Link do zewnętrznego obrazka

Żyjemy w świecie, gdzie ludzie dawno przestali panować. Jest ich niewielu, pośród elfów, krasnoludów i im podobnych...
Powiadają, że są wśród nich wybrańcy-od narodzin naznaczeni pieczęciami w rozmaitych kształtach i kolorach. Prędzej czy później każdy z nich znajduje tajemnicze jajo...
Jajo, z którego wykluwa się smok.

Szkoła Smoczych Jeźdźców powstała w zamyśle wytrenowania i wyuczenia Wybrańców, aby panowali nad podopiecznymi i nie zagrażali innym.
Nauka trwa 4 lata, do 19 roku życia, więc najmłodsi uczniowie mają lat piętnaście.

Link do zewnętrznego obrazka

1. Stosujemy się do regulaminu ogólnego.
2. ZGŁASZAMY SIĘ U AUTORKI NA PRIV, dopiero potem dodajemy kp itd.
3. Informujemy o nieobecnościach/braku weny/chęci itd.
4. Staramy się pisać 1 posta dziennie, co najmniej po 5 zdań.
5. Nie robimy z postaci wszechwiedzących, wszystkoznoszących. Nikt tego nie lubi.
6. Na końcu KP piszemy "Czekolaada!" ^^

Karta ma zawrzeć:

Godność postaci,
Płeć i orientację,
Wiek,
Rasę z opisem,
Wygląd (dowolny rysunkowy),
Opis pieczęci,
Opis i wygląd smoka (jak postaci).
Reszta wedle uznania.


Link do zewnętrznego obrazka

1. Cathaee jako Laella, kamael.
2. Nieve jako Christopher, mieszanka czarnoksiężnika z nagiem.
3. Lynn jako Shizukana, mieszaniec.
4. Ikuna jako Eredin Esgal, śnieżny elf.
5. Ewangelin jako Izabela Florent, elf.
6. Shillo jako Dante Valentine, półelf.
7. Alexanda jako Dallas 'Dall', tryton.
8. Eminaria jako Katherine Scott, mieszaniec z elfa nocy i mrocznego.
9. Sooyoung jako...
10. @tsunshun jako Kamui, kambion.
11. Yoshiko jako Gajeel, mieszanka człowieka z orkiem.

...

O KP proszę w ciągu 24 godzin!

Na razie tyle C:



Moja KP:



Link do zewnętrznego obrazka

Godność: Laella D'Argsh

Wiek: Licząc w kalkulacji ogólnej-17 lat.

Rasa: Kamael, czyli istota powstała dawno, dawno temu. Zrodzona z elfki i anioła. Posiada jedno skrzydło, co jest karą za zbezczeszczenie krwi. Charakterystycznymi są dla nich spiczaste uszy. Kamaele mają duże umiejętności magiczne, szkolone są w walce. Używają przede wszystkim magii żywiołów.
Potrafią latać tylko dzięki magii powietrza.

Pleć i orientacja: Kobieta, biseksualna.

Pieczęć: Znak na kształt słońca na podbrzuszu, czerwony. Lekko piecze w przypadku zagrożenia.

Umiejętności dodatkowe: Opanowała magię powietrza, światła i wody (w tym lodu) Strzela z łuku i posługuje się bronią białą.

Wygląd: Bardzo charakterystyczna, wysoka, smukła dziewczyna. Ma białe włosy i oczy przechodzące od żółci do czerwieni, na jej tęczówkach można zauważyć plamki tychże kolorów.
Uwagę przykuwa jedno białe skrzydło, do tego spiczaste uszy.

Inne:

-Uwielbia truskawki i maliny.
-Rysuje, nawet jej to wychodzi.
-Jest oburęczna, wyćwiczyła to.
-Nienawidzi ludzi za bardzo zapatrzonych w siebie.

A charakter wyjdzie w praniu...

Smok:

~

Link do zewnętrznego obrazka

~

Imię: Issaia.

Płeć: Samica.

Wiek: Jak pani, wykluła się gdy ta się urodziła.

Żywioł: Lód.

Umiejętności: Ciężko to określić...Najłatwiej mówiąc-zieje lodem. To brzmi dość frywolnie,ale zamraża i pokrywa śniegiem to,  na co skieruje atak.

Czekolaaada!

Ostatnio zmieniony przez Cathaee (03-01-2014 o 18h52)

