Link do zewnętrznego obrazka
Zazdrosna? Słysząc to słowo zarumieniła się wręcz jak burak, nie dlatego, że tak było, ale dlatego, że tak pomyślał. Może troszkę była, kiedy zobaczyła ich, idących pod rękę. W końcu, z nią tak nigdy nie szedł a znali się znaczną część życia. Poza tym, czy faceci nie wiedzieli, że na słowa "nie wstydź się", dziewczyna zaczyna wstydzić się jeszcze bardziej, bo ktoś ów wstyd zauważył?
- Nie jestem zazdrosna, księżniczku.- Podniosła na niego rozbawione spojrzenie, kiedy przypomniała sobie, jak to kiedyś myślała, iż się na księcia mówi. Księżniczek. Zawsze chciała być Ariel. Ze względu nie tylko na kolor jej włosów, ale też i wiecznie roześmianą twarzyczkę. Rozmarzyła się nieco, więc wróciła myślami do rzeczywistości.
- Pójdę sobie kupić kilka energetyków.- Oznajmiła wychodząc z pokoju. I nie, nie uznała tego za lekkomyślne. W końcu miała broń i nie szła na żadne spotkanie z wampirem, tylko do sklepu. Który był dosyć daleko, ale to była drobnostka. Wpierw postanowiła jednak się przebrać, bo.... Bo tak. I chociaż kolejne krótkie spodenki oraz, tym razem zakrywający brzuch podkoszulek na ramiączkach nie różniły się zbytnio od poprzedniego ubioru, to tak właśnie postanowiła iść.
W połowie drogi ochotę miała się jednak zamordować chociażby o pobliską latarnię. W tym całym roztargnieniu i myślami zajętymi przeszłością, zapomniała z powrotem założyć futerału wraz z pistoletem w środku. No nic, będzie musiała w razie niebezpieczeństwa radzić sobie sztyletami, które... Uczepione były do spodenek, jakie przecież przebrała. Idiotka. Cholerna idiotka, kretynka. Łowczyni, która poprzedniej nocy wykończyła wampira szła sobie bez broni do sklepu. Aż ją brzuch zabolał na samą myśl, że ktoś rozpozna jej zapach. Jednak pozostała jej nadzieja, że nie spotka w biały dzień wampira, który zechciałby ją wyssać.
Link do zewnętrznego obrazka
- Przydałoby się, aby zebrać jeszcze ze dwie osoby.- Już w głowie obmyślił niemalże cały plan, jak zaatakować ich tak, żeby nawet nie wiedzieli co się dzieje. Powinni się liczyć z tym, że jako łowcy będą narażeni na takie rzeczy, ale nie mogli być przygotowani na Shane'a. Zaskoczone miny żałosnych człowieczków, zanim ich tętnice szyjne zostaną rozerwane będą bezcenne. O, tak.
- Podejrzewam, że wszyscy będą na piętrze sypialnym, dlatego dwie osoby tam właśnie wejdą po schodach przeciwpożarowych. Ja wejdę frontowymi, gdyby i na dole ktoś był. Ktoś jeszcze będzie obstawiał dom od zewnątrz, żeby nam się z pewnością nikt nie wymknął.- Wyjaśnił wszystko dziewczynie, zadowolony, że plan z pewnością wypali. Jak wszystko dobrze pójdzie, będą ich mieli jak na tacy. A pójdzie.
- To będzie ciekawa noc.
Bored.
"I cóż nie zostało mi już nic jak tylko życzyć Wam miłego korzystania z forum "- Piękna ironia.