Miku Hatsune
Otworzyłam szeroko oczy ze zdziwienia. On mnie przeprosił. Pochyliłam głowę.
-Sama chciałam się Reiji przerosić. Źle to wyszło. Najpierw to zdjęcie w TV a potem moja pomyłka. Ale jesteście tacy sami. Przepraszam że nie widziałam różnicy. Wiem że popełniłam błąd bo kiedy powiedziałeś mi bym trzymała się od ciebie z daleka, chciałeś dobrze. Ale ja nie chce trzymać się z daleka. Naprawdę cię polubiłam. I-i chciałam mieć przyjaciela. Takiego jak mają wszyscy-powiedziałam na jednym tchu. Chciałam żeby zrozumiał.
-I te pieniądze dla twojej siostry. Chodziło mi oto że jeśli ja się zainteresowałam nią to lekarze zaczęli się starć bardziej. A sierociniec już jest załatwiony. Remontują budynek niedaleko mojego pałacu bym miała do nich niedaleko.-dodałam cicho. miałam wielką nadzieje że mnie zrozumie. Ja mu osobiście wybaczyłam. Co nie znaczy że nie zapomnę.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#151 18-11-2013 o 20h49
#152 18-11-2013 o 21h00
Nobuo Reiji Ishida
Patrzyłem na nią,ona przeprosić mnie , nie miała za co zawsze mylili nas z Seijim, za głupotę jakiegoś głupiego fotografa nie miała prawa się obwiniać . Wykorzystałem to tylko po to by ją zdenerwować. Nie chciałem do tego wracać cieszyłem się jak głupi że wszystko wraca do normy.
-Usiądź proszę. Mam nadzieje ze przyjmiesz prezent od przyjaciela, pomyślałem że przyda ci się to no i ten kolor pasuje ci Usiadłem jak przystało prawdziwemu Japończykowi , podsunąłem jej pudełko po blacie stołu.
-Otwórz go teraz proszęCzekałem jak wyjmie telefon z pudełka i ciągnąłem dalej.
-Pomyślałem że przyda ci się gdybyś chciała się ze mną skontaktować, albo po prostu... pogadać, opłaciłem z góry abonament na 2 lata wiec nie martw się o koszty Usilnie próbowałem ukryć to że mnie Reijia Ishidę zawstydza fakt podarowania prezentu dziewczynie, no cóż ale za to jakiej...
#153 18-11-2013 o 21h09
Miku Hatsune
Cieszyłam się jak głupia. A to że dał mi prezent strasznie mnie zdziwiło. Otworzyłam małą paczuszkę i zobaczyłam telefon. Był koloru niebieskiego. A jak powiedział że opłacił abonament na 2lata spojrzałam na niego z nie pojmując czemu to zrobił. A jak powiedział "...od przyjaciela" przytuliłam go. Byłam straszliwie szczęśliwa. Nie był na mnie zły, i w dodatku był moim przyjacielem. Takim jakiego chciałam mieć. Po chwili oderwałam się od niego.
-A co z twoim bratem? Zdaje mi się że nazywa sie Seiji. Ale w każdym razie, jest cały bo spadł ze schodów. A twój dziadek nic nie zrobi z tym zdjęciem? Nie będzie zły?-zapytałam. Byłam mimo wszystko ciekawa.
#154 18-11-2013 o 21h21
Nobuo Reiji Ishida
-Mój brat ma na imię Haruto, Seiji to jego drugie imię cóż i tylko ja tak na niego mówię, nic mu się nie stało,cóż mózgu bardziej sobie uszkodzić nie mógł. Dziadek pewnie urządzi mi pogadankę w stylu co wypada a czego nie gdy tylko pojadę odwiedzić rodzinę, chociaż podejrzewam że pomyśli ze tylko kryłem Seijiego. Mimo ze bywa surowy jako głowa rodziny, jako nasz dziadek jest dość pobłażliwy, jak do tej pory nie wydziedziczył mi brata więc to świadczy o jego słabości do nas. No cóż nie wiedziałem dokładnie co począł mój brat w tej sprawie, muszę go dopytać wieczorem. Próbowałem się opanować po tym jak mnie przytuliła, może dla Seijiego do było normalne, ale ja czułem się trochę zmieszany.