Godność postaci Eredin Esgal
Płeć Mężczyzna
Orientacja Hetero
Data urodzenia 07.02
Wiek 19 lat
Rasa Śnieżny Elf, rasa uchodząca za mityczną, większość do niedawna uważała że elfy śniegu już dawno wyginęły. Blade, wysokie, ale bardziej umięśnione od swych leśnych kuzynów. Świetnie wyszkolone w walce wręcz co jest dość niespotykane  dla pozostałych elfów.Są również bardziej porywcze i nieco agresywniejsze od pozostałych dobrze znanych ras.
Umiejętności;
Lodowy dotyk- Potrafi zamienić w lód wszystko czego tylko dotknie.( moc wzmacniana przez smoka, nie panuje nad nią w gniewie)
Posługiwanie się białą bronią- zwłaszcza sztylety.
Magia śnieżnych run.
Opis;
Eredin to spokojny, opanowany mężczyzna,choć to chyba bardziej pozory. Jeśli się czymś zainteresuje to jego serce staje się gorętsze niż żar z pieców krasnoludów.Pełen wdzięku i spokoju, uwielbia walczyć sztyletami. Bardzo często jest zazdrosny i opryskliwy, a jeśli spodoba mu się jakaś dziewczyna to lepiej żeby żaden facet się do niej nie zbliżał, chyba że życie mu niemiłe.
Wygląd
Link do zewnętrznego obrazka
Opis pieczęci ;
Niebieski okrąg na lewej łopatce, w środku znajduje się wzór płomienia.
Smok;
Kelebrin
Opis
Kelebrin to wielki smok z lodowych pustkowi, o tej rasie krążą legendy ponieważ zioną one najgorętszym niebieskim ogniem. Jego łuski wyglądają jak by były z lodu, ale niech nie zwodzi cię kruchy wygląd, są ona twardsze niż najlepsza zbroja krasnoludów.Nie do przebicia. Mimo potęgi jaką włada smok, jest  spokojny i opanowany, ale lepiej go nie denerwować, chyba że chcesz poznać smak lodowego ognia.Swojego jeźdźca bardzo często poucza i daje mu dobre rady, nie znosi stwierdzenia że należy do jeźdźca, on nazywa to współpracą.

____________________________Czekolaada!___________________________
KP w trakcie budowy

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (02-01-2014 o 19h39)

Link do zewnętrznego obrazka


If I make another move, if I take another step

Then it all would fall apart, there'd be nothing of me left...

Link do zewnętrznego obrazka



Link do zewnętrznego obrazka




Link do zewnętrznego obrazka


Imię | Shizukana
Skrót | Shizu
Płeć | Kobieta
Wiek | 16 lat
Miejsce Urodzenia | Nieznane
Data Urodzenia | 29 września
Znak Zodiaku | Waga
Orientacja | Hetero
Rodzina | Brak znanych członków
Rasa | Mieszaniec - w połowie metamorfomag (rasa magów zdolnych do zmiany swojego wyglądu w dowolny sposób, z wyjątkiem oczu), w połowie zaklinaczka smoków(tajemnicze plemię poszukujące smoków na całym świecie, za pomocą muzyki potrafią wpłynąć na ich czynności lub zachowanie;krążą wokół nich liczne plotki, między innymi iż są oni ludźmi albo są z nimi w jakiś sposób spokrewnieni). To drugie zwykło zwać takich jak ona Kundlami i traktuje je jak kaleki lub w niektórych przypadkach nie akceptuje wcale.


Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka

Atrybuty | Flet poprzeczny, przypominający gałązkę z drzewa z doczepionym amuletem, zmieniającym swój wygląd wraz z Shizukaną; nigdy się z nim nie rozstaje, podobnie jak z wplecionym we włosy diademem, który również wyglądem przypomina roślinę.
| Umiejętności Rasowe |
~ Zaklinanie smoków(jednak nie korzysta z tego) ~
~ Zmiennokształtność ~
~ Włada Magią Światła i Lodu(zmienione ze względu na... resztę ^^'') ~
| Umiejętności Nabyte |
~ Całkiem nieźle posługuje się sztyletami i włócznią ale daleko jej do perfekcji ~
~ Urzekająco tańczy ~
~ Gra na flecie poprzecznym ~


✓ Lubi/Nie lubi ✗
✓ Swojego smoka Zuko
✓ Spokój
✓ Wszelkiego rodzaju biżuterię i ozdoby
✓ Muzykę
Wojen i konfliktów ✗
Demonów ✗
Być do czegoś zmuszana ✗
Burzy/Sztormów ✗

| Dodatkowe |
~ Nie znosi demonów nie tylko ze względu na ich żądzę krwi, lecz także przez to, iż to z ich ręki zginęła jej matka ~
~ Ma zawsze odsłonięte plecy, ponieważ jej pieczęć piecze w zetknięciu z tkaniną ~
~ Ukrywa fakt, że jest zaklinaczką smoków, nie wykorzystuje umiejętności tej rasy ~
~ Ma swoje ulubione miejsce za szkołą, gdzie nikt poza nią nie zagląda, często tam bywa by w spokoju grać na flecie lub po prostu posiedzieć w spokoju ~
~ Często mówi do swojego smoka wierząc, że rozumie każde jej słowo ~
~ Uwielbia słuchać legend i baśni, a także czytać książki o podróżnikach ~
~ Nie ma rodziców, po śmierci matki została odtrącona przez plemię ~
~ Swoich przyjaciół traktuje jak rodzinę ~
~ Nie zmienia wyglądu za często, zwykle można ją spotkać głównie w dwóch powyższych formach ~
~ W większym stopniu ciągnie ją do sztuki i wojaży, niźli miecza i bitew, dlatego czuje się nieswojo podczas zajęć poświęconych treningowi fizycznemu ~

Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka

Smok | Zuko, smok wyglądem kojarzący się z ciemnością, tymczasem nie jest to Smok Cienia, a wręcz przeciwnie - Smok Światła, który reprezentuje sobą Nadzieję (światło wśród mroku). Bardzo spokojny i przyjazny wobec wszystkich, jednak w obronie Shizukany jest w stanie poświęcić własne życie. Czasem może się wydawać, że chce jej zastąpić rodziców - zachowuje się wobec niej niezwykle opiekuńczo jak na smoka. Jego magię można porównać do magii jednorożców - światłem potrafi oślepić, ale również i leczyć. Nigdy nie korzystał z płomieni w innych celach, niż obronne i podczas treningu.
Opis pieczęci | Biegnąca wzdłuż kręgosłupa, smukła, ciemna linia kończąca się na karku kręgiem przypominającym zwijającego się w ten właśnie kształt smoka.


