Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 7 8 9 10 11 ... 22

#201 03-04-2015 o 21h48

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia Grace Larce

Przewróciła oczami z rozbawienia. Biedni nie wiedzą w co się pakują.
Bardzo mnie korciło aby im wszystko powiedzieć.
Jednak odebrałabym sobie całą frajdę z tej szopki.
- Dwóch na jedną ? Musiałoby was być jeszcze z dwudziestu aby szansę były wyrównane.- powiedziałam z uśmiechem.
- Jacy dociekliwi... otóż nazywam się Aaricia Grace Larce. Tak mieszkam w tym zamku... Robię to bo żądam zemsty. Na mojej siostrze. Na pewno nie raz chcielibyście się na kimś zemścić ale nie macie siły albo funduszy. Ja man i to i to. Brakuje mi tylko ludzi. Odwdzięczę wam się za to. Cena nie gra roli... Jeśli chcecie sprawdzić kto mieszka w zamku i sprawdzić co się tam wyrabia. Zapraszam. Spokojnie nie zabije was. Jednak moja siostra jest głodna wiec uważajcie. Nie powinna was zabić, ale wolę was ostrzec.- powiedziałam i uniosłam ręce do góry.
Odwróciłam się w stronę młodszego z nich.
- Jeśli ci ulży strzelaj. Udowodnij mu że potrafisz zabić. Może załatwi ci wtedy pracę w policji.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#202 03-04-2015 o 21h52

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443


Hayden Larce

Hayden mocniej objęła Jaspera, miała dość tej gadaniny o kościele. Uważała to za zbędne, a on ciągle do tego powracał. Podniosła głowę i pokręciła nią.
~Dlaczego cały czas tłumaczysz się kościołem? Dlaczego? Przecież to przeszłość, proszę zapomnij o tym.
Ponownie wtuliła się w jego klatkę piersiową, nie chciała aby teraz coś ich rozłączyło. Hayden wiedziała, że Jasper nie ustąpi, ona jednak również nie chciała ustąpić. Uczucie jakim darzy Jaspera tliło się w niej od dawna, cały czas jakoś je tłumiła i nie zdawała sobie z niego sprawy, ono jednak było w niej cały czas. Wiedziała, że to nie jest zwykły i przelotny romans.
~Zrozum, że nawet jutro może cię już tu nie być.
Powiedziała cicho i przyciągnęła go bardziej do siebie. Ta wizja przerażała ją.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#203 03-04-2015 o 22h18

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Jasper

Delikatnie gładził jej włosy a drugą ręką przyciskał do siebie. Czuł się tak zdołowany tym wszystkim, ale wiedział, że nie może sobie na to pozwolić. Słysząc prośbę by zapomniał o kościele, zamknął oczy i pocałował ją w czoło. Wymagała od niego czegoś niemożliwego, jedynej rzeczy jakiej nie potrafi zrobić.
- Gdybym o niej zapomniał to przestałbym być sobą i dobrze o tym wiesz.
Szepnął starając się chodź trochę zmusić do odrzucenia przeszłości, jednak od razu przed jego oczyma stawała rodzina, którą także kochał i jego biedne rozdarte serce nie wiedziało przy kim zostać i zachować pełną wierność. Owszem, kochał Hayden i to już od samego początku, Darzył ją uczuciem jakim może tylko darzyć mężczyzna kobietę, ale rodzina to więzy krwi.
- Wiem... Dlatego staram się cieszyć każdą chwilą spędzoną z tobą. Więc proszę byś i ty starała się tak robić, dobrze?
Wiedział, że nie przemówi jej do rozsądku ale nie chciał się poddawać. Postanowił korzystać ile się da z tego czasu jaki mu pozostał, choćby miał później zginąć śmiercią męczeńską.


Ensei Yura

Spojrzał na Cartera, który także dzierżył w dłoni broń. Szkoda tylko, że przyświecają im w życiu inne cele bo zapewne by się zaprzyjaźnił z mężczyzną. Gdy dziewczyna się odezwała, Ensei zaczął podejrzewać, że w rzeczywistości ma do czynienia z osobą chora psychicznie. Kto normalny chce się zemścić na rodzonej siostrze, albo co ma głód do morderstwa. Czyżby kanibalizm? Zazwyczaj nie miał okazji być w akcjach gdzie trzeba było prowadzić rozmowę dyplomatyczną z psychopatami czy samobójcami, więc nie miał w tym wpraw. Za to próbował odkopać w pamięci informacje odnośnie postępowań w takich przypadkach. Na słowo o policji o mało co nie strzelił w bok, by uciszyć dziewczynę. W końcu nie chce jej sprowokować.
- Po pierwsze w policji nie przyjmuje się morderców, więc nie gadaj głupot. Po drugie może chcesz porozmawiać o swoim problemie przy kawie?
Nic innego nie przyszło mu do głowy, ale jeśli odciągnie tą dziewczynę od głupich myśli to jakoś pomoże, nie?
[/b][/i]


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#204 03-04-2015 o 22h28

Miss'Brązowa
Ygritte
Drink up, baby, stay up all night...
Miejsce: Imaginary Wonderland
Wiadomości: 12 583

