Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5

#26 15-03-2014 o 14h33

Miss'całkiem całkiem
Describe
Jestem jaka jestem i już tego nie zmienię.Czaisz?
Miejsce: Śmieszne.
Wiadomości: 130

Olivier Reingard

Na odpowiedź dziewczyny tylko wywróciłem oczami.No tak,a jakiej innej odpowiedzi mogłem od niej oczekiwać.Nie podobało mi się gdy zmierzyła mnie wzrokiem co można było zauważyć w moich oczach.Mimo,że sam jestem obserwatorem dziwnie się czuję gdy ktoś na mnie patrzy.
Na jej pytanie czemu siedzę na podłodze uśmiechnąłem się zadziornie.
-"Bo lubię,bo chcę"-zacytowałem dziewczynę wzruszając ramionami.
W pewnym momencie moją uwagę przykuły jej bagaże.Co ona w nich ma,że jest ich aż tyle.Nie zainteresowałem się tym jednak na dłużej.
Zamyśliłem się przysuwając kolana pod klatkę piersiową lekko się przy tym gibiąc na boki."Wróciłem" do świata rzeczywistego dopiero gdy dotarła do mnie propozycja dziewczyny o herbacie.
-Herbatę zawsze-mruknąłem w jej stronę.Właściwie to mało kiedy piję coś innego.Czasem się zdarzy woda,w rzadszych przypadkach jakiś sok czy kakao.Może i mało jem,ale strasznie dużo pije.

Offline

#27 15-03-2014 o 14h42

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Na jego słowa, a raczej moje powtórzone słowa zaśmiałam się. Więc jednak nie jest taki sztywny. Z moich rozmyśleń wyrwało mnie słowo herbata. Automatycznie podskoczyłam do herbacianej torby, wykładając jej zawartość na łóżko. Przeliczyłam je szybko, wszystkie 32 pudełka.
-Wybierz jakąś.
Z uśmiechem odwróciłam się do chłopaka, po czym wstałam i weszłam do kuchni. Nastawiłam wodę na herbatę i wróciłam do pokoju.
-I jak?
Spytałam, siadając obok niego. Zdziwiony czy nie może się zdecydować? Zaśmiałam się cicho, a ponoć to kobiety są wiecznie niezdecydowane.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#28 15-03-2014 o 14h48

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Samantha Wiliamson

Przeniósł mnie na łóżko, po chwili złapał mnie za dłoń. Chciał zacząć od nowa, ale ja znałam prawdę. Spojrzałam na niego i już po chwili pochyliłam głowę. Wyrwałam mu swoją dłoń i przycisnęłam obie do piersi. Chlipnęłam cicho i już po chwili zaczęłam ściągać koszulkę. Bo czego on mógł chcieć jak nie tego? Jeden z nich zrobił podobnie a po chwili poprosił mnie o ściągniecie koszulki. Nie zadowolona z niczego położyłam koszulkę obok siebie. Nie patrzyłam na niego, zamiast tego zastanawiałam się czy będzie chciał czegoś więcej ode mnie. Objęłam się sama i zaszlochałam. Dlaczego każdy mężczyzna jest taki sam?! Każdy chce tylko zaspokajać swoje żądze i pragnienia. Nic więcej nie jest im do szczęścia potrzebne. Spuściłam ręce i zaczęłam miętolić skrawek spódnicy. Cały czas płakałam i trzęsłam się.

Offline

#29 15-03-2014 o 15h19

Miss'całkiem całkiem
Describe
Jestem jaka jestem i już tego nie zmienię.Czaisz?
Miejsce: Śmieszne.
Wiadomości: 130

Olivier Reingard

Widząc wyczynania dziewczyny wstałem w końcu i podszedłem do niej wolnym krokiem.Dziwiłem się dlaczego ma tak dużo toreb...a tu się okazuję,że jedna z nich jest przeznaczona na same pudełka do herbaty.
Kazała mi wybrać jedną.Na prawdę?Dobrze,przynajmniej wiem,że dzięki niej będę miał zapas tego napoju na cały pobyt tutaj,a nie zamierzam tu być zbyt długo.Nawet jeśli jej się to odwidzi to zostanie zwykłe 'pożyczenie'.
Zanim się spostrzegłem wróciła i usiadła koło mnie.Usłyszałem jej śmiech.
Wybrałem jakąś zieloną herbatę i podałem jej pudełko.
-Rozumiem,że trafiłem do pokoju z maniaczką herbat-powiedziałem.
Ech,zadziwiająco dobrze się dziś czuję.Choroba nie daje o sobie znać.Nic mnie już nawet nie boli.Jestem tylko trochę zmęczony.


~Przepraszam za długość i jakość postu,ale weny brak ;C

Offline

#30 15-03-2014 o 16h00

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Wzięłam od niego opakowanie i pognałam do kuchni. Akurat gotowała się woda. Wyłączyła palnik i zalałam herbatę. W mgnieniu oka wróciłam do pokoju z dwoma kubkami. Jeden podałam chłopakowi, a z drugim usiadłam na swoim łóżku, klepiąc miejsce obok co oznaczało aby usiadł obok.
-Nie słodziłam, taka jest najlepsza.
Powiedziałam z uśmiechem i wzięłam łyczka gorącego napoju. Pyszny, co jak co ale herbata nigdy mi się nie znudzi.
Uśmiechnęłam się do niego, czekając aż usiądzie obok. No bo w końcu podłoga jest zimna, jeszcze się przeziębi, a tego bym nie chciała. Ponownie poklepałam miejsce obok. No dalej, siadaj.

