Otworzyłam powoli oczy, a pierwszą rzeczą, którą ujrzałam po przebudzeniu była twarz chłopaka. Mój wzrok nie wyostrzył się jeszcze, ale przypominając sobie wczorajszy dzień, z łatwością mogłam stwierdzić, że był to Sehun. Głowa mnie boli, a na dodatek jestem "przygnieciona" ramieniem ciemnowłosego. Czy on w ogóle żyje? Chcąc to sprawdzić palcem pycnęłam go delikatnie po policzku, ale gdy nie dostałam żadnej odpowiedzi westchnęłam cicho. Nie chciałam przypominać sobie wczorajszego dnia, nie wierzę, że naprawdę pozwoliłam zazdrości nade mną zapanować. Aishh, musze przeprosić całą trójkę, bo czuję się okropnie i to nie tylko przez spożyty alkohol.
Ledwo żywa miałam zamiar pospać jeszcze trochę zanim będę musiała wstać, ale przeszkodził mi w tym dźwięk otwieranych drzwi do pokoju. Automatycznie podniosłam głowę, choć to było dość trudne. W progu zauważyłam dość niezadowolonego Youngjae, było można zauważyć, że próbował to ukryć.
- No proszę - usłyszałam, na co przekręciłam oczami i spojrzałam na śpiącego Sehuna. Powiedziałam mu, żeby poczekał na mnie w kuchni to mu to wszystko wyjaśnię... choć nie wiem co mam wymyślić. Kiedy wyszedł, powoli podniosłam rękę chłopaka i jakoś udało mi się nad nim przejść, aby go nie obudzić. Z nim też muszę porozmawiać, a to będzie trochę cięższe, wiec wole zostawić to na później.
Wyszłam z pomieszczenia, a gdy tylko znalazłam się w kuchni, na starcie dostałam od chłopaka butelkę wody.
- Nie martw się, nie podsłuchiwałem - powiedział jakby rozbawiony, a ja dziękując za napój upiłam trochę ze środka i poprawiłam włosy.
- To dobrze - dodałam i puściłam mu oczko, chcąc chwilę po tym zacząć tłumaczenie. Ten jednak zignorował moje słowa i mówiąc, że musi iść do pracy, wyszedł. To on pracuje? W sumie nie obchodzi mnie to, dopóki dopłaca do czynszu jest dobrze.
Po kilku minutach postanowiłam wrócić do Sehuna, aby go obudzić. Gdy tylko znalazłam się w pokoju, podeszłam do łóżka. Jakoś serce mi zaczęło bić, gdy tylko zaczęłam myśleć o tym co powiedziałam o Chanmi. Lekko zestresowana kucnęłam przy meblu i zastanowiłam się przez chwilę co mam mówić gdy się obudzi.
- Sehun - zaczęłam, odgarniając włosy z jego czoła, czekając aż otworzy oczy. Przy okazji mruknęłam żeby wstawał, gdyby pierwsze nie zadziałało.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#201 17-02-2015 o 19h43
#202 17-02-2015 o 20h52
Słysząc jakiś niewyraźny głos wołający moje imię, z wciąż zamkniętymi oczami wyciągnąłem rękę mniej więcej w tamtym kierunku, by wyeliminować źródło, uderzając go. Moja kończyna w ostateczności natrafiła na coś miękkiego i wiotkiego (czyt. Eunji), więc bezmyślnie pociągnąłem to i przytuliłem do siebie. Poczuwszy zapach od razu rozpoznałem, kto mnie obudził, ale postanowiłem trochę poudawać, a co.
- Jeszcze pięć minut, mamo~- mruknąłem, wtulając się w ciało dziewczyny. Aigoo, jak wygodnie, tak bardzo nie chcę wstawać! Po jakiś kilku minutach, kiedy przestałem słyszeć głos Eunji, chcący bym wstał, otworzyłem mozolnie oczy, a pierwszą rzeczą, którą napotkałem było jej spojrzenie. - Jak się spało? - spytałem, głaszcząc ją delikatnie po policzku. Lubię mieć taki widok zaraz po przebudzeniu i nie miałbym nic przeciwko gdyby częściej tak było. Uśmiechnąłem się delikatnie na samą myśl o tym, po czym zmieniłem swoją pozycję, zostawiając moją "poduszkę" w spokoju i usadowiłem się na plecach, odganiając niesforną grzywkę z czoła.- Która godzina? - spytałem po chwili, budząc się i przetarłem powieki. Tak dobrze mi się spało...czasami mam ochotę wrócić do czasów przedszkolnych i znów cieszyć się popołudniową drzemką. Gdy otrzymałem odpowiedź, syknąłem pod nosem niezadowolony i podniosłem się do pozycji siedzącej, opierając się o ramę łóżka. Następnie spojrzałem na Jine, która z rana przez potargane włosy oraz błyszczące oczy wyglądała naprawdę uroczo i gestem dłoni wskazałem, by się do mnie nieco zbliżyła. Gdy była już wystarczająco blisko, złapałem ją za przedramię o pociągnąłem w moją stronę, przez co wylądowała na moim torcie, o co mi chodziło. Przeczesałem dłonią jej włosy i przytuliłem ją.
