż mógłbym to zrobić. Mam wystarczający zapas krwi w spiżarń oraz jak mi zabraknie mogę iść do wpijany gdzie ludzie sami pod wpływem narkotyków ofiarują swoją krew, a później zapominają, że o tym miejscu i co tam się dzieję. Napisałem mu na pocztę elektryczną, że się zgadzam niech poda termin. Lepiej trochę zwolnić chce, żeby przyjechała policja z po za miasta. Już prasa się interesuję. Co by powiedział Asahina, a to, że źle najpierw prasa potem ludzie zaczynają widzieć wszędzie morderców, później interesuję się policja z po za miasta. Zaczyna mi brakować jego rad i to, że wie jak można załatwić nie które rzecz bez przemocy. Czasem myślę że to człowiek w skórze wampira. On niczym nie przypomina stereotypowego wampira. Nawet nie zauważyłem kiedy nastał wieczór. Podszedłem do swojego łóżka gdzie spała dziewczyna
- Wstawaj! - krzyknąłem do niej... - Czas coś zjeść za nim będziemy mieli gość - powiedziałem do niej. Jasmine nie odpisała więc za pewnie pochwali się wiadomością.
#81 31-01-2014 o 15h51
Link do zewnętrznego obrazka
Stałam oparta o ściankę kabiny i starałam się jakoś wszystko uporządkować. Najbardziej w tym wszystkim przeszkadzał mi okropny jazgot w moim umyśle. Za Chiny nie uda mi się tego uspokoić. Gdy usłyszałam o polowaniu na chwilę głosy zamilkły a potem z jeszcze większą mocą krzyczały. Nienawidzę tego. Wyszłam spod wody i skończywszy się wycierać owinęłam moje ciało ręcznikiem. Wyszłam z łazienki, szybko wyjęłam bieliznę z komody, bluzkę i krótką spódniczkę z szafy. Wróciłam do łazienki i tam się przebrałam. Mokre włosy na szybko związałam w warkocza i weszłam ponownie do pokoju. Usłyszałam pukanie ale nie chciałam się drzeć więc po prostu podeszłam i otworzyłam wrota na oścież. Stał tam Asahina. Westchnęłam i wpuściłam go do środka. Podeszłam do łóżka i wzięłam moją komórkę. Zaczęłam odpisywać temu... Napisałam tylko jedno słowo "Kiedy?" i wysłałam do tego bydlaka. Ciekawe czy odpisze bo jeśli nie to ja go znajdą i zabiję.
#82 31-01-2014 o 16h09
Nana Komatsu
Usłyszałam nad sobą krzyk, niechętnie podniosłam się do pionu. Podniosłam się i mijając go poszłam po ubrania od niego. Kiedy skończyłam machnął na mnie ręką, poszliśmy do kuchni. A widząc co on chce mi dać wykrzywiłam się w grymasie.
-Ja tego jeść nie będę. Sama coś zrobię-powiedziałam cicho. Zaczęłam przeglądać szafki. Znalazłam rzeczy potrzebne na spaghetti. Makaron wrzuciłam do wody i trochę posoliłam, tym samym zaczęłam robić sos. Kiedy skończyłam wyciągnęłam talerze z wczoraj i szybko je opłukałam. Nałożyłam sobie na talerz i jemu. Usiadłam na przeciw niego i zaczęłam jeść coś co smakowało jak jedzenie. Oblizałam delikatnie wargi, i kątem oka spojrzałam na mężczyznę.
#83 31-01-2014 o 19h00
Link do zewnętrznego obrazka
Kiedy w końcu wstała i ubrała się poszliśmy do kuchni. Chciałem przygotować jej jedzenie z puszki. Takie jak jedzą ludzie podróżach kosmicznych. Jednak ona sama chciała przygotować. Proszę bardzo nie będę jej tego bronić. Kiedy skończyła i postawiła przed de mną talerz. Czym to się różni... No może tym, że to ona sama to przyrządziła. Poczułem jak dostałem odpowiedzi od Jasmine. ,,Kied?'' Pytała się... Spojrzałem na nią i odpisałem jej ,,Jutro o 15 zapraszam... Nana nie może się doczekać''. Odpisałem jej. Specjalnie napisałem w dzień w tedy kiedy słońce jest najwyżej. Mam pewność, że jak przyjdzie to sama.
