Jestem pewien, że w życiu poznałem kilka dziewczyn o tym samym nazwisku. - Coś nie za bardzo - mruknąłem, drapiąc się po brodzie i zastanawiając się nad słowami Eunji. Po chwili wyciągnęła komórkę i pokazała galerię zdjęć, na których znajdowały się jakieś dzieciaki. Jednak, gdy przybliżyła obraz na jedną z twarzy, zamarłem i to dosłownie. - Jesteś sasaeng? - spytałem, krztusząc się wodą, którą zacząłem pić. To było moje zdjęcie z okresu podstawówki i o ile dobrze pamiętam, nigdy nie udostępniałem ich. - Skąd je masz - zabrałem telefon Jine i zacząłem przeglądać resztę. Było ich sporo. Na większości znajdowałem się ja i moja koleżanka ze szkoły, którą prześladowano przez to, ile ważyła. Jak ona się nazywała...? K, K, Kim, Eunji? - Kim Eunji! - nagle mnie olśniło. Jednak to nie mogła być ona, moja koleżanka wyjechała do Europy, więc po co to wszystko.
Spojrzałem jeszcze raz na zdjęcie i dziewczynę siedzącą przede mną. Łaa, to faktycznie ona! Wiedziałem, że skądś twarz kojarzę. Wstałem z miejsca i podparłem się rękoma o stół, po czym pociągnąłem "łaaał", przyglądając się jej od stóp do głów. - To serio ty! - krzyknąłem podekscytowany, przez co starsi ludzie, którzy jak dotąd nie zwracali na nas uwagi, spojrzeli się na mnie z miną "ciszej chłopcze!".Widząc to uspokoiłem się trochę i z powrotem usiadłem na miejsce, ale moje nogi żyły własnym życiem, czego nie mogłem opanować. Serio za nią tęskniłem i było mi przykro, kiedy wyjechała! Co za zbieg okoliczności, że spotkaliśmy się akurat w wytwórni. - Ile to lat minęło odkąd cię ostatnio widziałem - zaśmiałem się. Nie no, zmieniła się nie do poznania. - Wyładniałaś - zażartowałem, dźgając ją w policzek.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#26 23-12-2014 o 19h54
#27 23-12-2014 o 21h00
Chłopak niespodziewanie zabrał mi telefon po zobaczeniu zdjęcia. Na jego pytanie spojrzałam na niego dziwnie, nie wiedząc za bardzo co odpowiedzieć, ale po kilku sekundach dodałam "nie". Jestem przecież normalna, z moją głową też wszystko w porządku. Nawet trochę mnie to obraziło.
Po chwili Sehun zaczął krzyczeć, co mnie z lekka rozbawiło, ale za drugim razem, kiedy wstał próbowałam go uspokoić. Rozejrzałam się po ludziach, którym się to nie spodobało. Aish.
- Ćśś - mruknęłam, kiwając głową na potwierdzenie. Uśmiechnęłam się przyjaźnie. Cieszę się, ze przyjął to z takim entuzjazmem. Bałam się, że może mieć to gdzieś, a jednak nie. - Jakieś dziesięć - odpowiedziałam, mimo że nie musiałam. Ale się cieszę! Naprawdę.
- Dziękuję - zaśmiałam się i miałam coś dodać, ale powróciła do nas kelnerka, tym razem z jedzeniem. Łaa, jak szybko! Po tylu godzinach ciężkiej pracy naprawdę zgłodniałam, a zapach wychodzący z naczyń mnie zachwycił. Prezentowało się wspaniale i miałam nadzieję, że smakuje tak samo dobrze jak wygląda. - Ty również wyprzystojniałeś - dodałam, kiedy młoda kobieta juz odeszła. - Nic dziwnego, że dziewczyny tak za tobą szaleją - powiedziałam z uśmiechem i życząc smacznego zaczęłam jeść.
#28 23-12-2014 o 21h32
Po chwili kelnerka przyniosła nasze zamówienie, a ja podziękowałem kiwnięciem głowy. Wyglądało przepysznie. Pożyczyłem smacznego i od razu chwyciłem za rozdzielone wcześniej pałeczki i zabrałem się za jedzenie, oczywiście zaczynając od makaronu. Na jej słowa wciągnąłem do buzi zwisający makaron i uśmiechnąłem się. Oczywiście, że wyprzystojniałem. - Czy ja wiem - dodałem ze skromnością na wzmiankę o dziewczynach.
- O, mam pomysł - powiedziałem, odkładając na chwilę pałeczki i wyjąłem z kieszeni spodni mój telefon. - Chodź tu, zrobimy sobie zdjęcie - mruknąłem, siadając przy niej. - Zrób ładną pozę - uśmiechnąłem się i uniosłem komórkę do góry. - Gotowa? 1,2,3 - odliczyłem i zrobiłem zdjęcie, po czym spojrzałem na efekt. Widząc je zacząłem się cicho śmiać. Z godnie z celem, miałem ucięte pół twarzy, zaś Eunji świetnie poradziła sobie z pozą, niczym profesjonalistka. - Piękne - stwierdziłem i wrzuciłem je na instagrama z podpisem "Właśnie jem ramen z nową gwiazdą. Jak myślicie, mogę prosić o autograf?".
Z wcześniejszym wyrazem twarzy wróciłem na swoje miejsce i kontynuowałem jedzenie. - Um, w ogóle to gdzie się dokładnie podziewałaś przez te lata? - spytałem zaciekawiony. Też bym chciał zwiedzić Europę!(najlepiej Polskę lel).
Ostatnio zmieniony przez Sacaithe (23-12-2014 o 21h35)
#29 24-12-2014 o 04h03
Zaśmiałam się widząc jego reakcję. O jaki skromny. Po chwili Sehun oznajmił, że ma pomysł, na co przyjęłam pytającą minę. Nie wiedziałam co wymyślił, ale okazało się, że to zwykłe zdjęcie. Uf, już się obawialam, że coś gorszego. W końcu... nigdy nic nie wiadomo. Ciemnowłosy kazał przyjąć mi ciekawą poze, dlatego uśmiechnęłam się szeroko i pokazałam znak pokoju tuż przed okiem. Potwierdziłam jego stwierdzenie na temat zdjęcia i kiedy wrócił na miejsce, napchałam sobie jeszcze trochę makaronu do buzi.
Pytanie Oppy mnie nie zdziwiło, tak czułam, że będzie wywiad, ale mi to nie przeszkadzało.
- Anglia - powiedziałam zastanawiając się moment. - Tam mieszkałam i się uczyłam - dodałam kiwając głową. Co by tu jeszcze... Chwilowo rozejrzałam się po pomieszczeniu, ale wzrokiem i tak wróciłam do Sehuna.
- Mimo że ludzie byli tam bardzo mili, to brakowało mi Azji, dlatego cieszę się, że tutaj wróciłam - powiedziałam na koniec uśmiechając się lekko. Tak to prawda, bardzo tęskniłam za Koreą, ale nic nie mogłam na to poradzić. Teraz trafiła mi się życiowa szansa, więc nie mogę zawieść brata. Nie zostało mi nic innego tylko zadebiutować.
Ostatnio zmieniony przez Tsuu (24-12-2014 o 04h04)
#30 24-12-2014 o 04h33
Wsłuchiwałem się w słowa dziewczyny z zachwytem. Pewnie bardzo dobrze zna angielski, powinna mnie uczyć, żebym mógł się pochwalić przez resztą zespołu. Tak, później to zaproponuję, a na razie nie będę zawracać jej tym głowy. - Brakowało mi ciebie, myślałem, że będziemy razem w klasie w gimnazjum - powiedziałem, udając smutnego. Mimo wszystko cieszę się, że wróciła i znowu mamy ze sobą kontakt.