Czekolaada!

Ostatnio zmieniony przez Lynn (01-01-2014 o 17h47)

---

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

|| Godność || Christopher Morgenstern vel Chrissy
|| Wiek || 17 lat
|| Data Urodzin || 6 czerwca
|| Płeć || Mężczyzna
|| Orientacja || Homo
|| Wzrost || 179 cm
|| Waga || 56 kg
|| Kolor Oczu || Czerwone
|| Kolor Włosów || Białe
|| Grupa Krwi || 0

|| Rasa || Pół Czarnoksiężnik, pół Nag.
~Czarnoksiężnicy to rasa ludzi parających się czarnoksięstwem, a głównie  nekromancją, jak i starożytnymi rytuałami magicznymi. Jeśli czarnoksiężnik miał wystarczająco mocy, potrafił przywoływać nawet demony z siódmego kręgu piekła. Przez wielu uważani za istoty z natury złe, jak i doświadczone przez życie. Wielu sądzi, że swoje moce pozyskali przez pakt z diabłem, co jest oczywistą bzdurą.
~Nagowie to starożytna rasa pół węży, uznawani są oni za bóstwa wodne. Mają swoje miasto, gdzie strzegą skarbów ukrytych w ziemi, czasami dzieląc się nimi z ludźmi. Ich górna część ciała jest ludzka, zaś dolna to ogon węża.

|| Umiejętności ||
~ Nekromancja, czyli przyzywanie cieniów zmarłych istot. ~
~ Rytuały magiczne, wiążące się z przyzywaniem demonów. ~
~ Przybranie postaci Naga, kiedy to jego zmysły się wyostrzają i zwiększa się siła. ~
~ Kontrola żywiołu wody. ~

|| Opis Pieczęci ||
Dwa purpurowe węże, których ogony wiją na jego rękach od nadgarstków po łokcie, zaś łby z wysuniętymi językami znajdują się na wewnętrznej stronie dłoni.

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

|| Imię || Estella
|| Gatunek || Kryształowy smok
|| Opis || Estella jest wierną przyjaciółką Chrisa, mimo tego, że często mają różne zdanie. Z natury jest ona spokojna i nie unosi się gniewem, przez co można uznać ją za słabą, a to jest wielki błąd. Jej ogień jest szmaragdowy i parzy naprawdę dotkliwie. Nie szkodzi jej też woda, przez jej kryształowe łuski, które również odbijają światło i mienią się wieloma barwami. Jednak dzięki temu łatwiej ukryć jej się na niebie. Jedną z jej wad jest jednak to, że nie potrafi rozwinąć wybitnych prędkości. I ogólnie, jak i Christopher, lepiej radzi sobie blisko ziemi, gdzie łatwiej byłoby ją zranić. Tu jednak również rolę ochrony pełnią łuski, jak i magia jej pana.

Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Nieve (02-01-2014 o 14h14)

---

Link do zewnętrznego obrazka

KP w budowie!




Godność
Dallas 'Dall'

Płeć
Mężczyzna

Orientacja
Hetero

Wiek
17 wiosen

Rasa
Tryton
Szlachetna rasa zamieszkująca duże zbiorniki słodko i słonowodne. Na lądzie nie wyróżniają się niczym szczególnym. Jedynym, co wyróżnia ich spośród reszty to pasek z łusek okalający kostki. Swoją prawdziwa postać mogą przybrać w dowolnym momencie, jeśli w pobliżu jest woda. Kłamstwem jest, że po kontakcie z jakimkolwiek płynem tracą kontrolę nad swoją formą. Jeżeli skóra trytona przez długi czas będzie sucha, może to doprowadzić do osłabienia, a w ostateczności - do śmierci.



Wygląd
Wysoki na sto osiemdziesiąt siedem centymetrów, dobrze zbudowany blondyn o zielonych oczach. Na swoich plecach posiada pokaźną kolekcję blizn, które są wynikiem jednego z jego 'treningów wzmacniających'. Nikt nie wie, co on na niech robi, ale zawsze wraca nieźle pokiereszowany. Ma trójkątną, łagodna twarz, która prawie zawsze pozostaje niewzruszona. Z jakiegoś powodu zawsze przyciągała ona uwagę innych trytonów i syren...

Pieczęć
Raczej trudno ją dokładnie zinterpretować. Jest to coś pomiędzy kotwicą a rozwartym smoczym pyskiem. Widnieje na lewej łydce Dallasa.

Smok
Jest to samczyk, a jego imię to Wimbi - 'wimbi' to 'fala' w suahili. Jego łuski są złote i mogą świecić w ciemności. Smok, tak jak jego jeździec, doskonale czuje się w wodzie jak i powietrzu. zachowaniem odzwierciedla nastój swojego pana. Jak to się dzieje? Oni sami tego nie wiedzą. Płonie wydobywający się z jego wnętrza jest żółto-fioletowy. Paszczę zdobi kolekcja śnieżnobiałych, ostrych zębów.


