Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 6 7 8 9 10 ... 21

#176 07-01-2014 o 20h50

Miss'wow
natasza793
...
Miejsce: Dobre
Wiadomości: 714

Uznałam, że dobrze będzie jak przeskoczymy do kolacji...

Nauczycielka rzutu oszczepem to Leryn Nortis. Zdjęcia: 1, 2, 3

Tutaj taki filmik: KLIK

Siatkówka nie ma nauczyciela!!

Są tylko trzy boiska: 2 i 1

Link do zewnętrznego obrazka

Okazało się, że przegraliśmy nie byłem jakoś tym faktem przyjęty tak to już bywa. Raz się wygrywa raz przegrywa. Jednak to była tylko zabawa. Fajnie było czuć kiedy się spinało coraz to wyżej i wiesz, że jak spadniesz to nic ci nie pomoże. To jest życie. Jak po twoim cielę rozpowszechnia się adrenalina. Ja bardzo lubię ten stan.  nauczycielka zeskoczyła z wysokość i z gracją o którą bym jej nie podejrzewał stanęła na ziemi.
- Gratulację dla was wszystkich... Wszyscy udało się oderwać od ziemi i zdobyć chodzi jedną szarfę. Wygrała drużyna żółtych. Brawa dla nich - powiedziała do nas. Po jej słowach wyszedł jeden chłopak wkurzony. Na twarzy miał wyraz chęci mordu. Kiedy patrzyłem jak wychodzi. Nauczycielka nic nie powiedziała tylko podała dłonie tym którzy wygrali.
- Teraz możecie iść na kolejne zajęcia - powiedziała kiedy skończyła gratulować im. Poczekałem na siostrę, bo chciałem jej również pogratulować i się dowiedzieć jak poszła rozmowa z panem D.

Ostatnio zmieniony przez natasza793 (07-01-2014 o 20h56)


Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW  PS zadaj mi pytanie  ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#177 07-01-2014 o 21h06

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/18/moy/14120.jpg

Kiedy zadzwonił dzwonek i ogłosił koniec zajęć, to zeszłam spokojnie na ziemię. Wygrała drużyna żółta, uśmiechnęłam się tylko. Przegrana też ma jakiś smak. Kiedy pani oznajmiła że już można wyjść, to wyszłam na kolejne zajęcia. Teraz rzut oszczepem, ruszyłam pod kolejne miejsce gdzie mają się znaleźć zajęcia. Zajęcia, zajęciami. Westchnęłam, zadzwonił dzwonek na lekcje, czas na rzucanie oszczepem.
Po zajęciach od rzucaniu oszczepem.
Dosyć fajnie było, a pani też fajna. Co teraz, spojrzałam się na plan. To teraz siatkówka, tylko nie było napisane z kim. Czyżby to były normalne zajęcia, bez nauczyciela? Poszłam na boisko od siatkówki i poczekałam na dzwonek. Zadzwonił dzwonek i zaczęła się siatkówka.
Po zajęciach od siatkówki
Jak miło koniec, zajęć. Teraz tylko kolacja, poszłam na stołówkę wziąć kolację. Wzięłam talerz, i nałożyłam sobie sałatkę, do tego chleb. Poszłam na swoje miejsce jak dziś rano. Usiadłam, jeszcze nikogo nie było. Westchnęłam i zabrałam się za jedzenie, bo dziś będzie trzeba z dziewczynami sprzątać kuchnie..

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (07-01-2014 o 21h07)