Po chwili poczułem wibracje w kieszonce, co sugerowało sms. Z moich ust wydobyło się " o ". Kto może do mnie pisać? Szybko wyjąłem komórkę i spojrzałem na wyświetlacz. Adresatem wiadomości był oczywiście Suho, który poinformował mnie o tym, że już niedługo wybierają się na plażę i czy długo mi jeszcze zejdzie. Od razu mu odpisałem, że już kończę i spotkamy się na miejscu. Przed schowaniem urządzenia spojrzałem na godzinę. Łał, późno się robi, ale było mi tak miło, że postanowiłem zostać jeszcze ze dwadzieścia minut aż skończymy oboje jeść.
- To co, zbieramy się? - spytałem, wstając z miejsca i podszedłem do wieszaka, gdzie powiesiłem nasze kurtki. - Pamiętaj, że ty płacisz - powiedziałem z uśmieszkiem dla upewnienia, że nie zapomniała i podałem jej nakrycie.
Przed budynkiem pożegnałem się Eunji i zadzwoniłem po menadżera, by po mnie przyjechał oraz żeby zabrał ze sobą, w końcu on też z nami jedzie.
#31 25-12-2014 o 23h53
Zdziwiłam się lekko przez wzmiankę o szkole, ale też z drugiej strony ucieszyłam. W sumie, tak, tęskniłam za Koreą, ale też nie żałowałam tej decyzji. Kto wie, czy znajdowałabym się w tym samym miejscu, gdyby nie potoczenie wydarzeń.
- Wtedy nigdy nie uwolniłbyś się z roli mojego obrońcy - zażartowałam, a następnie przyjrzałam się poczynaniom chłopaka. Odczytał jedynie wiadomość i zerknął na zegarek. Wzruszyłam ramionami, wznawiając jedzenie.
Po dłuższym czasie, usłyszałam jego pytanie, na co kiwnęłam głową, a kiedy ten podał mi kurtkę, praktycznie od razu ją założyłam. Odgarnęłam włosy do tyłu, szczęśliwa z obiadu, ale po tym usłyszałam przypomnienie o rachunku. Już myślałam, że zapomniał. Aj.
- Oczywiście, oczywiście, przecież pamiętam - powiedziałam pewna siebie, a przed wyjściem, wyciągnęłam portfel i zostawiłam pieniądze na stole.
Pożegnałam się z Sehunem, a tuż po chwili usłyszałam mój dzwonek w telefonie. Kang Hyojung. Moja najlepsza przyjaciółka. Zaśmiałam się cicho, gdy zobaczyłam jej numer. Ta to ma refleks! Odebrałam komórkę i na start usłyszałam co za zdjęcie pojawiło się w internecie. Przez chwilę skanowałam o co jej chodzi, ale skapnęłam się dopiero po jakimś czasie, że ma na myśli Oppę.
- Ty to masz szczęście - powiedziała, a ja zrobiłam dziwną minę. Oczywiście nie mogła tego zauważyć, więc szybko nadrobiłam to słowami.
- Przesadzasz - dodałam, przyspieszając trochę tempa, zauważając wolną taksówkę, którą miałam zamiar zgarnąć. Na szczęście w portfelu zostało mi jeszcze trochę na pojazd. Gdybym wiedziała, że to dzisiaj, to lepiej bym się przygotowała. - Chcesz wyjść gdzieś wieczorem? - spytałam, bo jak zwykle nie miałabym co robić w mieszkaniu. Już nie wspomnę o współlokatorze, który jest dość... dziwny. Niby nie powinnam tak mówić, ale inaczej nie umiałabym go określić. Oczywiście nie usłyszałam odmowy, Hyojung w takich sprawach nigdy mnie nie zawiodła. Zawsze była dobrze nastawiona na spotkania ze mną, co mnie bardzo cieszyło.
Po udanej rozmowie rozłączyłam się i akurat dojechałam na miejsce. Miałam jeszcze z dwie godzinki do wyjścia, więc mogłam się trochę wyszykować.
Ostatnio zmieniony przez Tsuu (25-12-2014 o 23h56)
#32 26-12-2014 o 15h18
Gdy samochód zatrzymał się, zrozumiałem, że jesteśmy już na miejscu. Przeciągnąłem się i mozolnie złapałem za klamkę, po czym popchnąłem drzwi uniemożliwiające mi wydostanie się. Następnie wyszedłem z pojazdu i rozejrzałem się po otoczeniu. Powoli zaczęło się ściemniać, ale to nie powinno nam przeszkodzić w zabawie. Ciekawe, czy już są? By się tego dowiedzieć, zacząłem iść w kierunku ustalonego przez nas miejsca. Już po chwili dostrzegłem domek, który jak mniemam wynajął menadżer. Będąc już coraz bliżej, zauważyłem grupkę ludzi siedzącą na werandzie. Widząc ich chciałem pobiec, ale bieganie po piachu bez upadku lub manewrowania jest dość trudne. Kiedy byłem już wystarczającą blisko, podniosłem rękę do góry i krzyknąłem "Yehet i Ohorat", dając im znak, że już jestem.
Wszedłem po drewnianych, małych schodkach na werandę i usiadłem na wolnym miejscu, pomiędzy Layem a Suho. Chłopcy już zaczęli grillować wołowinę, przez co w powietrzu unosił się niesamowity zapach mięsa. Jak ja chcę to zjeść! Skrzywiłem się lekko, wiedząc, że zanim będzie dobrze zrobiona, minie trochę czasu, a moje podniebienie jest jej rządne teraz. Westchnąłem, opamiętując się i pałeczkami przewróciłem na drugą stronę plasterek mięsa, by po oby stronach było równo przypieczone.
Dopóki wołowina nie była gotowa, gadaliśmy o różnych rzeczach. Między innymi o tym co dziś miałem do załatwienia, ale cały czas wymigiwałem się z odpowiedzią, twierdząc, że było to osobiste. I nie kłamałem.
Po krótszej chwili posiłek był gotowy i wszyscy rzucili się z pałeczkami na mięso. Szybko udało mi się chwycić za jeden z nich, po czym zjadłem go ze smakiem. Oczywiście, gdy chciałem wziąć kolejny, okazało się, że wszystkie zostały zjedzone, przez co musieliśmy od nowa je przygotować. Tak to właśnie jest jeść wołowinę z 9 mężczyzn.
#33 27-12-2014 o 01h55
Gdy tylko weszłam do środka, wzięłam się za poszukiwanie współlokatora. Na szczęście jeszcze nie wrócił z pracy, dlatego mogłam w spokoju się przyszykować do wyjścia. Najpierw zaszłam do łazienki, gdzie wzięłam dłuugi prysznic. Tego było mi trzeba, świetnie! Po dłuższym czasie wyszłam z kabiny i okryłam się puchatym, różowym ręcznikiem. Aj, zimno, zimno. Czy znowu zostawiłam gdzieś otwarte okno? A może ogrzewanie jest wyłączone... Będę musiała zaraz to sprawdzić.
Przebrałam się w krótką, czarną sukienkę. Minęło już sporo czasu, więc wyszłam zobaczyć co z tą temperaturą. Najpierw zaszłam do kuchni połączonej z salonem, ale tu było wszystko w porządku, więc zdecydowałam się zajrzeć do pokoju kolegi. A jakże! Okno było otwarte niemal na oścież, na co westchnęłam cicho i podeszłam do parapetu, aby je zamknąć. Co jak co, ale nie chcę żeby z mieszkania stała się lodówka. Zwariować można.
Od razu po załatwieniu porachunków z szybą, wyszłam z pokoju Youngjae i pokierowałam się do swojego, gdzie nałożyłam na siebie lekki makijaż. Po tym byłam gotowa do wyjścia, ale zanim opuściłam budynek, zadzwoniłam jeszcze do przyjaciółki, aby sprawdzić czy ona też już się wybiera. Miałyśmy się spotkać przed dość znanym klubem, ale musiałam się upewnić. Gdy to zrobiłam, wzięłam do dłoni ciemną kopertówkę z najważniejszymi rzeczami i wyszłam z mieszkania, w celu złapania taksówki. Nie zajęło mi to wcale tak długo, dlatego po kwadransie byłam już na miejscu. Oczywiście przed budynkiem musiałam jeszcze poczekać kilka minut na Hyojung, która dość często się spóźniała. Byłam do tego przyzwyczajona, więc nie przejęłam się za bardzo.
