/ Co ty masz oczy po bokach sokolik, żeś nas zobaczył kątem oka skoro my za Tobą siedzimy xD? /
Gryzoń szturchnął mnie łokciem ale nie zwróciłem na to uwagi. W zamian za to dorosła zwróciła mi uwagę, abym przestał... bazgrolić? W sensie pisać, bo tylko to robiłem przez ten czas... oj myszko, policzymy się potem. Odłożyłem długopis i zamknąłem notatnik nie spuszczając wzroku z dorosłego. Potem dorosła przeszła do makiety i zaczęła spisywać treningi, nazywając go plan lekcji. Prawie wszystkie stwierdzenia były mi znane. Nie rozumiałem tylko tego W-F, Biologia i Koło pływackie... Też co to jest ta cała gazetka szkolna?
Rozległ się zaś ten dźwięk i wszyscy zaczęli się pakować. Myszunia spakowała też mnie mówiąc że idziemy teraz do biblioteki. Powiedziała też coś o... dźwięczności mego imienia...
- Dźwięczne? - zastanowiłem się chwilkę co to może znaczyć - A zresztą nieważne. Akihisa Hidetora Yoemnon to tylko przyzwisko, aby było jak się zgłaszać gdziekolwiek. Tak bynajmniej mówił nauczyciel, kiedy mi je nadawał - wstałem, wziąłem kosę i worek, a potem ruszyłem za mysią. Oczywiście skończyło się na tym, że to ja prowadziłem do biblioteki.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
Strony : 1 ... 15 16 17 18 19 ... 27
#401 02-03-2014 o 14h38
#402 02-03-2014 o 14h41
Wcześniej lampił się na pannę krzyżówkę ^^ A później na Was, bo panna myszka coś kombinuje.
Zero podpisywania. Cudnie. Kyouko ruszyła w stronę drzwi. Podążyłem za nią i skierowałem się w stronę klasy, gdzie rzekomo mamy historię.
- Powinienem, jeśli Ty też będziesz się starała nauczyć. Acha, jestem wymagającym nauczycielem, to tak na przyszłość.
Na jej następne pytanie ręce mi opadły bezwładnie wzdłuż tułowia, oczy wyglądały jak u śniętej ryby, a jedną nogą zacząłem powłóczyć. Udawanie zombiaka chyba oddawało w pełni mój entuzjazm na lekcję historii. Sama historia - jako wiedza i wiadomości - to pestka. Gorzej, jeśli ma się nauczyciela takiego jak ta kobieta. Po moich plecach przebiegły podkute tytanowymi podkowami konie, nazywane ciarkami. Oby nas za pomyłkę nie biczowała. Odetchnąłem i wsunąłem ręce do kieszeni. Odwróciłem się do sukkuba, który został troszkę w tyle.
- Chodź. Raczej nie chcemy się spóźnić na lekcję pani Gromowładnej? - powiedziałem zwrócony do niej twarzą. Chodzenie tyłem nie jest takie złe, dopóki w kogoś nie walniesz. Dorównała mi kroku, ale chodzenie tyłem tak mi się spodobało, że kontynuowałem. Zresztą, Kyouko w razie czego mnie ostrzeże jak coś będzie nie tak.
Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (02-03-2014 o 14h44)
#403 02-03-2014 o 14h55
Sakura Scarlett
Miałknęłam kiedy wziął mnie na ręce i do tego zabrał mi plecak. Zaczęłam się wiercić, nie było to luksusowe ale i tak niechaj będzie.
-To tylko to ciepło.-wymamrotałam cicho. Oparłam głowę o tors tego sadysty i westchnęłam. Nie chce iść do pielęgniarki, nie chce żeby ktoś mnie dotykał. Ledwie znoszę to że on mnie tyka, a co dopiero ktoś inny. Ale stało się byliśmy przed drzwiami gabinetu. Ale nie wyglądało mi na to by ktoś tam był. Zasłoniłam sobie oczy dłonią mamrocząc coś w stylu "Chodźmy od tej sadystki". W każdym razie na pewno coś w stylu że chce stąd iść.
#404 02-03-2014 o 14h55
Link do zewnętrznego obrazka
Gromowładna to dobre określenie. Zaśmiałam się cicho.
-Oczywiście, że nie chcę się spóźnić. Wiedz tylko, że ponoć przerwy mają trwać 15 minut.
Więc jednak słuchałam na apelu. Tak, nawet dobrze, że przerwy nie są krótkie. W końcu mamy na nich odpoczywać czy coś takiego.
-Mam nadzieję, że nie będzie wymagająca. Hahaha, marzenie ściętej głowy.