//photo.missfashion.pl/pl/1/49/moy/38450.jpg

Udowodnij, że potrafisz zabić... Udowodnij, że potrafisz zabić... Te słowa zadźwięczały w jego głowie niczym głośny sygnał alarmowy. Kobieta zupełnie nieświadomie przypomniała mu tamte wydarzenia, a scena z przeszłości stanęła mu przed oczami. Zapłakane oczy, jęki, wciąż powtarzające się wystrzały z broni, te same słowa wykrzykiwane mu do ucha... Z tamtymi zdarzeniami nigdy się nie pogodził, nie potrafił. Ręka mu zadrżała i zachwiał się na nogach. Naprawdę nie mogłem nic wtedy zrobić. Ja... Podniósł głowę i zobaczył uśmieszek na twarzy kobiety. Walnął się w czoło. Nie teraz do cholery, weź się w garść! - zganił się w myśli, po czym wyprostował się i opuścił broń.
- Kochana, praca w policji bynajmniej nie leży w moim guście, mnie kręcą bardziej wyrafinowane zajęcia - powiedział i uśmiechnął się zadziornie. - A więc Aaricio, powiedzmy, że mnie zaciekawiłaś. Ale może raczysz mi wytłumaczyć, co miałaś na myśli mówiąc, że twoja siostra jest głodna?
Przeanalizował słowa dziewczyny i, choć zdawały mu się lekko głupie, stwierdził, że mógłby jej pomóc. Nie za bardzo interesowały go jej pobudki i, gdy usłyszał „odwdzięczę się" i „cena nie gra roli", Larce zdobyła jego uwagę. Przecież mieszka w zamku, na pewno ma mnóstwo pieniędzy i kosztowności, którymi mogłaby go spłacić. Spojrzał na Enseia, który próbował załagodzić sytuację gadając coś o kawie, zupełnie jakby nie dostrzegał tej szansy. Cóż, przynajmniej sam Beckett dobrze ją wykorzysta.


Long as I remember the rain been comin' down, clouds of mystery pourin' confusion on the ground...
https://i.imgur.com/jjJtbY4.gif https://i.imgur.com/bT8mY7S.gif https://i.imgur.com/dd08Rqh.gif

Offline

#205 03-04-2015 o 22h36

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia Grace Larce


Zaśmiałam się na jego przytyk. On myśli że jestem chora psychicznie... No jestem, ale nie o tym teraz.
Widać za krótko pracował w policji albo jest za bardzo arogancki. Drugi chłopaczyna jednak bardziej przykuł moją uwagę.
Czułam że się z nim dogadam...Czyli oni się nie lubią ?
- Drogi panie glino. Nie jestem jakąś psychopatką. Ja po prostu liczę na pomoc. - powiedziałam i spojrzałam na drugiego chłopaczynę.
- Nigdy nie opowiadali ci bajek ? Takich o wampirach ? - zapytałam i posłałam mu zadziorny uśmieszek.
Już powinno ich oświecić. O ile gliniarz nie będzie chciał znowu strzelać.
Nawet jak strzeli to będę miała tylko ślad.
- To co ? Pomożecie mi ?


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#206 03-04-2015 o 22h39

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443


Hayden Larce

Zamknęła oczy i w myślach przywołała chwilę gdy pierwszy raz go spotkała. Dobrze pamięta gdy to Tayler przyprowadził Jaspera i prosił aby ten u nich służył. Hayden na początku nie chciała się zgodzić jednak wymiękła pod naciskiem wychowanka. Uśmiechnęła się delikatnie na myśl o tym.
~Przepraszam, nie potrafię.
Po prostu to, że Jasper jest człowiekiem i to, że może zniknąć przytłacza ją aż zbytnio. Odsunęła się od niego i spojrzała prosto w oczy.
~Nie potrafię bo cały czas mam wrażenie, że znikniesz, że mnie zostawisz.
To już nawet nie chodzi o to, że umrze. Hayden bała się, że to Grace go odbierze. Nie dawało to jej spokojnie myśleć, po prostu miała przeczucie, że siostra coś planuje. Inaczej przecież nie zaczynałaby rozmowy o Jasperze. Hayden przygryzła wargę jednak nie spuściła oczu z Jaspera.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#207 03-04-2015 o 23h12

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Jasper

Spojrzał jej w oczy i słabo się uśmiechnął, a jego dłoń ponownie powędrowała do jej policzka. Gdzieś w duchu się cieszył, że tak wiele dla niej znaczy jednak myśl, że z tego powodu cierpi była dla niego nieznośna. Nie chciał widzieć jej smutnej, ale nie mógł też nic na to poradzić. Czuł się temu wszystkiemu bezradny.
- Uwierz mi, że zrobię wszystko by być przy tobie jak najdłużej. Wszystko oprócz tej jednej rzeczy. - sprostował od razu.
To także było dla niego bolesne, ale nie potrafił zmienić swojego zdania. Po prostu czuł się dobrze jako człowiek, ale przecież i tego nie mógł powiedzieć.
- Mówiłem Ci wcześniej, że sobie poradzę, więc proszę uwierz we mnie, że tak łatwo się nie dam nikomu.
W sumie domyślał się, że może Hayden chodzić o młodszą panienkę, która poszukuje zemsty. Miał nadzieję, że uda mu się jakoś uniknąć z nią konfrontacji, chociaż przez Tima nie był tego taki pewien.


