Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5

#76 22-04-2014 o 10h03

Miss'Super Saiyen
Agata112403
Długo mnie nie było..
Miejsce: Madryt, Real Madryt
Wiadomości: 8 294

Link do zewnętrznego obrazka
Akurat gdy skończyłam się rozgrzewać na salę weszła ta nowa Patrycja. Zostawiłam na chwilę Madzię.
~Pójdę na chwilkę do tej nowej, Patrycji. Widzę, że nie orientuje się tu. Zaraz wracam Madziu.- powiedziałam i cmoknęłam Odi w policzek, jak to robi najlepsza przyjaciółka.
Podeszłam do Patrycji.
~Lubisz w-f ? Bo widzisz u nas w klasie jest tak, że ja z moją przyjaciółką Magdą jako jedyne ćwiczymy. Reszta dziewczyn stoi, plotkuje i chichocze. A ty ? Będziesz ćwiczyła czy dołączysz do chichoczących lasek ?- zapytałam z uśmiechem na ustach.
Widziałam, że Patrycja jest osamotniona, nie lubię patrzeć jak ktoś zagubiony stoi sam. Po za tym lubię pomagać innym, to czemu nie pomóc jej ? Nauczycielki jeszcze nie było więc mogłyśmy chwilę pogadać.

Ostatnio zmieniony przez Agata112403 (22-04-2014 o 10h04)

Offline

#77 22-04-2014 o 10h29

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/26/moy/20111.jpg

Zauważyłam że połowa dziewczyn stoi i plotkuje, ciekawe o czym. To już się nazywa chodząca lala, która lubi plotkować. Gadać o zakupach. (xD) Po chwili podeszła do mnie Natalia i zaczęła przemawiać do mnie, popatrzyłam się na nią.
- Wiesz, ja nie jest plotkarką. Lubię w-f i dla mnie by była strata takiego fajnego przedmiotu. - Odpowiedziałam jej.
Widać że rozgadana jest, no ale cóż lubię nowe znajomości, te dobre nie złe. Uśmiechnęłam się do niej. Szybko znalazłam jej przyjaciółkę, z którą ona sama najczęściej ćwiczy na w-f. Spojrzałam się ponownie na Natalię, która najwyraźniej jest zadowolona że wolę w-f od plotek.


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#78 22-04-2014 o 10h29

Miss'OK
Shillo
Your eyes are empty like your bed...
Miejsce: Poznań
Wiadomości: 1 419

Gabriel

Stałem tak jeszcze chwilę nie wiedząc co ze sobą zrobić. Zobaczyłem, że nowa żegna się z Majkim i schodzi w stronę sali gimnastycznej. A ja wciąż nie wiedziałem czy chcę tam iść czy nie.
"Raz kozie śmierć" pomyślałem i ruszyłem w stronę wejścia na blok sportowy, potem po krętych schodkach i już znalazłem się na trubunach. Natychmiast zauważyłem Nati gadającą z tą nową, co było dla mnie nad wyraz dziwne. Po chwili dostrzegłem samotnie rozgrzewającą się Odi, której pomachałem, jak zwykle.

Offline

#79 22-04-2014 o 11h21

Miss'na całego
Odella
"I'm not done yet! Stay standing!"
Miejsce: Łonderlandy schowane w dziurze w podłodze
Wiadomości: 255

[ Magdalena | Odella | Arlovskaya ]
Uwielbiała ten moment, kiedy jej mięśnie drgały od wykonywanego wysiłku, przygotowując się do nawet cięższego, po którym pewnie będzie ledwie chodzić. Sportowe wyżynanie się było ulubionym zajęciem Magdy poza komponowaniem muzyki , spędzaniem czasu z przyjaciółmi oraz dodatkowo okazywało się szczególnie pomocne dla jej zdrowie fizycznego, jak i psychicznego. Była w stanie zredukować ilość destrukcyjnej energii, która buchała z niej niczym para z czajnika pełnego wrzątku. Jej buty skrzypiały cicho, kiedy biegała wokół sali, kości strzelały podczas rozciągania rąk oraz robienia pompek. Taka melodia ciała Odi, która budziła w niej wolę walki nawet bardziej ogromną od chęci rozkwaszenia komuś twarzy. W końcu nauczyciele zarządzili koniec przerwy, a cała klasa usiadła na ławkach, czekając na dalszą część ceremonii.
Idąc za tradycją, dorośli wybrali czterech chłopaków dobierających sobie składy. Jak to zawsze było, wszyscy każdym możliwym sposobem starali się rozdzielić Magdę i Damiana tworzących przerażające duo, jednak wykorzystując 'kruczki prawne', ta dwójka znów znalazła się razem.
- Będzie masakra - oznajmił brunet z szerokim uśmiechem na ustach, kiedy przybijał Brofista z Odi, której oczy lśniły od determinacji. Jak to zwykle było, Nats znajdowała się w zupełnie innej drużynie, a wraz z nią perkusista z zespołu szkolnego, Mateusz. Cichy gość, ale prawdziwy as, jeśli chodzi o kosza.
Gwizdek rozpoczął grę pomiędzy drużyną Odelli oraz jakąś inną. Jak zawsze pierwsza akcja należała do Magdy, która sprawnie przejęła piłkę z rąk przeciwnika i systemem podań pomiędzy członkami drużyny dobiegła na idealną pozycję pod kosza, zdobywając dwa punkty dla swoich już w pierwszej minucie. Dalsza gra była zwyczajnym bieganiem w tę i z powrotem, kiedy nagle stało się coś, czego nikt nie spodziewał. Niebieskooka znów dostała piłkę w swe ręce i sama nie rozumiała jak to się stało, ale w którymś momencie z całą siłą nóg odbiła się od parkietu... Dalej pamiętała już tylko zaskoczone krzyki i piski, kiedy leciała w dół, aby huknąć z powrotem na ziemię. Kilku chłopaków od razu ruszyło na pomoc dziewczynie, która choć teraz zwijała się z bólu pleców, to nadal zdawała się być szczerze zaskoczona.
- Co się stało? - wydusiła, kiedy Damian wraz z kolegą pomógł jej wstać. Na ustach bruneta nagle rozmalował się niesamowicie szeroki uśmiech.
- Wierz lub nie, ale zaliczyłaś dunka... Wsad, w sensie - wyjaśnił, ostrożnie masując plecy dziewczyny oraz sadzając ją na najniższym poziomie trybun - Mała mała, ale jakoś doskoczyłaś do obręczy. Jestem z ciebie dumny~! - oznajmił, mierzwiąc jej włosy. Świetnie, zrobiła wsad, ale teraz musiała płacić za to bólem pleców i, najprawdopodobniej, wykluczeniem z gry na resztę WFu... O ile nie tygodnia.
Świat definitywnie mnie nienawidzi.