- Może twoja koleżanka Jasmine jutro o 15 nas odwiedzi... Będziesz mogła jej się zapytać dla czego ci nie ufała - powiedziałem do niej. Byłem ciekawy jak zareaguję na te wiadomość.
#84 31-01-2014 o 19h09
Nana Komatsu
Pisał coś na telefonie, nie obchodziło mnie to, do czasu. Stwierdził że Jas jutro tutaj przyjdzie i że będę mogła się zapytać czemu mi nie ufała. Zacisnęłam mocniej widelec w dłoni.
-Po co ci w takim razie jestem? Chcesz mnie jakoś wykorzystać? Prosze cie bardzo ale nie myśl że tak łatwo ci pozwolę-warknęłam. Nie mogłam uwierzyć że byłam mu potrzebna by Jasmine tutaj przyszła. Co on od niej chce? Czego on ode mnie chce? Niezadowolona wzięłam kolejny widelec dania które sama zrobiłam, trochę sosu spadło mi na koszulkę jak i na spodnie. Powycierałam plamy wierzchem dłoni, ale tylko pogorszyłam sprawę.
-Cholera-syknęłam odstawiając widelec z brzdękiem i zastanawiając się jak się tego pozbyć.
Ostatnio zmieniony przez Oliwkaa (31-01-2014 o 19h17)
#85 31-01-2014 o 19h26
Link do zewnętrznego obrazka
Znowu... Miałem ochotę jej odciąć język byle tylko nie słyszeć jej pytań. To wcale nie jest taki zły pomysł. Zostawię sobie go na później. Kiedy przeleję szalę.
- Jak już ci mówiłem lubię nękać ludzi, a twoja osoba coś znaczy dla mojej siostry, którą mam zamiar zabić na oczach zdrajcy, który ją chronić. Jeśli się odważy przyjdzie w dzień dzięki czemu nie będzie on ani nasz brat z nią być... Kiedy ona nie będzie problemem potrzebuję cię aby pokazać mojemu bratu, że należy trzymać się mnie... - wyjawiłem jej po krótko moje plany aby już nie zadawała tych pytań. Kiedy skończyłem jeść. Wstałem i podszedłem do niej wyciągając dłoń, kiedy złapałem jej dłoń. Pociągnąłem ją ponownie do mojego pokoju. Gdzie podszedłem do szafy.Wyjąłem z niej sukienkę gotycką nie moja wina, że innych ubrań nie posiadam.
#86 31-01-2014 o 20h31
Nana Komatsu
Zabić moją Jasmine i Asahinę? Zbladłam strasznie, podał mi swoją dłoń którą niechętnie przyjęłam i poszłam za nim. Dał mi sukienkę, jak mniemam gotycką. Nie byłam owym faktem zadowolona, ale jak mus to mus. Nawet nie fatygując się na odwrócenie plecami rozebrałam się i ubrałam sukienkę i wszystkie dodatki. Usiadłam na jego biurku.
-Nudzi mi się-powiedziałam machając zwisającymi nogami. Mocno zacisnęłam dłonie na krawędzi mebla. Asahina mnie uratuje, przyjdzie po mnie-mówiłam sobie w myślach. Z wielkich nudów złapałam sukienkę przy biuście i naciągnęłam spoglądając tym samym w dół. Nudziłam się strasznie, a to było przynajmniej ciekawe.Podziwiać własny biustonosz. Ehh, większa nuda mnie dopaść nie mogła.
#87 01-02-2014 o 09h07
Link do zewnętrznego obrazka
Jak jest blada ze strachu przypomina wampira. W końcu my jesteśmy bladzi jak ściana. Asahina tłumaczy to, że brakuję mu pigmentu w skórze. Ludzie w to wierzą i jedzą mu z ręki. Muszę przyznać, że ładnie wyglądała w tej sukience.
- Nic na to nie poradzę tam w szafie jest telewizor - powiedziałem i sam podszedłem do telewizora aby go włączyć. Leciały w tle jakieś wiadomość. Nie ruszyło by mnie to gdyby nie pokazali naszej miejscowość oraz zdjęci ludzi, których ostatnio porwałem. No pięknie teraz tym bardziej muszę przestać to robić. Później mówił coś prezydent miasta, że nie będzie więcej, ponieważ pościg miejskiej policji przegonili te osobę z miasta wczoraj. No umie kłamać staruszek. Później chyba mówili jej rodzice. Była podobna do matki.