Ensei Yura

Naprawdę Ensei czuł się nie na miejscu, mając do czynienia z kobietą, która nazywa siebie wampirem jak i Carterem, który rozmyśla jej propozycję. Bo w końcu ile można słuchać głupot w ciągu jednego dnia? Spojrzał uważnie na albinoskę i ostrożnie opuścił pistolet, jednak w razie problemu mógł szybko ponownie wycelować. Nie chciał jej prowokować, bo w końcu kto normalny nazywa siebie nieistniejącym potworem?
- I dlatego uważam, że najlepiej będzie pierw porozmawiać w... Hmmm... Bardziej ludzkich warunkach takie jak moja kuchnia.
Co z tego, że dziewczyna rozumie jego myślenie, jeśli i tak nie ma zamiaru zmienić swojego postępowania. Ponoć powinno się trzymać jednej wersji i zachowania w takich przypadkach. No chyba, że panu młodocianemu przestępcy coś odbije to i Ensei będzie musiał jakoś interweniować. Nie rozumiał jak mogli mu cofnąć uprawnienia jeśli jest urodzonym glinom.
[/b]


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#208 03-04-2015 o 23h25

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443


Hayden Larce

Hayden wpieniało to, że on tak łatwo odrzucał nieśmiertelność. Wspięła się na palce, zbliżyła do jego ust i chwilę tak trwała. Do pocałunku jednak nie doszło. Odsunęła się od niego i zacisnęła usta w prostą linię, cały czas patrzyła mu się prosto w oczy. Na twarzy zachowywała spokój.
~Nie potrafię, przepraszam... Będę u siebie.
Powiedziawszy to odwróciła się i poszła w stronę wyjścia, zostawiając Jaspera samemu sobie. Chciała aby zastanowił się nad tym co powiedziała.
Wyszła z biblioteki i udała się do swojego pokoju. Chciała teraz ochłonąć i wszystko przemyśleć. Gdy weszła do środka ściągnęła buty i rzuciła je gdzieś w kąt. Usiadła na łóżku i ukryła twarz w dłoniach i poczuła jak ponownie do jej oczu napływają łzy.
Położyła się i zamknęła oczy, nie mogła jednak zasnąć. Leżała i wpatrywała się w sufit. Czuła wręcz jak przez tą jedną rozmowę życie z niej uchodzi.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#209 03-04-2015 o 23h41

Miss'Brązowa
Ygritte
Drink up, baby, stay up all night...
Miejsce: Imaginary Wonderland
Wiadomości: 12 583

//photo.missfashion.pl/pl/1/49/moy/38450.jpg

Carter zaśmiał się głośno na wzmiankę o wampirach. Może dziewczyna jednak była jakąś psychopatką? Czy po prostu robiła sobie z nich żarty? Obie opcje nie świadczyły o niej zbyt dobrze, ale postanowił zagrać w jej grę.
- Oj, śliczna z bajek to ja już dawno wyrosłem. - uśmiechnął się drwiąco.
Po chwili przypomniała mu się pewna historia, którą usłyszał za młodu. Wyjął z kieszeni srebrny nóż i spojrzał na białowłosą.
- A więc uważasz siebie za wampira, tak? I co, boisz się sreberek? - podrzucił nóż i zakręcił nim w dłoni, czekając na reakcję.
Doszedł do niego jednak głos Enseia. Oho, wielki pan policjant się obudził. Czy on naprawdę myśli, że uda mu się coś wynegocjować w ten sposób? Spojrzał na mężczyznę i powiedział:
- Porozmawiać w kuchni? Czemu nie, można by tam dopracować szczegóły. Ale najpierw... - Beckett przeniósł wzrok na dziewczynę, wyszczerzył się, a oczy mu zabłysły. - Uważasz siebie za nadprzyrodzoną istotę? Udowodnij.

Ostatnio zmieniony przez Ygritte (03-04-2015 o 23h56)


Long as I remember the rain been comin' down, clouds of mystery pourin' confusion on the ground...
https://i.imgur.com/jjJtbY4.gif https://i.imgur.com/bT8mY7S.gif https://i.imgur.com/dd08Rqh.gif

Offline

#210 04-04-2015 o 00h17

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia

Czy oni mi nadal nie wierzyli. No dobra ten gliniarz mi uwierzył, ale młody nie.
Pokiwałam głową na wzmiankę o wejściu do środka.
- Proszę cię... Te rzeczy typu srebro lub woda święcona działają na młode wampiry. Ja za młoda nie jestem... Jak ja mam ci to udowodnić ? Wypić z ciebie krew ?- powiedziałam.
Zastanawiałam się jak mu to udowodnić.
Podeszłam do niego bliżej. Spojrzałam mu w oczy.
Jedną ręką przesunełęłam jego głowę w bok.
Chwilę później wgryzłam mu się w szyję. Lekko i wypiłam troszeczkę.
Odsunęłam się do niego i weszłam do domu gliniarza.
Usiadłam na jakimś stołku.
- Co w zamian chcecie ?

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (04-04-2015 o 12h30)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#211 04-04-2015 o 01h03

Miss'Brązowa
Ygritte
Drink up, baby, stay up all night...
Miejsce: Imaginary Wonderland
Wiadomości: 12 583

//photo.missfashion.pl/pl/1/49/moy/38450.jpg

Cater czekał z uśmieszkiem na jakiś ruch dziewczyny. Jej słowa rozbawiły go jeszcze bardziej.
- Wypić moją krew. Proszę bardzo, spróbuj.
Podeszła do niego bliżej patrząc mu w oczy i nagle wykonała coś, czego chłopak za nic by się nie spodziewał. Gdy jej kły przebiły jego skórę, ogarnęło go dziwne uczucie, pełne bólu i błogości jednocześnie, a on sam jakby odpłynął. Po chwili odsunęła się, a Carter zatoczył się i upadł na ziemię. Jego myśli wirowały jak szalone. Co to do cholery było? Czy to możliwe? Czy ona właśnie? Jak? Więc ona mówiła prawdę, naprawdę jest... Był w takim szoku, że nie mógł nawet wymówić tych słów we własnej głowie. Zauważył, że dziewczyna weszła do domu Yury, więc postanowił również się tam udać. Wstał i zachwiał się, czuł się jakby był po kilku głębszych. W końcu jakoś udało mu się dostać się do środka i usiadł obok dziewczyny. Potrząsnął głową, próbując jakoś się ogarnąć, kiedy usłyszał jej pytanie. Co chcemy w zamian? Tak po prostu teraz się o to pyta? Co za niemożliwa laska... Uznał, że lepiej nie poruszać tematu incydentu sprzed domu i po prostu odpowiedzieć na jej pytanie.
- Zapłata oczywiście zależy od wielkości tego, co mielibyśmy dla ciebie zrobić. Czego oczekujesz tak dokładnie? - wypalił wciąż lekko na bani. Tego, czego najbardziej by chciał i tak nie mogła mu dać, choćby nie wiadomo jakie moce posiadała. Nagle przypomniało mu się, po co w ogóle przyszedł do Enseia.
- Gwoździe. Chciałem tylko trochę gwoździ.


