Chodzimy do cudownej szkoły jest tam basen kort do tenisa itp lecz te luksusy nie są dla wszystkich są dla ludzi którzy naprawdę są tego godni chodzi o prawdziwych szlachciców większość pochodzi z rodziny królewskiej a reszta ma tyle kasy że dostali by się do każdej szkoły ale ta szkoła jest niezwykła uczą się tutaj magowie większość rodziny królewskiej uczy się magi od dziecka a reszta dopiero zaczyna a więc zawsze mamy wszystko pod dostatkiem i jeszcze więcej.


                                   miejsca rodzina królewska bogaci
rodzina królewska :
- Marisa Carter
-klep dziewczyna Oliwiaa
-klep chłopak
-klep dziewczyna
-klep dziewczyna
-klep dziewczyna
-
-
bogaci :
-klep dziewczyna
-klep chłopak
-
-
-
-
-
-


karta :
imię :
nazwisko :
wiek ( od 16 - 18 )
rodzaj :
opis :
hobby :
zwierzę :
wygląd :
ciekawostki :


moja karta :
imię : Marisa imię po mamie i babci
nazwisko : Carter jedno nazwisko od kilkunastu pokoleń
wiek  mam 18 lat i chociaż magi uczę się od małego dziecka dopiero teraz idę do szkoły
rodzaj : Jestem pierwsza w kolejce do tronu wielkiego kraju które patrzy z góry na inne państwa
opis :Jestem miła i pomocna chociaż czasem robię wrażenie aroganckiej małej księżniczki ale gdy mnie naprawdę poznasz zobaczysz że jestem całkiem inna niż myślisz często inni chłopcy patrzą na mnie i myślą jak zaprosić na randkę kogoś kto ma wszystko i wszystkich u swoich stup więc nie często chodzę na randki lecz mi nie zależy na jakiś prezentach ani pochwałach ani innych rzeczach liczę na szczerość i na prawdziwą miłość
hobby : kocham grać na wszystkich instrumentach i śpiewać lubię rysować i gotować znam wszystkie sztuki walki i obce języki
zwierzę : rudy perski kot o imieniu misia ma żółte śliczne oczy i bardzo puchate miękkie futro i biały perski kot z zielonymi oczami o imieniu Misiu
ciekawostki :
- ma dwie młodsze siostry i starszego brata który wyrzekł się tronu z miłości
- jej koty jest nieśmiertelne
- zawsze pachnie różami
- kocha wszystkie owoce jakie istnieją
- jest wegetarianką
- jej drugie imię to Rosie
- czasem wydaję się że różowe włosy ale ma bordowe
wygląd :  

Ostatnio zmieniony przez Rosemary5 (17-11-2013 o 13h27)

Klep klep dziewczyne z rodziny królewskiej


      imię : 
Miku Imię jest dawane z pokolenia na pokolenie.

      nazwisko :
Hasune nazwisko bardzo dobrze znane w Japonii. Mój ojciec jest królem a ja jestem jego pierworodną.

      wiek:
16 Wiosen.

      rodzaj :
Jestem następczynią tronu. Magii uczę się od zawsze lecz ojciec uznał ze dopiero teraz muszę się uczyć i kogoś innego.

       opis :
Jestem uczynną dziewczyną. Potrafię być miła i skromna. Co nie zmienia faktu że gdy trzeba umiem być wymagająca i nieustępliwa. Co nie zmienia faktu że dość często sama pomagam wielu osobą. Mimo że mam wszystko nie zależy mi na zabawkach ani strojach. Bardziej na przyjaźni. Której zaznałam tylko raz.

      hobby :
-Kocham śpiewać.
-Grać na pianinie.
-Oraz czesać swoje włosy.
-Lubi walczyć (karate itp) Jako następczyni tronu musi umieć się bronić a przypadło jej to do gustu.
-Nie miała co robić więc uczyła sie języków. I tak opanowała większość.
-Kocha tańczyć.

        zwierzę :
Mam kotkę nazywa się Carla. Jest cała biała. Ma brązowe oczka i jest puchata lecz nie za puchata. Ma ogonek którym wszystko szturcha.

