Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 16 17 18 19 20 ... 22

#426 01-05-2015 o 15h49

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia Grace Larce

Zaśmiałam się gdy zobaczyłam jego pozy. Wyglądał jak model z reklamy pościeli. I ten uśmiech.
Nawet w takich momentach umie mnie rozbawić co mu się chwali bo mało osób potrafi.
Kiwnęłam głową na jego słowa. I zaczęłam go dalej rysować. Nie mogłam się doszukać żadnej zmarszczki lub skazy na skórze. On po prostu jest idealny.
Kiedy zasnął uśmiechnęłam się szerzej.
Po około godzinie skończyłam swój szkic. Nie skromnie przyznam, że mi wyszedł. Odstawiłam szkic i klęknęłam przy łóżku.
Wyjęłam sam pierścionek i założyłam go na palec. Wciąż tak samo się błyszczał. Nie miał to być tradycyjny pierścionek. Gdyż nasza relacja też nie była najzwyklejsza.
Jednak Ross i tak mnie zaskoczył. Pierścionek był delikatny tak jak ja według niego. Szkoda, że to się tak szybko skończyło.
Wstałam z podłogi i schowałam pierścionek w szkatułce z resztą biżuterii.
Położyłam się obok Tima i spoglądałam na niego. Jest to bardzo rzadki widok więc wolę korzystać z sytuacji.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#427 02-05-2015 o 13h50

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Jasper

Jasper powoli zaczął robić się senny, jakby drzemka w ciągu dnia w ogóle nie zregenerowała jego sił. Nawet chłód który bił od ciała Hayden nie był dla niego dokuczliwym, ale niczym dziwnym to jest kiedy spełniają się twoje sny. Jego dłoń ciągle gładziła plecy kobiety, jakby robiła to już odruchowo a na jego twarzy ciągle gościł uśmiech.
- Nie tylko ja potrzebuję odpoczynku, więc najwyższy czas pójść spać.
Mówił szeptem, by nie wybudzić Hayden ze stanu przed snem. Zresztą jego samego senność zaczynała bardziej ogarniać. Zamknął w końcu oczy delektując się samą bliskością oraz wspaniałym humorem jaki go ogarniał.


// Ensei będzie później


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#428 02-05-2015 o 21h42

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443


Rika Namuta

Brat pacnął ją na łóżko na co ona z lekkim zażenowaniem tylko jęknęła. No bo kurde, ona tutaj mu wyraźnie pokazuje aby zaczął działać, a on nieee. Po co słuchać się młodszej siostry, która widzi więcej niż on? No po co?
Gdy dziewczyna zadała pytanie, Rika poczuła, że ma pole do popisu. Podniosła się z łóżka i z zapałem w oczach zaczęła:
~Właściwie to nic większego. Jest kwiaciarnia, sklep, ale tak to nic wielkiego. Jedyna większa rzecz to dożynki. Są co roku od wielu lat, no ale i coś takiego może się znudzić. Chociaż nieee.... Organizują wtedy festyn, a tam jest zabawnie. Chociaż na ostatnim nie byłam bo Yoshi stwierdził, że jestem zbyt chora aby iść. Ale tak to jest fajnie. No po za tym to nie ma nic ciekawego. Ale Yoshi uczy mnie szyć, gotować i wiele innych, tak więc mam czym zająć czas, a do szkoły nie chodzę bo zbyt często choruję, zamiast tego Yoshi mnie uczy.
Zakończyła dumnie i uśmiechnęła się w stronę Ophelii.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#429 10-05-2015 o 16h20

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

/ Oj ja tam za niedługo będę musiała chyba Taya wprowadzić, bo coś mi to cierpko z Yoshim idzie... Tylko czemu ja go akurat teraz rozładowałam, no~!? Melka, ładować mi go, już! XD /

https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/10930878_725620764225583_7769515539481559686_n.jpg?oh=29ee19a87fda662f0a2421ea3f2bd50e&oe=557BACA2&__gda__=1434190536_755735ee7c11c1f54812c1be5481fc57

Po odpowiedzi na pytania Yoshiego następne zadała Ophelia. Na pierwsze szeregi od razu wyskoczyła Rika na co chłopak mimowolnie się uśmiechnął i podziękował za to w duchu. On po prostu nie miałby z czego chwalić tej wioski, a nawet chetnie wszystkim otworzyłby oczy na to jaka ona jest, no ale no... nie przy Rice. Po chwili jednak dziewczynka zeszła z wioski i skończyła na tym, co na co dzień porabiają, wymieniając ku zawstydzeniu chłopaka, że uczy ją szyć, gotować i tym podobne. Brakowało jedynie, aby jeszcze wspomniała o robieniu na drutach, haftowaniu, pieczeniu i malowaniu. I nie, nie miał też żadnych wyrzutów, że to z "jego" winy nie poszła na ten festiwal. Nie szła ona, nie szedł on, a to rownalo się tyle plusom, ze wiersz można bylo napisać. Tren Kochanowskiego...
- Bez przesadyzmu, Rika. - Stwierdził z udawanym rozbawieniem. Jednak chłopak nie mógł się długo gniewać na swoją siostrę, kiedy ta tak szeroko się uśmiechała i cieszyła z tego, że o tym wspomniała. - A jacy są w ogóle właściciele posiadłości? - Zapytał szybko aby zmienić temat i zapomnieć o zawstydzeniu - niestety, bez specjalnego udziału świadomości padło akurat na rodzinę tej blondwłosej dziwaczki.
W tym też momencie rozległ się stłumiony, cichutki dźwięk, jakby w pokoju obok spadła na podłogę łyżeczka, a światła w pokoju (o ile takowe są, bo chyba ktoś kiedyś wspomniał w poście o oświetleniu zamkowym, no ale wanny i kanalizacja jest, to czemu nie ma być choć minimalnej elektryczności) zaczęły migotać i prawie zgasly, ale tak jak się zaczęło, tak znikło i unormowało. Chłopak ani chwili się tym nie przejął - czasem były problemy z prądem w tej wiosce, bo np. Jakaś kłoda spłynęła rzeką i zablokowywała młyn. No co prawda wtedy po prostu prądu nie bylo, a nie cos takiego, ale Yoshi o tym wgl w tym momencie nie pomyślał, bo przypomniał sobie co innego. Na szczęście wypiek w buzi skutecznie go ochłonął przed wypowiedzeniem pytania i ostatecznie z niego zrezygnował - wystarczyło mu już jedno takie pytanie o tę całą rodzinę.