#203 17-02-2015 o 21h53
O mało co nie dostałam od Sehuna w twarz, w samą porę jednak nieco odsunęłam głowę do tyłu, więc udało mi się uniknąć bólu, choć nie dotyku. Po chwili zostałam przyciągnięta do chłopaka, a jego silnymi ramiona zostałam prawie przez niego uduszona. Słysząc słowa ciemnowłosego westchnęłam rozbawiona i kilkakrotnie powtórzyłam, aby wstał, on się nie spóźni, a ja przy okazji będę miała jak oddychać. Ten jednak otworzył oczy dopiero po jakimś czasie, na co spojrzałam na niego lekko zakłopotana, ale czując jego dłoń na mojej skórze uczucie minęło, a za to w środku znalazło się kilka motylków. Jako odpowiedź na jego pytanie kiwnęłam głową i mruknęłam, że sen był wyjątkowo dobry. Później, kiedy już się odsunęłam, a raczej wstałam z podłogi, spojrzałam na ekran telefonu i podałam mu godzinę. Chciałam dzisiaj cały dzień siedzieć w domu choć wiem, że to niemożliwe... ale to i o tyle dobrze, że do domu mogę wrócić wcześniej niż zwykle.
Na jego prośbę o zbliżenie się spojrzałam na niego pytająco, ale podeszłam bliżej. Nie wiedziałam co może ode mnie chcieć, choć po krótkiej chwili już zrozumiałam, lądując na jego torsie. Nie zdziwiło mnie jego zachowanie, a raczej ucieszyło, to przecież znaczy, że nie jest na mnie zły. Wtuliłam się w jego ciało z lekkim uśmiechem, czując jak ból głowy na tę chwilę gdzieś ucieka.
- Przepraszam za wczoraj - powiedziałam po dłuższej chwili delikatnie czerwona na twarzy i odsunęłam lekko głowę, aby spojrzeć mu w oczy.
#204 18-02-2015 o 20h41
Kiedy Eunji wtuliła się we mnie, objąłem ją ramieniem i wziąłem do ręki jej dłoń, po czym splotłem nasze palce razem. Po chwili usłyszałem pytanie od niej, więc skierowałem swój wzrok w dół, by następnie spojrzeć na twarz dziewczyny. Hmm?
- Jest w porządku - powiedziałem z małych uśmiechem, aby podnieść ją trochę na duchu i żeby już o tym nie myślała. Nic wielkiego się nie stało, z resztą było minęło, a ja nie mam zamiaru tego rozpamiętywać. Choć nie wiem jak teraz powinienem traktować Chanmi, która w prawdzie nic nie zrobiła, ale nie chcę dawać więcej powodów do zmartwień dziewczynie. - Dobra czas wstawać- mruknąłem, chcąc rozluźnić atmosferę między nami. Zrobiło się zbyt poważnie jak na mój gust. W tym celu wstałem z łóżka, najpierw delikatnie odsuwając dziewczynę, po czym przy meblu zrobiłem parę skłonów dla rozgrzewki, żeby później nie narzekać ból czy coś. Przy wykonywaniu skłonów w bok, kiedy moja ręka była w górze, poczułem ogromną potrzebę wzięcia prysznica. Cała moja bluza była przesiąknięta nieprzyjemnym zapachem, mniej więcej pochodzącym od alkoholu i innych nie miłych zapachów. Nic dziwnego skoro wczoraj byłem w klubie i całą drogę nosiłem dziewczynę na baranach.
- Mogę wziąć prysznic? - spytałem zakłopotany, przerywając ćwiczenia, po czym podrapałem się po głowie i spojrzałem na Eunji, która w tym momencie przyglądała się mi.
#205 18-02-2015 o 21h41
Czując dotyk jego dłoni na mojej uśmiechnęłam się, a gdy usłyszałam odpowiedź na moje przeprosiny ulżyło mi. Naprawdę martwiłam się o to, że jest zły. Po chwili odsunęłam się i wbiłam wzrok w chłopaka, zastanawiając się po co te poranne ćwiczenia. W sumie to nie takie głupie.
- A, tak jasne - powiedziałam jakby wyrwana z transu i kiwnęłam głową. Kiedy wyszedł opadłam plecami na łóżko, ale po chwili przypomniałam sobie o czymś ważnym. Szybko wstałam z miejsca, choć bardzo tego nie chciałam i z szafki w przedpokoju wyjęłam dwa ręczniki. Chyba nie jest jeszcze za późno?
Podeszłam do drzwi, po czym zapukałam kilka razy, a otrzymując odpowiedź, od razu weszłam do środka. W pomieszczeniu zastałam pół nagiego chłopaka, na co speszyłam się trochę i wolną dłonią zakryłam oczy. Niby wcześniej widziałam jego tors, ale teraz są inne okoliczności!
- Przyniosłam ręczniki - poinformowałam i celując na oślep podałam mu materiał. - Nie spiesz się - rzuciłam, odwracając się do drzwi i wciąż z zasłoniętymi oczami spróbowałam złapać za klamkę. Udało mi się za którymś razem, ale ważne się udało. Wyszłam z łazienki i odetchnęłam głęboko, a gdy się uspokoiłam poszłam do kuchni, aby zrobić kawę.