Czekolaada!

Ostatnio zmieniony przez Alexanda (01-01-2014 o 19h03)

---

Godność
Izabela Florent

Płeć
Kobieta

Orientacja:
Bi

Wiek
18 lat

Rasa:
Elf wysokiego rodu

Opis rasy:
To są te Elfy, które dotarły za Morze, nikt nie wie co tam jest, ale mówi się, że istnieje tam piękna Kraina. Te Elfy mają najczęściej brązowe, lub złoto - rude włosy, i białe twarze. Są bardzo mądre, posiadają zdolności czytania w myślach lub przepowiadania przyszłości z gwiazd. Są wyższe od innych Elfów, i smuklejsze. Przybywają czasami do naszego świata swoimi Gwiezdnymi Statkami, i cumują w porcie Morskich Elfów. Nie mają tutaj swojego własnego miejsca; wędrują po świecie służąc radą, i pomocną dłonią.

Opis pieczęci:
Pieczęć ciągnie się po prawym ramieniu. Przypomina smoka wijącego się wokół ramienia.

Zdolności dodatkowe (nie wliczam umiejętności rasowych)
Doskonale włada mieczem
Panuje nad ogniem, potrafi też go tworzyć (moc wzmacniana przez smoka)
Opanowała już dawno moc Tsum (smoczych krzyków)
Doskonale rzuca różnymi ostrymi przedmiotami. Zawsze ma przy sobie zapas sztyletów do rzucania


Opis smoka:
VedAl (w wolnym tłumaczeniu czarny niszczyciel) to smok magmy. Bardzo szybko wpada w szał. Jest niezrównoważony i zaborczy. Często bez powodu potrafi zacząć niszczyć wszystko dookoła (najczęściej gdy Izabel nie ma w pobliżu). Jest bardzo podobny do swojej właścicielki.

Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (01-01-2014 o 14h03)

---

   

Uwaga, zaczynamy rano!

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Płeć
Mężczyzna

Orientacja
Hetero

Wiek
19 lat

Rasa
Pół człowiek- pół elf

Historia
Jest synem ludzkiej kobiety i elfa. Swojego ojca nigdy nie poznał, gdyż związek człowieka i elfa nie był mile widziany. Dzięki matce, która jest wojowniczką, zapałał miłością do broni i walki. Po ojcu odziedziczył nietypowy wygląd- białe jak śnieg włosy i intensywnie zielone oczy.

Opis pieczęci
Kwiaty lotosu owinięte wkoło dwóch mieczy. Pieczęć znajduje się na podbrzuszu, po lewej stronie.



Link do zewnętrznego obrazka

Imię
Nocturna

Płeć
Samica

Pochodzenie
Smok Gwiazdy Polarnej

Umiejętności
- Potrafi odczytywać przyszłość z gwiazd, choć nie może nikomu przekazać swoich wróżb
- Władanie nad gwiazdami

Ostatnio zmieniony przez Shillo (05-01-2014 o 20h27)

   



Pierwsze Imię | Katherine
Drugie Imię | Eve
Nazwisko | Scott
Ksywki | Kat
Wiek | 18
Płeć | Kobieta
Orientacja | Hetero
Rasa | Nocny elf pół mroczny elf
Status Społeczny | Wolna



Opis Rasy | Katherine jest nocnym elfem, pół mrocznym elfem. Nocne elfy, polują w nocy i tylko ukazują się w świetle księżyca. Wszystko robią po ciemku żeby nikt inny tego nie widział. Mroczne elfy są połączone ze złem. Łapią smoki śmierci. Mroczne elfy straszą swym wyglądem i zabijają każdego na kroku, ale Katherine nie straszy i nie zabija zachowuje się jak normalny elf. Wychodzi w ranek i w noc, poluje w nocy i szuka nowych smoków, ale woli swojego smoka.
Wygląd | Katherine ma długie czarne włosy, w ranek robią się szare. Ma czarne oczy. Na ciele ma wiele tatuaży, pokazujące złą noc nie wiadomo co te wszystkie, tatuaże oznaczają nikomu temu nie mówi. W nocy jest blada, ale w ranek dzięki słońcu dostaje kolorów, więc nie wiem jaką ma karnację skóry. Nosek troszeczkę zadarty, a usta pełne. Jest wysoka ma 174 cm, a waży 56 kg. Sylwetkę ma szczupłą.
Opis Pieczęci | Jej pieczęcie to wszystkie tatuaże na jej ciele. Najważniejszą pieczęcią jest na czole, na policzku i na lewym ramieniu. Pieczęć na czole zwany jest Tiarą Nocy, a pieczęć na policzku jest zwany Światłem Nocy. Pieczęć na lewym ramieniu jest zwany Smoczym Czasem, bo na ramieniu jest smok z zegarem. Wszystkie inne Pieczęcie (inaczej tatuaże) są zwane Cięciem Półksiężyca.
Umiejętności |
•    Włada magią śmierci i księżyca
•    Potrafi wytresować smoka (kiedy jest dziki potrafi go uspokoić i wziąć na swoją stronę)
•    Bardzo dobrze włada mieczem, łukiem i sztyletami
•    Potrafi wyczarować sobie broń
•    Umie wyczarować cień smoka
•    Czuję kiedy jest jakiś smok w pobliżu (nie używa tej umiejętności, ale czasem jest jej przydatna)


