Shiawase Mijikai
Wyciągnąłem chleb i drzem takie śniadanie jak na razie powinno mi wystarczyć. Gdy zabierałem się za przygotowanie śniadania zadała mi nie typowe pytanie.
Jeżeli chodzi o "niebieską jędze" to pewnie ta niebiesko włosa dziewczyna, którą wczoraj spotkałem, ale reszty to nie znam.
- "Niebieska jędza"? "Czerwony gad"? "Nauczyciel sadysta"? Czy na pewno tak powinnaś mówić o innych? Nie wiem co się wydarzyło między wami, ale jeżeli naprawdę będą ci dokuczać to pomogę.
Uśmiechnąłem się do niej choć mi te ksywki nie podobały się.
- Zostaw też dla Neko - Dodałem kiedy uświadomiłem sobie, że to kolejny raz robi dolewkę.
Sięgnąłem po miskę i nalałem trochę mleka. Postawiłem na ziemi przy okazji zabierając od niej Neko. Dobrze, że się dogadują, ale trochę jestem zazdrosny. Neko zawsze był ze mną i tylko ja miałem w swoich objęciach a jak już gdzieś polazł to do dziewczyny, która po chwili odsyłała go z wielkim kopem. Nie jestem do tego przyzwyczajony.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
Strony : 1 ... 13 14 15 16 17 ... 27
#351 01-03-2014 o 13h46
#352 01-03-2014 o 13h52
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Dużo nie zjadłam, bo trzech kanapek jakąś niesamowitą ilością nazwać się nie da. Słuchałam tego co mówi Yuki i aż chciałam się zaśmiać. Chyba trochę nad mocą nie panuje, ne? Powinna nad tym popracować w takim razie, ciekawe czy jej się w ogóle chce. Oh, na pewno! Nie zaczynaj oceniać po pozorach, Hana.
- Nie przeszkadza mi to, chociaż mam zajęcie. - powiedziałam, wyjmując mleko i jakieś mięsko dla kotka. Wszystko położyłam mu na miseczka, a potem obserwowałam jak ta dwójka zajada. A, jeszcze buty założyć i można by było się przejść. Jeszcze wcześnie, więc pewnie nikt po dworze nie biega. Miałabym chwile samotności, a może bym i skrzydła rozsprostowała. W ogóle wczoraj nie latałam, hmm. Zmarszczyłam nosek, tak być nie powinno w sumie.
Zsunęłam się z krzesła, po drodze zakładając pantofelki na niskim obcasie. Wysokich nie lubię, są niewygodne. Zerknęłam jeszcze na kotka, który oderwał się od jedzenia i pobiegł za mną. No tak, jemu też spacer się przyda. Posłałam Yuki przepraszający uśmiech. - Idziemy na spacer, wybacz, że cię tak zostawiamy samą. Zobaczymy się na lekcji, pa! - powiedziałam do dziewczyny, wychodząc razem z kocurkiem z pokoju. Swoje kroki od razu skierowałam na zewnątrz. Oknem wychodzić przecież nie będę.
#353 01-03-2014 o 13h52
Link do zewnętrznego obrazka
Czyli jednak chce zobaczyć mnie w stroju kąpielowym. Yahooo!!! Nie mogę doczekać się zajęć.
-Idziemy już? Mamy jeszcze godzinę.
Powiedziałam i zerknęłam na zegarek. Równo 9. Ja to mam wyczucie. Patrzyłam na niego z przekrzywioną głową po czym wyjrzałam za okno.
Słonecznie i to bardzo, musi być już z ponad 20 stopni. To będzie bardzo gorący dzień i w przenośni i dosłownie. A zajęć na basenie już nie mogę się doczekać. Chociaż nie... Zbladłam.
-Nie zapiszę się do klubu pływackiego. Ja nie...
Urwałam, nie powiem mu przecież, że nie umiem pływać. Cała radość odpłynęła wręcz zatonęła.
Link do zewnętrznego obrazka
Mieszaniec, ah ta panienka. Złapałam rozpiskę pokoi. Czy Asuna jej nie dostała?
-Z Lodową Kobietą.
Odparłam gdy znalazłam już informację. W sumie to ta mrożonka też wydaje się być ciekawa. Tak czy siak zaraz pewnie zaczną się schodzić. Widziałam jak Asuna zerka na zegarek więc lekcja musi niedługo nadjeść.