#206 18-02-2015 o 22h14
Po chwili otrzymałem odpowiedź, więc kiwnąłem głową, mówiąc, że w takim razie idę i wyszedłem z jej pokoju. Szczerze mówiąc, nie miałem pojęcia gdzie jest łazienka, ale ostatecznie udało mi się tam trafić, zahaczając pod drodze przez przypadek o pokój Youngjae. Szczęście, że go teraz nie było w domu~Ale i tak ma tam straszny syf. Będąc już w dobrym pomieszczeniu, pierwsze co zrobiłem to zerknąłem na chwilkę w lustro, poprawiając włosy, po czym wziąłem się za rozbieranie. Zacząłem oczywiście od góry i zaraz moja bluza wylądowała przy koszu na brudne ubrania. W momencie, gdy miałem już zamiar ściągnąć spodnie, a właściwie je rozpiąć, co zrobiłem z jednym guzikiem, usłyszałem pukanie do drzwi. Mruknąłem, żeby weszła, a w tym czasie próbowałem się uporać z suwakiem, który oczywiście musiał się zaciąć. Dopiero po chwili spojrzałem na speszoną dziewczynę zakrywającą oczy dłonią, ale było już za późno żebym złapał za swoją górną część garderoby, więc stałem tak.
-O, dziękuję - powiedziałem cicho i wziąłem od niej ręczniki. Gdyby nie to, że je przyniosła, nawet bym nie zauważył, że ich nie ma...Może i dobrze się stało, inaczej byłbym cały nagi. Na wzmiankę o tym, że nie muszę się śpieszyć, uśmiechnąłem się do siebie, bo Eunji i tak miała zakryte oczy, po czym kiedy wyszła, wróciłem do ściągania spodni, wcześniej odkładając na półkę ręczniki.
Gdy skończyłem się myć, wytarłem, a następnie założyłem swoje wcześniejsze ubrania i razem z ręcznikiem na głowie wyszedłem z łazienki. Myśląc, że dziewczyna już raczej nie jest u siebie w pokoju, powędrowałem do kuchni, gdzie właśnie była.
- Skończyłem - mruknąłem w progu, wskazując na drzwi od łazienki, dając jej ty znak, że może już z niej skorzystać.
#207 19-02-2015 o 23h50
Gdy przyszykowałam już gorący napój, usiadłam na blacie i oparłam się o wolną ścianę. Czekając na Sehuna, zaczęłam się zastanawiać nad tym czy spotkam dzisiaj Chena lub Kaia, w końcu musze im wszystko wyjaśnić... bez kilku szczegółów oczywiście.
Po tym jak chłopak wszedł do pomieszczenia, uśmiechnęłam się lekko i zaskoczyłam z blatu kuchennego.
- Zaraz wracam~ - zawołałam, po czym zaszłam do swojego pokoju po czyste ubrania, aby następnie pójść do łazienki. W środku zdjęłam strój i weszłam do kabiny. Na włosy użyłam ulubiony brzoskwiniowy szampon, a na ciało żel pod prysznic tego samego zapachu. Po jakimś czasie wyszłam na niebieski dywanik i spojrzałam w lustro. Powinnam przemalować włosy? Może byłoby mi ładnie w czarnych, albo jaśniejszych? Musze zapytać o to menadżera.
Nałożyłam czyste ubrania i po wysuszeniu włosów, nałożeniu lekkiego makijażu, popsikaniu się perfumami, wyszłam z łazienki. W kuchni ciągle znajdował się jeszcze Sehun, i dobrze, bo jakby poszedł bez pożegnania to nie byłoby za miło.
- Co chcesz na śniadanie? - spytałam podchodząc do lodówki i gdy ją otworzyłam, dokładnie sprawdziłam jej zawartość.
#208 20-02-2015 o 00h11
Pokiwałem głową na słowa dziewczyny, która przed sekundą zeskoczyła z blatu i pognała do łazienki. Czekając na nią usiadłem na jednym z krzeseł przy stole i by nie zanudzić się na śmierć, wyciągnąłem komórkę. Chyba nie zajmie jej to kilka godzin, prawda? W innym razie obawiam się, że mogę umrzeć z głodu, ale liczę na nieco dłuższy żywot. Kiedy odblokowałem ekran, kliknąłem na ikonkę przeglądarki, po czym zacząłem przeglądać różne strony, między innymi sprawdziłem swojego instragrama, na którego już od dłuższego czasu nie wchodziłem z braku czasu. Mając wolną chwilkę, postanowiłem przeczytać komentarze pod zdjęciem zrobionym razem z Eunji. I ku mojemu zaskoczeniu od razu dostrzegłem miłe komentarze, co do dziewczyny, że ładnie śpiewa, jest urocza i tak dalej, Oczywiście znalazło się też parę tych negatywnych, ale kto by zwracał na nie uwagę.
Po chwili usłyszałem kroki, więc obróciłem się do tyłu, podążając wzrokiem za Jine, pytającej co chcę na śniadanie.
- Wszystko co zrobisz będzie dobre - powiedziałem, by nie szukała czegoś wykwintnego, czy wymagającego dużo pracy, a następnie odłożyłem telefon na stół. - A tak w ogóle...- zacząłem, nie wiedząc jak rozwinąć temat - dlaczego mieszkasz z Youngjae, skoro jest twoim byłym chłopakiem? - spytałem ciekawy, ale ten ostatni wyraz z trudnością przeszedł mi przez gardło. Aish, naprawdę mnie to nurtuje i nie za bardzo mi się to podoba! Mężczyzna i kobieta mieszkający tylko we dwójkę w tym samym domu? Na dodatek z jedną łazienką!