Zaśmiałam się. Nie powinniśmy chyba mówić o dorosłych źle. Zresztą co tam.
Link do zewnętrznego obrazka
Byliśmy już w bibliotece. Odnalazłam książki,które potrzebne były na dzisiejsze lekcje. Rozglądnęłam się wkoło. Pusto. Tylko my jesteśmy. Podeszłam do Tory i dałam mu podręczniki.
Powiedzieć mu teraz?
-Chciałam powiedzieć ci to później ale nie mogę już wytrzymać.
Zaczęłam ponownie się rozglądając.
-Pamiętaj, że nikt nie może się o tym dowiedzieć bo nie tylko ja ale i ty będziesz miał kłopoty. Poważne kłopoty.
Ściszyłam głos. Nikt nie może tego usłyszeć.
-Rozumiesz?
Mój głos brzmiał poważnie. Powiem mu teraz i będę miała to z głowy.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#405 02-03-2014 o 15h03
Okropnie się wierci... Jakoś otworzyłem łokciem drzwi od pokoju pielęgniarki.
Był pusty, nikogo w środku?! Czemu nie ma pielęgniarki?!
Położyłem ją na łóżku wraz z plecakiem który ułożyłem na ziemi obok. Po czym spojrzałem na biurko pielęgniarki a na nim ujrzałem karteczkę. "Będę jutro" Przeczytałem... Nieodpowiedzialna szkoła... Ah mówiła coś o cieple, czyli jest jej za ciepło. Znalazłem zamrażalnik a w nim był pojemnik lodu, owinąłem go w ręcznik i podałem jej lód zawinięty w ów materiał. Mam nadzieję, że to jej pomoże.
Zamknąłem drzwi i usiadłem obok niej.
Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.
#406 02-03-2014 o 15h16
Gryzoń rozglądnął się po bibliotece, poszedł gdzieś głębiej... nie zgubi się? Ale po chwili wróciła i podała mi książki. Schowałem je do worka. Potem zaczęła gadać o tej swojej rzeczy tabu... niezbyt chciałem tego słuchać, a ona nie była w cale w nawet kiepskim stanie z tego powodu. Tylko że czuję, iż będzie się tym dręczyć i dręczyć, a potem szybko spadnie. Nie lubię tego czuć. Czemu musiałem otrzymać kamień wspomagający terapeutów? Kłopoty, ja? Jestem nieśmiertelny.
- Jasne, komu miałbym mówić o tobie? To ja tu jestem ważniejszy - oznajmiłem również strasznym szeptem i zrobiłem jej z włosami to samo co ona mnie, uśmiechając się przy tym lekko, aby dodać jej otuchy.
Ostatnio zmieniony przez Minwet (02-03-2014 o 15h17)
#407 02-03-2014 o 15h21
Sakura Scarlett
Położył mnie na łóżko, połaził po pokoju i dał mi pojemnik z lodem owinięty w ręcznik. Włożyłam go sobie pod koszulkę i westchnęłam zadowolona. Spojrzałam na mężczyznę siedzącego obok na krześle. Zacisnęłam usta i odwróciłam wzrok. Po co on tu siedzie?! W każdym razie chociaż nie siedzę sama, wyciągnęłam pojemnik spod koszulki i przyłożyłam sobie do czoła od razu lepiej.
-Mogłabym poprosić o coś chłodnego do jedzenia lub picia?-zapytałam cicho i trochę nieśmiało. Starałam się nie wkurzyć tego sadysty, chociaż nie dzisiaj.
#408 02-03-2014 o 15h22
Link do zewnętrznego obrazka
Czułam jak wali mi serce. Przełknęłam głośno ślinę. Boję się trochę. Jeszcze raz, tak na wszelki wypadek rozglądnęłam się po sali. Nikogo nie ma oprócz nas.
-Bo ja jestem...
Urwałam i wzięłam głęboki oddech. Boję się jego reakcji, jednak jak zaczęłam to muszę skończyć.
-Tora, ja jestem człowiekiem.
Powiedziałam strasznie cicho. Objęłam go mocno w pasie i przyciągnęłam do siebie. Czułam się trochę pewniej.
Serce waliło mi jak oszalałe. Co on teraz zrobi?
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#409 02-03-2014 o 15h25
Shiawase Mijikai
Gdy jeden z nauczycieli zabrał Sakurę ze sobą zmartwiłem się na poważnie. Mam nadzieje, że nic jej nie będzie. Wczoraj nie wróciła na noc i jeszcze narobiła sobie już wrogów pierwszego dnia w szkole.
