Strony : 1 ... 3 4 5 6 7 ... 10
Dopiero co przyleciałam. Nikt po mnie nie przyszedł nikt za mną nie tęskni.
- A to peszek - powiedziałam pod nosem. Ruszyłam do hotelu trudno było złapać taksówkę. Powoli weszłam do hotelu rozglądając się na boki. Za bardzo mi się nie chciało szukać reszty. Usiadłam na pierwszym lepszym parapecie i wyjęłam mały przenośny laptop i słuchawki. Zaczęłam tworzyć muzykę, przerabiać Martina Garixa "Wizard". Myśląc że może znowu coś spaprałam.
Link do zewnętrznego obrazka
Zachichotałem na jego wzmiankę o tym, jaki jest pijany. Chyba każdy wiedział, że to on ma najlepszą głowę do picia. A na pewno lepszą od mojej... A to ja się tu chciałem upić, nie on~! I nie zdążyłem, a raczej już otrzeźwiałem na tyle, by móc normalnie funkcjonować.
- Więc, świnko, bądź grzeczny i zrób mi miejsce~. - powiedziałem do niego, oczywiście wpychając się na jego łóżko. Jak się zastanowić to tym sposobem mamy jeszcze jedno wolne miejsce w pokoju. - A jeśli jutro nie będę mógł się ruszyć to życzę sobie śniadanie do łózka. - dodałem jeszcze, udając księżniczkę. Czy tam księcia, jedno i to samo zresztą.
SEBASTIAN (SKY) CLARCK
Na jego wzmiankę o śniadaniu do łóżka wybuchłem śmiechem tak niepochamowanym, że bałem się, czy aby nie wybuchnę. Naprawdę zabrzmiał, jak rozpieszczona księżniczka.
- Sam tego chciałeś, wasza wysokość. Poza tym, jutro, chyba po raz pierwszy w moim życiu będę miał @#!*!# kaca, więc nie licz, że zrobię cokolwiek, poza jęczeniem na podłodze - zamknąłem oczy i uśmiechnąłem się.
Jednak nic się nie zmieniło. Nadal był moim najlepszym kumplem. Tym samym Jamie'm, którego poznałem pięć lat temu.
NEXT DAY
Wstalam nawet wczesnie ok 10. Nie czułam kaca ani nic. Szybko wyskoczylam z lozka i poszlam sie ubrac w stroj kapielowy :http://stylowi.pl/14936871
I na to zalozylam turkusowe spodnium. Rozczesalam wlosy i zalozyla czarny kapelusz wzięłam portfel i teperon i wyszlam z pokoju a potem z hotelu. Poszlam na miasto do kawiarni. Usiadlam w ogrodku i jadlam szarlotke i pilam koktajl malinowy. Czula. Sie orzezwiona. Zamknelam oczy. Siedziałam i piłam zimny koktajl. Szarlotke szybko zjadłam więc teraz piłam swój napój. Napisałam SMS do braciszka gdzie ma mnie szukać najwyzej.
Wybaczcie za bledy ale telefon
Ostatnio zmieniony przez majkel325 (23-11-2013 o 20h24)
SEBASTIAN (SKY) CLARCK
Obudziłem się przytulony do Jamie'go i ze zdziwieniem stwierdziłem, że Kuba nie wrócił na noc.
- Widocznie nieźle zabalowali z Agatką - pomyślałem, a potem lekko cmoknąłem Jamie'go w czoło i poszedłem pod prysznic. Czekała nas istna przeprawa. Musieliśmy w końcu powiedzieć reszcie. No, chyba, że sami się zorientują... Kiedy wyszedłem spod prysznica, Jamie nadal spał. Chyba jednak był bardziej nawalony, niż ja. Głowa co prawda bolała mnie lekko,ale jeśli chodzi o objawy kaca, to na tym koniec. Postanowiłem więc pójść się czegoś napić. Kiedy przechodziłem obok baru zobaczyłem siedzącą na parapecie Lenę.
- Czeeeść... A ty co tutaj robisz? Myślałem, że na Chrisie się skończy... - uśmiechnąłem się lekko. Miało nas być sześcioro, a tu nagle zrobiło się ośmioro. Powinniśmy się jeszcze spodziewać jakichś dodatkowych gości?