      wygląd :   
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka


    ciekawostki :
-Jej włosy są w każdym calu naturalnie niebieskie.
-Ma uczulenie na cynamon.
-Ma młodszego brata lecz ma on dopiero 3latka.
-Uważa że mimo iż kimona były noszone w starożytnej Japonii i teraz jest to modne i zgodne z kulturą.
-Jest niska lecz uważa że "Małe jest piękne"
-Nigdy nie miała chłopaka ani się nie całowała.
-Nie lubi sie mocno malować gdyż jest to "Udawanie siebie"

Ostatnio zmieniony przez Oliwkaa (03-11-2013 o 17h08)

klep chłopak z rodziny królewskiej

imię : Liz po zmarłej babci która uratowała cały ród
nazwisko : Sherman Nazwisko od kilku pokoleń
wiek: 17
rodzaj : 3 w kolejce do tronu w państwie
opis : Jest miła i towarzyska jeżeli ktoś jest dla niej podobny. Jej nastrój jest zależny od dnia i sytuacji. Potrafi dopiec więc nie warto z nią zadzierać. Nienawidzi jak ktoś ją nazywa księżniczką. Woli być brana za dziewczynę i tyle dlatego czasem się nie przyznaje się czasem do swojego pochodzenia. Jej żywiołem jest ogień jeżeli jest zła to dłonie jej płoną i potrafi strzelać ogniem.
hobby : muzyka,taniec,fotografia,walki wręcz
wygląd :


ciekawostki :
-Ma 2 braci starszych którzy są w kolejce do tronu
-Kocha słodycze
-Nigdy nie odpuszcza
-Uwielbia przygody
-Nie panuje czasem nad swoimi uczuciami.

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (12-11-2013 o 19h06)

---

Godność:
Nathaniel Christopher Joffrey Lankaster

Wiek:
18 lat

Data urodzenia:
26 październik

Znak zodiaku:
Skorpion

Orientacja:
Bi

Rodzaj:
Jest pierwszy w kolejce do tronu gdyż jego poprzednicy poumierali od trucizn bądź tym podobnych. Tylko król się jeszcze trzyma.



Charakter:
Jest cichy i spokojny. Nie dość że wysportowany to jeszcze ma wysokie wyniki w nauce. Nie potrafi jednak rozmawiać z innymi. Jest zamknięty w sobie i nie dopuszcza nikogo do siebie. Uważa że przyjaźń tylko ogranicza więc stara się nie wiązać. Woli spędzać czas w samotności.

Hobby:
- Gra na skrzypcach
- Sport
- Malowanie farbami olejnymi



Zwierzę:
Pies rasy husky.

Ciekawostki:
- Gdy się go bliżej pozna jest bardziej otwarty niż można by uważać
- Stara się być we wszystkim doskonały
- Uważa swoje skrzypce za żywą istotę

---

   

