Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5

#51 15-03-2014 o 20h50

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Pociągnęłam go w stronę jego pokoju. W środku zastałam już dziewczynę, prawdopodobnie jego opiekunkę. Uśmiechnęłam się do niej.
-To chyba twój podopieczny, dobrze go pilnuj i nie spuszczaj go z oka.
Zostawiłam dwójkę samych i wyszłam z pokoju, podniosłam dwa noże i zaniosłam do recepcji, przy okazji pytając o torebkę. Jak się okazało mieli ją. Wzięłam ją i wróciłam do pokoju. Psuty. Gdzie on polazł? Dobra, poczekam tu chwilę, na pewno zaraz wróci.
Nie no ja zwariuję. Zgubiłam go. Zgubiłam. Zaczęłam nerwowo chodzić po pokoju. Gdzie on jest?


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#52 15-03-2014 o 20h57

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/t1/10002915_519255421528786_2019111693_n.jpg

Niamh, kocham cię kochasiu! Pierwszy raz chyba nie chcę, aby ktoś był gejem! Chociaż... jakbyś był gejem, byłbyś cudowniejszy... a pal licho, co będzie to będzie. A teraz odpowiadamy...
- Koty to jeden z siedmiu cudów świata! To geniusze zła w najpiękniejszej, najcudniejszej i najsłodszej postaci! Mam jednego i to jeszcze w dodatku czarnego z białą muszką, patrz! - wyciągnęłam aparat i go włączyłam, a potem z niepewnością spojrzałam na chłopaka - A ty lubisz koty? Bo są osoby, które pytają się o różne rzeczy, istoty, aby potem im H8 rzucać... to jak? - w czasie pokazywania muszę mu odpowiedzieć na pozostałe pytania, a i jeszcze zapewnić go, że nie ma o co przepraszać...

Ostatnio zmieniony przez Minwet (15-03-2014 o 20h59)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#53 15-03-2014 o 20h58

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Samantha Wiliamson


Delikatnie się uśmiechnęłam, pierwszy raz w towarzystwie mężczyzny. Podniosłam na niego delikatnie wzrok, mimo to cały czas delikatnie drżałam. Nie wiedziałam co teraz robić czy mówić. W końcu znał moje i imię a ja jego, widział mnie pół nagą, dotykał mnie. Ale mówił że mnie nie skrzywdzi, że jest tu by mi pomóc. Nie rozumiem, gubię się. Ale i tak mężczyźni są obrzydliwi! Ich ciało jest ohydne! I oni sami! Każdy jest taki sam, obrzydliwy, wstrętny i ohydny.
-Um, czy mogłabym... znaczy moglibyśmy... znaczy się już nic-wymamrotałam. To chyba bez sensu gdybym go poprosiła o wyjście, i tak by się nie zgodził. Bał by się że ucieknę, albo zaciągnął gdzieś za budynek i wziął mnie brutalnie jak tamci. Zadrżałam mocno na samo wspomnienie.

Offline

#54 15-03-2014 o 21h05

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Link do zewnętrznego obrazka
Ona spojrzała na mnie! Nasze spojrzenia się zetknęły, spojrzałem jej w oczy a ona w moje! Szybko odwróciłem się w stronę drzwi i wystrzeliłem jak z procy wpadając przy tym na ścianę, z bluzy spadł mi nóż, inny wbił się w bok brzucha. Jęknąłem z bólu głośno, lecz wciąż była nadzieja że nikt tego nie usłyszał. Na szczęście lub niestety nie zbyt głęboko by mnie zabić.
Pobiegłem korytarzem, na końcu było okno. Zatrzymałem się przy nim, bok bluzy delikatnie przybrał kolor czerwieni. Otworzyłem okno i już chciałem skoczyć. Wtedy poczułem ból z ów rany po nożu. Złapałem się za nią, mocno krwawi, ale to nic i tak zaraz umrę! Złapałem się parapetu i wszedłem na niego powoli, wciąż odczuwając ból z rany. Byłem już prawie po drugiej stronie okna z zamiarem skoku. Tak blisko do zakończenia tego marnego żartu jakim jest moje życie. Bóg sobie ze mnie drwi, ale ja mu pokażę. Niech patrzy uważnie jak odbieram sobie życie. Uśmiech pojawił się na mojej twarzy, w końcu śmieć pokaże bogu kim jest i na co go stać!