-zamówmy coś w końcu mamy co świętować, cały dzień nie jadłem czegoś co można by nazwać smacznym wiec mam nadzieje że podadzą nam masę pyszności Próbowałem ukryć uśmiech, no cóż dawno nie miałem tak miłego towarzystwa chciałem spędzić ten wieczór w spokoju.
#155 18-11-2013 o 21h25
Miku Hatsune
Pokiwałam głową na znak iż rozumiem. Kiedy wspomniał o jedzeniu uśmiechnęłam sie szeroko.
-Ja stawiam-powiedziałam wesoło-zamawiaj co chcesz-dodałam. Byłam mega szczęśliwa. Kiedy kelnerka przyszła powiedzieliśmy co chcieliśmy. Ja zamówiłam to co ostatnio. A on no cóż nie słyszała.
-Mam kilka pytań-powiedziałam z wielkim uśmiechem.
-A mianowicie. Co lubisz robić? Masz jakieś hobby? Jaką muzyke lubisz?-zadałam mu pytania jak karabin maszynowy. Byłam osobą ciekawską. I tyle.
#156 18-11-2013 o 21h33
Nobuo Reiji Ishida
- Po pierwsze muszę się z tobą nie zgodzić w sprawie rachunku, ani mi sie śni żeby kobieta za mnie płaciła! Lepiej zostaw rachunek mi jeśli dzadek się dowie że jadłem na koszt dziewczyny to wydziedziczy mnie szybciej niż mój brat powie Adventure Time gdy zobaczy że to leci w TV, mam lepszy pomysł ja zapłacę a Ty jutro zrobisz mi obento do szkoły co Ty na to? Już wspomniałaś że zrobisz mi onigiri, a dawno nie jadłem tradycyjnego japońskiego bento? Jeśli się zgodzisz odpowiem na każde twoje pytanie
Łobuzerski uśmiech nie schodził mi z ust, ciekaw byłem jak bardzo ciekawi ją moja osoba i jak dobrze może gotować cesarska córka.
#157 18-11-2013 o 21h37
Miku Hatsune
-Zgadam się-powiedziałam zadowolona. Ale nie było mi do śmiechu że on ma za mnie płacić. Ale zgodziłam się. Nie miałam wyboru. Czekałam na odpowiedzi. A obento łatwo się robi. Sama często sobie robie bo proste i szybkie jest. A dla niego zrobię wyjątkowe. Może nawet bym mu zaśpiewała jak będzie chciał. Śpiewam nawet ładnie wiec się może zgodzi. Kiedyś.