Zauważyłam ją w ślicznej, czerwonej sukience, która idealnie dopasowywała się z jej ciemnymi włosami i karnacją. Kiedy zaczęła mnie szukać wzrokiem, pomachałam w jej stronę dłonią, co poskutkowało, bo zaczęła iść w moją stronę.
- Sorki za spóźnienie - powiedziała na start, a następnie puknęła się w delikatnie w głowę. To oznaczało, że potrzebowała więcej czasu na wyszykowanie się. Co jak co, ale to trwało u niej strasznie długo. - Wchodzimy? - spytała, na co skinęłam. Wiedziałam, że wróci do wcześniejszego tematu dotyczącego Sehuna, więc muszę ją ciągle zagadywać. To bardzo dobry plan!
Po kilku kwadransach tańczenia i picia, postanowiłyśmy chwilę odpocząć, więc usiadłyśmy na jednej z wolnych kanap. Hyojung miała dużo energii i czasami nie mogłam za nią nadążyć.
- Pójdę do toalety, zaraz wrócę - rzuciłam, wstając z miejsca. Sądziłam, że nie warto brać torebki ze sobą, skoro szatynka będzie jej pilnować, więc poszłam do łazienki bez niej.
#34 27-12-2014 o 02h44
Czekając na kolejną dostawę wołowinki, odchyliłem się maksymalnie na krześle i uważnie przyglądałem się przypiekanemu mięsu. Tak pięknie pachnie, aż ślinka cieknie. Kiedy Chen poinformował, że już jest gotowe, od razu złapałem za kawałek, a zważając na to, iż był bardzo gorący, podmuchałem i wsadziłem go sobie do buzi razem z listkiem sałaty, który leżał na talerzu obok. Poczuwszy smak pysznego posiłku, uśmiechnąłem się w duchu. Po chwili usłyszałem dźwięk przychodzącej wiadomości i wciąż delektując się wołowiną, wyciągnąłem i odblokowałem komórkę, następnie wyświetlając sms. Szybko otworzyłem okienko i przeczytałem treść, w której zawarty był adres klubu oraz zaproszenie. Zdziwiony spojrzałem jeszcze kto mi go wysłał, ale widząc nazwisko koleżanki, zrozumiałem o co chodzi. Jednak jak o tym myślę, to trochę dziwne, w końcu zaledwie dwie godziny temu się widzieliśmy. No, chyba, że che mi postawić coś do picia, to nie mam nic przeciwko. Mimo wszystko stwierdziłem, że to dobry pomysł. - Ej, chcecie iść na imprezę? - spytałem, wstając z miejsca. Tym razem jakbym ich zostawił, pewnie by mnie zabili, a ja chcę jeszcze pożyć. Poza tym będzie raźniej. - A co z filmami? - spojrzałem na Tao, któremu chyba się to nie spodobało. - Co ty baba jesteś? Idziemy się bawić, a nie przed telewizorem. - zażartowałem, a na twarzy chłopaka pojawił się lekki uśmiech, przyznający mi rację. - To co, ruszamy? - zapytałem jeszcze raz dla upewnienia, a widząc, że wszyscy bez wahania się zgodzili, mruknąłem coś w stylu " no to wio". Niestety klub do którego wysłano mi adres znajdował się spory kawałek drogi od plaży, więc bez oporu wykorzystaliśmy menadżera, który czekał na nas w aucie. W ogóle nie czuję się winny, w końcu komu by się chciało iść w taki mróz?
Będąc już na miejscu, menadżer zatrzymał nas, upominając, żebyśmy zbytnio nie szaleli, na co wszyscy równocześnie przytaknęliśmy i wyszliśmy z samochodu. Przed wejściem do środka, jeszcze raz spojrzałem na komórkę, upewniając się, że jesteśmy w dobrym miejscu. Po potwierdzeniu adresu, weszliśmy do środka, a pierwszą rzeczą, którą zrobiłem, było rozejrzenie się za Eunji. Już po chwili dostrzegłem ją siedzącą z koleżanką na jednej z kanap, po czym gestem ręki zawołałem chłopaków i zacząłem iść w jej kierunku. Przed tym jednak uważnie jej się przyjrzałem i muszę powiedzieć...łał, aż zabrakło mi tchu w piersiach.
Kiedy mnie zobaczyła, wyglądała na zdziwioną, co mnie z lekka zbiło z tropu. Pomimo tego usiadłem z wyszczerzonymi zębami obok Jine, a kiwnięciem głowy, zachęciłem chłopaków by i oni spoczęli. - Coś taka zdziwiona? - spytałem z wcześniejszym wyrazem twarzy.
#35 27-12-2014 o 03h12
Po chwili wróciłam na miejsce, gdzie nadal czekała na mnie dziewczyna. Tym razem przybrała dziwny uśmieszek. Trochę mnie to zaniepokoiło.
- Co znowu zmalowałaś? - spytałam dla upewnienia czy aby wszystko w porządku. Ta tylko zrobiła zrobiła z ust dzióbek i mruknęła ciche "nic". Popatrzyłam na nią jeszcze podejrzliwie i wzruszyłam ramionami, wygodniej układając się na kanapie. Zaczęłyśmy rozmawiać o jej nowej pracy. Wciąż je zmieniała, bo nie mogła znaleźć czegoś dla siebie, powiedziała, że to strzał w dziesiątkę, ale wątpię... za każdym razem tak mówi!
Po krótkim czasie, rozejrzałam się po ludziach. Nie znalazłam nikogo znajomego, choć... zaraz... Czy ja dobrze widzę? Co tu robi Sehun? Nie sądzę, że to przypadek, nie kiedy jestem z Hyojung. Chłopak wraz z kolegami usiadł obok nas, a następnie zadał mi pytanie.
- Ah, nie, ja tylko... - zaczęłam w tym samym czasie odblokowując telefon. Wiadomości nie były zamknięte i szybko przekonałam się czyja to sprawka. Wiedziałam gdzie szukać, bo szatynka kilka razy sprawiła mi podobny "żart", między innymi z byłym chłopakiem. - Aish - syknęłam cicho na koleżankę, dość cicho, żeby chłopcy nie zwrócili na to zbyt dużej uwagi. Zrobiła tylko słodką minę, na co przekręciłam oczami i skierowałam wzrok z powrotem na Sehuna.
- Nie myślałam, że będziecie tak szybko - dodałam po chwili, aby zaspokoić jego ciekawość. Nie byłam jakoś szczególnie zła na koleżankę, było mi miło, że znowu mogłam się spotkać z Oppą, ale czasem szatynka jest naprawdę niemożliwa. Uśmiechnęłam się lekko i kompletnie zapomniałam o reszcie. - Jestem Kim Eunji, a to moja przyjaciółka Kang Hyojung. Miło mi was poznać - powiedziałam z tą samą miną, a następnie zauważyłam, że wśród członków zespołu jest także Kai. No w sumie mogłam się domyślić, przecież do nich należy. Posłał mi przyjazny uśmiech, na co odmachałam mu dłonią.
Po jakimś czasie wszyscy zaczęliśmy się czuć dobrze w swoim towarzystwie i nie było już takiego skrępowania jak na samym początku. Oj Hyojung umiała rozkręcić zabawę.
- Dobra, koniec tego gadania, idziemy na parkiet! - krzyknęła, łapiąc mnie za rękę i zaczęła ciągnąć mnie w kierunku tańczącego tłumu. Łatwo można się tu zgubić, ale mam nadzieję, że nie pojawi się taki problem.