Imię | Tiala
Płeć | Samica
Opis Smoka | Smok Katherine jest śmiercią i światłem księżyca. Katherine nazwała go Tialą. To imię nic nie znaczy. Kiedy jej właścicielka jest w tarapatach, smok wpada w szał i zaczyna używać śmiertelnych mocy. Smok jest przydatny i przynosi najrzadsze rzeczy w nocy, czego Kat nie wie skąd się to bierze. Kiedy chce to wyrzucić Tiala, zaczyna reagować warcząc na nią, mówiąc jej to moja własność. Katherine kiedyś Tialę znalazła w wodzie, smok był bardzo mały, ale bardzo umiejętny i wtedy był dziki. Ona go opanowała, i do dziś Tiala jest z Kat.
Wygląd Smoka | Smok w nocy jest czarny, a oczy ma nieżywe. W ranek jest niebieski a jej oczy robią się złote. Kiedy jest zima smok robi się biały a oczy lodowe. Ma skrzydła i długi ogon. Nie jest wcale duży, jest taki średni.
Umiejętności Smoka |
•    Straszy aż do bólu
•    Wyczuwa zagrożenie
•    Wszystkie umiejętności ma powiązane z śmiercią i nocą (inaczej światłem księżyca)
•    Zieje czarnym ogniem
•    Zabiera wszystko to co cenne
•    Bardzo waleczny i umiejętny

Czekolaaada!

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (05-01-2014 o 13h31)

---

Właśnie wstałam, jest więc rano...xD

Laella D'Argsh

Dostałam wezwanie do dziwnej szkoły. W liście napisano, ze wiedzą o pieczęci, o Issai...Przecież nikomu nic nie mówiłam, co jest?
Pewnie całą tą organizacją zarządzają jacyś potężni magowie, myślę, że nic tu nie da sprzeciw. Zebrałam więc swe rzeczy, dosiadłam smoczycy i ruszyłam przed siebie. Po pewnym czasie byłam na miejscu...

Link do zewnętrznego obrazka

Po długim dość czasie doleciałam do zapierającej dech w piersiach konstrukcji. Coś w rodzaju zamku, lub wręcz miasta w chmurach. Niesamowite!
Zniżyłam lot, by zaraz potem wylądować na gigantycznym placu, gdzie znajdowało się już parę osób ze smokami...
Is trochę się zdenerwowała, warknęła cicho i trąciła mnie nosem.

Link do zewnętrznego obrazka
Do tej pory żyłam u podnóża jednej z gór w Paśmie Gór Lodowych, która wzmacniała moją moc Magii Lodu. Dziś jednak zmuszona byłam opuścić to miejsce - przybysz, którego uznałam za zagubionego wędrowca i postanowiłam mu pomóc, okazał się posłańcem, który przyniósł mi zaproszenie do Szkoły Smoczych Jeźdźców... Zastanawiało mnie jednak, po co znów to zrobili, skoro już w ubiegłym roku ujawnili nam datę powrotu do szkoły.
Oczywiście, zgodziłam się, pospiesznie spakowałam i wezwałam Zuko, który również ukrywał się niedaleko i w podróż wyruszyliśmy jeszcze tego samego dnia.
Przymknęłam oczy, gdy wznieśliśmy się w powietrze. Postanowiłam na razie nie zmieniać mojego wyglądu - niech włosy pozostaną długie do pasa, białe, ciemniejsze przy końcówkach, tak mnie w końcu chyba zapamiętano... No, mogłam mieć jeszcze różowe włosy do ramion.
Widok jak zwykle zapierał dech w piersiach. Ogromna szkoła, nie całe miasto mieściło się wśród chmur... Nie mogłam się doczekać, aż tam wyląduję i będę mogła obserwować wszystko z tamtej perspektywy.
Wylądowaliśmy na placu przed szkołą, gdzie przebywało już kilka osób. Znałam większość twarzy, nawet jeśli z większością specjalnie się nie zadawałam... Było także parę nowych osób, które to właśnie przyciągnęły moją uwagę.

---

Link do zewnętrznego obrazka

Znowu jedziemy do szkoły! Gdy posłaniec przyszedł no cóż nie byłam zaskoczona ale strasznie się cieszyłam a to z kolei udzieliło się mojemu smoczkowi. Stanął na tylnych łapach i ryknął. Zaśmiałam się widząc miny niektórych z wioski w której mieszkałam. Nadal ich przerażał. Moja "mała, słodka"  bestyjka. Lecieliśmy tak wysoko że aż zapierało dech w piersiach. Kochałam to uczucie. Wreszcie dotarliśmy. Jak zawsze widok był przepiękny. Ogromna szkoła wśród chmur. Wisząca forteca. Al znowu zaryczał. Zaśmiałam się.
- Bardzo zabawne wiesz? - smok zapikował. Zamknęłam oczy. Chciałam poczuć pęd powietrza i to niesamowite uczucie. W końcu doczekałam się szarpnięcia. Otworzyłam oczy. Lądowaliśmy. Gdy już wylądowaliśmy VedAl zamruczał i potrząsnął "łebkiem". To było taki słodkie. Rozejrzałam się. No dobrze trochę nowych twarzy tutaj widzę ale to nic bo są też stare. Jeśli można się tak wyrazić. Nie zsiadłąm z mojej bestii bo po co? Jeśli nie będę musiała to tego nie zrobię. W dodatku Veduś był taki cieplutki. Poklepałam go szyi. Odwrócił w moją stronę łeb i na mnie spojrzał jednym okiem. "Co to za mięczaki?" uśmiechnęłam się i pogłaskałam go po pysku.
-Nie oceniaj ich od razu. Czasem siła pochodzi z wnętrza. - jego mina mówiła "Ty sobie jaja robisz?" zachichotałam. Odwrócił się i tak jak ja przyglądał się innym. Ja uczniom on smokom. Gdyby tylko mógł to by zaatakował każdego smoka a ja muszę go kontrolować. Z początku było mi trudno ale w końcu się przyzwyczaiłam. Też mam w sobie sporo ognia.