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#178 08-01-2014 o 19h07

Miss'wow
natasza793
...
Miejsce: Dobre
Wiadomości: 714

Link do zewnętrznego obrazka

Nauczycielka ogłosiła wyniki... Okazało się, że byłem po zwycięskiej drużynie co z tego, że wygraliśmy jak wszyscy traktowali to jak zabawę, a mnie było obojętne czy wygram czy nie. Nie jestem tutaj dla jakiś wspinaczek chce dowiedzieć się jak najwięcej o Ojcu i o tym co po nim mam i jak mogę korzystać z tego. Naradzie nauczył mnie dzisiaj tylko przywoływanie zmarłych oraz atakowanie głazami wyciągniętymi i uformowanych na krótkie dystanse. Powiedział, że jeśli będę ciężko pracować będą mogła atakować dalej aż odległość nie będzie miała dla mnie znaczenia. Dziwnie się czułam kiedy nauczycielka podała mi dłoń. Jednak nie pokazywałam po sobie, że nie swoją się czuję w jej towarzystwie. Kiedy nauczycielka pozwoliła nam iść dalej. Wyszłam i poszłam na Arne na kolejne zajęcia. Okazało się, że będzie nas uczyć również półbóg.
- Witam was na zajęciach rzutu oszczepem. Nazywam się Leryn Nortis. Kiedyś to ja byłam po drugiej stronię. Jak już się pewnie wiedzie jestem Herosem. Moim ojcem jest Ares. Dzisiaj nauczę was rzucać dyskiem nim zaczniecie oszczepem. Dla mnie on jest jak druga ręka. Niczym się nie różni włócznią... Acha mówicie do mnie po umieniu - powiedziałam do nas Leryn. Później pokazała nam jak ona rzuca oszczepem. Robiło to wrażenie. Następnie kazała nam po kolei pochodzić pokazywała nam jak stać i jak należy stawiać kroki przy rzuceniu dyskiem. Każdemu powtarzała to samo.
- Nie liczy się jak daleko rzuci ale chodzi o to aby wypuści dysk i nie przewrócić się z nim - powtarzała każdemu kto rzucał. Kiedy wszystkim z osobna pokazała i doradziła nad czym mają jeszcze poćwiczyć. Dała nam dyski i ustawiła w linii. Tak żeby dzieliło nas około 2 m. Rzucaliśmy, a ona patrzyła i mówiła to ,,Wyżej ręka'', ,, Kroki'' i tym podobnym. Mi najtrudniej było opanować emocję. Ona mówi, że dysk i oszczep nie służą do wyładowaniu lecz trzeba zachować przy nikt spokój. Szybko minęła ta lekcja zresztą jak poprzednia. Fajnie było gdyby w normalnej szkolę mi tak szybko mijały zajęcia. Następnie była siatkówka. Poszłam tam wraz z bratem. Jednak tam nie było żadnego nauczyciela. Kilku chłopaków grało w piłkę. Kiedy weszli już wszyscy podszedł do nas jakiś chłopak i powiedział do nas.
- Część słuchajcie czy jakiś dwóch chłopaków nie chce do nas dołączyć. Tak przy okazji jestem Ethan syn Ateny - powiedział do nas.
- Czemu koniecznie chłopaków. Boicie się, że dziewczyny mogą okazać się od was lepsze - powiedziałam do niego. Nie obchodziło mnie, że on jest starszy. Bardziej niż siatkówki nie cierpię chłopaków którzy uważają, że dziewczyny są od nich słabsze.
- Wybacz... Jednak to nie zabawa lalkami. My czasem chłopakami gramy ostro. Ni chciałbym jak byś złamała sobie paznokcia i przeżywała pół roku - powiedział, a jego koledzy się zaśmiali. Miałam go dość.
- Jak widzisz nie mam co złamać... Co powiesz na zakład. Zagramy tą siatkówkę jeden na jednego - powiedziałam do niego. To, że jej nie lubiłam nie oznacza, że była w niej kiepska. Byłam pewna swoich umiejętność. Widziałam, że się boi więc szybko dodałam.
- Chyba, że się boisz... Upokorzenia na oczach kolegów? Jak tak to przepraszam iż w ogóle raczyłam zaproponować mecz... - powiedziałam do niego widać było iż go prowokuję. Miałam to gdzieś iż wszyscy się na nas patrzeli. Chciałam mu dopiec i nauczyć czegoś. Kogo on jest synem?
- Zgoda i nie myśl, że się ciebie boję mała - powiedział do mnie. Część poszła na pozostałe boiska my zajęliśmy to na trawie. Nie miałam ochoty zdejmować sandałów znowu... Walka trwała długo raz to ja zdobywałam punkt raz to on tak aż piętnaście minut przed dzwonkiem był remis. Jednak udało mi tuż przed dzwonkiem zdobyć przewagę. Nie powiem odpuszczę sobie kolację. Muszę iść wziąć prysznic. Więc poszłam do domku pana D. Nic nie mówiąc chłopakowi nie lubię kopać leżącego. Wzięłam szybki prysznic i poszłam do przejść. Jeszcze mam pięć minut do kolacji, a po niej mycia garów i sprzątania kuchni. Kostucha nie chciała iść wolała się położyć spać na moim łóżku. No nic wyszłam bez niej...

Ostatnio zmieniony przez natasza793 (16-01-2014 o 10h55)


Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW  PS zadaj mi pytanie  ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#179 13-01-2014 o 17h19

Miss'na całego
Niamh
...
Wiadomości: 315

Link do zewnętrznego obrazka

   Nie poszedłem już na kolejne zajęcia wróciłem do swojego domku. Dobrze, że możemy mieć je tak jak nam się podoba. Salon trzeba ustalić ze swoim współlokatorem ale pokój to jest tylko typowo twój. Poszedłem do swojego pokoju, który można nazwać również salonem. Bardzo lubię w nim siedzieć i nie wychodzić. Jest w nim dużo czarnego, niebieskiego oraz zielonego, bo jest sporo kwiatów. Lubię mieć kwiaty i o nie dbać to chyba moja jedyna dobra cecha. Jaką mam i która nie jest udawana. Później mam się spotkać z braćmi żartu. Oni znają mój prawdziwy cel oraz chcą mi pomóc w tym. Jednak to dopiero po kolacji.

PS Co tu ostatnio taka stypa?? Niech ktoś napiszę szkoda by było tego wątku /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/smile.png Ludzie skoro już się zapisaliście to pisać wypadało /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/tongue.png

Ostatnio zmieniony przez Niamh (13-01-2014 o 17h20)

Offline

#180 13-01-2014 o 19h02

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

(Dobra, wrócę ale niech mi ktoś streści co się teraz tak jakby dzieje ;-; )



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#181 13-01-2014 o 19h06

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/17/moy/13562.jpg

Przekręciłem oczami gdy usłyszałem co mówi do mnie ta mała niebieska wiewiórka, obserwowałem jak nauczycielka skacze po ścianach rozwieszając szarfy, później kazała mi zdjąć buty od ojca, dawały mi znaczne fory. Gdy dała nam znak ze możemy zbierać opaski wskoczyłem na ściankę jak szalony, udało mi się złapać chyba ze dwie szarfy jak do tej pory. Zobaczyłem trzecią i już po nią wskakiwałem kiedy noga ześliznęła mi się z jednego uchwytu, zawisłem na dłoniach. Czułem że zaraz się zsunę i zlecę, zacząłem spokojnie szukać podparcia, dopiero po chwili udało mi się je znaleźć. Adrenalina zdziałała jak powinna złapałem trzecią szarfę i wtedy dostaliśmy znak że to już koniec zajęć. Dostałem pochwałę za zebranie największej ilości szarf. Założyłem buty i wyszedłem z sali, później miała być jakaś siatkówka, ale ja chciałem zostać sam choć przez chwilę. Poszedłem w stronę naszego domku, wspiąłem się na dach i położyłem się na nim grzejąc w promieniach słońca. Chwila spokoju, chociaż tyle przyjemności z dzisiejszego dnia.

Offline

#182 15-01-2014 o 12h50

Miss'na całego
Niamh
...
Wiadomości: 315

Link do zewnętrznego obrazka

Poszedłem na kolacje wziąłem byle co, bo nie byłem głodny. Jednak muszę jeść normalnie. Ponieważ potrzebne mi są siły aby przetrwać. Usiadłem przy stoliku. Gdzie widniał mój rocznik i zabrałem się za jedzenia. Stołówka jeszcze była pusta. Bardzo dobrze nie lubię jak jest dokoła mnie dużo ludzi. Kiedy wychodziłem z niej usłyszałem jak córka Hadesa utarła nosa synowi Marsa. Ta dziewczyna coraz bardziej mnie zaskakuję. Zazwyczaj koty są zagubione i wystraszone. Tym roku koty nie są takie. Musze przyznać, że mają charakter po pierwszym dniu, a już o nie których się mówi. Poszedłem do stajni tam zaczekałem za chłopakami.