#36 27-12-2014 o 03h44
Nagle Hyojung wyciągnęła Eunji na parkiet. Stwierdziłem, że nie będziemy gorsi i również wypchnąłem kilku z kanapy. Nie ma grzania tyłków. Nuta, którą aktualnie puścili była żywa i swobodnie się przy niej tańczyło. Wyszedłem na środek i zacząłem się ruszać do rytmu muzyki wraz z Layem i Xiuminem, który postanowił do nas dołączyć, co mnie ucieszyło. Po chwili utwór skończył się i został puszczony nowy, który od razu poznałem. Była to piosenka BTS "Boy in luv", ale do niej nie miałem już za specjalnej ochoty tańczyć razem osobnikami płci męskiej, więc wzrokiem starałem się wyszukać szatynki. Gdy to mi się udało, przecisnąłem się jakoś przez tłum ludzi i złapałem za rękę Eunji. Jezu, naprawdę można się tu zgubić. - Odbijamy - powiedziałem z uśmieszkiem i pociągnąłem dziewczynę w swoją stronę. Podczas tańca momentami wygłupialiśmy się, wykonując jakieś dziwne ruchy, przez co czułem się dziwnie, ale w końcu i tak się śmiałem.
Po dobrej godzinie tańczenia zachciało mi się pić, więc spytałem się również towarzyszki, czy ma na coś ochotę. Ta jednak nic nie usłyszała, dlatego też pociągnąłem ją do miejsca, gdzie było mniej ludzi i przede wszystkich hałasu. - Chcesz coś do picia? - spytałem, lekko się nad nią nachylając, by zwiększyć słyszalność. .
#37 27-12-2014 o 22h52
Ta kobieta naprawdę posiada mnóstwo energii. Nie dziwię się, że jeszcze ma siłę na zmienianie tych prac jak rękawiczek, skoro na parkiecie szaleje jak opętana. Przynajmniej nie szło się z nią zanudzić.
Po krótkiej chwili poczułam jak pewna osoba łapie mnie za rękę, na co automatycznie odwróciłam się w jej kierunku. Spodziewałam się jakiegoś nieznajomego, jednak zamiast nieznanej mi twarzy zauważyłam Sehuna. Pociągnął mnie do siebie, na co cicho się zaśmiałam. Nie było mi ciężko zostawić Hyojung samej, bo pewnie już znalazła sobie kolejnego partnera. Poza tym fajnie potańczyć z kimś innym. Na przykład z Sehunem jest strasznie zabawnie, z czego jestem zadowolona, bo gdyby było sztywno to nie bardzo umiałabym się zachować.
Gdy minęło już sporo czasu, zauważyłam, że szatyn coś do mnie mówi. Ja jednak nie bardzo zrozumiałam przez głośną muzykę, więc gestem dłoni pokazałam mu, że nie słyszę. Ten szybko postanowił to załatwić i zaciągnął mnie w bardziej ciche miejsce. Zadał mi pytanie i tym razem usłyszałam lepiej niż za poprzednim, jednak gdy tylko się nade mną lekko nachylił poczułam się nieco dziwnie... za blisko. Próbowałam zignorować to uczucie, odpowiadając.
- Tak - dodałam, odgarniając włosy do tyłu i spojrzałam w kierunku tłumu.
#38 29-12-2014 o 11h04
Dostawszy odpowiedź od Eunji, omijając jakiś ludzi, podszedłem do barku. Będąc już przy ladzie, usiadłem na jednym z wysokich krzeseł. Czekając aż barman podejdzie, opuściłem głowę i zacząłem stukać w rytm muzyki o metalowy blat. Po chwili usłyszałem dość głośne i wyraźne chrząknięcie, na co natychmiast zareagowałem, unosząc wzrok do góry. - Poproszę dwie cole - powiedziałem, poprawiając się na siedzeniu. Gdy mężczyzna podał mi szklanki z napojem, wróciłem do dziewczyny, a to sprawiło trudności, gdyż miałem wrażenie, że ci wszyscy ludzie stoją, gdzie indziej niż wcześniej, a następnie wręczyłem jej do ręki zimne picie.
- Do dna - krzyknąłem z uśmiechem i jednym łykiem wypiłem całą zawartość mojej szklanki. Może i nie był to alkohol, ale można poudawać! Po chwili kaszlnąłem, zakrywając sobie usta i lekko się pochyliłem. Ugh, za dużo gazowanego... - Powinniśmy wracać do reszty? - spytałem, ogarniając się i wytarłem łzy, które pojawiły się podczas krztuszenia.
Złapałem Eunji delikatnie za dłoń, by się nie zgubiła i zacząłem iść w kierunku kanapy, gdzie siedziała reszta. Jakoś mam wrażenie, że gdybym ją zgubił, Hyojung zabiłaby mnie. Widziałem to po jej oczach, gdy ukradłem jej osobę do tańca. Kiedy byliśmy już przed meblem, puściłem jej rękę, czerwieniejąc się. Mimo wszystko, trochę niezręczna sytuacja.
Usiadłem obok Suho, który aktualnie nie robił nic, zupełnie, ale gdy zobaczył moją czerwoną buzię, którą zresztą starałem się ukryć, spytał się mnie czy coś piłem. Automatycznie zaprzeczyłem i zacząłem wietrzyć się swoją bluzką, twierdząc, że gorąco tu.
#39 30-12-2014 o 00h10
Gdy tylko chchłopak zniknął mi z oczu, oparłam się o ścianę, co dziwne bo nigdy w tego typu miejscach tego nie robiłam. Zazwyczaj nie schodziłam ze środka, a jak już to tylko do toalety albo na krótką przerwę.
Po dłuższej chwili Sehun wrócił z dwoma napojami, a jedno z nich podał mi. Podziękowałam cicho, a słysząc jego słowa skinęłam lekko głową z uśmiechem, a następnie upiłam łyk ze szklanki. Nie zrobiłam tego na raz tak jak Oppa, więc mi nie groziło udławienie się. Co inaczej w przypadku ciemnowłosego... Łał nawet zaczęłam się zastanawiać czy nic mu się nie stanie i miałam zaproponować jakieś bardziej ciche miejsce, jednak ten zadał mi pytanie zanim zdążyłam coś powiedzieć, więc jedynie poklepałam go delikatnie po plecach i kiwnęłam głową.
Zdziwiło mnie to gdy złapał mnie za dłoń i ciągnął za sobą. Uznałam to za zwykłe ubezpieczenie przed zagubieniem się w tłumie, więc nie zwróciłam na to większej uwagi... a może mi to po prostu nie przeszkadzało.
Gdy w końcu dotarliśmy do reszty, zauważyłam że brakuje kilku osób, ale to dobrze, w końcu mają się bawić. Usiadłam między Hyojung, a Kaiem i spojrzałam na Sehuna. Nie musiałam mu się długo przyglądać żeby stwierdzić, że jest cały czerwony. Podniosłam brwi do góry, zastanawiając się co wywołało u niego taką reakcję. Szatynka posłała mi dziwne spojrzenie, jakby mnie o coś podejrzewała, ale ja przecież nic nie zrobiłam.
- Nic ci nie jest? Może źle się czujesz? - spytałam z troską, ale zanim ten zdążył odpowiedzieć, zauważyłam że Kai wstaje z miejsca i od razu bierze mnie za rękę. Ci chłopcy mają dziwny nawyk łapania kogoś za nadgarstki.
- Moja kolej - usłyszałam, na co spojrzałam na niego pytająco, ale dopiero gdy pociągnął mnie w stronę tłumu zrozumiałam o co mu chodzi. Dopiero co stamtąd wróciłam, ale jakoś czułam, że nie mogę się przeciwstawić. Akurat kiedy zeszła energiczna piosenka, zaczęła grać nieco wolniejsza. Czasem zdarzały się takie przypadki, zazwyczaj kiedy ludzie coś zamawiali. Zauważyłam jak chłopak podał mi dłoń na co położyłam swoją rękę na jego. Poczułam się dziwnie i nie za bardzo wiedziałam co robić, jednak on nie wygląda na zmartwionego. Przyciągnął mnie do siebie i dosłownie nasze ciała zaczęły się tykać. Odwzajemniłam jego uśmiech i cóż... Było trzeba ukryć jakoś tę niezręczność i przetrwać.