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#55 15-03-2014 o 21h13

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Spojrzałem na nią lekko zagubiony, co ona mówi? Nic z tego nie rozumiem, ah kobiety.
-Chciałbyś coś do picia? Kawy czy herbaty? Może jeszcze ciastka, mam w torbie robione przez matulę. Chcesz?
Zacząłem grzebać w torbie, aby po chwili wyciągnąć ładne pudełeczko z ciastkami. Podałem je dziewczynie.
-Są twoje.
Pierwszy raz od bardzo dawna na mojej twarzy pojawił się uśmiech- mały i życzliwy uśmiech. Nie wiedziałem, że tak potrafię.
Wróciłem na swoje łóżko i przypatrywałem się dziewczynie.

Link do zewnętrznego obrazka
Naprawdę wygadana, zaśmiałem się.
-Jasne, że lubię.
Koty są przesłodkie. Oh, kocham je, są takie kawaii. Uśmiechnąłem się do niej.
Nagle poczułem ból głowy, okropny ból. Nie, nie teraz. Skuliłem się i na chwilę straciłem przytomność.
~~~~Budzi się Alllan ~~~~
Obudziłem się. Chwila gdzie ja jestem i kim do jasnej cholery jest ta dziewucha obok.
Zresztą co mnie obchodzić będzie jakieś dziecko.
-Gdzie ja jestem, mów!
Spojrzałem na nią z pogardą, głupia dziewucha. Wstałem i ruszyłem w stronę drzwi, pociągnąłem za klamkę- zamknięte.
-Otwieraj je w tej chwili, albo nie będzie miło ślicznotko.
Warknąłem do niej. Gdzie ja jestem? Nie przypominam sobie o tym miejscu. Znowu przesadziłem z alkoholem? Zmierzyłem ją wzrokiem, niech gada!


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#56 15-03-2014 o 21h24

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Link do zewnętrznego obrazka

Zdumiałam się. Że kawa, herbata, ciastka? Ja nic nie chciałam takiego. Podał mi śliczne pudełeczko pełne ciastek. Stwierdził że są moje i tak miło się uśmiechną, pierwszy raz dzisiaj. Ale ja i tak widziałam w nich drugie dno. Uśmiech pełen chęci na noc spędzoną razem. Zamknęłam na chwilę oczy, kiedy je otworzyła był na swoim łóżku. Oddałam mu pudełeczko.
-J-ja nie jestem głodna ani nic-zaczęłam cicho- Ja chciałam się zapytać czy moglibyśmy wyjść n-na podwórko-dodałam nieśmiało. Nie patrzyłam na niego, nie miałam na tyle odwagi. A jego bursztynowe oczy nie pomagały mi w tym, kiedy na mnie patrzył miałam wrażenie że rozbiera mnie wzrokiem i nie tylko.

Ostatnio zmieniony przez Oliwkaa (15-03-2014 o 22h25)

Offline

#57 15-03-2014 o 21h30

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/t1/10002915_519255421528786_2019111693_n.jpg

Yeah, lubi kotełki. Nagle zaczął się kulić.
- Hoi, nic ci nie jest, co cię boli? - że co, że gdzie on jest, on się pyta?
Przecież... o matulu!!! To ten drugi lub trzeci!!! Dobra skarbie, spokojnie, znaczy... powinnam się chyba bać z jego tonu głosu, ale to takie cudowne!!! Nie, nie, nie! Nie wolno mi! Obiecałam mu, że będę uważać! Podszedł do drzwi... zignorował mnie? Mnie się nie ignoruje! Dobra kochana, ostrożnie, jak się poznacie to będziesz nim rządzić, na razie daj se na wstrzymanie...
- Zamknięte? Ale jak to? Nie zamykałam, przecież... - podeszłam do drzwi.