Może być naprawdę ciekawie. A przy okazji ogłoszę im informację o klubie pływackim i gazetce szkolnej. Może ktoś się skusi oprócz kolorowookiego. Byłoby fajnie.
Westchnęłam. Mam nadzieję, że dzieciaki nie będą mnie wnerwiać.
Link do zewnętrznego obrazka
Zerknęłam na zegarek. Już 9, niedługo trzeba iść.
-Za godzinę zaczynają się lekcje więc za jakieś pół wyjdziemy.
Westchnęłam i wstałam. Złapałam torbę i wrzuciłam tam zeszyty i książki. Czuję się jak w normalnej szkole. Oby tylko na lekcjach nie było gadaniny o potworach.
Podeszłam do chłopaka.
-Gotowy?
Przechyliłam głowę. On nie ma o niczym pojęcia.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#354 01-03-2014 o 14h01
Sakura Scarlett
Niechętnie patrzyłam jak zabiera mi Neko z rąk, westchnęłam i dopiłam swoje mleko. Spojrzałam na chłopaka.
-Niebieska jędza wywaliła mnie na dach i robi sobie podnóżki z płci męskie. Czerwony gad chce mnie prawdopodobnie zabić a nauczyciel sadysta uczy nas wychowania fizycznego i jest straaasznie wymagający. A do tego ta wiedźma się na mnie uwzięła. Przeklęta cycata nauczycielka.-burknęłam nie w sosie. Podniosłam się i szybko zapakowałam co trzeba do plecaka. A do tego osobisty karton mleka. I ja jestem gotowa. Wzięłam plecak chłopaka i mu go wręczyłam po czym złapałam go za rękę i pociągnęłam.
-Za nim my tam dojdziemy to lekcję się zaczną. Chodź rzesz człowieku. Nie chce się spóźnić pierwszego dnia.-jęknęłam ciągnąc go w stronę budynku szkolnego.
-Ejjj, ale skoro Neko jest magiczny to czemu nic nie mówi? Nie lubi czy nie umie?-zapytałam trochę zwalniając kroki, jednak dalej trzymałam go za rękę. Niech ta jędza wie że z niego nie zrobi sobie podnóżka.
#355 01-03-2014 o 14h04
Godzina i pół? Serio muszę znaleźć jakiegoś człowieka, wcześniej nie było mi to potrzebne... Myszunia zaczęła wkładać książki i notatniki do jakiegoś dziwnego worka.
Na pytanie czy jestem gotowy, wstałem i wziąłem do ręki kosę. Czyli już wychodzimy? Rozumiem, że tyle właśnie trwa pół.
- Tak - oznajmiłem i podszedłem do drzwi - Mam rozumieć, że ten trening ma się odbyć w tamtej szkole, tak? W takim razie ja nas tam pokieruję. Ty chyba nie jesteś w tym najlepsza - uśmiechnąłem się lekko kpiąco i otworzyłem drzwi - Ale jak już do niej wejdziemy - prowadzisz. To ty się znasz na szkołach, myszko - i zacząłem czekać na nią na korytarzu.
Ostatnio zmieniony przez Minwet (01-03-2014 o 14h04)
#356 01-03-2014 o 14h12
Shiawase Mijikai
Nawet nie zdążyłem zareagować kiedy wyciągnęła mnie z pokoju w stronę szkoły. Dziwnie się czułem jakbym czegoś mi tu brakowało. Przypomniałem sobie kiedy wspomniała o Neko.
- Neko... - Wróciłem się i szybko zabrałem na ręce swego pupila.
Postarałem się szybko wrócić do Skury i wtedy mogłem swobodnie iść na lekcje.
- Pytałaś się dlaczego nie mówi? Raczej jest małomówny. Pewnie dlatego, że dużo przebywaliśmy wśród ludzi i teraz ciężko przyzwyczaić się do tych reguł.
Dokładnie nie wiem dlaczego nie mówi, ale wydaje się, że to najlepszy argument i chyba prawdziwy.
" Za dużo roboty w mówieniu. Pieszczą i karmią a to najważniejsze" Przełamane pierwsze lody Neko.