Po zdecydowanie dłuższej chwili, piosenka dobiegła końca i oboje uznaliśmy, że na razie jedna nam wystarczy. Może widział, że jestem już lekko zmęczona, a jutro na dodatek czeka mnie wizyta w studio, w celu zaczęcia nagrań. Wróciliśmy zatem z powrotem do znajomych i usiadłam na swoje miejsce.
- Co tak szybko? Dopiero zaczęło się robić romantycznie - powiedziała dziewczyna, ale tylko wzięłam picie ze stołu i usłyszałam cichot niektórych chłopców.
- Nie przesadzaj - odpowiedziałam i spojrzałam na Sehuna, zastanawiając się czy wszystko w porządku. - Już lepiej? - spytałam, odstawiając szklankę na mebel.
#40 30-12-2014 o 02h04
Spojrzałem na Eunji, która właśnie zadała mi pytanie, dotyczące mojej czerwonej twarzy. W jej głosie można było usłyszeć dużo troski, więc jeszcze bardziej się zarumieniłem. W momencie, gdy chciałem odpowiedzieć, że wszystko w porządku i żeby się nie martwiła, Kai wstał z miejsca i złapał dziewczyną za rękę. A ten co? Widząc to, coś mnie podkusiło, by podnieść się z miejsca i przeszkodzić mu w tym, ale ten już odszedł, mówiąc: "moja kolej". Po chwili zorientowałem się, jak może to wyglądać i odchrząknąłem, po czym podrapałem się po głowie oraz poprawiłem sobie bluzkę, udając, że tylko z tego powodu wstałem.
Po usłyszeniu wolnej muzyki, zaniepokoiłem się i postanowiłem nie spuszczać chłopaka i Jine ze wzroku. Samo patrzenie mnie irytowało z nieznanego mi powodu, a to było jeszcze bardziej irytujące. Aishh... Za blisko, stanowczo za blisko, jeszcze ten uśmiech, jakby jej się to podobało! No nie wytrzymam zaraz. Oparłem się lekko na boku i zrezygnowany podparłem głowę ręką. Niech to się już skończy.
Kiedy muzyka ucichła, Kai oraz Eunji wrócili na miejsca, co mnie trochę ucieszyło, ale pytanie jej koleżanki spowodowało, że znowu posmutniałem i wziąłem butelkę soju, z której pił Xiumin. - Wszystko jak w najlepszym porządku - powiedziałem, nieco wymuszając uśmiech, a następnie wziąłem z niej łyka, dużego. Hyung spojrzał się na mnie ze zdziwieniem i już chciał mi zabrać napój, ale w ostatnim momencie odtrąciłem jego dłoń. - Daj spokój, to jedna butelka, hyung - wypiąłem do niego język i wróciłem do wcześniejszej czynności. No, ale na jednej butelce się nie skończyło. Impreza bardziej się rozkręciła i nie zwracali już uwagi na to, że biorę kolejną, co oczywiście wykorzystałem. Po drugiej zaczęło mi się kręcić w głowie. Ughh.. - Ej, Sehun, w porządku? - usłyszałem męski głos, ale nie byłem w stanie rozpoznać do kogo on należał. - Powinniśmy już iść - dodał i podniósł mnie, ale kiedy stanąłem na równe nogi, straciłem równowagę, więc chłopak przełożył moje ramię przez jego szyję. - Eunji... - mruknąłem pod nosem, opierając głowę o ramię hyunga - dlaczego - spytałem, tupiąc nogą o podłogę - ja jestem twoim przyjacielem, nie Kai - burknąłem w ogóle nie zrozumiale. Osoba, która mnie aktualnie trzymała, poklepała mnie po plecach, mówiąc " już dobrze, już dobrze ". Dlaczego ten hyung kłamie? No dlaczego? Wszystko jest do dupy, bu. Kai i Eunji, mam ich gdzieś, pff.
#41 30-12-2014 o 02h51
Dzięki jego słowom poczułam się nieco lepiej, co ukazałam przyjaznym uśmiechem. Trochę się martwiłam, że może się przeziębił, ale jak mówi, że wszystko jest w porządku to na pewno tak jest.
Po jakiś trzech kwadransach usłyszałam pytanie Xiumina skierowane do Sehuna. Nieco się zdziwiłam do jakiego stanu doprowadził się oppa, ale chyba raczej bardziej zaniepokoiło. Gdy tylko ciemnowłosy powiedział, że powinni już iść, automatycznie wstałam z siedzenia razem z nimi, ale wszyscy zatrzymaliśmy się, słysząc z ust Sehuna moje imię. Na jego kolejne słowa otworzyłam ze zdziwienia buzię, aby coś powiedzieć, ale tylko rozejrzałam się po innych, nie za bardzo rozumiejąc tej całej sytuacji. Xiumin pocieszył chłopaka słowami otuchy i już mieli skierować się w stronę wyjścia, ale zdążyłam zareagować.
- Zaczekaj - powiedziałam do niższego z chłopców i podeszłam do dwójki, aby Sehun obwiesił się też na mnie. - Musimy pogadać, więc czy moglibyście...? - spytałam nie kończąc swojej wypowiedzi, bo sądziłam, że sami na to wpadną.
- Dasz sobie radę? - spytał Kai, na co kiwnęłam głową z delikatnym uśmiechem. Dopiero kiedy Xiumin puścił z drugiej strony ciemnowłosego, poczułam jak jego ciężar spada na mnie. No dobra... to będzie dla mnie troszkę trudne.
- Nie czekajcie na nas - powiedziałam, nie wiedząc ile zajmie mi dogadanie się z pijanym człowiekiem. Ah, mógłby mi pomóc, używając nieco bardziej swoich nóg. W końcu udało mi się go wyprowadzić na zewnątrz, gdzie było znacznie mniej ludzi, ale uwierzcie że trochę to potrwało. Podstawiłam go pod ścianą i trzymając jego ramion z obu stron, aby przypadkiem mi nie upadł, popatrzyłam na jego twarz. Takie zachowanie mi się nie podoba. - Co się dzieje? - spytałam, nie spuszczając wzroku z jego oczu. Mogę stwierdzić, że nie ma mocnej głowy do alkoholu, poza tym nie rozumiem czemu zachował się tak nie odpowiedzialnie zważając na jego popularność. Przecież ktoś może go rozpoznać, a nie chcę żeby miał przeze mnie kłopoty.
Ostatnio zmieniony przez Tsuu (30-12-2014 o 03h00)
#42 30-12-2014 o 04h02
Kiedy usłyszałem głos dziewczyny, odwróciłem głowę w przeciwną stronę, dając jej do zrozumienia, że nie chce z nią gadać. - Hyung~- jęknąłem, łapiąc go za rękaw bluzki - nie zostawiaj mnie z nią - mruknąłem niezadowolony. Niech sobie idzie do Kai'a, ja nie mam nic do powiedzenia! - Nie zostawiaj mnie - powiedziałem słodkim głosem, ale ten "oddał" mnie Eunji. W momencie gdy chłopak mnie puszczał chciałem odejść o własnych siłach, ale ilość wypitego alkoholu sprawiła, iż nie miałem kompletnego poczucia równowagi i upadłem na Jine. Z jej ust wydobyło się dość głośne "Uhh", co świadczyło o tym, że nie było jej zbyt lekko. Ale co mnie to, niech cierpi, zasłużyła.
Po chwili poczułem powiew świeżego powietrza i słabe zderzenie ze ścianą. -
Dlaczego mi to robisz? - spytałem, robiąc minę małego pieska. Takiego jak Candy, teraz mógłbym być jej bratem. - Nie patrz tak na mnie - jęknąłem, odwracając na oślep jej twarz w inną stronę i nie zważając przy tym gdzie ma oczy. To ja powinienem patrzeć na nią z wyrzutem, a nie ona! - Lubisz bardziej Kai'a, prawda? Chcesz, żeby to on był twoim przyjacielem - mówiąc to posmutniałem. - Jest lepszym tancerzem, lepiej wygląda...nie no nie przesadzajmy - zacząłem wyliczać na palcach, chwiejąc się przy tym. Aishh, chcę spać. - Zabierzesz mnie do domu, prawda? - spytałem, kładąc czoło na jej ramieniu. Mam nadzieję, że to zrobi i nie zostawi mnie tutaj samego.