#209 22-02-2015 o 00h33
Na słowa, że wszystko mu pasuje kiwnęłam głową i postanowiłam nie wysilać się za bardzo, bo i tak by mi to nie wyszło, więc z lodówki wyciągnęłam coś co da się zrobić w dwie minuty... czyli gotowe danie wsadzamy do mikrofalówki i koniec. Tak też zrobiłam a oczy z małej szybki przeniosłam na Sehuna i z pytającym wyrazem twarzy mu się przyjrzałam. W sumie nie zdziwiło mnie to pytanie. Nie mówiłam mu o tym, żeby się nie martwił, a teraz ciągle będzie o tym myśleć, ale... kiedyś i tak by się dowiedział.
- To długa historia - odpowiedziałam, choć nie za bardzo wiedziałam jak to wyjaśnić. Postanowiłam opowiedzieć to kiedy indziej, teraz i tak nie chcę myśleć o Youngjae. W końcu jesteśmy sami, może jedyny raz w tym dniu, więc wolę zostawić to na później. - Szuka innego mieszkania, ale najwyraźniej nie ma niczego obiecującego w okolicy - dodałam, a słysząc dźwięk gotowego posiłku, otworzyłam drzwiczki i podałam jedzenie dla Sehuna. Przy okazji będąc blisko zgarnęłam dłonią jego włosy lekko do tyłu i uśmiechnęłam się.
- Nie martw się tym, dobrze? - powiedziałam, chcąc zakończyć temat.
#210 22-02-2015 o 00h49
Z uwagą obserwowałem każdy ruch wykonywany przez Eunji, czekając na jej odpowiedź. W tym czasie zdążyła wstawić do mikrofalówki jakieś gotowe danie, które trzeba tylko podgrzać. Całe szczęście, że nie trzeba długo czekać, bo bym tu umarł. Po chwili usłyszawszy jej słowa zaciekawiłem się jeszcze bardziej. Chyba każdy by tak zareagował, nie? W szczególności, że tu chodzi o moją Jine. A skoro nie może znaleźć nowego mieszkania, może powinienem mu pomóc? W każdym razie muszę się go stąd pozbyć, by przebywał jak najmniej czasu z szatynką. Z moich przemyśleń wyrwała mnie dziewczyna, która położyła mi przed nosem już gorący posiłek, przy czym zagarnęła moje włosy do tyłu i uśmiechnęła się, co od razu odwzajemniłem. Następnie wykorzystując to, złapałem ją za rękę i usadowiłem na moich kolanach.
- Yhy - mruknąłem, chowając twarz w jej włosach i szyi. - Nie będę - dodałem po chwili i spojrzałem w jej oczy. No oczywiście, postaram się nie martwić, ale to wszystko zależy od zachowania Youngjae.
#211 03-03-2015 o 18h26
Gdy już miałam odejść, poczułam jego dotyk na mojej ręce, ale zanim zdążyłam zareagować ten pociągnął mnie w dół tak, że wylądowałam na jego kolanach. Uśmiechnęłam się lekko i oparłam o jego ramię. Spojrzałam w jego twarz, po czym kiwnęłam głową, nachylając się nad nim.
- To dobrze - powiedziałam spoglądając mu w oczy, ale że nasze twarze były troszeczkę za blisko, odwróciłam wzrok. - Zjedz, bo zaraz zrobi się zimne - dodałam i wstałam z "miejsca", po czym usiadłam na krześle obok. Chwyciłam kubek z kawą w obie dłonie, opierając się wygodniej o siedzenie.
- O której kończysz dzisiaj trening? - spytałam zaciekawiona. Muszę przeprosić chłopców, a poza tym możemy się spotkać, choć nie wiem czy w takiej sytuacji to najlepszy pomysł. W końcu jeśli znowu ktoś nas widział, a zwłaszcza mnie w takim stanie to u menadżera będę miała kiepsko. Ba, zostane brutalnie zamordowana... Ale jeśli do tej pory nie dostałam od niego telefonu to chyba jest dobrze. Choć wolę się upewnić. Aish, zadzwonię do mężczyzny, gdy wyjdziemy.
#212 03-03-2015 o 19h14
Widząc twarz Eunji blisko mojej, zmierzyłem się, by ją pocałować, ale ta nagle odwróciła wzrok. Dae bak, patrzcie ją! Bawi się ze mną. Po chwili zeszła z moich kolan i przeniosła się na krzesło obok, mówiąc, że mam jeść, bo zaraz ostygnie. Aish, naprawdę jakby jedzenie mnie obchodziło. Znaczy jestem głodny, ale może poczekać trochę. Nadąłem lekko policzki i zabrałem się do jedzenia tak jak chciała.
- Um...dzisiaj o... - zacząłem, przekręcając głowę w bok. - O 21 - dodałem, przypominając sobie godzinę, o której kończę trening. Jakoś wyjątkowo dzisiaj wcześnie puszczają nas do dormu. W każdym razie, znając życie i tak przeciągnie się to do jakiejś północy, ale niestety w tej kwestii nic nie mogę zrobić. Gdy odpowiedziałem dziewczynie, wróciłem do konsumowania dania, które już po chwili zniknęło z mojego talerza. Następnie spojrzałem na wyświetlacz telefonu, by sprawdzić godzinę.
- O, muszę już iść - mruknąłem i wstając z krzesła, przepraszająco spojrzałem na Jine. Zapomniałem, że nie jestem u siebie i że chłopaki mogą się martwić...Ale wybaczą mi to, prawda? Zabrałem swój telefon ze stołu i wolnym krokiem udałem się do drzwi wyjściowych, gdzie zacząłem zakładać buty.
