Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5 ... 9

#51 03-01-2014 o 04h50

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Link do zewnętrznego obrazka

Uśmiechnęłam się pod nosem. Po co ja tyle paplałam? I tak odleciał. Tym lepiej nie będę musiała udawać że go choć trochę lubie. Nie wiem skąd ale mam wstręt do różnego rodzaju paniątek (w jej słowniku każdy elf oprócz leśnych i niektórych wysokiego rodu). Sama nigdy nie poznałam rodziców. Mieszkałam do lat 6 w ludzkiej wiosce potem rok w elfickim mieście, 2 lata u kamelów, 4 lata u demonów, rok w wiosce elfów morskich, 2 miesiące u nimf,  miesiąc u elfów śnieżnych, rok u krasnoludów, 6 miesięcy na naukach u magów, rok u aniołów. Teraz przez dłuższy czas mieszkam w wiosce orków. Jedyne stworzenia które nie boją się Al'a oprócz demonów a u nich raczej bym mieszkać nie chciała. Moje życie to jedna wielka tułaczka. Jak każego elfa mojej rasy. To nasze przekleństwo. VedAl skruszony zaryczał jak to ma w zwyczaju. Zamyślona zgrabnie zeskoczyłam i poklepałam go po pysku. Czyżby Ved odczuwał moją tłumioną agresje względem Eredina? Możliwe. Rozejrzałam się. Dante, Shizukana i elfik przyglądali się nowej jakby miała trzy głowy. No dobra Dante tego nie robił ale i tak powinien ich uświadomić kto to. Wywróciłam oczami i podeszłam.
- Drogie dzieci ta dziewczyna jest Kamaelem. Jeśli chcecie się dowiedzieć więcej to radzę słuchać na rasologi a nie czyścić sztyleciki, miecz i myśleć o niebieskich migdałach. - spokojnie się odwróciłam. Miałam w nosie czy ktoś się wkurzył czy nie. To w końcu ich wina nie powinni się na nią gapić jak na jakieś dziwadło. Czy byłam niemiła? Napewno ale no cóż taką mam wadę. Miałam tylko nadzieje że nie skrziwdziłam Shizu. Nie, ona jest przyzwyczajona. W dodatku jest taką samą sierotą. Jestem miła od czasu do czasu lub w określonym czasie. W innych sytuacjach należy o tym zapomnieć. Szybko poszukałam wzrokiem kogoś znajomego aby nie iść w nieokreśloną stronę to wyglądałoby dziwnie. Kątem oka kogoś zauważyłam. Chris... No dobra miał za towarzystwo  Gajeela i jakąś nową. Jak miło. Do nich akurat nic nie miałam a z półorkiem już dawno pogadałam na temat naszych relacji. Gdy już tam byłam oparłam się o ramię Christophera.
- Jeśli w tym roku znowu zabierają broń to ten który odważy się to zrobić straci ręce. - uśmiechnęłam się szeroko do nowej. - Cześć jestem Izabela. Pierwszy rok? - to chyba nie było pytanie tylko stwierdzenie faktu. Nie miałam nic do nowych dopóki nie próbowali zaleźć mi za skórę. Zbytnio nie toleruje takich zachowań i szybko skracam całą farsę. Nie jestem jedną z tych osób które atakują w obronę honoru lub innych dupereli. Jeśli trzeba dać w pysk to się daje. Innych powodów nie ma. Chyba źle działa na mnie mieszkanie u orków. Za bardzo się opieram na rozwiązaniach siłowych. No cóż może to z czasem uratować mi skórę podczas podróży.

Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (03-01-2014 o 13h35)


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#52 03-01-2014 o 08h10

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Kamui

- Och, chciałabym... - zaczęła, jednak za nim na dobre się rozgadała, podszedł do nich jakiś wysoki, barczysty chłopak, a już chwilę później brązowowłosa dziewczyna. Wyglądało na to, że znali się z... białowłosym? Uderzyła się w czoło, zdając sobie sprawę z tego, że nawet się nie przedstawiła, ani też nie zapytała go o imię. Od tak dawna nie rozmawiała z nikim poza własną matką, że chyba wypadło jej z głowy pojęcie słowa "kultura".
Już miała naprawić swój błąd, gdy do jej uszu dotarł sens tego, co powiedział nowo przybyły, który, jak się okazało, miał na imię Gajeel. Zmarszczyła brwi. Białowłosy chyba odebrał to jako żart. W takim razie...
- Nie nazywam się kolacja. Mam na imię Kamui - skłoniła się lekko, po czym wskazała na swojego smoka - A to jest Kohaku. Miło nam was poznać.

Ostatnio zmieniony przez tsunshun (03-01-2014 o 16h59)

Offline

#53 03-01-2014 o 16h08

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Link do zewnętrznego obrazka
- Ugh, jeden uczeń w tą czy w tą, wielkie mi halo... - prychnąłem i założyłem ręce na piersi. W sumie, większość uczniów była elfami, więc jeżeli jednego z nich by zabrakło, to nikt by nie zauważył, ale ta dziewczynka nie wyglądała mi na jedną z nich. - A więc Kola... To jest... Kamui. Jak usłyszałaś z ust tego pięknego chłopaczka obok... - tu trochę zbyt mocno poklepałem Chrisa po plecach. - ...Jestem Gajeel. Niebywale przystojny ork. - jakoś nigdy nie uśmiechało mi się przedstawiać jako człowiek. Tak było trochę prościej, jeżeli nie zaczynały się pytania.
- A ty? Nie wyglądasz mi na elfa? - pociągnąłem dziewczynę za ucho i przy okazji przyjrzałem się jej smokowi. Przerośnięta jaszczurka. Metalicana - to jest prawdziwa bestia. Może niezbyt wyjściowa, ale jednak bestia godna orka. Estella Christophera też ujdzie w tłumie, a gdyby nie jej brak temperamentu, to można by ją nawet porównywać do mojego smoka. Jednak wspominany Kohaku był przy Metalicanie pieskiem preriowym.

Offline

#54 03-01-2014 o 16h42

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

❆ Christopher ❆

Spojrzałem na Izabelę, która opierała mi się o ramię, jak gdyby nigdy nic. Cóż, nie przeszkadzało mi to, Estelli też, albo znów przestała zwracać na wszystko uwagę. To drugie było bardziej pradopodobne.
- Mi również miło cię widzieć. - powiedziałem rozbawiony do elfki. Naprawdę, ale ja się o broni wolałem nie wypowiadać, bo nijak się nawet na niej nie znałem.  Mogłem przywołać na swoje usługi demony, czy cienie zmarłych ludzi - to mi wystarczyło, zamiast tych wszystkich ostrzy.
Najmłodsza z towarzystwa w końcu się przedstawiła, jak i swojego smoka. I w sumie teraz to już przestawili się wszyscy prócz mnie. Zgromiłem Gajeela wzrokiem, gdy nazwał mnie 'pięknym chłopaczkiem'. Jednak powstrzymałem się od skomentowania tego. I, bądźmy szczerzy, z tym wzrostem dużo mu nie zrobię, a już zdecydowanie nie będę używać magii.
- Christopher, ale nikt nie używa mojego pełnego imienia, więc zdrabniaj jak chcesz. A to moja Estella. - przestawiłem się, jak i smoczycę, która nadal nie zwracała na nas uwagi. Dobrze, że choć jedną osobę raczyła przywitać...

Offline

#55 03-01-2014 o 16h55

Miss'ujdzie
Alexanda
...
Wiadomości: 238

Link do zewnętrznego obrazka

Spojrzałem na Wimbiego przepraszająco.
- Wybacz, ale chyba teraz nie zdążymy.  Wieczorem z tobą pójdę, teraz możesz lecieć sam, jak chcesz - pogłaskałem jaszczura po pysku, on jednak nie odleciał, tylko zaczął się we mnie wpatrywać. Nie był rozczarowany ani smutny, więc o co mu chodzi? Mam coś na twarzy?
- Idę szukać innych. Na razie - pożegnałem się z Kat. W tłumie udało mi się wypatrzeć Chrisa i Gajeela rozmawiających z jakaś dziewuszką.  Pierwszoroczna? Na pewno, jej skromnych rozmiarów, jasny smok raczej zapadłby w mojej pamięci.
- Witam szanowne towarzystwo - przywiałem całą grupkę.