- Zimnoo - przytuliłem się, chcąc się bardziej ogrzać. Ta pogoda wyprowadza mnie już z równowagi! Idź sobie wietrze, nikt cie tu nie potrzebuje.
#43 30-12-2014 o 16h27
Kiedy moja twarz została przesunięta w innym kierunku, westchnęłam cicho, wiedząc, że te zadanie będzie naprawdę trudne. Zwłaszcza, że nie wiedziałam o co mu chodzi. Co nie tak z Kaiem? Nic z nim przecież nie robiłam.
- Nie rozumiem - powiedziałam cicho, spoglądając na niego spod włosów. Czy on przypadkiem nie jest zazdrosny o ciemnowłosego, przez to, że z nim zatańczyłam? Niemożliwe. Na jego kolejne słowa, lekko rozbawiona przekręciłam oczami. Na szczęście nie musiałam odpowiadać na to kogo bardziej lubię. To chyba oczywiste, prawda? Kai jest bardzo fajny, ale to z Sehunem zawsze dobrze mi się rozmawiało, a poza tym znam go znacznie dłużej.
- Tak, tak - powiedziałam, klepiąc go delikatnie po plecach, a gdy mnie objął, mimo wszystko odwzajemniłam uścisk, choć czułam się lekko niezręcznie. Co prawda wcześniej sama go przytuliłam, ale to znacznie różniło się od tamtego. Po chwili postanowiłam, wrócić do reszty, może jeszcze uda mi się ich złapać, a poza tym pomogliby mi z nim troszkę.
- Chodź, wracajmy już - dodałam i odsunęłam się trochę, aby mnie puścił, dzięki czemu znowu mogłam pomóc mu w chodzeniu, ale jak już mówiłam, to nie było proste zadanie. Na szczęście udało mi się złapać resztę, kiedy właśnie wychodzili z klubu. Już myślałam, że nas nie zauważą i będę musiała krzyknąć, ale prawdę mówiąc, nas w takiej pozycji nie dało się zobaczyć.
- Daj, pomogę ci - usłyszałam Xiumina, na co kiwnęłam głową, a razem z nim podszedł także Chanyeol. Oh jak dobrze, cały ciężar przejdzie na nich, a moje ramię będzie mogło nieco odpocząć. Mimo wszystko będę musiała jutro normalnie porozmawiać z chłopakiem, bo teraz nie bardzo się dało. Mam tylko nadzieję, że znajdę na to chwilę, po nagraniach.
#44 30-12-2014 o 17h09
Usłyszawszy słowa dziewczyny przytaknąłem, kiwnięciem głowy. Jednak, gdy ta odsunęła się ode mnie chciałem zaprotestować, co ostatecznie mi się nie udało, bo zaczęliśmy gdzieś iść. Było mi tak ciepło! Idąc nie zwracałem większej uwagi na otoczenie, gdyż miałem zamknięte oczy i zdawałem się jedynie na dziewczynę. Po chwili poczułem silniejszą dłoń na swoim ramieniu, co mnie zaniepokoiło. O boże, od kiedy ona ma taką siłę w łapach?! Przestraszony otworzyłem jedno oko, chcąc się upewnić, że to była ona. Zamiast szatynki dostrzegłem dwóch typów, bodajże Chanyeol i...i Xiumin? A sam nie wiem! - Nie chcę, puść mnie - jęknąłem, wyrywając się - gdzie jest Eunji - w odpowiedzi usłyszałem tylko "żeś się spił", po czym prychnąłem. - Hyung - zacząłem bardzo poważnym głosem i podniosłem wskazujący palec do góry, podkreślając tym, że nie żartuję - ja nie jestem pijany, tylko śpiący. - Jak można nie odróżnić pijanego człowieka od śpiącego?
- Oh wybacz, mój błąd - powiedział, któryś z nich. Ta odpowiedź brzmiała już lepiej, więc machnąłem na to ręką. Po chwili zostałem wepchnięty do dużego samochodu, gdzie było już kilka chłopaków oraz jedna dziewczyna, która siedziała przy drzwiach. Eunji! Wiedziałem, że mnie nie zostawiła. Czując parcie ze strony Chanyeola albo Xiumina (LOL_XIUHUN), przysunąłem się maksymalnie do niej, co ostatecznie nie było dla problemem i oparłem głowę o jej ramię, czując, że naprawdę zaraz zasnę. Jedyne co mi przeszkadzało to Kai, siedzący na przeciwko. Tego to zawsze poznam, nie ważne jak śpiący bym był. - Jedziemy do domu? - spytałem - Hyung...przepraszam - posmutniałem, przerzucając się na jego ramię, a następnie przytuliłem go. Będę mieć kłopoty, prawda?
#45 30-12-2014 o 17h54
Dopiero teraz zauważyłam, że Hyojung gdzieś znikła. Postanowiła zostać w środku, czy może już pojechała? Ot jaka przyjaciółka, będę musiała później do niej zadzwonić, żeby się upewnić czy wszystko w porządku, a wiadomo że z nią nigdy nic nie wiadomo. Oby tylko bezpiecznie wróciła do domu. Widząc jak chłopcy wpychają Sehuna do samochodu, postanowiłam zwrócić się do Baekhyuna i Kaia, bo byli najbliżej.
- W takim razie ja też już pojadę do domu - powiedziałam z uśmiechem, spoglądając na samochód, aby sprawdzić czy oppa nie rozrabia. Niestety nic nie zauważyłam, ale skoro pojazd jeszcze stoi, to nie ma tragedii.
- Możemy cię podrzucić - usłyszałam od jednego z nich i już miałam zaprotestować, kiedy poczułam jak Kai po raz kolejny łapie mnie za rękę. Oj chyba moje własne zdanie się nie liczy w tym towarzystwie. - Chodź, to nie będzie kłopot - kiwnęłam głową, wiedząc, że i tak nie wygram. Poza tym będę mogła mieć Sehuna choć na chwilę na oku.
Wsiadłam do auta i usiadłam najbliżej drzwi. Obok mnie znajdował się oppa, a przede mną Kai... co za zrządzenie losu. Poczułam jak niezręczna cisza rośnie między nami, ale przerwał ją ciemnowłosy obok, gdy przysunął się do mnie bardzo blisko i położył głowę na ramieniu. Automatycznie miałam zamiar zareagować, ale zrezygnowałam, nie wiedząc co zrobić. Na szczęście po chwili przerzucił się na chłopaka obok, Xiumina, na co prawdę mówiąc odetchnęłam. Za dużo dzisiaj tej bliskości, naprawdę za dużo.
- Przepraszam cię za jego zachowanie, nie wiem co w niego wstąpiło - usłyszałam cichy głos skierowany w moją stronę, mimowolnie spojrzałam na tę osobę i ujrzałam Chena. Po jego tonie, wnioskuje, że nie chciał, żeby Sehun go usłyszał i chyba mu się udało. Poza tym oppa był zbyt zajęty najstarszym z członków.
- Nic się nie stało, dopóki nie ma ofiar jest dobrze - odpowiedziałam z uśmiechem. Całą drogę spędziłam głównie na rozmawianiu z Chenem i mogę stwierdzić, że to było bardzo miłe, ale nadszedł czas kiedy musiałam wysiąść z samochodu.
- Uważaj na siebie - usłyszałam od Kai'a, na co kiwnęłam głową z przyjaznym wyrazem twarzy.
- Wy też, dobranoc - pożegnałam się i kiedy drzwi od samochodu się zamknęły, odetchnęłam z ulgą. Chyba cieszę się, że ten wieczór zaraz się skończy. Co jak co, ale ta konfrontacja z Sehunem była niesamowicie dziwna. Muszę przestać o tym myśleć, ale nie wiem czy będę w stanie.
