Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5 ... 22

#51 18-03-2015 o 23h14

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443


Hayden Larce

Hayden nerwowo spojrzała na bok. Sama nie wiedziała dlaczego tak reaguje. Gdy Jasper odstąpił jej krzesła oczywiste było, że usiadła. Wzięła głęboki wdech i głośno wypuściła powietrze. Nie wiedzieć dlaczego ale to co działo się przed chwilą podobało jej się.
~Jak zwykle gadała jakieś głupoty. Po prostu wtrąca nos w nie swoje sprawy. Niektóre rzeczy nie powinny ją interesować.
Nie miała zamiaru wyjawiać powodu kłótni pomiędzy nią a siostrą. Mogłaby na tym źle wypaść. No bo dlaczego niby miała się tym przejmować? No właśnie?
Hayden przybrała spokojny wyraz twarzy i na chwilę zamknęła oczy. Po chwili otworzyła je i przypatrzyła się Jasperowi.
Wyglądał inaczej niż zwykle: lekko zmierzwione włosy, niedopięta koszula i jeszcze te dwie kropki na jego szyi. To wszystko wywołało na twarzy Hayden mimowolny uśmiech.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#52 18-03-2015 o 23h25

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Jasper

Jasper słysząc odpowiedź, wiedział już, że większych szczegółów się nie dowie. Jeśli Hayden od razu nie powiedziała co dokładnie było powodem kłótni to nawet gdyby poprosił to i tak nic by się nie dowiedział. Jednak miał świadomość, że same pokrewieństwo robi swoją drogę, w końcu ponoć rodzeństwo tak miewa. Ale jego myśli skupiły się na tym co się wcześniej stało. Jeszcze nigdy Hayden nie pozwoliła sobie na taką bliskość i gesty jak wcześniej, więc mimo jego starań to co chwilę o tym rozmyślał.
- Uważam jednak, że robi to w większej mierze pokazowo. Wręcz wścibstwo weszło jej w nawyk/
Może i nie był świadkiem tej kłótni ale widział już wiele innych, więc miał jakieś już wyrobione zdanie o młodszej panience. Oczywiście trzeba dodać, że prawie zawsze (tak na 99,99%) zgadza się z Hayden, więc młodsza wampirzyca nie ma szans na lepsze zdanie u Jaspera.
Gdy dostrzegł, że jego pani się uspokoiła nie mógł powstrzymać lekkiego uśmiechu tak samo jak podczas podróży limuzyną. Cieszył się gdy Hayden była w lepszym nastroju lub czuła się lepiej.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#53 18-03-2015 o 23h40

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443


Hayden Larce

Słowa Jaspera trochę ją uspokoiły.  Może  naprawdę to wszystko jest tylko po to aby sprowokować Hay? A ta niepotrzebnie się tym przejmuje. Przecież jej siostra zawsze była złośliwa i to nie pierwszy raz. Hayden pokazała jak słaba jest i dała ponieść się emocją, a później jeszcze wyżyła się na Bogu ducha winnym Jasperze.
~Podoba mi się sukienka, która wybrałeś. Jest idealna. I proszę cię nie bądź teraz taki oficjalny. Przyjmijmy, że to co.tu teraz się dzieje nie ma związku z twoją pracą. Dobrze? 
Co prawda ta oficjalność miała swój urok, jednak nie zawsze była dobra. Zresztą nie pasuje ona do jego wyglądu w tej chwili. Te włosy,  które sama "ułożyła" sprawiały, ze coraz bardziej się uśmiechała ukazując swoje kły.
To śmieszne, że człowiek których tak nienawidzi wprawia ją w taką radość.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#54 18-03-2015 o 23h49

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

/ Ech? A liczyłam że przyjdzie się do mojego wyżalić i położyć mu na łóżku xDDD /

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/11039306_723155907805402_2526461701655460585_n.jpg?oh=1bb46883c07499621c369bffcfaf9620&oe=55B96DC8&__gda__=1434642850_1f7c1ef7157ae899cf39cd9a9fc16547

Spojrzałem na Grace jak tylko weszła, a gdy zapytala jak mi się podoba, z uśmieszkiem zapytałem:
- Słucham? - Aby zachęcić ja do dalszego mówienia, czego wcale nawet nie potrzebowała... - Aby go od niej odrzepić najpierw będę musiał podroczyć się z panną Hayden.. - Zaśmiałem się lekko na samą tę myśl.
Postanowiłem zachować dla siebie spostrzeżenie, że o wiele prościej by było pocałować go na jej oczach i już by było wszystko jasne - jeśli Aaricia będzie chciała poznać to moje zdanie, to się sama zapyta.
- Tylko potem będzie musiała panienka zająć czymś pannę Hayden, bo jak mi go sobą zasłoni, to niewiele się od niego dowiem. - Oznajmiłem z uśmiechem pod nosem.