/ Jakiś czas później, w palmiarni~... xDDDD /

https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/10995555_723067057814287_4218481270036982450_n.jpg?oh=b2b3b080a886db53754560f9114b46db&oe=5580A426

Powoli odzyskiwałem przytomność. Otwierając po woli zmęczone oczy widziałem z początku same plamy. Po chwili prób skupienia wzorku ujrzałem nad sobą Melkę. Mimowolnie się uśmiechnąłem.
- Ta~... i tak ma być. - Powiedziałem cicho złośliwie i sięgnąłem ręką do jej bluzki, aby sobie ją przyciągnąć i w jakiś sposób się podnieść do pocałowania jej, gdy przypomniałem sobie o... - Byakko! - Nie myśląc jeszcze trzeźwo, gwałtownie podniosłem się do pozycji siedzącej przyfandzalając tym samym głową w głowę Herbaty. - Ała~! - Jęknąłem gwałtownie z bólu, zsuwając się z jej kolan na ziemie i łapiąc za obolałe miejsce. - Z czego Ty masz ten łeb? Jak o kamień... - Zacząłem narzekać i wytarłem zaszklone oczy.
Spojrzałem do góry na nią, siedzącą na jakiejś donicy, czy rogu fontanny, czy czymś tam i rozejrzałem się wokoło za Byakko.
Moje ciało przeszedł dreszcz strachu, więc skuliłem się i opatuliłem kolana rękami, a oczy znowu mi się zaszkliły.
- Jesteś okropna, to wszystko Twoja wina... - Wyburknąłem naburmuszony.



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#430 10-05-2015 o 22h54

Miss'na poziomie
RobinRedem
.
Miejsce: The Tower
Wiadomości: 4 993

Arnetta Rose
Obudziłam się, kiedy na dworze było jeszcze ciemno, powoli otworzyłam oczy, wyjęłam zegarek i spojrzałam na godzinę. Mimo, że spałam tylko dwie godziny to byłam w miarę wyspana, mieszkanie z wampirami może jednak od czegoś przyzwyczaić.
Wstałam z łóżka i powlekłam się do łazienki. Pierwsze co zrobiłam to spojrzałam w lustro i niestety tak jak przeczuwałam, moje włosy z rudych zmieniły się  w kruczoczarne, czyli dziś stanie się coś złego... Mam tylko nadzieję, że będzie to tylko mała rzecz, jak czyjaś kłótnia lub zepsucie czegoś... Oby tak było.
Wychodząc z pokoju, zahaczyłam o niewidzialny próg w drzwiach i upadłam na ziemię uderzając, nie jakoś mocno twarzą, a dokładniej nosem. Tak więc to mój dzień będzie pechowy... Przeklęte włosy. Wstałam, otrzepałam się z niewidzialnego kurzu i dotknęłam nosa, trochę bolał i poleciało z niego trochę krwi, której nawet nie starłam, złamany raczej nie był. Zeszłam na dół, uważnie stawiając każdy krok, żeby nie zlecieć ze schodów. Poszłam do salonu, zostawiłam tam mój dziennik. Weszłam do wspomnianego pokoju i wzięłam leżący na stole notes, poważnie muszę na niego bardziej uważać i o nim nie zapominać, za dużo w nim prywatnych informacji i zapisków na temat reszty mieszkańców zamku.
Usiadłam na kanapie i przypomniałam sobie o naszych gościach, którym szykowałam kanapki. Skupiłam się z zamiarem wykrycia, czy jeszcze są w zamku, ale bardziej zainteresowały mnie dwie inne osoby, jedną z tych osób rozpoznawałam, to była na pewno ta dziewczynka z wioski o dziwnej aurze, kolejni goście o których żołądki muszę zadbać, jako samozwańcza kucharka tego domostwa.
Poszłam na górę, potykając się o ostatni schodek, ale tym razem wylądowałam na ręce, więc nic mi nie było i skierowałam się do pokój, w którym byli goście. Zapukałam, otworzyłam i stanęłam w drzwiach.
- Hej, potrzebujecie czegoś do jedzenia lub picia? - Zadałam pytanie delikatnie się do nich uśmiechając. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że chyba prędzej kogoś odstraszę niż wywrę na nim dobre wrażenie, przez to jak wyglądam. Nieuczesane, czarne włosy, rozpuszczone za plecami, koszula zabrudzona od kurzu, przy pasie miecz i pistolet, dłonie również brudne bo na nie upadłam, a w tym zamku to nie sprzątano od nie wiadomo jak dawno, na łuku brwiowym świeża blizna, bo opatrunek spadł w nocy jak się wierciłam, ale zapomniałam ją znowu opatrzyć, a z jednej dziurki od nosa, strużka zaschniętej krwi.

Ostatnio zmieniony przez RobinRedem (10-05-2015 o 23h54)



♦   W e l c o m e   h o m e  ♦
https://2.bp.blogspot.com/-UstCJK7R_8g/Wk11GYxdzQI/AAAAAAAAEYE/e-OqpQ-oIU89qRCAURSLYFc3l1n5nxsAwCLcBGAs/s1600/ob2.png https://thumbs.gfycat.com/UnkemptDamagedCarp-max-1mb.gif https://2.bp.blogspot.com/-Bh7cggfyX8Y/Wk11EvuONqI/AAAAAAAAEYA/pVAn9NfMUYkVejgV8ycGd3vdpfPFhILCwCLcBGAs/s1600/ob.pnghttps://67.media.tumblr.com/08d9f38832832eef41b5c82346aa5062/tumblr_oa7s8edCSp1s4hht3o1_500.gif
https://2.bp.blogspot.com/-V48dQEgCv_A/V1rXYIsSGgI/AAAAAAAADHs/PgI0IYCtt2YQv0u-BHq0aogS6iuETpCqgCLcB/s1600/raven.png   Link do zewnętrznego obrazka   https://4.bp.blogspot.com/-ppeBuMLiPAI/V1rXYM8-LxI/AAAAAAAADHw/ISko0hSkx1cxO42vw2HGVg3uPkdHD4GJACLcB/s1600/raven2.png


[img]https://4.bp.blogspot.com/-h-jDafgx1NY/VyZcIkMotYI/AAAAAAAADAE/e2Ze9woefAQrWf2naIdqzXzrUaT8IjsrACL

Offline

#431 16-05-2015 o 17h22

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

/ Yoshio'ego wrzucę, jak mi go znajomy łaskawie ze swojego tableta facem prześle... // A tymczasem, jakiś czas później, w sypialni młodszej panny Larce... /