Ostatnio zmieniony przez Odella (22-04-2014 o 11h21)

Offline

#80 22-04-2014 o 11h32

Miss'OK
Shillo
Your eyes are empty like your bed...
Miejsce: Poznań
Wiadomości: 1 419

Gabriel

Nawet mnie nie zauważyła. Do sali weszli nauczyciele i dokonali szybkiego podziału na drużyny. Kiedy gra się rozpoczęła przyglądałem się Magdzie. Grała jak w transie, nie zważając na nikogo. Przyglądałem się temu z niekłamanym podziwem. Na nigdy nie byłem dobry z wfu, ba, nienawidziłem tego przedmiotu, więc patrzenie jak dziewczyna doskonale sobie radzi wprawiało mnie za każdym razem w osłupienie, choć widziałem to nie raz.
Nagle stało się coś, co zmroziło mi krew w żyłach. Odi wciągnięta w swój trans upadła na plecy. Patrzyłem jak koledzy z drużyny pomagają jej wstać, na szczęście dała radę, a potem sadzają ją na trubunach. Nie dbając o to, że zaraz pewnie pojawi się przy niej nauczyciel, a mnie będzie pytał ci tu robię i czemu nie jestem na lekcji szybkim krokiem ruszyłem w stronę sektoru w którym siedziała.
- Nic Ci nie jest? - zapytałem zaniepokojony, kiedy wreszcie znalazłem się obok niej.

Offline

#81 22-04-2014 o 12h04

Miss'OK
nisiam
Kobieta jest cudem boskim, szczególnie jeśli ma diabła za skórą.
Wiadomości: 1 452

Link do zewnętrznego obrazka

Nowa miała na imię Patrycja. Nie umiałem jej rozgryźć, ale czy można to zrobić po kilku zdaniach rozmowy? Nie wiedziałem, czy była bardziej nieśmiała czy bardziej zadufana w sobie i gardziła moją osobą. A może miała dość takiego podbiegania do niej bez przerwy Gabriela, Nat, a potem mojego. Może nie byliśmy dla niej tacy fajni jak my dla siebie nawzajem. Musiałem to skonsultować z dziewczynami. Gabriel pewnie nie będzie zainteresowany rozmowami na takie tematy. Dostałem smsa od Odi. Nie zrozumiała. Chciałem porozmawiać tylko z nią. Nat była urocza, ale czasem jej słodycz była ograniczeniem do szerszego myślenia i zrozumienia pewnych spraw. Widziałem jak Gabriel idzie w stronę sali gimnastycznej. Czyli znowu nie będzie go na matmie. Sam ruszyłem w stronę sali matematycznej. Może to i lepiej będę mógł się skupić i nikt nie będzie mi przeszkadzał. Ale wiedziałem, że będzie znacznie nudniej, a iść musiałem. W końcu i tak już parę razy zawaliłem tę sprawę.


                                                                                     „Wolę być niedoskonałą wersją samej siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego."

Szybko zrezygnowałeś jak na kogoś, kto mówił, że jestem kobietą jego życia
— Guillaume Musso, "Kim byłbym bez Ciebie?"




Offline

#82 22-04-2014 o 12h17

Miss'na całego
Odella
"I'm not done yet! Stay standing!"
Miejsce: Łonderlandy schowane w dziurze w podłodze
Wiadomości: 255

[ Magdalena | Odella | Arlovskaya ]
Kiedy tylko usiadła w bezpiecznym punkcie Magda nie mogła przestać się zastanawiać, jak to było fizycznie możliwe. Kosz był zawieszony na 2.5 metra, a ona złapała za jego obręcz... Wiedziała, że faktycznie tak było, ponieważ mocny chwyt pozostawił ślady na obandażowaniu palców, Okej, to jednak nie zmieniało tego, że Magda i tak nie była na tyle sprawna fizycznie, aby wybić się aż tak wysoko! Chyba, że... Czy ta złość zrodzona z małego, nieistotnego ukłucia zazdrości mogła być na tyle potężna? Przedziwne to było i nie tylko ona tak sądziła, co wyraźnie malowało się na twarzach kolegów z drużyny, a nawet tych siedzących. Czy miała talent? Owszem, ale nie była cudem. A to, czego właśnie dokonała, było cudem. Cóż, zastanowi się nad tym później. Teraz trzeba by było zająć się plecami. Znając życie za moment podbiegnie do niej spanikowana nauczycielka z telefonem i spróbuje wezwać ambulans co skończy się tym, ze w końcu wezwie Nikolaia, a Odi zostanie zwolniona na cały dzień ze szkoły. W sumie... Ten pomysł nie był taki zły. Miała dziś wyjątkowo zły humor, a nie chciała raczej narobić sobie kłopotów w sprawach szkolnych i prywatnych.
Wtedy ni stąd ni zowąd u jej boku zmaterializował się Gabriel, który teraz chyba miał mieć matematykę, jeśli pamięć Magdę nie zawodziła. Oczywiście z swej panice zadał najgłupsze możliwe pytanie i tylko zdrowy rozsądek wstrzymał ją, aby nie odwarknąć swojej opinii na ten temat. Zamiast tego wzięła głęboki wdech i zerknęła na towarzysza kątem oka.
- Jest zajetęczowo i lepiej być nie może - oznajmiła z sarkazmem bardzo wyraźnym w każdym słowie - Jakby nie wystarczyło, że jestem wściekła, to jeszcze to... - dodała nieco ciszej, odchylając głowę w tył i starając się skupić na czymś, co nie było bolącymi plecami. Oj, mocno musiała rąbnąć, skoro nadal ją trzymało.

