Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 12 13 14 15 16 ... 22

#326 06-04-2015 o 22h34

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Ty się Rice sprzeciwiasz? Jak możesz .o.

Rika Namuta

Gdy Yoshi zaczął zaprzeczać słowa na temat Ophelii Rika tylko z załamaniem pokręciła głową. Jednak gdy odmówił jej oczy ponownie się zaszkliły. Wydęła usteczka i błagająco na niego spojrzała.
~Yoshi jak możesz. Tak ładnie proszę, no nie bądź taki. Co ci się w nich nie podoba? No Yoshi, no.
Cały czas robiła minę zbitego szczeniaczka. Jednak po chwili przetarła oczy i zrobiła jak poważną minę.
~Jak nie to pójdę sama.
Mówiła jak najbardziej poważnie, a aby nadać większej tragedii jej słowa odwróciła głowę na bok i założyła ręce na piersi. Musiała wyglądać komicznie, próbując zachować powagę. No ale co miała zrobić skoro Yoshi nie ma zamiaru tam iść.


Melisa Nona Egami

Drzwi do pokoju otworzyły się i wszedł brakujący człowieczek. O boziu, nawet przystojny. Odstawiłam Taya na bok i wstałam. Podeszłam do niego i lekko się uśmiechnęłam.
~Melisa Egami.
Kiwnęłam do niego głową. To trochę nie teges bo tamtemu się nie przedstawiłam, no ale mógł się domyślić, przecież Tim wspominał.
~Materiały przybędą jutro, ja mam tu tylko was pilnować. Co nie Tayler?
Spytałam się młodego.

Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (06-04-2015 o 22h49)


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#327 06-04-2015 o 22h41

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/11039306_723155907805402_2526461701655460585_n.jpg?oh=1bb46883c07499621c369bffcfaf9620&oe=55B96DC8&__gda__=1434642850_1f7c1ef7157ae899cf39cd9a9fc16547

Wysłuchałem jej słów do końca, a gdy skończyła, na spokojnie przeszedłem do swojej obrony, co jakiś czas zaciągając się fajką.
- Wiesz... nie zareagowałem może właśnie dlatego, że nie jestem małolatem. Wybacz mi bardzo, że nie jestem jakimś chłopaczkiem, jak ten cały człowiek, aby reagować na każdy Twój kaprys. - Powiedziałem na poważnie, a potem spokojnie kontynuowałem z kpina w głosie. - Poza tym kim ja jestem aby domagać się od Ciebie jakichś wyjaśnień? Będziesz chciała, to sama mi łaskawie powiesz, a tak... to jestem zdany na bieg wydarzeń. - I choć zawsze byłem ciekawy i spragniony wrażeń, to jednak nigdy nie przeszkadzał mi taki stan rzeczy... lubiłem to. Lubiłem być po prostu obserwatorem. Ponownie na spokojnie podjąłem się obrony. - Wczoraj byłem kimś więcej? W takim razie bardzo szybko zmieniasz punkt myślenia, bo jakoś dzisiaj nie dało się wgl niczego po tym zobaczyć. Tylko latasz za tym chłopaczkiem jakbyś dostała nową, błyszczącą zabaweczkę. A może to tylko taki Twój kaprys? - Kątem oka spojrzałem na nią, kiedy zadawałem to pytanie. - A "panienka" pozwala mi się od Ciebie zdystansować, bo jak się dzisiaj przekonałem, przy Tobie moja duma w jedną chwilę zostałaby chyba zdruzgotana. I co takiego byś zrobiła, gdybym zareagował? - Zadałem to pytanie, raczej nie specjalnie oczekując odpowiedzi.
Wiedziałem, że było trudne i że raczej nie uda jej się mi na nie odpowiedzieć. Mogłaby zacząć się ze mnie naśmiewać, że jestem tylko lokajem. Albo mogłaby być rozbawiona tą sytuacją. Jeszcze bardziej nasilić swoje zabawy, aby zmusić mnie do większej reakcji. Tak to już jest. I nawet jeśli teraz wiedziała, jakby zareagowała, to raczej by się do tego nie przyznała, więc... po prostu nie mam co liczyć na odpowiedź.



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#328 06-04-2015 o 22h51

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia Grace Larce


Słuchałam uważnie wszelkich jego wyjaśnień. Jak i różnych obelg, które rzucał w moją stronę.
Musiałam się ostro hamować aby mu nie przywalić. Nie że dlatego że nie miał racji. Tylko właśnie dlatego że ją miał.
- A co mam paradować z napisem na czole ' Kocham Tima ! ' ?! Sam dobrze wiesz że nie jestem taka... Może jest on moim kaprysem. Lubię czuć jak w kimś biję serce bo przypomina mi to Rossa. - powiedziałam zaciskając pięści.
Czekajcie ! Czy ja właśnie powiedziałam na głos że go kocham !? Nie, prawda ?
W tym momencie powinnam przywalić sama sobie. I to tak bardzo mocno. Może wtedy mój mózg by się aktywował.
- Gdybyś zareagował wiedziałabym że ci zależy. A nie że jestem Twoją kolejną panną do rozkochania.- odparłam.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#329 06-04-2015 o 23h02

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/10995555_723067057814287_4218481270036982450_n.jpg?oh=b2b3b080a886db53754560f9114b46db&oe=5580A426

I nagle nasze konsumowanie kanapek przerwał jakiś człowiek, wchodząc do pokoju. Akurat wtedy, gdy chciałem okazać dobroduszność i dać jedną temu co tam siedział. Kiedy Melisa zrzuciła mnie z kolan... czego całkowicie się nie spodziewałem i musiałem łapać talerz z kanapkami, który uprzednio miałem na kolanach... ona zaczęła się do niego szczerzyc i przedstawiać. Wkurzyło mnie to. No bo... czemu ona nagle taka milutka się zrobiła. ONA! Patrzyłem jak się piskorzą do siebie, a moja złość tylko wzrastała. Spojrzałem na dól, na swoje dłonie, w których trzymałem talerz z kanapkami i... puściłem je.
Po chwili talerz z hukiem uderzył o podłogę i rozbił się, a kanapki porozwalały się na wszystkie strony. Zakochane gołąbki nagle, łaskawie na mnie spojrzały.
- O jejku, o jejku, Melisa, przepraszam, talerz wyśliznął mi się z rąk. - Powiedziałem zrozpaczonym głosem i z miną niewiniątka, które ma się zaraz rozpłakać. Więc... co teraz zrobisz~?