Na pewno się pomylił. Wziął i pociągnął zamiast popchać, czy tam na odwrót...
- O kurdełę, zamknięte... ale jak to? Kiedy? Ach, powinnam mieć klucze! - odwróciłam się w stronę pokoju i spojrzałam na łóżko zawalone torbami, zrobiłam facepalma - O kurdełę, nie wzięłam ich z recepcji... ja nie chcę być zamknięta... - mimo wszystko chciałam poszukać jakichś bezdomnych kotków do pomiziania... - Ach, mogę zadzwonić do brata, aby przyjechał i przyszedł nas otworzyć, mądra ja - podeszłam do torebki i zaczęłam wszystko wyjmować, aby znaleźć telefon... - Ech... co za pech... wyłądowa zaraz, zaraz... o matulu!!! Nie wzięłam ładowarki, do aparatu też nie... - oić, ten chłopak przecież jest za mną a ja go olewam... - wybacz, ale chyba się nie wydostaniemy puki co. Ale powinno być jakieś zebranie, czy cuś, może kolacja, to wtedy jak się nie zjawimy to powinni po nas przyjść... - oby, bo jeszcze ten drugi i trzeci na tym ucierpi...

Ostatnio zmieniony przez Minwet (16-03-2014 o 00h03)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#58 16-03-2014 o 11h23

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/23/moy/17626.jpg

Czułam się strasznie przygnębiona, te wszystkie leki i operacje. Coś okropnego, a nawet strasznego. Podeszłam do recepcji po klucz do pokoju z numerem 3. Może nie będzie to cały ciemny pokój, bez żadnego okna. Kiedy doszłam do swoich drzwi, położyłam lekko rękę na klamkę i nacisnęłam, drzwi się otworzyły. Wchodząc do pokoju przygryzłam wargę, bo zauważyłam dwa łóżka a na jednym z nich wolontariuszkę. Wolontariusze? Dlaczego? Łóżka stały naprzeciwko siebie, dwie komódki nocne po bokach. Usiadłam na wolnym łóżku, był on po prawej stronie. Pięknie zrobiony salon, a nawet kuchnia. Choć wolałabym sama mieszkać, myśl o współlokatorze pogorszyła mi stan, chociaż tak czułam jej obecność. W tej chwili strasznie się bałam, a łzy cisnęły się do oczu, odkręciłam się nie pokazując swojej reakcji. Czy życie, a nawet świat musi być okrutny? Zakryłam swoimi dłońmi twarz. To jest niemożliwe, niemożliwe! Zdjęłam ręce z twarzy i przetarłam łzę która samowolnie pędziła na moim policzku. Jakoś muszę przeżyć, przecież ta wolontariuszka, chce mi pomóc. Ona chce mi pomóc, muszę o tym pamiętać..

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (16-03-2014 o 23h42)


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#59 16-03-2014 o 11h39

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0



/ Minwet, doprawdy, dobiłaś mnie swoimi postami xD Pozdrowienia masz z podłogi. Weź pisz tak znacznie częściej, cu? :3  /

https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/t1/1977304_267169073444071_1862280181_n.jpg

Wylegując się na nagrzanym przez słońce łóżku i mrucząc niczym kot, raz po raz przewracając się z boku na bok, usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju. Natychmiast wstałam, przechodząc do pozycji siedzącej. Moja współlokatorka. Czy mi się wydawało, czy ma lekko zaczerwienione oczy? Hmm.
- Jestem Sheena, Twoja współlokatorka. Przyjaciele mówią do mnie Folly. Miło mi.
Uśmiechnęłam się serdecznie. Uhh. Liczę że spotkam w tym psychiatryku chociaż jedną osobę, która chciałaby ze mną skoczyć z wieże Eiffla na bungee...Albo pojeździć na bykach na rodeo. Albo oblegać miejscowe centrum handlowe i wydać większość swoich kosztowności na nowe ubrania! Ale raczej takiej osoby tu nie znajdę. Myślami wróciłam do osóbki, która siedziała naprzeciwko mnie.
- Coś się stało?