Long as I remember the rain been comin' down, clouds of mystery pourin' confusion on the ground...
https://i.imgur.com/jjJtbY4.gif https://i.imgur.com/bT8mY7S.gif https://i.imgur.com/dd08Rqh.gif

Offline

#212 04-04-2015 o 12h43

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia Grace Larce

Wiedziałam że wprawiłam chłopaka w osłupienie. W ciagu dwóch sekund pobiegłam do domu po jakąś czekoladę i zdjęcia.
Wątpię aby nawet zauważyli moją krótą nieobecność. Rzuciłam chłopakowi czekoladę.
- Zjedz. Zawroty głowy miną.- powiedziałam.
Spojrzałam się na nich jeszcze raz. Wyjęłam dwa zdjęcia z kieszeni i położyłam je na stoliku. Na jednym była Hayden, a na drugim Jasper.
- Oni coś ukrywają. Niestety nie mam za dobrych relacji z nimi. Ta kobieta to moja siostra. Nienawidzi śmiertelników wiec wasza obecność ją trochę zdekoncentruję. On jest jej lokajem. Nie musicie się go obawiać. Jest bardzo słaby i nigdy nie widziałam by kogoś zabił. Będziecie dodatkową parą uszu i oczu. Nie macie ich opuszczać chodźby na krok. Zawsze macie się gdzieś czaić i wysłuchiwać... Ja zadbam oto aby wam włos z głowy nie spadł.- powiedziałam.
Lekko się zdziwiłam jak powiedział o gwoździach. Mam nadzieję że mówił to do towarzysza.
Co to za zapłata ? Gwoździe ? Nie.
Wziełam głeboki wdech i spojrzałam na młodszego z nich.
- Czy mogę znać chodźby wasze imię ?- zapytałam.
Z jego karku spłynęła kropkla krwi. Spływała ona z blizny. Wstałam a po chwili w mojej dłoni trzymałam gaze.
Podeszłam do chłopaka od tyłu i przyłożyłam mu gazę do miejsca mojego wbicia się.
Lepiej nie drażnić zmysłów. Jeszcze bym sie nie mogła opanować. No i Hayden mogłaby co zauważyć i się domyśleć ze to ja ich tutaj ściągnęłam.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#213 04-04-2015 o 16h33

Miss'Brązowa
Ygritte
Drink up, baby, stay up all night...
Miejsce: Imaginary Wonderland
Wiadomości: 12 583

//photo.missfashion.pl/pl/1/49/moy/38450.jpg

Kurde, czy ja naprawdę powiedziałem na głos o tych gwoździach? Mam nadzieję, że dziewczyna nie weźmie tego na poważnie, to byłoby głupie. Wciąż lekko kręciło mu się w głowie. Nagle wampirzyca rzuciła mu czekoladę. Nie miał pojęcia, skąd ją wytrzasnęła, ale chyba wolał nie wiedzieć. Przyjął prezent bez gadania i zaczął jeść. Od razu zrobiło mu się lepiej i mógł skupić się na żądaniach dziewczyny.
Zerknął na zdjęcia. Kobieta z pierwszego wyglądała podobnie do tej stojącej przed nim - ten sam kolor włosów, oczu - w sumie nic dziwnego w końcu były siostrami. A te niezwykłe barwy wyróżniały je spośród zwykłych ludzi. Natomiast mężczyzna wyglądał tak normalnie, czarne włosy, ciemne oczy. Carter raczej nie zwróciłby na niego uwagi, gdyby go mijał na ulicy. Ech, włóczenie się całymi dniami za tą parką nie brzmi zbyt ciekawie, ale wizja zapłaty jest naprawdę bardzo kusząca... - rozważał w myśli.
Niespodziewanie wampirzyca spojrzała na niego i zapytała o jego imię. Takie zwykłe pytanie wydało mu się bardzo groteskowe w obecnej sytuacji i parsknął głośnym śmiechem. Poczuł, że przez to z rany na karku zaczęła spływać krew. Dziewczyna podeszła do niego od tyłu i przyłożyła tam gazę, ale Beckett czuł się już całkiem dobrze i nie potrzebował jej pomocy. Odepchnął jej rękę, wstał i podrapał się po bliźnie.
- Ha, nie sądzisz, że to trochę dziwne pytać jak się nazywam po tak intymnym akcie? - zapytał, a na jego twarzy pojawił się bezczelny uśmieszek. Stwierdził, że może sobie trochę pofolgować, w końcu to ona go potrzebowała, w dodatku mówiła, że nic mu nie zrobi. Zdjął kapelusz i ukłonił się.
- Nazywam się Carter Beckett - powiedział, po czym ujął jej dłoń i lekko ucałował. Ten cały teatrzyk coraz bardziej mu się podobał. Odsunął się kawałek i spojrzał na wampirzycę.
- To oczywiście jeszcze nie znaczy, że zgadzam się na twoją propozycję. Wiesz, wizja skradania się cały dzień za kimś, kto w każdej chwili może mnie zabić, nie wygląda zbyt przyjemnie. Mówisz, że nas ochronisz, ale co, jeśli nie będziesz akurat w pobliżu?

