Link do zewnętrznego obrazka
Zaraz po dołączeniu Seungkwana padło ważne pytanie, które zawsze nam towarzyszyło przy tego typów grach. Jak mamy grać bez założenia się o coś? Bez jakiegoś warunku zabawa nie ma sensu. Całe szczęście za długo nie musiałem myśleć, bo na takie okazje zawsze mam jakiś pomysł.
- Przegrany przebiera się w damskie ubrania! - powiedziałem podekscytowany, nie mogąc się doczekać tego widoku przed sobą. No bo, nie oszukując się, kto by nie chciał zobaczyć Seungkwana w sukience? Teraz jeszcze bardziej jestem zmotywowany, żeby dać z siebie wszystko i pokonać chłopaka, a pewny siebie jestem zawsze! Ostatnio jak graliśmy to przegrałem, ale skoro teraz już jesteśmy ze sobą to nie mam zamiaru oddawać mu wygranej. - bez reklamacji później - dodałem, machając w jego stronę palcem wskazującym i zrobiłem kilka kroków tył do środka boiska, skąd mieliśmy zaczynać.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#376 11-07-2016 o 01h11
#377 13-07-2016 o 00h02
Link do zewnętrznego obrazka
Czekałem na propozycję Mingyu co do zakładu, ale nie spodziewałem się takiej odpowiedzi w ogóle. Damskie ubrania? Co to za pomysł? Aishh, już nie miał serio czego wymyślić... Nie wiem co się roi u niego w głowie, ale chyba nie jest z nim najlepiej! No bo kto wpada na takie coś?
- Nic lepszego nie mogłeś wymyślić? - spytałem niezbyt zadowolony. Przed tym byłem zdeterminowany, a teraz moja pewność siebie drastycznie spadła. - Niech będzie - odpowiedziałem po krótkim zastanowieniu i podniosłem piłkę z ziemi. - Zboczeńcu - pokazałem mu język i położyłem rzecz na środku. Ciekawie by było go zobaczyć w damskich ubraniach, nie powiem, ale teraz nie mam jak z nim zbytnio walczyć, bo stał się pewniejszy siebie. Wcześniej wygrałem podstępem, więc albo coś wymyślę, albo jestem w tarapatach.
Moje obawy się potwierdziły, gdy nasze wyniki znacznie się od siebie różniły, aż w końcu chłopak strzelił ostateczną bramkę. Załamany ukucnąłem i wgapiłem się w ziemię. Jestem skończony.
- Moja godność mocno na tym ucierpi - jęknąłem do siebie, po czym spojrzałem na Mingyu. - Może jest coś innego? - spytałem z nadzieją w głosie i słodkimi oczami, aby to jakoś przekonać do zmienienia zdania. Ja i sukienka? To się ze sobą nie łączy!
#378 13-07-2016 o 00h21
Link do zewnętrznego obrazka
Chłopak po krótkim narzekaniu na mój pomysł ostatecznie się zgodził, co mnie bardzo ucieszyło. Może to przez moją pewność, ale w ogóle nie widziałem swojej osoby jako tej przegranej. Z resztą nie miałem zamiaru. Następnie podążyłem wzrokiem za Seungkwanem, kiedy kładł piłkę na środku boiska i podszedłem nieco bliżej już gotowy do gry.
Gdy ten nazwał mnie zboczeńcem, z początku zdezorientowany spojrzałem na niego, a dopiero po chwili zmrużyłem oczy i wypiąłem do niego język. Aj tam zaraz zboczeniec! To tylko sukienka!
Po chwili zaczęliśmy grę, a ja już od samego początku nie dawałem mu dostępu do piłki. Chciałem jak najbardziej zdominować, żeby mieć pewną wygraną i po moim ostatnim golu udało mi się. Widząc jak piłka toczy się wprost do bramki i przekracza jej linię, podskoczyłem z pięścią uniesioną do góry w geście radości, że to nie mnie czeka noszenie damskiej odzieży. Wciąż zadowolony zerknąłem na Seungkwana, który nie był taki szczęśliwy, a wręcz przeciwnie - kucał, wgapiając się w ziemię, przez co przez chwilę aż mi się go żal zrobiło, jednak zakład to zakład.