Kp

Nobuo Reiji Ishida

znaczenia imion;
imię ;Nobuo - mężczyzna godny zaufania, imię otrzymał po dziadku
Reiji - zero, czas (północ), imię otrzymał gdyż urodził się równo o północy.
dzień urodzenia; 19 grudnia
nazwisko : Ishida
wiek  18
rodzaj : wnuk bogatego założyciela firmy farmaceutycznej
opis :Jeśli myślisz, ze nazwisko zapewni Ci szacunek to się mylisz. Musisz ciężko pracować, by coś osiągnąć.Tak jestem geniuszem nauka zwykłych przedmiotów idzie mi dużo lepiej niż innym. Już w połowie 1 klasy zacząłem przerabiać program nauczania wyższych klas, przechodząc testy w Akademii Magii wyszło że mój magiczny talent jest wysoko ponad przeciętną. Pewnie stwierdzisz że jestem zbyt pewny siebie, ale cóż to prawda jestem taki wierzę że ciężką pracą osiągnę wszystko.Wierzę że nauka pomoże mi stworzyć wiele nowych leków dzięki którym pomogę ludziom w walce z ich chorobami. Staram się pomagać, gdy ktoś tego naprawdę potrzebuje. Jednak nie znoszę ludzi którzy myślą że bogactwo zapewnia wszystko, zwłaszcza mój szacunek. Może Ci się wydawać że jestem cyniczny, ale to nie prawda...chyba.
hobby : czytanie uwielbiam książki o różnej tematyce, biegam, sport to zdrowie i pomaga zachować dobre samopoczucie.
zwierzę : fretka imieniem Marcus
wygląd : czarne włosy i niebieskie oczy. Nie rozstaję się z okularami, szkła zakładam tylko podczas biegania. Jestem naprawdę wysoki mam 190 cm wzrostu.
ciekawostki : - moje motto "mowa jest srebrem, lecz milczenie złotem", nie przestrzegam go zbyt często z racji na mój wybuchowy charakter
                    - moją słabością są lizaki truskawkowe
                    - nie lubię o sobie opowiadać
                    - mam młodszą siostrę imieniem Reiko
                    - mam brata bliźniaka młodszego o 10 minut, moje czyste przeciwieństwo
                    - wolę używać imienia Reiji
                    - jestem bezczelny i nie pozostawię bez komentarza żadnej sytuacji  która mi się nie podoba
                    - doskonale strzelam z łuku, nie mam w tym sobie równych

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (16-11-2013 o 19h10)

zaczniemy jak będzie jeszcze jeden chłopak

Imię:
Ayame
Nazwisko:
Yoshiki
Wiek:
17



Wzrost
163
Waga
48
Rodzaj
Yukki ona



Opis
Jest córka cesarza i demona yukki ony. Jest poważna, elegancka innymi słowy mówiąc czysta dama z bardzo dobrymi wynikami.
Zwierze
Śnieżny wilk - Kiba
Umiejętności
-Panuje nad lodem, śnieżycami
-Swym śpiewem leczy dusze
-Gra na shamisenie i koto
- Pięknie śpiewa
- Urzekająco tańczy
- Tworzy Ikebamę oraz Origami
- Maluje na wachlarzach
- Doskonała umiejętność ceremonii herbacianej
- Kaligrafuje
- Recytuje literaturę


Pokój w akademiku
7
Ciekawostki
- Na lewej piersi ma znamię w kształcie gwiazdki śniegu
- Zazwyczaj jest poważna, rzadko się uśmiecha 
- Uwielbia kwiaty
- Wokół niej roznosi się słodki zapach jaśminu

Link do zewnętrznego obrazka

Wstałam wcześnie rano a dokładniej o 6:00 ranek był piękny słoneczny może dlatego że jej zamek wysyła pozytywną energię nawet dla pogody, spojrzałam na Misie i Misia leżeli słodko na swym łożu nadal jeszcze śpiąc
. Wstałam z łóżka wyszłam na korytarz i weszłam do pokoju obok a czemu tak bo w moim pokoju nie mam ubrań mam na nie tylko jeden pokój w akademiku będę musiała trzymać je pod magicznym kluczem ale cóż tam jest nawet więcej miejsca chociaż pokoje są wielkie.
Wzięłam dzisiaj coś odświętnego czyli różową sukienkę do kolan była ona u samego dołu ozdobiona liliami i u ramiączek jeszcze różowe szpilki i białe podkolanówki wpięłam jeszcze jeden kwiat w me bordowe włosy i wyszłam.
Moje walizki dawno były zawiezione i rozpakowane jednym ruchem palca przesłałam rzeczy przez magiczny klucz i weszłam znowu do pokoju by zobaczyć ostatni raz jego magiczny wygląd.
Wzięłam kotki na smycz może dla ludzi wydaję się to głupie ale dla szlachty jest to obowiązek zleciałam na dół ze zwierzakami zdjęłam im smycze gdyż postanowiłam że się przelecą w końcu są magiczne.
Zeszłam na dół na śniadanie był bukiet warzyw dość dziwne śniadanie ale jakie dobre i szklankę wody kotki zjadły swoją ulubioną karmę i poszliśmy samochód już czekał .
Dojechaliśmy w pięć minut akademik miał wszystko kort tenisowy basen wielką galerie z meblami ubraniami jedzeniem i gadżetami był też park dla zwierzaka plaża las cmentarz obok nie wiem po co i dużo innych atrakcji wesołe miasteczko klub taneczny muzyczny galeria figur woskowych i jeszcze więcej byłam zachwycona.
Weszłam do pokoju był piękny misia i misio usiedli na swoich miejscach czyli łożu ja wyszłam na dwór na ławkę by cieszyć się dniem i pośpiewać w ciszy.