http://i59.tinypic.com/14jpxmv.png

Offline

#56 03-01-2014 o 17h17

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Kamui

- Cóż, nie jestem elfem... - odparła niepewnie Gajeelowi, zaskoczona jego gestem. Z jednej strony trochę ją to poirytowało, jednak z drugiej poczuła się jakby w końcu gdzieś należała. Choć zapewne to wrażenie było mylne - Jestem kambionem - przyznała z nutką wstydu w głosie. W końcu nie miała zbyt się czym szczycić.
Zauważyła, że Gajeel z pewną dezaprobatą przygląda się Kohaku. Faktycznie, jej smok nie prezentował się imponująco, na pierwszy rzut oka był tylko... ładny. I nic poza tym. Od samego patrzenia nie można było się dowiedzieć czy ma jakikolwiek potencjał bojowy, więc nie miała tego orkowi za złe.
Trochę zaskoczyło ją to, jak bardzo wszyscy tutaj byli ze sobą zżyci. Brunetka przytulała się do Christophera, Gajeel nazywał go "pięknym chłopaczkiem"... podejrzewała, że skoro znają się już jakiś czas, było to chyba normalne. Na pewno przyjemnie byłoby również mieć takich przyjaciół. Nie chciała im się jednak za bardzo narzucać, toteż nie zabierała głosu. Ośmieliła się odezwać dopiero, gdy podszedł do nich wysoki blondyn.
- Cześć... - odpowiedziała mu na tyle głośno, by usłyszał, jednak tak cicho, by nie zwrócić tym na siebie za dużej uwagi.

Offline

#57 03-01-2014 o 18h55

Miss'nieobczajona
...
Wiadomości: 19

Laella D'Argsh


Uśmiechnęłam się lekko do Izabeli, gdy ta wyjaśniła pozostałym ki-...Czym jestem.
-Dzięki.-szepnęłam, rozejrzałam się za smoczycą. Nigdzie jej nie było...Martwiłam się. Otrząsnęłam się lekko i objaśniłam dziewczynie, która spytała o półanioła:
-Ale zgadza się, kamael to w zasadzie pół-anioł. Mówią, że jesteśmy spłodzeni przez anioła i zrodzeni z elfki.-uśmiechnęłam się lekko, wyciągnęłam do niej rękę (Shizu)-Jestem Laella.-przedstawiłam się, starając się wyrzucić Issaię z głowy. Nie wiedzieć czemu czułam, że nie podołam.
Ciekawe, czy ktoś może odebrać mi smoka...? Jeśli tak, to strzelam, że długo tu nie posiedzę. Ona się nie da ogarnąć, opanować.
Z resztą...La, włącz optymizm.

Offline

#58 03-01-2014 o 19h02

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Link do zewnętrznego obrazka

Uśmiechnęłam się. Czyli tak się nazywa jej smok. No cóż nie jest zbyt imponujący ale ja nigdy nie oceniam po pozorach bo może się to źle skończyć. Na przykład ja wyglądam na niewinną dziewczyninę ale potrafię dać się komuś we znaki. Gdy usłyszałam uwagę o niezwykle przystojnym orku prychnęłam. To chyba jakiś żart. Potem przyszedł Dallas uśmiechnęłam się do niego.
- Cze - tyle raczej wystarczy. Czasem nie lubię strzępić języka na darmo. Rozejrzałam się. Nigdzie nie widać Al'a. Niedobrze. To oznacza że albo coś niszczy albo dorwał się do jakiejś smoczycy. Chodząca burza hormonów. Nagle usłyszałam ryk. Uśmiechnęłam się pod nosem. Moja ogromna, agresywna bestia wylądowała za mną. Zamruczał cicho i szturchnął mnie łbem. Szczęście że trzymałam się Chrisa bo inaczej bym upadła. Spojrzałam na niego i wydęłam wargi. Znowu zamruczał. Westchnęłam. Wyciągnęłam rękę w jego kierunku i pogłaskałam go po pysku. Mój słodki maluszek.