#357 01-03-2014 o 14h14
Przekrzywiłem głowę. Co tak nagle straciła entuzjazm? Raczej nie powie mi tego po dobroci. Trzeba to z niej wyciągnąć. No cóż. Aktywowałem oko. Czerwona tęczówka zaczęła zmieniać kolor na bursztyn. Wpiłem się wzrokiem w jej oczy, szukając powodu dlaczego się tak boi. Zdumiony pozwoliłem mocy odejść. Oko wróciło do normalnej, krwistoczerwonej barwy.
- Mogę Cię nauczyć, jeśli chcesz. - zaproponowałem. Jeśli wszystkie moje siostry umiałem nauczyć pływać, to ją też nauczę. Nie mogę sobie odpuścić takiej okazji...Spojrzałem na zegar. Faktycznie. Jednak lepiej znaleźć się w sali przed czasem. Poza tym, lepiej byłoby dla Kyouko nauczyć się jak najszybciej pływać. Nie wiadomo, co ten nauczyciel-sadysta wymyśli.
Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (01-03-2014 o 14h14)
#358 01-03-2014 o 14h16
Link do zewnętrznego obrazka
On jest prawdziwym idiotą. Zrobiłam tak zwanego facepalm. Wciągnęłam go z powrotem do pokoju. On naprawdę nie myśli.
-Idioto nie masz żadnych potrzebnych na lekcje książek ani zeszytów. Naprawdę jesteś nieodpowiedzialny.
Mruknęłam do niego i podeszłam do swojej torby. Wyjęłam z niej plecak oraz zapasowe zeszyty. Wpakowałam mu je. Z swojego piórnika wyjęłam długopis i również włożyłam mu do plecaka.
-Zajdziemy do biblioteki, powinny tam być szkolne podręczniki. A to od dzisiaj jest twoje i masz tego nie zgubić. Po drodze ci wszystko wytłumaczę.
Dałam mu plecak i złapałam za rękę. To będzie musiało śmiesznie wyglądać bo ten plecak jest różowy. (wybacz musiałam)
Wyciągnęłam go z pokoju i zamknęłam drzwi.
-Teraz jesteś prawie gotowy.
Żeby nie wiedzieć nic o szkole. Westchnęłam głośno. Baka.
Link do zewnętrznego obrazka
Jego moc ciekawie działa. Więc może szukać w kimś o nim informacji. Przydatne. Uśmiechnęłam się.
-Spróbujemy.
Powiedziałam i wstałam łapiąc plecak. Lepiej już iść. Nie wiadomo w jakim humorze są ci nauczyciele.
-A teraz chodź. Idziemy.
Na korytarzu zobaczyłam jakąś małą dziewczynkę i tego dziada co się wczoraj obściskiwał z Kyou. Posłałam Kyou mrożące spojrzenie.
-Zakończ to tu i teraz.
Powiedziałam sztywno. No chyba, że chce abym to ja rozprawiła się z tym dziadem. Wtedy nie będzie już tak fajnie.
Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (01-03-2014 o 14h20)
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#359 01-03-2014 o 14h36
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Zadowolona wyszłam w końcu z budynku. Mój kot od razu zaczął zwiedzać okolice, zostawiając mnie samą. Jak dobrze... Rozluźniłam się, rozprostowując nareszcie skrzydła, któryh tak mi brakowało jeszcze niedawno. Wzbiłam się w powietrze, po prostu lecąc powoli w góre, bez konkretnego celu. Czułam jak wiatr wiruje w okół mnie, jakby witał się ze starym przyjacielem, miły. Poddawał się całkowicie, nie walczył ze mną. Dawał napawać się tą chwilą wolności, całkowitego osamotnienia.
Dopiero po dłuższej chwili opanowałam się i spojrzałam w dół. Ziemia nagle wydała się taka mała, ludzie byli niewidoczni, jak mrówki, choć chyba wszyscy nadal byli wewnątrz. Przekręciłam głowę, po czym pozwoliłam sobie zacząć spadać. Wiatr dopiero teraz zaczął protestować, przynajmniej ja odnosiłam takie wrażenie. Przymknęłam oczu, w odpowiedniej chwili zaczynając na powrót machać skrzydłami. Ostrożnie postawiłam nogę na ziemi, rozglądając się na boki. Ktoś tu był? Nie ważne zresztą. Ponownie wzleciałam, tym razem siadając sobie bezpiecznie na dachu akademika, by móc obserwować kto z niego wychodzi. Skrzydła schowała. Sami niech dojdą do wniosku jak się tu znalazłam, choçjak znam swoje szczęście nikt mnie nie zauważy. Tym lepiej.