Wstałam ok 6.30 znaczy obudzona zostałam przez braci. Niby takie mają przywileje ale znęcać się nade mną nadal lubią.Odsłonili mi zasłony i smuga światła poraziła moje oczy.
-Wynocha z pokoju-powiedziałam i rzuciłam w nich poduszką.
-Ależ siostrunio nie wolną się tak zachowywać musisz wstawać kiedy świt i zwracać się do nas z szacunkiem-powiedział Josh czyli ten starszy brat który już czuje się królem.
-Z szacunkiem to będę was traktować jak mi  stąd wyjdziecie-powiedziałam i wstałam. Zaszłam ich od tyłu i popchnęłam za drzwi i trzasnęłam nimi.  Podbiegłam do wielkiej szafy. Miałam duży obszerny pokój w którym miałam toaletkę,szafki,biurko i inne meble. Wyjęłam z szafy czarną spódniczkę, turkusową koszulę pod tym był czarny podkoszulek. Na nogi założyłam turkusowe małe koturny.  Walizki już  stały na dole wzięłam torbę z moimi rzeczami prywatnymi i zeszłam na dół. Wsiadłam na starej czarnej syrenki i zostałam zawieziona do akademiku. Wzięłam klucz do pokoju i weszłam do niego. Walizki już czekały na mnie w pokoju. Usiadłam na łóżku i zamknęłam oczy.

---

Miku Hatsune

Słońce oślepiło moje oczy. Przewróciłam się na drugi bok lecz po chwili wstałam. Poczłapałam do łazienki, wzięłam szybki prysznic po czym ubrałam się w kimono. Ubrałam do tego buty pasujące do stroje i zakolanówki. Włosy rozczesałam i spięłam w dwa kucyki. Pomalowałam się lekko po czym wyszłam. Zawołałam Carle i po zapięciu jej smyczy poszłam z nią do samochodu z którego wzięłam małą parasolkę w kwiaty. Wszystkie moje rzeczy już tam były. Gdy przekroczyłam bramę wiele oczu zwróciło się w moją stronę. Znając życie chodziło o moje kimono.  Parasolkę podniosłam tak by zasłonić się przed słońcem i poszłam razem z Carlą u boku do akademika. Szybko się rozpakowałam i wyszłam przed budynek.

Gdy tak siedziałam i podśpiewywałam sobie zobaczyłam dziewczynę w kimonie może było to trochę dziwne ale przynosi chwałę krajowi w którym mieszka postanowiłam się przedstawić.
- Witaj jestem Marisa III. - skinęłam lekko.
Przedstawiłam się z szacunkiem i kulturą której mnie uczono od najmłodszych lat,
wiedziałam kim dziewczyna jest w końcu to księżniczka lecz trzeba było się najpierw przedstawić.
Słońce rozświetlało dzień lecz nagle zaczął padać deszcz machnęłam palcem by go powstrzymać lecz nic był to czarodziejski deszcz rzucony przez bogów nie mogłam go więc powstrzymać niestety/