Ostatnio zmieniony przez Ygritte (04-04-2015 o 16h48)


Long as I remember the rain been comin' down, clouds of mystery pourin' confusion on the ground...
https://i.imgur.com/jjJtbY4.gif https://i.imgur.com/bT8mY7S.gif https://i.imgur.com/dd08Rqh.gif

Offline

#214 04-04-2015 o 16h51

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia Grace Larce

Chłopaczyna sobie bezkarnie ze mną pogrywał. Chce się pobawić ? Zgoda.
Starałam się jak najwięcej wczytać z jego mowy ciała. Chodź jakoś mi nie szło.
Uśmiechnęłam się do niego.
- Jeśli to uważasz za intymne to nie wiem czy wytrzymasz ze mną długo...- odparłam i wyrzuciłam gazę do śmetnika.
Zdjęcia swoich tymczasowych obiektów śledzctwa schowałam do kieszeni płaszcza.
W końcu mi się przedstawił i do tego pocałował w dłoń. Dyknęłam lekko.
- Miło mi cię poznać.- odparłam.
Usiadłam ponownie na krześle i spojrzałam na niego. Dobre pytane... W sumie wątpię aby Hayden rzuciła się na nich.
W końcu nagadałabym jej że są naszymi gośćmi i obowiązuą pewne zasady.
- Wyluzuj trochę kociaku... Oni cię nie zabiją... A zresztą mam jeszcze własnego lokaja, który mógłby mieć na was oko... A jeżeli to ci nie wystarcza to mogę rzucić na ciebie mały urok. Polega na tym że dany wampir nie może ciebie tknąć bo się popaży. Zrobiłabym by Hayden cię nie tknęła, bo Jasper jest niegroźny. Zachowuje się przerośnięte dziecko na haju po Aviomarinie.- powiedziałam z uśmiechem.
Mialam dość tej rozmowy... Chodźmy w końcu do zamku i rozpocznijmy zabawę.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#215 04-04-2015 o 17h25

Miss'Brązowa
Ygritte
Drink up, baby, stay up all night...
Miejsce: Imaginary Wonderland
Wiadomości: 12 583

//photo.missfashion.pl/pl/1/49/moy/38450.jpg

Carter patrzył przez chwilę na dziewczynę i uśmiechnął się. Jeśli zamierzała zapewnić mu pełną ochronę to czemu by nie spróbować. W końcu znał się na skradaniu jak mało kto, a umiejętności, które zdobył w młodości z pewnością będą przydatne. Nie raz zdarzało mu się długo obserwować obiekty, ludzi, których zamierzał obrabować, nie powinien mieć większych problemów z tamtą dwójką. W dodatku wreszcie miałby jakieś ciekawe zajęcie, już od dawna brakowało mu w wiosce atrakcji.
- Jeśli tak stawiasz sprawę to jestem skłonny ci pomóc - powiedział.
Nagle przypomniał sobie o obecności Enseia, zupełnie wyleciało mu z głowy, że znajdują się w jego domu. Ciekawe co myśli o tym wszystkim nasz pan glina...


Long as I remember the rain been comin' down, clouds of mystery pourin' confusion on the ground...
https://i.imgur.com/jjJtbY4.gif https://i.imgur.com/bT8mY7S.gif https://i.imgur.com/dd08Rqh.gif

Offline

#216 04-04-2015 o 17h31

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/10930878_725620764225583_7769515539481559686_n.jpg?oh=29ee19a87fda662f0a2421ea3f2bd50e&oe=557BACA2&__gda__=1434190536_755735ee7c11c1f54812c1be5481fc57

Kiedy Rika przytuliła się do niego, trochę niezręczny, ale i bardzo szczęśliwy odwzajemnił uścisk. Dopiero później zrozumiałem jej prawdziwe intencje - teraz był cały ubrudzony mąką! Z radosnym uśmiechem westchnął, rozczesując włosy. Umył ręce i poszedł na górę, aby przebrać się w czyste ciuchy. Wiedział bowiem, że jakby spróbował wyjść w takim stanie, to oberwałby w czuprynkę od siostry.
Nagle do jego uszu doszedł dźwięk tłuczonego szkła. Pierwsze jego myśli skierowały się na tor siostrzyczki, więc zaczął jej szukać. Kiedy upewnił się, że nic jej się nie stało, zeszedł na dół w poszukiwaniu intruza. Nic się takiego nie zdarzyło, a jedynie zastał stłuczoną szybę z kamieniem na podłodze. Zdziwił się, ale tylko dlatego, że nie sądził, iż Naoka odważy się zrobić to jeszcze raz i to w biały dzień. Poza tym ona lubiła dawać czas ludziom, aby sami sobie zdążyli ponawymyślać niestworzone historie. Podczas gdy poprosił siostrę o przypilnowanie babeczek, on z ojcem znowu zabijali deskami już drugie okno.
Kiedy babeczki były gotowe wyciągnął je i wraz z pomocą Riki zostały ładnie zapakowane. ubrali się, pożegnali z rodzicami i wyszli.
- Najpierw wstąpimy do pana Oitame, aby zamówić nowe szyby, dobrze? - Powiedział do siostrzyczki i tak też zrobili.
Tam dowiedzieli się, że to już kolejna para okien zamówiona. Wszystkim z nich zostały wybite okna kamieniem. Lecz gdy mężczyzna chciał nawiązać do karteczki, Yoshio uprzedzając go, podziękował za załatwienie okien i odeszli.
Idąc w stronę zamku, chłopak kątem oka zobaczył leżącego na ziemi człowieka. Instynktownie zagrodził widok i drogę Rice, bowiem miał dziwne przeczucie, że człowiek jest martwy.
- Rika! Skoro upiekliśmy już babeczki, to może kupmy też i kwiaty, dobrze? Wrócimy się i pójdziemy do kwiaciarni, chodź, a potem pójdziemy tą boczną droga, wtedy będzie bliżej. No chodź. - Powiedział zachęcająco, za wszelką cenę nie chcąc, aby ujrzała tego faceta.
W końcu nawet gdyby była szansa, że nie są martwe, to jednak ona od razu do niego podbiegnie chcąc pomóc, a na to nie mógł sobie pozwolić. Zresztą... one naprawdę nie wyglądały na żywe. Idąc obok Riki w stronę kwiaciarni, chłopak wyklinał w myślach na Naokę i uspokajał się stwierdzając, że wiedźma ma szczęście, że jest z siostrą i nie może jej dzieła gdzieś schować.