Nudze się xdd nie pytać...
#360 01-03-2014 o 14h56
Wyszliśmy na zewnątrz i na moje nieszczęście spotkaliśmy Shinigami'ego i tą dziwnie pachnącą myszkę.
Sukkub żądał ode mnie, aby zakończyć całą tą farsę. Westchnąłem. Moja twarz zmieniła wyraz. Teraz była niczym wykuta z kamienia. Zmroziłem spojrzeniem Shinigami'ego. Byłem blisko przemiany w Tengu, ale trzymałem kontrolę nad emocjami. Osoba, która obserwowała to z boku pewnie myślałaby, że całkowicie zmieniłem osobowość...na jeszcze gorszą.
- Nie pojawiaj mi się na oczy, gnido. Trzymaj się ode mnie z daleka. Dla Twojego własnego dobra. - moje oczy były zimniejsze od lodu, a głos się zmienił. Był dziwny. Niósł się po korytarzu mimo iż głośno nie mówiłem. Ciął powietrze niczym stal miecza.
Biła ode mnie także aura, której od dawna nie używałem...Z morderczymi intencjami.
Wzrok przeniosłem na myszkę. Zwęziłem źrenice. Dałem jasną aluzję, że ta dwójka ma mi nie wchodzić w drogę. Pod jaką groźbą - niech się domyślą.
Odwróciłem się i zamknąłem oczy. Moje "dawne ja" wróciło.
Chwyciłem sukkuba za rękę i ruszyłem schodami w stronę szkoły. Znaleźliśmy się na zewnątrz.
Wyczułem aurę podobną do mojej. Uniosłem głowę do góry. Na dachu ktoś był i nas obserwował. Dziewczyna. Wyraźnie biła od niej woń Tengu. Ale też czegoś jeszcze. Ciekawe.
Skinąłem jej głową na powitanie i ruszyłem dalej. Zwolniłem tempo, aby Kyouko za mną nadążyła. Weszliśmy do szkoły i po chwili znaleźliśmy się w klasie. Na ścianie wisiał zegar. Prawie dziesiąta. Idealnie.
Przy biurku zauważyłem te dwie nauczycielki. Pani Mizu i pani Asuna...
- Dzień Dobry. Możemy sobie wybrać miejsca, czy będą nam przydzielane? - przywitałem się, a pytanie skierowałem raczej do naszej wychowawczyni.
Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (01-03-2014 o 15h02)
#361 01-03-2014 o 14h58
/ Oż Ty xD /
Myszunia wciągnęła mnie z powrotem do pokoju i nazwała idiotą... ktoś tu chce się inaczej obudzić jutro...
- Zgubić? Shinigami tego nie potrafią... tylko po co mi to? - wytłumaczy w drodze, oby...
Przełożyłem worek przez ramię, tak jak ona. A potem zostałem pociągnięty na zewnątrz. Chi chi zamknęła drzwi... to ona tak może? Myślałem, że tylko dorośli mają klucze.
Zaczęła mnie gdzieś ciągnąć. Domyślałem się, że chce dojść do szkoły, ale...
- Ehem... wyjście z akademików jest w odwrotną stronę - no żeby aż tak nie znać drogi... (masz za karę xD)
Kątem oka zobaczyłem sokolika. Posłałem mu cyniczny uśmiech, a on zmienił się w jakiegoś nie wiadomo co.
- Gnido? Tak to sobie mów do znajomych - rozkazał mi grożąc... nie masz do tego prawa - Nie jesteś ode mnie wyższy, aby mi rozkazywać - odwrócił się i sobie poszedł.
Test zawalił. czyli że będę musiał poszukać na niego innego sposobu.
Wyszliśmy z akademików, a ja nadal nie miałem wyjaśnień od gryzonia...
- No... wytłumaczysz mi to co chciałaś wytłumaczyć?