#158 18-11-2013 o 21h59
Nobuo Reiji Ishida
Gdy tylko się zgodziła i zjedliśmy poprosiłem o zestaw do Chanoyu* zacząłem przygotowywać tradycyjną japońską herbatę i opowiadać jej o moich zainteresowaniach, o klasycznym rock'u i innych mocniejszych klimatach które uwielbiam, nie jestem tak sztywny jak się wydaję. Oczywiście wspomniałem że kocham japońską kuchnię. Opowiedziałem jej o Marcusie , o tym jak doskonale strzelam z łuku (oczywiście chwalenie się idzie mi zawsze najlepiej). Wspomniałem też jej też o dość mocnym wychowaniu w tradycji japońskiej jakie otrzymaliśmy, u mnie zostało mój brat cóż to inna bajka, teraz ja zacząłem dopytywać ją o wszystko.Zapłaciłem za posiłek. Gadaliśmy jeszcze dość długo, ale nadeszła pora by Miku wróciła do szkoły, dziwiło mnie że jest wypuszczana bez żadnej ochrony, zaproponowałem że ją odwiozę, ale cóż paparazzi nie mogli znów zobaczyć nas razem wychodzących z restauracji. Postanowiłem wykorzystać moją moc
- Nie przestrasz się teraz to nie na stałe, nie wstydzę się mieć cie za przyjaciółkę, ale oni chcą zrobić z nas sensację, a ja nie pozwolę z ciebie żartować Siłą woli zmieniłem wygląd włosów Miku na czarny, jej oczy stały się brązowe jak u każdej japonki. Miała przy sobie wachlarz więc to było naszym plusem, zasłoniła twarz przy przechodzeniu z restauracji do auta .Paparazzi nie zwrócili na nas najmniejszej uwagi, czekali na niebieskowłoą księżniczkę, mi zrobili może dwa zdjęcia z moją ''nową" towarzyszką.Odwiozłem ją pod samą akademie, odprowadziłem pod żeńską część akademika no tu mogłem ja spokojnie odczarować. Zamknąłem oczy i wyobraziłem sobie ją z jej normalnym wyglądem, niestety wyobraźnia trochę mnie poniosła, odmieniłem Miku, ale za to wszystkie drzewa w ogrodzie zmieniły się w kwitnące drzewa wiśni.
-Chyba będę miał jutro problemy, dyrektor wie że mam moc która pozwala na takie zmiany, chyba jeszcze nie do końca nad tym panuję, jutro będziemy mieć pięknie przekwitające kwiaty wiśni na szkolnym placu.Prawą ręką przeczesałem włosy a lewą oparłem na biodrze, cóż mnie się podobały wiśnie zamiast jakichś smutnych drzewek, nie wiem jak mojej przyjaciółce.Zaczynam zachowywać się jak mój brat kiedy nad sobą nie panuje. Byłem tak szczęśliwy obrotem spraw że szczerze mało mnie obchodziło czy spotka mnie kara.Bardziej zastanawiałem się czy mogę być dla niej tylko przyjacielem. Nagle naszła mnie myśl że może stać się to samo co 2 lata temu.
______________________________
Chanoyu*- japońska sztuka parzenia cherbaty
Ostatnio zmieniony przez Ikuna (19-11-2013 o 13h31)
#159 18-11-2013 o 22h07
Haruto Seiji Ishida
Dziwne. Podniosła się, a potem znowu usiadła i nagle tak, jakby tematu nie było. Bez względu na okoliczności robiła wszystko tak, jak jej wygodnie, innymi słowy bardzo w moim stylu. Nie zmienia to jednak faktu, że pojąłem jej słowa, a nawet zacząłem się martwić. Czyżby ktoś kiedyś ją... Zranił?
Ale nie czas na to. Chciała porzucić przygnębiającą atmosferę, a ja nie mogłem zostawić jej samej w tych zamierzeniach. Uśmiechnąłem się szeroko, jak to miałem w zwyczaju nawet jeśli nie miałem ku temu powodów.
- Zależy, czy masz na myśli czemu jestem w Akademii, czy czemu siedzę na mokrej trawie razem z Tobą? - znów oparłem się łokciem o kolano i spojrzałem na nią. Nagle moja mina zmieniła się z radosnej na lekko zdziwioną. - Twoje oczy... Wszystko okej?
Ostatnio zmieniony przez Lynn (18-11-2013 o 22h07)
#160 18-11-2013 o 22h19
-Czemu tu ze mna nadal siedzisz i czemu jestes w akademi-powiedzialam i usmiechnelam sie. Oj zauwazyl oczy.
-To nic takiego nie przejmuj sie.-tak klamanie idzie mi jak znut . Dzialo sie tak bo to co mowilam mu ze slowami poniekat dotyczylo to mnie. A raczej tego zranienia. No coz duzo wycierpialam wiec ze wszystim mam jakies powiazanie. Dzialo sie tez tak jak jakies emocje we mnie buzowaly albo jak cos mi si e podobalo lub nie. Byly tego rozne wyjasnienia wazne ze zwiazane z emocjami.
