Sakura Scarlett
Powiedział jedno słowo i słysząc dzwonek uwolnił się z mojego uścisku poszedł do dyrektorki. Strzeliłam tak zwanego facepalma i jęknęłam. To wszystko moja wina, spłoszyłam go. Wiem że miałam odpoczywać ale nie mogłam. Wzięłam długopis i nabazgrałam na kartce że poszłam na lekcję bo nie moge ich opuszczać z takiego błahego powodu. Wzięłam swój plecak i poszłam do szkoły, trochę się błąkałam ale łażąc po klasach znalazłam jedna pustą z tą wiedźmą. I już wiedziałam że mam z nią lekcję. Niechętnie się przywitałam. Po czym podeszłam do ławki przy oknie. Uchyliłam okno by się tutaj nie ugotować i usiadłam. Wyciągnęłam z plecaka zeszyt i długopis, czekałam na resztę klasy.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
Strony : 1 ... 16 17 18 19 20 ... 27
#426 02-03-2014 o 18h17
#427 02-03-2014 o 19h03
Przerwa dobiegała końca i nadchodził czas na historię. Stanąłem przed drzwiami klasy. Wziąłem głęboki oddech, uspokoiłem się i wszedłem.
-Dzień dobry.
Zauważyłem kociaka. Usiadłem przy oknie, w trzeciej od końca, ale także i od przodu ławce. Czyli za Sakurą. Była dziwnie niespokojna. Może na jakiś czas jej odpuszczę. W końcu gniewałem się na nią za taką błahą sprawę. Wyrwałem kartkę i zacząłem pisać.
"Sorry za moje zachowanie. Trochę przesadziłem. Przepraszam."
Przygotowałem się na mentalne baty. Całkowicie się uspokoiłem, aczkolwiek nie zrelaksowałem. Jeszcze ta Wiedźma uzna, że nie biorę jej przedmiotu na poważnie. Po prostu nie byłem spięty. Kiedy dziewczyna przeczytała kartkę, a wiedźma akurat nie patrzyła - spaliłem kartkę czyniąc ten sam gest co wcześniej. Sukkub usiadł obok mnie. Wypakowałem się patrząc na zegar. Przerwa za moment się kończy, współczuję tym, którzy się spóźnią. Wbiłem swój wzrok w tablicę.
Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (02-03-2014 o 19h04)
#428 02-03-2014 o 19h17
Link do zewnętrznego obrazka
Podziękowałam nauczycielce i wyszłam na korytarz. Czułam jak mi serce wali na widok tylu obcych twarzy. Jednak robiłam wszystko by się uspokoić, jeśli nikt mnie nie zaczepi będzie dobrze. Przypomniałam sobie słowa mojego ojca "Pamiętaj, że gdy nic nie czujesz to twoja moc jest pod kontrolą". Więc starałam się wyzbyć wszystkich emocji, nie patrząc nikomu w oczy. Weszłam do sali i jedynie mruknęłam powitanie dla nauczycielki i szybko zajęłam miejsce na samym końcu klasy w najciemniejszym kącie. Dopiero kiedy wypakowałam się, spojrzałam na pozostałych. Ciekawe jacy są i czy będą tacy sami jak Hana...
Zapraszam na mojego bloga *Klik*
#429 02-03-2014 o 19h17
Shiawase Mijikai
Nie wiedziałem, że dojście na drugą lekcje zajmie mi całą przerwę. Już miałem otworzyć drzwi do klasy, ale przypomniałem sobie, że kota ze sobą nie wezmę.
Podszedłem do miejsca gdzie słońce wpadało przez okno i ogrzewało podłogę. Postawiłem tam mojego pupila i powiedziałem:
- Neko zostań tu i czekaj na mnie
Po tym wszedłem do klasy i spostrzegłem Sakurę siedzącą pod oknem. Od razu mi ulżyło wiedząc, że jednak będzie na lekcji. Usiadłem obok niej zerkając na chłopaka, który przed chwilą coś dawał jej.
- Wszystko w porządku?