Offline

#83 22-04-2014 o 12h33

Miss'OK
Shillo
Your eyes are empty like your bed...
Miejsce: Poznań
Wiadomości: 1 419

Gabriel

Odi chwilę zajęło odpowiedzenie na moje pytanie, a kiedy w końcu się odezwała każde jej słowo dosłownie ociekało sarkazmem. Westchnąłem przyglądając się jej palcom, które i tak zostały już uszkodzone przez skrzypki, a teraz jeszcze to.
- Do wesela się zagoi - powiedziałem z uśmiechem, bo nic innego nie przychodziło mi do głowy. Nigdy nie byłem dobrym pocieszycielem ani rozmówcą na trudne chwile. Mogłem się przedrzeźniać czy żartować, ale przy trudniejszych rozmowach zupełnie wymiękałem.
- Wściekła? Co się stało? - zapytałem mając nadzieję, że w końcu rozwiąże się zagadka jej dziwacznego humorku w drodze do pielęgniarki.

Offline

#84 22-04-2014 o 13h11

Miss'na całego
Odella
"I'm not done yet! Stay standing!"
Miejsce: Łonderlandy schowane w dziurze w podłodze
Wiadomości: 255

[ Magdalena | Odella | Arlovskaya ]
- Łatwo ci tak gadać, bo ciebie nie boli. Jakby tego było mało, to jeszcze pewnie odsuną mnie od gry na resztę tygodnia... Nie przeżyję - stwierdziła z miną wykrzywioną w niezadowoleniu i bólu. Ciężkie westchnienie poruszyło jej klatką piersiową, kiedy przysunęła się lekko do przyjaciela i położyła głowę na jego ramieniu. Co jak co, ale musiała przyznać, że leżenie na Gabrysiu było wygodne, jakkolwiek by tego nie lubił. Może to wina tego, że jest lepiej zbudowany niż Nikolai, może dlatego, że jego skóra jest cieplejsza niż Nikolaia, może dlatego, że to po prostu Gabryś. Zapytana o przyczynę wściekłości nie wiedziała do końca jak odpowiedzieć.
- Bo ja wiem? Okres się zbliża - zażartowała, pozwalając sobie na śmiech, w którego tle pojawiła się subtelna gorycz. Nie mogła mu przecież powiedzieć, że to z powodu zazdrości, bo:
a. Brzmi to idiotycznie
b. Magda nawet nie była pewna, czy to dlatego
Zanim jednak zdołała dodać coś jeszcze, dołączył do nich nauczyciel w średnim wieku, trzymający już tubkę kremu oraz komórkę. Mężczyzna podszedł do Magdy, której głowa prędko podniosła się z ramienia przyjaciela.
- No no, Arlovskaya. Czwarta kontuzja w tym tygodniu... i druga dzisiaj, jak widzę. Nieźle - stwierdził, oferując jej ów krem na siniaki i inne, przy okazji proponując, że pomoże nasmarować plecy. Zboczeniec stary - pomyślała, spoglądając ponownie na  Gabriela. A może~? - To co? Dzwonimy do Nikolaia? - dziewczyna namyśliła się, zanim pokręciła głową - Oho, odważna z ciebie panienka. Dobrze, w takim razie odpoczywaj, a ty kolego?
- Um, poprosiłam go o pomoc - próbowała wyjaśnić Gabriela, nagle wpadając na pomysł, jak prędko się z tego wymiksować - Nie dam rady sama posmarować pleców - oznajmiła i bez kolejnego słowa wyciągnęła przyjaciela z sali, wychodząc na korytarz, a następnie odcinając się od ciekawskich spojrzeń.

Offline

#85 22-04-2014 o 13h27

Miss'OK
Shillo
Your eyes are empty like your bed...
Miejsce: Poznań
Wiadomości: 1 419

Gabriel

Madzia przysunęła się i ułożyła głowę na moim ramieniu. Nie wiedząc zbytnio co powiedzieć lib zrobić po prostu pogładziłem ją dłonią po głowie.
- Słuchaj, mnie na prawdę nie interesują te wasze babskie sprawy - powiedziałem szybko z udawanym oburzeniem, gdy tylko wspomniała o okresie, lecz natychmiast się roześmiałem, starając się nie poruszać zbyt mocno, aby Odi ruszając się pod wpływem mojego chichitu nie zrobiła sobie jeszcze większej krzywdy.
"Oho, zaczyna się" pomyślałem, gdy tylko zauważyłem idącego w naszą stronę starszego wuefiste. Odi szybko podniosła się z mojego ramienia, co wywołało u mnie lekkie rozczarowanie. Gabryś, co się z Tobą dzieje?!
Na początku nauczyciel w ogóle nie zwrócił na mnie uwagi, dopiero gdy obgadał wszystko z Magdą, zwrócił na mnie uwagę. Jednak nim zdążyłem choć otworzyć usta, Odi powiedziała już wszystko i schwyciwszy mnie za rękę ciągnęła za drzwi pod pretekstem smarowania pleców. Kiedy tylko znaleźliśmy się za zamkniętymi drzwiami sali sportowej spojrzałem na nią z niemałym zdziwieniem.
- Tybtak serio? - zaśmiałem się.