Nobuo Reiji Ishida

  Dzień zaczął się jak co dzień.W pewnym mieszkaniu wykupionym 3 lata temu przez niejakiego Nobuo Ishida, jednak nie mieszkał w nim starszy pan, a młody chłopak o tym samym imieniu, był to wnuk owego człowieka. Sąsiedzi plotkowali na temat nastolatka samotnie mieszkającego w drogim apartamencie niedaleko Akademii Magii, który niespodziewanie przeniósł się do tej szkoły, czemu nie mieszka w akademiku jak reszta. Prawda była taka że jego dziadek i dyrektor szkoły byli dobrymi przyjaciółmi, dlatego chłopak mógł pozwolić sobie na luksus mieszkania po za szkołą. Budzik zadzwonił punktualnie o 5;00. Chłopak mimo iż się obudził, nadal leżał z zamkniętymi oczami. Przetarł dłonią powieki, uświadomił sobie że zaczyna się rok szkolny cicho zaklął, musi zacząć naukę wśród snobów z rodzin królewskich. Miał po dziurki w nosie tej szkoły, same opowiastki dyrektora wystarczyły aby uznać ją za miejsce do produkcji wyidealizowanych księżniczek i dorównującym im książętom. Jednak otwierała mu drogę do najlepszych uczelni na świecie. To był jedyny powód wybrania tej szkoły, nie znosił jej całym sercem, a właściwie uczących się tam książąt i księżniczek którzy, według niego uważali że wszystko należy do nich. Obiecał sobie, że gdy tylko się w niej pojawi utrze nosa wszystkim którzy myślą że szlacheckie pochodzenie da im pierwsze miejsce na liście najlepszych uczniów, będą niezwykle zdziwieni gdy najlepszym uczniem zostanie ktoś bez pochodzenia. Magia, ciekawiła go niezmiernie, zastanawiał się czy będzie mógł jej użyć do produkcji nowych leków  w firmie dziadka.Przeszedł pomyślnie testy wskazujące na uzdolnienia magiczne więc zacznie się jej uczyć już pierwszego dnia nauki.
  Gdy budzik zadzwonił 5 minut później przeciągnął się i uświadomił sobie że coś leży na jego brzuchu, szybko założył okulary i zobaczył że była to jego fretka, Marcus.
Ty mały spryciarzu znów wydostałeś się z klatki
  Po tych słowach wziął zwierzątko w dłonie i położył na poduszce obok, zawsze rozpieszczał swojego pupila, choć wiedział że nie powinien, wstał szybko z łóżka i ubrał się w strój do biegania. Był to jego codzienny rytuał, co najmniej godzina biegania dziennie, gdy wrócił była 6;30. Wziął prysznic, zarzucił byle jakie dżinsy, po czym udał się do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia, cieszył się że nie spalił jajecznicy, nie był szczególnie uzdolnionym kucharzem, ale nie lubił przyznawać się do swoich wad. Po śniadaniu postanowił ubrać się w coś lepszego niż ulubione znoszone spodnie. Uznał że idealna będzie czarna koszula i dżinsy tego samego koloru oraz eleganckie czarne buty. Popatrzył przepraszająco na Marcusa, wziął go na ręce, maluch przytulił się ufnie nie spodziewając się że wyląduje z powrotem w klatce. Wyszedł z mieszkania, wiedząc ze zwierzak wydostanie się tak czy owak z klatki, zszedł do podziemnego garażu i odpalił silnik swojego nowego czarnego lamborghini cabrera, prezentu z okazji najlepszych wyników w nauce i pojechał bez jakiegokolwiek entuzjazmu do szkoły. Gdy tam dotarł zaparkował auto i wszedł na dziedziniec i zaczęło padać, miłe rozpoczęcie roku mruknął cicho pod nosem

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (14-11-2013 o 19h12)

Miku Hatsune

Jakaś księżniczka podeszła do mnie i przedstawiła się.
-Hatsune Miku X-odpowiedziałam i delikatnie się ukłoniłam. Nie dlatego że była ode mnie starsza czy coś ale po prostu było to zgodne z moją kulturą. Gdy się wyprostowałam zaczął padać deszcz. Podniosłam parasolkę wyżej i zasłoniłam się. Niestety była ona za mała by zakryć nas obie.