#213 03-03-2015 o 20h57
Gdy odpowiedział, skinęłam głową i upiłam kilka łyków kawy, przy okazji spoglądając na chłopaka. Dwudziesta pierwsza... Wątpię, że po tym się spotkamy, prawdę mówiąc nie widzę na to zbyt dużych szans. W takim razie będę musiała przeprosić na przerwie. Po dłuższej chwili, gdy ten skończył jeść, oznajmił, że musi się już zbierać. Zrozumiałam, choć miałam nadzieję, że pójdziemy do wytwórni razem. Podniosłam się z krzesła i ruszyłam z Sehunem przed wyjście. Z lekkim uśmiechem zaczęłam mu się przyglądać, a gdy po chwili był już gotowy do opuszczenia domu, podeszłam do ciemnowłosego z zamiarem pożegnania się. Znajdując się przed chłopakiem dłońmi dotknęłam jego policzków i zbliżyłam twarz do jego, po czym lekko pocałowałam go w usta.
- Do później - powiedziałam zadowolona i po odsunięciu się, pomachałam mu na do widzenia. Naprawdę chciałabym spotykać się z nim częściej, ale wiem, że to niemożliwe przez naszą pracę. To nic i tak się cieszę, że chociaż krótką chwilę możemy ze sobą spędzić.
#214 03-03-2015 o 21h44
Gdy byłem już gotowy do wyjścia, Eunji podeszła do mnie i dotknęła moich policzków dłońmi, poczułem przyjemne cieplo. Następnie zbliżyła swoją twarz i pocałowała mnie, co bez wahania odwzajemniłem. Jak tak mają wyglądać nasze pożegnania, to chcę tu zamieszkać! Przynajmniej będę mógł z nią spędzać więcej czasu, bo będąc w wytwórni nie mam za specjalnie okazji. Z resztą poza nią też nie...
- Nie spóźnij się - odpowiedziałem z uśmiechem, machając i wyszedłem z jej domu. Będąc na zewnątrz, skierowałem się w stronę wytwórni, ale po drodze wykonałem jeszcze telefon do lidera, że od razu tam pójdę i nie będę wracał do dormu. Przy okazji trochę go uspokoiłem, bo nie da się ukryć, że trochę się na mnie zezłościł za kolejne zniknięcie. Moja wina, iż hyungom zachciało pić się z Eunji, ale tego już pewnie nie powiedzieli? A to...będę musiał z nimi pogadać i zrobię to od razu jak ich zobaczę.
Gdy dotarłem na miejsce, przywitałem się z recepcją ukłonem, po czym udałem się do naszej sali treningowej, gdzie jeszcze nie było zespołu. Westchnąłem cicho i położyłem się na czarnej kanapie, oczekując aż przyjdą. Oh, Chanmi pewnie też przyjdzie, więc...Aish, tyle do roboty.
#215 13-03-2015 o 23h31
Następnego dnia ranek wyglądał tak samo jak zawsze. Szybkie przygotowanie, dyskusja z Youngjae na temat sprzątania i spalone jedzenie. Aish, ten poranek też nie należy do najlepszych! Przynajmniej nie jestem wykończona, a mam na coś ochotę, nie tylko na wylegiwanie się w łóżku cały dzień. Dziś rozpiera mnie energia i nic nie może zepsuć mi dnia... nawet niedobry, pierwszy posiłek. Potem coś się załatwi innego. Wyszłam z mieszkania i wsiadłam do samochodu menadżera. Ostatnio coraz więcej osób mnie zaczepia na ulicy, to kolejny powód dla którego zaczęłam przestać chodzić na piechotę, ale nie z własnej woli. Nie przeszkadza mi to, ale mojemu opiekunowi najwyraźniej bardzo, bo stwierdził, że przez przechodniów i fanów zaczynam się spóźniać do wytwórni. Czasem trzeba im poświęcić czas. Dotarłam na miejsce, po chwili wyszłam z pojazdu, a zauważając przed budynkiem dobrze znany mi zespół uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Wczoraj udało mi się zahaczyć o chłopaków i przeprosić za tamto, powiedzieli że już wszystko w porządku, wiec nie czuje się dzisiaj aż tak zażenowana. Podeszłam do chłopców, kiedy ci się zatrzymali, aby się ze mną przywitać. Pomachałam w ich kierunku zadowolona, ale coś mi tu nie grało... Brakuje mi tutaj ważnej osoby.
- Nie ma Sehuna? - spytałam zaciekawiona jego zniknięciem, po czym jeszcze raz uważnie się rozejrzałam.
- Został w domu, źle się czuje. Ale nie musisz się martwić, już się nim zajęliśmy - usłyszałam od jednego z nich. Co? Sehun jest chory? Wczoraj chyba nic mu nie było... Mimo wszystko nieco się tym przejęłam. Wolę pojechać i sprawdzić co się dzieje, ale najpierw czekały mnie obowiązki.
Po skończonym treningu, od razu złapałam za torbę i wyszłam z budynku. Załatwiłam ćwiczenia dość wcześnie, aby szybciej być u ciemnowłosego. Nie może przecież zostawać bez opieki, lepiej żeby ktoś się nim zajął, prawda? Przed wyjściem spotkalam resztę. Spytałam czy już wybierają się do dormu, jednak musieli jeszcze jechać na nagrania więc wrócą późno. Kiwnęłam głową i wsiadłam do taksówki, a po kilkunastu minutach znalazłam się na miejscu. Przed tym postanowiłam jeszcze zajść do pobliskiego sklepu, aby kupić jakieś leki. Biedny, musi się kisić cały dzień w łóżku... moim zadaniem jest go trochę pocieszyć. Po zakupach znalazłam się przed drzwiami, na co zapukałam kilka razy, głośno, aby usłyszał.