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#59 03-01-2014 o 19h19

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Wrócili, do tego śmiejąc się głośno. Nie wiem, co było w tym śmiesznego, pewnie znów narobili kłopotów temu strażnikowi... Ale nie mogłam się na nich długo gniewać, na nikogo raczej nie potrafiłam.
Na chwilę podeszła do nas Izabela, która powiedziała, że dziewczyna jest kama... Um, czym? Nigdy o tym nie słyszałam... Do tego poruszyła kwestię zajęć, z tym że ja ledwo co ukończyłam pierwszy rok w tej szkole, więc wszechwiedząca nie byłam. A na rasologii uważałam, a nuż byłoby cokolwiek o metamorfomagach... Bo ja nie wiedziałam o nich nic. Ilu ich jest na świecie? Gdzie mieszkają? Mają może jakieś swoje wioski? A może to też plemię wędrowne? ... Dobra, mniejsza, ja tu refleksje odnośnie moich korzeni, a tu w rzeczywistości nie tym się wówczas przejmowałam... Dopiero teraz powiem zrobiło mi się głupio, że w ogóle się do dziewczyny odezwałam. Opuściłam głowę w dół zaraz po tym, jak podałyśmy sobie ręce.
- Shizukana, miło mi Cię poznać. Ja... Przepraszam, jeśli Cię czymś zdenerwowałam - powiedziałam cicho, zaciskając dłonie mocno na instrumencie. Było mi głupio, zwłaszcza, że nie chciałam robić sobie wrogów wśród pierwszorocznych... W sumie to nie chciałam żadnych wrogów, bo kłótni nie lubiłam, a wręcz nie znosiłam, więc przejmowała mnie nawet najmniejsza gafa, czym tego, co przed chwilą robiłam, nazwać chyba nie można było.

Ostatnio zmieniony przez Lynn (03-01-2014 o 19h23)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#60 03-01-2014 o 19h34

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Link do zewnętrznego obrazka
- Więcej się was mogło tu przywlec- skomentowałem, jak obok Chrisa pojawiła się Izabela, a potem dołączył Dallas, chociaż, gdybym miał wybierać dla siebie odpowiednie towarzystwo, to znaleźli by się w czołówce. Ale nadal nie pałałem do nich jakąś specjalną sympatią. Można nawet powiedzieć, że tylko ich toleruję, a to i tak dość dużo w moim wypadku.
- Nie macie co robić? Jakiś smok narobił obok wejścia do akademika, może się tym zajmiecie? Albo przynieście mi coś do picia, konam z pragnienia. Strasznie tu gorąco na górze, nie? - potarłem czoło. W moim domu panował wieczny chłód nieprzekraczający 10 stopni. Oczywiście, że tutaj, w chmurach, czułem jak się w saunie.
Każdy tak przymilał się ze swoim smokiem. Aż zrobiło mi się smutno, że Metalicany tu nie ma. Popisy czy nie, nie chciałem by to bydle rozwaliło pół dziedzińca, więc lepiej jak każdy po prostu ma ją w pamięci. Może pochwali się wieczorem, jak teren trochę opustoszeje.
- A ty mała... - pokazałem palcem na Kamui. - Trochę wiary w siebie. Jak nie masz jaj, to spadasz do kółka wzajemnej adoracji pod tytułem "Leśne Elfy" i liżesz im stopy, dopóki nie zdecydują, że może jednak nie wbiją ci strzały w dupę. Ale lepiej im nie wierz, to tylko wstrętne krętacze. Do tego nie zakładaj się z krasnoludami. Na mroczne elfy nawet nie patrz, bo po tobie, chyba, że masz dwa metry i topór na plecach - zakończyłem lekcję o życiu wskazując na siebie kciukiem i rechocząc. Skąd mam wiedzieć, czy dziewczyna wychowywała się z innymi rasami i w ogóle ogarnia takie podstawowe rzeczy. Nie żebym ją polubił czy coś... Po prostu czułem się zobowiązany jako straszy kolega.