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/11039306_723155907805402_2526461701655460585_n.jpg?oh=1bb46883c07499621c369bffcfaf9620&oe=55B96DC8&__gda__=1434642850_1f7c1ef7157ae899cf39cd9a9fc16547

Kiedy otworzyłem swoje oczy po półśnie, pierwsze co ujrzałem to wpatrzone we mnie, czerwone oczy, nikogo innego jak Aji. Uśmiechnąłem się mimowolnie.
- Winszuję na cierpliwości. - Wymamrotałem kąśliwie.
Podniosłem się opierając na jednym łokciu a drugą ręką zacząłem pieścić jej talię.
Po chwili położyłem się na brzuchu i podparłem głowę o dłonie.
- Pochwalisz się rysunkiem? Ponarcyzuję się trochę. - Dodałem rozbawionym głosem udając ton głosu znanego mi dawniej inkuba, po czym pochyliłem się i pocałowałem ją delikatnie, na koniec pocałunku przygryzając jej dolną wargę. - Mogę w czymś służyć jako Twój osobisty lokaj? - Wyszeptałem wargami łaskocząc jej usta, gdyż znajdowaliśmy się tak blisko siebie.

https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/10930878_725620764225583_7769515539481559686_n.jpg?oh=29ee19a87fda662f0a2421ea3f2bd50e&oe=557BACA2&__gda__=1434190536_755735ee7c11c1f54812c1be5481fc57

Do drzwi ktoś zapukał i już po chwili w framudze stanęła czarnowłosa dziewczyna.
Yoshi patrzył na nią przerażony jakby zobaczył dziwaczkę, choć nie tak wielką jak siostra Pani Domu. "Wiedźma" - Pomyślał najpierw chłopak chcąc jej z marszu przywalić ale musiał się ogarnąć ze względu na siostrę.
- Ma pani krew zaschnietą pod nosem... - Spróbował spokojnie i cierpliwie, siląc się dla Riki na uprzejmość. - A tak to byłbym wdzięczny za butelkę wody i dodatkowe koce... jeśli można. - Powiedział myśląc o swojej siostrzyczce.
No bo przecież w takim wielkim zamczysku w nocy zrobi się tak zimno, ze się ona pochoruje natychmiast - i czyja to będzie wina? No ależ oczywiście, że jego... Ponownie zapytał się siebie w myślach, dlaczego do cholery ją ze sobą wziął, a potem próbował się przekonać, ze to faktycznie z podanych wcześniej przyczyn, a nie z własnej głupoty...

Ostatnio zmieniony przez Minwet (16-05-2015 o 19h04)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#432 16-05-2015 o 20h23

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia Grace Sherman


Uśmiechnęłam się lekko gdy się obudził. Mogłabym dłużej tak na niego patrzeć.
Przewróciłam oczami i podałam mu szkic. Myślę, że bardzo dobrze odwzorowałam jego twarz.
Pocałował mnie delikatnie. Mruknęłam rozkoszując się tą delikatnością i czułością.
- Chyba nie. Niczego mi na razie nie potrzeba.- powiedziałam i przyciągnęłam go do siebie.
Złożyłam na jego usteczkach kilka delikatnych pocałunków.
Chwilę później odsunęłam się odrobinę i ułożyłam wygodnie.
- Teraz chyba ja sobie pośpię. - mruknęłam i przytuliłam się do niego.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#433 17-05-2015 o 20h21

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

W głowę Herbaty XD za każdym razem jak to czytam to się śmieję

Melisa Nona Egami

Paniczyk zaczął się wybudzać. Całe szczęście, przecież Hayden by mnie utłukła jakby coś mu się stało. Przebiłaby mnie kołkiem z kilka razy i podpaliła. W końcu to jej ukochany Tayler jest. Wolę nawet nie myśleć co mogłaby mi zrobić, jakby się mu coś stało.
Złapał się mojej koszuli. EJ~! Nie ma tak~! Znów mnie maca~! Nosz co za dziecko z niego jest. Boże.
Podniósł się gwałtownie i uderzył się o moją głowę. Sama też odczułam ból po zderzeniu. Jednak oczywiście cała wina musiała spaść na mnie. No bo kurde jakby inaczej? Przecież Melisa zawsze jest wszystkiemu winna. Mam wrażenie, że jestem tutaj do zwalania winy. Zresztą to nie ważne.
~Jaka moja wina? To ty najpierw mnie macasz, a później podskakujesz jak poparzony. Sam się uderzyłeś i moja rola w tym żadna.
Powiedziałam z wyrzutami. No kurde, dlaczego wszystko na mnie idzie?
[/i]


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#434 19-05-2015 o 12h17

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/10995555_723067057814287_4218481270036982450_n.jpg?oh=b2b3b080a886db53754560f9114b46db&oe=5580A426

Chłopak nadal się trząsł i siedział skulony. Przechylił głowę aby go dobrze usłyszała, ale nie patrzył na nią.
- Idź do kuchni. Zrób mi coś do jedzenia. Potem do ciebie przyjdę. Nie chcę zastać pustego pokoju - masz tam być. - Pomimo drżącego głosu rozkazał jej twardo, acz musiał brać głębokie wdechy aby głos mu się nie załamał.
Kiedy wyszła, chłopak powoli zaczął dochodzić do siebie. Opanował drgawki i podniósł się. Zaczął powoli chodzić w kółko po palmiarni, aby rozruszać nogi i uspokoić oddech.
Kiedy był już gotowy, ogarnięty i nie było widać po nim wcześniejszego strachu, ruszył do kuchni.

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/11039306_723155907805402_2526461701655460585_n.jpg?oh=1bb46883c07499621c369bffcfaf9620&oe=55B96DC8&__gda__=1434642850_1f7c1ef7157ae899cf39cd9a9fc16547

Wziąłem od niej szkic i nie patrząc odłożyłem go na szafkę nocną na chwilę przed przyciągnięciem przez Aję. Podawaliśmy się jeszcze parę razy, a potem oznajmiła, że idzie spać - nie mogła wtedy kiedy ja? Przytuliła się do mnie więziąc w tym łóżku. Zaśmiałem się lekko mimowolnie.
- Miłych snów... - Szepnąłem całując ja w czoło i opatulając ręką, bo druga wylądowała w roli poduszki... kiedy?!