- Tylko mi się tutaj nie rozklejaj - powiedziałem obojętnie jakby mnie to nie obchodziło. Wiele razy to widziałem czy necie, telewizji czy też na słupach. Zawsze ta sama śpiewka: ,,Proszę oddaj nam ...(córkę)... (Ona) ma dopiero ...(tyle) lat''. Jak widzę lub słyszę takie teksty chce mi się dosłownie rzygać tęczą.
#88 01-02-2014 o 09h37
Nana Komatsu
Pociągnęłam nosem gdy zobaczyłam zmartwionych rodziców w telewizji. Przetarłam oczy, prezenterka po chwili zaczęła gadać że to nie pierwszy przypadek w mieście. Pokazali kilka zdjęć, Emilii, Lucy i wiele innych osób które znałam. Odwróciłam głowę.
-Nie lubię oglądać telewizji, od tego psuje się wzrok-powiedziałam udając naburmuszenie. Asahina pośpiesz się, ja tutaj dłużej nie wytrzymam-powtarzałam w myślach niczym mantrę. Zeskoczyłam z biurka i otworzyłam tą jego szafe z ubraniami. Zaczęłam przeglądać to wszystko i stwierdziłam iż wszystko jest czarne i niezbyt ładne.
-Zainwestuj w coś kolorowego, bo oczopląsu można dostać-powiedziałam rzucając za siebie czarną spódniczkę przed kolano. Moją uwagę przykuło pudełko na dole. Kucnęłam i otworzyłam je, w środku była czarna bielizna. Złapałam pierwszą lepszą i spaliłam lekkiego buraka.
-S-skąd ty to masz?-zapytałam cicho rozciągając materiał na boki. I do tego miał tego więcej, skąd taki wampir miał taką fajną bieliznę damską? I to tego różne buty, usiadłam rzucając za siebie śliczną bieliznę i ubrałam jedne z butów będących tam. Wstałam i popatrzyłam się na siebie. Ślicznie jak na czarne ubrania. Złapałam w dłonie na prawdę śliczną sukienkę do ziemi.
-Śliczne-szepnęłam oglądając materiał z każdej strony. Szybko ściągnęłam to coś co mi wybrał i ubrałam własne znalezisko. Okręciłam się kilka razy.
-Cudowne, skąd ty to wszystko masz?-zapytałam zapominając o strachu.
#89 01-02-2014 o 10h57
Link do zewnętrznego obrazka
Drzwi otworzyła mi Jasmine, a Sedric właśnie zapinał guziki koszuli. Wyglądał na wkurzonego. Ciekawe co go tak wyprowadziło z równowagi. Chyba przyszedłem w nie porę.
- Chyba przyszedłem w nie porę? Chciałem wam powiedzieć, że idę coś zjeść... Sedric nie musisz się bać nikogo nie zabijam - powiedziałem do niego. Nic tu po mnie. Zresztą i tak rzuciłem się im na głowy. Lepiej będzie jak przy okazji coś sobie poszukam do zamieszkania. Jakieś miejsce.. Gdzie nikt nie chodzi, a za dnia nie dociera słońce. Tylko na której połowie miasta mam szukać. Może będzie lepiej jak wrócę do podróży. Jednak przed tym muszę pogodzić ich wszystkich oraz poznać te dziewczynę bliżej. Znowu te uczucie jakby ktoś próbował ze mną nawiązać kontakt już drugi raz dzisiaj. Co jest? Nigdy tego nie czułem. Nawet nie mam z kim pogadać. Sedric zajęty jest planowaniem ochrony Jasmine, a Alec polowaniem na nią... Też mi się znalazła rodzina...
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#90 01-02-2014 o 17h40
Link do zewnętrznego obrazka
Asahina tylko stwierdził że idzie coś zjeść, w sumie to mógł iść z nami.
- Zaczekaj coś ci pokażemy, Jas idziesz z nami nie ma mowy że zostaniesz sama.
Skończyłem zapinać koszulę, warto było by opowiedzieć mu co wyczynia Alec.
- Zanim pójdziesz Asahina jest sprawa, chodzi o Aleca pamiętasz te dziewczynę którą spotkałeś wczoraj na moście? Alec ją przetrzymuje to przyjaciółka Jas, jeśli chcesz dziś zwalniają się dwa pokoje więc jeden może zostać na stałe twój.