Oczywiście miałem na myśli te spotkanie z nauczycielem.
#430 02-03-2014 o 19h28
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Przerwa się kończyła, a do klasy zaczęli napływać ludzie... Nie, nie ludzie, potwory, ale to szczegół. Zeskoczyłam z parapetu zgrabnie, wchodząc w końcu do klasy, zajęłam ławkę z przodu klasy, ponownie przyzywając najpotrzebniejsze teraz rzeczy. Choć pewnie będzie to tylkp lekcja organizacyjna, czy coś takiego. Ale kto ich tam wie, w razie czego trzeba być ubezpieczonym.
Odwróciła się chwilę w stronę pozostałych uczniów, chcąc dokładniej zobaczyć kto już jest. Kyou, Kyouko i ta Sakura, i... I Yuki! Podskoczyłam szybko, wstając ze swojego miejsca. Wzięłam swoje rzeczy i podeszłam do niej, wyraźnie niezadowolona. Gdzie ona się szwendała tyle czasu? Nie, wcale się nie martwiłam.
- Ty! Gdzie byłaś? Nie strasz mnie tak! Chyba się nie zgubiłaś prawda? Naprawdę jak dziecko, zaczynam się o ciebie bać. - powiedziałam lekko tylko rozzłoszczona. Po chwili jednak westchnęłam i zajęłam miejsce obok Yuki. Tak, naprawdę się martwiłam... Ugh, może tak odroninkę.
#431 02-03-2014 o 19h56
Sakura Scarlett
Najpierw kartka od czerwonego gada a potem Shiawase usiadł obok mnie. Uśmiechnęłam się do właściciela kota pedofila. Do gada nawet się nie odwróciłam, to co zrobił przeszło granice. Nie wybaczę mu tego. Nigdy. Machnęłam tylko uchem i prychnęłam z niesmakiem, ale nie do mego współlokatora a do tego czegoś za nami.
-W porządku, miałam podpisać jakieś dokumenty u dyrektorki, ale zrobiło mi się słabo i Pan Ayato zabrał mnie do pielęgniarki. Ale tej nie było, więc został ze mną do końca lekcji i przerwy. A kiedy poszedł do dyrektorki coś załatwić, przyszłam na lekcję. Nie chce ich opuszczać z byle powodu. A podałbyś mi plan lekcji? Wyszłam wcześnie i nie mogłam zapisać.-powiedziałam cicho na jednym tchu. Wolałam mieć wszystko z głowy, to typowe dla mnie. Po chwili wyrwałam tylko kartkę i zaczełam na niej pisać.
" Czego ty teraz ode mnie oczekujesz? Że po tym jak planowałeś mnie zabić i syczałeś pokazują swe ohydne kły ci wybacze? Nie jest to tak proste jak by ci się zdawało. Jestem mała ale nie głupia. "
Poskładałam kartkę w kostkę i drapiąc ucho rzuciłam mu kartkę. Po czym rzeczywiście drapiąc się po uchu oparłam się o Shiasawe. Miałknęłam cicho i wpatrywałam się w tablicę.
#432 02-03-2014 o 20h08
/ Kurde gryzoniu, chcę więcej, bo wiem że możesz, ale boję się, że mi Chi chi nawieje, wiesz jaki to dylemat xD /
Rodzina, przyjaciele? Co to jest? Nie rozumiałem jej, ale to człowiek, nie chcę rozumieć. Rozpłakała się. Nie oszukasz mnie! Co z tego, że czuję iż nie kłamiesz, ja nie chcę znowu być przy człowieku!
Wtedy tanzanit zaczął zaś wytwarzać energię. Czemu on chce jej pomóc? Jej, człowiekowi?! Zdziwienie moje było ogromne, gdy energia poszła do mnie, a nie do niej. To ja jej tak potrzebuję, że on się aktywował?
Uspokoił mnie i to bardzo. Pomyślałem na spokojnie. Ona jest gdzieś blisko mego ludzkiego wieku, więc nie może być jeszcze tak potężna jak ludzie.