Ostatnio zmieniony przez Minwet (20-05-2015 o 20h29)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#435 21-05-2015 o 16h17

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Ensei Yura

Nikt tak na prawdę nie wie jak bardzo Ensei musiał hamować swoją chęć przywrócenia sprawiedliwości. Także przeczuwał, że gdy tylko wróci do wioski i ktoś znajdzie ofiarę tych krwiożerczych istot, to będzie musiał. A jeśli ofiar będzie więcej to zapewne ktoś się nie omieszka wezwać odpowiednie służby, które ciągle mają uprawnienia. I gdy tak rozmyślał o tym, że prędzej czy później ktoś zacznie się tym interesować do pokoju weszła Aaricia, która powiedziała coś o końcu pracy i wyszła z lokajem. Więc niestety Ensei został sam ze współpracownikiem. Na jego pytanie oderwał się od konsumpcji kanapek i spojrzał na Cartera. Przez chwilę pomyślał nad tym co ten facet może wykombinować i jakoś nie widział dalekiej przyszłości w tej sprawie gdy Beckett sam się tym zajmie. W końcu jasnym było, że lokaj nie lubi jego współpracownika a pewnie nie posiadając ani trochę rozumu jak i wyczucia, szybko by się wpakował w kłopoty.
- Jeśli chodź trochę zaczniesz myśleć to zgodzę się zostać.
Otrzepał ręce i wziął bluzę z ziemi, odsłaniając ukryte szelki z bronią, które od razu założył. Przykrył broń bluzą, którą założył i schował ręce do kieszeni.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#436 21-05-2015 o 16h18

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia Grace Larce

Pocałował mnie w czółko i oplótł ramieniem. Jednak nie mogłam zasnąć. Za bardzo rozpraszała mnie akcja z Hayden.
Otworzyłam oczy i podniosłam się do pozycji siedzącej. Spojrzałam na drzwi.
- Czy popadam już w paranoje ? Bo jak nic czuję aurę Hayden bardzo mocno i prawie wcale aurę Jaspera. Są razem... w pokoju...- powiedziałam i spojrzałam na Tima.
Co oni tak mocno ukrywają ? Niby co ? Każdy wie, że mają się ku sobie...


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#437 25-05-2015 o 10h04

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/11039306_723155907805402_2526461701655460585_n.jpg?oh=1bb46883c07499621c369bffcfaf9620&oe=55B96DC8&__gda__=1434642850_1f7c1ef7157ae899cf39cd9a9fc16547

Wstała i znowu zaczęła swoje. Westchnąłem myśląc co jej powiedzieć - jestem ciekawy gdzie ona czuje niby tę aurę Jaska.
- Jeśli mam być szczery? Tak, trochę. Nawet jeśli są razem w pokoju to co złego? Czy od razu muszą mieć jakieś tajemnice? My też jesteśmy razem w po- E... Dobra, to zły przykład. - Spojrzałem na nią z rozbawionym uśmieszkiem. Podniosłem się i chwytając ją za podbródek pocałowałem czule. - Szczerze to czasem zachowujesz się jak niewyżyta seksualnie, bądź jak kobieta z histerią. - Wyszeptał delikatnie muskając jej wargi swoimi. Nie chciał jej tym urazić, a jedynie jej to uświadomić - no bo sorry, no ale ktoś w końcu musiał no.

Ostatnio zmieniony przez Minwet (25-05-2015 o 10h06)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#438 25-05-2015 o 12h39

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Oj kochana. To oznacza wojnę, wiesz o tym ?

Aaricia Grace Larce

Potwierdził moją paranoje. Cudownie po prostu. No juz gorzej chyba być nie może.
Tak oni mają tajemnice ! Ja to wiem !
Spojrzał na mnie rozbawiony. Co go tak bawi ?!
Podniósł sie i pocałował mnie czuje. Odetchnęłam trochę. Jednak jego następne słowa mnie zaskoczyły.
Uderzyłam go w ten chory policzek. Po chwili chwyciłam go za ubrania i w ułamku sekundy przygwozdzilam go do ściany. Zrobiłam to z takim impetem ze słychać było głuche uderzenie.
- Nie rozumiesz Tim ?! Ona nie może być szczęśliwa ! Nigdy ! Po piekle jaki mi zgotowała nie pozostanę jej dłużna. A co ją bardziej zaboli niż utrata kogoś kogo kocha ? Wtedy dopiero zrozumie, że mnie sie nie ignoruje. Dlatego sprowadzam tu śmiertelnych aby uznała to za przypominajke tamtych zdarzeń. Dlatego chce wiedzieć jak najwiecej o Jasperze aby wiedzieć jak w niego uderzyć by to Hayden cierpiała. - powiedziałam i dopiero teraz rozliźniłam uchwyt i go puściłam.
Podeszłam do drzwi i je otworzyłam.
Odwróciłam sie w jego stronę zanim wyszłam.
- Mnie nazywasz niewyżytą seksualnie, a sam kiedy współżyłeś z kimś co ? Przypomnij sobie jak dawno sie z kimś całowałeś poza mną. - powiedziałam i wyszłam trzaskając drzwiami.
Juz po chwili zarzuciłam na siebie płaszcz i wyszłam z posiadłości.
Na dworze wydarłam sie na cały głos. Na pewno każdy mieszkaniec tego zamczyska mnie usłyszał.
Poszłam w stronę lasu. Muszę odetchnąć.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#439 25-05-2015 o 23h37

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

/ Cóż, mój nadal pamięta o kapeluszniku... // I sorry że tak późno - nie zauważyłam xDDD /

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/11039306_723155907805402_2526461701655460585_n.jpg?oh=1bb46883c07499621c369bffcfaf9620&oe=55B96DC8&__gda__=1434642850_1f7c1ef7157ae899cf39cd9a9fc16547