Wstałam i przysiadłam się do niej z zmartwionym wyrazem twarzy. Pamiętaj, bądź uprzejma, nie wykazuj swojego ADHD. Uprzejma, zero ADHD...I tak codziennie?! Chyba nie wytrzymam za długo...Jakoś się zmotywowałam i nie dając po sobie znać po mojej "burzy" myślowej czekałam na odpowiedź dziewczyny.

Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (16-03-2014 o 13h07)

Offline

#60 16-03-2014 o 20h32

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
A więc o to jej chodziło, skoro chce. Wstałem i podszedłem do drzwi. Wyciągnąłem z kieszeni kluczyk i przekręciłem go w zamku.
-Tylko mi nie uciekaj, dobrze?
Odwróciłem się do niej i oparłem o drzwi. Idzie czy co? Dziewczę wywoływało we mnie raczej pozytywne uczucia. Taka bezbronna, że aż mam ochotę bronić ją przed złym światem, tak aby już nikt jej nie skrzywdził. Chyba zostałem wolontariuszem z powodu mojej słabości do pomagania innym. W dodatku jeżeli muszę jeszcze tą osobę do siebie przekonać, praca wręcz wymarzona. No bo ja kocham ludzi a oni kochają mnie.
-Idziemy?
Otworzyłem na oścież drzwi, ręką wskazując korytarz. Jak zwykle dobre maniery najważniejsze.


Link do zewnętrznego obrazka
Zmierzyłem ją wzrokiem. Co ona do mnie mówi? Podszedłem bliżej niej i złapałem ją za nadgarstek. Może się przydać.
-Teraz grzecznie spróbujesz otworzyć drzwi, kochana. I nie myśl, że uda ci się wymigać. Jeden ruch i zrobię ci krzywdę.
Warknąłem do niej. Jakaś dziewucha nie będzie mi mówić co mam robić. Przyciągnąłem ją bliżej, nasze twarze były teraz bliżej mimo tego, że jest taka mała. Czułem jej oddech, wspaniale. Szkoda, że nie zapomni jak się oddycha, to by było bardzo ciekawe. Jej martwe ciało musiałoby wyglądać świetnie.
Mocniej ścisnąłem jej nadgarstek, nie ma mowy aby się wyszarpała. Wpiłem się w jej usta i po chwili odsunąłem.
-Teraz będziesz robić to co ci powiem.
Lubię się bawić innymi. To takie fajne widzieć ich przerażone twarze.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#61 16-03-2014 o 20h42

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Link do zewnętrznego obrazka

Z-zgodził się. Nie mogłam w to uwierzyć. Zgodził się wyjść na dwór, no cóż psychopata z nożem nie jestem. Przytaknęłam nieśmiało i podniosłam się. Przeszłam przez otworzone przez niego drzwi i stanęłam na korytarzu.
-Oczywiście że nie ucieknę! Nie jestem psychopatką z nożem by uciekać i zbijać ludzi na ulicy-powidziałam cicho. Może jednak akurat ten mężczyzna był inny? Taki wyjątek w gatunku? Albo chce zdobyć moje zaufanie a potem zrobi co zrobi. W-wole o tym nie myśleć! Nie chce nawet o tym myśleć! Ohyda. Spojrzałam na jego nietypowy wygląd, ale nie skomentowałam go. Jemu to pasowało. Może właśnie tak zdobywał kobiety? Na nietypowy wygląd, a potem w nocy zmieniał się w psychopatę. Zamknęłam oczy i zadrżałam, z oczu znowu popłynęły mi łzy. Ale nic nie mówiłam, chciałam iść na dwór, do słońca.

Offline

#62 16-03-2014 o 20h49

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Znowu płakała, co ja nie tak zrobiłem? Coś skomentowałem? Nie, to co ja zrobiłem.
-Powiedziałem coś nie tak? Jeżeli tak, to przepraszam.
Lekko skinąłem do niej głową w ramach przeprosin i przepuściłem ją w drzwiach. Rozglądnąłem się po korytarzu, nic ciekawego oprócz... chłopaka w oknie.