- Yah, przecież się zgodziłeś - mruknąłem, siadając na przeciwko niego, przy czym wypomniałem mu wcześniejsze słowa. Miało nie być narzekania! - Nie ma mowy! - krzyknąłem zdeterminowany, krzyżując ramiona. A jego słodkie oczka, jak i w ogóle cała buzia na nic w tej sytuacji się nie zdadzą, bo ja swojego zdania nie zmienię.
#379 13-07-2016 o 00h39
Link do zewnętrznego obrazka
Zgodziłem się i co z tego? Powinien mi odpuścić! Przecież to o wiele gorsze od spotkania z moją kuzynką. Moja mina automatycznie posmutniała wraz z jego słowami. Jak może mi to robić?! Wiedziałem, że ciężko będzie go przekonać do zmiany zdania, zwłaszcza gdy podniósł głos, uznałem to już za niemożliwe. Zrobiłem znowu niezadowoloną minę i może trochę naburmuszoną jego odmową. To będzie najgorsze doświadczenie w moim życiu. Nie wiem jak idole mogą to robić bez problemów.
- Dobra już, dobra! - powiedziałem, widząc że nie da za wygraną. - Pewnie już masz jakąś sukienkę w szafie, co? - spytałem dogryźliwie, uznając go tym samym za jakiegoś fetyszystę.
Po prostu nie wierzę, ze przegrałem i musiałem to zrobić.
- Ale bez żadnych zdjęć - dodałem poważnie, grożąc mu palcem. Jakby mi jakieś zrobił to wtedy na pewno bym się obraził! Nawet niech nie próbuje. Bez żadnego więcej słowa, wstałem z miejsca i podałem mu rękę, żeby łatwiej mu było wstać.
#380 13-07-2016 o 00h55
Link do zewnętrznego obrazka
Widząc po raz kolejny jego naburmuszoną minę, sam nadąłem policzki. No przecież zakład to zakład i nie może od tak tego odwołać! Musi się posłuchać. Długo nie musiałem czekać na jego oficjalną zgodę do założenia sukienki, co mnie ucieszyło i z powrotem się uśmiechnąłem. No nie powiem, ale bardzo mi na tym zależało. To może być jedyna okazja by zobaczyć go w sukience! Po chwili słysząc jego zgryźliwy komentarz wywróciłem tylko oczami, nie zamierzając się nim przejmować. Właśnie Mingyu, to ty wygrałeś, a on się będzie tylko próbować dowartościować po przegranej. Na pewno mi to humoru nie zniszczy. Na jego ostatnie zdanie kiwnąłem głową, zgadzając się chociaż na to, żeby nie było mu już tak smutno. Bez zdjęć się jakoś obejdę... może.
Zaraz po tym Seungkwan wstał i podał mi rękę, co oczywiście przyjąłem od razu i złapałem go za dłoń, podciągając się z jego pomocą do góry.
- Właściwie to musimy iść jakąś kupić - odpowiedziałem w końcu na jego wcześniejszy komentarz z trochę roześmianą buzią. Dla mnie cała ta sytuacja wyglądała śmiesznie, ale hej, będzie mógł przynajmniej sobie jakąś wybrać! - Wybierzesz sobie jakąś w twoim stylu - rzuciłem, próbując nie wybuchnąć śmiechem, co nie za bardzo mi się udało i musiałem się chować za dłonią. No nie moja wina, że mam już jego obraz w swojej głowie!
#381 13-07-2016 o 01h11
Link do zewnętrznego obrazka
Przynajmniej się zgodził na to, żeby nie robić zdjęć. Tak to tylko on mnie tak zobaczy, a fotka mogłaby to jakoś zepsuć. W końcu nie od dziś wiadomo, że nasi przyjaciele lubią grzebać po cudzych telefonach.
Gdy się z powrotem podniósł, kopnąłem piłkę na jej miejsce i wróciłem do niego wzrokiem. Zresztą znowu naburmuszony. W ogóle nie podobała mi się ta sytuacja, a ten jeszcze sobie ze mnie żartuje. Śmieszek się znalazł, doprawdy... Jak on mnie denerwuje! A było tak dobrze. Na jego kolejne słowa przymrużyłem oczy niezadowolony i syknąłem na niego.