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#217 04-04-2015 o 17h52

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Rika Namuta

Rika usłyszała kolejny trzask, jednak nie mogła zobaczyć co dokładnie się stało, bo Yoshi kazał pilnować jej babeczek. Kolejna wybita szyba, Rika nie miała pojęcia dlaczego ktoś je wybija. Yoshi wrócił i wyszli z domu.
Udali się po nowe szyby, kolejny wydatek. W dodatku najwyraźniej nie tylko w ich domu powybijano szyby. Rikę zdziwiło trochę to, że brat przerwał mężczyźnie i podziękował za szyby. Wolała jednak to pominąć.
Rika cały czas szła z uśmiechem, w końcu to nowi w wiosce, w dodatku widać, że bogaci. Yoshi nagle zastąpił jej drogę na co zdziwiła się lekko. Dlaczego tak nagle. Jednak pomysł z kwiatami spodobał jej się, w końcu jak babeczki to i kwiaty.
Dotarli do kwiaciarni gdzie z uśmiechem powitała ich młoda dziewczyna-Eiko, która wraz z matką i babką prowadzi kwiaciarnię. Rika wybrała bukiet z czerwonymi różami oraz żółtymi i białymi tulipanami. Podziękowali, zapłacili i wyszli.
Nio o teraz to prosto do zamku. Ruszyli boczną drużką. Gdy byli już pod bramą Rika z wrażenia otworzyła usta.
~Łaaaa, teraz wydaje się jeszcze większy. Yoshi chodź!.
Zachwycona ruszyła w stronę wielkich drzwi wejściowych i zastukała jedną ręką dużą kołatką tak mocno jak tylko mogła, w drugiej ręce trzymając bukiet.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#218 04-04-2015 o 18h02

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/11039306_723155907805402_2526461701655460585_n.jpg?oh=1bb46883c07499621c369bffcfaf9620&oe=55B96DC8&__gda__=1434642850_1f7c1ef7157ae899cf39cd9a9fc16547

Kiedy wróciłem z polowań na jakiegoś porządnego zwierzaka, chciałem spróbować położyć się spać. Słyszałem co prawda na dworze odgłos wystrzału... ale nawet jakby byłoby to skierowane do Aji, to na spokojnie zdąży im zniknąć z widoku zanim nacisnęliby spust... o ile by się jej chciało. Nie przejąłem się więc tym zbytnio.
Kiedy jednak będąc już w zamku szedłem do swojego pokoju, przez okno zobaczyłem nadchodzące osoby. No pięknie, goście, w środku dnia. Znaczy... no jeśli ludzie, no to norma...
Schodząc na dół w korytarzu zobaczyłem Ophelię.
- Jeszcze nie śpisz? - Spytałem zdziwiony, po czym westchnąłem lekko. - Ech nie ważne. Chodź, pomożesz mi przyjąć gości. - Otworzyliśmy im główne drzwi i zaprosiliśmy do środka, kierując do salonu. Nie było co prawda mojej pani, więc nie do końca wiedziałem, czy mam ich wpuścić, czy nie, ale ostatecznie kultura przeważyła.
Jako iż okna były zasłonięte również i w salonie, Ophi mogła spokojnie sobie wejść, a ja zapaliłem światło.
- Rozgośćcie się. Raczej nie często widujemy gości tak szybko. Podać wam coś?

Ostatnio zmieniony przez Minwet (04-04-2015 o 18h04)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#219 04-04-2015 o 18h14

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Rika Namuta

Drzwi otworzył im nieziemsko przystojny blondyn (też cię kocham Minciu <3) a zaraz obok niego stała wręcz niebiesko piękna kobieta, oczy Riki aż błysły gdy weszli do środka. Rozglądała się po pomieszczeniu i zachwycała się wszystkim. Weszli prawdopodobnie do salonu a Rika podeszła z bukietem do blondyna.
~Zrobiliśmy dla was babeczki i przynieśliśmy kwiaty. Witamy w naszej wiosce.
Powiedziawszy to podała mu bukiet, a Yoshi podał babeczki. Rika skłoniła się i cofnęła do tyłu. Nadal rozglądała się po pomieszczeniu nie mogąc nacieszyć widokiem tak cudnego miejsca.

Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (04-04-2015 o 18h17)


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#220 04-04-2015 o 18h44

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Ophelia Blythe

Podczas gdy innych domowników aż ciągnęło do siebie, o czym świadczyły uniesione głosy, przedmioty z trzaskiem upadające na podłogę, czy zwyczajne rozmowy, których treść niestety była tłumiona przez ściany, Ophelia na tyle na ile mogła stroniła od towarzystwa. Nawet tak burzliwej osobie jaką jest przyda się chwila spokoju. A każda sekunda samotności przy takich współmieszkańcach była na wagę złota. Niestety los chciał, że akurat za dnia, gdy korytarze posiadłości powinny świecić pustkami, musiała jej się napatoczyć jakaś żywa duszyczka - a konkretnie jakże wspaniały i kochany Tim, mówiąc z nie obcym jej sarkazmem. Jeszcze żądał od niej jakiejś inicjatywy..
- Chyba chcesz ich zrazić do tego miejsca, skoro prosisz MNIE o pomoc.. -mruknęła, uśmiechając się pod nosem. Ophelia sama była doskonale świadoma, że w zaskarbianiu sympatii jest gorsza od kocura z napadem agresji. Jednak Tim ją zna i wie na co się pisze - bo z pewnością ona nie zamierzała szczerzyć się do tych przybłęd i z ogładą się wyrażać.
Gdy blondas otworzył drzwi, zapraszając ludzką parkę do środka, ona z beznamiętnym wyrazem twarzy mierzyła gości, kryjąc się w cieniu. Może patrząc na nich nie widziała zacofanych w rozwoju wieśniaków, których się spodziewała, jednak nie wykluczało to tego, że nimi nie są. Wraz z Timem zaprowadziła dwójkę do salonu i z założonymi rękami czekała u jego boku aż człowieczyny raczą coś powiedzieć. Widząc te jakże "wspaniałe" powitanie, prychnęła cicho, unosząc nieznacznie brew w wyrazie rozbawienia. Jednak czego mogła się spodziewać po tak niedorozwiniętej społeczności..




// "niebiesko piękna" - rozbroiłaś mnie tym x3

Ostatnio zmieniony przez Arwen (04-04-2015 o 18h45)


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#221 04-04-2015 o 19h13

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/10930878_725620764225583_7769515539481559686_n.jpg?oh=29ee19a87fda662f0a2421ea3f2bd50e&amp;oe=557BACA2&amp;__gda__=1434190536_755735ee7c11c1f54812c1be5481fc57

Drzwi otworzył im jakiś wielki blondyn i dziwaczna dziewczyna. Co do niego to lajcik, choć bał się że będzie za słaby przy nim, gdy przyjdzie mu chronić siostrę, ale co do niej miał mieszane uczucia. Wydawała mu się bowiem znajomie dziwna. W każdym razie kobieta niezbyt chyba chciała ich w posiadłości i Yoshi dobrze zdawał sobie z tego sprawę. Kłaniając się kulturalnie, niezręcznie wszedł do zamku. W przeciwieństwie do Riki, która wręcz skakałaby z zachwytu, gdyby tylko mogła. Zostali zaprowadzeni do salonu, wielkości ich domu, co nawet na chłopaku wywarło male wrażenie. Ale niewielkie, bo w sumie się tego spodziewał. Naśladując Rikę oddał im babeczki i normalnie siedziałby cicho w takiej sytuacji, ale ponieważ jego stabilność została nadszarpana, przez ostatnie wyczyny Naoki zdecydował się powiedzieć.
- Może to i niewiele, ale nie oczekiwałbym wiele więcej od naszej wioski. - Powiedział uprzejmym tonem, tak co by nie zrazić do siebie Riki.
- Ouch~? W każdym razie - jestem Tim. A ta tutaj pyskata to Ophelia. - Przedstawił im blondyn.
- Ja jestem Yoshio, a to moja młodsza siostra Rika. Miło nam. - Kłaniając się lekko, szybko nadrobił chłopak zaległości, a następnie, zachęceni zaproszeniem Tima usiedli na kanapach.

Ostatnio zmieniony przez Minwet (04-04-2015 o 19h15)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#222 04-04-2015 o 19h52

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Jasper

Gdy Hayden stanęła na palcach i zbliżyła swoje usta do ust Jaspera, jednak nic więceni nie zrobiła to w jego myślach toczyła się wojna. Pozwolił jej odejść, ponieważ był świadomy, że oboje muszą to wszystko przemyśleć. Przez chwilę wpatrywał się w drzwi od biblioteki, w których zniknęła wampirzyca, po czym ciężko opadł o fotel. Zdjął okulary i schował twarz w dłoniach. Chciał płakać, ale nie mógł. Mimo szczypania w oczach, żadna łza nie popłynęła po jego policzku. Nigdy nie był tak bardzo zdołowany jak teraz. Ale nie potrafił także podjąć tak ważnej decyzji w ciągu jednej chwili. Bał się tego, że gdy nie będzie człowiekiem coś się w nim zmieni, coś co nie będzie podobało się Hayden. Ale także obawiał się, że może się kiedyś jej znudzić, że uczucie do niego nagle wyparuje na przestrzeni wieków. Gdyby nie Tim to nie miałby takich wątpliwości, jednak słowa drugiego lokaja na trwałe wryły się w jego pamięć.
W końcu założył okulary i postanowił udać się do pokoju. Czuł się do tego wszystkiego całkowicie wyczerpany psychicznie i fizycznie, chociaż dzień dopiero się zaczął. Gdy znalazł się w swojej sypialni, ociężale zdjął ubranie, pozostawiając jedynie w spodniach, których już mu się nie chciało ściągać. Tak położył się na łóżku a okulary odstawił na szafkę obok fiolki z wodą święconą. Leżąc na brzuchu jedną ręką przygarnął pod głowę poduszkę i w takiej pozycji pozostał. Mimo burzy w jego głowie, dość szybko zmęczenie wzięło górę. Chociaż i w snach ten problem go prześladował.