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/11039306_723155907805402_2526461701655460585_n.jpg?oh=1bb46883c07499621c369bffcfaf9620&oe=55B96DC8&__gda__=1434642850_1f7c1ef7157ae899cf39cd9a9fc16547

- Rossa? - Zapytałem zdziwiony, ale ona dalej kontynuowała.
Wzięła mnie za jakiegoś casanovę. Czy ona aż tak nisko siebie ceni? Moja fajka zaczynała się już dogasać... Trzeba to kończyć tutaj.
- Prosiłem o jakiś taki napis? Nie. Pytałem się nie o to, co byś wiedziała, tylko jakbyś zareagowała. Jakbyś mnie wtedy potraktowała - mnie, jako mężczyznę. I przepraszam, że jestem martwy i nie daję Ci tego co lubisz. Bardzo mi przykro z tego powodu. I nie, jak się właśnie tej nocy dowiedziałem - nie znam Cię tak dobrze, jak sądziłem. - Odetchnąłem głęboko. - I przestań tak nisko cenić zarówno mnie, jak i siebie. - Powiedziałem mijając w drodze do zamku.

Ostatnio zmieniony przez Minwet (07-04-2015 o 00h00)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#330 06-04-2015 o 23h47

Miss'Brązowa
Ygritte
Drink up, baby, stay up all night...
Miejsce: Imaginary Wonderland
Wiadomości: 12 583

//photo.missfashion.pl/pl/1/49/moy/38450.jpg

Dziewczyna podeszła do niego i także się przedstawiła. Carter uśmiechnął się do niej. Wydawała się być w porządku, może się z nią dogada, przynajmniej z nią. Zirytował się jednak, gdy usłyszał jej słowa. Materiały przyjadą dopiero jutro? To co mam tutaj robić całą noc? - pomyślał. Wiedział, że z rozglądaniem się po zamku na razie będzie ciężko, tym bardziej, że Melisa wspomniała coś o pilnowaniu. Świetnie po prostu, tylko tego mu brakowało, żeby pilnowała go kolejna osoba. Miał nadzieję, że skupi się na pracy i to go jakoś odciągnie, a tu coś takiego. Mimo wszystko nie przestawał się uśmiechać do dziewczyny, musiał sobie w końcu kogoś zjednać.
Nagle jego uwagę odwrócił trzask, jakby się coś stłukło, a pod jego nogi poleciała kanapka. Spojrzał zaskoczony na chłopaka, który zrobił niewinną minkę. Talerz biedakowi się wyślizgnął... Ta jasne. Carter coś czuł, że z młodym będą same problemy. Super, przyszedł tutaj prowadzić śledztwo, odkryć sekret, trochę się zabawić, tymczasem musiał się użerać z dzieciakiem, lokajami i jeszcze remontem w towarzystwie gliniarza...
Coraz bardziej zastanawiał się nad powrotem do wioski.

Ostatnio zmieniony przez Ygritte (06-04-2015 o 23h48)


Long as I remember the rain been comin' down, clouds of mystery pourin' confusion on the ground...
https://i.imgur.com/jjJtbY4.gif https://i.imgur.com/bT8mY7S.gif https://i.imgur.com/dd08Rqh.gif

Offline

#331 06-04-2015 o 23h55

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Melisa Nona Egami

Nagle rozległ się trzask a gdy odwróciłam się do tyłu zauważyłam niewinnego Taylera. Mówiłam już, że uwielbiam tą jego ''niewinność''? Nie? Szkoda..
~Coś ty narobił? I ty sam chciałeś pokój remontować, bosko.
Pokręciłam z niedowierzaniem głową, on naprawdę chwilami przesadza. No ale cóż, lata praktyki i się można przyzwyczaić do jego humorków. Spojrzałam przepraszająco na Carterra i kucnęłam aby zacząć zbierać resztki jedzenia.
~A Tim pewnie tak się napracował robiąc te kanapki.
Mruknęłam cicho pod nosem i nie nadające się do zjedzenia kanapki wyrzuciłam do śmietnika. No bo co ja mam z nimi niby zrobić? Zaklnęłam pod nosem i zaczęłam zbierać szkoło, które rozsypało się po całym pokoju. Jak zwykle z nim same problemy.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#332 07-04-2015 o 00h01

Miss'na poziomie
RobinRedem
.
Miejsce: The Tower
Wiadomości: 4 993

Arnetta Rose

Rysowałam przez chwilę i nie zwracałam na resztę uwagi do czasu kiedy Aaricia i Tim zaczęli się kłócić. Żeby w tej posiadłości znaleźć jakieś spokojne miejsce to naprawdę trudno, bo jak takie znajdziesz to albo nagle wszyscy w tamto miejsce przychodzą, albo rozpoczyna się jakaś kłótnia, którą słychać w całym zamku.
Ophelię szybko "wygonili" z ogrodu, ale na mnie jakoś nie zwrócili uwagi i zaczęli się kłócić dalej. Spojrzałam na swoje ręce, żeby zorientować się czy może przez przypadek nie zrobiłam się niewidzialna, ale nic takiego się nie stało.
Przypadkiem dowiedziałam się troszkę o nich choć nie wiem po co mi to wiedzieć, a i tak by mi pewnie nikt nie uwierzył. Miałam dość ich kłótni więc po cichu poszłam w stronę wejścia do zamku. W środku poszłam do kuchni i z jednej z szafek wzięłam paczkę ciastek i skierowałam się do salonu gdzie usiadłam na kanapie i rzuciłam swój dziennik na stół z zamiarem dokończenia rysunku.