Zaskoczyła mnie gdy tak nagle mnie spoliczkowała, a ja syknąłem z bólu. Patrzyłem jednak twardo i spokojnie w jej oczy, gdy przygwoździła mnie za ubrania do ściany. Byłem... zawiedziony? Chyba dokładnie. Nie przerywałem jednak jej wywodu, tylko cierpliwie, i spokojnie patrzyłem w jej oczy, plus z  lekkim zawodem. Jednak moim zdaniem to sobie raczej przypominała, jak to jej było z tym człowiekiem. Taką zabwkę przypominajeczkę sobie robi.
Jednakże jej ostatnie słowa wkurzyły mnie trochę i podbuzowały. Zirytowały. No bo co miał piernik do wiatraka? Zresztą...
- Jakoś pomimo tego ja nie pcham się każdemu chętnemu do łóżka. - Cmoknąłem. - Przepraszam - w jej wypadku na kolana. - Westchnąłem.
Musiałem powiedzieć to na głos, pomimo iż w pobliżu i tak nie było nikogo, aby po prostu dać upust swojemu spięciu. Siedziałem tak jeszcze chwilę, bo jak wyszła to się z powrotem osunąłem na łóżko - tak wygodniej - po czym wstałem do łazienki, aby zobaczyć jak to teraz wygląda.
Zauważyłem pewien zabawny fakt... nie było już tam lustra [sama się złapałam po napisaniu xDDDD]. Nie było wyboru, musiałem pójść do siebie.
Zrobiłem tak i na szczęście nikt mi nie stanął na drodze. W łazience uspokoiłem się, swoje nerwy i ból, po czym poprawiłem maskę. Wyszedłem z powrotem do pokoju i zobaczyłem oparte obok okna katany. Ta... trza by było się wreszcie tym zająć... Ruszyłem więc na poszukiwania czegoś, co nadałoby się na prowizoryczne narzędzia do czyszczenia i ostrzenia katan...

Ostatnio zmieniony przez Minwet (25-05-2015 o 23h39)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#440 04-06-2015 o 02h24

Miss'na poziomie
RobinRedem
.
Miejsce: The Tower
Wiadomości: 4 993

Arnetta Rose

Stałam w drzwiach i czułam się jakby moje magiczne moce chciały mnie zostawić, co nie skończyłoby się dla mnie dobrze, bo jednak dzięki nim ukrywałam przed resztą, to że w moich żyłach płynie krew.
Na pierwsze słowa chłopaka trochę się wzdrygnęłam i przetarłam palcami miejsce pod nosem, dłoń była trochę brudna, ale wiedziałam, że muszę to zmyć wodą.
- Za chwilę wszystko przyniosę. - Powiedziałam mu, widziałam jego wzrok pełen nieufności co do mnie, choć starał się to ukrywać.
Wyszłam z pokoju i skierowałam się ku schodom, schodziłam po nich oparta o poręcz, czułam się coraz słabiej. Poszłam powoli do kuchni i wzięłam dwie butelki wody, sama wzięłam szklankę i się napiłam. Wróciłam na górę, gdzie raz się poślizgnęłam, poszłam do swojego pokoju, gdzie z szafy wyciągnęłam dwa koce i poszłam z powrotem do gości, na korytarzu chyba kogoś widziałam, ale może mi się tylko zdawało. Weszłam do pokoju, w którym znajdowali się goście, którzy poprosili o wodę i koc.
- Proszę bardzo. - położyłam wody i koce na łóżku, wyszłam z pokoju i skierowałam się do swojej sypialni. Czułam się okropnie, jakby wszystkie moje moce mnie opuściły. Położyłam się do łóżka i owinęłam kołdrą to będzie dość ciężki dzień.



♦   W e l c o m e   h o m e  ♦
https://2.bp.blogspot.com/-UstCJK7R_8g/Wk11GYxdzQI/AAAAAAAAEYE/e-OqpQ-oIU89qRCAURSLYFc3l1n5nxsAwCLcBGAs/s1600/ob2.png https://thumbs.gfycat.com/UnkemptDamagedCarp-max-1mb.gif https://2.bp.blogspot.com/-Bh7cggfyX8Y/Wk11EvuONqI/AAAAAAAAEYA/pVAn9NfMUYkVejgV8ycGd3vdpfPFhILCwCLcBGAs/s1600/ob.pnghttps://67.media.tumblr.com/08d9f38832832eef41b5c82346aa5062/tumblr_oa7s8edCSp1s4hht3o1_500.gif
https://2.bp.blogspot.com/-V48dQEgCv_A/V1rXYIsSGgI/AAAAAAAADHs/PgI0IYCtt2YQv0u-BHq0aogS6iuETpCqgCLcB/s1600/raven.png   Link do zewnętrznego obrazka   https://4.bp.blogspot.com/-ppeBuMLiPAI/V1rXYM8-LxI/AAAAAAAADHw/ISko0hSkx1cxO42vw2HGVg3uPkdHD4GJACLcB/s1600/raven2.png


[img]https://4.bp.blogspot.com/-h-jDafgx1NY/VyZcIkMotYI/AAAAAAAADAE/e2Ze9woefAQrWf2naIdqzXzrUaT8IjsrACL

Offline

#441 06-06-2015 o 22h27

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

/ Wyjątkowy post wymaga wyjątkowego traktowania :3 Więc wybaczcie za zdjęcia nie w url :3 Ale dopracowywałam długo tego posta... a dokładniej jego zawartość fabularną... znaczeniową, więc... Kocham was <3 x3 /

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/11039306_723155907805402_2526461701655460585_n.jpg?oh=1bb46883c07499621c369bffcfaf9620&amp;oe=55B96DC8&amp;__gda__=1434642850_1f7c1ef7157ae899cf39cd9a9fc16547