- Zgoda, ale... - zacząłem niepewnie, a potem mój głos przybrał pewniejszy ton - jak tylko lekko stwierdzę, że stajesz się jednym z dorosłych, to cię zabiję, własnymi rękami - skierowałem się powoli w stronę wyjścia - A teraz tr... - zamarłem, boję się wypowiedzieć słowo? Odetchnąłem ciężko - trzymaj się blisko mnie. Nie można pozwolić aby ktoś inny się o tym dowiedział, bo może nie być tak wyrozumiały jak ja. A tego chyba nie chcesz. Chodźmy na następny trening, bo się spóźnimy - otworzyłem drzwi - I od teraz, jestem dla ciebie Akihisa.
Ostatnio zmieniony przez Minwet (02-03-2014 o 20h08)
#433 02-03-2014 o 20h13
Link do zewnętrznego obrazka
Do klasy wchodzili pojedynczo uczniowie. Pierwsza przyszła ta cała Sakura, którą bym wywaliła na zbity pysk. Po mojej znienawidzonej uczennicy przyszedł znienawidzony uczeń, który lubi podglądać. Mają szczęście, że jest to dopiero pierwsza lekcja. Później przyszła Lodowa Kobieta, a za nią Bożek Szczęścia. Ostatnia weszła urocza mieszanka dwóch ras i akurat zadzwonił dzwonek. Spojrzałam na listę uczniów i trochę liczba się nie zgadza. Odstawiłam na bok kubek z kawą i podniosłam się z fotela. Spojrzałam na klasę, a na moją twarz wypłynął uśmiech.
- Witam was na pierwszych zajęciach historii. Nazywam się Asuna Takamachi - w momencie kiedy się przedstawiłam kreda sama napisała na tablicy moją godność. - Ale proszę zwracać się do mnie Pani Takamachi.
Przeszłam się przez klasę patrząc na każdego z uczniów. Oczywiście kiedy mój wzrok padł na tych znienawidzonych, nie mogłam powstrzymać wrednego uśmiechu.
- Na moich zajęciach wymagam wiedzy oraz odrobiny logiki - obróciłam się na pięcie i ruszyłam w stronę biurka. - To nie jest przedmiot, który możecie wykuć by po chwili zapomnieć. Wszystko się ze sobą łączy, więc jeśli ktoś zada mi głupie pytanie "po co się tego uczymy" to może już szykować się do egzaminu poprawkowego.
Obróciłam się w stronę klasy i posłałam czarujący uśmiech.
- Rozumiemy się? Aby jednak nie widzieć was wszystkich w wakacje od razu wytłumaczę po jakiego grzyba tutaj jestem. Ucząc się naszej historii czy ludzi, poznajemy pewne potrzebne informacje. Pozwala nam to się zaadaptować w ludzkim środowisku.
Zerknęłam ponownie na zegarek. Uczniów dalej brakuje. Podniosłam listę obecności i zaczęłam ją sprawdzać.
Link do zewnętrznego obrazka
Kiedy do klasy weszła Hana czułam, że cały spokój gdzieś znika. Jakby jej obecność nie pozwalała mi być tym kim jestem. Kobietą Lodu, która nie okazuje uczuć. Gdy usiadła obok mnie i zasypała pytaniami, czułam się jak małe dziecko. Jednak mam prawo bo nigdy nie żyłam w takim nizinnym świecie. Wszystko jest dla mnie obce, więc to nie moja wina.
- Ja się zgubiłam... A później to słońce.
I tylko tyle dałam radę powiedzieć, bo wraz z dzwonkiem nasza nauczycielka zaczęła lekcję. Dobra ta kobieta jest straszna, ale nie wiem w jakim sensie.
Zapraszam na mojego bloga *Klik*
#434 02-03-2014 o 20h20
Link do zewnętrznego obrazka
Otarłam łzy i ruszyłam za nim. Tylko dlaczego nagle kazał na siebie mówić inaczej.
-D-dziękuję.