♦   W e l c o m e   h o m e  ♦
https://2.bp.blogspot.com/-UstCJK7R_8g/Wk11GYxdzQI/AAAAAAAAEYE/e-OqpQ-oIU89qRCAURSLYFc3l1n5nxsAwCLcBGAs/s1600/ob2.png https://thumbs.gfycat.com/UnkemptDamagedCarp-max-1mb.gif https://2.bp.blogspot.com/-Bh7cggfyX8Y/Wk11EvuONqI/AAAAAAAAEYA/pVAn9NfMUYkVejgV8ycGd3vdpfPFhILCwCLcBGAs/s1600/ob.pnghttps://67.media.tumblr.com/08d9f38832832eef41b5c82346aa5062/tumblr_oa7s8edCSp1s4hht3o1_500.gif
https://2.bp.blogspot.com/-V48dQEgCv_A/V1rXYIsSGgI/AAAAAAAADHs/PgI0IYCtt2YQv0u-BHq0aogS6iuETpCqgCLcB/s1600/raven.png   Link do zewnętrznego obrazka   https://4.bp.blogspot.com/-ppeBuMLiPAI/V1rXYM8-LxI/AAAAAAAADHw/ISko0hSkx1cxO42vw2HGVg3uPkdHD4GJACLcB/s1600/raven2.png


[img]https://4.bp.blogspot.com/-h-jDafgx1NY/VyZcIkMotYI/AAAAAAAADAE/e2Ze9woefAQrWf2naIdqzXzrUaT8IjsrACL

Offline

#333 07-04-2015 o 00h01

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia Grace Larce

A no tak... On nie wie kto to Ross. Małe niedopatrzenie.
Chłopak nie dał mi nic powiedzieć tylko ruszył w stronę zamku. Nie odpuszczę mu tak łatwo.
Pobiegłam do Tima i złapałam go za ramię po czym obróciłam w swoją stronę.
- Wiesz jak bym zareagowała ? Cieszyłabym się... To że jesteś martwy nic nie zmienia. Nadal mi na tobie zależy.- powiedziałam i puściłam jego dłoń.
- Jak możesz żyć tak długo i wciąż nic nie rozumieć ? Żyjesz przy mnie tyle lat a nagle mówisz mi że mnie nie znasz ?
Czułam się zagubiona. Nie wiedziałam co myśleć ani robić.
Miałam dość powoli tego wszystkiego.



Wybaczcie ale pisze z telefonu.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#334 07-04-2015 o 00h23

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

/ Sorry, przez reklamę pisze to drugi raz // Ty się Tayowi sprzeciwiasz? Jak możesz .o. xDDD // Tak mnie naszła jedna myśl... Ty mi się tu nie bawisz w drugiego Taylera, nie? -.-. xDDD /

https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/10930878_725620764225583_7769515539481559686_n.jpg?oh=29ee19a87fda662f0a2421ea3f2bd50e&oe=557BACA2&__gda__=1434190536_755735ee7c11c1f54812c1be5481fc57

- Są dziwni i koniec tematu. Nie zmienię zdania. nie idziemy i koniec. - I chłopak myślał, że już dziewczyna się poddała, kiedy strzeliła tekst, który go spietrał nie na żarty. - Ta, już to widzę... spróbujesz tylko! Rozumiesz? - Nakrzyczał się w myślach, że się wydarł na Rikę, po czym ją przeprosił i wybłagał, aby zakończyli już ten temat i się w coś pobawili.

* * *

Minęło kilka godzin... może z dwie, może z trzy. Rodzice zawołali ich na kolację.
Na kolacji... jak to na rodzinnej kolacji, nie obyło się bez rozmów. Oczywiście od razu zeszło na nowo przybyłych. Yoshi miał dość już tego dnia. Jego zmęczenie objawiło się tym, że nie pohamował się i padło kilka słów przy stole. Potem wkurzony poszedł z siostrą na górę i aby coś... do dziś nie wiadomo co - udowodnić wszystkim pozostałym mieszkańcom wioski, powiedział do siostry.
- Spakuj kosmetyczkę, pidżamę i ubranie na zmianę, oraz jakieś klapki. - idziemy na noc do zamku. - Spakował się, a potem pomógł siostrze.
Nie chcąc iść jednak z pustymi rękoma do nich wziął jeszcze z domu jakieś wypieki i słodycze, po czym ruszyli w ten ciemny, listopadowy wieczór w drogę pod górę.
Dopiero przed drzwiami zamku, chłopak zaczął zastanawiać się, co takiego właśnie zrobił, ale było już za późno, bo siostra zdążyła już zastukać kołatką.

https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/10995555_723067057814287_4218481270036982450_n.jpg?oh=b2b3b080a886db53754560f9114b46db&oe=5580A426

Wkurzyła mnie. Jeszcze bardziej. I czego go idiotka przeprasza? Jej <cenzura> wina? NIE! Więc czego się do niego głupkowato szczerzy?! Nie lubię tego gościa... irytuje mnie... Przez sekundę zobaczyłem kątem oka kanapkę za mną. O jednej zapomniała~.. Czekając na właściwy moment, zrobiłem kroczek w tył i rozgniotłem ją.
- Ups, wybacz... - Powiedziałem, nie dając niczego po sobie poznać... znaczy, żal i rozpacz, i zażenowanie tak, ale nie, że zrobiłem to specjalnie. - Och, zrobimy nowe i Tim się nie obrazi, jestem pewny. No chodź! - Pociągnąłem ją radośnie za ramię, gdy już skończyła po mnie sprzątać.