---

   

Laella D'Argsh

Issaia pociągnęła mnie w stronę jakiegoś smoka (VedAl), nie znałam ani jego ani dziewczyny na nim. Uśmiechnęłam się do niej lekko, pozwoliłam swemu jaszczurowi się przywitać. Ta warknęła radośnie i zbliżyła nos do łba zwierza. Chciala go obwąchać.
-Cześć.-mruknęłam nieśmiało, przygryzłam wargę. Wiedziałam, że jeździec widzi, że nie do końca jeszcze panuję nad Is.-Laella. Jestem nowa i...Przepraszam, nie przeszkadzam Ci?-wydusiłam.
Cóż, zdawało mi się, ze dam radę się zaaklimatyzować. Potrzebowałam tylko trochę czasu i towarzystwa.
Rozprostowałam obolałe już od bezruchu skrzydło, rozejrzałam się. Kamaele to lud, który mało kto akceptuje, ale tu chyba nie będzie problemu...Nie będzie, prawda?

Ostatnio zmieniony przez Cathaee (01-01-2014 o 17h59)

Link do zewnętrznego obrazkaLink do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Godność~Gajeel
Wiek~17 lat
Rasa~3/4 człowieka i 1/4 orka. Choć pozornie wygląda jak człowiek to po jego dziadku została mu twarda skóra, krzepka postura i brutalność. Choć na ogół orki nie są zbyt inteligentne, to geny ludzkich rodziców jakoś to wyrównały, do najbystrzejszych jednak nie należy.
Orientacja~Homoseksualny (ostatni wśród orków stało się to bardzo popularne, ale zawsze można wrócić do korzeni...)
Opis pieczęci~W kształcie skrzydła i ogona, na lewym ramieniu. Pieczęć jest jego najsłabszym punktem, bo skóra tam jest miększa niż na reszcie ciała.
Wzrost~198 centymetrów
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Umiejętności~Posługuje się potężnym toporem, choć czasami przerzuca się na młot. Lekkie bronie łamią mu się w rękach. Magii nie przyswoił sobie na zbyt dużym poziomie, jednak potrafi w niewielkim stopniu używać metalicznych zaklęć, jak zamiana skóry w stalowe łuski, lub ręki w żelazny pręt. Jego nadludzka siła i nadzwyczajna obrona same w sobie zmieniają Gajeela w dobrego wojownika.
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Imię~Metalicana
Płeć~mężczyzna
Umiejętności~ Jego łuski są ze stali. Tak jak właściciel spożywa żelazo, dzięki czemu zionie opiłkami żelaza, które są w stanie przeciąć ludzkie ciało.
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
czekolada~

Ostatnio zmieniony przez Yoshiko (06-01-2014 o 22h44)

Link do zewnętrznego obrazka

Stanąłem na skraju placu otaczającego szkołę, a widok, choć znałem go już doskonale, zwów zaparł mi dech w piersiach. Oddychałem powoli, przyglądając się chmurom, które powoli przsuwały się pod moimi stopami.
Nie powiem, żeby bardzo mi tego brakowało. Przerwa od nauki, spędzana w rodzinnym domu zawsze była dla mnie przyjemnością. Choć matki często nie było, sam fakt, że jest blisko jakoś mnie pokrzepiał.
Nagle poczułem ciepły oddech na moim karku. Odwróciłem się, a przed moją twarzą znalazło się wielkie, błękitne oko.
-Nocturna- mruknąłem do zwierzęcia i poklepałem ną po nosie.
Mój wzrok padł na plac pełen różnych osób i ich zwierząt.
-Kolejny rok...- mruknąłem do siebie i odszedłem od krawędzi w stronę tłumu.

Ostatnio zmieniony przez Shillo (02-01-2014 o 21h54)

Link do zewnętrznego obrazka

Chcąc wymknąć się niepostrzeżenie, pod osłoną nocy młody tryton spakował swój plecak i zaczął płynąć do wrót miasta. Ponieważ w okolicy nie było nikogo, kto mógłby zagrażać mieszkańcom, wejście było niestrzeżone i otwarte. Już miał je przekroczyć, gdy nagle poczuł, ze ktoś łapie go za rękę. Odwrócił się gwałtownie i zobaczył swoją matkę. Wymienili smutne spojrzenia, uściskali się i kobieta zniknęła.
Link do zewnętrznego obrazka
Chłopka i jego smok zbliżali się do wyspy pływającej w chmurach, na której mieściła się Akademia. Odetchnął z ulgą.
- Jesteśmy w domu - poklepał Wimbiego po szyi, po czym zeskoczył z jaszczura. Smok spojrzał na niego, jakby prosząc o pozwolenie, na co chłopak tylko skinął głową. Sam postanowił poszukać jakiś znajomych twarzy w tym tłumie. 