Ostatnio zmieniony przez Minwet (19-03-2015 o 00h24)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#55 18-03-2015 o 23h52

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Jasper

Jasper słysząc, że jednak jego gust nie jest tak zły poczuł się cholernie dumny. W końcu jest facetem, a jak to u nich bywa to kobieta zazwyczaj we wszystkim ładnie wygląda i nie rozumieją skąd te ciągłe przebieranki. Jednak słysząc pozostałą część zdania, musiał sobie przyznać, że faktycznie czasami jest zbyt formalny chociaż nie zawsze jest to konieczne.
- Cieszę się, że się sukienka podoba. I dobrze. W sumie teraz raczej mi daleko do wyglądu lokaja.
Zrzucając maską sługi, zaśmiał się i uśmiechnął szeroko. Sam nie był świadomy, że na jego głowie znajduje się artystyczny nieład i jak na razie nie zapowiadało się, by na to wpadł. Chociaż powinien włączyć mu się jakiś instynkt widząc jeszcze większy uśmiech u Hayden. No i w sumie zaczęło go to niepokoić, chociaż bardziej rozbawiony jej się przyglądał.
- Czy mam coś na twarzy?
Spytał niepewnie na wszelki wypadek przecierając dłonią jeden z policzków, jakby coś się na nim znajdowało.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#56 19-03-2015 o 01h09

Miss'na poziomie
RobinRedem
.
Miejsce: The Tower
Wiadomości: 4 993

Arnetta Rose

Obudziłam się godzinę później, usiadłam, podparłam się ręką i przetarłam oczy. Dotknęłam swoje ubranie, było jeszcze trochę wilgotne, ale stwierdziłam że nie mam czasu żeby dłużej czekać. Wstałam i ubrałam się, na głowę włożyłam cylinder i podeszłam do dziury wyciętej w ścianie by zobaczyć czy nadal pada. Wystawiłam dłoń na zewnątrz i mogłam stwierdzić, że jedynie delikatnie mżyło.
Podeszłam do drzwi, delikatnie je otworzyłam i szybko wyszłam. Spojrzałam na budynek, który stał przy stodole, w kuchni było widać rodzinę, która spożywała posiłek.
Wróciłam do mojego motoru, zdjęłam cylinder, założyłam kask, wsiadłam i ruszyłam w stronę zamku. Jechałam dość szybko, żeby nie zwrócić uwagi że mnie nie ma, jednak to ja zajmowałam się gotowaniem, a wiadomo jak ktoś głodny to zły, a zwłaszcza wampir, chociaż się zastanawiam czy im nie wystarcza sama krew, a zwykłe pożywienie jedzą tylko dla przyjemności, muszę się tego dowiedzieć i zapisać w dzienniku.
Dojechałam szybko na plac przed zamkiem robiąc przy tym nie mały hałas przez pisk opon i silnik. Zaparkowałam, przebrałam nakrycie głowy i wbiegłam do środka, w środku wyglądał on bardzo ładnie, mimo iż wolałam styl gotycki środek naprawdę zachwycał. Po obejrzeniu holu, zdałam sobie sprawę że nie ma tu ani jednej żywej duszy, jeżeli wampiry można tak nazwać, albo każdy był w pokoju, albo gdzieś wyszli chociaż stawiałam na to pierwsze.
Szybko znalazłam kuchnię, przejrzałam wszystkie szafki i stwierdziłam, że krwisty stek powinien być odpowiedni. Wzięłam się za gotowanie, ziemniaki jakieś surówki i steki hmmm... a co jeżeli któryś z nich jest jaroszem? Prawdopodobieństwo 1%, ale jest. Dlatego wyciągnęłam jeszcze parę filetów rybnych i zaczęłam je smażyć na innej patelni, ale w tym samym czasie co steki. Po kuchni rozszedł się pyszny zapach, i też trochę mylący, wzięłam się za przygotowanie reszty posiłku.
Po pewnym czasie wszystko było już gotowe, pozostało tylko nakryć do stołu. Szybko znalazłam obrus i zastawę, wszystko ułożyłam na stole, tak żeby były zachowane wszystkie zasady savoire vivre'u czyli sztućce po odpowiedniej stronie itp. Każdą część dania ustawiłam na stole, do tego jeszcze świece, kieliszki i butelka czerwonego wytwornego wina.



♦   W e l c o m e   h o m e  ♦
https://2.bp.blogspot.com/-UstCJK7R_8g/Wk11GYxdzQI/AAAAAAAAEYE/e-OqpQ-oIU89qRCAURSLYFc3l1n5nxsAwCLcBGAs/s1600/ob2.png https://thumbs.gfycat.com/UnkemptDamagedCarp-max-1mb.gif https://2.bp.blogspot.com/-Bh7cggfyX8Y/Wk11EvuONqI/AAAAAAAAEYA/pVAn9NfMUYkVejgV8ycGd3vdpfPFhILCwCLcBGAs/s1600/ob.pnghttps://67.media.tumblr.com/08d9f38832832eef41b5c82346aa5062/tumblr_oa7s8edCSp1s4hht3o1_500.gif
https://2.bp.blogspot.com/-V48dQEgCv_A/V1rXYIsSGgI/AAAAAAAADHs/PgI0IYCtt2YQv0u-BHq0aogS6iuETpCqgCLcB/s1600/raven.png   Link do zewnętrznego obrazka   https://4.bp.blogspot.com/-ppeBuMLiPAI/V1rXYM8-LxI/AAAAAAAADHw/ISko0hSkx1cxO42vw2HGVg3uPkdHD4GJACLcB/s1600/raven2.png


[img]https://4.bp.blogspot.com/-h-jDafgx1NY/VyZcIkMotYI/AAAAAAAADAE/e2Ze9woefAQrWf2naIdqzXzrUaT8IjsrACL