Ostatnio zmieniony przez Minwet (07-04-2015 o 00h37)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#335 07-04-2015 o 00h39

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka
Gdy weszła moja kuzynka z lokajem i spytała się, co się stało podczas jej nieobecności, Arnetta jej opowiedziała. Na jej słowa przytaknęłam.
- Wiesz co, Hayden? Myślę, że Grace coś na ciebie szykuje. W końcu ci ludzie... Zresztą nieważne!- powiedziałam - Jak wam minął dzień?- spytałam się Hayden i Jaspera.
Po chwili usłyszałam stukanie kołatką do drzwi. Oznajmiłam, że otworzę. Poszłam na korytarz i otworzyłam drzwi.
- Dobry wieczór. Proszę, wejdźcie!- powiedziałam do nich.
Zawołałam kuzynkę, z którą wcześniej rozmawiałam w jadalni. Ciekawe jak na nich zareaguje, ale cóż...
Gdy Hayden przyszła, powiedziałam, że przyszli tu na noc.

Offline

#336 07-04-2015 o 00h52

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

/ Tim zauważył Arnecię, ale nie zdążył podejść >.> /

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/11039306_723155907805402_2526461701655460585_n.jpg?oh=1bb46883c07499621c369bffcfaf9620&amp;oe=55B96DC8&amp;__gda__=1434642850_1f7c1ef7157ae899cf39cd9a9fc16547

nie uszedłem daleko, a złapała mnie za ramię i obróciła do siebie. Kiedy usłyszałem, ze jej na mnie zależy... ucieszyłem się, ale też i nabrałem lekkiego sceptycyzmu. Nie pozostało mi więc nic innego, jak z drobnym uśmieszkiem, który nie chciał mi zejść z twarzy, zapytać o to.
- Codziennie się zmieniamy i człowiek całe życie się musi uczyć. - Pozwoliłem sobie zażartować z początku, po czym przeszedłem do sedna. - A w jakim to znaczeniu Ci zależy? Zależy Ci na mnie jako na cennym pionku, koniku na szachownicy Twojej gry, której reguł nawet nikomu nie chcesz powiedzieć? - Czekałem z nadal tkwiącym uśmieszkiem, na odpowiedź.



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#337 07-04-2015 o 01h12

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia Grace Larce

Uśmiechnęłam się delikatnie do niego. Nie mogłam się nie uśmiechać kiedy on to robił.
Zapytana jak mi na nim zależy zmieszałam się.
Sama nie znałam zasad tej gry. Wiem że na razie chce zniszczyć swoją siostrę.
To jest teraz najważniejsze.
- Zależy mi na Tobie jak na... Jesteś dla mnie bardzo ważny, ale nie jako jakiś pionek. Nie umiem powiedzieć w jakim sensie mi na tobie zależy bo dawno mi na kimś tak nie zależało. - powiedziałam i delikatnie dotknęłam jego dłoni.
Ach ten przeszywający prąd. Jedno z przyjemniejszych uczuć.
- Wiem że wymagam od Ciebie niemożliwego, ale zaufaj mi.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#338 07-04-2015 o 01h14

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Ophelia Blythe

W końcu, po wolnej przechadzce korytarzami posiadłości, Ophelia obrała sobie za cel "podróży" bawialnie. Powątpiewała w to, żeby poprzednim właścicielom rezydencji nie zdarzyło się wypalić jakiegoś wyrobu tytoniowego w jej czterech ścianach, więc czemu ona nie miałaby tego robić..? Jednak ledwie ciemnowłosa weszła do pomieszczenia, a rozległo się stukanie do drzwi. Ophelia westchnęła ciężko, gasząc papierosa w znalezionej w pokoju popielnicy, po czym wyszła na korytarz, kierując się do wejścia. Jeśli to kolejny "gość" Aaricii to przysięga, że ukręci mu łeb.. Zatrzymała się jednak niedaleko drzwi, widząc jak otwiera je Katsumi. Zobaczywszy rodzeństwo z torbami, dosłownie ją zamurowało. Stała tak, ledwie kryjąc zaskoczenie i dopiero oprzytomniała, gdy dziewczyna zawołała Hayden. A już myślała, że ten Yoshi jednak posiada rozum.. Więc czego on tu szukał z siostrą?




//A miałam więcej nie pisać z telefonu ;-;


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#339 07-04-2015 o 01h32

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

/ Hahahaha xDDD Mówiłam! Mówiłam! xDDD // Z yoshim wybaczcie, ale poczekam na Rikę <3 // I czemu to zrobił? Siła wyższa - czytaj autorki w liczbie mnogiej >.> /

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/11039306_723155907805402_2526461701655460585_n.jpg?oh=1bb46883c07499621c369bffcfaf9620&amp;oe=55B96DC8&amp;__gda__=1434642850_1f7c1ef7157ae899cf39cd9a9fc16547

Cóż... odpowiedź nie była zadowalająca, ale... ponad przeciętna?
Złapałem ją za podbródek, pochyliłem się i pocałowałem czule.
- Powiedzmy, że... na razie mogę udać, że Ci ufam, "panienko". - Powiedziałem z uśmieszkiem.
Och? A to ciekawe... to rodzeństwo znowu przyszło? No tak by wychodziło z tego co słyszę, że się tam dzieje... Niesamowite, że ta siostra ma aż taki wpływ na tego chłopaka... I wtedy przypomniałem sobie o jednym.
- Och, oczywiście rozumiemy się, że teraz oczekuję, iż ten gówniarz będzie już tylko i wyłącznie dawcą.