- Aishh - podniosłem ręce do góry, bo nasza różnica wzrostu była dość duża i dłońmi chwyciłem jego policzki, które bez zastanowienia rozciągnąłem. - Zobaczymy komu później będzie do śmiechu - powiedziałem, wciąż nie puszczając jego twarzy.
Dopiero po dłuższej chwili zabrałem swoje ręce. Już ja się zemszczę, jeszcze pożałuje! Na pewno mu nie odpuszczę. Burknąłem coś pod nosem, po czym skierowałem się w stronę sklepów. Skoro mu tak zależy, to to zrobię, przecież obiecałem. Ale on płaci!
#382 13-07-2016 o 01h32
Link do zewnętrznego obrazka
Nagle chłopak wyciągnął ręce do góry, przez co myślałem, że chce mnie przytulić, jednak szybko okazało się jak bardzo byłem w błędzie. Zamiast uścisku wokół ramion, zauważyłem jak ten zmierza jeszcze wyżej, a po chwili już znajdowały się na moich policzkach, rozciągając ją. Yaah!! Za co to?
Na jego słowa jęknąłem coś ledwo zrozumiałego, przez rozciąganą skórę i tylko spojrzałem na niego z wyrzutem, czekając aż mi odpuści. Wciąż mi będzie do śmiechu, to on zakłada sukienkę! Co takiego kombinuje?
Gdy w końcu puścił moje biedne policzki, złapałem się za nie, masując je i zerknąłem na niego smutnym wzrokiem. Myślałem, że rozciągnął mi je na amen! Bez słowa ruszył przed siebie, na co szybko zareagowałem i wciąż zajmując się swoją buzią wyrównałem mu kroku.
- Złościsz się? - spytałem nieco zmartwiony, bo tak to wyglądało, a przecież nie chcę, żeby tak było. To tylko zabawa~. - Możesz wybrać najładniejszą, kupie ci ją - dodałem już zwiększą powagą niż kilka minut temu, nie mając na celu żadnego żartu. Po prostu mi się wymsknęło.
- Wejdziemy tu? - spytałem, gdy znaleźliśmy się przed pierwszym sklepem. Ah, to będzie dziwne szukać w tych wszystkich sukienkach.
#383 14-07-2016 o 00h24
Link do zewnętrznego obrazka
Skrzyżowałem ręce na klatce piersiowej i patrzyłem cały czas wprost, trochę obrażony na Mingyu, ale nie potrafiłem się na niego długo gniewać, to oczywiste. Na jego pytanie westchnąłem cicho i rozluźniłem dłonie, zerkając na chłopaka kątem oka.
- Nie złoszczę się - postanowiłem tego nie rozpamiętywać. Może to być w końcu całkiem zabawne, prawda? No przynajmniej się postaram żeby było! Już chyba wolałbym żebym robił wygłupy przed wszystkimi, niż tylko przed Mingyu. - Nawet nie było opcji, że ja bym płacił - oznajmiłem z lekkim uśmiechem, rozglądając się po okolicy.
Spojrzałem na szyld sklepu, do którego chciał wejść, więc pierwszy chwyciłem za klamkę i wszedłem do środka.
- Bierzemy pierwszą lepszą i wychodzimy - powiedziałem do niego poważnie, po czym zacząłem się rozglądać. Jeszcze brakowało mi tego, żebym chodził po sklepach w poszukiwaniu czegoś co mi odpowiada. Najlepiej wziąć coś i wyjść!
Wszystko poszłoby zgodnie z planem, gdyby nie podeszła do nas ekspedientka i spytała czego nam trzeba.
- Szukam czegoś dla mojej dziewczyny - powiedziałem niemalże od razu i podążyłem za kobietą, która postanowiła mi pomoc z wyborem.
#384 14-07-2016 o 00h43
Link do zewnętrznego obrazka
Kiedy Seungkwan zaprzeczył, że się na mnie gniewa, uśmiechnąłem się pod nosem zadowolony z tego faktu. Nie chciałbym widzieć jego złej miny, a tym bardziej żeby się do mnie nie odzywał!
Gdy znaleźliśmy się już w sklepie, zacząłem rozglądać się po tych wszystkich manekinach i ubraniach jakie proponowały. Aigoo, jak dziewczyny mogą spędzać w takim miejscu całe dnie? Siedzę tu kilka sekund a już kręci mi się w głowie od tych wszystkich kolorów i krojów. Na słowa kiwnąłem głową i wszedłem nieco głębiej, bardziej przyglądając się ciuchom. Ma rację, to i tak tylko na jeden raz, a to miejsce jest jak piekło.