Powiedziałam i uśmiechnęłam się lekko. Jak dobrze, że jest taki wyrozumiały. Mam nadzieję, że to się nie zmieni.
-Zastanawia mnie tylko dlaczego mam mówić do ciebie inaczej niż wcześniej. Brzydzisz się mnie?
To było pierwsze wytłumaczenie, które przychodziło mi do głowy. Zupełny brak innych pomysłów.
Nawet jeśli tak to się nie poddam, nie mam zamiaru z niczego rezygnować. Zobaczymy jak to się wszystko potoczy.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#435 02-03-2014 o 20h31
/ Wyrozumiały? Powiedział, że Cię zabije, ale jest wyrozumiały xD /
Podziękuj tanzanitowi... Czy się brzydzę? Raczej boję, ale tego ci nie powiem, jeszcze to wykorzystasz.
- Dziwisz mi się? - powiedziałem cicho, aby myślała, że to faktycznie z obrzydzenia.
Analogicznie pamiętając gdzie udali się inni, dotarliśmy do klasy. Niestety było już trochę po dzwonku. Nie najlepiej... Stanąłem wyprostowany przed dorosłą i pochyliłem głowę.
- Uniżenie błagam o wybaczenie za mą niekompetencję. Jaka kara mnie czeka? - powiedziałem wyraźnie, ale nie podniosłem głowy, raczej wątpię abym miał do tego prawo.
Ostatnio zmieniony przez Minwet (02-03-2014 o 20h35)
#436 02-03-2014 o 20h43
Nie ja tylko myszka pomyślała
Link do zewnętrznego obrazka
Weszliśmy do klasy. Spojrzałam na nauczycielkę. Straszna...
-Przepraszamy za spóźnienie to się nie powtórzy.
Powiedziałam i zaczęłam szukać wzrokiem wolnego miejsca. Pociągnęłam Torę, ekhem, Akihisa w stronę wolnej ławki przy oknie. Nie najgorzej.
Szybko usiadłam i rozpakowałam się. Mam nadzieję, że dużo nie straciliśmy.
Później wszystko mu wytłumaczę. Jak już skończą się lekcje. Teraz trzeba wytrzymać to całe napięcie spowodowane tą rozmową.
Wszystko będzie dobrze Chie.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#437 02-03-2014 o 21h03
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Zgubiła się... Naprawdę, te dziecko trzeba pilnować. Ona nigdy wśród ludzi nie była czy jak? Wczoraj wydawała się być bardziej zorientowana ode mnie. Poklepałam ją po główce, jak zwierzątko, wzdychając tylko cicho. Nauczcielka zresztą zaczęła już prowadzić lekcje, więc trzeba było zacząć słuchać.
W pewnym momencie lekcję przerwały dwie osoby, które weszły do sali spóźnione. Otaksowałam shinigamiego i pannę zagadkę zaciekawionym spojrzeniem. Chwila... Co on powiedział?! Och, ten to dopiero się nie znał na niczymy, trzeba go chyba za rączkę prowadzać. Posłała w stronę tamtej dwójki rozbawiony uśmiech, to dziwne, jak w chwilę zaczynam pokazywać tą miła stronę mnie... A nie powinnam. Moje spojrzenie przeniosło się na nauczycielkę. Asuna T, wiedźma? Już jestem zaciekawiona. Mój uśmiech skierował się i w jej stronę, jakoś tak. To dziwne.
Ujęłam dłoń Yuki, wsłuchując się w słowa naszej psorki. Hm, na pewno polubię te lekcje, widać w końcu, że nauczycielka podchodzi do tego poważnie.
Eeee... nie wiem co napisałm w tym poście nawet.
Ostatnio zmieniony przez Nieve (02-03-2014 o 21h04)
#438 03-03-2014 o 08h32
Na widok kartki wyskoczyła mi żyłka. A na słowa nauczycielki następna. Z każdym jej słowem na moim czole pojawiała się kolejna, aż cała moja głowa była nimi pokryta.
Do tego ten jej uśmieszek. Prawie czułem jak strzelamy w swoim kierunku błyskawicami.