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#340 07-04-2015 o 01h47

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Mam dość pisania z telefonu. Jednak lecimy tak szybko z akcją i nie moge czegoś przegapić

Aaricia Grace Larce

Ułożyło mi trochę. W końcu zależy mi na jego zaufaniu.
No i jego pomoc się przyda przy niszczeniu Hayden.
Kiedy mnie pocałował uśmiechnęłam się znowu.
Kochane dreszcze wróciły.' Panienka ' również chodź teraz mi to jakoś nie robiło. Na razie...
Usłyszałam dzwonek do drzwi. Rodzeństwo przyszło ? Jednak siostra namówiła swego brata ?
Kiedy wspomniał o byciu dawcy przewróciłam oczami.
-Sprecyzuj. Dawca krwi czy emocji ? - zapytałam. - Tak rozumiemy się Tim. - powiedziałam i cmoknęłam go delikatnie w usta
- Chyba czas wracać. Musimy godnie przyjąć naszych gości.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#341 07-04-2015 o 11h10

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  Rika Namuta

Rika zadowolona szła w stronę zamku. No bo jak może być nie zadowolona gdy dopięła swego. W jej głowie od samego początku było to, że oni tam pójdą. No bo jakby inaczej?
Gdy byli już na miejscu zastukała tak jak wcześniej kołatką w drzwi, długo nie musieli czekać aż ktoś im otworzy. Weszli do środka a zaraz przed nimi pojawiła się pani domu. Rika skłoniła się w jej stronę.
Nigdzie nie widać jednak było młodszej siostry pani domu, a to przecież ona proponowała zostanie na noc. Rika zauważyła jednak Ophelie.
~Yoshi patrz twoja...
Powiedziała do brata i niewinnie się uśmiechnęła.


Melisa Nona Egami

To dziecka naprawdę sobie na za dużo pozwala i jeszcze udaje, że nic nie zrobiło. Może tamtych ludzi sobie na to nabierze, ale za długo go znam aby wierzyć w te bajeczki. Pociągnął mnie za ramię. A nie mówiłam, że będę obmacywana?
~Poczekajcie sekundę, zaraz wrócimy.
Wyprowadziłam Taylera z pokoju.
~Jak tak dalej będzie to coś czuję, że twój pokój nie zostanie tak szybko zrobiony.
Mruknęłam pod nosem i ruszyłam w stronę kuchni. Minęliśmy ludzi stojących na holu. O co tu do jasnej cholery chodzi? No ale byliśmy już w kuchni, a am stały babeczki. Coś czuję, że dłużej tutaj nie postoją.

Hayden Larce

Hayden w spokoju słuchała słów Arnetty jakby nie robiły na niej większego wrażenia. Słowa Katsumi jedna trochę ją zaniepokoiły, czyli nie tylko Hayden uważa, że coś kombinuje. Przecież to widać jak na dłoni.
Arnetta przyniosła wino a Hayden zaczęła powoli pić czerwony napój. Już miała odpowiedzieć Katsumi gdy rozległo się pukanie do drzwi. Hayden odstawiła kieliszek i spojrzała na Jaspera. Kolejni?
Wstała od stołu i poszła za Katsumi do holu. Tam zastała dwójkę dzieciaczków.
~Skoro to goście Grace to niech ona się nimi zajmie.
Stwierdziła spokojnie i wróciła z powrotem do jadalni. Nie będzie na razie nimi sobie głowy zaprzątać. Grace ich zaprosiła to niech ona się z nimi użera. Hayden w spokoju dokończyła pić wino i dy kieliszek był już pusty dolała go sobie.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#342 07-04-2015 o 11h55

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

/ Aru, trzymam młodszą Larcerównę, wiej w znimi *^* xDDD /

https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/10930878_725620764225583_7769515539481559686_n.jpg?oh=29ee19a87fda662f0a2421ea3f2bd50e&amp;oe=557BACA2&amp;__gda__=1434190536_755735ee7c11c1f54812c1be5481fc57

Drzwi zostały otwarte. Tkzw. "klamka zapadła". Pierwsza powitała ich następna osoba, taka jak Yoshi. Chłopaka zadziwiło i zastanawiał się, czy to nie trojaczki.
Weszli i ukłonili się. Chłopak nie wiedział co powiedzieć. No bo jak "Chcieliście nas"? Albo może "Zaprosiliście"? Och, od razu w formie łaski "Przyszliśmy na tę noc w zamku". Ech... chłopak był załamany.
- Przepraszamy za najście... obiecaliśmy, że przyjdziemy jeśli rodzice pozwolą... - Ostatecznie powiedział niepewnym głosem.
A kiedy Rika zobaczyła młodą Ophelię i rzuciła kąśliwą uwagę, chłopak capną ją leciutko w główkę, nie pozwalając aby dokończyła "przyszła narzeczona"...
Chwilę po tym do holu weszła pierwsza z trojaczek i powiedziała zwięźle, że jej siostry problem. Chłopak się w tym momencie lekko zawstydził. Niekoniecznie z tego, że zobaczył panią domu, ale że liczył, że jedna z trójki tych kobiet się nimi zajmie, a tej dziwnej babki nie spotka. A kiedy ona powiedziała to zdanie, dopiero zdał sobie sprawę z tej swojej nadziei, która to go właśnie zawstydziła.
Chłopak ostatecznie próbował się jedynie pocieszyć, że lepsze coś choć trochę znane od obcego i miał nadzieję, że pokaże im pokój i po prostu ich zostawi któremuś z swoich służb...