#161 18-11-2013 o 22h36
Haruto Seiji Ishida
Cwaniara, chciałaby od razu wszystko wiedzieć, pomyślałem, ale na szczęście trafiła na osobę z nieco za długim językiem. A kiedy chciała mnie uspokoić, postanowiłem, ze nie będę wnikał, choć ta sprawa zdawała mi się dość ciekawa. W sumie to wszystko jest dla mnie ciekawe, jakby nie patrzeć.
Zaraz opowiedziałem jej, skąd wziąłem się w Akademii. Powiedziałem o tym, jak dawno nie widziałem się z bratem, i od jak dawna nie chodziliśmy do jednej szkoły. Poruszyłem też temat moich częstych wyjazdów, przez co często znajdowałem się na drugiej półkuli ziemskiej, z dala od bliźniaka. A potem się rozgadałem, pierdoły typu żarty z podobieństwem, albo denerwowanie Reijiego na tyle sposobów, że mógłbym napisać o tym sporą książkę. Gdybym nie był taki leniwy.
- A siedzę tu sobie z Tobą, bo, hm... - udałem zamyśloną minę. Ponoć wychodziła mi całkiem nieźle, Reiko stwierdziła raz nawet, że brakuje mi tylko żarówki nad głową. - Właśnie, czemu ja tu siedzę? Mam sobie iść, już mnie nie chcesz? - spytałem, przy czym odgrywane zamyślenie zmieniło się w teatralny smutek.
#162 19-11-2013 o 16h14
Miku Hatsune
Tego co mówił słuchałam z wielkim zaciekawieniem. A gdy zrobił mi herbatę wypiłam ją z smakiem. Natomiast gdy oświadczył żebym się nie przestraszyła zdziwiłam się. A potem zmienił mój wygląd. Gdy wyszliśmy paparazzi zrobiło kilka zdjęć Reijiemu a mnie hmm pominęli. Odwiózł mnie pod sam akademik i odprowadził. Gdy staliśmy przed budynkiem odmienił mnie. Gdy zobaczyła kwiaty wiśni uśmiechnęłam się szeroko. Kochałam je.
-Uwielbiam te kwiaty. Są takie przepiękne-powiedziałam rozmarzona. Stanęłam na palcach cmoknęłam go w policzek i nie czekając na jego reakcję wślizgnęłam się do środka budynku. Poczłapałam do pokoju, w progu powitała mnie fukająca ze wściekłości Carla.
-No już przepraszam misia.-pogłaskałam na przeprosiny kotkę. Położyłam się na łóżku i zaczęłam rozmyślać.
#163 19-11-2013 o 18h58
-Nie zostań!Proszę-powiedziałam- Jesteś jedynką osobą jaką tu poznałam.-powiedziałam i odgarnęłam włosy do tyłu.
- Ja tu jestem bo rodzice chcieli abym nie przeszkadzała na balach. Zawsze coś zrobiłam. Wpadłam na bufet. Przewróciłam królową innego państwa. Więc matka miała dość. -powiedziałam
-Masz ładny kolor oczu-powiedziałam z uśmiechem na twarzy
#164 19-11-2013 o 19h16
Haruto Seiji Ishida
Przewróciłem zabawnie oczami.
- No dobrze, skoro nalegasz... Znaj mą łaskę. - powiedziałem nie przestając się uśmiechać... W sumie to jakby nie patrzeć, ja się zawsze uśmiecham. A potem słuchałem tego, co mówiła o swoich powodach do przybycia tutaj. Żebym choć raz spotkał ją na którymś z bankietów... Zapewne byłaby to impreza, której ludzi na długo by nie zapomnieli... A to, czy w pozytywnym czy negatywnym tego słowa znaczeniu było już niezbyt istotne.