Czy ona uważa nas za skończonych debili? Że uczymy się tylko na sprawdziany, a potem olewka? Prawdopodobnie za jakiś czas bardzo się zdziwi.
Wypuściłem powietrze i żyłki poznikały. Kartkę od kociaka schowałem do plecaka - jak najbardziej dyskretnie.
Kątem oka spojrzałem na krzyżówkę. Coraz bardziej mnie interesowała.
Do klasy wparowali pan Kostucha i Myszka. Dziwne, było pomiędzy nimi jakieś napięcie.
Dobra, czas pozbyć się jak największej ilości wrogich relacji. Kociaka jakoś przeproszę, trochę to potrwa, ale w końcu się uda.
Odwróciłem wzrok na nauczycielkę ignorując tą spiętą parkę.
Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (03-03-2014 o 08h34)
#439 03-03-2014 o 12h35
Shiawase Mijikai
Podałem jej zeszyt z planem w czasie kiedy coś pisała na kartce. Po chwili ona oparła się o mnie. Jest zbyt blisko. Zacząłem się nieco denerwować bo to było nie typowe zachowanie. Wciągnąłem powietrze do puc po czym je wypuściłem. No tak, przecież to kot... Zadzwonił dzwonek więc trzeba było skupić się na lekcji.
- Usiądź normalnie, lekcja się zaczęła - Powiedziałem po cichu.
Gdy kreda sama poruszała się po tablicy zrozumiałem, że to wiedźma. Starsi ostrzegali mnie przed nimi. Zanotowałem sobie w głowie, że na jej lekcjach najbardziej muszę się skupić.
Nie minęło sporo czasu a do klasy weszli inni uczniowie. Dopiero wtedy zauważyłem, że brakuje kilku osób. Uśmiechnąłem się z troską. Mam nadzieje, że nie będą mieć przez to problemów.
#440 03-03-2014 o 19h04
Link do zewnętrznego obrazka
W momencie kiedy zaznaczyłam osoby nie obecne to do klasy weszła spóźniona dwójka. Chłopak o niebieskich włosach wygląda jakby urwał się z jakiejś dziury, chociaż jego zachowanie mi się spodobało. Odprowadziłam wzrokiem tą parkę i nałożyłam małą poprawkę w liście obecności. Spojrzałam na zegar by uśmiechnąć się do uczniów.
- Na następnych zajęciach będziemy omawiać historię pierwszych ludów oraz ich wierzeń. Proszę na ten temat poczytać, ponieważ chcę jak najszybciej przerobić ten dział.
Gąbka sama zmazała moje imię i nazwisko na tablicy, by po chwili kreda zapisała treść zadania domowego.
Historia pierwszych ludów oraz ich wierzeń - Jak to wpłynęło na pierwsze magiczne istoty.
Wzięłam kubek z kawą do ręki i upiłam łyk, a wolną dłonią machnęłam. W tym samym momencie na ławkach pojawiły się dwa egzemplarze książek.
- Najlepiej będzie wam się z tym dziełem pracowało. .
Mówiąc to podeszłam do szafek na końcu sali. Nic z nich nie potrzebowałam, ale musiałam rozprostować kości.
- Oprócz zajęć historii prowadzę kółko kulinarne oraz klub książki. Wszystkich chętnych zapraszam do mnie po lekcjach.
Link do zewnętrznego obrazka
Co za stres w tej szkole, chociaż wolałabym nie spóźnić się na lekcje tej kobiety. Mimo wszystko najbardziej zainteresowana tą nauczycielką wydawała mi się Hana. Uśmiechnęła się tak, chociaż czy ona nie jest w połowie wiedźmą? Może widząc kogoś tak podobnego czuje się lepiej? Ja bym pewnie tak miała. Ale dobra skup się na jej słowach. Muszę się uczyć i udawać, że nic mnie nie rusza... Wzdrygnęłam się czując dotyk Hany na mojej dłoni. Jednak nie chciałam jej zabierać, to naturalne ciepło nie jest aż tak bardzo złe. Do tego czułam się teraz trochę pewniej.
