Piszę coś,
Po prostu piszę,
A co by opek ten,
Dotrwał do powrotu Rei
I doczekał się przyjścia
Jej dorosłej <3
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#201 22-08-2014 o 21h39
#202 26-08-2014 o 13h05
???
Siedząc na najwyższym punkcie dachu obserwowała czujnym spojrzeniem gromadkę uczniów. Zerkała niecierpliwie raz po raz na wyświetlacz swojego podręcznego zegarka jakby w upewnieniu się, iż za każdym razem wskazówka będzie ciutkę dalej a czas będzie mijał szybciej. Pomimo iż specjalnie nie potrzebowała go w rozeznaniu się jaka była aktualna pora - nie ukrywała faktu iż lubiła wynalazki ludzi. Co w tym twierdzeniu przypadkowego nieznajomego mogło upewnić to, iż na jej szyi bądź uszach niezależnie od sytuacji znaleźć można było słuchawki. Ustanowione przez nią pół godziny minęło w zastraszającym tempie, a sylwetka ciemnowłosej kobiety ponownie z cichym stuknięciem obcasów zetknęła się z podłożem. Rozejrzała się, wodząc karmazynowymi oczyma po zgromadzonych na tym terenie świeżaków akademii.
- No to co, dupy w troki i idziemy. Za mną.
Nie czekając na jakiekolwiek sprzeciwy, czy czekając na reakcję uczniów - ruszyła przed siebie.
#203 26-08-2014 o 17h15
Flora Green
Reszta czasu do lekcji minęła zaskakująco szybko. Za szybko. Granatowłosa tak, jak poprzednio, z kocią zwinnością zeskoczyła z dachu. Zmarszczyłam nos, gdy usłyszałam jej wypowiedź. Nie nazwała nas kurduplami, nic z tych rzeczy, ale i tak przeszył mnie dreszcz.
"Nie polubię jej" - pomyślałam, lecz nie powiedziałam tego głośno.
Nawet nie szepnęłam. Coś mi mówiło, ze przy niej lepiej nic nie mówić, chyba, że tego wymaga sytuacja. Westchnęłam ciężko i wstałam na nogi. Nie da rady, trzeba iść.
Ventus Vogel
Gdy już się w miarę uspokoiłem, wróciłem do miejsca zbiórki. Nie usłyszałem początku wypowiedzi nauczycielki, która ponownie opuściła dach budynku. Tym razem na dłużej, gdyż usłyszałem "...idziemy. Za mną.". Nie czekając na reakcję ruszyła szybkim marszem. Westchnąłem. Koniec lenistwa, czas na naukę.
Idąc za ciemnowłosą zastanawiałem się nad jej rasą.
"Elfa wykluczamy - pomyślałem. - Nie ma charakterystycznych uszu i nie pasuje mi na wrażliwą, współczującą osóbkę. A wampir? To by tłumaczyło jej jasną karnację..."
Porzuciłem prędko te myśli, gdyż one do niczego nie prowadziły.
#204 26-08-2014 o 21h42
Link do zewnętrznego obrazka
Świadomość dziewczyny zaczęła wracać powoli gdy usłyszała kobiecy głos nawołujący ludzi. Czuła przyjemne głaskanie, nie otwierała oczu gdyż czuła się bezpiecznie. Jak wtedy gdy była dzieckiem i chorowała, a któreś z rodziców siedziało przy niej i głaskało ją całą noc. Do tego silna aura alfy i miły zaoach sprawiające, że poczucie bezpieczeństwa narosło. Przeciągnęła się, a jej dłoń musnęła miękki tors. Gwałtownie otworzyła oczy. Widząc białą męską koszulę natychmiast odskoczyła i popatrzyła na twarz Taza. W jej oczach widać było zaskoczenie mieszane z chwilową chęcią mordu. Po chwili dopiero odzyskała pełną świadomość i cóż, zrobiła się cała czerwona przypominając jak ze zmęczenia zgodziła się by czarnowłosy robił jej za poduszkę. Normalnie nie zgodziła by się na taką propozycję, wręcz zdzieliła by go butem, torbą ewentualnie patelnią, gdyby taką miała pod ręką. Jej myśli zaczęły przetwarzać czemu on to jej zaproponował. Wtedy jej policzki zrobiły się jeszcze bardziej czerwone. Usta zacisnęły się w wąską linię i wstała gwałtownie ruszyła za nauczycielką. Była zaspana i w lekkim szoku. Próbowała się wytłumaczyć, że to ze względu na jego aurę alfy, czy zmęczenie, jednak z każdą chwilą czuła, że albo wybuchnie, albo spanikuje. Teraz skupiła się na nauczycielce, ale jej myśli wręcz skamlały by chociaż warknęła na chłopaka.
