Sabrina i Rain
_____________________________________________________
- Dziewczyno, ale co mnie obchodzi Twój były?!- Drake spojrzał na Sam jak na kompletną idiotkę, nie rozumiejąc dlaczego właściwie i po co ta laska gada te wszystkie głupoty, skoro jego to kompletnie nie interesowało. Płacze? A niech sobie płacze! Skoro sama doszła do tego, że Sabrinie chodzi tylko o jedno, a potem i tak powie jej "papa" to na co ona czeka? Albo niech da mu kosza, którego on i tak nie potraktuje serio i dalej będzie się za nią uganiał, albo niech zaczyna działać!
- Dobra, wiesz co...ty sobie tu popłacz czy co tam chcesz, a ja wracam do obozu. Jak Ci się tam wszystko ładnie poukłada...postukał ją po różowej główce żeby pojęła o co mu chodzi, bo miał jak na razie mieszane uczucia co do jej stabilności mentalnej. - to przyjdź i pogadamy.
Schylił się po butelkę wody, którą wcześniej rzucił na ziemię, mrucząc pod nosem o pechu do dziewczyn, które prześladowało go od ostatniego czasu, a którego nijak nie mógł się pozbyć czy przerzucić niczym klątwę na kogoś innego. Beznadzieja..., pomyślał, zerknąwszy jeszcze przez ramię na zapłakaną Sam, a potem puścił się biegiem leśną trasą wytyczoną wcześniej przez Eric`a, także w obozie był już po 10-u minutach. Wyrzucił pustą butelkę po wodzie do kosza koło głównego budynku i poszedł do domku zmęczony dniem - a właściwie jego początkiem. Wyciągnął z kieszeni telefon i runął na łóżko. Czarny ekran rozbłysł kolorami, gdzie dużą jego część zajmowało powiadomienie o 5-u nieodebranych połączeniach i 12-u wiadomościach. Chłopak zaklął pod nosem i schował telefon z powrotem w spodnie, obiecując sobie, że później odbierze pocztę i zajmie się odpisywaniem.
Ostatnio zmieniony przez Steno (02-06-2014 o 16h52)