Link do zewnętrznego obrazka
Patrzyłam na nią gdy nagle zaczęła się rozbierać. Chwila, co ona robi? Głupia czy co? Złapałem szybko jej bluzkę i zasłoniłem jej nią biust, a sam szybko odwróciłem się do tyłu.
-Nie rozbieraj się od tak! Zgłupiałaś? Takich rzeczy nie robi się przy mężczyznach, nie możesz. Ubierz to z powrotem. Weź nie żartuj. Ubierz się.
Ręką potarłem policzki, które zaczęły mnie piec. Rumienię się? Moja powaga chwilowo znikła aby po chwili powrócić. Zdjąłem z siebie marynarkę i narzuciłem ją dziewczynie tak, aby zasłoniła jej nagość.
-Ubierz się wreszcie.
Jęknąłem do niej, patrząc jej prosto w oczy. Co jak co, ale ona jest naprawdę denerwująca.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#31 15-03-2014 o 16h22

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Samantha Wiliamson

Otworzyłam szeroko oczy kiedy zasłonił mnie moją koszulką. Uważał mnie za głupią, ale to nie moja wina. Kiedy spojrzałam mi w oczy automatycznie spuściłam głowę i rozpłakałam się.
-Ale oni tego chcieli. Jeden z nich zrobił to samo co ty. Powiedział że chce zacząć od nowa, przestawił się, zapytał mnie o imię a potem chciał żebym ściągnęła koszulkę-wyszlochałam-I cały czas powtarzał "Każdy tego chce. Zrozum, każdy tego chce"-szlochałam by po chwili uciec do łazienki, nie siliłam się na zamykanie po sobie drzwi. Nalałam wody do wanny i w ubraniach weszłam do środka. Nie szorowałam się, po prostu siedziałam jakby czekając aż coś zemnie zejdzie. Po chwili zaczęłam pocierać swoją wewnętrzną stronę ud chlipiąc cicho.
-To zejdzie. To zejdzie...-powtarzałam jak mantrę.

Offline

#32 15-03-2014 o 17h05

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Patrzyłem na nią wielkimi oczami. Ona ma po prostu traumę. Ruszyłem za nią do łazienki, siedziała w wannie w ubraniach. Pokręciłem głową i podszedłem bliżej. Nachyliłem się nad nią i poklepałem po główce. Wypuściłem wodę z wanny, jeszcze mi się tu podtopi.
-Chodź, musisz się przebrać bo się przeziębisz.
Wyciągnąłem do niej rękę. Będę miał przy niej dużo roboty. Czekałem ale ona nic. Złapałem ją w pasie i wyciągnąłem z wanny, dziecinada. Postawiłem ją na ziemi i wyszedłem z łazienki. Po sekundzie wróciłem z ręcznikiem, podałem jej go.
-No dalej wytrzyj się i przebierz.
To był rozkaz, nie chcę aby była chora. Westchnąłem głośno. Jak z dzieckiem, jak z dzieckiem.

Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (15-03-2014 o 17h05)


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#33 15-03-2014 o 17h34

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Samantha Wiliamson

Jak on? Dlaczego?! Wyciągnął mnie z wanny z której uprzednio spuścił wodę. Wyszedł i po chwili wrócił z ręcznikiem. Wzięłam niechętnie materiał od niego. Spojrzałam w ziemię, pode mną była wielka mokra plama. Nie chciałam wychodzić by robić nowe podobne plamy z wody. Złapałam ręcznik w zęby, dzięki  czemu materiał zakrył najbardziej intymne części, tych których jak stwierdzić pokazywać mu nie powinnam pod żadnych względem. Już po chwili stałam naga trzymając w zębach ręcznik, jednak szybko owinęłam się nim. Ubrania rzuciłam na ziemię, nie chciałam składać ich nigdzie, bo po co? Ręcznik był na tyle długi że sięgał mi do połowy ud. Podniosłam na niego delikatnie wzrok, obrzydliwy. Chce zdobyć moje zaufanie a potem i on to zrobi. Zagryzłam nerwowo wargi, stopą popchałam bieliznę pod wannę. W końcu nie musi oglądać moich koronkowych majtek, czyż nie? Nic nie mówiłam, nie odezwałam się do niego słowem, w końcu po co? Przecież widział że nie mam tutaj ubrań, a żeby po nie pójść, musiałabym się koło niego przepchać. Czyli otrzeć się o niego swoim ciałem. Ohyda, nie chce. Nie zniosę tego.

Offline

#34 15-03-2014 o 17h45

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Stałem jak słup a ona się rozebrała. Zasłoniłem rękami oczy i podszedłem szafki, odwracając się do niej tyłem.
-Idź się ubierz. Proszę.
Nadal stałem tyłem. Nie miałem zamiaru się odwrócić do puki nie będzie ubrana, bo ona tam stoi owinięta tylko moim ręcznikiem.
Oparłem głowę o szafkę i wpatrywałem się w kafelki. Ona jest taka mała i bezużyteczna.
Westchnąłem, to naprawę będzie ciężko. Na moją twarz powróciła powaga, wreszcie zupełny brak uczuć. I to ja lubię.
Stałem tak odwrócony czekając aż się ubierze. No bo ile można.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#35 15-03-2014 o 18h08

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

/ O rety, przepraszam, przepraszam, że tak późno odpisuję Sszyszka T-T / / Torba Reiko to jak moja szafka, kto tak ma łapka w górę xD! / / Za wszytkie wyrzucone przez Yukiyo ciuszki - dziękuję Ragnuś :3 /

https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/t1/10002915_519255421528786_2019111693_n.jpg