Po chwili podeszła do nas kobieta, pytając czy nie potrzebujemy pomocy, na co zaśmiałem się nerwowo, drapiąc po tyle głowy. No tak, co może robić dwójka chłopaków w sklepie dla kobiet? Przecież nie powiemy, że to dla Seungkwana. Niższy jednak szybko wyszedł z sytuacji z twarzą, mówiąc, że to dla jego dziewczyny, przez co z początku spojrzałem na niego zdezorientowany. W końcu on nie ma dziewczyny! Ma chłopaka! Który stoi obok niego. Gdy się otrząsnąłem, prychnąłem cicho i szybko podążyłem za nim oraz kobietą, po czym stanąłem obok, przyglądając się ze zmrużonymi oczami i skrzyżowanymi ramionami ciemnowłosemu.
- Ta jest ładna, spodoba jej się - wtrąciłem się, widząc jak ekspedientka pokazuje krótszą sukienkę.
#385 14-07-2016 o 01h01
Link do zewnętrznego obrazka
Posłałem kobiecie lekki uśmiech, gdy tak na mnie spojrzała. Przynajmniej uwierzyła! Aish, jakie to zawstydzające... Już chyba wolałbym pożyczyć coś od mojej kuzynki. Może nie ubiera się jak modelka, ale nawet tego nie potrzebuję! Przyglądałem się propozycjom ekspedientki, od czasu do czasu pomagając jej w ewentualnym wyborze dla mnie. Na Mingyu spojrzałem dopiero wtedy kiedy wtrącił coś o za dużo krótkiej sukience. Lekko zdziwiony szturchnąłem go łokciem w bok, żeby przestał mówić takie głupoty. Jak mu się taka podoba to niech sam ją sobie założy.
- A ja myślę, że nie - powiedziałem z udawanym uśmiechem. Przecież to ja miałem wybrać, więc o co mu chodzi? Niech się teraz nie wcina! - Woli coś skromniejszego - dodałem, wracając wzrokiem do kobiety, licząc że ta mi pomoże. Pokazała już tyle sukienek, a wszystkie do tej pory były słabe.
Dopiero kiedy poszła po coś co miało się spodobać mojej 'dziewczynie', od razu wróciłem wzrokiem do Mingyu.
- Co jest? - spytałem go, mając na myśli akcję, która wydarzyła sie chwilę temu.
#386 14-07-2016 o 01h12
Link do zewnętrznego obrazka
Może i była dość krótka, ale mi się osobiście bardzo podobała... i wtedy bardziej wyglądałoby to na karę. Dlatego kiedy Seungkwan zaprzeczył, zrobiłem z ust dzióbek i wróciłem wzrokiem do innych sukienek. Nie to nie! I tak wyglądała na drogą, więc w sumie lepiej dla mnie.
Wszystkie sukienki, które dotychczas pokazała nam kobieta nie pasowały Boo, nawet jedna. Każdą z osobna odsyłał z powrotem na wieszak! Yah, ten chłopak jest niesamowity... A myślałem, że tylko z dziewczyną wybór ubrań jest koszmarem. Przecież mieliśmy wziąć pierwszą lepszą i stąd wyjść.
Po chwili kobieta zniknęła ze słowami, że pójdzie czegoś oszukać, a ja w tym samym czasie zerknąłem na Seungkwana.
- Nic - wzruszyłem ramionami, udając lekko obrażonego, jak przeważnie robią to dziewczyny. Zarzuciłbym jeszcze tekstem "domyśl się", ale to sobie już daruję. - Twoja dziewczyna musi być dość wybredna - dodałem, przyglądając się swoim paznokciom, po czym odwróciłem wzrok w bok, jakby czegoś oczekując. Wiem, że musiał tak powiedzieć, ale to i tak jest zabawne!
#387 14-07-2016 o 01h31
Link do zewnętrznego obrazka
Nie moja wina, że nic mi się nie spodobało! No i może trochę chciałem pomęczyć Mingyu za to, że kazał mi to zrobić, wiedząc jak ten nie przepada jakoś szczególnie za zakupami. A przecież miało być dla niego to takie zabawne! Przeglądałem się mu z podejrzaną miną, ale dopiero po jego kolejnych słowach zorientowałem się o co mu chodzi.