#216 14-03-2015 o 00h29
Kiedy następnego dnia wstałem, poczułem silny ból głowy, który nasilał się z każdym moim najmniejszym ruchem. Aish, już wczoraj wieczorem coś mnie zaczęło brać, ale zignorowałem to, myśląc, że samo przejdzie...Powoli, tak by nie zadać sobie zbyt wiele bólu, podniosłem się do siadu i oparłem plecy o ścianę, a następnie ręką zacząłem rozmasowywać bolące miejsce.
- Coś się stało - usłyszawszy pytanie Suho, który właśnie wyszedł z łazienki, spojrzałem na niego i szybko zaprzeczyłem. Nie chcę opuszczać treningu, a tym bardziej martwić hyungów. - Daj spokój, widzę, że źle wyglądasz - mruknął zmartwiony, po czym podszedł do mnie i bez zastanowienia przyłożył mi dłoń do czoła.
- Naprawdę nic mi nie jest - powiedziałem z wymuszonym uśmiechem, delikatnie odsuwając rękę lidera. Spokojnie, to tylko ból głowy! Wezmę jakieś leki przeciw bólowe i po sprawie. Paluszek i główka to szkolna wymówka, nie ma co tego tematu roztrząsać, prawda? Nie słysząc żadnych sprzeciwów z jego strony, zerknąłem niepewnie na jego twarz, która nie wyglądała na zadowoloną. Mam się bać? Powoli chwyciłem za skrawek materiału okrywającego mnie i odsunąłem go, by następnie wstać z łóżka. Kiedy wstałem na równe nogi, poczułem coś na swoim ramieniu, a po chwili znów siedziałem na materacu. Aish, naprawdę!
- Hyung, serio dobrze się czuję - skłamałem, chcąc by ten pozwolił mi w końcu stać i udać się do łazienki. Jak dalej będzie się tak zachowywać spóźnimy się i wszystkim nam się oberwie od menadżera! - Zostajesz w dormie - mruknął, a słysząc po jego tonie głosu, wiedziałem, że nic już nie zdziałam. Momentami mam wrażenie, że Suho jest moją matką, z którą nie mam szans na wygranie kłótni. Po chwili chłopak wyciągnął telefon, informując naszego menadżera, że źle się czuję i nie powinienem brać udziału w dzisiejszych zajęciach. Ten po dłuższych przemyśleniach, zgodził się z liderem i nie pozwolił mi wychodzić z domu, bo jeszcze bardziej się rozchoruje i cały grafik na kolejny tydzień diabli strzeli. Kiedy już wszystko zostało ustalone, odprowadziłem hyungów pod drzwi i pożegnałem się z nimi.
- Jak źle się poczujesz, dzwo - powiedział Chen, na co przytaknąłem - O i przyłóż zimny okład - dodał Xiumin. - Tak, tak - odpowiedziałem i lekko popchnąłem ich w stronę wyjścia, by już szli. Gdy byłem pewny, że już poszli, wróciłem do swojego pokoju, gdzie od razu położyłem się do łóżka. Może to i lepiej, że zostałem? Westchnąłem cicho, po czym przykryłem się kołdrą i zamknąłem oczy w celu zaśnięcia.
Po paru godzinach, usłyszałem głośne pukanie do drzwi, na które przewróciłem się na drugi bok, by później, nie chętnie, ale wstać i je otworzyć. Kto to może być? Chyba nie wrócili, bo się o mnie bali, prawda? Będąc na miejscu, przetarłem zmęczone oczy i pociągnąłem za klamkę, a moim oczom ukazała się kobieca sylwetka z zakupami.
- Eunji? Co tutaj robisz? - spytałem, wpuszczając dziewczynę do środka. Przez to wszystko zapomniałem zadzwonić...Mam nadzieję, że się nie martwiła.
#217 15-03-2015 o 00h49
Nie musiałam długo czekać na otwarcie drzwi, a gdy w progu zauważyłam Sehuna uśmiechnęłam się lekko. Weszłam do środka, od razu zastanawiając się nad jego słowami. Powinnam była zadzwonić? W sumie to i on tego nie zrobił, więc reakcja chłopaka nie jest zbyt odpowiednia.
- Słyszałam od chłopców, że źle się czujesz - powiedziałam spoglądając na niego spod grzywki. - Więc przyszłam się tobą zająć - dodałam i wskazałam na reklamówkę. Spojrzałam na niego podejrzliwie, a następnie podeszłam z zamiarem sprawdzenia czegoś. Podniosłam rękę na wysokości jego czoła i przyłożyłam dłoń do skóry, spoglądając mu w oczy.
- Lepiej się już czujesz? - spytałam dla pewności, po chwili zabierając rękę. Aż przypomina mi się to jak mieszkałam z bratem i musiałam się nim opiekować, kiedy ten był chory. Ma dość słabą odporność, więc to zdarzało się nadzwyczaj często, choć z wiekiem nieco mu się polepszyło. I dobrze, przynajmniej kiedy jestem w Korei nie muszę się martwić, że coś mu się stanie. - Powinieneś wrócić do łóżka - rzuciłam, zdejmując buty i razem z reklamówką postanowiłam wejść nieco głębiej. - No już, już - dodałam lekko poganiając go dłońmi. Musi się mnie posłuchać, w końcu to ja teraz jestem pielęgniarką i moim zadaniem jest dopilnowanie tego, żeby jutro poczuł się już lepiej. A jak się nie polepszy, wtedy to będzie moja wina... nie mogę do tego dopuścić, dlatego zrobię co w mojej mocy.