Link do zewnętrznego obrazka
Jak się obudziłem chyba było już późno, co stwierdziłem po pustym, poza mną, łóżku. Jęknąłem, chowając głowę pod poduszkę i nie racząc się nawet o milimetr ruszyć z zajmowanego przeze mnie miejsca... No, może, zacząłem szukać telefonu, ale nie miałem pojęcia, gdzie aktualnie leżały moje spodnie, więc na znalezieniu kołdry się skończyło.
Okryłem się nią szczelnie, wysuwając odrobinę głowę spod poduszki i w ten sposób zabunkrowany leżałem. Nie znając godziny, pory dnia, daty, ani niczego. I bez chęci do ruszenia, na co miał wpływ lekki ból głowy i ten w dolnych partiach mojego ciała.
Nawet nie wiem kiedy usnąłem, a było mi tak przyjemnie~. No i... Jednak wypadałoby wstać, oczywiście gdybym miał takowe chęci. Bo jedynie szukanie kogoś do towarzystwa i by porozmawiać, było niewystarczającym powodem.
*Zastanawia się, jakie prochy podano Jamie'mu*
Christopher Sherman
Gdy się obudziłem słońce było jescze niezbyt wysoko. Ziewnąłem i wstałem. Na szczęście nie miałem kaca. Poszedłem się wykąpać. Woda była letnia. Gdy już się trochę ogarnąłem poszedłem po jakieś ubranie. Miałem już wychodzić gdy zadzwoniła komórka. Liz... Zszedłem na dół i opadła mi szczęka.
- Lenka! Co ty tu robisz ? - szybko do niej podeszłem i dopiero wtedy zauważyłem Sky'a skinąłem mu tylko głową. Stanąłem przed moją dziewczyną czekając na jakąś odpowiedź. Przy okazji jeszcze zdjąłem jej słuchawki aby zwróciła na mnie uwagę. Przecież miała być w paryżu ze swoimi koleżankami!
SEBASTIAN (SKY) CLARCK
Zanim spróbowała mi odpowiedzieć pojawił się Chris. Przywitał się ze mną, a potem zdjał jej słuchawki. Poważnie? Mam się spodziewać jeszcze koleżanek naszej Lenki? Boże, pomocy!
- Okay, to wy sobie pogadajcie, a ja sprawdzę co u Jamie'go... - powiedziałem i szybko zawróciłem do pokoju. Jamie leżał w łóżku, owinięty kołdrą tak szczelnie, że byłbym w stanie się zastanawiać, czy ma czym oddychać.
- Wstawaj, śpiąca królewno! Trzeba iść na śniadanie! - szturchnąłem kokon z kołdry z zawartością Jamie'go i roześmiałem się. Chyba pierwszy raz w swojej imprezowej karierze miał tak ostrego kaca.
Sky mu niczego nie podawał... Chociaż... To whisky mogło mieć jakąś podejrzaną zawartość... XD 
Siedziałam w pięknym ogródku pijąc a raczej wspominając smak koktajlu. Spojrzałam przed siebie widziałam klify. Ciekawe ta wiadomość może się przydać. Spojrzałam na telefon. Super mój braciszek mnie olewa. No cóż może osłucha wiadomość od policji że jego siostra skoczyła z klifu. Ale poczekajmy z tym. Wstałam i zapłaciłam. Udałam się na plażę malutkimi cudownymi uliczkami. Oczywiście po drodze robiłam zdjęcia na instagram. od razu wrzuciłam kilka z nich. W końcu doszłam na ciepłe piaski. Usiadłam na pomoście zdejmując buty. Nogi dyndały mi nad poziomem wody a lekki ciepły wietrzyk rozwiewał moje włosy i podnosił lekko kapelusz.
Link do zewnętrznego obrazka
Mój spokój został naruszony, a na to wcale się nie godziłem w umowie... Choć nie, ja żadnej umowy nawet nie podpisywałem. Ale z rana zwykle nie powinno się dręczyć innych, to nieludzkie, choć - nie, jednak mi to nie przeszkadza. Zbytnio w każdym razie.