- Jest - odpowiedziałem krótko, a widząc jego minę, pochyliłem się lekko i wyjrzałem tak, żeby mógł na mnie spojrzeć. - I to bardzo - uśmiechnąłem się, aby po chwili znowu się wyprostować. - Możesz czuć się zazdrosny, masz o co - zażartowałem, po czym wróciłem wzrokiem do kobiety, która już szła w naszą stronę.
Przedstawiła nam sukienkę, która była nawet ładna. Zresztą mi to tak naprawdę nie robiło, byleby nie była za krótka. Po prostu... to chyba oczywiste!
- Jest dobra - kiwnąłem głową na swoje slowa i spojrzałem na Mingyu. - Wezmę tą - powiedziałem i wskazałem mu drogę do kasy. Chyba nie zapomniał, że to on płaci?
#388 14-07-2016 o 01h51
Link do zewnętrznego obrazka
Na je go odpowiedź prychnąłem pod nosem, odwracając wzrok od jego twarzy. Aish, patrzcie go. Jak mógł to potwierdzić? Pff. I to jeszcze z tym wyrazem... miał mnie próbować pocieszyć, a nie się ze mną droczyć.
- Nikt nie jest lepszy ode mnie - odezwałem się w końcu z pewnym głosem i wypiąłem do niego język. Nigdzie nie znajdzie tak wspaniałej osoby jak ja! Zaraz po tym kobieta wróciła do nas, więc się uspokoiłem i dałem chłopakowi wybór. Przyniosła sukienkę, która jak na moje oko nawet by pasowała Seungkwanowi, z resztą chyba mu się spodobała. Nie była najgorsza, tylko skromna, dlatego kiedy oświadczył, że weźmie tą, od razu kiwnąłem głową i powędrowałem z nim do kasy. Stojąc już przy pracowniku, który był odpowiedzialny za sprzedaż, przyszykowałem portfel gotowy na wyciągnięcie odpowiedniej ilości gotówki. Pieniędzy mi dzisiaj nie szkoda! I tak dostałem ostatnio kieszonkowe, a skoro mam wydać je na chłopaka to mi to w ogóle nie przeszkadza. Oboje będziemy czerpać z tego korzyści! On mniejsze, ale wciąż.
- Mam nadzieję, że jesteś zadowolony - skierowałem do Boo, gdy wyszliśmy już ze sklepu. Jak byłem i to bardzo.
#389 15-07-2016 o 00h24
Link do zewnętrznego obrazka
Specjalnie z niego zażartowałem z tą dziewczyną. Na pewno po tym przez co razem przeszliśmy żadnej bym nawet nie chciał szukać. Przynajmniej wszystko nam się to jakoś ułożyło... Choć wciąż powinien mi był odpuścić z sukienką.
Zaczekałem na Mingyu przy wyjściu, przy okazji mu się przyglądając z odległości. Skrzyżowałem ręce i westchnąłem pod nosem, nadal nie wierząc, że będę miał na sobie kobiece ubranie. Chyba zwariuję.
- Nawet nie wiesz jak bardzo - powiedziałem z ironią. No skoro ma to go jakoś zadowolić, to jakoś to przeboleję. - Moja gorsza od ciebie dziewczyna na pewno się ucieszy - postanowiłem się z nim jeszcze trochę podroczyć, no bo czemu nie? To i tak ja zaraz będę cierpieć! Muszę się jakoś pocieszyć... lub coś. A ja nawet lubię widzieć zazdrosnego Mingyu. Ale tylko kiedy lekko się złości, krzyków przecież nie chcę, to chyba oczywiste. Tak tylko jest uroczy w swoim zachowaniu. I tak jestem niewinny i bardzo grzeczny!
#390 15-07-2016 o 00h42
Link do zewnętrznego obrazka
Na jego sarkazm uśmiechnąłem się dziarsko pod nosem. Całe szczęście, że to nie ja przegrałem i nie ja muszę teraz zakładać tą sukienkę. Naprawdęę współczuję Seungkwanowi... albo i nie. W końcu na to zasłużył!