Link do zewnętrznego obrazka

- Dobra, tak nie można... - Wymamrotał sam do siebie, załamany podpierając się o pobliskie drzewo.
Po godzinie chodzenia w tej i we wte, nieudolnie próbując skupić się na przyrządach do ostrzenia katan uznał, że musi coś z tym zrobić. Pomyślał tak z chwilę stojąc pod tym drzewem i ruszył w stronę zamku.
Znajdując się w kuchni zaczął przyrządzać parę rzeczy. A dokładniej makaron. Sphagetti Bollonese jak to mówią. Z ćwiartkami pomidorów, cebulką, czosnkiem... specjalnym ostrym sosem, bazylią na zwieńczenie i startym żółtym serem specjalnym ze Szwajcarii. Zastanowił się po co jeszcze oprócz sera będzie musiał poskoczyć i uznał że po świece, kwiaty, a co ważniejsze awokado i mini pomidorki z Włoch. Oczywiście nie mógł też zapomnieć o specjalnej białej czekoladzie czekoladzie, mussu czekoladowym, kurzych białych jajek i co wnajważniejsze - leszczyny. Przez chwilę zastanowił się dlaczego to wgl robi, ale uznał, że mu się nudzi. Sprawdził czy w kuchni nikogo nie ma, co by nie zauważył jego zniknięcia, i ruszył po te składniki.
Chwila chwila, oczywiście że nie do tych krajów - musiałby na to poświęcić cały dzień a tyle czasu raczej nie miał. Aczkolwiek znał idealne miejsce u swojego starego pzyjaciela, od którego dostałby najlepsze produkty. No i tak po pół godzinie ponownie był w kuchni. Dopiero wtedy zajął się przygotowywaniem tego. Gotowaniem makaronu, krojeniem awokado, robieniem sosu, pulchniutkiej bitej śmietany. Oczywiście kwiaty wsadził natychmiast do wody - tak, po nie też wstąpił jak i świece które na razie ukrył. Tak przy robieniu tego zauważył że minęły wieki od jego ostatniej organizacji czegokolwiek po swojemu. Przerwał na chwilę i oparł się o blat aby pomyśleć kiedy ostatni raz robił coś podobnego dla kobiety... Po chwili odpuścił przypominając sobie, że robił tak jedynie siostrze, i powrócił do roboty.
Oczywiście cały czas nasłuchiwał czy kto nie nadchodzi, w tym głównie Aaricia.
Kiedy skończył zaczął przygotowywać pokój Aarici. W sumie to jedyne co to przyniósł brązowy stolik przenośny z tym wszystkim. To jest spaghetti i sałaką... o ile można to tak nazwać, oraz kryształowym wazonikiem z kilkoma sztukami kwiatu borówki i narcyzów, a przy tym pojedyncze sztuki świec w kolorach: błękitny, limonkowy oraz biały. A na rogu na stoliku pod tym wszystkim położył dwie cienkie gałązki pełne migdałowego kwiecia.
Poszedł do swojego pokoju, wyciągnął z bagażu swojego dwie z rodzinnych pamiątek: naszyjnik i bransoletę, zrobioną ze srebra na bazie kwiatów: astru, barwinka i konwalii, oraz wysadzaną w ich środkach chryzoplastem odmiany lemon. Naszyjnik odstawił na komodę a zabrał bransoletę. Położył ją w rogu stolika w pokoju Aji, a pośrodku bransolety położył drugą połówkę leszczynowego orzecha - pierwszą właśnie zjadł.
Następne co zrobił to przyrządził jeszcze białą gorącą czekoladę z bitą śmietaną na górze, posypaną zmielonym ręcznie chili, i z wyschniętą ozdobą z mussu gorzkiej czekolady. W dwóch kubkach. Te jednak zabrał ze sobą do siebie, gdyż tam postanowił przeczekać na reakcję Aarici - zgodę lub niezgodę. To była bowiem kolacyjka przeprosinowa. Wszystko zostało wręcz podbrane właśnie pod to.
Tim leżąc już w swoim łóżku spojrzał jeszcze na naszyjnik, z którego pamiątką w sumie był tylko wisiorek - lustereczko magiczne. Po czym odłożył je pomiędzy kubki z czekoladą i zabrał się za czytanie. Zżerała go niesamowicie ciekawość, czy zrozumie, i dlatego potrzebował książki do odwrócenia uwagi - skoro zaprzestał robienia przyrządów do ostrzenia katan...

Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Minwet (06-06-2015 o 22h45)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#442 06-06-2015 o 22h54

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia Grace Larce

Nie powiem odczuwałam chłód. W końcu piżama nie jest idealnym strojem na takie wypady do lasu. Zagłębiałam się coraz bardziej pomiędzy drzewa. Musiałam się znaleźć jak najdalej od Tima i całego tego popapranego domu.
W pewnym momencie cała zmarznięta usiadłam na ziemi i wzięłam głęboki wdech. Ciągle w głowie słyszałam słowa Tima ' Kobieta z histerią ". Jak on śmiał coś takiego mówić ?! Jasne prosiłam go o szczerą odpowiedź jednak..Ugh. Pomasowałam sobie skronie i starałam wyłączyć.
Nie ! Ja się tak łatwo nie poddam. Nie dotknie mnie tak mocno słowo jakieś tam Tima albo mojej siostry. A jeśli o nią chodzi to ja się dowiem co ukrywa. Choćbym miała spłonąć na stosie to się dowiem.
Wstałam z ziemi i przypominając sobie jak tu trafiłam kierowałam się w stronę " domu ". W końcu zauważyłam palące się światła posiadłości.
Lekko dygocząc weszłam do domostwa i skierowałam się w stronę swojego pokoju. Już na schodach wyczułam coś dziwnego. Kto o tej porze gotował ? Bo zapachy były przeraźliwie odczuwalne. I czym bardziej zbliżałam się do swojej komnaty tym aromaty się nasilały. Chwyciłam za klamkę i pchnęłam drzwi.
Zakryłam usta dłonią. Zaparło mi dech w piersiach. Rozejrzałam się po komnacie.
Co to miało być ? Świece, kwiaty i kolacja...Tim. Tylko on mógł zrobić coś takiego. Uśmiechnęłam się pod nosem i podeszłam bliżej stolika. Moją uwagę przykuła bransoletka. Uniosłam ją delikatnie i przyjrzałam się. Była piękna, taka idealna.
Odłożyłam ją równie z uważnością na stolik. Rozejrzałam się po komnacie i myślałam, że Tim gdzieś tu się ukrywa.
Jednak jego aurę wyczułam w pokoju obok.
Wyszłam ze swojej komnaty i otworzyłam drzwi od jego pokoju. Oparłam się o framugę. Spoglądałam jak ze skupieniem czyta książkę. Od razu po wejściu poczułam zapach białej czekolady. Uśmiechnęłam sie szerzej. Ten to wie jak mnie podejść.
- Za dużo zrobiłeś tego jedzenia jak na jedną osobę. Czy zechciałbyś zjeść ze mną ? Nie pozwolę by to jedzenie się zmarnowało. - odparłam uśmiechnięta.
Jeśli chciał mnie przeprosić to mu się udało. I to jak ! Nikt nigdy nie zrobił dla mnie czegoś takiego w ramach przeprosin.
- Dziękuję za wszystko. - powiedziałam do niego bezgłośnie.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#443 07-06-2015 o 21h07