Offline

#183 15-01-2014 o 17h01

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
(Zaraz po... No, tym wszystkim co było ;w; Powiedzmy, że on tam wszędzie był, bo tego to ja chyba w życiu nie nadrobię...)

Nie chciało mi się iść na siatkówkę, zamiast tego od razu wybrałem się na kolację. Nawet nie wyobrażacie sobie, jaki spokój był wtedy na stołówce... Żadnych krzyków czy zamętu. Nie lubię czegoś takiego, no chyba że robią to w panice... Wtedy jest interesująco. Lubię cudzy strach, a wówczas jest go pełno... I wtedy wyobraziłem sobie, że podczas obiadu wybucha pożar. To by było coś... Budynku tylko trochę szkoda.
Wróciłem do domku Pana D, gdzie zaraz poszedłem do naszego pokoju, gdzie ukryłem swój prezent od ojca, którego zapomniałem odłożyć po zajęciach, jakie z nim miałem. Nagle usłyszałem jakiś dźwięk na dachu, nie zrezygnowałem jednak z siedzenia w samotności w pokoju - co jak co, ale tutaj, gdzie razem mieszka tyle osób, to już może się nie powtórzyć.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#184 16-01-2014 o 15h45

Miss'wow
natasza793
...
Miejsce: Dobre
Wiadomości: 714

Link do zewnętrznego obrazka

   Nie udało mi się spytać Anastazji no nic się nie stało. Poszedłem na kolejne zajęcia na których było rzucanie oszczepem. Muszę przyznać, że nauczycielka jest bardzo ładna. Zaciekawiło mnie to, że ona również jest herosem.  Widać było, że chce nas czegoś nauczyć, ponieważ udzielała strasznie dużo rad jak rzucać. Uważam, że rzucaliśmy dyskiem, bo tym nie da się nikogo zabić. Udawało mi się rzucać ale byłem nie zadowolony z odległości. Nauczycielka przeszła koło mnie nic nie mówiąc. Po zajęciach za nim poszedłem  na siatkówkę zawsze ją lubiłem. Okej nie zawsze na początku mi w ogóle nie szło. Jednak z czasem jak zacząłem sobie wyobrażać iż piłka jest czymś czego nienawidzę oraz chce jak najdalej się jej pozbyć. Najczęściej to był jakiś nauczyciel. Wiem, że nie powinienem tak robić to nie właściwie ale każdy ma swoje sposoby aby nauczyć się grać. Jak tylko weszliśmy na teren podszedł do nas chłopak. Był typem chłopaka, który miał super wyrzeźbioną sylwetkę. Zawsze chciałem mieć taką. Jednak większość trenerów jakich mi mój ojczym znajdywał proponowali jakieś ,,śmieć'' do jedzenia.  Miał na sobie same spodenki i jakiś naszyjnik. Zapytał czy dwóch chłopaków nie chciało do nich dołączyć. Anastazji chyba było mało jak na pierwszy dzień wrażeń. Weszła w dyskusję, która zakończyła się pojedynkiem w grze siatkówką. Większość obserwowała ich inni albo grali lub siedzieli w altanie albo na ławkach i leżakach. Nie kibicowałem jej tylko obserwowałem jak gra. Była dobra lepsza niż w szkolę. Kiedyś uderzyła nauczyciela w głowię. Mówiła, że zrobiła to celowo ale większość uznała za wypadek. Co było na jej korzyć. Mecz zakończył dzwonek i wygrana Anastazji. Która bez słowa poszła sobie gdzieś. Ja również poszedłem ale na arenie. Chciałem porozmawiać z nauczycielką i dowiedzieć się jak mogę rzucać dalej. Udzieliła mi kilku rad jednak dodała, że od razu kokosów nie będzie trzeba na to czasu. Później poszedłem na kolację...


Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW  PS zadaj mi pytanie  ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#185 16-01-2014 o 19h36

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/18/moy/14120.jpg

Rozejrzałam się, po stołówce. Zaczęli się zbierać inni uczniowie. Ale ja pozostałam przy swojej kolacji. Spokojnie ją zjadałam, lecz wiedziałam że i tak się nie wyrwę. Więc nie musiałam się w ogóle się spieszyć. Wystarczy poczekać jak Anastazja i Kassandra zjedzą kolację i można zabierać się za sprzątanie kuchni. Westchnęłam ciężko. Zamknęłam oczy i zaczęłam głęboko wdychać powietrze. Otworzyłam oczy i wypuściłam je ze swoich płuc, i ponownie zabrałam się za jedzenie. Nic, ciekawego. Westchnęłam znowu i o niczym już nie myślałam.

Brak weny ;-;

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (16-01-2014 o 19h36)


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#186 16-01-2014 o 21h36

Miss'wow
natasza793
...
Miejsce: Dobre
Wiadomości: 714

Okej ten komentarz do trzech dziewczyn... Na początek do Eminaria i Ewangelin ja napiszę do czasu aż moja Anastazja skręci kostkę tak jak pisałam wam PW... Później któraś z was niech napiszę ciąg dalszy do zrobienia hałasu. Dalej w skrócie napiszę Niamh... /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/smile.png Trochę akcji... Co pozostałych trzymajcie się planu lekcji /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/smile.png