Offline

#57 19-03-2015 o 08h53

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443


Hayden Larce

Na pytanie Jaspera oraz jego przetarci policzka, Hayden wybuchnęła śmiechem. To było takie nietypowe dla niej, no ale po prostu Jasper ją rozbawił. Wzięła głęboki oddech i uspokoiła się.
~Po prostu trochę cię trochę uczesałam.
Wstała i przesiadła się z krzesła na łóżko. Poklepała miejsce obok i gestem zaprosiła go aby usiadł obok. No bo teraz przecież nie jest w pracy i to tak dziwnie jak on stoi a ona siedzi. Zwłaszcza, że Jasper jest strasznie wysoki i mimo, że Hayden jest teraz na wysokich butach i tak musi zadzierać głowę do góry.
~Jasper, powiedz mi. Dlaczego ty tu jeszcze jesteś? Dlaczego nie uciekłeś?
Przecież mógł to zrobić, sam wie jak to wszystko tutaj wygląda. Mimo, że cały czas jest przy Hayden nie jest to do końca bezpieczne. Jeśli ktoś odkrył by prawdę, zniszczyło by to opinię wszystkich o Hayden. Nie nienawidząca ludzi, unikająca ich i potępiająca, a tu proszę człowiek jest jej lokajem. On nie odstępuje jej na krok, a ona nie protestuje. Przecież to zniszczyło by jej reputacje!
W dodatku gdyby odkryła to jej siostra mogłaby to wykorzystać przeciw niej.
Mimo wszystko Hayden delikatnie się uśmiechnęła.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#58 19-03-2015 o 09h24

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

/ Sry, komórka ;* /

https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/10995555_723067057814287_4218481270036982450_n.jpg?oh=b2b3b080a886db53754560f9114b46db&oe=5580A426

Kiedy zauważyłem, że raczej w ten sposób tego od niej nie wyzyskam, naburmuszyłem się cały.
- Na, nie to nie! Sam sobie zrobię ten pokój - nie potrzebuję Cię do tego! - I wyszedłem trzaskając drzwiami.
Na ostatnich stopniach wąskich schodów obejrzałem sie jeszcze, czy jednak za mną nie poszła... ale nie. Jak tam chce! Poszedłem wiec do cioci Ariany.
Całkowicie ignorując wygląd zawsze obecnego przy niej Jaspera i jakie robili do siebie miny, podszedłem do niej od razu z wielkim zacieszem, że znów ją widzę i przytuliłem się do jej szyi.
- Ciociu! Mogę zamówić sobie nowe rzeczy do pokoju? Jest taki paskudny, a jednak chcę go miec bo jest tak wysoko i taki ładny widok mam tam z okna! Sam go sobie zmienię! tylko muszę mieć Twoją zgodę na zamówienie tapet, wykładzin i mebli, bo nadal jestem nieletni... No i oczywiście też klei i tych wszystkich ostrych i ciężkich narzędzi. - Kontynuowałem  jakby nigdy nic, mimo wszystko kładąc lekki nacisk na słowa "ostrych" i "ciężkich"... - Mogę ciociu, prawda? - Zapytałem z zaangażowaniem i radością w oczach.

Ostatnio zmieniony przez Minwet (19-03-2015 o 09h28)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#59 19-03-2015 o 10h55

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443


Hayden Larce

Nim Jasper zaczął mówić do pokoju wpadł Tayler. Całe szczęście, że nie wszedł moment wcześniej. Hayden nie wiedziałaby co wtedy zrobić. Pewnie próbowała by go przekupić aby siedział cicho.
Gdy tylko wszedł do pokoju z powrotem przybrała kamienny wyraz twarzy, lecz gdy malec zawisnął jej na szyi tylko delikatnie się uśmiechnęła.
~Skończymy później.
Szepnęła do Jaspera i z uwagą wysłuchała podopiecznego. Zmarszczyła czoło słysząc o ostrych narzędziach. Na to nie pozwoli mu! Przecież mógłby sobie krzywdę zrobić. No ale od czego ma się pieniądze?
~Nie. ~zaczęła spokojnie.~W życiu nie pozwolę ci tego samemu zrobić. Skoro ci tak bardzo zależy to zamówimy ekipę remontową, a oni się wszystkim zajmą. Meble i całą resztę wybierzesz sam. Tylko, że to trochę potrwa, więc i tak musisz przenieść się do innego pokoju na jakiś tydzień. Pasuje tak?
Przecież nie byłaby sobą gdyby nie zgodziła się na prośbę swojego ukochanego malca. 


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#60 19-03-2015 o 11h45

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Jasper

Jasper widząc rozbawienie Hayden czuł się zbity z tropu, nie wiedząc co jest powodem śmiechu. Jednak także był szczęśliwy, że wampirzyca zachowuje się radośnie i naturalnie. Gdy w końcu się uspokoila i odpowiedziała na pytanie, lokaj podniósł jedną rękę i delikatnie próbował namacać jak wyglądają jego włosy. Czując pod dłonią odstajace kosmyki potrafił sobie wyobrazić jak musi wyglądać.
- Czyli zapewne mam na głowie najnowszy trend mody?
Zaśmiał się radośnie i obserwował jak Hayden siada na łóżku. I nawet gdyby nie poklepała miejsca obok to by Jasper usiadł. Wiedział, że jego wzrost czasami jest dla innych uciążliwy. Zwłaszcza dla niskich osób. Gdy padło pytanie nie wiedział co powiedzieć. W końcu prawdę musiał dla siebie zachować, ale nie chciał by Hayden myślała, że robi to bez celu i w tym momencie nastąpiło wybawienie w postaci Taylera, który nie zwracając na nic uwagi przytulił się do wampirzycy. Jasper dziękował stwórcy za takie podejście chłopca i dyskretnie zapiął koszulę, by ukryć ślad po ugryzieniu. Kiwnął głową do Hayden świadomy, że odpowiedź go nie ominie. Z uśmiechem wyszedł na korytarz i wrócił do swojego pokoju,by ukończyć partię szachów.
[/i][/i]