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Hayden Larce

Sen miała niespokojny. Nie śniło jej się nic konkretnego, raczej jakieś przebłyski i fragmenty....No właśnie, nie do końca wiadomo czego. Wiecie o co chodzi, po prostu niespokojny sen.
Z tego snu wyrwał ją krzyk. Otworzyła gwałtownie oczy, jednak nie zastała nic niepokojącego. Odetchnęła z ulgą. Może nawet wydawało jej się.
Jasper jednak spał nadal. Wyglądał tak słodko. Włosy lekko zmierzwione i delikatnie uchylone usta. Wampirzyca lekko się uśmiechnęła.
Po cichu aby go nie obudzić odsunęła jego rękę i położyła na kołdrze. Wysmyknęła się z łóżka i stanęła przy oknie. Przysłuchiwała się odgłosom posiadłości. Słyszała rozmowy jednak nic konkretnego nie umiała wyłapać. Po prostu nie wiedzieć czemu była jakaś rozkojarzona. Czuła natomiast silną aurę siostry, wręcz bardzo silną. Trochę ją to zaniepokoiło, jednak nie chciała teraz tego sprawdzać. Prędzej czy później i tak się dowie.
Otworzyła okno, które zaskrzypiało głucho, a do środka wpadł przyjemny powiew chłodu. Zaciągnęła się tym powietrzem i przymknęła oczy.
[/i]


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#444 07-06-2015 o 21h34

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/11039306_723155907805402_2526461701655460585_n.jpg?oh=1bb46883c07499621c369bffcfaf9620&amp;oe=55B96DC8&amp;__gda__=1434642850_1f7c1ef7157ae899cf39cd9a9fc16547

Próbując skupić się nad książką nawet nie zauważył stojącej w drzwiach Aarici, dopóki ta się nie odezwała. Odłożył książkę z drobnym uśmieszkiem, i chowając naszyjnik na razie do rękawa, sięgnął po kubki z czekoladą.
- Sądzisz że na prawdę przesadziłem? - Zapytał retorycznie pokazując je jej i podejrzliwie na ich liczbę mnogą patrząc, po czym posłał jej zdradziecki uśmieszek.
Wstał z nimi i w progu pocałował ją w policzek.
- Masz gęsią skórkę... - Zauważył mimowolnie. - Gorącej czekolady~? - Uśmiechnął się delikatnie wręczając jej tę... podłużną szklankę i przeszli do jej sypialni.
Tam również wyciągnął z jej szafy sweterek i nałożył na jej gołe ramiona - uznał że czekolada i tak ją zaraz rozgrzeje. Widząc bransoletę na stoliku acz inaczej ułożoną, oraz drugą połowę leszczyny wziął głęboki oddech sadowiąc się na końcu łóżka i zaczął pić swoją czekoladę.



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#445 07-06-2015 o 21h45

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia Grace Larce

Uśmiechnęłam się szerzej. Oczywiście, że przesadził. Znaczy no to jest bardzo miłe i tak dalej, ale nie musiał aż tyle robić. Jednak na razie lepiej się nie odzywać niepotrzebnie. Jeszcze bym coś palnęła i by było dopiero.
Kiedy zobaczyłam jak podnosi kubki z gorącą czekoladą aż mi się oczy zaświeciły. Jak wspomniał o gęsiej skórce zaśmiałam się cicho.
- To z emocji. - szepnęłam i chwyciłam swoją porcję czekolady.
Nie mam aż tak silnej woli i upiłam mały łyczek. Czułam jak cudowne ciepło rozlewa się w środku. Takie uczucie powinno być chyba zakazane.
Po chwili ruszyliśmy do mojej komnaty. Od razu na wejściu Tim zarzucił mi na ramiona sweter. Ach ja to mam z nim jednak dobrze.
On usiadł na łóżku, a ja przy stoliku. Dopiero teraz zauważyłam połówkę orzecha leszczyny. Chwyciłam ją i wsunęłam sobie do buzi. Odstawiłam swoją szklankę z ciepłym, słodkim i cudownym płynem.
Uśmiechnęłam się do niego i po chwili do niego podeszłam. Odstawiłam na chwilę jego czekoladę i pocałowałam go delikatnie. Raz, a później drugi raz.
- Czy wiesz o tym, że jeżeli dziewczyna prosi cię abyś z nią zjadł posiłek to faktycznie musisz coś włożyć do ust. W tym wypadku musisz mi pomóc bo mój żołądek nie zmieści aż tyle pyszności.- powiedziałam i znowu go pocałowałam.
Ta, a miałam się na niego wściekać do końca życia. Coś muszę popracować nad swoimi postanowieniami.
Odsunęłam się od niego i podeszłam do stolika. Upiłam łyk czekoladowego napoju i uśmiechnęłam się szerzej.
Oj niedobrze, że tak robi... Jeszcze się przyzwyczaję i będę się z nim kłóciła by otrzymywać takie posiłki.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#446 07-06-2015 o 22h29

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Ophelia Blythe

Ophelia ledwie widocznie przewróciła oczyma, jednak unosząc przy tym kąciki ust, gdy Rika zaczęła opowiadać z entuzjazmem o "atrakcjach" jakie oferowała wioska. Ciemnowłosa usiadła wygodniej na łóżku, czując, że dziewczyna będzie długo opowiadać. I choć starała się jej w miarę słuchać, to dopiero wzmianka o Yoshim, który uczy swoją siostrę szyć i gotować, przykuła uwagę wampirzycy. Uśmiechnęła się szerzej, próbując sobie wyobrazić postawnego chłopaka, cerującego sukienkę siostry, czy siedzącego w fartuszku nad garami. Z pewnością w rzeczywistości wyglądało to mniej zabawnie, jednak Ophelia nie mogła się powstrzymać przed takim wyobrażeniem sobie faceta przy dość kobiecych zajęciach, co było kwestią czasów w jakich się wychowała. Mimo wszystko, było to miłe wrażenie.. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że to było słodkie.
Yoshi zadał pytanie o właścicieli posiadłości, a Ophelia w pierwszej chwili chciała bez ogródek powiedzieć to co myśli o nich, jednak w ostatniej chwili powstrzymała się. Raczej chłopak nie byłby zbyt wdzięczny za niecenzuralne słowa w stosunku do pewnej osoby przy jego siostrze, skoro sam się stara ich wystrzegać przy niej. Choć w sumie rzeczona osoba nie była właścicielem, więc ciemnowłosa w sumie nie musiała o niej wspominać.
Rozległo się pukanie, a w drzwiach pojawiła się Arnetta. Ophelia wyszczerzyła oczy, widząc w jakim stanie jest dziewczyna, czego ona sama jak widać nie dostrzegała. Jednak wampirzyca nie zdążyła odezwać się do niej słowem, gdyż ta zaraz zniknęła, zapewne idąc po koce i wodę.
- Właściwie to właścicielka, a nie właściciele. -odparła po chwili, chcąc wrócić do pytania chłopaka, aby odciągnąć myśli wszystkich, w tym swoje, od wyglądu Arnetty.- Hayden na tyle, na ile może, stara się ograniczać kontakty z ludźmi.. spoza posiadłości. -starała się mówić swobodnie, co utrudniała ta cała maskarada i udawanie przed gośćmi, że domownicy byli ludźmi- Są dla niej sola w oku, dlatego raczej nie spodziewajcie się po niej więcej niż nieco oschłej grzeczności jaka przystała gospodarzowi. -przerwała na moment, gdy drzwi znów się otworzyły. I znów była to Arnetta, tym razem z kocami i wodą, które szybko położyła na łóżku, aby równie prędko wyjść z pokoju. Jakaś roztrzepana i niespokojna była dzisiaj.. Ophelia zmarszczyła lekko brwi, patrząc na drzwi, za którymi zniknęła, dopiero po chwili wracając do tego, co mówiła.- Dlatego jej decyzja o przeprowadzce w okolice waszej "przeuroczej" wioski nadal jest dla mnie dość niezrozumiała.. -zastanowiła się na głos, przygryzając lekko wargę.