Link do zewnętrznego obrazka

   Pochodziłam trochę sobie i poszłam na stołówkę gdzie była już Rosalie. Wzięłam swój talerz. Nie nakładałam za dużo...Ponieważ nie byłam aż tak bardzo głodna. Później przyszła Kasandra. Kiedy wszystkie już zjedliśmy  kolację poszłyśmy do kuchni. Można spokojnie rzec, że była w niej Sodoma i Gomora i to po zniszczeniu jeszcze. Wszędzie gdzie nie spojrzeć to brudne naczynia, na szafkach pełno brudu aż można by było rysować po niej. Dotknęła drzwiczek całe się kleiły. Po prostu ekstra kara. Nie wiem co mogło nas gorszego spotkać. Nawet u ojczyma nie musiałam aż takiego brudu sprzątać.
- Okej bierzmy się do pracy, bo będziemy musiały spędzić tutaj całą noc... Idę poszukać jakiś środków czystość - powiedziałam do nich. Rozejrzałam się po kuchni. Były jakieś jeszcze trzy drzwi. Podeszłam do pierwszych tam była spiżarnia na końcu były kolejne ale już z daleka wiedziałam iż tam jest chłodnia. Wolałam tam nie zaglądać nie lubię zimna. Spiżarnia była lepszym stanie niż kuchnia. Kolejna była łazienka na szczęście była miarę czysta. Kolejna był składzik i tam znalazłam miski, szmaty oraz kilka płynów. Brał wszystko co może się przydać. Dziewczyny wzięły od de mnie, a ja poszłam po wodę do łazienki. Wróciłam do nich i w tedy wzięliśmy się do pracy. Sprzątaliśmy jakiś czas. Zaczęliśmy od pomycia naczyń i garów.
- Myślicie, że bogowie nie wiedzą co to zmywarka, bo by się przydała - powiedziałam do dziewczyn, kiedy myliśmy naczynia i garnki. Ciekawe z kim pogadać o zakupie tego urządzenia. Kiedy z tym się uprałyśmy. Ja miałam pomyć szafki o góry. Tam gdzie mogła czyściłam z ziemi, ale tam gdzie nie sięgałam użyła krzesła. Przy któreś szafce weszłam na krzesło ale i tak nie sięgałam więc stanęła na palcach i wyciągnęłam mocniej dłoń udało mi się do sięgnąć do końca szafki. Chwili kiedy miał wróci do normalnej pozycji. Krzesło się mi odsunęła, a ja spadłam. Kiedy leciałam jak długa nie tak ustawiłam nogę. Poczułam silny ból w kostce. Zacisnęłam zęby aby nie krzyknąć z bólu i nie zwołać połowy obozu. Nie potrzebni mi widzowie. Najgorsze było to, że ból w ogóle nie ustawał. Cały czas mnie bolało. Nawet nie próbowała wstać, gdyż nie mogła nogą ruszyć by mnie mocniej nie bolało. Usiadłam tylko na podłodze. Rękawem wytarłam łzy, które brew mnie wydostały się z oka. Nie chciałam pokazywać swojej słabość.


Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW  PS zadaj mi pytanie  ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#187 16-01-2014 o 22h12

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/18/moy/14120.jpg

Wszyscy wyszli ze stołówki, a ja odniosłam talerze do zwrotów. Poszłam wraz z dziewczynami do kuchni, zamarłam było tak brudno jak w zoo. Anastazja poszła poszukać jakieś środki czystości, poczekałam chwilę a kiedy znów się zjawiła wzięłam gąbkę i zaczęłam zmywać naczynia. Po pewnym czasie usłyszałam grzmot, odwróciłam się i niechcący upuściłam talerz. Spojrzałam się na rozbity talerz, a potem na siedzącą Anastazję ominęłam szkło i podeszłam do Anastazji.
- Nic Ci nie jest? - Spytałam się z troską. Odkręciłam głowę w stronę szkła. - Zaraz to posprzątam. - Powiedziałam pół szeptem i odkręciłam w stronę Anastazji.
Trzymała się za kostkę, czyli ją zwichnęła lub skręciła. Nie dobrze. Rozejrzałam się po kuchni, ale Kassandra stała w pełnym szoku.


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#188 17-01-2014 o 12h13

Miss'wow
natasza793
...
Miejsce: Dobre
Wiadomości: 714

Mam do was sprawę na ten weekend znowu wam zniknę... Ponieważ mam egzaminy semestralne przez styczeń...   Eminaria i Ewangelin oraz Niamh wiedzą co spotka naszych bohaterów więc daję im możliwość kierowania moją Anastazją, a Draco nic się nie stanie z nim.... Sama napiszę w poniedziałek jak przyjadę...

Link do zewnętrznego obrazka


  Pierwsza do mnie podeszła Rosalie na jej twarzy było widać troskę. Zaśmiałam się, kiedy powiedziała, że zaraz to posprząta. Przecież tutaj wyglądało jakby od lat nie sprzątali. Wątpię w to by taki bałagan powstał w jeden dzień.
- Chyba skręciłam kostkę ale nie jestem pewna - odpowiedziała przez zęby. W końcu nie znam się na tej całej medycynie. Wiem jedno na pewno żyła mi nie przeskoczyła, bo w tedy jest znacznie mniejszy ból niż ten tutaj. Czasami mi się wydaję, że jestem chodzącą katastrofą. Ponieważ muszę coś głupiego zrobić co się kończy właśnie ten sposób. Dziewczny również nie wiedziały czy ta kostka jest mocno stłuczona czy skręcona ja nie miałam pojęcia jak to się sprawdza. Później któraś z nich powiedziałam, że jednorożce mają taki dar, że mogą leczyć. Na moje szczęście kilka z nich znajduję się w stajni.
- Pomożecie mi tam się tam przyczłapać? - Spytałam się ich na szczęście zgodziły się mi pomóc nie m będę musiała się męczyć sama. Z ich pomocą wstałam z podłogi. Jednak tak jak przypuszczałam  jak tylko stawiłam nogę na podłodze czułam ból w kostce tak jakby coś mnie łapała i chciało wyrwać. Udało mi się dzięki pomocy dziewczyn dostać się do tej stajni.


Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW  PS zadaj mi pytanie  ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#189 21-01-2014 o 08h44

Miss'na całego
Niamh
...
Wiadomości: 315

Napiszę już to uprowadzenie najwyżej któraś z was dopiszę... Z waszej strony... /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/smile.png

Link do zewnętrznego obrazka

  Po kolacji poszedłem się spotkać z braciszkami Hermesa i Merkurego czyli Cezary i Ampeliusz. Jak doszedłem na miejsce chłopaki już byli na miejscu. Weszliśmy do jednego pustych boksów aby nikt nas nie widział. Żaden z nas nie myślał aby zamknąć drzwi.
- Sądzę, że wiem jak uwolnić mojego ojca... Jednak są mi potrzebne kilka rzeczy... Muszę jeszcze bardziej prze analizować jak to zrobić - powiedziałem do nich. Uważałem, że rozgryzłem te przepowiednie...

Twe marzenie do spełnienia jest
Uważaj aby nie zdradził cię twój gest
Gdyż obserwowany jest każdy krok
Spełni się kiedy w dzień zapadnie mrok
Aby to dokonać przygotuj się dobrze
Będziesz musiał odprawić rytuał katedrze
Złóż ofierze przedmioty twego rodzeństwa
Skroplone krwią jednego z nich potomstwa


Według mnie na początku jest powiedziane, że mogę spełnić swoje marzenie o uwolnieniu ojca. Jednak muszę uważać, bo bogowie obserwują każdy mój krok. Dalej jest powiedziane jak mam to zrobić. Przeprowadzić rytuał w czasie zaćmienia słońca w katedrze. Tam mam złożyć w ofierze przedmioty mojego rodzeństwa skroplone krwią dziecka jednego z nich. Znam trójkę córkę i syna Hadesa oraz córkę Demeter.
- Jak możemy ci pomóc? - spytał się mnie Cezar.
- Po pierwsze wiecie kiedy jest zaćmienie słońca? Po drugie macie rację potrzebuję abyście ukradli rzeczy z świątyń mojego rodzeństwa, które do nic należały - powiedziałem do niech. Mam nadzieję, że zaćmienie jest jest nie długo. Już nie mogę się doczekać kiedy będę mógł się spotkać z mym ojcem. Nie wierzę w to co mówił mi Zeus, że on zniszczy wszystkich.
- Zaćmienie wystąpi jutro o 15... Ojciec i inni bogowie przygotowują się do niego i chcą wyprawić ucztę dla wszystkich herosów i bogów... Co do rzeczy jasne - powiedział Ampeliusz.
- Okej w takim radzie i my przygotujmy się ale na powitanie mojego ojca. Kronos powróci .... - przerwałem, bo usłyszałem jakiś hałas z chłopakami wyszliśmy szybko i zobaczyliśmy trzy dziewczyny w tym córkę mojego brata. No proszę sama się prosi. Szybko zagrodziłem im ucieczkę zamykając drzwi do stajni. Drzwi rozkwitły jakby były ciągle drzewem i zablokowały otwieranie.
- Nie uczoną was, że nie wolno podsłuchiwać innych - powiedziałem do nich. Cezar i Ampeliusz otworzyli nie widzialny portal za nami na całej powierzchni. Nie mogłem i pozwolić odejść nie wiedziałem ile usłyszały oraz co wiedzą. Również dla tego, że mam okazję uprowadzić córkę mojego brata. Nie będę musiał myśleć jak ją porwać, bo sama do mnie przyszła. Powoli zbliżaliśmy się do nich, a wraz z nami zbliżał się portal. Dobrze, że synowie Hermesa i  Merkurego byli po mojej stronie. Kiedy dzieliło nas tylko metr. Zauważyłem, że moja bratanica ledwo stoi na nodze. Nie no to będzie proste jak zabranie dziecku lizaka.
- Drogie panie pójdziecie z nami na małą wycieczkę po dobroci albo .... same wiecie. Ostrzegam was, że my mamy swoje moce opanowane, a wy? Czy umiecie pod czas bólu czy strachu się skupić? Nie bo tego nie nauczycie się od razu tylko podczas walki na arenie - wygłosiłem swój krótki monolog nie będę udawał miłego jak będzie trzeba uderzę je. Nie mam zasad, a już zwłaszcza, że dziewczyn się nie biję. Same chciały równouprawnienia. Więc będę je traktował jak równych sobie. Oczywiście nie są...

Offline

#190 21-01-2014 o 10h36

Miss'wow
natasza793
...
Miejsce: Dobre
Wiadomości: 714

Z racji tego, że nie mogę dotrzeć do dwóch osób... Nie wiem czy usnęli konta czy jest inny powód tego zmieniłam:

Syn Kronosa Niamh &  Córka Aresa - majkel325

Gdyż oni jeszcze piszą i widać ich profile /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/smile.png


Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW  PS zadaj mi pytanie  ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#191 22-01-2014 o 14h05

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Link do zewnętrznego obrazka

Po kolacji poszłyśmy sprzątać. Bogowie... Nie mogli dać nam innej roboty?  W doadtku kuchnia wyglądała jakby się właśnie w niej odbyła wojna bogów z gigantami. Zaczęłyśmy sprzątać. Robota jak robota ale dlaczego to musi być takie nużące? W pewnej chwili usłyszałam jak ktoś się zwala na podłogę. Szybko się obróciłam z talerzem w dłoni. Jak się okazało Anastazja zwaliła się z krzesła. Rosalie do niej podeszła. Odstawiłam talerz i przyłączyłam się do dziewczyn. An skręciła kostkę. No po prostu wspaniale. Razem z córką Afrodyty pomogłyśmy dziewczynie się podnieść. Teraz do stajni. Gdy w końcu doszłyśmy usłyszałam że ktoś tu jest przystawiłam palec do ust dając dziewczynom znak żeby były cicho. Powoli podeszłyśmy do miejsca w którym było lepiej słychać. Chwila... Zaćmienie, przepowiednia, uwolnić ojca?! Bogowie o co w tym wszystkim chodzi?! Trzeba chyba będzie powiadomić o całym zajściu Pana D. Nagle z jednego z boksów wyszła trójka chłopaków. Głośno przełknęłam ślinę. Słuchałam chłopaka przerażona, zażenowana i zdenerwowana. Jak on śmie?! Jednak nie byłam w stanie powiedzieć tego na głos. Byłyśmy od nich słabsze fakt no i byśmy nie miały szans w walce a sama walczyć nie będę ani się wypowiadać bo narażę moje znajome na niebezpieczeństwo. Zagryzłam dolną wargę. Mam nadzieję że któraś z dziewczyn powie coś za mnie.


