Elizabeth Fortner
Wszyscy mnie rozpoznają, a ja sama mam z tym problemy. To takie smutne. Czyżby to życie we Francji tak źle na mnie wpłynęło? Chociaż jak się przyjże to... Dalej nic nie widzę... Ale głupia jestem.
- Powiem, że ja też mam problemy z...- urwałam.
Nagle jakiś chłopak porwał mnie w uścisk i zaczął się ze mną obracać. Oczywiście roześmiałam się bo co mogłam zrobić. Chociaż to był niezły atak z zaskoczenia. Oczywiście musiał mnie rozpoznać. Kiedy stanęłam na ziemi, kręciło mi się w głowie. Nigdy nie przepadałam za karuzelami. Kiedy obraz przestał się kręcić od razu rozpoznałam.
- Lee!
Z wyglądu się nie zmienił, ale z charakteru... Owszem. Rzuciłam mu się na szyję by znowu przytulić. To nie moja wina, że radość mnie ogarnęła.
Zapraszam na mojego bloga *Klik*