Siedząc z uśmiechem na łóżku wyczekiwałam odpowiedzi od naprawdę ślicznego chłopaka. A więc to jest ten chory na rozdwojenie jaźni? I ja mam z nim mieszkać? JAK KLAWO!!! Tak się cieszę, że zgodzili się na moją prośbę!
Przyglądałam mu się dalej. Ma ciemne włosy, zero trądzika, fiołkowe oczy... a te nogiiiii!!! Tylko ma rurki, jest gejem? Jeszcze lepiej, chociaż... gorzej dla mnie... ale jego fryz na to nie wskazuje i też nigdzie nie widzę czapki skarpetki...
Dobra Yu słuchaj gościa bo jeszcze ominie cię odpowiedź! Mam nadzieję, że nic mi nie zrobią, żem się spóźniła... a było to tak...

5:59
Oh... Peeta... tyś najmądrzejs tiriririririti, tiririri, tiriri... co to kurna ma być?! Ach... znam ten dźwięk. To mój najlepszy do budzenia budzik, ale wybacz mi dziś mam wolne, więc jakim prawem jesteś włączony... 3 sekundy... za długo już grasz kochany... muszę wstać, bo ty potrafisz nawijać aż ci bateria nie pyknie, a jesteś na kontakt. Ale nie martw się kilka kroków i już będę na końcu pokoju, czyli przy tobie. Tylko podnieść słuchaweczkę i już milczysz. To ja wracam. Upadłam, ach... moje łóżeczko, moje twarde łóżeczko...

7:24
-Chyba wyraziłam się jasno, że jeśli nadal będzie burdel w twoim pokoju, to cię na ten wyjazd nie puszczę! - hm... a to co?
Ktoś do mnie gada... ech... muszę otworzyć oczęta... Mama? A co ty w drzwiach robisz? moja podłoga już jest ciekaws... O KURNA!
- Ech... mamusia? Ja to zaraz posprzątam! Naprawdę! Nie zabieraj mi komputera! - po co ja to mówiłam, teraz to mi na pewno zabierze...
- Chyba będę musiała, skoro nie pojedziesz na wyjazd, bo z takim bałaganem to ja cię na pewno ni puszczę - wyjazd?
Jaki wyjazd... ja miałam gdzieś wyjeżdżać? Ktoś mnie zapraszał? ... PSYCHIATRYK!!!
- oh mY GOOD!!! Mamo zamknij drzwi, bo zegarka nie widzę!  - która godzina?!?!?!
- Jest wpół do ósmej, a tobie raczej radzę zająć się sprzątaniem w tym pokoju, bo ci na nic będzie godzina - co, jak to?
Prawie ósma? Ale przecież przed zaśnięciem nastawiałam budzik wczoraj ... no dobra dzisiaj... więc czemu nie dzwonił! Zaś pomyliłam kropki?! CHOLERA!
- Tak, dobrze, wiem. Idź już a ja to posprzątam - wyszła.
Dobra, teraz szybko muszę najpierw wybrać ciuchy. Cholerka, głupi budzik! Ach! On przecież dzwonił...
- AAAAAAAAAA!!! Cholerny Peeta! - co przeglądnęłam, to wyrzucałam na podłogę. Nie było tego dużo, więc zaczęłam z podłogi przerzucać na łóżko siorki...
- Kurdę. Co ubrać? Buraczkowa koszula? Musiałabym wyprasować - odpada! Wszystkie koszule odpadają, bo nie są wyprasowane! O! Sukienki, sukieneczki... Turkusowa... nie pasuje! Mam beżowe paznokcie, a nie zdążę zmienić! Niebieskawa jaśniutka - to samo! A taka śliczna.... Granatowa i czarna koronka - fuj! Kiedy ja to niby kupiłam?! Falbanki na dole? Nie, nie mam ochoty! Beżowa koronka? Hm... mogłoby być... ale to zaraz! (wszystkie te) ... Za ciemno... za kwiatowo... na ślub nie idę! Mam beżowe paznokcie, nie brązowe... O! Na mam ochotę! To teraz pod prysznic!