A Luci gdzieś tam się pałęta <3


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#192 22-01-2014 o 14h19

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/18/moy/14120.jpg

Podniosłyśmy razem An, i ruszyłyśmy do stajni tam gdzie miały być podobnie, jednorożce które uzdrawiają. Weszłyśmy, ale po chwili weszli jacyś chłopacy, na pewno byli starsi. Zaćmienie... Uwolnić ojca?! Coś w tym było złe, na pewno będzie trzeba poinformować Pana D. I wtedy, zauważyłam jednorożca, cichutko prowadziłam w jego stronę. Ale... Zarżał i uciekł dalej, narobił przy tym dużo hałasu, i nas zauważyli. Zamknęli wszystkie drzwi, a nas wyprowadzili przed jednego kolesia. Zaczął jakieś pytania, które mało mnie interesowały, najbardziej szukałam wyjścia. Usłyszałam tylko to że mamy z nimi pójść, po dobroci. Spojrzałam się na An a potem na Kass. Spuściłam wzrok na ziemie, a potem znów skierowałam na okrutnego chłopaka. Nie darzyłam go dobrocią..


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#193 22-01-2014 o 16h39

Miss'wow
natasza793
...
Miejsce: Dobre
Wiadomości: 714

Link do zewnętrznego obrazka


   Poszliśmy do tej stajni. Tam usłyszeliśmy jakąś rozmowę. Kass pokazała abyśmy były cicho i nic nie mówiły. Gestem dłoń. Jasne głupia nie jestem... Może jestem trochę bezmyślna ale nie głupia. Przecież te dwie cechy nie idą w parzę. Podeszliśmy bliżej. Usłyszałam o jakimś zaćmieniu... Jednak ten głos był już mi znajomy. To ten chłopak, który do mnie zagadał przed wspinaczką. Kostucha musiała wyczuć jego prawdziwe cechy. Później powiedział, że jego ojciec to Kronos... On nie może go uwolnić. Kiedy się wycofaliśmy jeden z jednorożców zrobił hałas. Chłopaki zaraz wyjrzeli zobaczyć co się dzieję i jak tylko nas zobaczyli zagrodzili nam wyjście. On zaczął mówić coś... W ogóle go nie słuchałam. Usłyszałam tam, że mamy się podać lub próbować walczyć. Jeśli bym się podała i ojciec się by o tym dowiedział, na pewno kazał by mi przez rok czyść te kuchnię. To co nie... Dziewczyny nic nie mówiły... Oni się zbliżali czekałam aż będą w odległość której mogę atakować. Jak się znaleźć wyjęłam z ziemi trzy kawałki ziemi i uformowałam jej w kolce, a następnie skierowałam w ich stronie. Niestety tylko jeden dostał, bo dwóch pozostałych zrobiło unik. Mam nadzieję, że przynajmniej dostali odpowiedź na swoje pytanie. Chodź mam skręconą kostkę nie zamierzam bez walki się podać.


Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW  PS zadaj mi pytanie  ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#194 22-01-2014 o 22h08

Miss'na całego
Niamh
...
Wiadomości: 315

Link do zewnętrznego obrazka

Zbliżałem się do nich, a kiedy zostaliśmy zaatakowani i to jeszcze przed Anastazję ostatniej chwili zrobiłem unik. Nie spodziewałem się, że ona będzie chciała walczyć i to przy skręconej kostce. Wkurzyłem się, że w ogóle śmiała mnie zaatakować. Wydobyłem plącze ziemi. Które je obwinęły tak aby nie mogły się ruszać.
- Wiecie kim jestem? Jestem Asahina Miller syn Kronosa... Nie macie ze mną co się równać... Uważacie, że wygracie? Żałosne jesteście - powiedziałem do nich. Wkurzyłem się na nie dość, że podsłuchują nas to jeszcze mnie atakuję. Ona uważa, że skoro jest córką pana podziemi może robić jej co żywnie się podoba. Czasie skraplania nie zabiję jej niech zobaczy w czym mi pomogła i reszta z nich również. W końcu przyszły tutaj z nią i również podsłuchiwały nas. Jeszcze nie mówił ile usłyszały.
- Słyszeliście kiedyś przepowiednie? Pewnie nie... Nie widzicie czubka własnego nosa... Mieliście wszystko! - ciągnąłem swoją wypowiedzi. Miały rodziny były kochane, a ja nie znałem matki, ojca...

Offline

#195 23-01-2014 o 16h04

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/18/moy/14120.jpg

Zauważyłam że An, nie miała zamiaru się wycofać. Rzuciła trzema sztyletami, jednego trafiła ale dwóch zrobiło unik. Ten ich niby "przywódca", jeśli tak mogę go określić, tak jakby się wkurzył. Kiedy zrobiłam lekki krok do tyłu, to poczułam jak coś mi ściska nogi, a do tego nie mogłam się ruszyć. Niby "przywódca" przedstawił się jako syn Kronosa, Asahina Miller. O mało nie prychnęłam na to, ale się powstrzymałam. Potem zaczął mówić, że miałyśmy wszystko. Miałam WSZYSTKO?! No to gdzie zamek? Jak miałam wszystko, to gdzie się tam zjawił zamek, lub duża rezydencja. Byłam naburmuszona, choć wolałam się nie odzywać. Próbowałam jakoś zdjąć te przeklęte uwiązane rośliny, choć nic to nie dawało. Bo na nowo się przywiązywały. Poddałam się i patrzyłam się na tego Asahinę...