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#61 19-03-2015 o 12h37

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia Grace Larce

Uśmiechnęłam się. Cieszyło mnie że się zgodził.
- Droczenie się z moją siostrą zostaw mnie. Jestem do tego stworzona. - powiedziałam i dotknęłam zimną dłonią jego policzka.
Cały jego pokój pachniał dymem z fajki. On też tak pachniał.
Uśmiechałam się zadziornie i starając dać mu coś do zrozumienia.
- Mój plan jest dosyć skomplikowany. Jego pierwszą częścią jest zwabienie tu śmiertelnych. Drugą to abyś dowiedział się czegoś o Jasper'ze.
Nie mogłam przestać się uśmiechać. Biedna siostra nie wie co sie stanie.
Usiadłam na jego łóżku. Powoli się sciemnialo. Wstałam i pocałowałam go ponownie w policzek.
Zadowolona z siebie wyszłam z jego pokoju.
Zarzuciłam na siebie płaszcz i wyszłam z posiadłości.
Szłam główną drogą i spoglądam na domy ludzi.
Kilkoro z nich widziałam. Przyglądali się nam jak przyjeżdżalismy.
Wzięłam kilka kamieni i obwiazalam je w liścik.
Wzięłam zamach i rozbiłam szybę kilku z domów. Zbita szyba powinna przykuć ich uwagę.
Na lisciku było napisane :
'Miejcie oczy szeroko otwarte. W tym zamku coś sie dzieje. '
Cała mokra wróciłam do domu. Zarzuciłam z siebie płaszcz i wróciłam do siebie do pokoju.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#62 19-03-2015 o 13h42

Miss'Brązowa
Ygritte
Drink up, baby, stay up all night...
Miejsce: Imaginary Wonderland
Wiadomości: 12 583

//photo.missfashion.pl/pl/1/49/moy/38450.jpg
Pod osłoną nocy Carter udał się na przechadzkę. Nie lubił wcześnie się kłaść, wolał raczej aktywnie spędzać czas do świtu, a potem przesypiać poranki. Natomiast nocami, kiedy cała wieś już spała, wybierał się na spacery. Uważał, że spokój, mrok i gwiazdy na niebie stwarzają wręcz idealny klimat do przemyśleń, co było mu bardzo potrzebne. Wciąż nie do końca pogodził się ze swoją przeszłością, która często dręczyła go w snach, dlatego praktycznie każdej nocy, wspominając, krążył wokół wsi. I tym razem zajęty myślami nie zwracał uwagi na pogodę, a nogi jakby same go niosły i nawet nie zauważył, że idzie w stronę starego zamku. Gdy zbliżył się do niego, ocknął się z zadumy i jego myśli skierowały się ku nowym mieszkańcom. Od razu przypomniało mu się dzisiejsze wielkie wejście właścicieli budynku. Efektowne, zdawać by się mogło, że rzuciło ono urok na mieszkańców Sotoby, którzy nie przestawali o tym dyskutować, plotkom wręcz nie było końca. Większość z nich, oczywiście, wyssano z palca, co od razu dało się rozpoznać, ale zainteresowanie Cartera wzbudziły pogłoski na temat wyglądu nowych lokatorów. Stary rzemieślnik - pan Itou - utrzymywał, że widział z całkiem bliska jak wysiadali z limuzyn, a Beckett nie miał powodów, by mu nie wierzyć. Znał go dobrze i wiedział, że stary nie był typem kłamcy i plotkarza. Przypomniały mu się jego słowa: A żebyś ty chłopcze widział te kobiety, właścicielki! Strasznie wystrojone, włosy miały białe jak śnieg, a oczy tak czerwone, jakby krwią wypełnione.
Ciekawy wygląd, dosyć osobliwy nawet jak na wielkie damy. - pomyślał. Przeczuwał, że nowi mieszkańcy skrywają jakiś sekret, a każde w miarę wiarygodne pogłoski tylko utwierdzały go w tym przekonaniu. Szczególnie ta wieczorna afera, ponoć jedna z tych kobiet rozbijała okna kamieniami i zostawiała tajemnicze liściki. Chłopak żałował, że nie widział tego na żywo. Cóż, skoro już tu jestem to warto wykorzystać sytuację i trochę się rozejrzeć. Jeśli zamierzał odkryć ich sekret, najlepiej byłoby wkraść się i zbadać zamek od środka. Wejście głównymi drzwiami oczywiście odpadało, więc postanowił poszukać w murach jakiegoś tajnego przejścia. W końcu władcy zawsze zabezpieczali się, każąc wybudować alternatywną drogę ucieczki, ten zamek z pewnością nie był wyjątkiem. Zbliżył się do bramy i zorientował się, że lokatorzy twierdzy wcale nie śpią. Ta... To trochę utrudnia sprawę, lepiej nie ryzykować. Zdecydował się za to jeszcze chwilę poobserwować zamek z ukrycia, nie wydarzyło się jednak nic szczególnego, co by przykuło jego uwagę. Wracając do wioski, zerknął przez ramię na budynek i wtedy zobaczył młodą kobietę stojącą w oknie. Odwrócił się i spojrzał ponownie, ale postać już zniknęła. A może tylko mu się zdawało, że kogoś widział? Zastanawiał się nad tym. A nawet jeśli ktoś tam był to co z tego? Była ciemna noc, w dodatku ubrałem się na czarno. Nie ma takiej opcji, żeby mnie zauważyła...