Offline

#86 22-04-2014 o 14h03

Miss'na całego
Odella
"I'm not done yet! Stay standing!"
Miejsce: Łonderlandy schowane w dziurze w podłodze
Wiadomości: 255

[ Magdalena | Odella | Arlovskaya ]
Ratowanie skóry kumpli to w końcu zadanie tej strony, która pod takim względem ma wiecznie głowę na karku. W tym wypadku była to Magda i prawdopodobnie gdyby nie wyciągnęłaby Gabrysia z sali, to dostałby po głowie od starszego wuefisty lubującego się w karaniu nieposłusznych i buntowniczym uczniów. Dodatkowo miała powód, aby się stamtąd wydostać i może nie wracać do zakichanego pomieszczenia, gdzie cierpiałaby jej dusza oraz duma. Zatrzymała się dopiero tam. gdzie spojrzenia nauczycieli nie mogły ich już dosięgnąć - przy drzwiach wejściowych do szatni, teraz zamkniętych ku jej niezadowoleniu. Tam w środku są słuchawki... Smuteczek.
- Mn, nie wcale. Jeśli nie posmarujesz moich pleców, to po prostu będę cierpieć aż w końcu umrę. Tego świat ci nie wybaczy, ale to już twoja decyzja - to mówiąc wzruszyła ramionami, w rękę wcisnęła mu tubkę kremu i okręciła się plecami w jego stronę. Nie miała powodu, żeby być zażenowana. Stanik był w stylu moro, a więc w porządku. Żadnych blizn na plecach ani niczego takiego, a w dodatku to nie pierwszy raz, kiedy miałby je widzieć. Podwinęła się biały top do góry, dając mu dostęp do teraz lekko sinej cześci ciała.

Offline

#87 22-04-2014 o 14h10

Miss'OK
Shillo
Your eyes are empty like your bed...
Miejsce: Poznań
Wiadomości: 1 419

Gabriel

Kiedy Odi powiedziała mi, że wcale nie żartuje, zacząłem mrugać powiekami w przyspieszonym tempie. Dziewczyna jednak nic sobie z tego nie robiąc wcisnęła mi w dłoń już odkręconą tubkę z maścią odwracając się do mnie plecami i zadzierając koszulkę do góry. Od razu w głowie zakłębiły mi się jakieś cięte uwagi, że wolałbym jnne okoliczności, lecz przezornie ugryzłem się w język.
- Uwaga, może być trochę zimne - powiedziałem i wycisnąłem jej na plecy odrobinę maści. Potem, wsadzając tubkę do kieszeni spodni, zacząłem delikatnie, aby nie sprawić jej bólu, dokładnie rozsmarowywać specyfik po jej skórze.
- No, gotowe - powiedziałem, kiedy uznałem, że każdy stłuczony kawałek jej ciała został zasmarowany i oddałem jej maść. - To co teraz? Wracasz tam czy się zmywamy?

Offline

#88 22-04-2014 o 14h52

Miss'na całego
Odella
"I'm not done yet! Stay standing!"
Miejsce: Łonderlandy schowane w dziurze w podłodze
Wiadomości: 255

[ Magdalena | Odella | Arlovskaya ]
Tak, spodziewała się chłodu, po po pierwsze została o tym ostrzeżona, a po drugie to dość normalne, że zimna maść będzie lodowata dla rozpalonych gorączką siniaka pleców. Pomimo tego zadrżała czując substancję wcieraną przez palce Garbiela, które to przesuwały się powierzchni jej skóry w bardzo delikatny i ostrożny sposób. Musiała jednak przyznać - było to niesamowicie przyjemne, a po pewnym czasie nawet ból zaczął powoli ustępować. Wreszcie chłopak oznajmił, że skończył, a tubka została zwrócona w jej dłonie. Podziękowała mu delikatnym uśmiechem, z powrotem naciągając top i okręcając się na pięcie w jego stronę.
- Cóż... Z wielką chęcią bym się urwała, ale wszystkie moje rzeczy są w szatni - to mówiąc wskazała kciukiem na szare drzwi obok nich, zamknięte teraz na cztery spusty - Chociaż... - mruknęła, nagle wpadając na świetny pomysł - Poczekaj tu, wrócę za dziesięć - poprosiła chłopaka i z tym swoim łobuzerskim uśmiechem zniknęła za drzwiami prowadzącymi na dwór. Po dokładnie dziewięciu minutach wróciła z całym swym umundurowaniem oraz plecakiem zwisającym z jednego ramienia - Teraz już jestem gotowa.

Offline

#89 22-04-2014 o 15h46

Miss'OK
Shillo
Your eyes are empty like your bed...
Miejsce: Poznań
Wiadomości: 1 419

Gabirel

Uśmiech dziewczyny, którym obdarzyła mnie w podzięce za pomoc, był najlepszym podziękowaniem.
Kiedy powiedziała, że jej rzeczy są w szatni lekko mnie to zasmuciło, bo miałam nadzieję na idealny pretekst do urwania się z jeszcze jednej lekcji, bo dziewczyny miały dwa wfy, a trwał dopiero pierwszy z nich. Mnie na lekcje nigdy nie było po drodze, więc każda okazja była dobra. Kiedy dziewczyna powiedziała, że wpadła na jakiś pomysł uśmiechnąłem się tylko szelmwsko i pozwoliłem jej działać.
Wróciła nawet szybciej niż mówiła, taszcząc wszystkie swoje rzeczy.
- Daj mi to - powiedziałem natychmiast i nawet nie czekając na jej reakcje zabrałem od niej jej rzeczy. - Nie będziesz tego taszczyła kaleko - dodałem jeszcze kierując się w stronę wyjścia ze szkoły.

Offline

#90 22-04-2014 o 16h23

Miss'na całego
Odella
"I'm not done yet! Stay standing!"
Miejsce: Łonderlandy schowane w dziurze w podłodze
Wiadomości: 255