Ensei Yura

Przez cały czas Ensei uważał, że dziewczyna jest chora psychicznie zwłaszcza gdy zaczęła mówić o piciu krwi. Jednak gdy rzuciła się na Cartera, Ensei był nie tyle co zaskoczony co wściekły, że tak to zrobiła, iż nie mógł nawet w nią wycelować, jeśli by nie chciał trafić mężczyzny. Był także pewien, że gdyby rozwiązał ta sprawę to nie tyle by został ponownie przyjęty do policji, ale by jeszcze mianowali go komendantem. Jako ostatni wszedł do swojego domu i postanowił nastawić wodę na kawę, a gdy usłyszał o gwoździach spojrzał na Cartera.
- To sobie rychło czas przypomniałeś... -mruknął i spojrzał na dziewczynę. - Yura Ensei.
Przedstawił się. Przez całą rozmowę tej dwójki, Ensei milczał i przygotowywał kawę, a jednocześnie wyłapywał istotne informacje. Ani razu na nich nie spojrzał, gdy szukał kubków lub zalewał kawę wrzątkiem. Stał do nich tyłem by nie wyczytali jego intencji. Nie ma zamiaru brać w tym wszystkim udziału, ale wejście do siedziby przeciwnika, może pomoc uzyskać istotne informacje niezbędne do rozwiązania zadania. Dopiero gdy postawił trzy kubki na stole, spojrzał na fotografie. Szybko w pamięci zanotował rysopis, ponieważ tej umiejętności od razu uczono funkcjonariuszy policji.
- A mogę znać powód, po co chcesz się na niej zemścić?
Zanurzył usta w gorącym płynie by upić mały łyk. Poczuł jak przyjemnie ciepło rozprowadza się po jego przełyku, co jest miłą odmianą po zimnym powietrzu.
[/b]


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#223 04-04-2015 o 19h55

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Ophelia Blythe

Och, naprawdę? Nic więcej? A już się podziewała garnuszka z mlekiem prostu od krowy, czy serwetę wyhaftowaną przez miejscową babunie. Nawet nie odtańczą ludowego tańca powitalnego, czy nie zaproszą na uroczystość z okazji dziesiątych urodzin kozy? Nie..?
Ale żarty żartami - czy Tim przypadkiem nie nazwał ją "tą pyskatą". W prawdzie nie mijał się ani ciut z prawdą, jednak jak śmiał ją obrażać?! I to jeszcze poniżał ją przy tych robalach - bo niby czym innym mógłby być człowiek dla wampira, jak nie zwykłym, małym, słabiutkim robaczkiem?
- Sama potrafię się przedstawić, Panie Macający Wszystko Co Się Rusza. -wycedziła przez zęby do Tima i z jakże uroczym uśmiechem, a także chęcią mordu w oczach wzięła od niego bukiet, aby wstawić go do najbliższego wazonu. Nim się oddaliła posłała krótkie spojrzenie temu całemu Yoshiemu, którym jakby chciała mu zakomunikować, aby uważał na siebie i siostrę, bo chwila nieuwagi i Tim zacznie się dobierać do któregoś z nich
(ale i tak wszyscy go kochają Minciu <3).


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#224 04-04-2015 o 20h18

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia Grace Larce

Uśmiechnełam się Carter zgodził się mi pomóc. Teraz muszę przekonać Yure. Będzie trudno, bardzo przypomina mi Jaspera.
Zapytana o co chce się zemścić uśmiechnęłam się. Upiłam łyk ciepłego płynu.
- Zamordowała kogoś dla mnie ważnego na moich oczach.- powiedziałam .
Nie chciałam już tutaj siedzieć... Chciałam wrócić do zamku i porozmawiać z Hayden.
A na razię muszę gliniarza przekonywać.
- Chodźmy już. Jak nie chcesz nie nie musisz mi pomagać.- powiedziałam.
No, ale oczywiście dopilnuję by nic nie pamiętał. Tej rozmowy i wszytskiego co mu powiedziałam.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#225 04-04-2015 o 20h24

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Rika Namuta

Rika obserwowała całą sytuację z lekkim uśmiechem. A więc Tim i Ophelia, nie wygląda to na japońskie imiona co jeszcze bardziej utwierdzało Rike w wspaniałości nowych mieszkańców zamku.
Wraz z Yoshim usiadła na kanapie.
~Jak wam się tutaj podoba? To miejsce jest doprawdy wspaniałe.
Cały czas patrzyła się na blondyna z lekkim uśmiechem. To niesamowite, że ludzie mogą wyglądać aż z takim efektem ''WOW''. Ophelia również miała w sobie to coś. Nie tylko miejsce jak i jego mieszkańcy wprawiali Rikę w zachwyt.


Hayden Larce

Nagle Hayden poczuła coś dziwnego- ludzki zapach i wcale nie należał on do Jaspera. Wstała szybko i poprawiła makijaż, założyła buty i zeszła na dół w poszukiwaniu ludzi. Zatrzymała się jednak na moment przy drzwiach Jaspera, dotknęła klamki i gdy już miała otworzyć drzwi puściła ją.
Nie, najpierw sprawa ludzi.
Zeszła na dół do salonu, gdzie zastała Tima, Ophelie oraz dwójkę ludzi. Hayden posłała Timowi spojrzenie, które wyraźnie mówiło, że ma ochotę go zabić. Jak można było bez jej zgody wpuścić tutaj kogokolwiek.
~O...Widzę, że mamy gości. Przyniosę herbaty, Tim pomożesz mi?
Uśmiechnęła się jednak jej oczy mówiły jedno-zabić tego kto ich wpuścił.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 7 8 9 10 11 ... 22