- Nigdzie się nie ruszam, chyba że mnie zaniesiesz. - mruknąłem, wychylając jeszcze odrobinę głowę, by móc na niego spojrzeć. Chcę spać~! I wiem, co chcę jeszcze, ale to nie na ten moment. - I miałem dostać śniadanie do łóżka. - dodałem, robiąc smutną minkę.
Podciągnąłem się trochę na rękach, wydobywając spod kołdry, przynajmniej częściowo, bo nogi nadal miałem w nią zaplątane. Omiotłem wzrokiem pokój stwierdzając, że już jest w nim ładny bajzel. Nie, ja na pewno nie będą nawet próbował tego zbierać. Później się poznajduje te rzeczy.
On nie pił whisky O.o
SEBASTIAN (SKY) CLARCK
Zacząłem się z niego śmiać.
- W takim razie bardzo mi przykro, bo pański lokaj, Jan, ma wychodne - zerwałem z niego kołdrę. - Nie wygłupiaj się, jest po pierwszej! A poza tym ktoś miusi posprzątać ten nasz uroczy burdel - schyliłem się po jego spodnie i rzuciłem nimi w niego. Masz dziesięć minut na wyszykowanie, czekam pod drzwiami. Ah! Wiesz, że Lena też tu jest? - uśmiechnąłem się i wyszedłem.
Link do zewnętrznego obrazka
Czyli... Tak, dosyć późno już, ciekawe jednak czemu mu się tak bardzo śpieszy. Jęknąłem cicho i niechętnie, jak i z pewnymi oporami wstałem. Szybko się opłukałem i zrobiłem poranną toalete, na powrót nie zapominając o lekkim makijażu. A potem założyłem jasne spodnie i biały podkoszulek z czarnym nadrukiem 'Maybe I just wanna be yours'. Odgarnąłem włosy do tyły i wyszedłem, oczy miałem lekko przymknięte.
Hm, Sebastian jeszcze wspominał, że jest Lena, co znaczy, że nasze grono się powiększa. Już to widzę, jak bardzo za nami tęsknili.
- Sky, ale nie znam nikogo imieniem Jan. - powiedziałem od razu, dostrzegając chłopaka. - I mógłbyś mnie zanieść, mi się tak nie chce... - jęczałem, znów udając ksężniczkę. To akurat zawsze mi wychodziło. Jedyne co zapamiętałem z zajęć teatralnych.
Ktoś zdjął mi słuchawki. Podniosłam zmęczony wzrok po 24 godzinach nie spania. Zobaczyłam takiego pięknego Chrisa. Odpowiedziałam:
-Dziewczyny się pochorowały więc zrezygnowałam z Paryża i przyjechałam tu do ciebie.
Lekko się uśmiechnęłam i sprzątnęłam laptopa. Podeszłam i się do niego przytuliłam. Mając w myślach czy będzie spała w schowku na szczotki. ^^
-Bardzo tęskniłam za naszym skromnym gronem, mam chęć wszystkich po przytulać.
Ostatnio zmieniony przez Lorren (24-11-2013 o 08h08)
SEBASTIAN (SKY) CLARCK
Znowu się roześmiałem. Miał naprawdę porządnego kaca. W całym swoim życiu go nie widziałem w takim stanie.
- No dobra, księżnicko. Dawaj łapę - wziąłem jego rękę i zarzuciłem w okół moich ramion tak, żeby mógł się oprzeć, a swoją ręką złapałem go w okół bioder.
Iść będzie trudno, nie ma co. Pocałowałem go w skroń, a potem ruszyłem jakoś korytarzem na dół. Kilka razy potykałem się na schodach, przez co prawie pospadaliśmy na dół, ale poza tym to chyba było dobrze.
Chris Sherman
Uniosłem jedną brew. Ach co ja się z nią mam. Na pewno specjalnie tutaj przyjechała ze względu na mnie a nie na całą paczkę.
- No dobra pysiaczku. Daj mi walizkę i idziemy na górę który masz pokój a jeśli nie masz to śpimy razem tak? - od razu domyśliłem się że tak czy tak nie spędzała by czasu w swoim pokoju tylko w moim. Delikatnie się schyliłem aby ją pocałować. Przynajmniej nie będę musiał szukać jakiegoś zamiennika na dyskotekach bo będę miał Lenkę. Ciekawe co u Liz. Pewnie się zdziwi gdy zobaczy tutaj moją dziewczynę.