[ Magdalena | Odella | Arlovskaya ]
Jeśli kogoś zastanawia w jaki sposób włamać się do szatni bez wywalania zamka albo drzwi z zawiasów - jest jedna, dość prosta metoda, ale wymagająca wcześniejszego przygotowania, a jej nazwa składa się na pojedyncze słowo. Okno. Magda była dumna ze swoich zdolności kombinowania oraz tego, że jakimś cudem dostała się do środka. Dodatkowo miała teraz ponad godzinę wolnego czasu, który mogła spędzić z Gabrysiem, jak również dylemat, czy opłaca się wracać na kolejne lekcje. Ma jeszcze w sumie zapas lekcji możliwych do opuszczenia, a dziś w sumie nie ma niczego, co byłoby dla niej wielce problematyczne. Zdobycie notatek także nie będzie wielkim wyczynem, skoro miała w szkole Nats, a jeśli ona zawiedzie, to pozostaje honorowy Damian, co to nigdy nie wagaruje.
Wystarczyło jedno Garbielowe spojrzenie na jej plecak, a już zdążył zniknąć z pleców Odi. Dziewczyna zamrugała parę razy, zszokowana szybkością przyjaciela, zanim wystrzelił z tym swoim komentarzem.
- Kaleka, co...? - mruknęła do siebie, wyprzedzając czarnowłosego i stając mu na drodze. Na ustach Magdy malował się przeraźliwie słodki uśmiech, oczy miała zamknięte, a opatrzone palce strzelały, kiedy zaczęła je wyginać - Zaraz zobaczymy kto będzie kaleką, jak obiję ci tą przystojną mordkę - oznajmiła z nadzieją, że chłopak zrozumiał jej jakże subtelny przekaz. Pomimo tego nie zamierzała odbierać mu przyjemności targania rzeczy. Skoro chciał, to kimże ona była, by mu bronić - A więc~ Mamy jakiś konkretniejszy plan?

Offline

#91 22-04-2014 o 17h50

Miss'OK
Shillo
Your eyes are empty like your bed...
Miejsce: Poznań
Wiadomości: 1 419

Gabriel

Ledwo udało mi się zabrać dziewczynie plecak, a zaraz wyrosła nagle przede mną zagradzając mi drogę z bojową miną zaczynając mi grodzić, na co zareagowałem głośnym śmiechem.
- Proszę cię - powiedziałem rozbawiony. - To, że nie wyglądam jak mężczyzna, wcale nie znaczy, że nim nie jestem.
Potargałem jej lekko włosy i delikatnie odsunąłem ją sobie z drogi łapiąc ją za ramiona.
- I proszę cię, po pierwsze nigdy byś mnie nie uderzyła, a po drugie, nawet jakbyś to zrobiła, nadal byłbym nieziemsko przystojny - powiedziałem ze śmiechem, odgarniając grzywkę z oczu.
Kiedy zapytała o dalszy plan wzruszyłem ramionami. Szczerze, nie planowałem tego, więc i nie zastanawiałem się nad możliwymi opcjami na spędzenie wolnego czasu.
- Możemy pójść do parku albo na jakąś kawę... Jak wolisz.

Offline

#92 22-04-2014 o 19h31

Miss'na całego
Odella
"I'm not done yet! Stay standing!"
Miejsce: Łonderlandy schowane w dziurze w podłodze
Wiadomości: 255

[ Magdalena | Odella | Arlovskaya ]
Oczywiście, jak to Gabriel, chłopak nie wziął na poważnie jej groźby. Właściwie to zdawało się, że dla niego był to bardziej dowcip aniżeli cokolwiek bliskiego prawdy. Cóż, nie dziwiła mu się. Nie znali się w czasach, gdy pięści Magdy nie bez przyczyny były postrachem szkoły. Nie miał pojęcia kim była kiedyś i w jaki sposób się zachowywała. Ciekawe co by wtedy o niej pomyślał, co by wszyscy w przyjaciół o niej pomyśleli... Czasem chciałaby się tego dowiedzieć, czasem wolałaby jednak nie wiedzieć.Ostatnie czego pragnęła to zepsuć ich więź, a trwała w przekonaniu, że ciężka przeszłość mogłaby wpłynąć na nią w dużym i to niesamowicie negatywnie.
- Ach, to prawda - westchnęła niczym typowa nastolatka do zdjęcia swojego idola, kiedy stwierdził, że nawet jej agresja nie byłaby w stanie zniszczyć jego urody. Postanowiła także pośmiać się nieco i rozpuściwszy włosy z niedbałego kucyka, odgarnęła własną grzywkę zamaszystym ruchem dłoni, parodiując reklamy kosmetyków do włosów.
- Chociaż na twoim miejscu nie byłabym taka zarozumiała, Gabryś. Według ogółu znajdujesz się niżej niż Misiek w temacie wyglądu - oznajmiła mu, wzruszając ramionami na znak, że ją specjalnie takie rzeczy nie obchodziły. Wiedziała, bo tak się jakoś złożyło i nic poza tym - Co do wyjścia - przeskoczyła szybko na inny temat - Mam wrażenie, że pogoda dzisiaj nie poleca parku, aczkolwiek mnie to również wszystko jedno. Dostosuję się - stwierdziła, zakładając ręce za głowę.

Offline

#93 22-04-2014 o 19h37

Miss'Super Saiyen
Agata112403
Długo mnie nie było..
Miejsce: Madryt, Real Madryt
Wiadomości: 8 294

Link do zewnętrznego obrazka
~To dobrze, że nie będziesz się obijać.- uśmiechnęłam się do niej.
Za parę minut gra rozpoczęła się na dobre. Grało mi się bardzo dobrze dopóki Magda nie upadła na ziemię. Wyglądało to groźnie. Natychmiast przestałam grać i podbiegłam do niej.
~Magda słyszysz mnie ?- nie czekałam na odpowiedź. Dłonią przywołałam chłopców z naszej klasy. Za chwilę Odi leżała na pierwszej trybunie naszej sali gimnastycznej. Zaczęła już kontaktować. Nie wiedziała co jej było. Gabriel przejął się całym tym zajściem i podbiegł do nas. Wyraźnie się przejął, z resztą ja też. Trzęsłam się ze strachu, bo sama nie wiedziałam jak jej pomóc. Na szczęście po chwili nie wyglądało już to tak groźnie.
Wracajcie do gry.- rozkazał nam nauczyciel. Nie chciałam zostawiać Magdy ale mus to mus.
~Po lekcji przyjdę do ciebie Madziu, obiecuję. Ale teraz muszę iść bo ten debil zaraz będzie wrzeszczał. Gabriel zajmij się nią, proszę.- przytuliłam delikatnie Odi żeby ją to nie zabolało i odeszłam.
Teraz już nie grało mi się tak dobrze.
Zadzwonił dzwonek na przerwę, zbiegłam do szatni. Napiłam się, za godziną mam jeszcze jeden w-f to nie opłaca się mi przebierać. Wyszłam na korytarz. Odi i Gabriela nigdzie nie było. Zaczęłam się martwić. Wyjęłam telefon i napisałam do niej sms-a.
''Gdzie jesteście ? Wszystko w porządku ? Jak się czujesz ?''