Nagle skończyła i wpatrzyła się we mnie twierdząc, że mam ładne oczy. Wzruszyłem ramionami, przymykając oczy.
- Wiesz, jestem Japończykiem, u mnie większość takie ma - stwierdziłem zgodnie z prawdą. Rozejrzałem się, było już całkiem ciemno, a ze szkoły wychodziły ostatnie osoby. Spojrzałem na zegarek. - Cholera, już tak późno?! - stwierdziłem, nie wiem, czy mówiąc do Liz, czy raczej do samego siebie.
#165 19-11-2013 o 19h31
-Która?-zapytałam ale wyjęłam telefon.-Chyba lepiej będzie jak już wrócimy. -powiedziałam i wstałam. -Do jutra-powiedziałam i szłam w stronę pokoju. Kiedy już doszłam do pokoju i poszłam pod prysznic. Ciepła woda.. O tak. Szybko przebrałam się potem w krótkie czarne dresowe spodenki i szary podkoszulek. Położyłam się na łóżku i zaczęłam czytać książkę. Spokój. Dziwne uczucie.
#166 19-11-2013 o 19h48
Haruto Seiji Ishida
- Czeeeść! - pożegnałem się, uprzednio podnosząc się z trawy. Dobrze, że nie była mokra, jakoś nie widział mi się powrót do domu z mokrym tyłkiem.
No i... Poszła sobie. Tak zakończyło się moje posiadanie jakiegokolwiek towarzystwa. Wróciłem do szkoły, żeby schować swoje rzeczy do szafki, kiedy nagle uświadomiłem sobie, że my tu przecież nie mamy szafek, a wszystko mogę zanieść przecież do mieszkania, które jest przecież na tyle blisko, bym dał radę to wszystko zanieść, pomijając już, iż teraz wiele tego nie było. Ach, te amerykańskie przyzwyczajenia. Moja głupota i zapominalstwo zdenerwowały mnie do tego stopnia, że musiałem jakoś odreagować. Odwróciłem się i ujrzałem moją ofiarę. Tak, Ciebie mogę podręczyć i nikt mi nie zabroni. Nikt się nawet nie zorientuje, a jak już to nie będą wiedzieć, że to ja. W końcu tylko mój brat wie, że mam moc zmiany treści, a ty, o tabliczko na drzwiach, nic nie możesz poradzić na swoje upokorzenie! Tylko jakby tu... O już wiem. Że też w takim momencie sobie o fretce Reijiego przypomniałem. Jednak dobrze, że ją miał.
I tak oto zmieniłem napis "Toaleta damska" na "Kuweta" i z dumną miną odszedłem w stronę wyjścia. Ach, byłem taki nikczemny. Uważajcie, idzie Haruto Ishida - postrach szkolnego korytarza. Inna sprawa, że dotyczyło to wyłącznie przedmiotów, które się tam znajdowały.
Ostatnio zmieniony przez Lynn (19-11-2013 o 21h37)
#167 19-11-2013 o 21h35
Nobuo Reiji Ishida
Nie spodziewałem się tego że Miku cmoknie mnie w policzek, czułem mrowienie w miejscu gdzie jej usta dotknęły mojej skóry jeszcze w aucie gdy wracałem do mieszkania.Myślałem żeby to nie potoczyło się jak wtedy, po drodze do domu wjechałem do sklepu i zrobiłem zakupy idę o zakład że lodówka była pusta a mój brat w życiu nie pomyśli o zakupach.Otworzyłem drzwi, Marcus przybiegł piszcząc radośnie na mój widok, jak zawsze sprawdziłem co na rozrabiał, czy ma wodę i jedzenie. W sumie to Seiji tez mógł coś przeskrobać, teraz siedział sobie w salonie z laptopem na kolanach grając grę.Rozpakowałem zakupy i usiadłem obok brata stawiając na stoliku dwie butelki naszego ulubionego soku, chyba jedna z niewielu rzeczy które lubimy obydwaj. Odkręciłem nakrętkę i pociągnąłem z niej łyk, Nic nie mówiłem Seiji już wiedział o czym a raczej o kim myślę i nie była to Miku, raczej bolesna przeszłość która nie dawała o sobie zapomnieć.