Ostatnio zmieniony przez Ygritte (19-03-2015 o 14h07)


Long as I remember the rain been comin' down, clouds of mystery pourin' confusion on the ground...
https://i.imgur.com/jjJtbY4.gif https://i.imgur.com/bT8mY7S.gif https://i.imgur.com/dd08Rqh.gif

Offline

#63 19-03-2015 o 14h43

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Ensei Yura

Gdy w końcu dotarł do domu i stanął w przedsionku z ubrań ściekała woda, tworząc w jego nogach kałużę. Klnąc pod nosem zdjął buty i ruszył do kuchni, gdzie na grzejniku je odstawił, by wyschły. Jednak czując zimny metal kaloryfera, ciężko westchnął i zdejmując z siebie przemoczoną bluzę oraz koszulkę, udał się do kotłowni. Otwierając drzwiczki pieca, nawet nie dostrzegł już żaru, więc musiał  od początku rozpalać ogień. Kucał pod piecem i czekał, aż zatli się ogień i będzie mógł dorzucić drewna. Wiedział, że jeśli teraz sobie odpuści to w domu będzie zimno, a woda do kąpieli się nie nagrzeje, a właśnie o tym teraz marzył. Chciał wejść pod gorący prysznic i zmyć z siebie ten cały bród, który do niego przylgnął podczas pracy. Gdy w końcu poczuł lekki żar, sięgnął po porąbane kawałki drewna i zaczął je pojedynczo wrzucać. Gdy uznał, że tyle opału wystarczy zamknął drzwiczki i dla pewności spojrzał na termostat. Kiwnął zadowolony głową i wyszedł z kotłowni, czując się jeszcze bardziej brudnym. Znaczy się nigdy mu to nie przeszkadzało, w końcu kiedyś w gorszych warunkach musiał wytrzymać i to dniami, gdy tego wymagała jakaś akcja. Jednak będąc całkowicie przemoczonym, brudnym od sadzy i jeszcze czując zimno, które pojawiło się gdy alkohol wyparował, pragnął odpocząć. Była to chwilowa zachcianka i miał pewność, że po tym wszystkim będzie szukał jakiegoś zajęcia.
W momencie gdy grzała się w bojlerze, Ensei nastawił wodę na herbatę i zdjął także mokre spodnie co skończyło się tym, że chodził w samych bokserkach. Mokre ubrania powiesił na suszarce, a czyste zaniósł do łazienki. Nie chciał ich pobrudzić, w końcu sam musi robić sobie pranie. Słysząc gwizd czajnika powrócił do kuchni i zalał torebkę z herbatą. Oparł się o parapet i spoglądał na pogrążoną w ciemności wieś. Było to bardzo spokojne miejsce, jednak co jakiś czas ktoś przechodził a w kilku domostwach było widać większe zgromadzenia. Przybycie nowych właścicieli zamku zniszczył panujący tutaj spokój i ciszę. Na językach wszystkich były plotki odnośnie nowo przybyłych. Chcąc na chwilę zapomnieć o tej sprawie udał się pod prysznic. Gdy mył akurat głowę usłyszał trzask i dźwięk tłuczonego szkła. Szybko zakręcił kurek z głową i sięgnął po ręcznik, który owinął wokół bioder. Gdy wychodził na korytarz, stawiał cicho kroki i udał się pierw do pokoju po broń, w razie gdyby ktoś się włamał. Nie miał czasu by się ubrać, więc tak jak wyszedł z łazienki udał się do pokoju, gdzie wydawało mu się miał miejsce hałas. Gdy dostrzegł rozbite okno, poczuł jak zalewa go fala gniewu. Podszedł do niego i chciał krzyknąć w ciemność, że przetrzepie skórę temu kto to zrobił, gdy stanął na kamień. Ciągle trzymając broń w pogotowiu schylił się jednak w ostatniej chwili zrezygnował z tego. Wyjrzał za okno, by upewnić się że nikogo nie ma po czym poszedł ubrać coś na siebie. Nie zapowiadało się na włamanie, więc wycierając głowę ręcznikiem, zakładał bokserki a później spodnie dresowe. Koszulkę wciągnął na sam koniec, a po niej szelki z kaburą do której włożył pistolet. Tak powrócił do pomieszczenia z rozbitym oknem, zabierając po drodze plastikową torebkę, pęsetę oraz jednorazowe rękawiczki. Było to spowodowane nawykiem z policji i zakładając rękawiczki dopiero odwinął papier, na którym widniała wiadomość. Przeczytał ją uważnie po czym włożył do foliowej torebki. Dokładnie obejrzał kamień jak i pomieszczenie, gdy był już pewny, że nie ma więcej dowodów, zaczął sprzątać rozbite szkło. Jednak nie wyrzucił je do kosza tylko szufelkę położył w kącie pokoju. Zapalił wszystkie światła i wyszedł na zewnątrz, wcześniej zakładając jakieś suche buty. Obszedł dom i zatrzymał się pod oknem, gdzie świeciło się światło. Rozejrzał się po okolicy szukając śladów, ale niestety deszczowa pogoda i ciemność utrudniały sprawę. Wyciągnął z kieszeni małą latarkę, którą wziął wychodząc z domu i zapalił ją, kierując strumień światła na ziemię. W błocie było kilka śladów, ale z powodu położenia domu mógł podejrzewać każdego. W końcu droga idzie tuż obok a sporo osób sobie skrócało ścieżkę przechodząc przez jego podwórko. Wyciągnął papierosa i odpalił go, nie przejmując się mżawką. W końcu i tak miał mokre włosy, a zimno na chwilę obecną mu nie doskwierało. Dokładnie przeczesał okolicę, by zatrzymać się na ganku.