https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/10995555_723067057814287_4218481270036982450_n.jpg?oh=b2b3b080a886db53754560f9114b46db&amp;oe=5580A426

Wyprowadziła mnie z pokoju i ciągnęła do kuchni.
- No jeśli będziesz się tak do nich szczerzyć, to na pewno nie. - Warknąłem zgryźliwie pierwszy raz pokazując komuś z domu, że "ja również mam kły".
Czemu to zrobiłem? Czemu zdenerwowała mnie aż tak, że nad sobą nie zapanowałem? Babeczka wie. (xD)
W każdym razie kiedy zeszliśmy na dół musiałem się opanować, bo byli tam i inni.
Podskoczyłem do Katsu i przytuliłem się do niej.
- Dzień dobry wieczór ciociu. - Pocałowałem ją w policzek i odbiegłem do kuchni za Melisą, ignorując całkowicie resztę - no bo po co się przejmować jakimiś ludźmi i służbą?
Wskoczyłem na blat i wziąłem babeczki, które leżały obok.
- Dobre... - Wymamrotałem zdziwiony.
Sądziłem, że będą tylko przeciętne... Na wyciągniętej dłoni podałem jedną Melisie i z szerokim uśmiechem zapytałem.
- Chcesz? - Potem, wcinając następną: - No to z czym robimy te kanapki? - Choć oczywistym było, że to ona je robi, a nie ja - od czego ma się służbę, nie?

Ostatnio zmieniony przez Minwet (07-04-2015 o 12h55)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#343 07-04-2015 o 14h16

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

//Sie robi, generale Minciu xDDD



Ophelia Blythe

Ophelia nieznacznie uniosła brew, widząc tą małą scenkę między rodzeństwem, której temat najwyraźniej skupiał się wokół jej osoby. Lekko zmieszana postanowiła dla własnego dobra nie zastanawiać się nad niewypowiedzianym końcem zdania Riki. Pomogło jej w tym skupienie uwagi na słowach pani domu. Ophelię ani trochę nie zdziwiła jej reakcja, jednak.. Czy ona na pewno zdawała sobie sprawę na co skazuje tą dwójkę? Choć może tak - w końcu nie od dziś wiadomo jaką nienawiścią Hayden darzy ludzi, a to, do czego planuje ich wykorzystać Aaricia, nie mogło się dla nich dobrze skończyć. Bo z pewnością młodsza z panien Larce coś kombinowała, skoro tak uporczywie starała się zatrzymać ich jak najdłużej w posiadłości.
Gdy pani domu odeszła w swoją stronę, Ophelia poprawiła szal dla pewności, że dobrze zakrywa sińce i chowając zapałki od Tima do kieszeni spodni, podeszła do gości.
- Ja zaprowadzę ich do pokoi, Katsumi. -powiedziała do niej, kładąc na chwilę dłoń na jej ramię i siląc się na uśmiech. Wolną ręką wzięła od Riki torbę. Chciała też wziąć rzeczy od Yoshiego, jednak ten odmówił pomocy. Jak sobie wolał.. Ophelia w milczeniu prowadziła gości. Jednak za ostatnim zakrętem zatrzymała się.
- Na końcu tego korytarza są dwie wolne sypialnie obok siebie. -powiedziała do Riki, wskazując jej ręką odpowiedni kierunek i oddając torbę.- Idź sobie wybrać jedną. -dodała z uśmiechem. Dziewczyna entuzjastycznie pokiwała głową i szybko ruszyła przed siebie. Jej brat chciał pójść za nią, jednak ciemnowłosa złapała go za rękę, zatrzymując.
- Co niby chcesz udowodnić, wracając tutaj? -spytała cicho, patrząc mu prosto w oczy.


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#344 07-04-2015 o 15h02

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Jasper

Gdy przekroczył próg jadalni od razu na jego twarzy pojawiła się powaga, z którą zawsze odnosił się do pozostałych domowników. Skinieniem głowy przywitał pozostałych i sam zasiadł do stołu. W tym domu przynajmniej służba mogła jeść z innymi, bo zapewne w innej rodzinie to Jasper musiałby siedzieć w kuchni. Gdy jadł nagle sobie przypomniał, że miał ugotować swój specjał dla Taylera, ale w duchu miał nadzieję, że chłopak o tym zapomniał. Jako taką ciszę przerwało pukanie i także spojrzał na Hayden. Wstał od stołu i szedł za nią, tak dla pewności czy nic się nie stanie. W duchu na prawdę współczuł tej dwójce, ale co mógł poradzić. Także powrócił do jadalni i spojrzał na Hayden.
- Nie jestem pewny czy pozostawienie gości pod opieką Grace jest najlepszym pomysłem. Widać, że coś kombinuje i jeśli pozostawi się jej wolną rękę to na pewno wpadnie na jakiś bezsensowny pomysł.
No i martwił się o ludzi, bo w końcu sam wie jak to jest żyć wśród wampirów i gdyby nie jego "kamuflaż" to pewnie by już od dawna wąchał kwiatki od spodu.