Link do zewnętrznego obrazka
Stał pod drzewem i obserwował małą dziewczynę w otoczeniu elfek i czarownicy. Uśmiechnął się gdy dziewczyna na niego spojrzała. Chciał by do nich podejść i się przywitać, ale zaraz pewnie pojawiły by się pytania czemu nie mówi, albo skrępowała by ich jego obecność. Przyglądał się małej dziewczynie która chyba była czarodziejką. na elfa nie wyglądała. Wampirów unikał jak ognia, wręcz miał dar trzymania się od nich z dala. Na wilkołaka była zbyt delikatna, więc nie zostało nic innego. Wyjął swój notes i zaczął ją rysować, co chwila zerkając na nią. Musiał przyznać była śliczna jak laleczka. Po chwili miał już gotowy portrecik małej blondyneczki. Wtedy też pojawiła się ich nauczycielka i brązowowłosy ruszył za nią.
Ostatnio zmieniony przez Ikuna (26-08-2014 o 21h59)
#205 26-08-2014 o 23h01
???
Na teren budynku szkolnego wszedł jakiś blond włosy mężczyzna z żółwiem na ramieniu. Jego wzrok od razu powędrował na maszerującą szybko w stronę lasu granatowowłosej kobiecie. Aby ją zatrzymać, nawet się nie wysilił do krzyku. Uśmiechnął się serdecznie i szepnął:
- Gromowładna~...
Kobieta stanęła jak wryta mierząc blondyna groźnie wzrokiem.
- Twój chłopak prosił abym ci to przekazał! - Krzyknął i rzucił w jej stronę tobołek.
Wszystko wydarzyło się w jednym momencie, gdy tylko tobołek przeleciał tuż za głową kobiety.
Z ziemi wyłonił się ogromny, granatowy robal. Owinął się wokół sztywno stojącej kobiety i tuż za tą jej głową pochwycił zawiniątko, następnie chowając je za płócienną peleryną. W sumie nawet nie było tego widać - wykonał to przy okazji kierując się celem owinięcia części swego długiego cielska wokół wyciągniętej ręki kobiety, w stronę mężczyzny. Podniósł się lekko, jako kobra i gniewnie oraz niebezpiecznie zaczął trząść tymi swoimi przednimi odnóżkami.
A blondyn? Z pół obrotu zasalutował dwoma palcami i rzucił tylko:
- God luck młodziaki! - I w tym samym momencie, gdy rzuciła się na niego poczwara gromowładnej, w tym momencie on zaczął biec w przeciwnym do niej kierunku.
Wszystko stało się nader szybko, a gdy robal zszedł z ciała kobiety, jego ruchy można było wywnioskować tylko bo sunącej się w powietrzu granatowej smudze, bowiem tylko to - dzięki długości jego ciała - było widać przez jego prędkość... zwłaszcza gdy pani się wkurzy~...
Imię: ?
Nazwisko: ?
Pseudonim z czasów nauki: ?
Praca: ?
Rasa: ?
Umiejętności: ?
Tatuaż: Ja tak ich trochę u niego nie ogarniam, to będzie na razie tylko ten dla mnie pewny idealnie - drut kolczasty na przedniej połowie przedramienia.
Wiek: 32 lat wizualnie... tak...
Płeć: Mężczyzna
Wzrost: 183 cm
Waga: ?
Grupa Krwi: ?
Orientacja: ?
Status: ?
Pochodzenie: ?
Wygląd: Dość wysoki, blond włosy mężczyzna o jasno brązowych oczach. Jego... grzywa dość rozlaźna, ale czasem udaje mu się ją utrzymać w ładzie. Cera dość w miarę opalona, a dłonie o smukłych, długich palcach. Preferuje naprzemiennie luźne ubrania - garniturki.
Charakter: Wydaje się być radosny, nie?
Historia: ?
Hobby: ?
Ulubione: ?
Lubi: ?
Nie lubi: ?
Ciekawostki: ?
Link do zewnętrznego obrazka
/ Przeuroczy, nie~?! <3 /
Pupil
Imię: ?
Rasa: Zółw...
Charakter: ?
Historia: ?
/ Jako iż Ewcia wypadła, to jej postać należy do mnie - zgodziła się - a co do pozostałych jej, to się jeszcze zobaczy, chyba że ktoś ma jakie życzenia? /
Link do zewnętrznego obrazka
Próbuje wymusić obietnicę? A co to jest? Ja sobie nie poradzę? Nie no... martwi się o mnie, to takie trochę słodkie~...
Ech, ale mi się nic nie chce... o tak, przespanie się na tobie brzmi co najmniej bardzo interesująco.
Prowadzona do drzewa przez Apple'a, dostrzegłam jego elficzkę poprzez przymrużone powieki. Uśmiechnęłam się na jej widok - zapewne tak samo jak Austin. On się nim opiekowała, jeszcze zanim ja go spotkałam...
Kiedy Appel kładł mnie na sobie, nie protestowałam. A gdy zaczął pieścić mnie poprzez głaskanie mnie po głowie, to tylko wtuliłam się w niego - tak przyjemnie...