8:02
- Niamh, gotowe. Teraz suszymy włoski... kuleczka... i ubieramy sukieneczkę. Teraz tylko akcesoria... - myślę, że komplet akcesoriów z mojej ulubionej wiary - YinYang, będzie się nadawał.
- A teraz do pokoju...Hm... najpierw muszę go uprzątnąć... tak wgl to najpierw muszę się spakować! Szybko, torba! Oki, przegląd... odpada, wskakuje, odpada, wskakuje, wskakuje...(po jakimś czasie)  oki, następna... (zaś trochę czasu...) Dobra, to teraz fryzka... - i zasiadłam przy biurku.
Zaczęłam je kręcić, ale nie podobało mi się. Potem je pokarbowałam, ale też do niczego.
- A może je zetnę? Albo wiem! - wyprostowałam je, a potem zrobiłam sobie na nowo przedziałek na boku, by po chwili zacząć robić od ich połowy lekkiego warkocza na bok.
Stanęłam i zaczęłam lać po nich lakierem. Ja na prawdę nieźle tego potrzebuję, bo inaczej mi się rozwala fryzurka... Jak najszybciej wyszłam z tego pokoju, bo uwierzcie, że to nieźle daje po nosie i gardle... Ruszyłam więc po buty, w końcu już jest prawie dziewiąta...
- Eu trele blef, et la nes gris - idąc do butów nuciłam sobie zmienioną przeze mnie wersję łacińskiej piosenki, po czym zaczęłam przeglądać moje cudeńka - dortis, dortis, dort le pe tits fils... O KURDEŁĘŁ!!! Nie pasują mi! .. no to muszę zmienić akcesoria... i je przecież też muszę spakować! - no i jak opadnie ten lakier w pokoju, to to czego nie spakowałam muszę szybko schować do szafy - a potem się poprosi siostrę, aby posprzątała...
Zmieniłam szybko akcesorium moje kochane, na te kolczyki, naszyjnik, bransoletkę...
- No teraz psuje do mych beżowych szpilczek... jeszcze tylko torebusia. Właśnie! Muszę ją spakować! - zaczęłam wkładać do niej mój telefon, aparat, dokumenty, portfel i najważniejsze kosmetyki - pomaluję się w drodze.
Teraz powrzucać wszystko z ziemi do szafy... zrobione. Oki - pakujemy resztę. Schowałam do torby wszystkie moje akcesiora, potem kosmetyczkę z rzeczami potrzebnymi do higieny, potem kosmetyczkę z makijażem, potem wzięłam następną torbę, bo w tej już nie było miejsca i zaczęłam pakować przyrządy do robienia fryzur. Teraz szybko buty, na to mam specjalną torbę, a to co się nie zmieściło powciskałam do siatek - i tak jadę autem. zapomniałam o czymś? Nie chyba nie...
- Dobra! Możemy jechać! - oznajmiłam rodzicom i bratu.
-Najpierw zjedz, a pokój posprzątany? - że co proszę?
Kalafiorowa i ja ją mam zjeść? Ją coś rypło chyba.
- Tak posprzątany. A przy kalafiorowej dobrze wiesz, że ryczę, więc nie każ mi jej jeść. Nie krzycz na mnie, ani nic, bo sama mówisz, że zmuszanie dzieci do jedzenia to najgorsze co można w życiu robić - jak nie chce to będzie głodne i tyle. Więc ja też będę głodna i tyle, i koniec tematu! - zatkało ją. Yey, odważyłam się to powiedzieć! Może to dzięki tej kalafiorowej...
Pozwoliła aby brat mnie odwiózł wreszcie.
- Większej ilości toreb nie było? - no brawo inteligencie.
- Nie, nie było, a teraz pomóż mi to wsadzić do auta. I tak wiem, że będzie trzeba też dać coś na tylne siedzenia, bo w bagażniku się tyle nie zmieści. - pożegnałam jeszcze kota... czytajcie - pomiziałam, pogłaskałam, poprzytulałam i ucałowałam... i ruszyłam pomagać to wszystko zapakować. W końcu ruszyliśmy, więc nałożyłam kredkę, eyeliner'a, tusz i błyszczyk.

Któraś tam, do ustalenia z Sszyszką
Gdy dotarłam, braciszek pomógł mi pozanosić to wszytko przed pokój... na szczęście nie tylko on. Pożegnałam się i podziękowałam wszystkim. Otworzyłam drzwi, zaczęłam wszystko wnosić. Widząc, że jeden chłopak siedzi na jednym łóżku, zaniosłam to wszystko na drugie i gdy skończyłam usiadłam na jednym wolnym miejscu, które sobie układając to wszystko, zapewniłam. Kobiecy zmysł przyszłościowy, a co! Zwróciłam się do niego... ale ciacho...
- Cześć, jestem Yukiyo, a ty? - uśmiechnęłam się od ucha do ucha, oczywiście porządnie go obserwując.

Teraźniejszość
No... to by było na tyle... teraz tylko niech odpowie to mraśne ciacho na pytanie.
- No więc?

Ostatnio zmieniony przez Minwet (16-03-2014 o 00h50)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#36 15-03-2014 o 18h16

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Samantha Wiliamson

Kazał mi iść się ubrać, prośbą bym tego nie nazwała. Szybko przemknęłam obok niego i weszłam do pokoju. Dość szybko ubrałam się w czarne leginsy i czerwoną tunikę. Weszłam do łazienki i zaczęłam zbierać swoje mokre ciuchy. Cały cas drżałam i cicho szlochałam.
-D-dla czego to robisz? Przecież wiem że potem zrobisz mi krzywdę, więc prosze cię. Nie udawaj miłego-wymamrotałam wykręcając wodę z ubrań. Przejechałam dłonią po moich dość długich blond włosach. Przetarłam pasemkiem włosów oczy. Spojrzałam na niego kątem oka, jednak zaraz odwróciłam twarz. Ohydny mężczyzna, wszyscy są tacy sami. Nie cierpię ich. Na samą myśl skąd biorą się małe dzieci, które tak lubie mam mdłości. Podniosłam się, a mokre ubrania rozwiesiłam je  na suszarce.

Offline

#37 15-03-2014 o 18h17

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Link do zewnętrznego obrazka
Znudzony siedzeniem wstałem z łóżka i wyszedłem na korytarz. Ucieczka będzie czymś dobrym, nie mam po co tu zostawać. Zszedłem klatką schodową na dół, udałem się w stronę drzwi.
Recepcjonistka mnie nie zauważyła, potem wrócę po rzeczy. Wtedy zatrzymał mnie ochroniarz, byłem zmuszony zawrócić. Powróciłem na piętro i wszedłem do pokoju. Z torby zabrałem wszystkie osiemnaście noży i schowałem je w bluzie tak by nikt ich nie widział. Najwyżej się zabiję gdy upadnę i tak nikt nie zapłacze czy nawet nie wspomni o mnie.
Wyszedłem z pokoju i przechadzałem się korytarzem myśląc jak uciec z tego budynku. Wyjąłem jeden nóż i bawiłem się nim w rękach, oczywiście jak na pechowca przystało pociąłem się parę razy. Ręce miałem całe w ranach i tak nikt na to nie zwróci uwagi. Ludzie mnie unikają i to mi pasuje.