Objąłem Jas ramieniem, dobrze by jej zrobiło jego towarzystwo, wiem że w środku jest wściekła na cały świat i rozerwała by Alecka na strzępy, a ja nie mogłem doprowadzić do tego żeby ją dostał w swoje ręce.
#91 01-02-2014 o 19h50
Link do zewnętrznego obrazka
Miałem już wychodzić, a usłyszałem głos Sedrica. Odwróciłem się w jego stronię, a raczej ich. Najpierw powiedział, że Alec przetrzymuję Nane. Od razu wiedziałem, że Jasmine nie może iść. Później powiedział, że mogę z nimi zamieszkać. Od razu przed oczami pojawiło się spojrzenie tej wampirzycy.
- Jasmine lepiej teraz uważaj i nie idź na spotkanie z nim, a co do pokoju to chętnie jednak Sedric może ty mnie za wroga nie uważasz ale są u ciebie wampiry dla których zawszę będę bratem tego psychopaty... Nie mogę iść tej chwili. Muszę odłożyć moje plany na posiłek... Idę do Aleca - powiedziałem ostatnie słowa. W końcu musiałem iść. Może jakimś cudem uda mi się mu przemówić. Tyle lat żyliśmy w zgodzie dla czego on podchodzi o tej sprawy, że Jasmine nie powinna istnieć. Tak było kilka set lat. Teraz czas się zmieniają... Nas jest coraz mniej. Nasza rasa ginie. Ludzie powinni nas zapisać do gatunków chronionych.
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#92 02-02-2014 o 12h06
Link do zewnętrznego obrazka
Jak zaczęła szukać czegoś innego w szafie z ubraniami nic nie mówiłem. Kilka rzeczy jej się podobało. Muszę przyznać, że tą sukienkę nigdy bym jej nie dał.
- To są ubrania mojej matki, którą zabił mój ojciec aby móc być z matką Jasmine... Dla tego ja ich zabiłem i zabiją ją jeszcze - odpowiedziałam skąd mam te ubrania oraz dla czego nie lubię tak Jasmine. Raz, że jest mieszańcem, a dwa że kiedyś ojciec wyznał mi dla czego zabił matkę a parę dni później przyprowadził te wywłokę oraz jej bachora.
#93 02-02-2014 o 13h36
Nana Komatsu
Zamarłam przestraszona. Spojrzałam na swój ubiór i dotarło do mnie co mam na sobie. Mimo to nie ściągnęłam ubrań, uważałam że ładnie w tym wyglądam. Poprawiłam sukienkę i spojrzałam na mężczyznę.
-Poznam twoje imię?-zapytałam starając się nie okazywać obrzydzenia tym co powiedział. Wydawał się mi taki samotny, mimo tego. Podeszłam do niego i przytuliłam. Mogłam za to oberwać, ale nie chce by był i tak samotny. Nawet on na to nie zasługuje.
#94 02-02-2014 o 18h46
Link do zewnętrznego obrazka
Nana się do mnie przytuliła oderwałem ją od siebie. Nie chce taki ludzki gestów. Nienawidzę ich są takie sentymentalne.
- Nie rób tego nigdy więcej... - powiedziałem do niej oschle. Po chwili spojrzałem na spiżarnie i powróciłem wzrokiem tutaj. - Jak chcesz możesz wejść na komputer... Nie wychodzić z tego pokoju jasne - dodałem po chwili i wszedłem do spiżarni. Nie wiedzie na internet, bo trzeba hasło wpisać za każdym razem wchodzenia...
#95 02-02-2014 o 19h27
Nana Komatsu
Ode pchał mnie od siebie. Powiedział że mam więcej tego nie robić i poszedł do klatek. Na komputerze grać nie chciałam. Zamiast tego zaczęłam szukać tu i ówdzie i znalazłam wolną z obu stron i ołówek. Usiadłam przy biurku i zaczęłam rysować. Zręcznie jeździłam ołówkiem po kartce by po jakimś czasie zaczął ukazywać mi się szkic jakiegoś zamku. Na około zrobiłam jakieś drzewa i dróżkę. Do tego ludzi na rynku. Ale i tak skupiłam się na zamku, dopracowywałam każdy szczegół. Nie miałam zamiaru mu tutaj grzebać, znając życie pożałowałabym tego. Spojrzałam na drzwi do kuchni, mimo wszystko podeszłam do nich i podkradłam się do lodówki. Otworzyłam ją i uśmiechnęłam widząc czekoladę. Złapałam ja i momentalnie otworzyłam zajadając się.