Offline

#61 03-01-2014 o 19h49

Miss'nieobczajona
...
Wiadomości: 19

Laella D'Argsh

Uśmiechnęłam się szerzej do dziewczyny.
-Nie zdenerwowałaś, przyzwyczaiłam się.-stwierdziłam, zachichotałam cicho.
Właściwie nie miałam pojęcia jak tu wygląda tok nauczania, postanowiłam więc, ze moją ofiarą będzie właśnie Shizu. Ale po pierwsze...
-Na którym jesteś roku?-zapytałam, przekręciłam lekko głowę. Byłam strasznie ciekawa.
Sama miałam zacząć w przedostatniej klasie, co wydawało mi się nie do zrealizowania. Za późno mnie "złapali"...Chociaż podobno czynią tu cuda, mieli gorszych wychowanków od mojej bestii. Zobaczymy.
Na razie do głowy wpadł mi pewien pomysł, ale do jego zrealizowania musiałam zaznajomić się z terenem.
-Um...I mogłabym cię prosić o oprowadzenie?-spytałam nieśmiało.

Ostatnio zmieniony przez Cathaee (03-01-2014 o 19h49)

Offline

#62 03-01-2014 o 20h06

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Przyzwyczaiła się? W dobrym, czy złym sensie? Cóż, jeśli te całe kamaele nie są znane z fałszywości i noszenia masek, mogę po jej reakcji stwierdzić, że na pewno nie chodziło jej o nic, co mogłoby wprawić mnie w jeszcze większe zakłopotanie, niż przed chwilą.
- Na drugim... Ale dużo wiem od reszty, w większości mam starszych znajomych - wyjaśniłam, a na jej prośbę zgodziłam się, po czym na chwilę spojrzałam w stronę chłopaków. - Widzimy się później! - rzuciłam i poszłam z Lae, by pokazać jej okolicę... Cóż, ze szkołą musiałyśmy poczekać, bo nie mogli nas wpuścić wcześniej, niż to wskazane.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#63 03-01-2014 o 20h28

Miss'nieobczajona
...
Wiadomości: 19

Laella D'Argsh

Poszłam za Shizu, wypełnił mnie ogromny entuzjazm. Cóż, ona może nie wie, że moją rasę traktuje się raczej z góry, jesteśmy plamą na czystej krwi. Ale nieważne. Ileż można się kajać za to, kim się jest?
-Masz jakieś ciekawe umiejętności? Z pewnością. Przypuszczam, że każdy tu ma.-wypowiedziałam się, przyglądając towarzyszce. Ten instrument...Misterny dość, ale z pewnością ma świetne brzmienie. Może potem poproszę by coś zagrała? W zamian narysuję jej smoka. Tylko będzie musiała posadzić na moment bestię na zadzie.

Offline

#64 03-01-2014 o 21h25

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/14659.jpg

Dallas, mówił do Wimbiego, a później się ze mną pożegnał, bo chciał innych znaleźć. Pożegnałam się z nim rzucając mu tylko "do zobaczenia". I ruszył w stronę nie dalekiej grupki. Machnęłam ręką do Tialy, żeby poszła ze mną. Podeszłam do grupki i zmierzyłam każdego wzrokiem, byli tu wszyscy znajomi oprócz jednej nowej. Zaciekawiła mnie bardzo.
- Witam wszystkich.. - Powiedziałam nie odrywając wzroku od nowej.
Ciekawe jaką ma rasę.. A ten smok, bardzo ładny. Uśmiechnęłam się do niej. Tiala, usiadła koło mnie i patrzyła się na każdego pustym wzrokiem. Chris, Izabela, Dallas, Gajeel i ta nowa.
- Jestem Katherine. - Przedstawiłam się nowo przybyłej.
Ciekawa, trochę mnie powala tą ciekawością. Odwróciłam się i zobaczyłam jeszcze innych, Shizu która szła też z nową. I do tego dalej byli Dante i Eredin. Czyli każdy jest odwróciłam się do nowej, ale zaczęłam się patrzeć na każdego.