Ostatnio zmieniony przez Agata112403 (22-04-2014 o 19h37)

Offline

#94 22-04-2014 o 21h03

Miss'OK
Shillo
Your eyes are empty like your bed...
Miejsce: Poznań
Wiadomości: 1 419

Gabriel

Na moje odgarnianie grzywki Madzia zareaogowała podobnym gestem. Patrzyłem rozbawiony, jak dziewczyna rozpuszcza włosy i parodiując moje zachowanie zarzuca włosami.
- Ja robiąc to wyglądam słodko, ty natomiast jak zmokła kura w swetrze - wypaliłem, choć nie wiem skąd do głowy przyszło mi tak durne porównanie.
Po chwili Odi zupełnie obojętnym tonem zaczęła prównanie mnie i Miśka. Spojrzałem na nią i zatrzymałem się nagle w pół kroku udając smutnego, zbitego pieska.
- No bo komu to sie może podobać? - zapytałem smutno wskazując na swoje farbowane na czarno włosy, kolczyk w wardze, tatuaże i obcisłe czarne ubrania przyozdobione kilogramami łańcuchów i innych tego typu rzeczy.
Długo jednak nie udało mi się powstrzymać tej pozy i zacząłem się śmiać.
- A tak całkiem poważnie, nie dbam o to - wzruszyłem ramionami, tak jak wcześniej zrobiła to Madzia. - Po co mi kółeczko adoratorek?
Na stwierdzenie, że jej miejsce naszego wyjścia jest obojętne wyciągnąłem do niej ramię jak prawdziwy gentelmen.
- W takim razie zaprzaszam panienkę na kawę i ciasto.

Ostatnio zmieniony przez Shillo (23-04-2014 o 00h00)

Offline

#95 23-04-2014 o 08h53

Miss'Super Saiyen
Agata112403
Długo mnie nie było..
Miejsce: Madryt, Real Madryt
Wiadomości: 8 294

Link do zewnętrznego obrazka
Po napisaniu sms-a do Magdy udałam się na moje stałe miejsce, na parapet. Gabriel i Magda gdzieś sobie poszli, nawet nie wiem gdzie. Nie wiem jak ona się czuje. No ale cóż. Coś czuję, że dobrze się będą razem bawić. Niech Odi tylko nie zapomni, że jesteśmy umówione po lekcjach, a wieczorem idziemy razem do Michała. Jak coś, to najwyżej pójdę do niego sama. Wszystko zależy od tego jak Magda będzie się czuła. Stałam samotnie, nie byłam do tego przyzwyczajona ale za pewne niedługo przyjdzie Majkel.
Wyjrzałam za okno, boisko przepełnione ludźmi ale Odi i Gabrysia nie było. Także to oznacza, że poszli sobie gdzieś razem. Ooo..moja ciekawska natura się ujawnia.

Offline

#96 23-04-2014 o 11h22

Miss'OK
nisiam
Kobieta jest cudem boskim, szczególnie jeśli ma diabła za skórą.
Wiadomości: 1 452

Link do zewnętrznego obrazka

Cóż matma miała to do siebie, że nie mogła odbyć się normalnie jak każde zajęcia. Nasza stara matematyczka starannie dbała o to, żebyśmy żadnych z jej zajęć nie wspominali jako miłe. Na tych zarządziła kartkówkę z pracy domowej. Uff a jednak na coś przydało się moje poświęcenie. Przynajmniej tyle. Zacząłem pisać. Nie był to problem, skoro już raz myślałem jak zrobić przykład, a nawet go zrobiłem. Jednak matematyczka musiała drążyć dalej. Przy zbieraniu prac nie mogła powstrzymać się od komentarzy.
-O widzę, że pana Balcerzaka znowu nie ma na matematyce. Ja rozumiem, że on już wiele razy przerabiał ten materiał - z końca sali, gdzie siedziały plastiki rozległ się śmiech. - Ale niech pan mu przekaże, że to nie zwalnia go z obowiązku bycia na zajęciach. Chyba, że chce się ze mną spotykać jeszcze jeden rok. A pan jak sobie poradził? - zabrała mi kartkę i szybko przeanalizowała kilka przykładów. - O widzi pan? Jak się chce to można. Matematyka nie gryzie. Może w tym roku ojciec nie będzie musiał się za pana wstydzić.
Nic jej nie odpowiedziałem. Głupia jędza. Zrobi wszystko, żeby zepsuć humor każdemu kto się napatoczy na jej drodze. Gdy zadzwonił dzwonek chciałem jak najszybciej opuścić klasę i iść do domu. Ostatnia była historia z młodą historyczką, która miała do mnie słabość, więc moja obecność nie jest konieczna. Wychodziłem z sali i już kierowałem się na dół do wyjścia gdy poczułem szarpnięcie za rękaw. Przede mną stał nie kto inny jak miss naszej klasy. Nie powiem wyglądała zabójczo. Krótka spódniczka, jednak takiej długości, żeby nauczycielki też uważały ją za odpowiednią. Obcisła bluzka, długie blond włosy i czerwone usta. Była rok starsza od reszty naszych koleżanek z klasy bo też raz powinęła jej się noga.
-Stało się coś?- zapytałem.
-Pomyślałam, że skoro tak dobrze poszedł Ci sprawdzian z matmy to mógłbyś mi pomóc z nauką. Możemy połączyć pożyteczne z przyjemnym. - to ostatnie zdanie szepnęła mi do ucha. Była tak blisko, że poczułem jej perfumy. Były cholernie seksowne.
-Pomyślę nad Twoją propozycją. - uśmiechnąłem się i zacząłem zbiegać na dół, jak najszybciej do domu!!
-Będę czekać. Wiesz, że nie będziesz żałował.- Krzyknęła za mną. Wiedziałem, że może mieć rację...