Po nie dłuższym czasie wybudził mnie głos nawołującej kobiety. Austin swoim kojącym głosem pomógł wybudzić się do końca, oraz wstać. Poprawił mi kosmyk, który uciekł mi na oczy przez sen, a następnie poszliśmy pod ramię za nauczycielką.
Bez najmniejszej przeszkody korzystałam z jego oparcia, a Lupisso przysiadła mi na ramieniu.
Obecność tej dwójki pomagała mi ignorować fakt znajdowania się tutaj pozostałych krwiożerczych bydlaków, więc po prostu trzymałam się ich jak najbliżej. Nawet nie chciało mi się zwracać uwagi na tamtego dorosłego mężczyznę w furtce, oraz na wszystko pozostałe - choć Apple pewnie obserwował wszystko jak najdokładniej mógł~...
Ostatnio zmieniony przez Minwet (27-08-2014 o 00h25)
#206 28-08-2014 o 17h30
T a z u o I n u g a m i
Czas wyznaczony przez nauczycielkę minął jak z bicza strzelił, a magiczna chwila podczas której Leela leżała na jego klatce piersiowej słodko drzemiąc pękła niczym bańka mydlana. Pokryta bliznami różnego pochodzenia zsunęła się z jej głowy, gdy ta zerwała się i spojrzała na niego wzrokiem w którym mieszała się zarówno wściekłość, zdziwienie jak i przerażenie. Uniósł lekko brwi i dłonie do góry w obronnym geście, jednak sądząc po rumieńcu jaki wypłynął na policzki wilczycy zdążyła sobie przypomnieć co nieco sprzed tego zanim wygodnie położyła się na nim odpływając w krainę snów...
Cholera - zaklął w myślach, dopiero teraz zauważając jak słodko wyglądała z czerwienią oblewającą twarz i niepewnością odbijającą się w jej ciemnobrązowych oczach. Więc to dziewczę o irlandzkiej krwi i niewyparzonym języku również potrafiła być urocza... Jeśli miałby się przyznać, raz na jakiś czas mogłaby schować swoją dumę do kieszeni i pokazać się z takiej strony. Wróć. Czemu miałaby to robić? I czemu on miałby tego chcieć? Potrząsnął głową zastanawiając się czy po wczorajszej wymuszonej przemianie coś przypadkiem jeszcze nie wróciło na swoje miejsce... A może to ma związek z nadchodzącą pełnią? Nie chciał do swojej świadomości przyjmować jakiejkolwiek innej opcji.
Wstał, natychmiast doganiając pozostałą część grupy, która niemal jak stado wiernych psów podążało za nauczycielką. Burknął coś pod nosem, niezadowolony z tego porównania oraz faktu iż sam do nich należał, zrównując krok z czarnowłosą wilczycą. Krótkie zerknięcie na jej twarz wystarczyło, aby zauważyć jej poddenerwowanie i irytację. Utkwił swój wzrok w pustej przestrzeni przed sobą, nie chcąc dawać jej dodatkowych powodów do wściekłości...
#207 03-09-2014 o 21h59
Link do zewnętrznego obrazka
Pełnia, to wina pełni, to na pewno wina pełni.Ot taką litanie powtarzała sobie wilczyca w myślach. Nie mogła uwierzyć, że była tak ufna w stosunku do obcego faceta. Wymyślała też tysiąc różnych powodów czemu pozwoliła sobie na taką bliskość. Uwzględniła również wybuchy na słońcu i przyśpieszenie fac księżyca. Później doszło też do wyzwania Taza w myślach, za otaczającą go aurę, przy której chcąc nie chcą większość przedstawicielek ich rasy by padła z wrażenia, a druga część ganiała za nim jak szalone. Najgorsze jest to, że pełnia budziła najlepiej skryte instynkty, co przerażało dziewczynę, musiała przyznać że wilcza strona mężczyzny pociągała i ją. To było dla niej dziwne i nowe, bowiem zazwyczaj spotykała wilkołaki które zaraz przeganiali jej bracia i ojciec co automatycznie eliminowało ich z potencjalnej listy kandydatów. Teraz była zdana sama na siebie, przemawiać więc zaczął instynkt stadny i coś jeszcze, coś czego nie chciała pod żadnym pozorem dopuścić do swojej świadomości. Zdenerwowała się na siebie, za to że się rumieni. Nie powinna okazywać żadnej słabości, inaczej zaraz będą wykorzystywane. Dostrzegła, że czarnowłosy się jej przygląda. Wyszczerzyła zęby gdy odwrócił wzrok.
~ Nie gap się. - warknęła i przyśpieszyła kroku. Zaczyna się. Niedługo pełnia, a Leela powoli przestała panować nad najgorszymi instynktami. Nawet jej oczy przez chwile błysnęły groźnym bursztynem. Westchnęła ciężko, będzie musiała przygotować sobie ziółka i to jak najszybciej. Spojrzała na plecy nauczycielki, uświadamiając sobie, że nawet nie wie jak ta kobieta się nazywa.