Ee, no, kreskówki zawsze są w cenie, uwielbiam animacje, a wkroczyłam w drugie ćwierćwiecze niedawno XD
Bajka ma 3 albo 4 lata już, wet nie był w stanie dokładnie określić. Wzięłam ją z fundacji, kicia była po 4 domach tymczasowych.
Leeloo faktycznie wydaje się słodką kicią - najbardziej mnie kupuje to, ze tak chętnie żre XD Grube zwierzęta ftw!
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#76 15-12-2013 o 01h18
#77 15-12-2013 o 01h20
Na kreskówki NIGDY nie jest się za starym! A jak jest się za starym an cokolwiek, to znaczy, że czas umierać XD
Hildee, ja też jestem fanką animacji! Wygląda na to, że mamy więcej wspólnych tematów niż tylko Old Hollywood!
Leeloo żarłaby chętniej niż nawet myślicie XD stąd jej przewdzięczna ksywa Klocu - taka adekwatna <3
![//photo.missfashion.pl/pl/1/71/moy/56702.jpg](http://photo.missfashion.pl/pl/1/71/moy/56702.jpg)
#78 15-12-2013 o 01h22
Ja się mogę do Band Aid dołączyć. Ale skrzeczę jak Les Claypool, więc chyba mnie tam nie chcecie XD
Próbka o czym mówię, bo zakładam że wielu fanów Lesa tu nie ma XD
http://youtu.be/tx6pSnq9EvI
Ojej, cztery domy? To dlaczego tak kursowała po nich? Dla kota to chyba nigdy nic dobrego, że tak często zmienia miejsce zamieszkania. Ale młoda laska, tak jak myślałam ;] Rolada będzie miała około tego. Też nie określiliśmy konkretnie jak go z tego pola przywlokłam do weta. I też swego czasu był grubaskiem, ale odchudziłyśmy ^^
#79 15-12-2013 o 01h23
Jeśli chodzi o oglądanie produkcji "niby nieadekwatnych" do wieku, to mnie najbardziej kupują animację Disneya <3 Lillien, ma rację. Nigdy się na to nie jest za starym
Fox - Ten głos... Wydaję się być znajomy... xD I w sumie fajnie brzmi, więc z chęcią bym Ciebie posłuchała Ale jak wspominałam, lubię covery, także dawać mi wasze wykonanie "Last Christmas"!
Ostatnio zmieniony przez Pixies (15-12-2013 o 01h26)
#80 15-12-2013 o 01h25
No oczywiście! Mojej Mamy ulubionym filmem jest "Potwory i Spółka", co daje niezły pogląd na to że nie ma limitu wieku na filmy animowane ^^ Więc nie ma co się wstydzić ich oglądania ;]
#81 15-12-2013 o 01h28
Czyli jestem w miarę normalna - dziękuje, za uświadomienie
A co kotków, są takie słodkie ... Lil twój to wygląda jak taki pluszowy kotek ... Słodziak...
Fox co do twojego, to jest bardziej poważny ....
Coś mi się wydaje, że jednak z tym stwierdzeniem, że zwierzęta upodobniają się do swoich właścicieli jest prawdziwe....
Hildee, twoja kotka, aż tak dużo je? - nie wygląda na taką xD
Ja mam psa, Yorka xD ... I ma na imię Sisi ...
Jak się chwalić, to się chwalić xD
I skoro już mnie tak spychacie, na tą ciemną stronę i robicie ze mnie niepoprawnego panicza, to niechaj tak będzie xD
Tylko jak przez to naprawdę się zmienię, to będzie źle ...
Ostatnio zmieniony przez ScarletWitch (15-12-2013 o 01h32)
#82 15-12-2013 o 01h33
O, jak już się chwalimy (a jest czym), to ja mam takiego kundla Maksa, co zwany miał być Beethovenem No i dwa chomiki, ale mojego zwierzyńca nie będę tu pokazywać, bo aktualnie nie mam pojęcia, gdzie podziały się ich zdjęcia. Scarlet, niepoprawny paniczu - piesek przesłodki, moja znajoma też ma yorka. Na cześć słynnej opery, przybrał imię Tosca
Ostatnio zmieniony przez Pixies (15-12-2013 o 01h34)
#83 15-12-2013 o 01h46
Czekam na zdjęcia ^^ Te zwierzaki są taki urocze ... Ja tam swoją niunię nazywam potocznie Gacek xD Ma strasznie duże uszy, jak na takie małe zwierzątko ... Mogłaby na nich latać xD
I Beethoven ? A raczej maks ... ciekawe, kto wpadł na taki genialny pomysł?