#168 19-11-2013 o 22h05
Haruto Seiji Ishida
Wróciłem do domu na piechotę, żeby mieć więcej czasu na rozmowę z dziadkiem. Jeśli Reiji myślał, że tego nie zrobię, to miał absolutną rację, przynajmniej tym razem. Ale tylko dlatego, że odnosiłem wrażenie, iż Panna Księżniczka Miku przy mnie zachowywała się jak z permanentym PeeMeSem, więc wolałem na razie nie ingerować, póki ta bomba zegarowa nie wstrzyma odliczania. A potem... Potem mogłem im pomóc. Na razie mogłem tylko poprosić kogoś o zatuszowanie sprawy... Szlag! Haruto, czemu ty jesteś aż taki głupi?!
Biegłem do domu tak szybko, że gdybym cofnął się w czasie do dzisiejszego poranka, zdążyłbym prześcignąć Reijiego co najmniej jakieś pięć razy. Do mieszkania wpadłem tak, że drzwi prawie rozsypały się na kawałki, a Marcus omal nie dostał zawału.
- Marcus-chan! - krzyknąłem do niego z taką miłością, z jaką nigdy chyba nie mówiłem do żadnego zwierzęcia. W sumie to do nikogo. - - Wujaszek Haruto jest jednak mądry!
Zacząłem panicznie szukać laptopa. Znalazłem go i odpaliłem, po czym usiadłem z nim na kanapie, tak się lepiej myślało. A potem było już tylko włączenie przeglądarki i już w ruch poszła moja moc. Zjednoczenie z technologią mogło jednak odnieść jakieś korzyści. Znalazłem dosłownie każdy portal informacyjny i plotkarski, gdzie była sytuacja niezbyt dla mego bliźniaka korzystna, po czym zacząłem zmieniać treść. "Koty opanowały internety", "Pieseł taki popularny, wow, sukces bardzo", "Jak kichnąć i kaszlnąć jednocześnie?" - mniej więcej takie nagłówki znajdowały się na miejscach newsa o kolejnym niezbyt udanym miłosnym podboju mego braciszka. Oczywiście te co popularniejsze zamieniłem na dość przekonujący artykuł mówiący o tym, jak niebezpieczne dla życia może być interesowanie się życiem innych i rozsiewanie plotek.
Nie starczyło mi jednak czasu na wszystko, bo mój brat zaraz znalazł się w mieszkaniu. Szybko zapamiętałem w przeglądarce strony, których jeszcze nie zmieniłem, po czym odpaliłem jakąś grę.
Usłyszałem, jak kładzie coś na stole. Nie zainteresowałem się jednak ów niezidentyfikowanym obiektem, tylko moim bratem. Zero komentarzy na temat trzymania kompa na kolanach, zero narzekania, że pewnie przyzwyczaiłem się do tego w Stanach... I wtedy zobaczyłem jego twarz. Wiedziałem o czym, albo raczej o kim myśli. Jednak wolałem nie zaczynać tematu, dopóki choć trochę się nie rozchmurzy. Zauważyłem, że przyniósł nasz ulubiony napój. Ciężko mi było uwierzyć, że tu też go sprzedają, bo przykładowo w Stanach nigdzie nie mogłem go znaleźć... Choć nie, raz znalazłem, ale kiedy o kupiłem, stwierdziłem że oddam go współlokatorowi. A co, jeśli okazałoby się, że bez brata nie jest już takie smaczne?
Odkręcił butelkę i wziął łyka.