Podbiegłem do niego i pociągnąłem do tyłu. Dobra jest już w środku. Ale ma całą bluzę we krwi. Co on zrobił. Dobra, Reven nie panikuj.
-Samantha szybko kogoś zawołaj.
Odwróciłem się przez ramię do dziewczyny. Ten gościu to się wykrwawi. Jezu, co robić?


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#63 16-03-2014 o 20h58

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Link do zewnętrznego obrazka
Już chciałem skoczyć, byłem tak blisko tego. Tak blisko osiągnięcia celu, już widziałem białe światło które oczekiwało na mnie po śmierci. A tu ktoś mnie wciągnął, jakiś mężczyzna. On wciągnął mnie do środka. Czemu to zrobił?!
Było tak blisko, tak blisko... Czemu nie mogę po prostu umrzeć?! Czemu, czemu nikt nie pozwala mi umrzeć w pokoju. Po co mam żyć?!
- Puść mnie, chcę umrzeć!
Jęknąłem z bólu i próbowałem się wyrwać temu facetowi, który pozbawił mnie tka wspaniałej szansy na śmierć. Zaraz, tam obok stoi dziewczyna i patrzy się na to z obrzydzeniem. Odwróciłem od niej wzrok i dalej kontynuowałem próbę wyrwania się ów mężczyźnie, który mnie trzyma.


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#64 16-03-2014 o 21h01

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Link do zewnętrznego obrazka

Przeprosił mnie, chciałam powiedzieć że nic nie powiedział bo prostu to jego osoba. Ale on pobiegł do chłopaka stojącego w oknie. Kazał mi po kogoś pobiec kiedy sam wciągnął go do środka. Na widok krwi zatrzymałam się, dopiero po chwili ruszyłam biegiem do recepcji. Zaczęłam paplać do recepcjonistki trzęsąc się ciągle. Zawołała jeszcze jakiś 3 pielęgniarzy,  dwójka z nich i ona poszli tak gdzie wskazałam a trzeci wręcz zaciągnął mnie za ramię do pokoju. Na nic zdały się moje tłumaczenia ze ja byłam z jednym z owych chłopaków. I tak kazał zostać mi w pokoju i nie wychodzić. Nawet mi się to podobało to było ohydne. Wszystko, dwóch mężczyzn się dotykało a w dodatku ta krew. Miałam ochotę zwymiotować ale chyba tylko cudem się powstrzymałam. Oparłam się plecami o ściąnę i zjechałam po niej na podłogę. Już wole żeby ten bursztynowooki wrócił.

Offline

#65 16-03-2014 o 21h06

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Szarpał się niepotrzebnie. Chcesz umrzeć? Nie no nie zgadł bym, wiesz? Wzmocniłem uścisk na jego ramieniu. To, że wyglądam jak wyglądam nie znaczy, że nie jestem silny.
-Nie ruszaj się.
Oziębłość, tyle tylko było w moim głosie. Nic więcej. Co jak co ale facet jest dość młody aby umierać. 
Przybiegli jacyś mężczyźni i zaczęli się nim zajmować. Problemowy facet. Sam odsunąłem się i kiwnąłem do nich głową.
-Lepiej zaprowadzić go do pokoju i przeszukać jego rzeczy.
Rzuciłem tylko do nich i wróciłem do pokoju. Sam siedziała pod ścianą. Podszedłem do niej powoli i uklęknąłem obok.
-Nic ci się nie stało?
Nie na co dzień się widzi samobójców. Biedna dziewczyna.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#66 16-03-2014 o 21h15

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Link do zewnętrznego obrazka
Trzymał mnie mocno, nie pozwalał bym się wyrwał. Podbiegło parę osób i złapało mnie po czym postawiło na nogi i siłą starało się zaciągnąć do pokoju. Jeden z nich wyciągnął nóż, krzyknąłem z bólu. Związał niedbale w pasie i dalej próbowali mnie zaciągnąć do pokoju, lecz wyrwałem się im i dosłownie wpadłem do pokoju numer 1 gdzie chodziła nerwowo jakaś dziewczyna. Ah to ta wolontariuszka, to się nieźle wkopałem. Krew kapała z rany na podłogę przez niedbały opatrunek. Rana nie była głęboka, lecz bolała piekielnie.