#96 03-02-2014 o 09h34
Link do zewnętrznego obrazka
Poszedłem do spiżarni i wziąłem pierwszą lepszą ofiarę swoją. W końcu dzisiaj nic nie jadłem. Nie chciałem jeść przy dziewczynie. Nie lubię. Jeść jak ktoś na mnie patrzy z obrzydzeniem. Kiedy kończyłem jeść usłyszałem jak wychodzi z pokoju. Puściłem chłopaka na którym się pożywiałem. Poszedłem z prędkością światła do kuchni.
- Miałaś nie wychodzić z pokoju... Jak chciałaś coś słodkiego mogłaś wezwać służbę po to są... Następnym razem jak mnie nie posłuchasz gorzej to się skończy dla ciebie- powiedziałem do nie. Nienawidzę jak ktoś mi się sprzeciwia i nie słucha moich rozkazów.
#97 03-02-2014 o 18h43
Nana Komatsu
Ochrzanił mnie, aż upuściłam moją czekoladę. Odwróciłam się w stronę wampira i zarazem otarłam usta z czekolady. Popatrzyłam po nim z niezrozumieniem w oczach.
-Byłam głodna to poszłam coś zjeść, z pójściem do łazienki też mam się ciebie pytać?-zapytałam z dezaprobatom. Minęłam go o poszłam do pokoju, usiadłam przy biurku i wzięłam się za dopracowywanie rysunku. Ale poddałam się i zaczęłam bujać się na krześle. I kij z tym że się wywaliłam, fajnie było.
#98 03-02-2014 o 18h54
Link do zewnętrznego obrazka
Patrzyłam na obu z tą samą nienawiścią. Jednak gdy przemyślałam sprawę tylko westchnęłam i skinęłam głową. Faktycznie lepiej abym została. Może i jestem slina ale nie znam umiejętności i siły tego drania. Muszę się na razie pogodzić z tym że ma Nane. Trochę otuchy dawało mi to że przynajmniej jeden z braci przyjmuje moje istnienie jako siostry. To przynajmniej jest czymś czego nigdy bym sobie w życiu nie wyobraziła. Najmilszą jednak myślą było to że będziemy polować. Wreszcie wypiją ciepłą, słodką krew z żywego człowieka. Nie zabije go oczywiście bo muszę ćwiczyć silną wolę i opanowanie nad własnym pragnieniem. To jednak jest naprawdę trudne najbardziej jak bombarduje cię milion głosów żądnych mordu.
#99 06-02-2014 o 10h51
Link do zewnętrznego obrazka
Spojrzałem na nią.
- Do łazienki nie musisz, bo ona jest przy pokoju. Nie wychodzisz z niego! Nie rozumiesz, że tu nie jestem jedynym wampirem? - powiedziałem do niej. Nie chodzi, że zależy mi na niej. Jednak martw do niczego mi się nie przyda. Czasem mam chęci ją zabić. Tak mi działa na nerwy. Spojrzałem na dłoni miałem na niej jeszcze trochę krwi. Oblizałem ją szkoda aby się zmarnowała tylko dla tego, że ktoś tu nie umie wykonywać poleceni. Ja nie wiem jak ją rodzice wychowali.
#100 06-02-2014 o 19h30
Link do zewnętrznego obrazka
- Moi ludzie nie zrobią nic jeśli im zabronię, zapytaj Jas jaka kara spotyka tych którzy nie posłuchają. Jak wolisz jeśli będziesz miał problem wiesz gdzie mnie szukać.
Przeciągnąłem się i wyprowadziłem ich na zewnątrz. Pora zacząć polowanie, gdy Jas była mała uczyłem ją tego, a czasem organizowaliśmy sobie konkurs kto szybciej znajdzie ofiarę. Czasem miałem wrażenie że przez ludzkie geny nie panuje nad instynktem i zbyt szybko zaczęła łowy. Wyczułem młodego sportowca który zaczął wieczorny trening.
- Jas czujesz tego biegającego gościa? Ścigamy się jak dawniej tylko bez użycia mocy.
Pobiegłem najszybciej jak mogłem, chciałem ją sprawdzić i jednocześnie by zapomniała choć na chwilę o problemach.