Przedstawiła się imieniem i nazwiskiem mi dobrze znanym ale cóż gdy zaczął padać deszcz wyjęła parasol by się osłonić a ja  machnęłam palcem i wyczarowałam sobie białą parasolkę w różowe lilie.
- Może wejdziemy do środka w końcu szkoda by było gdyby pani piękne kimono zostało zamoczone.
Zaproponowałam byśmy weszły do środka chociaż znałam jej imię póki nie dostałam pozwolenia nie mogłam mówić do niej nawet po nazwisku musiałam zwracać się do niej księżniczko lub pani choć nie było to zbyt faje tak rozkazywała moja kultura.
Nagle deszcz się wzmocnił oj bogowie są o coś źli mam nadzieję że zaraz się uspokoją.

Miku Hatsune

Kiwnęłam głową na znak iż się zgadzam. Po chwili zdałam sobie sprawę iż skoro i ona jest królewskiego pochodzenia może mówić mi po imieniu.
-Proszę mów mi Miku-powiedziałam w jej stronę. Odwróciłam się i ruszyłam się w stronę szkoły. Marisa również poszła gdyż nie chciała zmoknąć tak jak i ja. Moje kimono jak zauważyła było dość drogie a chodzenie w nim i w tych butach było sztuką. Gdy tylko weszłyśmy delikatnie złożyłam parasolkę i usiadłam na ławeczce. Po chwili poklepałam miejsce obok mnie by i Marisa usiadła. Wydawała mi się bardzo miłą i uprzejmą. Co było oczywiste bo była księżniczką.

Gdy dziewczyna powiedziała że mogę mówić do niej po imieniu byłam uradowana gdyż naprawdę widziałam w niej osobę godną zaufania, weszłyśmy do akademika i złożyłyśmy parasole.
Nagle Miku Hatsune usiadła na małej białej ławeczce po czym poklepała miejsce obok co znaczyło że chciały bym usiadła obok jej tak też zrobiłam delikatnie usiadłam by nie pogiąć jej kimona.
- Jak się tu znalazłaś jeśli mogę zapytać ?
Chciałam to wiedzieć w końcu pochodzi z Japonii musiała przebyć długą drogę by tu dotrzeć zdać egzaminy nauczyć się płynnie mówić w naszym języku co jest dużym wyzwaniem nawet dla najmądrzejszej i najsprytniejszej księżniczki albo nawet królowej.
Gdy czekałam na jej odpowiedź przez głośniki przemówił dyrektor który powiedział że wszyscy uczniowie mają przyjść na magiczną salę na zebranie w sprawie nowych uczniów.
- Idziesz?
Spytałam dziewczyny podając jej moją rękę .

Nobuo Reiji Ishida

Gdy tylko zaczęło mocniej padać szybkim krokiem poszedł do budynku szkoły. Pokręcił się po nim chwilę orientując się gdzie są konkretne pomieszczenia, zobaczył że kilku uczniów już zostało przywiezionych do szkoły. Jego uwagę zwróciła niebiesko włosa dziewczyna w kimonie była księżniczką jego kraju więc to oczywiste że powinien ją poznać od razu. Wiedział że ona i jej towarzyszka są szlachetnie urodzone, a od takich wolał trzymać się z daleka, znał obowiązujące zasady dobrego wychowania w rodzinach królewskich, ale były dla niego zbyt sztywne i nie chciał się teraz w to bawić. Zamiast tego oparł się o ścianę wyjął telefon i napisał sms'a do swojej młodszej siostry, ciekawiło go co u niej. Była dość chorowita i martwił się że choroba może opóźnić jej pójście do szkoły, będzie musiał zadzwonić do niej po skończeniu zajęć. Usłyszał za to komunikat nakazujący zebranie się w sali, cóż zrobić ruszył w nakazane miejsce.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (14-11-2013 o 19h52)

Po przesiedzianej chwili na łóżku zaczęłam się rozpakowywać. Wszystkie ciuchy a nie było ich bardzo dużo włożyłam do szafy inne rzeczy zostały w walizce. Wyszłam z pokoju i zamknęłam go na klucz. Wyszłam przed budynek. Kiedy zaczęło padać tak jak inni weszłam z powrotem. udałam się do wskazanej sali. A po drodze wpadłam na młodzieńca który pisał coś na telefonie.
-Wybacz-powiedziałam i stanęłam na chwilę. Modliłam się aby to nie był jakiś książę oł ę. I aby nie wziął mnie za księżniczkę bo już mam po miłym spędzeniu czasu.