#84 15-12-2013 o 01h51
Scarlet, yorkowa morda mnie rozczuliła <333
Jestem tak bardzo nie w temacie, a stęskniłam się za nocnomarkowaniem. Organizm, którego dopiero na nowo się uczę, strzelił focha. Nie ma czasu pisać za dnia - to zamiast spać, będziem pisać w nocy. Wiedziałam, że taki dzień (taka noc) nadejdzie, ale nie myślałam, że tak szybko. Tak oto wylądowałam o drugiej w dzień wolny z netbuczęciem na kolanach i opowiadaniem, które pisze się za szybko i nie w tym języku, w którym powinno.
A może po prostu nie ma co walczyć z własną naturą.
#85 15-12-2013 o 01h56
Dziękuje, przekażę tej małej nieznośnej kreaturze, że jest rozczulająca xD
I piszesz opowiadanie? A w jakim toż języku, skoro powinno być w innym.
Kobito, ja dopiero jestem nie w temacie, dziś dołączyła do was xD - jaka ja odważna haha, a raczej nie... Bo widziałam ten wątek wcześniej, ale jakoś bałam się napisać. Myślałam, że tutaj nie znajdę wspólnego tematu z nikim i będę w kącie siedzieć z deprechą O_o (to nie w moim stylu, ale co mi tam)
Idę spać, bo jutro do kościoła, a ja prowadzę Schoole dla dzieci ...
#86 15-12-2013 o 02h01
Tu temat co chwilę inny jest, nie przejmuj się! Dobranoc, skoro idziesz spać
Opowiadanie powinno być, jak Bozia przykazała, po polskiemu. Ale poddałam się Naturze (nie, nie Matce) i piszę po rosyjsku. Już mi szajba przy poprzednim opowiadaniu zdrowo odbijała, tworzyłam jakieś konstrukcje niepolskie, słów mi brakowało. Teraz chciało się napisać coś durnego i niepotrzebnego. Powiedziałam: zgoda, niech się pisze, wprawek nigdy zbyt wiele. Ale kiedy odkryłam, że zamierzenia bohaterki najlepiej obmyśla mi się po rosyjsku, doszłam do wniosku, że niech ta durna i niepotrzebna pisanina ma walor (dla mnie) edukacyjny. I pisze się po rosyjsku. Czterdzieści minut i dwie strony już są. Szybko idzie
Chciałam wrzucić zdjęcie Rudosławy mojej, ale nie mam na komputerze żadnego godziwego.
#87 15-12-2013 o 02h06
Brzmi jak mój odwieczny problem - och, to tak dobrze brzmi po angielsku, a po polsku to jakaś makabra XD
#88 15-12-2013 o 02h08
Fox, wreszcie ktoś, kto rozumie ten ból! xD
Na dodatek odkryłam, że po rosyjsku mój styl ma zupełnie inny charakter, zdania mają inną melodię, akcenty logiczne też rozkładam zupełnie inaczej. Jakbym na nowo uczyła się i własnego pisania. To takie intrygujące!
#89 15-12-2013 o 02h10
Akurat tego nie znam. Jak piszę, czy to po polsku czy angielsku to nadal ja. Jednak styl nie ulega zmianie. Tylko jakoś bardziej kwieciście i mniej dosłownie niektóre sceny się pisze po angielsku ;]
#90 15-12-2013 o 02h17
Właśnie to samo mam z rosyjskim - tak przyjemnie filtruje moją percepcję. A zmiana stylu jest rzeczą przedziwną, tym bardziej, że mój styl się dość mocno ugruntował (do tego stopnia, że dwukrotnie pomimo intensywnego ukrywania się pod pseudonimami i zacierania śladów zostałam rozpoznana po... komentarzach na blogach), a po rosyjsku pisze jakby moja rosyjska osobowość.
Rozdwojenie jaźni jak nic.
#91 15-12-2013 o 02h20
Jak nic. Powinnaś się skonsultować ze specjalistą XD
Jakieś plany wydania swoich wypocin? ;]
#92 15-12-2013 o 02h24
Plan jest zawsze! A od piątku jest furtka, którą niechcący wyważyłam kopniakiem z półobrotu, a teraz zamiast władować się po chamsku (skoro już i tak wokół gruzy jak po wojnie), siedzę przed furtką i dumam, czy nie będę przeszkadzać.
A to rosyjskojęzyczne poślę przedstawicielom bratniego narodu, nasłuchali się moich opowieści, że piszę, że piszę dużo, że piszę dużo i chętnie, niech się naocznie przekonają.
Chciałam skonsultować ze specjalistą, ale zobaczył mnie i uciekł (
Odwdzięczam się pytaniem zwrotnym: masz jakieś plany względem słowa pisanego?
#93 15-12-2013 o 02h27
Metafora mnie zmiotła. Można prościej z tą furtką? ;] Znaczy się, że będziesz miała możliwość wydania i zastanawiasz się, czy w to iść czy jak?