Ensei Yura

Gdy został na chwilę sam w pokoju zaczął oglądać dokładnie każdy fragment ściany. Jeszcze nie wiedział jak ma wszystko wyglądać, ale ocena stanu zawsze jest przydatna. Gdy pojawiła się Melissa wysłuchał dokładnie planu remontu i kiwnął głową, że rozumie. Zapytany o której mają zamiar się pojawić, nie wiedział co odpowiedzieć. W sumie zakończył już remont dachu u dziadka, ale pytanie co Carter planuje. Wziął się za zrywanie tapety, która nie jest potrzebna jeśli ma ją zastąpić nowa. Gdy do pokoju wszedł chłopak i się przywitał, odpowiedział mu tym samym i nie przerywał pracy. No i w końcu pojawił się spóźniony Carter, który i tak wymigiwał się od roboty. Gdy Melissa i Tayler opuścili pokój, Ensei zdjął bluzę oraz szelki z kaburą, które dokładnie zawinął w bluzę.
- To o której chcesz się jutro tutaj zjawić? Czy może także następnego dnia masz zamiar uciekać od pracy? Wiesz, że takie szlajanie się nie pomoże Ci w zdobyciu tych "ważnych" informacji?
Dla niego było to bardzo podejrzane zachowanie i pewnie podobnie myśleli inni. Przychodzi taki do prac remontowych a szlaja się po całym zamku, jakby czegoś szukał.

[/i]


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#345 07-04-2015 o 15h21

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/10930878_725620764225583_7769515539481559686_n.jpg?oh=29ee19a87fda662f0a2421ea3f2bd50e&amp;oe=557BACA2&amp;__gda__=1434190536_755735ee7c11c1f54812c1be5481fc57

Z pomocą chłopakowi przyszła jednak Ophelia. Zabrała ich na przechadzkę, a potem rozdzieliła. Yoshiemu niezbyt się to spodobało, ale na razie na to przystał. Musiał jednak przyznać, że przy Rice nie dało mu się wygodnie rozmawiać, więc gdy poznał intencje Opheli był jej swego rodzaju wdzięczny.
- Nie wiem o co Ci chodzi. - Powiedział uprzejmym tonem. Następnie westchnął, przeczesał lewą stronę włosów (czytaj tę bez grzywki) i spojrzał w stronę tych sypialni, a po jego uprzejmości ślad zaginął. Teraz była już tylko determinacja. - Dobra, wiem. W wiosce już zaczęły krążyć o was ploty. Chcę po prostu... udowodnić im, że tak naprawdę jesteście tylko ludźmi. - I że są pomyleni, chorzy, a magia na świecie nie istnieje. - Wiem, nie powinienem w takim razie zabierać Riki, ale... dobrze wiem, że gdybym ją zostawił, to teraz usłyszelibyśmy następne pukanie do drzwi... Wiesz o czym mówię? Już wolę aby wszędzie ze mną chodziła, niż ciągle się bać, że wyjdzie kiedy mnie nie będzie. - Powiedział całkiem poważnie, bez śladu rozbawienia.

Ostatnio zmieniony przez Minwet (07-04-2015 o 15h22)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#346 07-04-2015 o 15h57

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  Melisa Nona Egami

Dzieciak żarł babeczki siedząc na blacie, dy zaproponował czy chcę jedną pokręciłam głową. Niech sobie sam zje bo później będzie narzekał, że jest głodny. A tak to może się napcha tymi babeczkami i będzie siedział cicho.
~A z czym chcesz?
Mruknęłam w jego stronę. Wkurzył mnie, nawet porozmawiać nie da. Doprawdy co za problemowe dziecko. Taaa a niby starszy ode mnie jest. Jakoś nie widać ani nie czuć. Ot zwykły dzieciak.
Stałam oparta o blat i patrzyłam jak zapycha się babeczkami. Co za dzieciak.


Hayden Larce

Hayden spojrzała na Jaspera gdy ten zaprzeczył jej poprzednim słowom. WOW, Jasper jej się sprzeciwił. Odstawiła kieliszek.
~Wątpisz we mnie? Niech sobie robi z nimi co chce, byle nie wchodziła mi w drogę.
Cały czas starała się mówić z opanowaniem. Nie interesował ją los tamtej dwójki, byle nie wchodzili jej w drogę. I tak będzie musiała porozmawiać z Aaricią na temat jej wieeelkiej gościnności. 
Dopiła resztę wina i stwierdziła, że już podziękuje. Wstała od stołu.
~Idziemy?
Powiedziała do Jaspera i pozwoliła sobie na delikatny uśmiech.

Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (07-04-2015 o 15h57)


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#347 07-04-2015 o 17h44

Miss'Brązowa
Ygritte
Drink up, baby, stay up all night...
Miejsce: Imaginary Wonderland
Wiadomości: 12 583

//photo.missfashion.pl/pl/1/49/moy/38450.jpg

Popatrzył na Melisę, która zaczęła zbierać rozrzucone kanapki. Chciał jej pomóc, ale zwinna dziewczyna szybko sobie poradziła i nie zdążył. Niezła jest - pomyślał. Dlaczego ona w ogóle przepraszała? To ten dzieciak powinien ją przeprosić. Ale nie, on narobił jeszcze większego syfu. Cholerny gówniarz. A Melisa nie wyglądała na wściekłą. Skąd ona brała taką cierpliwość? Trochę zazdrościł jej opanowania.
Ucieszył się, gdy wyszli z pokoju. Usiadł i miał nadzieję na chwilę wytchnienia, jednak gliniarz od razu zarzucił go pytaniami. Carter spojrzał na niego spode łba. Facet nie miał pojęcia o tym, co się działo, a mimo to trafił w punkt. Przez tę sprawę z Aaricią Carter przestał zachowywać się racjonalnie. Pomyślał o tym do czego doszło, a właściwie nie doszło między nim a dziewczyną i ukrył twarz w dłoniach. Był na siebie zły, wściekły wręcz. Że też dał się tak łatwo rozproszyć zwykłej kobiecie. No dobra, może nie takiej zwykłej, ale i tak...
Podniósł głowę i popatrzył na Enseia.
- A ty co zamierzasz?
Zdał sobie sprawę, że nawet nie wiedział, o której mają przyjechać jutro te materiały. Nagle zapragnął, żeby Melisa wróciła do pokoju i przedstawiła mu cały plan, nie chciał robić z siebie głupka jeszcze przed gliniarzem.