                                                                                     „Wolę być niedoskonałą wersją samej siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego."

Szybko zrezygnowałeś jak na kogoś, kto mówił, że jestem kobietą jego życia
— Guillaume Musso, "Kim byłbym bez Ciebie?"




Offline

#97 23-04-2014 o 16h11

Miss'na całego
Odella
"I'm not done yet! Stay standing!"
Miejsce: Łonderlandy schowane w dziurze w podłodze
Wiadomości: 255

[ Magdalena | Odella | Arlovskaya ]
Dziewczyna wystawiła mu język jako reakcja na jego docinkę, nic nie robiąc sobie z takiej opinii. Nie miała kompleksów dotyczących swojego wyglądu  i nie zamierzała żadnych posiadać z powodu tego typu dowcipów, w czym pomagało jej zdystansowanie do ludzkich słów. Po wszystkim gdyby przejmowała się wszystkim, co się o niej mówi... Wolałaby nawet nie myśleć gdy by mogła wtedy być, jeśli gdziekolwiek. W końcu znalazło się na nią tyle negatywnych epitetów, że to aż przerażające jak wiele ich istnieje w różnych językach.
Widząc nagle smutną minę na jego twarzy, dziewczyna przez krótki moment odczuła jakieś ukłucie żalu nawet pomimo tego, że bardzo dobrze znała tą Gabrysiową grę. Po wszystkim nie pierwszy raz zabawiał się w ten sposób, ale jakoś tam Magda nie potrafiła się na to uodpornić. Prawdopodobnie tylko resztki rozsądku pomogły jej, żeby faktycznie się temu nie poddać. Przewróciła tylko oczami, aczkolwiek pozwoliła sobie na lekki uśmieszek.
- Wierz lub nie, ale posiadanie fanklubu bywa bardzo przydatne - oznajmiła Odi z miną znawcy, kiedy Gabriel podważył wartość wianuszków fanek i fanów. Po wszystkim ona także takowy posiadała, choć niewiele osób o tym wiedziało - Ale może to i lepiej. Dzięki temu możemy mieć cię tylko dla siebie - dodała po krótkim namyśle, kiedy to doszło do niej, że definitywnie nie chciałaby któregoś dnia zobaczyć przyjaciela otoczonego babami. Już jej wystarczyło oglądanie tegoż zjawiska w przypadku Miśka, co było dość nieprzyjemne estetycznie dla oka Odi. Te wszystkie laski w miniówach i z kilogramem gładzi szpachlowej na twarzy... Strach się bać, że niektórzy na takie lecą.
- Ohoho, taki szarmancki! - pisnęła radośnie i bez zwłoki otoczyła jego ramię swoją ręką - Lepiej uważaj, bo jeszcze się w tobie zakocham ~ ostrzegła, mrużąc delikatnie swe błękitne oczęta. Zanim jednak zdołała powiedzieć coś jeszcze, to zdarzyły się dwie rzeczy. Po pierwsze - wyszli na dwór, gdzie już od progu uderzyło ją chłodne powietrze, a po drugie - jej telefon wibrował w kieszeni plecaka świadcząc o tym, że ktoś jeszcze o niej pamięta. Prędko wyciągnęła sprzęt i sprawdziła co też ci ludzie od niej potrzebują. Okazało się, że to Nats martwiła się jak zawsze, a Magda już zabierała się za odpowiedź, kiedy niespodziewanie coś jej się przypomniało. Wybrała numer Michała i wysłała mu taką oto wiadomość: "A może przyjdę do ciebie przed Nats i wtedy pogadamy?". Zaraz potem wysmażyła odpis do wspomnianej przyjaciółki mówiąc, że czuje się dobrze i w ogóle. "No stress. Gabryś jest ze mną <3" dodała na końcu, po czym klepnęła wyślij.
Kawiarnia nie była daleko stąd i Magda musiała przyznać, że bardzo ją lubiła. Mieli tam dobrze rzeczy w rozsądnej cenie, co w dzisiejszych czasach nie zdarzało się często. Dodatkowo znajdowała się w dogodnej lokacji, gdzie dało się dojechać z jej wiochowato umiejscowionego domu. No i w dodatku zawsze znajdowało się tam miejsce gdzieś w kącie, dając poczucie przyjemnej kameralności, gdy pragnęło się spędzić czas tylko w małym gronie. Niestety nie zdążyli nawet wejść do środka, a jej komórka zaczęła głośno śpiewać najdziwniejszą piosenkę, jaką Odi dała radę znaleźć w internecie. Do kogo ona 'należała'? No właśnie do tej osoby, której teraz wolała nie słyszeć.
- Będą problemy - stwierdziła z głębokim westchnieniem, kiedy na wyświetlaczu pojawiło się imię NIKOLAI - Privet - odezwała się do słuchawki robiąc kwaśną minę. Po drugiej stronie od razu buchnął głos młodego mężczyzny, który swe zarzuty przedstawiał całkowicie po rusku, zapytując dziewczyny ki diabeł ją omotał, że uciekła ze szkoły. Magda próbowała w spokojnym sposób wyjaśnić mu, iż nic wielkiego się nie stało i w ogóle, co jej bratu zajęło około pięciu minut, aby pojąć. 'Nie jesteś z żadnym facetem, prawda?' - zapytał podejrzliwie - Konechno, n-net ! - zapewniła Białorusina z nadzieją, że nie zwróci uwagi na małe zawahanie w słowie nie. Dzięki Bogu Nikuś wreszcie dał sobie spokój. Ba! Zgodził się nawet zostać dziś z Haną, byle tylko przestała opuszczać lekcje.