- A gdzie kampai?! - spytałem oburzony. Zawsze zanim zaczynaliśmy pić ten sok, wznosiliśmy toast. Ot, taka tradycja nasza, że tak powiem. A czasem potem udawaliśmy, że to alkohol. Czyżby już zapomniał?
#169 19-11-2013 o 22h29
Nobuo Reiji Ishida
Uniosłem butelkę z sokiem i jakoś tak bez entuzjazmu palnąłem
-kampaii ototo-san
Popatrzyłem na niego , byłem jednocześnie szczęśliwy ale i przybity, spotkanie z Miku przypomniało mi o ty o czym od dawna chciałem zapomnieć.
-Noriko, pamiętasz ją jeszcze?Nie próbowała się z tobą kontaktować gdy uczyłeś się w stanach?
Patrzyłem na butelkę, a myśli biegły mi jak szalone Noriko chciała tylko jednego.. tego co większość pieniędzy rodziny Ishida, a Miku cóż ona to miała więc jaki był powód tego że chciała się ze mną widywać.Czekając na odpowiedź brata, popijałem nasz ulubiony sok, gdyby tylko wiedział jak namęczyłem się żeby go tu sprowadzić.
#170 19-11-2013 o 22h43
Haruto Seiji Ishida
- Kampai! - wrzasnąłem wesoło i uniosłem swoją butelkę. Miałem nadzieję, że mój dobry humor jakoś jemu się udzieli, ale średnio mi to chyba wychodziło.
I wtedy wspomniał o NIEJ. Uch, tak bardzo chciałem nie poruszać już tego tematu... Jasne, że chciała się ze mną kontaktować, to przez nią musiałem opuścić miasto, w którym mieszkałem przez dłuższy czas... Wypaplała wszystkim, kim jestem. Takich dziewczyn wprost nie znosiłem. Dlatego zareagowałem tak, gdy Liz oskarżała mojego brata.
Uśmiechnąłem się tak, jak zawsze, by nie poznał po mnie, że mam na myśli co innego.
- No co ty, chyba powiedziałeś jej wyraźnie, żeby trzymała się od nas z daleka! Na takie dziewczyny szkoda czasu, braciszku! Dlatego nie przejmuj się nią już tak, trzeba żyć i iść wciąż do przodu, a przeszłość pozostawić wreszcie w tyle, czyż nie? - spytałem, dokonując cudu. Po raz drugi dziś zrobiłem coś mądrego.
#171 20-11-2013 o 08h21
Miku Hatsune
Zwlekłam się z łóżka i poszłam do łazienki. Po ciepłym prysznicu wyszłam się przebrać. Niestety zapomniałam ubrań, więc musiałam pójść w ręczniku do pokoju i tam się przebrać. Ubrałam się w niebieska piżamę i położyłam się na łóżku. Wyciągnęłam telefon od Reijiego i zaczęłam pisać SMS. "Dziękuje Reiji za wspaniały wieczór. Może to kiedyś powtórzymy? Oczywiście jeśli chcesz." Wysłałam my wiadomość po czym położyłam się spać. Cóż nie mogłam zasnąć bo wciąć wpatrywałam się w ekran telefonu.
#172 20-11-2013 o 22h22
Nobuo Reiji Ishida
Gadaliśmy przez chwile, czułem jak zaczynam się denerwować tym co było kiedyś mój brat zaczął gadać, o dziwo dość mądrze jak na postrzelonego wariata. Dopijałem sok kiedy przyszedł sms. Mój brat gdy tylko zobaczył nowy telefon wyrwał mi go z ręki, nie dając mi szansy odczytać treści ani nawet autora, za to sam zerknął w ekran zaczął się śmiać i biegać jak głupek po całym pokoju. Jeszcze tego mi brakowało żeby Seiji zaczął wcinać się w moje sprawy, chwila przypomniałem sobie że dałem mój numer Miku, zacząłem ścigać mojego brata by oddał mi moją własność.Ganiałem go dość długo, ale zawsze wywinął mi się gdy już miałem go złapać.