---

Link do zewnętrznego obrazka
Miałem nadzieję, że w tym roku o mnie zapomną i nie będę musiał iść do szkoły. Mam na myśli moich rodziców. Nie są to normalnie ludzie, ani normalne orki, więc często wszystko im się miesza i mogliby zapomnieć, że tego dnia powinienem opuścić dom. Ale nie zapomnieli. Pewnie dlatego, że jak mnie nie będzie to więcej jedzenia dla nich, ale wolę myśleć, że po prostu martwią się o moją edukację.
- Metalicana, ty stara krowo, po prostu zdechnij wreszcie to będę mieć spokój - smok się oburzył i chapsnął mnie w dłoń, a krew trysnęła dookoła. Jednak nie ma to jak metalowe zęby. Też se takie sprawię.
Mój smok nie jest najlepszym przewoźnikiem, a jego spasiony tyłek lata bardzo powoli, więc musiałem wyruszyć wcześnie, by w szkole być mniej więcej jak inni ludzie. Nie żeby mnie to obchodziło, mogłem nawet przylecieć wieczorem.
Odstawiłem Metalicanę w jakieś bezpieczne miejsce - nie jest to smukła jaszczureczka, która może przemykać między ludźmi. A do tego jest taka ciężka, że porobiłaby dziury w kamiennych podłogach, nie wspominając już, że z jej temperamentem to zrobiłaby też dziurę w czyimś brzuchu. Zębami.
Szkoła była jak zawsze zapierająca dech w piersiach, ale nie mnie. Bardziej podobały mi się klimaty bagien, starych lochów i cmentarzy nocą. Albo zaplecze rzeźni.
Nie mam najlepszej pamięci do twarzy, a i tak jestem samotnikiem, więc jakoś nie specjalnie mnie ciągnęło do witania się po przerwie. Wybrałem najkrótszą drogę do pokoju.

❆ Christopher ❆

Nie wiedziałem, co ostatnio chodziło po głowie mojej smoczycy i mnie to frustrowało. Zdawała się być nad wyraz smutna, przynajmniej dla mnie, a znałem ją odkąd się wykluła. A jej dekoncentracja uniemożliwiała mi treningi znów, co z tego, że kilka razy się w złości wydarłem. Jak tylko się uspokoiłem to przepraszałem i tak za każdym razem. Dzisiejszy lot jednak mogłem już zaliczyć do udanych, nawet jeśli Estella przez próby zwiększenia swojej prędkości traciła panowanie nad tym, jak leci. Przynajmniej z niczym się noe zderzyła, ale ja sam znów miałem problem z panowaniem nad nią.
Lądując nawet nie obejrzałem się na roztaczając się przede mną widoki, a od razu zgrabnie zeakoczyłem ze smoczycy. Odwróciłe  się do niej i pogłaskałem ją po pysku.
- Oby twoja natura się uspokoiła, Estello. - powiedziałem jej, a potulne prychnięcie mnie samego ukoiło. Po tym nie musiałem nic dodawać już, bo smoczyca wzbiła się w powietrze, znikając z mojego widoku. Robiła to za każdym razem, więc się nie martwiłem. Pozwalałem jej na to zresztą, ufałem jej najbardziej na świecie. Nie zrobi niczego głupiego wbrew mojej woli. To, że nie umiałem nad nią panować ostatnimi czasy wiązało się z czymś innym, a ja nie jestem dobry w rozumieniu zwyczajów smoków. Ani nie siedziałem jej w głowie, by odczytywać każdą myśl.

---

Link do zewnętrznego obrazka

❆ Christopher ❆

Nawet nie zwróciłem uwagi, jak podeszła do mnie jakaś dziewczynka, dopiero na jej słowa, spojrzałem na nią. Zmrużyłem lekko oczy, uśmiechając się do niej delikatnie. Nowa duszyczka w tej wielkiej szkole widocznie, sam nie byłem zbyt pewny co począć ze sobą pierwszego dnia. Jednak od tamtego dnia już dość czasu minęło, bym nie musiał się czegokolwiek obawiać, tym bardziej z moją Estellą. Spojrzałem się jeszcze na jej smoka, zaciekawiony jaki to gatunek. Był niewielki jak na smoka, przynajmniej moim zdaniem, jednak tym lepiej pewnie się kamuflował. Zawsze to coś.
- Oczywiście. W czymś ci pomóc? - odpowiedziałem jej miło. Dobrze, że choć ma odwagę zapytać... Albo to ten mój nie groźny wygląd, tak, najpewniej. Szkoda, że takiej radochy już nie ma, gdy część dowiaduje się kim jestem. Lecz nie moja wina, że jeden z rodów, z których się wywodzę, cieszy się złą sławą. A o drugim trudno coś powiedzieć, ja sam mało wiedziałem.