#218 15-03-2015 o 01h18
Po chwili dziewczyna weszła do środka, więc odsunąłem się trochę na bok, dając jej przejść do dalszej części mieszkania. Następnie spojrzałem na nią, wyczekując odpowiedzi na wcześniej zadane pytanie. Jednak moje czekanie trwało zbyt długo, bo zaraz otrzymałem jasne wyjaśnienie. W sumie to mogłem się tego domyślić, znając hyungów, aish. Nie umieją trzymać języka za zębami. Mimo to na słowa, że przyszła się mną zając, uśmiechnąłem się do niej i schowałem ręce do kieszeni moich dresowych spodni. Przynajmniej spędzimy trochę czasu razem i będę musiał kisić się tu w samotności. Nagle poczułem jej dłoń na swoim czole, na co zamrugałem parę razy i kiwnąłem twierdząco głową.
- Teraz jest dobrze - powiedziałem, by Eunji nie martwiła się zbytnio o mnie, a gdy ta zabrała z powrotem swoją rękę, nadąłem wargę niezadowolony. Jej dotyk jest taki przyjemny~I w ogóle czuję się jakbym znowu był małym dzieckiem podczas choroby, kiedy mama się mną opiekowała. - Tak, tak, już idę, czuj się jak u siebie - mruknąłem cicho, opierając się o ścianę, po czym zacząłem się jej przyglądać jak ściąga buty. Po chwili jednak napotykając jej wzrok mówiący "jeśli tego nie zrobisz będę zła" i widząc jak pogania mnie dłońmi, udałem wielce obrażonego i wcześniej odwracając się na pięcie, ruszyłem do swojego pokoju. Będąc już w pomieszczeniu, rzuciłem się na swoje łóżko, zastanawiając się co zrobić. Jakby nie patrzeć jesteśmy teraz sami i w ogóle...Aish! O czym ja myślę?
#219 15-03-2015 o 01h53
Zaśmiałam się cicho, kiedy ten obrażony wrócił do swojego pokoju. Pokręciłam delikatnie głową z rozbawienia, po czym zaszłam do kuchni, a torbę z rzeczami postawiłam na stole, po chwili zdjęłam z siebie swój płaszcz i położyłam go na krześle. Rozciągnęłam się lekko, rozglądając się po pomieszczeniu. Wypada mi tu tak grzebać po szafkach? Czułabym się lekko zażenowana. Hmm... Po chwili wzięłam szklankę z suszarki, a gdy nalałam do niej wody, wyjęłam z reklamówki pudełko z lekami. Po wzięciu tabletki ruszyłam z nią i szklanką do pokoju Sehuna. Przy okazji sprawdzę, czy aby na pewno się położył, czy też może oszukuje. Będąc w progu, wyjrzałam zza drzwi, ale na szczęście ten się mnie posłuchał i leżał na łóżku. Po pojedynczym puknięciu, weszłam do pomieszczenia i podeszłam do Sehuna.
- Weź to - powiedziałam, wyciągając w jego kierunku dłonie ze szklanką i pigułką. Podczas czekania, aż zażyje lek uśmiechnęłam się lekko, czując się trochę jak rodzicielka.
#220 15-03-2015 o 02h35
Słysząc pojedyncze pukanie do drzwi, odłożyłem poduszkę na bok, którą przykrywałem sobie twarz po swoich nieprzyzwoitych myślach. Uf, jakoś tu się gorąco zrobiło. Następnie skierowałem swój wzrok na dziewczynę wchodzącą do pokoju razem z szklanką wody. Gdy Eunji była już przy moim łóżku, bez zastanowienia wziąłem pigułkę, po czym włożywszy tabletkę do buzi, popiłem ją wodą. Przecież mnie nie otruje, nie? Kiedy przełknąłem to co mi dała, odłożyłem szklaną gdzieś na bok, by się nie stłukła, po czym spojrzałem na jej twarz przepełnioną wręcz matczyną troską. Oczywiście nie był bym sobą, gdybym tego w jakiś sposób nie wykorzystał.
- Aish! - syknąłem, łapiąc się za brzuch. - Jak boli - dodałem jęcząc i przycisnąłem ręce do torsu, przy czym spojrzałem na nią z dołu, chcąc uwiarygodnić mój ból. To tylko mały i niewinny żarcik przecież! Gdy spytała zmartwionym głosem co powinna zrobić, zabrałem powoli ręce, odsłaniając miejsce mojego bólu. - Możesz pocałować? - spytałem z dziecinnym tonem, jakby od tego zależało moje życie.
#221 15-03-2015 o 03h19
Po chwili chłopak po wzięciu tabletki odstawił szklankę na półkę, na co skrzyżowałam dłonie na klatce piersiowej. Gdy już miałam coś powiedzieć ten nagle złapał się za brzuch i zwinął z bólu. Od razu rozwiązałam ręce, po czym zmartwiona nieco zbliżyłam się, aby sprawdzić jego stan.
- Co się stało? Przynieść ci coś? - spytałam lekko się nad nim nachylając. Na jego słowa zamrugałam kilka razy oczami, dopiero teraz orientując się, że ten udaje. Ja się tu o niego martwię, a on sobie głupio żartuje! Skoro chcę się tak bawić, to niech ma. Usiadłam na łóżku i po krótkich przemyśleniach, nachyliłam się nad brzuchem chłopaka i delikatnie musnęłam ustami "bolące" miejsce. Pomysły Sehuna są czasami naprawdę komiczne.