- Yah~ - jęknąłem przeciągle, unosząc dłoń w charakterystyczny sposób do góry, by go uderzyć, gdy tylko wspomniał znowu o dziewczynie. Przynajmniej powiedział 'gorsza', więc tym razem mu daruje, ale tylko dlatego! Poza tym lepiej nie gadajmy już o dziewczynach, na nic nam one. Z cichym westchnięciem opuściłem swoją rękę, z powrotem przylegając ją wzdłuż mojego ciała.
- Twoi rodzice są w domu? - spytałem po chwili, przy czym zerknąłem wyczekująco na jego twarz. Chcę żeby się przebrał już teraz... naprawdę nie mogę się doczekać tego widoku. Mój Seungkwannie w sukience~! To będzie zabawne. Szkoda tylko, że nie mogę mu zrobić zdjęć... pamiątki są ważne!
#391 15-07-2016 o 00h59
Link do zewnętrznego obrazka
Przysięgam, że nigdy więcej nie wejdę do sklepu dla kobiet, przynajmniej nie dla siebie. Jak już to tylko z siostrami.
Kiedy podniósł na mnie rękę, automatycznie zasłoniłem swoją twarz w razie czego. Jest bardzo ważna, nie może mnie bić! Jak bym wtedy wyglądał... zaśmiałem się jednak, kiedy zabrał dłoń i wyprostowałem się.
- Wydaje mi się, że nie - powiedziałem po chwili zastanowienia. Mama pewnie jeszcze nie wróciła z pracy, ostatnio coraz dłużej zostaje w restauracji. Wcale nie dziwię się ludziom, że tyle czasu tam spędzają, w końcu moja mama jest najlepsza w kuchni. Następnie spojrzałem na Mingyu, który patrzył na mnie zniecierpliwiony. Ja zaś w ogóle nie chciałem wracać do domu. - Jeszcze chwila - mruknąłem, żeby się uspokoił. Yah, nie wiem co on taki dziwny. - Zaraz się zacznę bać, że coś wymyśliłeś - zaśmiałem się, choć wcale bym się nie zdziwił.
#392 15-07-2016 o 01h13
Link do zewnętrznego obrazka
Skoro jego rodziców nie ma w domu, to tym bardziej nie widzę powodu by zostawać na zewnątrz. Możemy po prostu do niego iść i w końcu skończyć oficjalnie zakład, który, jeszcze raz powtórzę, przegrał. To chyba oczywiste, że chcę tego dopilnować? Później może mi się jakoś wymigać, a nie po to wydawałem pieniądze.
- Ah, czemu~? - jęknąłem cicho, przy czym stuknąłem delikatnie nogą o ziemię. No czemu mamy czekać? Na co? Po co? Zróbmy to teraz! - Ja? - spytałem po chwili, wskazując na siebie palcem jakbym nie wiedział o co mu chodzi. - Nic nie wymyśliłem... - dodałem, zniżając swój ton głosu, po czym opuściłem dłoń. Naprawdę nic jeszcze nie wymyśliłem. Moja głowa jest totalnie pusta. - W takim razie co dalej robimy - szturchnąłem go w ramię, by szybko się zastanowił i mi powiedział. No nie moja wina, że jestem niecierpliwy.
#393 15-07-2016 o 01h27
Link do zewnętrznego obrazka
Na jego pytanie wzruszyłem ramionami. Może dlatego, że się tak niecierpliwi? Normalny człowiek spokojnie by zaczekał, a on pokazuje, że bardzo mu na tym zależy. Nie wiem czy to dlatego, że ma taki kaprys, czy po prostu chce się ze mnie pośmiać. Obie opcje są bardzo prawdopodobne. Na jego zapewnienie kiwnąłem głową. Skoro tak mówi to mu wierzę. Najwyraźniej lubi facetów przegranych w dziewczęce ubrania. Dziwne upodobanie, ale cóż...
- No już, już, idziemy do mnie - powiedziałem, kiedy szturchnął mnie łokciem. - Spokojnie - dodałem, choć faktycznie specjalnie przeciągałem tę drogę.
Po jakimś czasie jednak znaleźliśmy się na miejscu, więc niechętnie otworzyłem drzwi do domu i upewniłem się, ze nikogo nie ma. Już wolałbym, żeby mama była w środku, wtedy nie musiałbym się męczyć.