Z uwagą słuchałem wszystkiego co mówiła nauczycielka tak samo jak na apelu. Starannie jak potrafiłem zapisałem plan lekcji i wyszedłem z klasy kiedy zabrzmiał dzwonek. Neko leżał w najbardziej nasłonecznionym miejscu ogrzewając się. Podszedłem do niego i uniosłem do góry.
- Starczy tego wylegiwania się. widziałeś gdzieś Sakurę, trochę się o nią martwię.
"Martwisz się? O dziewczynę, która nienawidzi jego kota?"
Spojrzałem na niego zdziwiony. Często było, że denerwował się na dziewczyny, które nienawidził, ale i tak ponownie wracał do nich. Sakurę najwyraźniej nie lubi i raczej już nie polubi.
- Co się z tobą dzieje? Jeszcze rano byłeś zadowolony z niej.
"To nie jest dziewczyna o którą powinieneś się martwić"
Nie rozumiałem go, ale więcej nie zadawałem pytań. Nie chciałem z nim kłócić się. Mam nadzieje tylko, że Sakura zdąży na kolejną lekcje.
#410 02-03-2014 o 15h35
Już jej trochę lepiej, widac po minie. Chce coś zimnego? Nie ma sprawy, ale co?
Może mleko z lodówki, to w sumie kot...
- Chcesz może chłodne mleko?
Zapytałem się wstając i podchodząc do lodówki, dobre wyposażenie mają, skoro pielęgniarka ma lodówkę! Ale i tak jej nie ma, niedbalstwo o uczniów... Dobrze, że to tylko z ciepła a nie jakaś choroba czy dolegliwość.
Wyjąłem z lodówki zimne mleko i nie oczekując odpowiedzi nalałem do szklanki i podałem jej.
Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.
#411 02-03-2014 o 15h38
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Po dojściu do sali usiadłam na parapecie jednego z okien. Nie chciałam jeszcze wchodzić do środka, zresztą stąd był ładny widok na plac wokół szkoły. Rozejrzałam się po korytarzu, kilka osób powoli szło do klasy. Ile oni w ogóle mają tu uczniów? Cóż, do tej pory dostrzegłam tylko 'swoją' klasę. Wydęłam usteczka, wyglądając za okno i szukając wzrokiem małej, futrzanej kulki. No, gdzie on się podziewa? Choć w sumie, o kotka się martwić nie muszę, prędzej o Yuki. Co ona robi tyle w tym pokoju?! Jeśli się zgubiła...
Jestem głupia i już, pewnie całkiem niepotrzebnie się przejmuję. Wróciłam do oglądania korytarza. Nawet nie wiem ile trwa przerwa, niezbyt wczoraj słuchałam na apelu, o ile coś mówili o tym.
#412 02-03-2014 o 15h50
Zamarłem, nie wiedziałem co zrobić. Człowiek? Nie, tak nie może być!
- Ni nie żartuj sobie ze mnie... - co ja gadam, ona powiedziała prawdę, czuję to...
Odczepiłem ją od siebie i zrobiłem mimowolnie krok w tył. Uspokój się, ona jest gdzieś twego ludzkiego wieku, nie jest jeszcze taka jak dorośli, może uda ci się jej pozbyć.
- Wynoś się - zacząłem cicho - Ludzie są straszni. Oni są gorsi od obłąkanego najsilniejszego youkai. Pytania były czy mnie tutaj przyjąć, tylko dlatego że kiedyś byłem człowiekiem - nie możliwe aby przyjęli żywego człowieka. Dobrze dla ciebie będzie jak się z tąd wyniesiesz i to jak najszybciej... - proszę, idź sobie, nie chce mieć do czynienia z człowiekiem, już nigdy więcej. Mam gdzieś, że można się załamać - to człowiek, a im od takiego czegoś nic się niestanie.
/ Dawaj, postaraj się, stać myszunie xD /
Ostatnio zmieniony przez Minwet (02-03-2014 o 16h18)
#413 02-03-2014 o 15h57
Sakura Scarlett
Podał mi szklankę zimnego mleka, oczy od razu mi się zaświeciły. Podniosłam się a pojemnik z lodem spadł na moje kolana. Łapczywie opróżniłam szklankę i z cichym brzdękiem odstawiłam ją na szafeczkę. Spojrzałam na nauczyciela, jednak szybko odwróciłam wzrok. Zaczęłam wyginać w przeróżny sposób palce byle by na niego nie patrzeć.
-Um, anoo. Dlaczego nie pójdzie pan na lekcje? Albo coś?-zapytałam cicho i niepewnie, nie chcąc go urazić. Bo co bym z tego miała? Raczej żaden pożytek. Zacisnęłam usta starając się uspokoić chaotyczne myśli.