/ Dosyć! Ja nie zmieniam. oznajmiłam że zmieniam, więc trza było poczekać... LUDZIE! /
/ Foch w kiblu! /
Ostatnio zmieniony przez Minwet (01-03-2014 o 15h20)
#362 01-03-2014 o 15h09
Link do zewnętrznego obrazka
Znów ten sokół. Ja się go serio boję. Tak czy siak powiedział coś czego nie rozumiałam. Westchnęłam i razem z Torą ruszyliśmy w stronę szkoły. A przynajmniej tak mi się wydawało. Dopiero Tora oświadczył mi, że idę w złą stronę.
-Tak więc szkoła jest miejscem w którym się uczymy. I mamy tam lekcje. I na tych lekcjach trzeba notować to co mówi nauczyciel w zeszytach, które ci dałam. Mam nadzieję, że umiesz pisać. I trzeba to zapamiętać mimo, że nie przyda ci się w życiu. Tak było w ludzkich szkołach a tu pewnie będzie podobnie. Teraz już nie zdążymy do biblioteki. Pójdziemy po pierwszej lekcji.
Ja mu to tłumaczyłam jak małemu dziecku. Oby zrozumiał bo naprawdę ja już to rozłożyłam na czynniki pierwsze. Dotarliśmy do szkoły.
-Teraz pójdziemy do klasy i tam usiądziesz koło mnie. Dobrze?
Oby ławki były dwuosobowe. Westchnęłam. On się musi jeszcze dużo nauczyć.
Link do zewnętrznego obrazka
Naprawdę świetna robota Kyou. Dotarliśmy do klasy. Zadowoliłam się gdy nauczycielka, która prawdopodobnie była naszym wychowawcą oświadczyła, że siadamy jak chcemy. Usiądę koło Kyou.
-Kyou usiądź koło mnie.
Usiadłam w dwuosobowej ławce kładąc obok plecak. Będziemy cały czas razem. Idealnie. I może zjawią się nowe podnóżki.
Powiało chłodnym spojrzeniem wiedźmy. Czuć wyraźnie jej energię. To nie ta sama co wczoraj flirtowała z jednym kolesiem przy basenie. Nawet ładna jest.
Spojrzałam na Kyou. Ciekawe czy ją lubi.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#363 01-03-2014 o 15h21
Liczyłem, że wybierze jakąś z widokiem na okno - i nie zawiodłem się. Usiadłem obok niej i wypakowałem się. Na razie jedynie brudnopis oraz długopis z złotymi zdobieniami w kształcie feniksów. Nie umknęło mi jej spojrzenie, czy ona sądzi że ja lubię ta wiedźmę? Pokręciłem głową i usiadłem prosto. Może i wyglądam na niedojrzałego emocjonalnie (co po części jest prawdą) ale chociaż naukę biorę na poważnie. Pewnie to będzie tylko lekcja organizacyjna. Ustawiłem zeszyty tak, aby zasłaniały to, co robię, a jednocześnie nie wzbudzało to podejrzeń. Nie chcę mieć na pieńku z tą wiedźmą...Wyrwałem kawałek kartki i zacząłem pisać. Następnie podsunąłem ją Kyouko.
"Nie patrz się tak. Nie chcę mieć z tą nauczycielką na pieńku. Nie trawię jej.".
Jej oczy zwróciły się ku kartce. Kiedy obie nauczycielki odwróciły wzrok skupione na rozmowie, a Kyouko przeczytała, zrobiłem palcem ruch w kształcie koła i spaliłem kartkę. Lepiej nie ryzykować przy tej wiedźmie. Uchylone okno nie dało wyczuć spalenizny, a dym momentalnie się ulotnił. Przekrzywiłem głowę patrząc na zegar. Jak reszta się nie pospieszy, to się spóźnią...
Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (01-03-2014 o 15h21)
#364 01-03-2014 o 15h25
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Ktoś jednak raczył mnie zauważyć, choć prędzej bym powiedziała, że wyczuć. Zaśmiałam się cicho, gdy już chłopak odszedł, obserwując kolejne osoby. Dzwonek mimo mojej nagłej niechęci zbliżał się nieubłaganie, więc musiałam zrezygnować ze swojego zajęcia. Zeskoczyłam z dachu, a będąc tuż przy ziemi wyciągnęłam na chwilę skrzydła, by móc łagodnie opaść. Przy pierwszy kroku schowałam je na powrót. Kotkiem się nie przejmowałam, bo wiedziałam, że gy zechce to się znajdzie. A do tego czasu może biegać po dworzu ile zechce. No, chyba że przylezie do klasy za Yuki, o ile ją znajdzie... Pewnie jest jeszcze w pokoju, no trudno.