- Zostawcie mnie!
Krzyknąłem na nich, nie chciałem by mnie dotykali. Nie lubię gdy ktoś się mną interesuje, nawet jedna osoba, a tu są aż trzy! Złapałem dziewczynę za kostkę, i o dziwo spojrzałem na nią, lecz wciąż unikając jej wzroku. Czy ja właśnie błagam kogoś o pomoc? Ja... ale nie mam prawa. Nie mogłem wycofać ręki, czy aż tak chciałem pomocy? To obrzydliwe, już wolę umrzeć!


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#67 16-03-2014 o 21h21

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Nie ma go i nie ma. Nagle poczułam coś na kostce, odruchowo machnęłam nogą. Chwila to ten chłopak, co on tu robi? I dlaczego jest zakrwawiony. Szybko wyrwałam się z jego uścisku i uklękłam równie szybko obok niego. Złapałam go za ramiona zmuszając wręcz do kontaktu wzrokowego.
-Nie mówi nic. Połóż się.
Z zdenerwowania przygryzłam wargę. Bandaże, świeże bandaże. Trzeba go opatrzyć. Nie panikuj, nie panikuj.
Patrzyłam prosto w jego oczy. On mi tu chyba nie umrze? Prawda?


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#68 16-03-2014 o 21h30

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Link do zewnętrznego obrazka
Wyrwała mi się, czyżby chciała mnie zostawić. Z nimi? Nie... Uklękła obok mnie. Mam nic nie mówić tylko leżeć. Cóż i tak z bólu nie umiem słowa z siebie ani się poruszyć. Ciągle mam noże w bluzie, to nie pomaga, bolą. Część z nich jest w nieciekawych pozycjach.
Coś musiało się stać, bo pielęgniarze pobiegli na dół. Czyżby ktoś tam umarł? Cóż chyba zaraz do niego dołączę, przez te noże długo nie wytrzymam. Widziałem jak przygryza wargę, ona mi patrzyła w oczy. Od razu odwróciłem wzrok, nie chciałem tego widzieć, jej spojrzenia.
Wyjąkałem tylko dwa słowa, które chyba zrozumiała. Kurtka, noże. To chyba nic trudnego do zrozumienia? Oby mi je potem oddała, są dla mnie bardzo ważne. Większość z nich to pamiątki po moich dręczycielach, czy może raczej powinienem nazwać ich panami? Nie mam prawa przecież się wywyższać, jestem tylko ich pomiotem. A raczej byłem...


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#69 16-03-2014 o 21h37

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Kurtka? Noże? Włożyłam szybko rękę do kieszeni i wyciągnęłam jej zawartość, sześć noży. On zwariował. Dopadłam się torby z apteczką i wysypałam jej zawartość na ziemię. Podwinęłam jego bluzę i zobaczyłam źle zawiązany bandaż. Rozcięłam go i zauważyłam nieprzyjemną ranę. Trzeba przemyć.
-Może zaboleć, przepraszam.
Zaczęłam delikatnie czyścić ranę. Na moje i jego szczęście nie jest głęboka.
-Olivier pomocy!!
Mam nadzieję, że chłopak mnie usłyszy. Sama nie dam sobie rady. Oby nie był za daleko. Oczyściłam ranę i zakrwawione waciki odłożyłam niedbale na bok.
Błagam niech ktoś pomoże.
-Chwila, usiądź. Szybko.
To trochę zatrzyma krwawienie. Błagam, pomocy.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#70 16-03-2014 o 21h46

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Link do zewnętrznego obrazka
Wyjęła moje noże. Podwinęła mi bluzę i poprawiła opatrunek. Bolało, potwornie zabolało. Jęknąłem z bólu, zacisnąłem zęby i starałem się znieść ból. Przepraszała mnie? To ja powinienem ją przepraszać, przecież sprawiam same problemy. Mogłem umrzeć, tak... Tak by było dla wszystkich lepiej. Krzyczała po jakiegoś Oliviera, kto to taki? Zaraz, kolejna osoba?! Nie, nie, nie! Zacząłem się szarpać gdy wołała tego całego Oliviera. Nie potrzebnie tu wpadłem, muszę uciekać. Nie chcę kolejnej osoby tutaj, ledwo znoszę obecność tej dziewczyny i jej pomoc. Oczyściła ranę, lecz ból nie ustawał. Zmniejszył się znacznie, ale nie ustawał. Kazała mi usiąść i dodała abym uczynił to szybko. Nie zważając na ból wykonałem polecenie, chyba mojej nowej pani. Usiadłem i oparłem się o łóżko.