Ostatnio zmieniony przez Ygritte (07-04-2015 o 17h50)


Long as I remember the rain been comin' down, clouds of mystery pourin' confusion on the ground...
https://i.imgur.com/jjJtbY4.gif https://i.imgur.com/bT8mY7S.gif https://i.imgur.com/dd08Rqh.gif

Offline

#348 07-04-2015 o 17h45

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Ophelia Blythe

Słysząc z jaką uprzejmością powiedział, że nie wie o co jej chodzi, zerknęła w stronę sypialni, upewniając się, że jego siostra zaraz tu nie wróci. Widząc jak znika za drzwiami jednej z nich, z powrotem skierowała wzrok na twarz Yoshiego, tym razem czekając na prawdziwą odpowiedź. Momentalnie zacisnęła wargi, słysząc o krążących o nich plotkach we wsi. To było jasne od samego początku, gdy wjechali limuzynami do tej zatęchłej, zacofanej mieściny, że zaczną gadać. Jednak Ophelia da sobie rękę uciąć, że i Aaricia maczała palce w szerzeniu jakiś pogłosek na ich temat. Jej samej dobitnie pokazała, jak jej zależy na zniszczeniu własnej siostry.. Niech diabli wezmą ją i te jej porachunki z Hayden.
Ophelia bez słowa słuchała uważnie chłopaka. Gdyby tylko zdawał sobie sprawę jak bardzo się myli, nie narażałby siebie.. i swojej siostry. Jednak czy wiedziała o czym mówi? Z bólem musiała przyznać, że tak. Sama do dziś pamięta jak to jest z młodszym rodzeństwem i jakie uczucia się z tym wiążą. Dziewczyna przeklęła pod nosem, odwracając wzrok, czując jak wspomnienia związane z rodziną znów powodują bolesne ukłucie w piersi. Przygryzła wargę, walcząc z narastającymi emocjami. Gdy w końcu udało jej się uciszyć głosy z przeszłości, tylko westchnęła ciężko, przymykając oczy.
- Rozumiem. -odparła, znów kierując wzrok na niego.- Uważaj na siebie i siostrę - nawet nie wyobrażasz sobie jak boli strata tak bliskiej osoby. -powiedziała z pełną powagą, odwracając się z zamiarem odejścia.




//Przepraszam, że tak długo .-. No i mam nadzieję Minciu, że teraz to Yoshi ją zatrzyma ^^


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#349 07-04-2015 o 18h27

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

/ Rozumiem rączka rączkę myje? >.> xDDD /

https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/10930878_725620764225583_7769515539481559686_n.jpg?oh=29ee19a87fda662f0a2421ea3f2bd50e&amp;oe=557BACA2&amp;__gda__=1434190536_755735ee7c11c1f54812c1be5481fc57

Kiedy Ophelia odpowiedziała chłopak spojrzał na nią pełen wątpliwości, niepewności i niezdecydowania. Czy nie wyobrażał sobie utraty kogoś takiego? Tak, nawet nie próbował. Wystarczy mu już strach przed tym. Nie potrzebuje dodatkowych uczuć.
- To była tylko zwykła, drobna rada na przyszłość... prawda? - Zapytał poważnie, a potem westchnął rozluźniając się. - Słuchaj... moja siostra chyba Cię lubi... mamy wypieki, chcesz z nami posiedzieć? - Chłopak przecież nie może przepuścić takiej okazji.
No bo przecież, może się dowiedzieć o co jej chłodziło. A jeśli nie, to będzie szczęśliwy i nawet pogada z kimś standardowo normalnym - w końcu spoza wioski. No i siostra odczepi się, że chłopak stroni od ludzi...

https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/10995555_723067057814287_4218481270036982450_n.jpg?oh=b2b3b080a886db53754560f9114b46db&amp;oe=5580A426

Delektując się trzecią babką i machając nogami zwisającymi z blatu, zastanawiałem się z czym może zrobić nam kanapki.
- Hm... jak wolisz. - A może krewetki by tak zrobili? - Hm... - Westchnąłem ciężko, zastanawiając się co by tu zjeść. - Och! Lody! Zróbmy lody! - Krzyknąłem z entuzjazmem, zeskakując z blatu.
Nie chciało mi się już tu siedzieć. Było nudno... Och i przypomniało mi się, że będę musiał podskoczyć po baterie do cioci, aby historia się nie powtórzyła... Ale nie mogę pójść teraz, bo muszę pilnować Mel, aby znowu nie poszła się szczerzyć do tych ludzi jak idiotka.

Ostatnio zmieniony przez Minwet (07-04-2015 o 18h53)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#350 07-04-2015 o 18h54

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Ophelia Blythe

Ledwie postawiła krok, a zatrzymało ją pytanie o jej wypowiedź. Ophelia tylko odwróciła głowę, lekko nią kiwając na "tak". Drobna rada na przyszłość.. Oby nie na najbliższą. Następne słowa chłopaka zbiły ja lekko z tropu. Stanęła przodem do niego, marszcząc brwi. Czy on ją właśnie zaprosił do spędzenia razem czasu? On naprawdę tego chciał? Dziewczyna pokręciła głową, z trudem przyjmując to do świadomości, jak i nie wierząc w to, co zaraz powie..
- Dobra, niech stracę.. -westchnęła, lekko uśmiechając się do niego. Słowo się rzekło - ruszyli razem w stronę pokoju, za którego drzwiami zniknęła z ich oczu Rika.

Ostatnio zmieniony przez Arwen (07-04-2015 o 18h55)


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 12 13 14 15 16 ... 22