Kiedy na tablicy pojawiło się chyba zadanie domowe, wyjęłam długopis i zaczęłam je zapisywać.
Zapraszam na mojego bloga *Klik*
#441 03-03-2014 o 19h15
Chwyciłem pewniej pióro i spisałem zadanie domowe do zeszytu - a do pierwszych liter użyłem kaligrafii. W miarę przyzwoicie to teraz wygląda.
Kątem oka zlustrowałem książkę. Ponoć nie należy ich oceniać po okładce, ale nie była to chuda lektura.
Byłem trochę oburzony faktem, iż jako nauczycielka czuje się tak swobodnie i pije sobie na lekcji kawkę. Brakuje, aby wyłożyła się w fotelu i oparła nogi o blat biurka, ale przemilczałem to.
Kompletnie nie byłem zainteresowany jej kółkami, pomimo iż dobrze gotuję. Liczę, że pan Demon mnie zaskoczy jakimś ciekawym kółkiem związanym z sportem.
Kątem oka obserwowałem wskazówkę zegara. Jeszcze trochę...Jeszcze trochę i będziesz wolny...Wytrzymaj.
#442 03-03-2014 o 19h32
Shiawase Mijikai
Wysłuchiwałem się w słowo słowo co mówiła nauczycielka. Nie chcę mieć później problemów. Zadanie domowe wpisałem do zeszytu zaznaczając czerwonym pisakiem jako ważne. Oczywiście nie chętnie spojrzałem na książki leżące na biurku. Było jasne, że te zadanie nie będzie należało do najłatwiejszych a zadane jeszcze pierwszego dnia w szkole na pewno nie zachęca do udziału, ale postanowiłem, że dam z siebie wszystko by stać się pełnoprawnym, wyuczonym i sprawnym bogiem szczęścia. By starsi nie musieli się już więc mnie wstydzić.
#443 03-03-2014 o 20h21
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Zapisałam szybko pracę domową, nadal nie zwracając uwagi na to, że moje pismo było okropne. I wciąż nie czułam potrzwby kaligrafowania każdej litery, choć w sumie mogłabym to robić. Spojrzałam na jeden z egzemplarzy książek przysuwając go do siebie i zaczęłam go przeglądać. Drugą dłonią nadal nie puszczałam Yuki, najmniejszej uwagi nie zwracając na to, że wykonywanie każdej czynności jedną ręką jest uciążliwe.
Słysząc o kółku kulinarnym byłam w siódmym niebie. Nigdy za mało praktyki, ciekawe ile uczniów się na nie zapisało. Mój wzrok przeniósł się na zegar, który wskazywał na zbliżający się koniec lekcji. Dlaczego? Wolałabym zostać tutaj, ale z drugiej strony ciekawiło mnie, co będzie na następnej lekcji.
#444 03-03-2014 o 23h40
Kobieta pociągnęła mnie do stołu pod oknem. Zaraz, co z dorosłym? Tak o po prostu go zignorowała? Nawet jeśli jest człowiekiem... to przecież oni są tacy!
Dorosła nic nie zareagowała, a przeszła do kontynuowania mowy. Czyli że nie ma kary? A może będzie, tylko że potem.
Gdy makieta sama zapisała się zdaniem, wszyscy zaczęli je spisywać. Oczywiście zrobiłem to samo.
Po chwili na stole pojawiły się książki. Mamy je przeczytać, ale chyba nie teraz... wnioskuję, że po skończeniu treningu z innymi dorosłymi, mam tu przyjść i to zrobić, cóż... jak kult, tylko że tam czytało się pod nadzorem...
Ponownie usłyszałem z ust dorosłego słowo "kółko", tylko tym razem z również nieznanym mi słowem "kulinarne". Wcześniej to chociaż znałem określenie pływactwo... Pojawiło się też następne nieznane mi słowo - "klub"... straszne.
Chociaż straszniejsze jest to obok mnie. Dobrze, że ja nie potrzebuję snu...