- I jak? Boli cie gdzieś jeszcze? - spytałam jakby mocno zdenerwowana jego stanem. Ahh naprawdę czasami mógłby odpuścić sobie takie zachowanie, ale... to jest nawet urocze.
#222 15-03-2015 o 03h55
Po chwili dziewczyna nachyliła się nad moim brzuchem, po czym pocałowała wskazane przeze mnie miejsce. Mimo tego, że miał być to jednorazowy żart, pytanie dziewczyny pobudziło mnie do dalszych działań. Aigoo, powinienem częściej tak udawać, bo jest zabawnie. W odpowiedzi nadąłem policzki i palcem wskazałem na swoje usta, które były kolejnym obolałym punktem.
- To chyba jakaś straszna choroba - mruknąłem, udając zaniepokojonego. - Nie wiem, czy długo pociągnę - przyłożyłem rękę do swojego czoła w akcie smutku i desperacji. - I jest na to tylko jedno lekarstwo - dodałem już nieco żywszy, wpatrując się w oczy Eunji, kiedy ta była wystarczająco blisko mnie, po czym podparłem się na łokciach, by znaleźć się trochę wyżej. Gdy nasze twarze były na jednakowej wysokości, zbliżyłem się do jej ust, które następnie delikatnie musnąłem. Następnie, nie przerywając pocałunku, przeniosłem swoją dłoń na jej policzek.
#223 15-03-2015 o 12h32
Wbiłam wzrok w jego twarz, a kiedy zaczął po raz kolejny udawać tylko tym razem ze swoimi ustami zaśmiałam się cicho. Jaki cwaniak, no nie wierzę. Co ja mam z nim zrobić...
- To straszne - rzuciłam udając, że się tym przejmuje, ale po chwili uśmiechnęłam się lekko. Pokręciłam głową w akcie rozbawienia, a widząc jego twarz blisko mojej jak zawsze moje ciało zareagowało tak jak nie chciałam, a kiedy nasze usta się zetknęły to się tylko nasiliło. Odwzajemniłam pocałunek czując ciepło w środku nad którym zresztą nie umiałam zapanować. Trwał on dość długo, a ja po oderwaniu ust odetchęłam, spoglądając mu w oczy.
- Jesteś niemożliwy - powiedziałam jakby lekko obrażona, choć bardziej byłam zawstydzona niż zła. - Powinieneś odpoczywać - dodałam, odwracając wzrok w innym kierunku. Aigo, Sehun takimi rzeczami powoduje, że jestem czerwona na twarzy, a serce bije mi dwa razy szybciej. I co ja mam w takim wypadku zrobić? Powinnam się przyzwyczaić, a jakoś nic się nie zmienia.
#224 15-03-2015 o 13h01
Czując jak odwzajemnia mój pocałunek, uśmiechnąłem się i dalej kontynuowałem wcześniejsze zajęcie. Po dłuższej chwili odsunąłem się na moment od ust Eunji w celu nabrania oddechu, po czym spojrzałem w jej oczy, które były wpatrzone we mnie.
- Trudno, musisz mnie znosić - wzruszyłem ramionami, udając, że to już jej problem. Chce czy nie - jest na mnie skazana, bo tak łatwo jej nie odpuszczę. - Już odpocząłem - dodałem, gdy ta zwróciła mi uwagę. Przecież cały dzień już leżę! Ile można. - Mam gościa i muszę się nim zająć - podniosłem się do siadu, a następnie dłonią, którą ciągle trzymałem przy jej twarzy, opuszkami palców pogłaskałem jej policzek. Kiedy ta burknęła coś pod nosem, zaśmiałem i złapałem ją za rękę, przyciągając do siebie, tak by usiadła na mnie okrakiem. Aigoo, jest taka urocza jak się wstydzi...choć w tym momencie odniosłem inne wrażenie...Jest bardziej kobieca? Aish, jej obecność sprawia, że nie mogę się kontrolować! Gdy dziewczyna znalazła się nade mną, wróciłem do wcześniej czynności, po raz kolejny łącząc nasze usta w pocałunku.
#225 15-03-2015 o 13h31
Już odpoczął? Niech mnie tutaj nie oszukuje! Powinien leżeć cały dzień, żeby porządnie się wyspać na jutro i bez żadnych problemów pójść do pracy. Jeśli coś będzie nie tak, wtedy to będzie tylko i wyłącznie jego wina! Gdy ten sunął dłonią po moim policzku poczułam przyjemny dreszcz, ale na słowa chłopaka mruknęłam coś niezrozumiałego pod nosem, nie bardzo wiedząc jak mam na to zareagować. Po chwili ten zanim się zorientowałam pociągnął mnie za rękę i usadowił w zawstydzającej dla mnie pozycji. Chciałam jakoś na to zareagować, ale widząc jego wyraz twarzy zrezygnowałam z dyskusji i tylko wpatrywałam się w jego oczy, dopóki znowu nie złączył naszych ust. Podczas pocałunku objęłam jego szyję dłońmi, bo tak było mi wygodniej, a zresztą spodziewałam się co może się po tym stać. Nie przypuszczałam, że będziemy robić takie rzeczy kiedy do niego szłam. Miałam się nim opiekować, a teraz... aish ten chłopak!