---

Nobuo Reiji Ishida

Idąc do sali, zaczął czytać wiadomość od siostry, która zapewniała ze czuję się świetnie, znał ją i wiedział że znów coś jest nie tak.Nagle jednak zderzył się z kimś.Telefon z hukiem upadł na podłogę,skrzywił się z niesmakiem.Schylił się by go podnieść, jednak szybka była pęknięta w kilku miejscach. Dopiero co go kupił, nie żeby nie miał kasy na drugi, ale dziadek nauczył go szanować swoje rzeczy.Spojrzał na osobę która na niego wpadła, była to drobna blondynka, zapewne średniego wzrostu, ale i tak patrzył na nią z góry, cóż taka już zaleta bycia niezwykle wysokim.
-Nic się nie stało,nie ma się czym przejmować
Wyglądała na miłą, jednak doskonale pamiętał że jest w szkole dla królewskich dzieci i powinien być ostrożniejszy. Trudno stało się postanowił być uprzejmy i się przedstawić.Jeśli okaże się księżniczką po prostu ją spławi i będzie unikał jak ognia, zapewne nie będzie to zbyt miłe, ale czemu ma się przejmować jakąś rozpieszczoną królewną.
-Jestem Reiji Ishida, a Ty? Zechcesz mi zdradzić swoje imię?

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (14-11-2013 o 21h59)

-Witaj jestem Liz Sherman. Mam nadzieję że nic ci się nie stało. -powiedziałam i uśmiechnęłam się. Wydawał się być nawet miłym facetem. Stałam naprzeciwko niego. Nawet w małych koturnach każdy był ode mnie wyższy. No cóż taka moja rola.    Zobaczyłam że inne osoby też idą w stronę klasy wskazanej.
-Idziesz też w tamtą stronę?-zapytałam i pokazałam w stronę klasy. Matka to by mnie chyba pogrzebała za taki brak minierów. A co jeżeli on też jest księciem i to jeszcze jakimś nadętym? Spławię go. Nie lubię takich osób dlatego nie przyznaje się do swojego pochodzenia.

---

Miku Hatsune

Dziewczyna zapytała się mnie dlaczego się tutaj znalazłam. Chciałam odpowiedzieć ale zagrzmiał komunikat. Podała mi swoją dłoń którą przyjęłam i wstałam.
-Uczę się magi od dziecka a jako następczyni tronu muszę się jej uczyć u specjalistów-powiedziałam. Kontem oka zobaczyłam pewnego chłopaka. Pamiętałam go z kilku bankietów. Dobrze wiedziałam co sobie pomyślał mimo to odwróciłam głowę w bok i z Marisą u boku poszłyśmy do sali. Wiedziałam bardzo dobrze że wszyscy są zdziwieni mą osobą. W  końcu nie zawsze pojawia się uczennica z Japonii.

Dziewczyna podała mi rękę i wstała powiedziała też jak się tu znalazła choć to dziwne ja mam taki sam powód przybycia do tej pięknej szkoły choć można także powiedzieć że dużo osób przyjechało tu dla luksusów i sławy lecz dla mnie to niedorzeczne.
Poszłyśmy do sali jakbyśmy szły na jakiś bal czyli prosto ( chodzi o kręgosłup nie o ubranie ) i szlachetnie jak to wypada dla księżniczki a zwłaszcza Japonii i Francji ( tak Francji ( mój ulubiony kraj ) ).
Nagle zauważyłam że zwracała uwagę na jakiegoś wysokiego czarnowłosego chłopaka dziwnie mi znanego a no tak mój tata widział go w pewnej firmie w Japonii pewnie dlatego ona się tak na niego patrzy.
Weszłyśmy na salę i zajęłyśmy miejsca dyrektor był strojnie ubrany w czarny garnitur białe rękawiczki ciemny bordowy krawat czarne lakierki i kapelusz zwyczajny czarny kapelusz.