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#38 15-03-2014 o 18h21

Miss'całkiem całkiem
Describe
Jestem jaka jestem i już tego nie zmienię.Czaisz?
Miejsce: Śmieszne.
Wiadomości: 130

~Minwet-rozbroiłaś mnie tym postem,haha^^

Olivier Reingard

Odprowadzałem dziewczynę wzrokiem gdy ta zniknęła w kuchni.Nie byłem tam jeszcze.Ciekawe czy są tam sztućce takie jak łyżki,widelce i noże kuchenne.Nie chodzi mi tu o te plastikowe oczywiście.Jestem po prostu ciekaw.
Czekając na nią rozglądałem się po pokoju.Wziąłem ręce do góry i wyciągnąłem je tak mocno jakbym chciał sięgnąć sufitu.Następnie upuściłem je gwałtownie.Śmieszne uczucie.
Zaprzestałem czynności widząc wracającą dziewczynę i wziąłem od niej szklany kubek z herbatą.
-Dzięki-mruknąłem do niej.Oczywiście niech nie sądzi,że ją polubiłem czy nabrałem do niej jakiegoś zaufania.Skądże,za mało ją znam.Nic o niej nie wiem,nie mogę jej ufać w żadnej sprawie.
Mimo to za jej prośbą usiadłem przy niej na łóżku.Bardzo dobrze,że jej nie słodziła.Inaczej bym jej nie wypił.Cukier tylko psuje smak naparu.
Objąłem naczynie dłońmi i wziąłem pierwszy łyk.
-Pewnie nie wiesz ile tu będę,prawda?-zapytałem beznamiętnie nie odwracając głowy.Ech no interesuje mnie to ile będzie trwała ta moja terapia.Mam nadzieję,że przynajmniej przyniesie jakiekolwiek skutki.Nie chce tu zostać długo,ale chciałbym się pozbyć tych bólów w okolicy serca i głowy,przez które żyć się odechciewa.

Offline

#39 15-03-2014 o 18h59

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Na mojej twarzy nadal znajdował się uśmiech. Z uwagą przypatrywałam się chłopakowi, ciekawy. Gdy skończyłam pić herbatę, odłożyłam kubek na szafkę nocną. Rozglądnęłam się po pokoju. Zostawiłam torebkę na dole? Nie, a może jednak.
-Poczekaj tu na mnie. Zaraz wrócę, dosłownie pięć-dziesięć minut.
Wstałam i podeszłam do drzwi. Wyszłam na zewnątrz, a chłopaka zamknęłam w środku, lepiej aby nie wychodził. Za rogiem mignęła mi jakaś postać, wyglądała bardzo smętnie. Ruszyłam za nią, a jak się okazało za nim. Stanęłam przed moim wybawcą z holu i zagrodziłam mu drogę. Zauważyłam krew.
-Coś się stało? Pomóc ci? Halo, słyszysz mnie?
Niepewnie patrzyłam na niego, a raczej na jego rękę-pociętą. Powiedziałam szybie ''Zostań tutaj'' i rzuciłam się w stronę pokoju. Złapałam bandaże z torby i wybiegłam z powrotem na korytarz, zostawiając otwarte drzwi.
-Nie ruszaj się chwilę.
Zaczęłam owijać rękę bandażem, na szczęście nie podciął tętnic. Krew już nie leciała. Spojrzałam na niego, co on kurczę robi?

Link do zewnętrznego obrazka
Miłego? Ja miły? Nie powiedziałbym, to raczej kultura. Odwróciłem się do niej i zmierzyłem ją wzrokiem, biedna.
-Nie udaję. Zaufasz mi? Proszę, wszyscy jesteśmy aby ci pomóc.
Podszedłem do niej i delikatnie złapałem za ramiona. Objąłem ją równie delikatnie. Biedna dziewczyna. Pogładziłem ją po głowie. Biedna, mała dziewczynka.
-To jak będzie? Nie będziesz już mi się rozbierać i wchodzić do wanny w ubraniach? 
Spytałem i znów pogładziłem ją po włosach, takie miękkie.
Westchnąłem. Ah te kobiety.

Link do zewnętrznego obrazka
Do pokoju wparowała dziewczyna, ładna dziewczyna. Zmierzyłem ją wzrokiem i sam się uśmiechnąłem. Zabawna dziewczynka.
-Seji, Allan lub William. Zależy od sytuacji.
Powiedziałem z uśmiechem i przesiadłem się na jej łóżko. Jakoś takie bardziej miękkie niż moje.
-Miło mi poznać.
Wziąłem głęboki oddech, zapowiada się ciekawie. Cały czas obserwowałem ją bacznie, nawet ładna. Na tę myśl na mojej twarzy pojawił się wręcz gigantyczny uśmiech. Seji opanuj się, jesteś tutaj z powodu choroby a nie flirtowania.
Zmierzyłem ją wzrokiem i czekałem na odpowiedź