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#447 07-06-2015 o 22h36

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/11039306_723155907805402_2526461701655460585_n.jpg?oh=1bb46883c07499621c369bffcfaf9620&amp;oe=55B96DC8&amp;__gda__=1434642850_1f7c1ef7157ae899cf39cd9a9fc16547

Kiedy zjadła leszczynę uśmiechnął się mimowolnie pod nosem i uspokoił. Może był trochę zbyt drobiazgowy, ale... kto by się tam tył przejmował.
Uśmiechnął się delikatnie na jej słowa.
- Nie ma pośpiechu. Mamy dużo czasu, a do potraw przesiąkniętych gamą smaków trzeba mieć cierpliwość, bo inaczej można się porzygać. - Zauważył uśmiechając się mimowolnie na pewne wspomnienie.
Dołączył do niej przy stoliku odkładając czekoladę. Wziąłem do ręki pałeczki i chwyciłem parę nitek makaronu z tym całym sosem, mięsem, serem... po czym zbliżyłem je do jej ust.
- Ups, przyniosłem tylko jeden zestaw pałeczek... - Stwierdził udając niewiniątko, a po chwili na jego ustach pojawił się zadziorny uśmieszek.



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#448 07-06-2015 o 22h52

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia Grace Larce

Odstawiłam już w połowie wypity kubek czekolady. Tim usiadł naprzeciwko mnie i chwycił pałeczkami makaron. Myślałam, że zaraz wyjmie drugą parę, ale jednak nie. Mimowolnie się uśmiechnęłam na to jego ups. Domyśliłam się, że to nie był przypadek ani pomyłka.
Nachyliłam się w jego stronę i zjadłam porcję makaronu z pałeczek. Zaczęłam przeżuwać, a moje kubki smakowe przeżywały ekstazę. Kolejne nie do opisania uczucie.
- Wiedziałam, że to będzie pyszne jednak przeszedłeś samego siebie. To jest wyborne, cudowne, aż sama nie wiem jak to nazwać. To jest po prostu jak Tim. Nie do opisania. - powiedziałam z szerokim uśmieszkiem.
Wzięłam w dłoń bransoletkę i ponownie się jej przyjrzałam.
- Ze względu iż jest to kolacja przeprosinowa, ja też cię pragnę przeprosić. Możliwe iż zbyt uczuciowo zareagowałam na twoje słowa. - powiedziałam spoglądając mu w oczy. Jednak po chwili znowu przyglądałam się błyskotce- Jest piękna. Taka... delikatna...
Zastanawiałam się po co ta bransoletka tu leży. No bo kolacja przeprosinowa rozumiem, ale biżuteria. Jakoś nieswojo się czuję z perspektywą, że mógłby mi dać takie cudo.
Zresztą skąd on mógł mieć coś takiego. Wiem, że elity mają pełno takiej biżuterii. A że Tim nią nie jest to niby skąd. Wygrał ? Ukradł czy co.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#449 07-06-2015 o 23h26

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/11039306_723155907805402_2526461701655460585_n.jpg?oh=1bb46883c07499621c369bffcfaf9620&amp;oe=55B96DC8&amp;__gda__=1434642850_1f7c1ef7157ae899cf39cd9a9fc16547

- Och, mogę zrobić lepsze... - Stwierdził półszeptem z zadziornym uśmieszkiem jak obietnicę~...
Mężczyzna bacznie obserwował jej mimikę, gdy przyglądała się bransoletce. Przytaknął na przyjęcie przeprosin.
- Ma leczyć złamane serca Pomóc pogodzić się ze stratą ukochanej osoby. Więc raczej inna nie mogła by być... - Zauważył na określenie jej delikatnej odpływając we wspomnienia. - Cieszę się, że Ci się podoba. - Dodał z delikatnym uśmieszkiem.
Wziął trochę makronu i włożył sobie do ust, po czym poczęstował również ją - tym razem ćwiartką pomidorka z spaghetti, a dopiero potem nim samym.
- Naprawdę nigdy nie spotkałaś się z tkzw. zastosowaniem "gamy smakowej" w kuchni? - Zapytał powracając do smaku potrawy, aby zmienić temat.

Ostatnio zmieniony przez Minwet (07-06-2015 o 23h30)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#450 07-06-2015 o 23h33

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia Grace Larce

Odłożyłam delikatnie bransoletke i wsłuchałam się w jego słowa. Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć wpakował mi makaron do buzi. Gdy w końcu udało mi się przeżuć i połknąć postanowiłam go o coś zapytać.
- Nie zmieniaj tak szybko tematu. Mam kilka pytań... Nie bierz tego do siebie. Skąd ją masz ? No bo z tego co wiem takie błyskotki przeważnie nosi się gdy pochodzisz z wysoko postawionej rodziny.- zapytałam, ale po chwili postanowiłam zaryzykować i dodać.- Komu zamierzasz ją dać ?
To się załatwiłam na cacy. Obawiam się odpowiedzi jednak staram się tego nie pokazać. Biorę łyk czekolady i na moją twarz wraca uśmiech.
Kiedy Tim na chwilę przestał machać pałeczkami nachyliłam się ostrożnie i pocałowałam go delikatnie.
Wróciłam do poprzedniej pozycji i dopiłam swoją czekoladę.

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (07-06-2015 o 23h34)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 16 17 18 19 20 ... 22