Ostatnio zmieniony przez Odella (23-04-2014 o 19h25)

Offline

#98 23-04-2014 o 16h37

Miss'Super Saiyen
Agata112403
Długo mnie nie było..
Miejsce: Madryt, Real Madryt
Wiadomości: 8 294

Link do zewnętrznego obrazka
Siedziałam nadal sama. Mój telefon po chwili zaczął wibrować. To był sms od Odi. Na szczęście wszystko z nią dobrze, i do tego jest z nią Gabriel. Odpisałam jej:
''To dobrze. Ja jeszcze godzina i jestem wolna. A potem widzimy się gdzieś czy wolisz być z Gabrielem ? Najwyżej sama pójdę do Miśka..''.
Kliknęłam wyślij i schowałam telefon do torby. Rozbrzmiał dzwonek co oznaczało, że pora na drugi w-f a potem już tylko WOLNOŚĆ no nareszcie.
Byliśmy w tych samych drużynach tylko tym razem graliśmy w nogę. Poszłam w atak. Nawet dobrze mi się grało, tylko szkoda, że Magdy nie było ze mną.

Offline

#99 23-04-2014 o 21h33

Miss'OK
Shillo
Your eyes are empty like your bed...
Miejsce: Poznań
Wiadomości: 1 419

Gabriel

Patrzyłem z rozbawieniem jak Odi reaguje na moją smutną minkę. Jak zwykle tak samo. Powinna się już nauczyć, że w takich wypadkach zawsze udaję, a mimo wszystko w pierwszych sekundach za każdym razem kryło się w jej oczach coś pomiędzy smutkiem a przestrachem.
- To, że nie mam wianuszka fanek, wcale nie znaczy, że nigdy ktoś nie pokocha czegoś takiego jak ja - powiedziałem zupełnie szczerze i poważnie, ignorując zupełnie pierwszą część jej wypowiedzi. - Po co mi stadko, skoro potrzebuję tylko jednej?
Mimo, że z pewnością nie wyglądałem na całkiem normalnego, pod względem uczuć byłem jak najbardziej prostolinijny. Zawsze bawili mnie chłopcy, bo mężczyznami nazwać ich nie można było, szukający dziewczyny na chwilę lub dwie. Ja, jeśli zdecydowałbym się z kimś związać to tylko mając pewność, że będę chciał spędzić z tą osobą więcej niż tydzień czy miesiąc. Oczywiście nie wierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia i na całe życie, ale związki z założenia krótkodystansowe uważałem za stratę czasu i kpinę.
Kiedy Odi otoczyła moje ramię swoją ręką zaczęła żartować.
- Nie zakochasz - mruknąłem pod nosem, zanim zdążyłem choć pomyśleć, a teraz modliłem się, żeby dziewczyna tego nie usłyszała. Na szczęście zaraz po tym w jej plecaku odezwał się telefon. Dziewczyna zaczęła wstukiwać w niego literki, a ja tylko szedłem obok w milczeniu. Kiedy skończyła byliśmy już na miejscu, lecz zanim zdążyłem otworzyć przed nią drzwi urządzonko ponownie zawyło, a ja ze skonsternowaną miną spojrzałem na towarzyszkę. Ta jednak bez słowa odebrała i zaczęła mówić w języku którego w ogóle nie rozumiałem. To wystarczyło, żebym domyślił się kto jest rozmówcą. Jak zwykle w takich wypadkach wręcz wstrzymałem oddech. Z bratem Madzi nie było żartów.
Kiedy ta w końcu go udobruchała, co mogłem poznać po jej minie, otworzyłem przed nią drzwi do kawiarenki. Znaleźliśmy się w dość małym wnętrzu o ścianach w kolorze pistacji, które bardzo pasowały do ciemnych, drewnianych stoliczków i krzeseł.
Usiedliśmy w rogu, jak zwykle, a już po chwili podeszła do nas długonoga, uśmiechnięta od ucha do ucha kelnerka podając karty.

Ostatnio zmieniony przez Shillo (23-04-2014 o 21h34)

Offline

#100 23-04-2014 o 22h46

Miss'OK
nisiam
Kobieta jest cudem boskim, szczególnie jeśli ma diabła za skórą.
Wiadomości: 1 452

Link do zewnętrznego obrazka

Kiedy Odi napisała, że może przyjść wcześniej zacząłem się obawiać. Z jednej strony  chciałem się komuś wygadać, nie trzymać tego w sobie, ale z drugiej strony bałem się, że Odi i reszta nie zrozumieją. Pomyślą o mnie źle, nie będą umieli tego zaakceptować. Ale jeśli tak się stanie to czy to prawdziwi przyjaciele? Odpisałem Odi, żeby wpadła kiedy będzie mogła i poszedłem po rower. Podjechałem pod dom i wrzuciłem rower do garażu. W ogrodzie zobaczyłem Magdę z Nikolą. Podszedłem do nich. Mała, gdy mnie zobaczyła krzyknęła głośno i pobiegła w moją stronę.
-Czy Ty nie powinieneś być czasem jeszcze w szkole? - Magda spojrzała na mnie podejrzanie. Współczułem jej. Musiała się martwić i przejmować kimś takim jak ja. Nie zasługiwałem na to, żeby ona się tak martwiła. W końcu nie było jej winą, że zakochała się w moim ojcu. W ogóle miłość nie była niczyją winą.
-Powinienem, ale już nie mogłem wytrzymać. Wiesz, że historia mnie nudzi, ale za to sprawdzian z matmy napisałem luks. - uśmiechnąłem się, podrzucając Niki do góry i łapiąc ją. Towarzyszył przy tym radosny śmiech Nikoli.
-Cieszę się, ale wiesz, że powinieneś chodzić na wszystkie zajęcia. Aha i dziękuję, że zgodziłeś się z nią zostać.
-Nie ma za co. Zresztą nie będę sam. Przyjdą do mnie Natalia i Magda, pomogą mi.
-Magda i Natalia? - zapytała Magda, uśmiechając się znacząco.
-To tylko przyjaciółki. - powiedziałem odstawiając małą na ziemię. -Jest coś do jedzenia?
-Obiad jest na kuchence. Powinien być jeszcze ciepły. - powiedziała Magda wołając do siebie Niki.


                                                                                     „Wolę być niedoskonałą wersją samej siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego."

Szybko zrezygnowałeś jak na kogoś, kto mówił, że jestem kobietą jego życia
— Guillaume Musso, "Kim byłbym bez Ciebie?"




Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5