- Daj no mi to - odebrałem od chłopaka reklamówkę, aby skierować się do łazienki obok swojego pokoju. To takie żenujące...
#394 15-07-2016 o 01h40
Link do zewnętrznego obrazka
Kiedy powiedział, że idziemy już do niego, ucieszyłem się jak małe dziecko. No w końcu! Szczerze to już mi się nigdzie nie chciało chodzić, najchętniej bym u niego posiedział... i oczywiście pooglądał go w sukience.
- Jestem spokojny - mruknąłem, marszcząc w jego stronę nos, by się trochę poprzekomarzać. Jestem oazą spokoju, nie mam pojęcia o co mu może chodzić!
Gdy znaleźliśmy się już na miejscu i zostałem wpuszczony do jego domu, uśmiechnąłem się do siebie, że w końcu tu dotarliśmy. Już się schylałem żeby zdjąć buty, jednak uprzedził mnie Seungkwan, mówiąc, żebym dał mu torebkę z sukienką. Nawet nie musiałem jej mu dawać, bo sam sobie ją zaraz wciął, na co wzruszyłem ramionami i zająłem się obuwiem, które następnie równo ułożyłem na boku. Skoro on się poszedł przebierać, to ja sobie pójdę do jego pokoju~.
W pomieszczeniu, w którym spał chłopak, od razu usiadłem grzecznie na jego łóżku, wymachując przy tym nogami. No ile można się przebierać?
#395 15-07-2016 o 01h54
Link do zewnętrznego obrazka
W łazience wyjąłem ubranie i jeszcze raz uważnie mu się przyjrzałem. Nie powinienem tego robić, to zniszczy tylko moją godność. Jak ja sobie spojrzę w oczy... Załamię się.
Z cichym westchnięciem i mocnym wahaniem się zdjąłem swoje ubrania, aby następnie założyć sukienkę. Czemu ja to robię? Nie chcę... Nawet po zapięciu stroju, mój humor się nie zmienił, wręcz przeciwnie, pogorszył się. Jęknąłem cicho pod nosem. Niech mnie ktoś uratuje.
Po dłuższym czasie zastanawiania się nad tym, czy powinienem to zrobić, wyszedłem z pomieszczenia. Mogłem jeszcze zmienić zdanie, ale niech już będzie. Poświęcę się ten jeden raz.
- Nadal nie wierzę, że kazałeś mi to zrobić - powiedziałem jeszcze przez drzwi, zanim wszedłem do pokoju mocno zawstydzony. Chyba się zaraz zapadnę pod ziemię! - Zabraniam ci się śmiać - wskazałem na niego palcem, żeby potraktował to poważnie.
#396 15-07-2016 o 02h08
Link do zewnętrznego obrazka
Po pewnym czasie usłyszałem głos chłopaka, na który od razu podniosłem wzrok do góry i spojrzałem na drzwi, przez które zaraz wszedł Seungkwan... Ubrany w sukienkę. Na sam jego widok miałem ochotę wybuchnąć śmiechem, jednak powstrzymał mnie przed tym rozkaz wydany przez niego, na który próbowałem powstrzymać wszystkie mięśnie swojej twarzy. Aigoo, jak on śmiesznie wygląda! Znaczy bardzo ładnie mu w tej sukience, ale sam fakt, że chłopak nosi damskie ubranie, to jest rozwalające.
- Do twarzy ci - powiedziałem, gdy się już trochę uspokoiłem, przy czym się uśmiechnąłem. Seungkwan ma taką delikatną urodę, więc nic dziwnego, że mu pasuje. Pewnie niejedna dziewczyna by mu pozazdrościła. - Seungyeon~ chodź do oppy - zaćwiergotałem melodyjnym głosem, nie mogąc się powstrzymać przy zmienieniu końcówki jego imienia. Naprawdę wygląda jak dziewczyna! Od tyłu nawet bym nie poznał. Następnie wyciągnąłem ramiona ramiona ku niemu, czekając aż ten w końcu do mnie podejdzie.