Link do zewnętrznego obrazka
Ułożyłem usta w dziobek, udając niezadowolonego. Hej, hej, miał mnie ponieść~! Byłby zabawniej, a tak wyglądałem tylko na upitego. No, może ciut za dużo wczoraj wypiłem, ale to szczegół. Pewno gdybym to czymś popijał to byłoby inaczej, ale co tam.
- Wiesz, bardziej mi chodziło, że jak pannę młodą, ale niech ci będzie. - mruknąłem. Zachichotałem, gdy schodziliśmy po schodach, to też było dziwne, ale przypominało nasze zwyczajne zachowanie, jakby nic się nie stało. Gdy już byliśmy na dole, odsunąłem się do niego i po prostu wziąłem go za rękę.
Zauważyłem Lene i Chrisa, ale niezbyt miałem ochotę im w tym momencie im przeszkadzać, choć... Nie, jednak to zrobię, oczywiście, nie byłbym sobą inaczej.
- Hej~! Lenuś, kochanie, jak miło cię widzieć. - powiedziałem do niej, przesyłając jej buziaka w powietrzu.
Odwzajemniłam pocałunek i powiedziałam:
-Nie, nie mam pokoju więc będę ci towarzyszyć. Tylko błagam nie chrap(xDD).
Uśmiechnęłam się do niego dając mu walizki. Będzie się ze mną użerał, biedaczek.
W sumie jest fajnym chłopakiem. Byłam strasznie zmęczona.
-Idziemy bo moje nogi odmawiają mi wędrowania.
Byłam ciekawa co u reszty. Zapewne świetnie się bawią, zemną czy bez zemnie. Dobra tylko jedna z dziewczyn jest chora ale nie wytrzymam bez Chrisa. Większą część walizki zajmują sprzęty i rolki oraz deski. Ale jest też druga z ciuchami. Podeszłam i przytuliłam kochanego przyjaciela który dręczy mnie zdrobnieniem.
-Heyy!!
Ostatnio zmieniony przez Lorren (24-11-2013 o 18h39)
Chris Sherman
Wziąłem jej walizki. Co ona tam ma?! Okazało się że nie ma pokoju jak to ona nigdy nie potrafi dobrze wszystkiego zaplanować. Wszedłem z nią do windy i pojechaliśmy na odpowiednie piętro. Otworzyłem pokój i wpuściłem dziewczynę do środka. Walizki postawiłem przy szafie i oparłem się o ścianę. Był u mnie chorobliwy porządek i nie miałem co robić. A znając Lenkę to będę musiał za nią trochę sprzątać bo nie chcę zwalać tego na sprzątaczki.
Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (24-11-2013 o 18h44)
Weszłam z Chrisem do pokoju. Był ładny i zadbany. Ale z ciekawości powiedziałam:
-Ktoś jeszcze tu mieszka?
To pytanie nie było do końca poprawne ani przemyślane ale jak to ja palnęłam jak zwykle.
- Masz coś dzisiaj w planach na wieczór?? ^^
Wysadziłam lekko język. Czułam się jak bym całą noc spędziła przy barze z moją koleżanką wódką sobieski. Ale nie przypominałam sobie. Czułam potrzebe zmienienia ciuchów.
- Przeszło mi spanko. Więc gdzie mnie weźmiesz ? Bo nie wiem czy zakładać ztrój kąpielowy, choć na pewno powiesz że nie będziemy koło plaży i wrzucisz mnie do pierwszego lepszego basenu.
Stanęłam z ręką na biodrze.
Siedziałam na ciepłym słoneczko. Bylo mi aż za ciepło. Wiec zdjęłam spodium. Mhm czarny strój,czarny kapelusz i czarne okulary. Chyba lepiej mnie dziś nie denerwować. Tylko paznokcie granatowe. Ciekawe co inni robią. A raczej czemu braciszek mnie olewa. Może ma dziewczynę. Oj wtedy mnie popamięta.