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#196 23-01-2014 o 19h36

Miss'na całego
Niamh
...
Wiadomości: 315

Link do zewnętrznego obrazka

Przyjemnie było patrzeć jak próbują się wydostać. Wciąłem roślinie tak aby mogła sama chodzi na własnych korzeniach. Pokazałem jej, że ma przenieś je przez portal. Który chłopaki otworzyli. Spojrzałem na Cezarego, który dostał.
- Nic ci nie jest - spytałem się jego, że takie koty, a tyle problemu z nimi. No nic... Jeszcze dostaną nauczkę... Jednak nie możemy tutaj dłużej zostawać. Ktoś mógł usłyszeć jakieś hałas i powiedzieć panu D. Jeszcze mi tu brakuję więcej światków.
- Spoko dam radę - powiedział jednak widać było, że mocno oberwał od niej. Dobrze, że udało mi się zrobić unik. Przeszliśmy przez portal. Sam nie wiedziałem gdzie jesteśmy... Wyglądało to jak jaskinia... Roślina ustawiła się przy jakimś kolumny przy skalę. Przywiązałem dziewczyny do niej.
- Przynieście tutaj te przedmioty i jutro nakarmicie je - powiedziałem do nich...- Teraz otwórz portal ale nie do stajni, żeby nikt nas już dam nie wiedział... Do zobaczenia moje panie - powiedziałem do dziewczyn i chłopaków. Kiedy poczułem delikatne falowanie. Zawaliłem jaskinię tak aby nie mogły uciec oraz zabezpieczyłem ją, żeby nikt ich tutaj nie wyczuł. Będzie tak jakby zaginęły bez śladu.

Offline

#197 24-01-2014 o 13h19

Miss'wow
natasza793
...
Miejsce: Dobre
Wiadomości: 714

Link do zewnętrznego obrazka

  Później zaczęły nas jakieś pnącza obwijać. Na początku zawinęły się do o koła kostek. Próbowałam uwolnić nogi ale to szło coraz wyżej aż również dłonie miałam związane. Byłam w tym kokonie aż do barek. Tylko aby mi się udało dosięgnąć bransoletki i aktywować sztylet...  Jednak nic to nie dawało. Im bardziej się starałam ruszyć dłonią tym bardziej zaciskał się to. Kiedy roślina zaczęła chodzić na własnych korzeniach. Chciałam się spytać ,,Co jest?''. Jednak już teraz mi trudno oddychać nie będę marnować sił. Na mówienie. On wcześniej krzyczał, że mieliśmy wszystko.Ta jasne czy wszystkim można nazwać ojczyma tyrana, który budzi cię o trzeciej na poranne ćwiczenia nawet jeśli poprzedniego dnia byleś na imprezie. Każę ci wykonywać obowiązki, a kiedy jesteś chory musisz wstać z łóżka aby biegać, ćwiczyć i ta zdrowa żywność bez smaku. Dobrze, że matka dawała kasę, bo mogłam po szkolę sobie kupić kebaba lub jakiś inny fas food. Bym nie przeżyła na tych sałatkach długo... Zero mięsa takiego jak kurczak chyba, że gotowany. Dużo ryżu, ryb, warzyw i tym podobnych. Później się dziwi dlaczego tak późno wracam do domu...albo tak często nocuje u koleżanek. Gdyż tam mogę się wyspać, zjeść normalne jedzenie takie jak na przykład schabowe... Asahina przeniósł nas na tych chwastach przez jakiś portal. Wylądowaliśmy w jakieś jaskini. Od razu nas przywiązał do stalagnatu. Wygląda to jak kolumna ale to nie jest nią ma własną nazwę. Stalagnaty łączą podłoże jaskini z sufitem jej. Należałam trochę do harcerstwa za nim mnie nie wyrzucili. Co wkurzyło moje ojczyma i zabrał mi cały sprzęt... Kazała spać w jaskini nie daleko domu. Uważa, że tak nauczę się życia z przyrodą i radzenia sobie w trudnych warunkach. Tak jasne jak się ma koleżanki, które przyjdą z pomocą. Zrobiliśmy w tej jaskini nocowanie z ogniskiem i opowiadaniami o duchach. Kiedy tamci wrócili do obozu. Mówiąc, że przyniosą nam później coś do jedzenia oraz niszcząc wyjście główne z jaskini. Jeśli to jest naturalna jaskinia ma też drugie wyjście ale nie umiem je rozpoznać.
- Może nie powinnam go atakować - powiedziałam to miało wyglądać na przeprosiny. W końcu gdyby nie ja to byśmy w ogóle nie były tutaj. Kończyliśmy byśmy sprzątanie i wracały do domku pana D.
- Wiecie o jakiej przepowiedni w ogóle gadał - spytałam się ich jednocześnie próbowałam się uwolnić...

Link do zewnętrznego obrazka

Kolację zjadłem z wielkim apetytem ostawiłem naczynia tam gdzie był zwrot ich, a następnie wróciłem do domku. W którym był ten chłopak nie wiem jak ma na imię jeszcze z nim nie gadałem... Pamiętam, że jego imię na ognisku kojarzyło mi się z jakimś zwierzakiem.
- Cześć... - powiedziałem do niego. Za bardzo nie wiedząc jak zacząć rozmowę z nim, bo nie wiedziałem czy on w ogóle chce gadać. Wyglądał na odludka...
- Tak w ogóle gratulacje z wygranej na zajęciach wspinaczki - dodałem po chwili. Później nie czekałem czy się odezwie czy nie tylko podszedłem do terrarium aby na karmić mojego kolegę... Kiedyś myślałem aby mu jakąś koleżankę załatwić jednak przeczytałem, że partnerki zjadają swoich towarzyszy jak wykonają zadanie. No nic nie wygląda na samotnego... Jednak nie wiem jak wygląda samotny pająk. Otworzyłem pojemnik z jedzeniem i dałem mu kilka świerszczy. Później mamy śpiewanie przy ognisku...


Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW  PS zadaj mi pytanie  ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#198 24-01-2014 o 15h51

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

No trudno przegraliśmy ale zdarza się. Pogratulowałam drużynie przeciwnej. Reszta lekcji jakoś minęła. Kolejne nowe techniki i rzeczy do zapamiętania. Po zjedzeniu każdego z posiłków jakie nastały miałam chwilę wolnego. Zaczęłam chodzić po całym  obozie. Spoglądałam co robią inni i sama rozmyślałam czy dobrze że tutaj się znalazłam. Może dobrze było jak bym została w domu? Z moich myśli wypędził mnie hałas dochodzący z stajni, która była obok mnie. Powoli ale czujnie podeszłam do drzwi. Zajrzałam co się dzieje w środku. Zanim się wycofałam zobaczyłam jak jakiś starszy półbóg się chwali kim jest i je związuje i nagle znikają. Nie wyglądało to na jakieś miłe spotkanie. Jak ten typ chce mieć kłopoty to właśnie je zazna. Nie zwracając na siebie uwagi zaczęłam szukać Pana D. Kiedy go znalazłam poprosiłam go na stronę i opowiedziałam co widziałam. Kiedy się zapytał jakie to były dziewczyny prosto było odpowiedzieć ale kto je spętał było trudniej. Pamiętałam przed chwilą kto to był ale nagle uciekło mi to. Byłam zbyt zajęta szukaniem Pana D. No trudno. Powiedział mi że jak sobie przypomnę mam mu natychmiast powiedzieć. Kiedy już skończyliśmy rozmawiać odeszłam snuć sie dalej.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#199 24-01-2014 o 16h41

Miss'wow
natasza793
...
Miejsce: Dobre
Wiadomości: 714

Link do zewnętrznego obrazka


Siedziałem w gabinecie przygotowując wszystkie potrzebne papiery, kiedy weszła obozowiczka Vesper Lynd. Mówiąc że trzy obozowiczki zostały uprowadzone. Pierwszy raz mi się w to obozie zdarzyło. Poprosiłem ją żeby do mnie przyszła jak będzie wiedziała coś więcej. No nic wezwałam mojego przyjaciela Chejrona. Aby mi doradził co powinienem zrobić. On kazał wszystkim przez satyrów stawić się wcześniej na ognisku. Nawet bogom prosił aby się pojawili oraz Hadesa, Apollo oraz Afrodyty prosił o jak najszybsze. Pierwszy pojawił się Apollo, drugi Hades później Afrodyta. Ta dwójka była wkurzona Afrodyta tylko zmartwiono jej natura nie pozwala jej denerwować. Później poszliśmy na plac główny, gdzie byli wszyscy już bogowie i herosi.
- Dowiedziałem się, że trójka obozowiczów została uprowadzona... Przez innego obozowicza. Niestety nie wiem, kto dopuścił się takiego karygodnego czynu. Wiem że zostały porwane: Anastazja Izabela Blood, Kassandra Rivera, Rosalie Louis Hawke. Odwołuję wszystkie zabawy nawet te co miała odbyć się jutro oraz kończę zabawę kocenia... Wszyscy mają skupić się na zadaniu odnalezienie winnych oraz porwane - powiedziałem do nich. Widziałem, że nie którzy są zawiedzeń. Również Zeus ale on nie może wtrącać się sprawy prowadzenia obozu. Gdyż ja jestem opiekunem obozu. Niech on sobie rządzi na olimpie.
- Herosi mają nigdzie nie chodzić pojedynczo oraz bez swoich satyrów. Nowi obozowicze mogą zostać w moim domku lub przenieś się do swoich - dodałem po chwili do nich. Później oddałem głos swojemu przyjacielowi. Który mówił, że dzisiaj nie będzie śpiewów.


Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW  PS zadaj mi pytanie  ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#200 24-01-2014 o 18h47

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/17/moy/13562.jpg

Przysnęło mi się na tym dachu i to dość mocno, obudziła mnie jakaś donośna rozmowa. Nie był bym sobą gdybym nie podsłuchał tych dwóch dziewczyn, z ich rozmowy wynikało że z obozu zniknęły trzy dziewczyny i Pan D nieźle się o to piekli. Zleciałem z dachu na ziemię i poszedłem w stronę ogniska, wleciałem na gałąź i przysłuchiwałem się przemowie. Nie miałem zamiaru siedzieć na tyłku i zacząłem przeklinać w myślach. Nagle usłyszałem głos obok mnie.
- Ten żart nie spodobał by się ojcu.
Aż podskoczyłem, na gałęzi obok siedział Vali* i wpatrywał się w tłum.
- No i co pewnie starsze roczniki przesadziły, nie mój interes.
- Twój, twój możemy to wykorzystać jako trening wiesz, wilk czuje dużo wyraźniej zapachy. Powinieneś spróbować się w niego przemienić, myślisz że zwrócą uwagę na jakiegoś przeklętego wilka. Choć.
Pociągnął mnie za ramię i wylądowaliśmy na ziemi, szedłem za nim po między jakieś zabudowania. Zatrzymał się na samym końcu obozu odwrócił do mnie i złośliwie uśmiechnął.
- Zaczynamy najtrudniejszą lekcję w twoim życiu pchlarzu, pomyśl co cię najbardziej wkurza? 
Szedł dalej, doszliśmy do naszego domku i staliśmy przed drzwiami pokoju, on kontynuował swój monolog.
- Fakt najwyraźniej to nie twój czas ojciec zabronił cię męczyć, a bogowie nie mogą się wtrącać w sprawy obozu, zrobimy tak.
Nachylił się i zaczął mi szeptać do ucha plan działania, zaprowadziłem go do naszego domku. Zamienił się w wilka i wpadł do pokoju obwąchując łóżka, wybiegł a ja za nim. Musiałem nieźle się natrudzić żeby go dogonić. Stanął za bramą obozu i zamienił się znów w zwykłego Valiego.
- No i je wyczułem, ale jak mnie ojcu wydasz że ci pomagam to pożałujesz.
Przytaknąłem, a on znów przybrał formę wilka  i pobiegł a ja za nim.

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 6 7 8 9 10 ... 21