- Cholera... Muszę teraz zabić te okno dechami.
Powiedział do siebie i dopalał kolejnego papierosa nie odrywając wzroku od sylwetki zamku, w którym świeciły się światła. W końcu wiadomość właśnie tego dotyczyła.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#64 19-03-2015 o 17h32

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/11039306_723155907805402_2526461701655460585_n.jpg?oh=1bb46883c07499621c369bffcfaf9620&oe=55B96DC8&__gda__=1434642850_1f7c1ef7157ae899cf39cd9a9fc16547

Kiedy Grace wyszła zastanawiałem się co ze sobą zrobić. Rozmyślałem nad tym, aby już zacząć poprzystawiać się na oczach Jaspera do Hayden, ale uznałem, że lepiej nie zbliżać się do niej tak szybko po kłótni z siostrą - na to jeszcze przyjdzie czas. Jak to zawsze mawiali - unikaj wkurzonych elitek jak samego boga.
W między czasie ponownie zaczęło lać. Na całe szczęście padało pod tym kątem, że dalej na spokojnie mogłem palić przy otwartym oknie. Pomyślałem wtedy, że przecież Grace poszła na dwór - pewnie że nie wzięła parasolki! Poszedłem więc do jej pokoju, aby przygotować dla niej kąpiel, gdy wróci cała mokra...
No i tak też się niedługo po tym stało. Kiedy wiedziałem że już przyszła, postanowiłem zaczekać aż przyjdzie do pokoju. Gdy to zrobiła zarzuciłem jej ręcznik na głowę i zacząłem wycierać jej przemoczone włosy, aby je lekko osuszyć.
- Przyniosę panience kolację do pokoju, a w tym czasie niech pani weźmie na spokojnie kąpiel - nie ma odmowy, już przygotowana. - Oznajmiłem z uśmieszkiem.



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#65 19-03-2015 o 19h15

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia Grace Larce


Po przekroczeniu progu własnego pokoju Tim już zaczął wycierać mi włosy. Uśmiechnęłam się i przechwyciłam od niego ręcznik.
- Jesteś dla mnie za dobry, ale kąpieli nie odmówię.- powiedziałam kierując się do łazienki.
Zamknęłam drzwi i podeszłam do lustra. Wyglądałam okropnie. Białe włosy przyklejały mi się do twarzy, a cały makijaż spływał po twarzy.
Zrzuciłam z siebie mokre ubrania i wskoczyłam do ciepłej wody. Nie posiedziałam w niej za długo.
Ubrałam się najzwyklejszą, satynową piżamę w odcieniach granatu. Sięgała mi za kolano.
Wysuszyłam dokładnie włosy i zmyłam resztę makijażu. Wyszłam z łazienki i usiadłam na łóżku. Jedna walizka została schowana przeze mnie pod łóżkiem. Wyjęłam ją powoli i otworzyłam. Znajdowały się w niej zdjęcia, w większości moje i mojej siostry.
Porozkładałam je po całym pokoju. Mimo iż często się kłóciłam z siostrą to miło wspominam nasze dzieciństwo.
Położyłam się na łóżku i wzięłam głęboki wdech.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#66 19-03-2015 o 19h31

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://scontent-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/10995555_723067057814287_4218481270036982450_n.jpg?oh=b2b3b080a886db53754560f9114b46db&oe=5580A426

Kiedy usłyszałem "nie" zdziwiłem się. No, nie na serio, ale tak wyglądałem.
- Ech? - Aczkolwiek już na wiadomość o ekipie naprawdę się rozczarowałem. A od czego ma się służbę?! - Cały tydzień? Ależ ciociu! Sam zrobię to o wiele szybciej. Ludzie to zakały i nie dość że robią długo, to i jeszcze niedokładnie! Sam jeden wampir zrobi to w jedną noc! - Ponownie przytuliłem sie do niej, a nawet trochę mocniej - Chciałbym jak najszybciej tam mieć pokój. Tylko ze ten mój, co był w tamtym pałacyku. - Dodałem sennie.
I to faktycznie sennie, a dopiero co parę godzin temu przecież wstałem! Hm... Czyżbym musiał coś zjeść? To niepodobne...



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#67 19-03-2015 o 20h12

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443


Hayden Larce

Gdy usłyszała tekst o tym, że ludzie to zakały uśmiechnęła się pod nosem. Jej szkoła. Ale Tayler by się zdziwił, że Jasper jest człowiekiem, wcale z niego zakała nie jest. Wszyscy by się zdziwili.
~Porozmawiajmy o tym jutro. Chodźmy na kolację.
Wstała i poprawiła ręką sukienkę. Musiała się przecież nienagannie prezentować, w końcu funkcja pani domu zobowiązuje. W dodatku na wszelki wypadek aby natchnęła się teraz na siostrę musi wyglądać od niej lepiej.
Zostawiła Taylera na łóżku i udała się do łazienki. Pomalowała usta krwistoczerwoną szminką i uśmiechnęła się do własnego odbicia.
Wyszła z łazienki i wróciła do Taylera.
~Jak?
Powiedziała i obkręciła się wokół własnej osi. Chciała poznać opinię podopiecznego nim pójdą na kolację.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#68 19-03-2015 o 21h04

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/11039306_723155907805402_2526461701655460585_n.jpg?oh=1bb46883c07499621c369bffcfaf9620&oe=55B96DC8&__gda__=1434642850_1f7c1ef7157ae899cf39cd9a9fc16547