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#40 15-03-2014 o 19h21

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Link do zewnętrznego obrazka
Podeszła do mnie dziewczyna z holu, zadawała pytania. Lecz nim zdążyłem odpowiedzieć na nie ona gdzieś poszła i wróciła do mnie. Zaczęła bandażować mi ręce które były całe pocięte nożem, który wcześniej schowałem w bluzie aby go nie widziała. Spojrzała na mnie, speszyłem się. Wzrok wbiłem w sufit, nie chciałem na nią patrzeć. Gdy skończyła kiwnąłem głową w podziękowaniu wciąż nie patrząc na nią. Odwróciłem się i wyjąłem nóż ponownie się nim bawiąc. Po co ona w ogóle zwraca na mnie uwagę? To bez sensu, nie jestem wart czyjejś uwagi. Nóż był w krwi która pojawiła się z ran już zabandażowanych przez dziewczynę.
Nie odwróciłem wzroku, wolnym krokiem szedłem korytarzem. Zabawa jednym nożem mi się znudziła i wyjąłem drugi, nowym nożem podrzucałem łapiąc go za ostrze. Nie obawiam się bólu, drugim obracałem jak monetą w ręce. Ponownie powróciłem do planu ucieczki z tego miejsca. Ta dziewczyna jest wolontariuszką, już wiem że jej trzeba bardziej unikać niż innych. Wolontariusze chcą pomóc, a mi się nie pomaga. Powinni mnie po prostu zostawić aby zdechł. Tak jak jest mi pisane od urodzenia, samotność i śmierć. Taki śmieć jak ja już dawno powinien zdechnąć.


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#41 15-03-2014 o 19h36

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Samantha Wiliamson
Otworzyłam szeroko oczy, objął mnie, znowu to zrobił. Mimo wszystko nie szarpałam się z nim. Podniosłam na niego delikatnie wzrok. Przytaknęłam delikatnie.
-A-ale jak obiecasz że więcej nie będziesz mnie dotykać. N-nie lubie tego, to wstrętne. Ledwie znosze to co teraz robisz, wszyscy mężczyźni są ohydni i wstrętni-wymamrotałam niewyraźnie. Zadrżałam, ale nie uwolniłam się z jego objęć. I tak cicho łkałam i drżałam. Dla mnie mężczyźni byli i zawsze będą ohydni, nigdy nie zapomnę tego dnia.

Ostatnio zmieniony przez Oliwkaa (15-03-2014 o 19h38)

Offline

#42 15-03-2014 o 19h47

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/t1/10002915_519255421528786_2019111693_n.jpg

Zależy od sytuacji... czyli, że wie o innych. Seji, Allan lub William... czyli co najmniej trzy osobowości? COOL!!! Jeszcze jedna i będę w raju! Przysiadł się na moje wyrko... punkt dla niego - znalazł miejsce. Powitał mnie z uśmiechem, już cię kocham skarbie!
- Mnie też miło, ale będziesz musiał mi czasem przypominać swe imię, bo mam do tego kiepściutką pamięć, wybacz - odwzajemniłam uśmiech.
O czym by tu z nim pogadać... kurdę, nie jestem najbardziej rozgadana przy obcych...
- Pierwsze wrażenie? (odnośnie mnie xD, nie no... odnośnie ośrodka..) - ugh... to było... trochę... wsiurskie...
Spojrzałam na niego. Zażenowany moim pytaniem? Zrezygnowany? Kurdęłęł, ale on ma śliczną twarzyczkę! A myślałam, że oprócz gejów, to na świecie same brzydale żyją. Jednak się myliłam, chociaż, nie, stój. Jeszcze nie wiem czy jest gejem, czy nie...

Ostatnio zmieniony przez Minwet (15-03-2014 o 19h50)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#43 15-03-2014 o 19h58

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
On sobie poszedł i ma noże. Dorwałam się do niego i zabrałam mu noże które trzymał w ręku. Upuściłam je na ziemię robiąc troszkę hałasu przy tym. Co on wyprawia?
-Stój, co się stało? Odpowiedz mi, proszę.
Złapałam go za nadgarstki. Biedny chłopak. Spojrzałam na niego. Coś musiało się stać. Zmierzyłam go wzrokiem.
-Co się stało? Pomóc ci?
Tak, jak zwykle ja wszystkim chcę pomagać. Zresztą gdzie jest osoba odpowiedzialna za niego? Westchnęłam, nie wiedziałam, że to wszystko jest takie trudne.

Link do zewnętrznego obrazka
Przytaknąłem na jej słowa i puściłem ją cofając się dwa kroki do tyłu. Zmierzyłem ją wzrokiem, mała i bezbronna istota.
-A mogę wreszcie dowiedzieć się jak masz na imię? Jeszcze go jakoś nie zdradziłaś. Jakbyś moje zapomniała to jestem Raven.
Przymknąłem na chwile oczy, aby po chwili znów je otworzyć. Ponownie zmierzyłem ją od stóp do głów, mała i bezbronna. Trzeba się nią dobrze zaopiekować.
-No ale chyba nie powiesz, że ja jestem wstrętny. Żeby tak do królewskiej rodziny mówić.
Wymamrotałem i odwróciłem wzrok. Kurczę, miałem nikomu nie mówić o moim pochodzeniu, ale jakoś tak się wymsknęło mi. Dobra, ona i tak nie powinna zrozumieć.
Wyszedłem z pomieszczenia i usiadłem na swoim łóżku. I mam całą mokrą koszulę. Westchnąłem, moje ciuchy tego nie przeżyją.