- D-d-dziękuję... Już dobrze.
Spojrzałem na nią mimowolnie, bała się. To nie dobrze... Dotknąłem ręką jej policzka, aby nie martwiła się. Niech się uspokoi i już nie woła tego Oliviera. Wolę by była sama, nie chcę tu więcej osób. Wzrok powędrował na sufit i pozostał na nim.


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#71 16-03-2014 o 21h51

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Sama lekko drżałam. Nie mam dużego, medycznego doświadczenia. Poczułam jego rękę na policzku. Boję się.
-Na pewno nic co nie jest? Boli mocno? Dam ci coś przeciwbólowego.
Odsunęłam się od niego i zaczęłam szukać w torebce tabletek. Zaraz też zniknęłam w kuchni, aby powrócić z szklanką wody. Podałam mu obie rzeczy, nadal się trzęsąc. Co za przeżycie.
-Jak to się stało?
Spytałam niepewnie. Chciał się zabić, tak jak wcześniej? Nie może tego zrobić. I gdzie jest ta opiekunka. Nic nie rozumiem.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#72 16-03-2014 o 21h56

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Link do zewnętrznego obrazka
Trzęsła się okropnie, jak galareta. Zalała mnie pytaniami po czym szperała w torebce i pobiegła do kuchni. Wróciła z tabletkami i wodą. Czyli chce abym to wziął? Chyba moja nowa pani nie daje mi właśnie tabletki gwałtu... Cóż sama jest okropnie wystraszona. Wziąłem podany mi przez nią lek i popiłem wodą. Szklankę położyłem obok na ziem.
Zadała kolejne pytanie. Tym razem odpowiedź jest tak żałosne jak ja sam. Jak ja mam jej niby to opowiedzieć? Może znajdę lepszy sposób by jej to opisać.
- Nie boli tak bardzo. To... To tylko choroba, mogłaś mi pozwolić umrzeć. Po co mi pomagasz? Nie jestem tego wart...


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#73 16-03-2014 o 22h12

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Link do zewnętrznego obrazka

Podniosłam na niego delikatnie wzrok. Jednak zaraz go spuściłam.
-W-wstrętne-wymamrotałam tylko cicho. Miałam już dosyć. Chciałam do domu, bez tych ludzi i leków. I do tego to co on zrobił, dotykał innego mężczyznę. Ohyda. Wzdrygnęłam się na samo wspomnienie i otarłam oczy z łez. Oni są ohydni, wszyscy. A gdy się nawzajem dotykają sa jeszcze gorsi. Wstrętne, po prostu wstrętne. Nie mogę na nich patrzeć. Podniosłam się i znowu poszłam do łazienki. Nalałam wody do wanny i znowu weszłam do wanny w ubraniu. Miałam gdzieś że on uważał że mi tak nie wolno, muszę zmyć to z siebie. To wszystko, ohydne lepkie coś.

Offline

#74 16-03-2014 o 22h26

Miss'całkiem całkiem
Describe
Jestem jaka jestem i już tego nie zmienię.Czaisz?
Miejsce: Śmieszne.
Wiadomości: 130

Olivier Reingard

Zniknęli mi z oczu.Oboje.Może i dobrze.W końcu zawiodłem się,myślałem,że będzie ciekawie.
Rozejrzałem się.Ja naprawdę tu nie pasuję.Ludzie to idioci.Dopóki nikt mnie nie zirytuje jest wszystko przecież dobrze...Trzeba więc im to jakoś udowodnić do cholery.