#46 30-12-2014 o 19h03
Samochód zatrzymał się, a ja zabrałem głowę ze swojego hyunga. - Już jesteśmy? - spytałem, rozglądając się przez szyby po otoczeniu. To nie był nasz dorm, tylko jakaś inna, nieznana mi okolica. Nagle zauważyłem oddalającą się Eunji. - Oj Sehun, Sehun - poczułem czyjąś dłoń, klepiącą mnie po plecach. Westchnąłem cicho i zamykając oczy, oparłem głowę o szkło.
Po jakimś czasie, którego nawet nie liczyłem, auto ponownie się zatrzymało, co tym razem świadczyło o tym, że już dotarliśmy. Hyung wyszedł z pojazdu i razem z innym hyungiem, pomógł mi z niego wyjść, przytrzymując mnie. - Nie chcę - jęknąłem przeciągle, kopiąc powietrze. - Aishh, przed chwilą jeszcze chciałeś - powiedział zrezygnowanym głosem mężczyzna, na co zastanowiłem się - Ale już nie chcę! Muszę iść pogadać z Kai'em - mruknąłem, próbując wyrwać się z silnych uścisków. Niestety byłem zbyt zmęczony i nie dałem rady dwójce przyjaciół, przez co posmutniałem. - Uspokój się, jutro pogadacie - uderzył mnie lekko w ramię, w celu pocieszenia, ale za bardzo mu się to nie udało. Następnie zaprowadzili mnie do mojego pokoju, co nie było dość łatwe, bo znajdował się on na piętrze, a ja potykałem się o każdy napotkany schodek. Kiedy byliśmy już pod drzwiami, wyższy z nich otworzył je wepchnął mnie do środka, a następnie rzucił na łóżko. Czując pod sobą miękki materac, zwinąłem się i przysunąłem jak najbliżej ściany, przy której lubiłem spać.
Następnego ranka obudziłem się z silnym bólem głowy, na co jęknąłem z bólu i złapałem się za nią. Aishh. - Ile wczoraj wypiłem? - spytałem sam siebie, po czym chwiejnym krokiem wstałem z łóżka i udałem się do łazienki. Na miejscu pierwsze co zrobiłem było spojrzenie w lustro i poprawienie włosów. - Wyglądam okropnie... - dotknąłem policzków dłońmi, przyglądając się odbiciu. Nie myśląc już o tym wziąłem szybki, zimny prysznic, który nieco poprawił moją sytuację i zszedłem na dół do kuchni, jak najciszej mogłem. Jakoś miałem wrażenie, że wczoraj nieźle narozrabiałem. Ku moim obawom, na dole spotkałem już wszystkich i każdy z nich widząc mnie, uśmiechnął się. Ojj... - Na co się tak gapicie? Aż taki piękny jestem? - zaśmiałem się, niepewnie podchodząc do lodówki w poszukiwaniu wody. - Boli głowa, co? - kiwnąłem głową, przyznając mu rację, a ten rzucił mi butelkę zimnej wody. - Dzięki - mruknąłem, biorąc łyka. Nagle przed moimi oczami pojawił się Kai i wszystko mi się przypomniało, no może i nie wszystko, ale to jak dobrze się bawił z Jine akurat pamiętam. Wymijając szatyna, obrażony usiadłem na kanapie w salonie i włączyłem pierwszą lepszą dramę. - Ej Sehunnie~ - zawołał, ale to zignorowałem i skupiłem się na fabule serialu. - A ten dalej swoje? - spytał, na co inni wzruszyli ramionami.
Ostatnio zmieniony przez Sacaithe (30-12-2014 o 19h40)
#47 30-12-2014 o 22h57
Byłam na nogach już dobre dwie godziny. W sumie, czy ja w ogóle spałam? Wczoraj dość późno wróciłam do domu, poza tym musiałam coś zjeść, a potem się wykąpać, więc to też zajęło chwilkę. W każdym bądź razie czułam się dobrze, nie byłam zmęczona, a bardziej podekscytowana co bardzo mi pomagało. Jeszcze przed wyjściem postanowiłam zadzwonić do przyjaciółki. Wczoraj tego nie zrobiłam, bo byłam na nią lekko zła, nie tylko za ten numer z smsem, ale też za to co mówiła na imprezie. Niestety nie odebrała, co mnie bardzo zmartwiło, ale szybko dostałam wiadomość z pretensjami o której ja dzwonie, na co zaśmiałam się cicho. Napisałam jej że w takim razie pomęcze ją później i schowałam telefon do torebki. Teraz jestem gotowa!
Wyszłam z domu i łapiąc taksówkę, wsiadłam do pojazdu, aby ta podwiozła mnie do studia. Potrwało to jak zwykle jakiś kwadrans, bo o tej godzinie zazwyczaj mało ludzi jeździło do pracy mimo wszystko.
Weszłam do środka pełna optymizmu. Po prostu błyszczałam energią, a inni mogli się tym zarazić stojąc obok mnie. W środku powiedzieli żebym jeszcze powtórzyła utwór przed nagrywaniem i tym samym rozgrzała głos.
Byłam gotowa po jakiejś pół godzinie, więc mogliśmy zaczynać. Najpierw zaczęłam od tych mniej ważnych piosenek, które były tylko tłem w porównaniu do debiutowego wykonania, które było trzeba zostawić na koniec. Przy nim pewnie spędzę znacznie więcej czasu niż przy poprzednich, dlatego taka kolejność była konieczna.
Po dłuższym czasie dali mi przerwę na odpoczynek, jednak nie wiem czy był mi on tak bardzo potrzebny. Napiłam się wody i przy okazji udało mi się sprawdzić komórkę. Jak się okazało dostałam wiadomość od... Chena? Faktycznie wymieniliśmy się wczoraj numerami. Będąc ciekawą co mi wysłał otworzyłam smsa i szybko przeczytałam zawartość. Chłopak zaprosił mnie do ich dormu na kolacje. To naprawdę miłe z jego strony, już zdążyłam go polubić! "Z miłą chęcią, ale nie chcę narobić większego zamieszania. Wczoraj zrobiło się dziwnie." Wysłałam wiadomość i siedząc pod ścianą czekałam na odpowiedź. Nawet szybko ją dostałam, więc nie musiałam się martwić czy zdążę ja przeczytać na tej przerwie. "Chłopcy już cię polubili, poza tym Sehun chciałby cię przeprosić za wczoraj. Nie rób nam tego ^3" Zaśmiałam się na głos i po dłuższych przekonaniach odpisałam, że postaram się wpaść przed siódmą. Coś czułam, że Chen może być dla mnie jak starszy brat, poza tym jest całkiem zabawny. Akurat kiedy kliknęłam wysyłanie, zawołali mnie z powrotem, na co schowałam telefon do kieszeni w torbie i wróciłam do małego pomieszczenia z szybą i mikrofonem. Mam tylko nadzieje, że po nagraniach nie dopadnie mnie dzikie zmęczenie.
Po kilku godzinach nadszedł koniec. Matko, moje gardło chyba zaraz wyschnie. Od razu wyjęłam picie i wypiłam to co zostało. Poczułam jak zrobiło mi się lżej i może będę dała radę rozmawiać. A właśnie! Spojrzałam na zegarek, który wskazywał zaraz dziewiętnastą i westchnęłam cicho. Jednak nie zdążę na czas, ale może mi to wybaczą.
Wyszłam z budynku, wcześniej oczywiście nakładając na siebie kurtkę. Chyba niedługo będę musiała kupić sobie własny samochód, bo przez wydawanie ciągle na taksówkę kiedyś zbankrutuje.
Gdy tylko dojechałam na miejsce, dzięki adresu, który podał mi ciemnowłosy, weszłam na posesję i zapukałam kilka razy w drzwi. Otworzył mi Chen, a zauważając go od razu się uśmiechnęłam.
- Wybacz za spóźnienie, trochę dłużej zajęło mi te nagrywanie - powiedziałam, a kiedy gestem dłoni zaprosił mnie do środka, chętnie weszłam do cieplejszej przestrzeni.