Kiedy Grace stwierdziła, że jestem dla niej za dobry zaśmiałem się lekko.
- W końcu jestem lokajem, czyż nie? - Gdy weszła do łazienki skierowałem się do kuchni, acz po drodze wstąpiłem do pokoju Hayden akurat w momencie, gdy pytała się młodego o zdanie.
- Osobiście uważam że bardzo pięknie. Słyszałem że sam Jasper ją wybrał - ma chłopak gust. - Skłoniłem głową na gest uznania. - Kolacja gotowa... - Dodałem, po czym zrobiłem miejsce w drzwiach aby zachęcić do pójścia przodem.
Tayler zeskoczył z łóżka i z uśmiechem złapał rękę Hayden, po czym poszli razem na kolację, a ja za nimi... jakoś tak zapomniałem poinformować o tym Jaspera.
Przed wejściem do jadalni skończyłem im towarzyszyć i ruszyłem za to do kuchni. Tam spotkałem Arnettę.
- Witaj, podkradnę Ci dwie porcje - Oznajmiałem z uśmiechem, przy czym znalazłem drewniane stoliczki na jedzenie i położyłem na nich wszystkie rzeczy, oraz nałożyłem całą kolację kolację. omal nie zapomniałem o czajniczku drobnym z napojem.
Wziąwszy uchwyt czajniczka na przedramię, a stoliczki dłońmi od spodu i nogą otwierając drzwi skierowałem się do pokoju Grace.

Tam zastałem ją położoną już na łóżku, więc odłożyłem swój stoliczek na komodę przy drzwiach i podszedłem do niej z resztą. Podawszy jej wszystko wraz z napojem przysiadłem na łóżku i z lekkim uśmiechem zapytałem.
- Jakieś specjalne życzenia?



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#69 19-03-2015 o 21h20

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia Grace  Larce


Siedziałam, a raczej chyba leżałam na swoim łóżku. Było bardzo wygodne, materac był twardy co sprawiało że moje plecy odpoczywały.
Usłyszałam jak Tim ponownie wchodzi do mnie do pokoju. Zerwałam się z i podeszłam do swego towarzysza.
Jakoś nie miałam ochoty jeść razem z siostrą. Mordowała by mnie wzrokiem, a ja bym nie umiała wysiedzieć w ciszy i jeszcze bardziej bym ją wkurzyła.
Wróciłam myślami do swego planu. Coraz bardziej myślę że mi się uda. Odkryję co skrywa nasz kochany Jasper jak i zemszczę się na siostrze.
Zagryzłam dolną wargę i uśmiechnęłam się lekko.
- Damie nie przystoi na razie prosić o pewne rzeczy... Ale ! Byłabym wdzięczna jeśli byś zjadł ze mną kolację.
Zwinęłam jedną z truskawek znajdujących się na talerzy i wsunęłam ją do buzi.
Starałam się ze śmiechu nie zakrztusić.
- Nie odbierz tego źle. Skoro chcesz pocałować moją siostrę na oczach Jaspera. Bo zgodziłeś się mi pomóc, a to będzie twoje następne zadanie.  No to wiesz musi to być z uczuciem pocałunek. Nie taki jak kuzyn całuje kuzynkę na dobranoc...- tu zrobiłam pauzę i starałam się nie wybuchnąć śmiechem - Nie musisz odpowiadać, ale kiedy się ostatnio całowałeś ?

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (19-03-2015 o 21h33)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#70 19-03-2015 o 22h45

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/11039306_723155907805402_2526461701655460585_n.jpg?oh=1bb46883c07499621c369bffcfaf9620&oe=55B96DC8&__gda__=1434642850_1f7c1ef7157ae899cf39cd9a9fc16547

Gdy Grace oznajmiła, że chce zjeść ze mną kolację wziąłem swój stoliczek i ponownie usiadłem na łóżku spokojnie jedząc przygotowaną przez Arnettę potrawę.
Na jej słowa zaśmiałem się.
- Nie obraź się panienko, ale nie sądzę aby pocałowanie Hayden na oczach Jaspera było dobrym pomysłem - wtedy to dopiero zacznie nie odstępować jej na krok. - Poza tym mam dziwne przeczucie, że po prostu pogryzłaby mi język... - Zamierzam raczej po molestować jego przy okazji na głos zastanawiając się, czy nie przejść do rękoczynów z Hayden - jego reakcja powie sama za siebie - i dlatego też nie może być wtedy w pobliżu Twojej siostry. A co do całowania, to... - Z zadziornym uśmieszkiem udawałem że się namyślam - Szczerze to od kiedy zacząłem u was pracować nie było zbytniej okazji. - Powiedziałem sam zdziwiony, po czym wziąłem do ust jedną z truskawek.

Ostatnio zmieniony przez Minwet (19-03-2015 o 22h47)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#71 19-03-2015 o 23h07

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia Grace Larce

Nie mogłam przestać się uśmiechać. On po prostu tak na mnie działał.
- Za to " Panienko " ja powinnam przejść do rękoczynów. Ale nie tych przyjemnych. Patrz mi na usta. Mam na imię Aaricia i tak masz sie do mnie się zwracać, albo Grace jak wolisz. - powiedziałam i wysłuchałam go do końca.
Nie było to głupie co mówił. Myślę tylko jak odciągnąć siostrę na dłużej od niego. Sądzę  że zgraja śmiertelnych w naszym domu wystarczy.
W końcu po coś im szyby powybijalam, niech się przydadzą do czegoś.
Zaśmiałam się na jego słowa o pocałunku.
- Oj ty mój biedaku. Odebrałam ci tyle słodkich pocałunków. Muszę Ci to jakoś wynagrodzić. Powiedz co mam zrobić.
Uśmiechałam się do niego zadziornie. Dosyć długo u nas pracuje. Mógłby mieć tyle kobiet, a tu proszę. Zabrałam mu jedną z przyjemności życia.