Ostatnio zmieniony przez Minwet (03-03-2014 o 23h43)
#445 04-03-2014 o 14h50
Poszedłem na boisko i przyglądałem mu się dłuższą chwilę...
"Duże"- pomyślałem. Chwilę tak stałem i wpatrywałem się w ów miejsce.
Pogoda była świetna, uczniowie młodzi i zdolni fizycznie. Może ktoś zapisze się na moje kółko? Ah jeszcze zobaczymy... Najlepiej najpierw ich bliżej poznać aby ocenić szanse w turniejach i zawodach. Może pani dyrektor zgodzi się na zawody między klasowe, albo nawet między szkolne. Hah ciekawie by było jakby dołączyła szkoła ludzi, potwory dały by radę ich pokonać, ale w ludzkiej postaci? Zobaczymy...
Spojrzałem się w niebo i stałem tak chwilę myśląc o Sakurze i Asunie.
Ostatnio zmieniony przez Rishimoto (04-03-2014 o 14h50)
Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.
#446 04-03-2014 o 17h09
Nikt jej nie zrobił :c To sama se ją zrobiłam. Wredoty jedne :c
Sakura Scarlett
Usiadłam normalnie, by nie opierać się o blondyna. Słuchałam słów Pani Asuny i aż mi się krew gotowała. A gdy popatrzyła na mnie z tym swoim uśmiechem miałam zamiar na nią wrzasnąć, ale powstrzymałam się. Zapisałam plan lekcji na dzisiaj od Shiawase i to co było mi potrzebne z tej lekcji. Modliłam się o przerwę bo aż mi się duszno zrobiło i gorąco. To samo uczucie co przed tą lekcją. Myślałam że spłonę, nie wiem co się ze mną dzieje. Jako kot, powinnam lubić ciepło, więc coś jest nie tak. Twarz mnie piekła a ręce były dziwnie mokre. Nie rozumiem ci się teraz dzieje. Powinnam lubić ciepło! Jestem kotem! Spojrzałam na nauczycielkę.
-P-prosze pani, mogłabym wyjść na chwilę do łazienki?-zapytałam cicho wycierając zarazem dłonie o spodnie. Gorąco, nie rozumiem tego, ale jest mi gorąco.
#447 04-03-2014 o 18h56
Link do zewnętrznego obrazka
Właśnie zostało parę minut do dzwonka, kiedy Sakura poprosiła o delegację do łazienki. Spojrzałam na nią uważnie, by określić co się dzieje. Na jej szczęście było widać jak na dłoni, że chce po prostu zwiać z zajęć. Jej policzki były wręcz gorące, więc zaczęłam podejrzewać coś gorszego. Bez słowa do niej podeszłam i przyłożyłam rękę do jej czoła. Odsunęłam się czując ciągle to gorąco.
- Proszę jesteście wolni, nie zapomnijcie wziąć książek - Powiedziałam nie odwracając wzroku od kota.
Machnięciem ręki spakowałam dziewczynę do plecaka i podniosłam ją z krzesła. Wiedziałam, że pielęgniarki nie ma, ale ja sobie także poradzę.
Link do zewnętrznego obrazka
Nie wiem czemu się uśmiechnęłam, ale co mi tam. Miło tak mieć kogoś znajomego obok siebie, jeśli nie mogę swobodnie robić niektóre rzeczy. Jakoś nie miałam ochoty otwierać tej książki, ale mogłam przez ramię Hany zajrzeć do jej wnętrza. Ciekawe czy zadanie będzie tak trudne jak brzmi. Wtedy nagle Pani nauczycielka powiedziała, że koniec lekcji chociaż dzwonek nie zadzwonił. Spojrzałam na nią, ale była widocznie zajęta jakąś uczennicą. Czy mówi na serio? Zerknęłam z z zapytaniem na moją współlokatorkę.
Zapraszam na mojego bloga *Klik*
#448 04-03-2014 o 19h14
Link do zewnętrznego obrazka
Wreszcie skończyła się ta lekcja. Myślałam, że oszaleję tutaj zaraz. Spakowałam się do plecaka i wstałam.
