Link do zewnętrznego obrazka
Mój pierwszy dzień w nowej szkole. Nic nowego! Jestem ciekawy, czy na stołówce podają padlinę? Jeśli tak, to już mi się tu podoba! Ale co tam o jedzeniu będę myśleć... Mam nadzieję, że wszyscy będą mili i nie będą zwracali uwagi na to, że jestem małym gadającym kotem z dwoma ogonami! Chociaż zawsze mogę się zmienić w człowieka... Dobra, Neko... Skupiaj się na poznawaniu innych... Jestem tu od 5 minut, więc może w końcu do kogoś zagadam? Hmm... Widzę jakąś dziewczynę, która ma ogon i uszy kota, więc może do niej podejdę? Wygląda na zdenerwowaną. Dobra, idę...
- Hej! Jestem Nekomata, a ty?- nie wiem czy mnie usłyszała i przede wszystkim zauważyła... Muszę śmiesznie wyglądać stojąc na tych dwóch drobnych łapkach próbując zagadać do dość wysokiej dziewczyny. Cóż, czekam na jej reakcję...
Link do zewnętrznego obrazka
Leciałam do tej szkoły jak najszybciej mogłam. Doleciałam do bramy na dziedziniec i zmieniłam się w człowieka. Było tam już trochę osób, ale nie chciałam z nikim rozmawiać, ani nikogo poznać. Chciałam jak najszybciej się schować gdzieś w cieniu i czekać... Szukałam wzrokiem jakiegoś dużego drzewa... Znalazłam! Podeszłam do niego szybkim krokiem i już miałam wyciągać słuchawki z torebki, ale poczułam na sobie czyjeś spojrzenie... Nie wiem kto to był i nie chcę wiedzieć, ale wiem dlaczego się ten ktoś na mnie patrzył... Moje włosy! Kompletnie o nich zapomniałam! Szybko wyszłam z cienia i poszłam gdzieś na środek dziedzińca. Usiadłam na ławce, założyłam słuchawki na uszy i włączyłam muzykę. Nagle wstałam i zaczęłam tańczyć! Czułam się jak w niebie, ale przypomniałam sobie gdzie jestem, więc natychmiast przestałam i usiadłam na ławce... Błagam, niech to się już skończy... Zaraz zrobię z siebie pośmiewisko przed CAŁĄ szkołą!!! Nie wiem już co mam zrobić. Bardzo mi się nudzi, a o zaczepieniu kogoś nie ma mowy! Dobra, polatam chwilę, a co tam! Podskoczyłam i wzbiłam się w powietrze już jako czapla. Było to dla mnie trochę krępujące, że się cała świecę, ale dobra. Chyba już dosyć tego latania i zwracania na siebie uwagi przez te głupie geny... Delikatnie wylądowałam na ławce i zmieniłam się z powrotem w człowieka. Chyba zaczyna padać... Założyłam kurtkę i siedziałam... I tak mam już dosyć tego dnia...
Ostatnio zmieniony przez Jula97 (08-03-2015 o 02h08)