- Nic się nie stało, grzecznie czekaliśmy - usłyszałam, na co spojrzałam na niego podejrzliwie i zajęłam kurtkę.
- Czy aby na pewno "grzecznie"? - spytałam, a gdy zrobił nadęte policzki, cicho zachichotałam. Zaprowadził mnie do pomieszczenia gdzie znajdowali się już wszyscy. Przywitałam się z przyjaznym uśmiechem, a jako odpowiedź dostałam to samo, PRAWIE od wszystkich. Ich także przeprosiłam za spóźnienie, ale na szczęście poszło to w niepamięć. Zauważyłam na stole dużo potraw, na co przeciągnęłam głośne "Łał". - Postaraliście się - dodałam miło zaskoczona. Nie wiem tylko czy zrobili to przez wczorajszą sytuację, czy po prostu się za mną stęsknili. Usiadłam na byle jakim miejscu, tak jak mi kazali i spojrzałam na Kaia, a następnie na Sehuna.
#48 30-12-2014 o 23h56
Podczas oglania dramy, ściskałem coraz bardziej poduszkę, czując jeszcze większe napięcie i zdenerwowanie. Miało mnie to zrelaksować, a ostatecznie tylko bardziej wkurzyło. Nagle poczułem między innymi zapach kimchi, który dobiegał z kuchni, na co automatycznie odwróciłem i wychyliłem głowę zza mebla, patrząc w tamtą stronę. Co jest. Cały dzień oglądałem, serio? Jednak nie przejąłem się tym zbytnio i całkowicie pochłonięty zapachem, rzuciłem gdzieś w kąt poduszkę, którą jeszcze przed chwilą maltretowałem, po czym wolnym krokiem udałem się tam skąd dochodził aromat. Widząc ile tego naszykowali, otworzyłem buzię z zachwytu i już z nieco lepszym humorem usiadłem przy dużym stole. - Mamy gościa? - spytałem po chwili, gdy zorientowałem się, że przygotowano o jeden talerz za dużo.
Kilka sekund po zadaniu pytania, usłyszałem pukanie do drzwi. Zaciekawiony przyglądałem się kto zaraz wejdzie, ale tego co zobaczyłem mogłem się spodziewać. Do salonu weszła Eunji i od razu wszystkich przywitała uśmiechem, ale widząc go prychnąłem. Pf, co, jeszcze mi tylko powiedźcie, że to Kai ją zaprosił, a stąd wyjdę. Wszyscy zajęli swoje miejsca, wraz z Jine, która usiadła mniej więcej na przeciwko mnie.
Przez całą kolację, starałem się unikać wzroku dziewczyny, co wychodziło mi do czasu aż postanowiłem nałożyć sobie dokładkę. Wyciągnąłem pałeczki do talerza, by chwycić kimchi, ale zamiast miękkiego makaronu, poczułem zderzenie o coś drewnianego. Automatycznie skierowałem swój wzrok do góry, przez co napotkałem oczy szatynki. Westchnąłem cicho, rezygnując z dokładki posiłku. W sumie to i tak nie jest już głodny. Klasnąłem lekko w ręce i wstałem od stołu, dziękując za posiłek słowami "dobrze zjadłem". Baekhyun mruknął coś do mnie, żebym usiadł z powrotem, ale to zignorowałem i udałem się do swojego pokoju. Posiedzę sobie u siebie i przeczekam to, tak będzie najprościej, dzięki czemu uniknę spotkania z tą dwójką. To dobry plan. Będąc na miejscu położyłem się na łóżku. - Aishh - jęknąłem, podnosząc się do pozycji siedzącej i zmierzwiłem sobie włosy - ale ja jestem głupi - upadłem z powrotem i przykryłem twarz poduszką. Nie wyjdę stąd do rana!
#49 31-12-2014 o 00h40
Myślałam, że jak będę przyglądać się Sehunowi, to zwróci na mnie uwagę i również skieruje na mnie wzrok. Tak się jednak nie stało, a tylko unikał moich oczu. Sądziłam, że serio będzie chciał to wyjaśnić, ale najwyraźniej chłopak nie ma takiego zamiaru. Nieco mnie to poruszyło, zwłaszcza, że nie wiedziałam co zrobiłam źle, ale nie dałam tego po sobie poznać i zaczęłam rozmowę z Chenem, Kaiem i Xiuminem. Po chwili dołączyła do nas reszta, tylko Sehun się izolował. Ogólnie poza tą jedną usterką, było zabawnie. Naprawdę czułam się dobrze w towarzystwie zespołu, zwłaszcza, że fajnie oglądało się zżytych ze sobą "braci".
W trakcie, postanowiłam dołożyć sobie trochę kimchi, ale mój wzrok nadal był skierowany na Chena, więc nie mogłam dokładnie wyłapać co robię. To było błędem z mojej strony, bo zamiast czegoś miękkiego poczułam zupełnie co innego, na co spojrzałam na wprost i zobaczyłam niezadowolonego Sehuna. Jego reakcja wywołała u mnie dziwne uczucie, jakby smutek, ale też coś innego, czego nie umiałam bliżej określić. Nie zareagowałam, kiedy ten wstał ze stołu, choć cały czas przyglądałam się jego ruchom. Na mojej twarzy można było zauważyć nieprzyjemne emocje, to naprawdę zabolało.
- Co z nim nie tak... wszystko w porządku? - spytał Chen, na co automatycznie wymusiłam uśmiech i kiwnęłam głową. Nie chciałam, żeby ktoś się mną przejmował, dam sobie radę, poza tym, to jego wola, że się tak zachowuje, może ma powody. Po jakimś kwadransie rozmowy, postanowiłam znaleźć Sehuna, bo moje myśli były skierowane głównie wokół niego i nie mogłam skupić się na niczym innym. No po prostu już nie mogłam.
- Gdzie jest toaleta? - zwróciłam się do ciemnowłosego obok i gdy tylko uzyskałam odpowiedź, wstałam z miejsca i ruszyłam na poszukiwania pokoju oppy. Prawdę mówiąc nie zajęło mi to wcale tak długo, bo bardziej się wyróżniał. Zapukałam kilka razy i słysząc odpowiedź, weszłam do środka.
- Możemy pogadać? - spytałam na starcie, zanim zdążył coś powiedzieć, nie chciałam żeby mi przerywał, a jak każe mi wyjść to chyba oczywiste, że tego nie zrobię. To i tak dużo, żeby dziewczyna musiała latać za chłopakiem, ale w końcu dużo dla mnie znaczy i muszę to przeżyć.
#50 31-12-2014 o 01h30
Zdziwiłem się, kiedy usłyszałem pukanie do drzwi. Nikt się nie domyślił, że nie mam ochoty rozmawiać? Ostatecznie jednak postanowiłem wpuścić tę osobę, więc bez wstawania, powiedziałem: "wejdź". Mam nadzieję, że ten ktoś nie będzie się pruć o moje zachowanie na kolacji i przyszedł tu z czymś ważnym. Usłyszawszy głos Eunji z moich ust wydobyło się ciche: "oh to ty", po czym podniosłem się do siadu i oparłem o zimną ścianę. - Niby o czym? - spytałem, nie patrząc jej w oczy. - Jeśli to wszystko, to wyjdź, chcę pobyć sam - dodałem, nie słysząc żadnej odpowiedzi ze strony Jine. Następnie podłączyłem słuchawki do telefony i ignorując obecność dziewczyny, założyłem je. Jak chce tak stań, to proszę bardzo. Szybkim ruchem palca, przeciągnąłem listę piosenek i wybrałem "Overdose". Gdy owa nuta skończyła się, spojrzałem się na Eunji, która wciąż tu była. - Nie zamierzasz wyjść? - spytałem trochę szorstko i popatrzyłem na jej twarz. Jednak nie trwało to zbyt długo, bo jakoś nie potrafiłem po tym normalnie spojrzeć jej w oczy. Aishh, czy ona próbuje wywołać u mnie poczucie winy?