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#65 03-01-2014 o 22h06

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

❆ Christopher ❆

Słyszałem o kambionach, ale nigdy bym nie powedział, że dziewczyna jest jednym z nich. Zdecydowanie miała niepozorny wygląd. A jeszcze wymówiła to takim tonem, że chciałem ją pocieszyć. Słowa Gajeela na znów ttlko mnie rozbawiły, a Estelle jescze bardziej mu zjednały, bo zaczęła się do niego przymilać. Mój smok jest zbyt pokojowy, naprawdę.
- Cóż, ja jestem w połowie czarnoksiężnikiem, więc nie ma się co przejmować. Raczej niewiele ludzi jest pozytywnie nastawionych do nekromantów. Widziałaś kiedyś przyzywanie demonów? Paktowanie z nimi bywa śmieszne. - mówiać to, puściłem jej oczko, po czym zwróciłem uwagę na kolejne przybyłe osoby. W tym momencie sam miałem ochotę ponarzekać, czy przypadkiem więcej ich nie było. Jednak wolałem się nie odzywać. Naprawdę to wszystko dziwne. - Gajeelu, kochany, jak ci tak gorąco to może chcesz po prostu skończyć cały przemoczony? - spytałem, zwracając całą swoją uwagę na obiekt adoracji mojej Estelli, z łobuzerskim uśmiechem. Cóż, z mojej natury naga nieczęsto korzystałem, chyba że podczas ćwiczeń. Do walki w tej formie jednak nic mnie jeszcze nie zmusiło. I jak na razie aię na to nie zapowiadało.

Offline

#66 03-01-2014 o 22h25

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Kamui

Uwaga Gajeela była słuszna. Cały czas przybywali do nich nowi ludzie (nie wspominając o tym, że to on jako pierwszy się tu pojawił) i Kamui zaczęła się zastanawiać, czy to przypadkiem nie ona wzbudza tyle zainteresowania. Zaraz jednak uświadomiła sobie, że zupełnie opacznie to odebrała - podchodzili do nich, bo zobaczyli w tłumie znajomą twarz, a nie ją, zwykłą szarą łuczniczkę dosiadającą miniaturki smoka. Chyba nabrała za dużo pewności siebie... oczywiście przy "niebywale przystojnym" orku jej ego było wątłe i niedokarmione, jednakże nadal czuła się źle z tym, że coś takiego przemknęło jej przez myśl. Wbiła wzrok w stopy i już planowała się ze wszystkimi pożegnać, gdy nagle Gajeel zaczął prawić jej kazanie. Spojrzała na niego szeroko otwartymi oczami. Poczuła się zupełnie, jakby czytał jej w myślach.
- Wiary w siebie? - powtórzyła po nim i westchnęła - Gdyby to jeszcze było takie proste... - powiedziała cicho, kopiąc czubkiem buta kamyk.
Wtedy podeszła do nich kolejna osoba i Kamui naprawdę zaczęła się zastanawiać, czy ich grupka nie emanuje przypadkiem jakąś dziwną aurą, która działa jak magnes na ludzi. Skłoniła się lekko do Katherine i przedstawiła się.
- W moich stronach nie ma zbyt wielu nekromantów... - odparła na słowa Chrisa - Cóż, właściwie nie ma ich tam w ogóle i nigdy nie miałam z nimi do czynienia, ale ty nie wydajesz się być taki straszny... a przynajmniej nie tak jak mój ojciec - uśmiechnęła się do niego nieśmiało.