Link do zewnętrznego obrazka
Zaśmiałem się cicho. Oczywiście, będę jej przypominać, chociaż o mnie ciężko zapomnieć. Zwłaszcza jak napadnę w innej osobowości na warzywniak, do którego codziennie chodziłem. Biedny właściciel, dobrze, że nic mu się nie stało.
-Nie jest źle. Zapowiada się ciekawie. -W tym momencie puściłem jej oczko. - Ah, i uprzedzę cię, nie ufaj Allanowi. To kanciarz i oszust jakich mało. Tak jakby z jego pomocą napadłem na warzywniak.
Odwróciłem wzrok i przeczesałem włosy. Tak, Allan jest okropny, z tego co mi mówili. Uśmiechnąłem się lekko. Zapowiada się ciekawie. 


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#44 15-03-2014 o 20h13

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Link do zewnętrznego obrazka
Zabrała mi noże i upuściła na ziemię. Zapytała co się stało? Ja się stałem, głupie życie. Złapała mnie za nadgarstki, przeszedł mnie dreszcz, nie znoszę tego. Pomóc, mi? Mi się nie pomaga, nikt nie powinien mi pomagać. Nie będę się z nią szarpał, nie chcę jej zrobić krzywdy. Nie jestem wart by mnie dotykała!
- Nie, nic...
Spojrzałem na ziemię tak by nie widzieć jej spojrzenia, choć czułem je na sobie. Ciarki przeszły mi po plecach, zacząłem się lekko trząść. Nie lubię gdy ktoś się mną interesuje. Niech mnie w końcu zostawi!
- P-puść mnie!... proszę...
Głos mi się załamał, nie powinna mnie dotykać. Nie powinna tu stać ze mną. Nie powinna ze mną rozmawiać. To nie ma sensu! Już nie lubię tego miejsca, muszę ją unikać...


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#45 15-03-2014 o 20h16

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Samantha Wiliamson

Więc dalej chciał znać moje imię, myślałam że mu przeszło. I do tego coś wymamrotał, ledwie to dosłyszałam. Jedyne co zrozumiałam to " No ale chyba nie powiesz że ja jestem wstrętny."  Reszta jakoś mi umknęła. Poszłam za nim niepewnie do pokoju i usiadłam na swoim łóżku. Zmierzyłam go wzrokiem, który i tak zaraz spuściłam, zamoczyłam mu całą koszulkę. Ale i tak muszę mu się przedstawić.
-S-samatha. Jestem Samatha-szepnęłam, chyba tak głośno by mnie słyszał- I ja ten, p-przepraszam że zamoczyłam ci koszulkę-dodałam równie cicho. Miętoliłam w rękach kawałek tuniki, kątem oka spojrzałam na drzwi, chciałam wyjść. Chociaż na trochę. Ale on zamknął drzwi, pewnie bał się że ucieknę jak go zobaczę, i to bym pewnie zrobiła.

Offline

#46 15-03-2014 o 20h17

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/t1/10002915_519255421528786_2019111693_n.jpg

Ciekawie? Oj tak, dla mnie tak... w końcu jestem z tobą kochany i nie umknęło mej uwadze, że puściłeś mi oczko. Allan jest taki, powiadasz... nachyliłam się do niego przez co nasze przecudne twarzyczki- zwłaszcza jego - były trochę bliżej siebie, a moja tak trochę niżej... taa... jest chyba dużo wyższy... I LOVE YOU HONEY!!! Uśmiechnęłam się cwaniacko.
- Hm... a może to ty jesteś Allan? Tylko mnie tutaj kantujesz iż jesteś jednym z tych drugich? - przeszłam palcami w powietrzu, odsunęłam się od niego i podniosłam dłonie wierzchem w dół, przymykając oczy - No ale wiesz - nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Na coś trzeba umrzeć, nie? - otworzyłam jedno oko i spojrzałam na niego, odłożyłam dłonie z powrotem na łóżko -  Chociaż jeśli Allan by mi coś zrobił to odbiłoby się to na was wszystkich, a wtedy masz rację - nie byłoby zbyt pięknie... - uśmiechnęłam się lekko - W takim razie obiecuję, że będę uważać, oke?



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#47 15-03-2014 o 20h29

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

Przepraszam że dopiero teraz, ale miałam problemy z zalogowaniem się D:

//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17329.jpg

Spojrzałam na zegarek, który tak jakby się spóźniał. Ale pewnie ja tylko wymyślam. Wzięłam bagaże i ruszyłam drogą do psychiatryka. Droga się dłużyła i wiła, jakby była pokręcona przez kogoś magicznego. Od wszystkich myśleń, doszłam do wielkiej bramy. Przeszłam przez nią i weszłam do budynku zwanym Psychiatrykiem. Podeszłam do recepcji i poprosiłam o klucz do pokoju, z numerem 4. Wzięłam klucz i podziękowałam, z bagażami ruszyłam do schodów i szukałam pokoju z numerem 4. Weszłam do pokoju a w nim zastałam chłopaka. Obejrzałam go, ale podeszłam do swojego łóżka i położyłam bagaże. Po pewnym czasie podeszłam do drzwi żeby je zamknąć, odkręciłam się do chłopaka.
- Jestem Rena. - Przedstawiłam się z lekkim uśmiechem.
Odkręciłam się do swoich bagaży i zaczęłam się rozpakowywać.

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (16-03-2014 o 11h07)


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#48 15-03-2014 o 20h32

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Na jego puść mnie, złapałam go za dłonie. Nie zostawię teraz przecież chłopaka samego.
-Nie, nie zostawię cię teraz. Gdzie jest twój pokój?
Tak, zaprowadzę go tam i znajdę jego współlokatora. No bo jak inaczej? Oni mają tutaj się leczyć a nie zabić.
Westchnęłam. Jak zwykle pakuję się w nie swoje sprawy. Wbiłam wzrok w podłogę. Głupia ja. Chociaż nie, jakbym go zostawiła to mógłby się wykrwawić albo zrobić coś gorszego.
Popatrzyłam znów na niego, widać, że coś mu jest.