Szybko dotarłam do sali, dopiero teraz skupiając się na otaczających mnie ludziach i ich aurach. Zwykle ten drugi punkt pomijałam, nauczyłam się go zwyczajnie inorować. Bo czy to jakoś szczególnie ważne, kim jest twój przeciwnik, czy rozmówca? Dobra, nie dla mnie. Dwie nauczycielki, z czego jedna była wiedźmą - i to mnie od razu zaciekawiło, jak i to, że chłopak który mi wcześniej machał był tengu. Mrugnęłam do niego, zajmując jedną z ławek na tyłach. Nie umiałam określić tylko rasy jednej osoby. Dziwne. Kim była ta mała dziewczynka? A może umiała tłumić aurę, czy coś takiego? Słyszałam trochę o tym... Oh, muszę później ją poznać. Dopiero na koniec mój wzrok skierował się na sukkuba, a potem shinigamiego. Nic ciekawego. Magią przyzwałam z pokoju swój zeszyt i pióro wieczne. Więcej mi nie potrzeba, zresztą, jak będę chciała książki, zawsze mogę je przywołać.
#365 01-03-2014 o 15h32
Link do zewnętrznego obrazka
Biedny Kyou boi się pani nauczycielki. Cicho się zaśmiałam. Nagle do klasy weszła różowo włosa. Mrugnęłam do Kyou.
-Kochanka?
Zapytałam wskazując dziewczynę, która ledwo co weszła. Nie widziałam jej wcześniej, dziwne. I w ogóle czuć od niej dwie aury. Mieszanka?
Westchnęłam i rozłożyłam się na krześle. Nie najgorzej tu jest. A jeśli ta babka co siedzi na biurku nie jest taka jak mówi Kyou to będzie super.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#366 01-03-2014 o 15h36
Wysłuchałem tłumaczeń gryzonia. Serio? Będę musiał wszytko pisać... Zaraz, będziemy siedzieć?
- Tak... usiądę. W końcu nie mogę dopuścić aby sokolik zrobił z tobą to co chciał. Chodziłaś do ludzkich szkół, powiadasz? - to na prawdę może trochę dużo wie.
Zastanawiam się czy nie najlepiej nie sprawdzić jej historii... Nie lepiej nie, jeszcze coś przez przypadek nie pyknie.
Doszliśmy do szkoły, a potem myszunia zaprowadziła mnie do pokoju. Brawo, bo trafiła. Był już tam skolik, ta kobieta, która ośmieliła się na mnie ponakrzykiwać i dwie inne - dorosłe. Nie odważyłem się do nich odezwać, a tylko lekko spuściłęm głowę. W pokoju było mnóstwo stołów z dwoma krzesłami każde. Sokolik był pod oknem. Zaciągnąłem Chi chi do ostatniej ławki, też pod oknem. Jeśli będzie chciał tym oczkiem na nią spojrzeć, to będzie się musiał najpierw odwrócić. A jeśli będzie się chciał odwrócić, to będę o tym wiedział. To dobre miejsce. Odstawiłem kosę o ścianę i wyciągnąłem z worka ten notatnik i przyrząd do pisania. Teraz już tylko dorośli muszą zacząć mówić.
Ostatnio zmieniony przez Minwet (01-03-2014 o 15h47)
#367 01-03-2014 o 15h38
Zrugałem dziewczynę wzrokiem i spojrzałem przez ramię na przedstawicielkę mojej rasy...No, nie do końca. Hmm, nie będę wydawał osądów, dopóki jej nie poznam, ale wydaje się być ciekawą osobą...Uśmiechnąłem się, widząc jak przywołuje swoje rzeczy. Przydatna sztuczka. Może potem nawiążę z nią jakąś rozmowę.
- Nie, nie kochanka. Zawiedziona? Czy Ty we wszystkich widzisz swoich rywali o moje względy? - powiedziałem to dość żartobliwym tonem.
Z westchnięciem opadłem na oparcie krzesła i odchyliłem głowę do tyłu. Czekam jedynie na zajęcia fizyczne i basen...Nic więcej. Wytrzymam jeszcze trochę.