#414 02-03-2014 o 16h13
- Lekcje mam dopiero za godzinę, a czemu pytasz? Nie chcesz abym z Tobą został?
Cieszę się, ze tak szybko poczuła się lepiej, ale jednak dalej się o nią martwię.
To uczennica a ja jako nauczyciel jestem za nią odpowiedzialny. Ah czemu nagle mam sobie iść? Może mnie nie lubi?
Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.
#415 02-03-2014 o 16h28
Sakura Scarlett
Spojrzałam na niego nierozumnie. Przecież ja tak kurcze nie mówiłam.
-Pytam ponieważ nawet nie mam planu lekcji ani nic. Zabrał mnie pan za szybko. I nie mówiłam że nie chcę.-wymamrotałam. Wzięłam wciąż na szczęście zimny pojemnik i znowu włożyłam pod koszulkę. Materiał się trochę zamoczył więc wyciągnęłam pojemnik, i wykręciłam wodę z koszulki, parsknęłam z niesmakiem i odstawiłam pojemnik na szafeczkę. Woda jest straszna.
-T-to krępujące że pan tak siedzi i się na mnie patrzy.-dodałam szeptem.
#416 02-03-2014 o 16h35
- Wybacz, ale muszę tu zostać dopóki się lepiej nie poczujesz, po za tym nie zostawię Cię samą...
Nie ma planu zajęć, racja... Co oni mają po wychowawczej?! Nie wiem, ale to nie ważne... Ma odpoczywać i to jest teraz istotne... Niech lepiej tu zostanie.
Odwróciłem się i podszedłem do biurka, jednak dalej co pewien czas spoglądałem na dziewczynę.
Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.
#417 02-03-2014 o 17h00
Sakura Scarlett
Chwileczkę?! Dlaczego nie zostawi mnie samej? Nie rozumiem. Podszedł do biurka, ale widziałam że co chwilę na mnie zerkał. Podniosłam się i podeszłam do mężczyzny, jeśli takim mianem można go określić. Przytuliłam go, wtuliłam się w jego tors i miałknęłam cicho.
-Dziękuje proszę pana.-wymamrotałam cicho. Zacisnęłam mocno palce na jego plecach. Podniosłam na niego wzrok, spojrzałam mu w oczy.
-A-ale ja nie rozumiem. Dlaczego nie zostawiłby mnie pan samej?-zapytałam niepewnie patrząc na niego.
#418 02-03-2014 o 17h06
Przytuliła mnie... Serce zaczęło mi szybciej bić, tak jak przy spotkaniu z Asuną. Ale drugi raz?!
-J-Ja... Ja po prostu muszę się opiekować uczniami, a tym bardziej Tobą...
Czemu ja to powiedziałem? I czemu tak bardzo chcę ją przytulić...
Objąłem ją i przytuliłem, serce waliło mi jak szalone, ale dla czego?
Co się dzieje?!
Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.
#419 02-03-2014 o 17h19
Sakura Scarlett
P-przytulił mnie. On mnie przytulił!! Przyznać musze iż przyjemne to było i to bardzo. Spuściłam wzrok i wtuliłam się w niego. Zamruczałam cicho, a potem trochę głośniej. Ale dlaczego tym bardziej mną? Nie rozumiem tego boga, jak chyba każdego.
-A-ale dlaczego tym bardziej mną? Ja na prawdę nie rozumiem prosze pana.-powiedziałam trochę nieśmiało czerwona na twarzy. Słyszałam jak jego serce bije, zarumieniłam się bardziej. Nie sądziłam że ta to się skończy, ale to bardzo miłe uczucie. Zamruczałam po raz kolejny.
#420 02-03-2014 o 17h29
Zapytała dlaczego i to z taką słodką minką... Wspaniała, taka wspaniała aż mi serce szybciej bije i jeszcze jej to mruczenie to jest takie wspaniałe...
Przytuliłem ją do siebie mocniej, to takie wspaniałe uczucie, jedną ręką pieściłem jej uszko, takie miłe w dotyku i przyjemne.
- G-Gdyż takim skarbem jak ty trzeba się opiekować kociaku.
Serce mi wali jak szalone, nie umiem się uspokoić to takie wspaniałe uczucie...
Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.
#421 02-03-2014 o 17h36
Link do zewnętrznego obrazka
Nie wiedziałam, że przyjmie to tak źle. Cofnęłam się do tyłu. Dlaczego on tak mówi?
-Nie mam gdzie się podziać. Nie mam rodziny, przyjaciół, nikogo. Jesteś pierwszą osobą z którą normalnie rozmawiałam od ponad pół roku. Zrozum mnie.