Link do zewnętrznego obrazka
O wreszcie dowiedziałem się jak ma na imię. Samantha, ładnie. Zaczęła gadać o mojej koszuli.
-Nie, nic się nie stało. Z posiadłości wziąłem więcej ciuchów.
No bo co ja niby mam mieć w tej gigantycznej torbie? Kosmetyki? Nie ciuchy i to w moim paniczykowatym stylu i kolczyki, te ładne pióra.
Spojrzałem na dziewczynę. Chyba się tym nie martwi.
-Naprawdę nie szkodzi. Wyschnie.
No bo to w końcu materiał, a one zawsze wysychają. Westchnąłem, dobrze, że jej nie ubrudziła czy coś takiego.

Link do zewnętrznego obrazka
Skinąłem do niej głową, rozgadana jest i śmieszna. Chyba nie będzie tak źle jak myślałem.
-Lubisz koty? A anime? A kawę?
Zatkałem sobie usta ręką.
-Przepraszam.
Wymamrotałem cicho a moje oczy się wręcz zaświeciły. Chcę o niej wiedzieć jak najwięcej. Tak, ja zawsze chcę wszystko wiedzieć.
Obserwowałem ją cały czas, no dalej odpowiadaj.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#49 15-03-2014 o 20h40

Miss'na całego
Rishimoto
My friends are away and they didnt invite me, my parents are dead NO they just dont like me
Wiadomości: 327


Link do zewnętrznego obrazka
Złapała mnie za ręce i że mnie nie zostawi, nie teraz... Muszę stąd uciec. Zapytała się także gdzie jest mój pokój po czym spojrzała na podłogę po czym z powrotem na mnie. Szybko odwróciłem wzrok, powróciły ciarki. Do tego trzymała mnie za ręce...
- Pokój numer 4...
Nie, nie chcę tu zostać. Nie mogę, za dużo ludzi tu jest. Wolę być sam, nie chcę by ktoś widział takiego śmiecia jak ja! Muszę stąd wyjść, ale ona trzyma mnie za ręce. Nie mogę się wyrwać, nie mam prawa. Do tego to dziewczyna, to znaczy większy szacunek... Niech jej będzie. Zrobię co ona zechce, nawet jeśli miałoby to znaczyć moją śmierć. W sumie i tak mi to obojętne, mogę się tu i teraz zabić. Mam noże, spokojnie dam radę. Eh, no dobrze... Zrobię jak ona chce, nie mam prawa się jej sprzeciwiać, nie ktoś taki jak ja...


Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.

Offline

#50 15-03-2014 o 20h45

Miss'całkiem całkiem
Describe
Jestem jaka jestem i już tego nie zmienię.Czaisz?
Miejsce: Śmieszne.
Wiadomości: 130

Olivier Reingard

Nie odpowiedziała na moje pytanie.Wyszła zamykając za sobą drzwi,podobno wróci za kilka minut.Nie należę do cierpliwych osób.Gdy zniknęła już w korytarzu od razu podszedłem do wyjścia stawiając przed tym herbatę na parapecie.Szarpnąłem klamkę bez skutku.Zamknęła mnie.Walnąłem jeszcze raz pięścią drzwi i wróciłem na miejsce.
Ku mojemu zaskoczeniu wróciła po paru minutach,nawet się nie odezwała tylko poleciała do swojej torby i wyjęła bandaże.Nie zdążyłem o nic zapytać bo znów znikła.I co ona sobie wyobraża?W dodatku drzwi zostawiła tym razem otwarte.Bezsensu.Franca.
Wstałem i wyszedłem z pokoju.Doprawdy,zbyt odpowiedzialna to ona nie jest,prawda?W dodatku miała szybko wrócić,a jak sądzę te "kilka" minut już dawno minęło.Zresztą te bandaże i jej wyraz twarzy...Może stało się coś ciekawego?Nie mam innego wyjścia niż sprawdzić co się dzieje.
Rozejrzałem się po korytarzu i zmierzyłem ku holu.Nie znalazłem jej.Idealna okazja aby stąd wyjść...uciec.Jednak ochroniarz stoi przy wejściu.
Uśmiechnąłem się wrednie i podszedłem do niego.Nie odezwał się,tak samo jak ja.Patrzyłem mu prosto w oczy.Nawet nie mrugałem.Jak prawdziwa zmora,hehe~
Zauważyłem kropelkę potu na czole mężczyzny.Jest zdezorientowany i nie wie jak zareagować.Prawdziwa zabawa.Choć myślałem,że przynajmniej coś z siebie wykrztusi.Wrócę do niego kiedy indziej.Koniec tego.
W końcu odwróciłem się w drugą stronę i zaśmiałem się cicho.Poszedłem przed siebie.Nikt nie zwrócił na mnie uwagi.Dziwne.
Zatrzymałem się nagle.Zauważyłem Reiko i jakiegoś chłopaka.On miał noże.Jakim cudem?Interesujące.Ciekawe czy jest niebezpieczny?Psychopata?Nie wygląda...a może.
Tylko,że on wygląda jakby się bał dziewczyny.Chyba się pomyliłem co do niego.Ech,a już myślałem,że stanie się coś ciekawego.Cóż,nikt mi nie zabroni dla zabawy ich chwilkę pośledzić.Skorzystam kolejny raz z mojej umiejętności "cichego chodzenia".

Ostatnio zmieniony przez Describe (15-03-2014 o 20h47)

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5