Spacerowałem po korytarzach,skutecznie unikając osób,które by mi w tym przeszkodziły.Nie myślałem o tym żeby wrócić do pokoju,najwyżej Reiko trochę się zdenerwuję.Chyba nie sądziła,że nie skorzystam z okazji?Wolałbym jednak dostać możliwość wyjścia na zewnątrz.
Nagle usłyszałem krzyk Reiko.Wołała mnie ale...o pomoc?Wygląda na to,że jest bardzo zdesperowana.O co może chodzić?Westchnąłem.Dobrze,ciekawość wygrała.
Zmierzyłem w tym kierunku skąd usłyszałem głos dziewczyny.
Gdy dotarłem wyszczerzyłem oczy w lekkim zdziwieniu.To ten sam chłopak.
-Hę?Chwilę mnie nie ma i takie rzeczy...-mruknąłem podchodząc do dziewczyny.Patrzyłem na nią tu na chłopaka.Chciał się zabić?A zresztą czy to powinno mnie obchodzić...Reiko na pewno.Jest strasznie wystraszona.Ogólnie to czemu nie ma tu nikogo więcej?Pielęgniarki?Lekarze?Bezużyteczni.


~Przepraszam za jakość postu...nie mam do tego głowy ;-;

Offline

#75 17-03-2014 o 16h24

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/t1/10002915_519255421528786_2019111693_n.jpg

Odwróciłam się całkowicie w jego stronę, w momencie kiedy złapał mnie za nadgarstek. Oczywiście myśli od razu zaczęły skakać mi po TYCH sprawach... w końcu przez te 10 lat się trochę tego powymyślało, a zazwyczaj od nadgarstków się tam zaczynało. Dobra Yuu! Weź wróć na ziemię, bo jeszcze spartaczysz myśli tego pierwszego. Skoro wiedział o innych, to może też i zdawać sobie sprawę z tego co oni robią, czyli też będzie wiedział o osobach z otoczenia - a obiecałaś!
Pociągnął mnie, więc teraz byliśmy znacznie bliżej. Po chwili ścisnął mi jeszcze bardziej nadgarstek - TO ŁASKOCZE!!!
- Prze - i w tym momencie moja prośba o przestanie została przerwana przez jego język...
Skołowana, czując wolność, ruszyłam w stronę wolnego łóżka chwiejąc się lekko na szpilkach, ale nie upadając. Upadłam brzuchem dopiero na łóżko, oczywiście pamiętając o fryzurze. Zaczęłam mówić cicho.
- Za DUŻO wrażeń, jak na jedną godzinę... - zaśmiałam się żałośnie - i mówi to przyszły psycholog... - podniosłam się do pozycji siedzącej i zwróciłam do chłopaka - A jeśli myślisz, że będę twoją służącą, to się grubo mylisz. Już w domu muszę usługiwać siorce, bo inaczej zaczyna na mnie nawijać, jaka to ja egoistyczna i wredna jest... - i właśnie w tym momencie dodarła do mnie pewna rzecz - Hei! To był mój pierwszy pocałunek! - znaczy się no... nie pierwszy... no ale tamtych nie pamiętam, więc w sumie to chyba mogę mieć jeszcze ten swój pierwszy? Znaczy się... mogłam mieć... - Rety... - westchnęłam i ległam się plecami na łóżku, oczywiście bacząc na fryzkę.
Nadgarstki miałam na wysokości głowy, lewe kolano położyłam na łóżku, że tylko stópka z obcaskiem mi wystawała z wyrka, a prawa noga była ugięta, więc mogłam położyć stopę całkowicie na podłodze. Chociaż... w sumie to pocałowało mnie ciacho... i to jeszcze z rozszczepieniem jaźni...
- Daruję ci, ale twoje wyrko jest moje - jest twardsze. Ja ci oddaję tamto drugie i zaraz zdejmę stamtąd te wszystkie bagaże - niezbyt mi się do tego śpieszyło, więc tylko uśmiechnęłam się do sufitu i lekko zaśmiałam.

Ostatnio zmieniony przez Minwet (17-03-2014 o 17h20)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5