Jakoś każda jego dziewczyna była dziwna albo mnie nie lubiła. Ja je podobnie. Miał chyba ich z 10 ale każdą odstraszałam. Hah nie ma to jak mieć taką siostrę. Ciekawe czy spotkam go na imprezie z tą lalą jeżeli ją ma. Napisałam do niego SMS:
"Unikasz rodzonej i jedynej kochanej siostry?!"
Za pozwoleniem i prośbą Majkel325 robię chłopaczka <3
Link do zewnętrznego obrazka
~Imię~
Baekhyun
~Nazwisko~
Byun
~Pseudonim~
Baekkie
~Wiek~
18 lat
~Data Urodzenia~
24 Grudnia
~Płeć~
Mężczyzna
~Orientacja~
Hetero
Link do zewnętrznego obrazka
~Umiejętności i hobby~
Baekkie od dziecka lubił grać na pianinie. W swoim pokoju ma jedno,na którym często grywa.
Lubi też czytać. Dorywa się do nowych książek jak szalony.
Bardzo dobrze śpiewa i tańczy.
Link do zewnętrznego obrazka
~Ciekawostki~
~Ma bardzo dobry głos i lubi śpiewać.
~Uwielbia czekoladę i owoce,nienawidzi za to ogórków tak bez powodu.
~Potrafi przeczytać 200 stronicową książkę w niecałe 1,5 h.
~Mieszka w Miami
~Elisabeth jest jego przyjaciółką
Link do zewnętrznego obrazka
Kolejny dzień w Miami. Wprowadziłem się tu już dawno. W wakacje zwykle spędzałem cały dzień na zabawie i plażowaniu z kumplami. Lecz teraz byłem sam. Szedłem teraz plażą rozkopując piasek. Na boso trzymając trampki w ręku... Ujrzałem ubraną na czarno dziewczynę. Kogoś mi przypominała.
-Elisabeth? - szepnąłem podchodząc i witając ją uśmiechem.
Ostatnio zmieniony przez Sooyoung (25-11-2013 o 19h15)
Myślałam że serce mi wyskoczy jak coś mi szepnęło moje imię. Ześlizgnęłam się lekko z pomostu. Podciągnęłam się na dłoniach.
-Boże człowieku...O Baekkie!-krzyknęłam wstając i obejmując go -Siadaj i opowiadaj-powiedziałam i usiadłam na deskach. Uśmiech nie zniknął mi z twarzy. Przyjaźniłam się z nim w podstawówce.
Baekhyun
-Uwielbiam to twoje przezwisko dla mnie - zaśmiałem się obejmując ją. Usiadłem obok niej na deskach i uśmiechnąłem się.
-W sumie nic ciekawego. Będę szedł do szkoły artystycznej od września. A co u ciebie? Co tu robisz? Myślałem,że mieszkasz tam gdzie wcześniej. - szepnąłem z uśmiechem. W sumie nigdy nie mówiłem za głośno. Pamiętam jaki w podstawówce byłem nieśmiały. Kiedy teraz o tym myślę to głupie.
-A jestem na wakacjach z znajomymi ale upili sie i mają kaca. A mój braciszek jeszcze dojechał i wczoraj się działo za ladą. A tak to po staremu. -powiedziałam i objęłam go jedną ręka i oparłam swoją głowę na jego ramieniu.
-Pamiętam jak w podstawówce ty ledwo się odzywałeś. A ja byłam w klubie dyskusyjnym i pamiętam jak nazwali mnie prawem głosu oczywiście po tym jak byliśmy prześladowani. To była dziwna szkoła. -powiedziałam już ciszej.
-Idziesz dzisiaj na imprezę gdzieś? A raczej czy pójdziesz ze mną?
Baekhyun
-Kac,kac wszędzie -zaśmiałem się. Na wspomnienie podstawówki zrobiłem się czerwony i uderzyłem ją lekko po przyjacielsku w ramię.
-Było aż tak ze mną źle? - spytałem i zaśmiałem się. Fakt to była bardzo dziwna szkoła.
Mam iść z nią na imprezę?
-W sumie nie mam żadnych planów więc czemu nie. - powiedziałem i uśmiechnąłem się -I znowu zarobimy kaca... Olać to liczy się zabawa! - zaśmiałem się.