Nie możliwe aby tak nienawidził ludzi. On nie zrozumiał. Oczy zaszły mi łzami.
-Tora, proszę zrozum mnie!
Głos mi się łamał. Nie miałam pojęcia, że tak źle można to przyjąć. Przepełniało mnie zawiedzenie. Zawiodłam sama siebie. Głupia powiedziałam mu o tym, gdyby nie to byłoby dobrze.
Starłam łzę spływającą po policzku. Okropieństwo. Nie możliwe aby to wszystko było prawdą. To tylko zwykły sen.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#422 02-03-2014 o 17h48
Sakura Scarlett
Ja skarbem? To miłe wiedzieć że jest się dla kogoś ważnym, mimo tego kim się jest. I do tego pieścił mi uszko, miałknęłam pod tym dotykiem. A do tego wszystkiego nazwał mnie kociakiem.
-Ale prosze pana, to nie jest odpowiedź na moje pytanie. Ja chciałabym poznać prawdziwy powód.-wtrąciłam cicho. Nie wiem czemu ale nie mogłam teraz odezwać sie głośniej. Chciałam ale nie mogłam. Coś mi nie pozwalało. Obejmowałam go mocno, i nie chciałam puścić. Nie miałam zamiaru, nie chce tego.
#423 02-03-2014 o 17h56
- N-Na prawdę...
Nie wiem co jej powiedzieć. Nagle zabrzmiał dzwonek... Uwolniłem się z jej uścisku i musiałem pójść do dyrektorki. Wyjaśniłem gdzie idę i poprosiłem by odpoczęła.
Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.
#424 02-03-2014 o 18h02
Przepraszam, że tak długo ale dopiero teraz wróciłam do domu.
Link do zewnętrznego obrazka
No i uczniowie zaczęli się zbierać, więc koniec ploteczek. Zerknęłam na naszego chłopca od podglądania i nie mogłam powstrzymać uśmieszku. Oj niech tylko dorwę go na swojej lekcji. Wraz z dzwonkiem wyszłam z gabinetu Mizu, śmiejąc się pod nosem. Nie czas na romanse, ale na przygotowanie. Weszłam do mojego gabinetu i zaparzyłam sobie kawę. Machnięciem ręki rozłożyłam za pomocą magi wszystkie tablice dydaktyczne. Kiedy wszystko wyglądało jak ma być, usiadłam przy biurku i zaczęłam sączyć czarny napar. Jestem ciekawa jaka będzie cała ta klasa. Zerknęłam na stary zegar, który powoli wybijał godzinę, kiedy rozpoczynam zajęcia. No i gdzie Ci uczniowie?
Link do zewnętrznego obrazka
Kiwnęłam głową do Hany kiedy opuściła pokój. Cóż powoli i ja powinnam się zbierać, więc wzięłam torbę na ramię i wyszłam. Niestety uczniowie przechodzili korytarzem, a ja spłoszona chciałam uciec. I tym trafem znalazłam się w nieznanym mi miejscu. Błąkałam się korytarzami, by w końcu trafić na dziedziniec. Szkoła była widoczna, ale ten upał. Czułam jak te słońce wręcz mnie przeszywa na wskroś. Mimo dzwonka na lekcję schowałam się w cieniu i próbowałam stworzyć jakąś osłonę. Dość długo tworzyłam lodową parasolkę, która powstrzyma promienie słoneczne. Kiedy to mi się udało, pobiegłam do szkoły. Przed drzwiami budynku wyrzuciłam parasolkę i wpadłam do gmachu. Ale tu ludzi... Chyba muszę pójść do naszej wychowawczyni. Nieśmiało zastukałam do jej gabinetu i weszłam powoli.
- Dzień dobry... Ja chcę przeprosić za moją nieobecność.
Czułam jak moje policzki mnie pieką i to od poparzeń słonecznych.
Zapraszam na mojego bloga *Klik*
#425 02-03-2014 o 18h07
Link do zewnętrznego obrazka
Siedziałam sobie spokojnie gdy do gabinetu weszła dziewczyna. To była ta Lodowa Kobieta. Uśmiechnęłam się do niej.
-Usprawiedliwię cię ale teraz idź na zajęcia bo zaraz się zaczną. Macie teraz historię z Asuną.
Powiedziałam do niej i pokazałam gestem, że może już iść. Wyciągnęłam znów moje "50 twarzy Greya" (tak Mizu czyta takie książki XD) i wróciłam do czytania.
Ciekawe jak sobie poradzą na kolejnej lekcji. Mam nadzieję, że nie będę mieć co chwila skarg na moją klase.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~