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (19-03-2015 o 23h09)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#72 20-03-2015 o 00h17

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

/ Albo może wystarczy zwykłe "Siostrzyczko... chciałabym się pogodzić... wyjdziesz ze mną na spacer?" xDDD ? /

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/11039306_723155907805402_2526461701655460585_n.jpg?oh=1bb46883c07499621c369bffcfaf9620&oe=55B96DC8&__gda__=1434642850_1f7c1ef7157ae899cf39cd9a9fc16547

Na jej słowa o wynagrodzeniu uśmiechnąłem się lekko pod nosem. Jednym ruchem odłożyłem kolację i znalazłam się tuż przy niej. Trzymając ją za podbródek szepnąłem zadziornie.
- Dobrze, "panienko"... - Po czym zacząłem powoli coraz bardziej przybliżać się do pocałunku, tak że czuliśmy po chwili już swoje wspólne oddechy. Jednakże, nim nasze usta zdążyły się zetknąć, uśmiechnąłem się i lekko odsunąłem, aby spojrzeć jej w oczy. - Mimo wszystko jestem tylko Twoim lokajem...

Ciąg dalszy, który może być, ale nie musi <3



/ No i to jest na tej zasadzie, że nie umiałam się zdecydować na zakończenie, wiec masz dwa różne i które sobie wybierzesz, do tego zrobisz sobie odpis, oczki? : D /[color]

Ostatnio zmieniony przez Minwet (20-03-2015 o 00h19)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#73 20-03-2015 o 09h32

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443


Hayden Larce


Do pokoju wszedł Tim i pochwalił jej wygląd, po czym zawołał na kolację. Tayler porwał Hayden do jadalni. Ta jednak usiadła do stołu, prawie pustego. W sali oprócz jej i Taylera była tylko Arnetta. Wstała od stołu.
~Arnetta, proszę zawołaj resztę na kolację. Zaraz wrócę.
Powiedziawszy wszystko co miała powiedzieć wyszła z jadalni. Idąc zdecydowanym krokiem poszła do Jaspera. Zapukała i weszła do środka.
~Kolacja już gotowa.
Zastała go przy szachach. Uśmiechnęła się mimowolnie i podeszła bliżej. Usiadła na krześle naprzeciw jego.
~Odpowiesz mi?
Gdyby nie chciała znać odpowiedzi na pytanie, po prostu posłałaby po niego Arnette. Nie wiedzieć czemu bardzo zależało jej na tym co Jasper odpowie.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#74 20-03-2015 o 15h32

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Aaricia Grace Larce

Jadłam powoli swoją kolację. W pewnym momencie chłopak wziął nasz posiłek i usiadł obok mnie. Chwycił mój podbrudek podczas gdy mnie przeszedł lekki dreszcz. Nasze usta się do siebie zbliżały. Już miały się zetknąć kiedy Tim się odsunął.
Usiadł na ziemi i zaczął mnie karmić. Na mojej twarzy pojawił się grymas jak u dziecka.
Czy on się nie nauczył że mnie sie nie zwodzi a później odchodzi.
Kucnełam obok niego. Chwyciłam jego bodbrodek i przyciągnęłam do siebie.
Pocałunek był krótki, ale spodobał mi się.
- Jak tak pocałujesz moją siostrę to nam się uda. - powiedziałam i usiadłam ponownie na łóżku.
- Ten pocałunek to był tylko test. Musiałam wiedzieć co potrafisz.
Była to prawda, która sprawiła mi nawet przyjemność.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#75 20-03-2015 o 15h43

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

Jasper

Jasper całkowicie się skupił na grze, by nie wspominać o tym co chwilę temu miało miejsce. Jeśli chciał dalej pozostać przy boku Hayden to musiał nad sobą panować. Tym razem mu się udało, ale nie był pewien co by było gdyby się to powtórzyło. Więc tak zatracił się w grze, że przestał pilnować czasu. Dopiero gdy usłyszał pytanie a w drzwiach pojawiła się wampirzyca, zrozumiał jak bardzo się zasiedział, chociaż nie zapowiadało się by partia była ku końcowi. Uśmiechnął się do Hayden, która usiadła po drugiej stronie szachownicy i przesunął wieżę do przodu. Słysząc pytanie zdjął okulary i odchylił na chwilę głowę do tyłu.
- Nie odpuściłabyś mi gdybym unikał odpowiedzi -powiedział rozbawiony i spojrzał na nią, z lekkim uśmiechem. - Dobrze znasz moją przeszłość, więc pewnie rozumiesz, że i ona macza w tym swoje palce. Ja nie mam już nic ani miejsca gdzie mogę powrócić, a do tego jest mi bardzo dobrze u twego boku.
Jasper dopiero rozpoczął żyć gdy został zatrudniony przez pannę Larce i nie wyobrażał sobie, by mógł od niej uciec. Zbyt stała mu się bliska, chociaż jest świadomy, że to jednostronne uczucie. Jednak nie mógł się pozbyć i pesymistycznej wizji.
- Chociaż jestem świadomy, że długo to nie potrwa... Niestety starzeję się i w końcu będzie to widoczne, ale mam nadzieję, że czas będzie dla mnie miły i jeszcze kilka lat pozwoli mi zachować taki sam wygląd.
Mówiąc to się uśmiechał, chociaż z pewną nostalgią. Każdego dnia obawia się, że coś się w nim zmieni, że jakaś zmarszczka się pojawi a to od razu by innych nakierowało na jego prawdziwą rasę. Jednak nie o życie się tak martwił tylko o reputację Hayden. W końcu kto tak wysoko postawiony zatrudniłby śmiertelnika?
By otrząsnąć się z tych dołujących myśli podniósł się z krzesła i podszedł do łóżka, by założyć surdut. Między innymi musi wyglądać jak lokaj.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5 ... 22