#397 15-07-2016 o 02h28
Link do zewnętrznego obrazka
Widziałem jak ten powstrzymuje się od śmiechu, ale ma szczęście, że się powstrzymał. Inaczej na pewno bym się obraził! Zrobiłem z ust lekki dzióbek, który miał pokazać, że ta sytuacja w ogóle mnie nie bawi i przy okazji skrzyżowałem ręce na klatce piersiowej. Na jego słowa mruknąłem coś niezrozumiałego pod nosem i odwróciłem wzrok.
- To oczywiste - dodałem tym samym tonem co wcześniej. Jak to mówią, ładnemu we wszystkim ładnie, prawda? Więc nie musi mi nawet tego mówić. Nie poprawiło mi to też humoru.
Słysząc jego kolejne słowa spojrzałem na niego z powrotem trochę niepocieszony. Yah, jak może tak mówić? Oppa? To że raz z tego zażartowałem, to nie znaczy, że teraz musi to przywoływać! Po chwili ruszyłem się z miejsca i podszedłem do Mingyu, aby usiąść na jego kolanach.
- Chcę już to zdjąć - mruknąłem wybijając wzrok w podłogę. Widział mnie, starczy.
#398 15-07-2016 o 02h44
Link do zewnętrznego obrazka
Tak jak chciałem niedługo po moim geście Seungkwan podszedł do mnie i ku mojemu zdziwieniu usiadł mi na kolanach. Myślałem, że to ja będę musiał go do tego pociągnąć... Yah, Boo Seungkwan, co raz bardziej mnie zaskakujesz! Mimo wszystko uśmiechnąłem się i objąłem go jednym w talii, żeby nie spadł, a drugą zmierzyłem w stronę jego twarzy.
- Nie możesz - powiedziałem dość wolno, po czym znienacka pstryknąłem go delikatnie w nos, by przy okazji podniósł wzrok. Za bardzo mi się to podoba, żeby teraz ją ściągał. Przecież jest śmiesznie.
- Musisz tak jeszcze pochodzić trochę - zadeklarowałem z poważną miną. Kara musi być karę, a nie że założy i ściągnie od razu!
#399 15-07-2016 o 16h48
Link do zewnętrznego obrazka
Zignorowałem ręce Mingyu, dopóki nie pstryknął mnie w nos, więc automatycznie na niego spojrzałem. Nigdy nie przyzwyczaję się do tej sukienki, to strasznie niewygodne i czuję się nieswojo. Nie wiem czemu dziewczyny chcą i lubią to nosić. Teraz im współczuję, naprawdę.
- Nie mówiłeś nic o tym, kiedy się zakładaliśmy! - spojrzałem na niego z wyrzutem, że teraz sobie coś wymyśla. To niesprawiedliwe! - Przecież ci to wystarczy - dodałem, przyglądając się uważniej jego twarzy. Nie widziałem jednak tego, żeby chciał grać fair, więc nie to nie.
Powoli położyłem głowę na jego ramieniu, przy okazji się o niego opierając całym ciałem.
- Mingyu... proszę~~ - przeciągnąłem, chcąc go przekonać do tego, żeby mi pozwolił to zdjąć. To jest chyba jedyna opcja, więc będę próbować do skutku! Jeśli nie zadziała to zrobię to bez pozwolenia.
#400 15-07-2016 o 17h02
Link do zewnętrznego obrazka
Zaśmiałem się cicho, słysząc jego wyrzuty, po czym zrobiłem z ust mały niewinny dzióbek. Czy ja muszę wszystko mówić? Pewnych rzeczy mógłby się sam domyślić. Na jego kolejne słowa przekręciłem delikatnie głową w bok, patrząc się w jego oczy.
- Tak mówisz? - spytałem, sam nie wiedząc. Może tak, może nie... W sumie to już się z niego trochę pośmiałem i podroczyłem, więc...
Nagle Seungkwan położył głowę na moim ramieniu, co mnie trochę zaskoczyło, w szczególności, że się cały o mnie oparł. Eiyy, a ten co robi~?
- Jak bardzo prosisz? - dodałem prowokująco, znając już jego zagrywkę. Tak łatwo mu się nie dam, choć to bardzo kuszące... Z resztą i tak miałem zamiar mu pozwolić się z powrotem przebrać, ale skoro tak przedstawia sprawę to jeszcze chwilę mu podokuczam. Jestem ciekaw, co tam jeszcze wymyśli, by mnie przekonać.