-Teraz zajęcia sportowe, tak?
Wychodząc z klasy obdarzyłam nauczycielkę "miłym" uśmiechem i powiedziałam proste "Do widzenia"
Gdy byliśmy na korytarzu wypuściłam głośno powietrze. Tortura.
-Przeżyłeś to?
Zaśmiałam się cicho. Jednak widać, że kobieta ma swój "system nauczania". Może nie być aż tak źle. Chociaż kto ją tam wie.
Splotłam ręce na karku. Ta szkoła strasznie się wlecze.
Link do zewnętrznego obrazka
Koniec lekcji. Pospiesznie spisałam zadanie domowe i równie szybko spakowałam się. Spojrzałam na Torę. Czy on przeszedł szok?
Wyszłam z klasy i postanowiłam, że poczekam tam na niego. Gdy tylko był bliżej mnie wzięłam głęboki oddech.
-Zapomnij o tym co ci wcześniej powiedziałam. Nie chcę abyś zbliżał się do mnie z patykiem jak to dzikiej zwierzyny. Chyba nie potrzebnie zawracałam ci tym głowę. Wiem, że tak czy siak byś się dowiedział, mogłam jednak poczekać i powiedzieć ci to później.
Wyrecytowałam to niczym wierszyk. Całą lekcję myślałam co powiedzieć. Na prawdę czuję się dziwnie teraz koło niego. Jakoś taka dziwna energia mnie przepełnia.
Oby tylko szybko o tym zapomniał. Nie chcę być dla niego jak jakieś dzikie zwierze do którego boi się podejść.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#449 04-03-2014 o 19h30
Sakura Scarlett
Kobieta spojrzała na mnie i podeszła. Już po chwili poczułam jej dłoń na czole. Zwolniła ich z lekcji, tylko dlatego bo źle się czułam. Spakowała mnie ruchem ręki i podniosła z krzesła. Myślałam że się roztopię, mimo że tak bardzo zawsze lubiłam ciepło teraz było to nie do zniesienia. Nie chciałam iść do pielęgniarki, przecież tej nie było. A szczerze bałam się zostać z tą kobietą sama.
-Jest za gorąco. O wiele za gorąco.-wymamrotałam kurczowo trzymając się kobiety. Przejechałam językiem po wargach i sapnęłam. Myślałam że zaraz zalicze glebe i tyle po mnie będzie. Było mi za gorąco.
#450 04-03-2014 o 19h31
Że co?! Zabrać książki?! To możemy? Wszyscy inni pochowali, więc chyba tak...
Człowiek szybko wyszedł, więc teraz będę miał trochę czasu bez niego. W końcu najprawdopodobniej się zgubi... mam nadzieję, że się zgubi...
Niestety moje życzenia są jak marzenia, a moje marzenia są nie do spełnienia - jak tylko wyszedłem zauważyłem, że ona na mnie czekała. Chciała abym zapomniał...
- Co ty żartujesz sobie ze mnie? - spojrzałem na nią z niedowierzaniem - Jestem shinigami, a one nie zapominają. Nie potrafią. Dla tego tak dobrze znam drogi, po jednym ich przejściu. Przeglądam swoją pamięć jak jakieś zdjęcie i pamiętam nawet jakiej dokładnej długości krok każdy zrobiłem - westchnąłem - Jedyny sposób jaki znam, aby shinigami nie wiedział czegoś, to wycięcie mu tej rzeczy z historii. Ja sam sobie tego nie potrafię zrobić, a jedyny shinigami jakiego znam, nie posiada nawet w swej kosie koła czasu, więc też mi tego nie zrobi. Nie mam możliwości, aby o tym zapomnieć, Chie - spojrzałem w stronę w którą poszli inni uczniowie - A teraz chodźmy na to wf... - cokolwiek to będzie...
/ Takie mocne wf... powiem jak się czyta : "Wuef", a on przeczytał : "WyFy"... xD /
Ostatnio zmieniony przez Minwet (04-03-2014 o 19h38)