Moje słowo pisane czeka na doszlifowanie i będzie wysyłane do wydawnictw ;] Ale bardziej mi zależy na wydaniu komiksu wspólnego z Lil. Ja jestem scenarzystą ^^
#94 15-12-2013 o 02h31
Ogólnie mam możliwość pójść w ślady Akunina, który najpierw współpracował z wydawnictwem jako tłumacz, a potem nieśmiało podsunął mu swoją powieść. Przy czym ja współpracuję nie jako tłumacz, a jako redaktor (albo raczej "przynieś-wynieś-machnij-podpisy-pod-zdjęciami"), ale schemat pasuje. Na próbę podrzuciłam parę pomysłów niezwiązanych z moją twórczością, wszystkie padły na podatny grunt, szefowa mi słodzi, współpracownicy są zadowoleni... Można siać i swoją własną twórczość
Ooo, komiks! Komiksy są fajne. A o czym?
#95 15-12-2013 o 02h36
Nie pytaj, bo mi zabraknie miejsca do opisania XD Sprawa trudna, bo jak komiks to na ogół pada pierwsza myśl o superbohaterach. A tu kicha, sprawa normalna, ludzka, zwykłe życie. O związkach, stereotypach, przeroście ambicji i tym jak można sobie rozwalić wszystko przez własną ślepotę na sprawy najważniejsze ;] Ale ponieważ ani ja ani Lil nie jesteśmy full-time artystami, mamy bardzo mało czasu na tworzenie projektu. Życie jednak daje w kość i trzeba to wszystko połączyć, co łatwe nie jest.
#96 15-12-2013 o 02h39
Już mnie kupiłyście, samym projektem ) Proste życie to jest właśnie to!
Akurat odnośnie ślepoty przesłaniającej rzeczy najważniejsze nagle okazuje się być cała tzw. "polityczna" (chociaż sama wolę określenie: "ideowa") gałąź mojej twórczości. Na czele z moim alter ego, które zawodowo (politycznie niestety) prze do przodu jak lodołamacz, a w życiu osobistym ma nawet nie to, że bajzel, a uczuciową Saharę. I zmarłą żonę na dokładkę.
#97 15-12-2013 o 02h42
Brzmi jak mój Robert. Gość jest świetny. Same sukcesy zawodowe, sytuacja finansowa idealna. A w głowie prawdziwy syf, to samo można powiedzieć o jego relacjach z innymi. Też o jego bardzo dziwnym związku jest komiks. Związku z gościem z zupełnie innej plany dla niego
#98 16-12-2013 o 05h06
Widzę, że dzisiejszej nocy wszystkie Nocne Marki były grzeczne i nie rozrabiały za bardzo w temacie... . Bardzo(!) lubię Glee. Są co prawda takie odcinki, które średnio mi się podobają, ale są też takie, które przynoszą płacz albo poprawę nastroju. Nie mogę znieść tylko tego, że oni tak nie wykorzystują potencjału wokalistycznego odtwórców roli Artiego i Tiny - uwielbiam ich wykonanie 'Let it be' (http://www.youtube.com/watch?v=JZHTZloCWb0). Ale to tylko takie małe narzekania, bo wiem, że ich rola jest t a k a a nie inna.
Teraz oglądałam Luthera, taki serial kryminalny o policjancie, który przyciąga...zło i przekochanej, przeuroczej psychopatce! Poza tym uwielbiam Elementary, Pułapki umysłu i Bones, chociaż to ostatnie oglądam już chyba bardziej z sentymentu do głównych bohaterów. Polskie Bez tajemnic też jest całkiem warte uwagi, a przynajmniej trzeci sezon (każdy to inne historie).
Mój kot jest bardzo uparty i charakterny, więc zdarza nam się pokłócić, ale to sprawia tylko, że jest taki autentyczny. Mam do niego słabość. A on chyba najbardziej się obraża kiedy znikam na zbyt długo. Ja wierzę, że za jego zachowaniem, które mu się czasami przydarza, czyli skakaniem z pazurkami czy gryzieniem stoi wrażliwe serduszko, któremu trudno znieść rozłąkę XD
#99 17-12-2013 o 01h00
Grzebię na forum zamiast spać. Względnie zaspokajać wyrzuty sumienia, które stają się coraz bardziej jak kula u nogi. A jutro (dziś) hejcić będę dzwoniący bezczelnie budzik. No, ale posty się same nie napiszą. Dobry wieczór, nieśpiącym. c:
#100 17-12-2013 o 22h22
Nie śpię, bo szukam świątecznych piosenek po islandzku. Znalazłam to:
http://www.youtube.com/watch?v=BQ4Asxh6914&list=PLAD18B5CEEF4B76FE - póki co rozumiem, że święta są cool, są gwiazdki i śnieg, ale co tam