Offline

#67 03-01-2014 o 23h08

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

❆ Christopher ❆

No tak... I jak się tu mnie bać? Nie, żeby mi na tym zależało, w końcu wtedy nie poznałbym tych wszystkich istot. Niestety z wyglądem wdałem się w matkę, co jest również widoczne przez ludzką posturę. Forma naga jest tylko dodatkiem, z którego mogę korzystać, gdy tego potrzebuje. Czyli prawie nigdy, bo magii i bez niej da się używać. Co prawda do żywiołu potrzeba wtedy większych pokładów energii, ale to szczegół.
- Och, a któż jest twoim ojcem? Wybacz mi te wścibstwo. - powiedziałem. Wszystkie demony mnie interesują, a najbardziej wielcy książęta piekła. Który czarnoksiężnik nie chciałby skosztować ich mocy? W każdym razie ja takiego nie znam, chyba że ma już za sobą prawie całe życie. - Ja bym najbardziej chciał przyzwać Beritha, ale zdecydowanie nie zrobię tego w takich warunkach. Nawet jeśli chroni mnie krąg ochronny, najpierw wolę upewnić się, że moja moc jest wystarczająco silna, by go w nim utrzymać. - dodałem, jak najbardziej poważny, a to nie zdarzało mi się często. Z

Offline

#68 04-01-2014 o 11h43

Miss'OK
Shillo
Your eyes are empty like your bed...
Miejsce: Poznań
Wiadomości: 1 419

Link do zewnętrznego obrazka

Spojrzałem w kierunku odchodzących dziewcząt. Naszła mnie myśl, czy nie zachowałem się zbyt obceswowo. Nie miałem zamiaru nikogo w ten sposób urazić. A zwłaszcza nowej, która pewnie i bez tego była wystarczająco wystraszona.
W moje myśli nagle wkradła się Nocturna. Podświadomie wyczuwałem je niemą obecność w mojej głowie.
~Chodź~ zwróciłem się do niej w myślach, a chwilę później zobaczyłem majaczący na horyzoncie wielki cień. Uśmiechnąłem się mimowolnie na widok znajomej sylwetki.
Kilka chwil później już lądowała obok mnie. Nie była wcale mała, ale ogromna też nie. Ot, zwykły smok. Nie wyglądała też specjalnie nadzwyczajnie, ale i tak ją uwielbiałem. Poklepałem smoczyce po pysku, a ta zaryczała zadowolona. Co jak co, ale siłe w płucach to ona miała.

Offline

#69 04-01-2014 o 11h52

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Link do zewnętrznego obrazka

Nagle Ved coś wyczuł. Uniósł łeb i się rozejrzał. Błagam tylko żeby się nie rzucił. Rozejrzałam się wystraszona. Co mogło? Za dużo tutaj samic chyba jak dla niego. Do Dantego przyleciała Nocturna. To pewnie o nią chodziło. Uśmiechnęłam się pod nosem. Odczepiłam się od Chrisa który no cóż i tak by mnie nie wygonił ale to dosyć dziwnie wygląda... Oczywiście dla nowych.
- Chodź przerośnięta jaszczurko. - VedAl prychnął oburzony. Zaśmiałam się. Jego jeden krok to moje z trzydzieści. Jest za duży i zbyt porywczy. Podeszłam do białowłosego który właśnie głaskał swoją smoczycę. Uśmiechnęłam się.
- Hejka! Jak ci minęły wakacje? - kątem oka spojrzałam na Al'a który właśnie witał się z Nocturną. Eh... Byleby nie byli w zbyt zażyłych kontaktach bo nie mam ochoty mieć na głowie gromadki małych smoczków. Trudno jest mi go pilnować. W końcu i tak będę musiała ustąpić.


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#70 04-01-2014 o 12h05

Miss'OK
Shillo
Your eyes are empty like your bed...
Miejsce: Poznań
Wiadomości: 1 419

Link do zewnętrznego obrazka

Zobaczyłem smoka, podchodzącego do mojej Nocturny, a za chwilę usłyszałem przywitanie.
- Witaj Izabelo- uśmiechnąłem się do dziewczyny. - Cześć VedAl- poklepałem smoka po pysku.
- Całkiem dobrze- odpowiedziałem na zadane mi pytanie. - Zawsze miło jest wrócić do rodzinnego domu, choć w ludzkich osadach nie czuję się za dobrze. A Ty jak je spędziłaś?- zapytałem przyglądając się naszym zwierzętom.