-Seiji nie zachowuj się jak głupi tylko oddaj mi ten telefon ta wiadomość jest dla mnie
Staliśmy naprzeciw siebie, oddzielała nas kanapa, on patrzył na zmianę to na telefon i na mnie. Zaczął się śmiać jeszcze bardziej, wiedziałem już że musiała napisać Miku, ciekawiło mnie tylko czego chciała, bo co mój brat sobie pomyślał już doskonale wiedziałem.
#173 20-11-2013 o 22h52
Haruto Seiji Ishida
Z satysfakcją zauważyłem, że braciszkowi chyba nieco zaczął poprawiać się humor... To dobrze, ale mógł się jeszcze cieszyć na zapas, bo to co działo się potem chyba nieźle go wkurzyło... Co nie zmieniało faktu, że niczego nie żałuję!
Otóż to, usłyszałem dzwonek telefonu i wtedy zobaczyłem nową komórkę Reijiego. Jednak nie tyle komórka mnie zaskoczyła co fakt, że dostał smsa. No bo od kogo, jeśli ja byłem tutaj? Zabrałem mu telefon i przyjrzałem się wiadomości.
Wybuchnąłem śmiechem. Jej treść sugerowała, że ich spotkanie wyszło trochę poza samą kolację. Oczywiście dałbym sobie rękę uciąć, że faktycznie nic się nie stało, ale mimo to nie ukrywam, że to było całkiem niezłe.
- No, no, oniisan - zacmokałem. - I to mnie nie można na chwilę z dziewczyną zostawić, hm?
Napisałem w odpowiedzi coś, czego powtórzyć nawet mnie nie wypada i oddałem mu telefon... Szlag, zapomniałem wysłać! Ale przynajmniej dziś jeszcze nie umrę, tak z drugiej strony.
#174 20-11-2013 o 23h10
Nobuo Reiji Ishida
Gdy tylko oddał mi telefon myślałem że padnę na zawał gdy zobaczyłem co chciał wysłać, moje poliki zwykle blade przybrały zapewne barwę kwiatów wiśni, by po chwili zmienić zdanie i przybrać czerwień owoców granatu. Usunąłem to co mój ukochany brat nabazgrał i odpisałem już normalną kulturalną treść ; To ja powinienem dziękować tobie, będę szczęśliwy mogąc spotkać się ponownie, było bardzo przyjemnie, jak tam mają się drzewka wiśni, widać je z Twojego okna? I mam nadzieję że nie zapomniałaś o bento dla mnie.. Dobra teraz pora dokopać mojemu bratu, nie obchodziło mnie już że niedawno przeżył upadek ze schodów, musiała go spotkać kara za próbę wysłania tak paskudnej wiadomości do mojej przyjaciółki.
-Haruto musimy pogadać ! Doskonale wiedział że piekło w tej chwili zstąpiło na ziemię.
Ostatnio zmieniony przez Ikuna (22-11-2013 o 00h53)
#175 20-11-2013 o 23h19
Haruto Seiji Ishida
A więc jednak. To dzień mojej śmierci. Żegnaj, o świecie, to jakże okrutny.
Cofnąłem się nieco, podnosząc obie ręce do góry. W sumie to zawsze robiłem tak, gdy chciałem powiedzieć "Dobra, poddaję się!".
- Hej, spokojnie, nie wysłało się w końcu co nie? - spytałem. Miałem nadzieję, że weźmie to pod uwagę. A jeśli nie... To już trudno. Fajnie się żyło, szkoda tylko, że się nie wysłało. Może wtedy mój koniec byłby choć trochę ciekawszy, a żartownisie na całym świecie zapamiętaliby mój sukces... No tak, przecież żaden z nich nawet nie wie, że istnieję...