#368 01-03-2014 o 15h41
Sakura Scarlett
A on polazł po tego kota, bomba. Kiedy przyszedł i się wytłumaczył pokiwałam głową. Poszliśmy w kierunku klasy, ale kiedy chciał wnieść tego pedofila do klasy zareagowałam.
-Co to to nie, tego pedofila w klasie ani w ławce nie chce mieć. On zostanie tutaj.-powiedziałam i wyciągnęłam mu kota z rąk. Postawiłam kulkę na ziemi i nachyliłam się nad nim warcząc jak tygrys. Wzięłam za rękę Shiawase i zaciągnęłam do ławki jak najdalej od tej niebieskiej jędzy. Jeszcze z niego zechce zrobić sobie podnóżek. Spojrzałam na nią lwimi oczami i usiadłam z chłopakiem w najbardziej oddalonej ławce. Plecak postawiłam między nogami ławki i westchnęłam. Nie chce tutaj mieć tego pedofilskiego kota. I że niby ja kłamie? To jest pedofilski kot.
#369 01-03-2014 o 15h53
Link do zewnętrznego obrazka
Ostatnia ławka jest dobrym pomysłem. Nauczyciele nawet nie zauważą jak nie będzie się pisać. Chwila on zbacza na temat o ludziach. To nie może się teraz wydać.
-Tak, byłam w kilku.
To nie powinno mnie wydać. Dość dużo osób już tu było. Zaraz powinna zacząć się lekcja. Wypakowałam zeszyt i piórnik. Będzie z nim ciężko. Mam nadzieję, że przywyknie.
-A i nie gadaj na lekcji. Jak już to napisz mi na kartce i podsuń. Nie chcemy mieć później problemów.
Tak o tym trzeba mu powiedzieć. W końcu on nie domyślił się, że herbata jest gorąca nim wypił. Naprawdę jak dziecko.
Rozejrzałam się po klasie. Dużo potworów, za dużo. Nie wytrzymam w tej szkole.
Przysunęłam się bliżej Tory, tak na wszelki wypadek.
Link do zewnętrznego obrazka
Widzę, że klasa powoli się napełnia. Jak na razie żadnych ciekawych osobników, którzy mogliby zostać podnóżkami. Bo ten dziad na pewno nim nie zostanie.
Dziecinada. Nie mam zbytniej ochoty tu być. Najchętniej to byłabym gdzieś z Kyou bez zbędnej widowni. W dodatku ta czarownica, przerażająca.
Może jak będę siedzieć cicho to mnie nie zauważy. Oby. Tak ogólnie to nie wydaje się być źle.
Spojrzałam na Kyou. "Przerażająca kobieta.''
Wysłałam mu telepatycznie wiadomość.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#370 01-03-2014 o 16h00
Shiawase Mijikai
I znowu to samo.
- Czemu to zrobiłaś? Wiesz, że ja bez Neko nigdzie się nie ruszam.- spojrzałem na nią załamany - Jeżeli nie chcesz to mogę usiąść w innej ławce.
Naprawdę nie rozumiem jej. Raz na niego warczy a potem przymila się. Jest bardzo humorzasta nie wiadomo jak jej dogodzić. Jej nie lada wyzwaniem dla takiego bożka jak ja.
Widząc jej minę westchnąłem po czym dodałem:
Ok, tylko sprawdzę, że wciąż tam jest. - wróciłem do wyjścia i upewniwszy, że tam pozostał rozkazałem by czekał na mnie do końca lekcji i powróciłem do klasy. - Teraz wszyscy są zadowoleni, prawda? - dodałęm i uśmiechnąłem się do niej
#371 01-03-2014 o 16h19
Sakura Scarlett
A on dalej się tym pedofilem zamęcza. Uderzyłam czołem o ławkę.
-Ja rozumiem że jesteś przywiązany do tego grubego kota, ale nie przesadzaj. Ja też jestem kotem. I to nie jednym.-powiedziałam mu naburmuszona. Ale odejść mu nie pozwolę co to to nie. Ta wredna jędza nie zabierze mi Shiawase, ma tego gada niech się go trzyma.
-Ja po prostu nie chce siedzieć z pedofilskim kotem w ławce. Zresztą jeden kot w klasie spoko, ale dwa to już przesada.-dodałam mu u usiadłam wygodnie. Miałam ochotę na mleko, i na grzanie w słonku. Ale nie, trzeba było siedzieć w szkole.