---

Link do zewnętrznego obrazka

Byłam w lesie razem ze swoją Tialą. Wędrowałyśmy, aż doszłyśmy do pola treningowego. Wyczarowałam łuk i zaczęłam strzelać w tabliczki, usłyszałam czyiś krok. Tiala od razu zaczęła warczeć, włączyłam swój instynkt samoobrony szukałam tego intruza. Aż mi wyskoczył a ja o mało nie strzeliłam w niego, to był tylko posłannik. Nowy rok w Szkole Smoczych Jeźdźców, moja stara dawna szkoła. Przyjęłam to co powiedział i wsiadłam na Tialę.
- Leć do Szkoły Smoczych Jeźdźców, do naszego starego domu - Powiedziałam do Tialy i ruszyłyśmy jak strzały.
Ten powiew wiatru, po parunastu minutach byłyśmy na miejscu, Szkoła dawała znak iż się nie zmieniła w ogóle. Była nadal w chmurach, taka piękna się wydawała, taka szczęśliwa jasna, a ja dziwnie wyglądałam w tym otoczeniu jako pół nocny elf, i pół mroczny elf, ale mnie to nie interesowało. Wylądowaliśmy, a Tiala już zaczęła warczeć na inne smoki, ja ją lekko pociągnęłam i furknęłam na nią żeby się uspokoiła. Ona się posłuchała i siedziała cicho, czas znaleźć swój pokój, ale najpierw znajdę stare twarze.. No i nowe twarze..

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (02-01-2014 o 13h53)

---

Link do zewnętrznego obrazka

Nagle podeszła do mnie jakaś dziewczyna na jakiejś smoczycy. Nie. Ona nie podeszła to smok ją zaciągnął. Nowa? No dobra. Czułam że towarzyszka dziewczyny zainteresowała mojego smoczusia. Klepnęłam go mocniej. Wiedziałam że mnie słyszy.
- Tylko spróbuj a obedrę cię ze skóry. - mój głos był chłodny i ostry. Al wiedział że nie żartuję. Uśmiechnęłam się do nowo przybyłej i się jej przyjrzałam. Jedno skrzydło, czerwone oczy i białe włosy. Tak, kamael. Nie byłam rasistką ani nikim w tym rodzaju. My elfy wysokiego rodu cenimy inne rasy i chcemy się o nich dowiedzieć jak najwięcej. Nie mamy domów i podróżujemy po świecie. Na ogół nie ma już młodych dzieci. Jak ja się urodziłam to po prostu byli naprawdę wszyscy zdziwieni.
- Nie! Nie przeszkadzasz. Miło mi ciebie poznać jestem Izabela a ta przerośnięta jaszczurka to VedAl. - mój towarzysz oderwał się od smoczycy i na mnie spojrzał. Spiorunował mnie spojrzeniem i znowu się odwrócił. Przewróciłam oczami. Jaki obrażalski. Ja nie mam smoka tylko jakąś primadonnę. "Słyszałem" - rozległo się w mojej głowie. Uśmiechnęłam się szyderczo. No i co z tego że słyszał i tak mi nic nie zrobi.

---

   

Link do zewnętrznego obrazka

Kręcił się chwilę po placu, aż w końcu udało mu się wyłowić twarz Kat.  Zaczął iść w jej stronę, próbując zlokalizować swojego smoka. Gdy zobaczył jego złoty wystający ponad tłum innych uczniów przestał się martwić o gada.  W końcu, dopóki Dall był spokojny, Wimbi również. Chociaż zastanawiało go, dlaczego jaszczu jeszcze nie wyruszył na poszukiwania jakiegoś jeziora.
- Witaj Katherine, cześć Tiala - zwrócił się do obu panien z lekkim uśmiechem.  - Jak minęły wakacje?
W końcu wypada zapytać o takie rzeczy, prawda? To, że on spędził przerwę od nauki niezbyt miło, nie znaczy, że reszta miała tak samo. Lubił słuchać innych,

---

Śnieg coraz mocniej padał, wiatr stawał się silniejszy, nadchodziła zamieć i to najpotężniejsza zamieć, przesilenia zimowego. Na północy zima zaczyna się dużo wcześniej, jednak przez okno dostrzegłem postać, zmierzającą prosto do naszego domu.Tylko wariat wybiera się na lodowe pustynie w dniu pierwszej śnieżnej zamieci. Jednak tego dnia otrzymałem od posłańca list, uradowany spakowałem rzeczy jak najszybciej. Przywołałem Kelebrina, pożegnałem się z rodzicami i całą naszą osadą, wskoczyłem na grzbiet smoka i pofrunęliśmy w przestworza. Lot nie był łatwy, Kelebrin musiał przebić się przez silne wiatry i śnieżne zawirowania, jednak gdy wlecieliśmy ponad chmury widok był przyjemny. Ciepłe słońce ogrzewało moje zmarznięte kości, smok radośnie zaryczał. Wracaliśmy o akademii, do tej pory pamiętam jak nie dogadywałem się z nim na początku. Lot był długi, ale bardzo przyjemny, obaj byliśmy przyzwyczajeni do takich podróży. Znaleźliśmy się w szkole koło południa, nie było tu śladu po zimowej krainie z której wyruszyliśmy. Zsunąłem się z grzbietu smoka na samym środku szkolnego placu, nie mogąc doczekać się spotkania z przyjaciółmi.