Offline

#71 04-01-2014 o 12h26

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Link do zewnętrznego obrazka

- Szczerze? Na pracy w kuźni pod okiem mojego mistrza. Wiesz przecież że elfy wysokiego rodu słynną ze swojego kunsztu. Może nie robimy tak wiele zbroi jak krasnoludy ale za to nasze wyroby są o wiele cenniejsze. Nauczyłam się przetapiać kryształ. - usłyszałam jak Ved zamruczał. Już mu amory w głowie. Westchnęłam i spojrzałam na niego z ukosa. Ja nie mogę. Dlaczego właśnie mi trafił się smok magmy.
- Ty też widzisz to jak Ved się do Nocturny mindlasi? Mam tak z nim od początku lata. - wywróciłam oczami. Nie wiem szykuje się do lotu godowego czy co? A  może to po prostu taki okres. Trzeba by się zapytać nauczycieli.


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#72 04-01-2014 o 12h40

Miss'OK
Shillo
Your eyes are empty like your bed...
Miejsce: Poznań
Wiadomości: 1 419

Link do zewnętrznego obrazka

- Szczerze, to o elfach wiem bardzo mało. - uśmiechnąłem się lekko zażenowany. -Na rasologii nigdy nie byłem zbyt pilnym uczniem. Ale w ramach korepetycji możesz mi kiedyś pokazać swoje dzieła- posłałem jej szeroki uśmiech. - Może na elfickich zwyczajach się nie znam, ale na broni wręcz przeciwnie.
Przeniosłem wzrok z romansujących smoków na dziewczynę.
- Widzisz, ma gust ten Twój Ved, większej ślicznotki niż moja Nocturna nie znajdzie- powiedziałem dumnie, bo mimo, iż nie uważałem jej za szczególnie wyjątkową uwielbiałem ją chwalić, szczególnie przed innymi.

Ostatnio zmieniony przez Shillo (04-01-2014 o 12h42)

Offline

#73 04-01-2014 o 12h52

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Link do zewnętrznego obrazka


Gdy powiedział że mój smok ma dobry gust zrobiłam kwaśną minę. Fakt szuka chyba najlepszej sztuki. W dodatku Nocturna odwzajemniała jego zaloty. Co się z tymi smokami dzieje?! Postradały rozum czy co? No dobra. Mniejsza będę musiała się z tym pogodzić.
- Mogę ci dać małe korepetycje jeśli pomożesz mi trenować w walce wręcz. - puściłam do Dantego oczko. Przyda mi się osoba z którą będę mogła poćwiczyć bo samemu jest tak nudno. W dodatku Dante jest dobry może nawet lepszy ode mnie. Dzięki temu rozwinę swoje umiejętności. Tylko czy się zgodzi?

Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (04-01-2014 o 12h53)


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#74 04-01-2014 o 12h59

Miss'OK
Shillo
Your eyes are empty like your bed...
Miejsce: Poznań
Wiadomości: 1 419

Link do zewnętrznego obrazka

- Hmmmm... - mruczałem z miną myśliciela gładząc się palcami po brodzie. -Chyba te elfy nie interesują mnie jednak tak bardzo- rzuciłem z udawaną obojętnością.
Spojrzałem na dziewczynę i poprawiłem się szybko
-Jasne, że ci pomogę, już nie patrz tak na mnie- zaśmiałem się i potargałem dłonią jej włosy, równeż puszczając jej oczko.

Offline

#75 04-01-2014 o 13h46

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Link do zewnętrznego obrazka


Spojrzałam na niego wzrokiem zabójcy. Nie no to nie fair. Na moich ustach błąkał się nikły uśmiech ledwo co się powstrzymywałam. Gdy powiedział że się jednak zgadza uśmiechnęłam się szeroko. Zaczął targać moje włosy.
- Przestań! - krzyknęłam z rozpaczą jednak cały efekt zepsuł wybuch śmiechu gdy puścił do mnie oczko. Ved na nas spojrzał z niesmakiem. Szybko odwrócił zwrok i zajął się swoją towarzyszką. Okropny, wredny jaszczur. Niewdzięczna bestia. Zaczęłam poprawiać włosy. Dobrze że nie miałam na nich żadnych ozdób bo mogłoby się to obrócić przeciwko mnie.


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5 ... 9