#372 01-03-2014 o 16h25
Odebrałem wiadomość od Kyouko. Mimowolnie się uśmiechnąłem. Nawiązałem z dziewczyną kontakt wzrokowy.
"Tsa, ja mam w każdym razie powody żeby unikać u niej kłopotów."
Czasami przeklinałem własną ciekawość oraz sokole oko. To był właśnie taki moment. Co mnie napadło, aby siedzieć na tamtym drzewie..Zresztą, już po fakcie. Oparłem policzek o pięść. Już prawie dziesiąta. Praktycznie już są wszyscy. Spojrzałem w kierunku nauczycieli. Na co oni czekają?
#373 01-03-2014 o 16h27
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Byłam prawie pewna, że ktoś na mnie sporzał, jednak sama wzroku nie odrywałam od ściany na przeciwko mnie, a po drodze i pleców siedzących przede mną osób. W klasie pojawiły się kolejne osoby, a na moje usteczka wpełz złośliwy uśmiech. Nie było ich dużo, ale zawsze to ktoś kogo można pomęczyć swoją osobą. Tylko, żeby ta kocica nie zbliżała się do mojego pokoju, bo kocurek uzna, że ktoś nausza jego terytorium. A tego nie chcę. Zresztą te dziecko nie wydało mi się nazbyt miłe, przynajmniej na oko.
Otworzyłam zeszyt na pierwszej lepszej stronie i nawet nie patrząc, zaczęłam rysować. Ręka sama znajdowała ruchy, jakby to był dobrze wyćwiczony układ taneczny. Robiłam to bez namysłu, jak i kanapki dziś rano. Oddalałam wszelkie zmartwienia.
Szczepan wyszedł...
#374 01-03-2014 o 16h40
Do sali weszła jeszcze jakaś kobieta, a po chwili doszli chłopak i... dziewczyna kot?
Na ostrzeżenie myszuni wyprostowałem się ułożyłem ręce na stole.
- Wiem, że dorosłym nie można przerywać - powiedziałem półszeptem, niespecjalnie mając ochotę, aby ona to usłyszała.
Po prostu mi się wymsknęło. Nie specjalnie uśmiechał mi się fakt, że zaś będzie mi się jakiś dorosły narzucał, ale co miałem poradzić?
Nie wiem na co czekaliśmy, ktoś jeszcze miał przyjść? A zresztą... co zrobię? Nic nie zrobię. Mam tylko nadzieję, że nie zabronią mi nosić z sobą kosy...
Ostatnio zmieniony przez Minwet (01-03-2014 o 16h42)
#375 01-03-2014 o 16h55
Link do zewnętrznego obrazka
Więc jednak coś wie. Kurczę myślałam, że nie ma o niczym pojęcia. Tak trochę zdziwiona jestem.
-Wiesz co później powiem ci coś ważnego przez co pewnie stracisz do mnie zaufanie i mnie znienawidzisz. Tylko jak będziemy sami. Tutaj ściany mają uszy.
Nie patrząc wskazałam palcem mniej więcej w miejsce gdzie siedzi sokół. Postanowiłam, że mu powiem. Mam nadzieję, że jakoś to zniesie. W końcu jak jedna osoba będzie o tym wiedzieć to chyba nic złego się nie stanie. A on wydaje się być na tyle rozgarnięty aby zrozumieć i popatrzeć z mojego punktu widzenia.
Byle tylko przeciągnąć go na swoją stronę. Wedy będzie już dobrze. Zerknęłam na zegar. Za pięć minut wszystko się zaczyna.
Link do zewnętrznego obrazka
Ta mała, która siedzi koło pluskwy pokazała na nas palcem. Co ona kombinuje?
Zaraz zaczyna się lekcja. Oby tylko nie zanudzali.
Ziewnęłam. Czy mówiłam już, że się nie wyspałam. Przeciągnęłam się na krześle wyciągając nogi do przodu. Dzisiaj muszę to odespać. Ale kiedy? Później są te zajęcia pływackie. I Kyou będzie mnie uczył pływać, nie mogę się doczekać.
Wystarczy przeczekać kilka godzin. Westchnęłam, ja chcę już koniec lekcji.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~