Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 3 4 5

#101 04-01-2014 o 21h56

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Roześmiała się. Słuchałem tego, co mówiła i sam się uśmiechałem. Powiedziała, że nigdzie nie ucieknie.
- Wiem, ale chcę czuć, że jesteś blisko... - szepnąłem i pocałowałem ją. - Chyba będziesz musiała wytrzymać tak całą noc - powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej. Zajrzałem jej w oczy i pogłaskałem ją po policzku.
Dlaczego to wszystko takie skomplikowane...? - pomyślałem. Chciałem tylko z nią być. Zawsze. Cokolwiek się stanie.
Zamknąłem oczy i oparłem głowę o jej czoło.
Bałem się trochę teraz zasnąć. Bo na dobrą sprawę, nie wiedziałem, czy się obudzę... I to napełniło mnie smutkiem.
Jedynym co mnie pocieszało, była świadomość, że ona jest teraz przy mnie i będzie tu, gdyby to miało się teraz stać. Że nie będę wtedy sam...

Ostatnio zmieniony przez Rachel8 (05-01-2014 o 13h48)

Offline

#102 04-01-2014 o 22h25

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/14496.jpg

Kiedy szepnął że wie, że mu nie ucieknę, to wyszczerzyłam swoje ząbki. Ale to zdanie nie skończyło się, on chce czuć że jestem blisko. Uśmiechnęłam się. Lecz po chwili mnie pocałował. Ale dodał że będę musiała tak wytrzymać, całą noc.
- Zawsze będę blisko Ciebie.. - Powiedziałam mu. - Postaram się.. - Szepnęłam z lekkim uśmiechem. Ale zrobiłam skwaszoną minę. - Nie wracasz dziś do domu? Żeby się o Ciebie nie martwili.. - Spytałam się, i dodałam pół szeptem.
Oparł czoło o moją głowę, spojrzałam kątem oka, zamknął oczy. Spojrzałam się w górę, mogę wykonać rozmowę z Bogiem telepatycznie.
- Kontaktuje się z Bogiem... - Pomyślałam i usłyszałam głos Boga.
- Tak, Sharon? - Spytał się mnie.
- Jest mały problem, bo Jonathan może umrzeć, bardzo proszę Cię żebyś go jakoś tam uzdrowił, ale żeby żył.. - I wtedy zaczęłam rozpaczliwie błagać Boga. Zauważyłam że się waha, zobaczył też moje wielkie uczucie do Jonathana.
- No dobrze, ale ty wtedy zostaniesz na ziemi z nim, bo nie zniósł by rozłąki. - Rzekł.
- Uzdrowisz go dziś? Bardzo proszę.. - Nadal prosiłam.
- No dobrze, uzdrowię go dziś i nie umrze. Ale ty zostaniesz na ziemi. - Powiedział, trochę z uśmiechem, że ratuje kolejnego człowieka.
- Bardzo dziękuje, i żegnam się bo muszę już iść spać.. - Powiedziałam uradowanym głosem, i zamknęłam się, że Bóg mnie już nie słyszał. Ale pod koniec tylko rzekł dobranoc i miłego życia.. Uśmiechnęłam się na tą wypowiedź.
Wróciłam na ziemię, Jonathan chyba spał, ja się mocniej w niego wtuliłam i też zasnęłam.


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#103 04-01-2014 o 22h34

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

NEXT DAY

Obudziłem się na kanapie, nadal przytulając Sharon. Uśmiechnąłem się. Była pierwszą osobą, którą zobaczyłem po przebudzeniu. Zaraz... Przebudzeniu! Czyli, że jeszcze żyję...
- Dzień dobry - powiedziałem cicho, a potem cmoknąłem ją w policzek. - Zamierzamy zjeść jakieś śniadanie? - zapytałem. W sumie tylko dlatego, że postanowiłem nie być egoistą. Bo naprawdę, ale to naprawdę nie chciałem się od niej odklejać...
Zaraz też dotarło do mnie, że nie boli mnie głowa i nie mam żadnych innych typowych objawów głodu narkotykowego. Dziwne... Powinienem tu właśnie leżeć na podłodze i zwijać się z bólu...
Nie przeszkadzało mi jednak, że nic mi nie jest. Wręcz przeciwnie. Byłem bardzo zadowolony. Wyszczerzyłem się, jak wariat i porwałem ją z kanapy na ręce. Wstałem i zaniosłem ją do kuchni. - To co jemy? - pocałowałem ją w czoło i nadal się uśmiechałem. Kolejny dzień z nią... Cudowne życie...

Ostatnio zmieniony przez Rachel8 (05-01-2014 o 12h39)

Offline

#104 05-01-2014 o 12h34

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/14496.jpg

Spałam, aż raptownie otworzyłam oczy. Już byłam czujna. Usłyszałam jak Jonathan się przywitał, cmoknął mnie w policzek i zadał mi pytanie czy my zamierzamy coś zjeść. Nie, no lepiej siedzieć bez śniadania, zaśmiałam się. Czyli wytrzymałam w jednej pozycji. Uśmiechnęłam się.
- Witaj.. - Szepnęłam. - Przydałoby się coś zjeść. - Odpowiedziałam śmiejąc się.
Jonathan po chwili wziął mnie na ręce, szalony człowiek. Zaśmiałam się. Zaniósł mnie do kuchni, spojrzałam się na niego.
- Ale przed jedzeniem, zestaw mnie na ziemie. - Odparłam z uśmiechem.
Kiedy mnie zestawił, wyjęłam z lodówki potrzebne produkty, położyłam je na ladzie i odwróciłam się do niego.
- Zjemy kanapki, chyba że proponujesz coś innego.. - Powiedziałam, z lekkim uśmiechem.
Nic mu nie jest, czyli Bóg go uzdrowił i nie umrze. Nie wiem co o tym myśleć.. Czekałam na jego odpowiedź, z lekkim uśmiechem.


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#105 05-01-2014 o 12h45

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Niechętnie odstawiłem ją na ziemię.
- A na co ma pani ochotę? - zapytałem, również szeroko się uśmiechając. - Nie chcę się chwalić, ale potrafię gotować - chwyciłem nóż i uniosłem lekko głowę do góry, robiąc pozę człowieka pewnego siebie. - Spełnię każde twoje kulinarne życzenie, madamme  - odparłem, przewiązując się białym fartuchem, który wisiał na wieszaku w kuchni. Zapaliłem światło nad kuchenką i rozłożyłem deskę do krojenia na blacie. Chyba jej nie wspominałem, że przez miesiąc chodziłem do szkoły kulinarnej... Co prawda to było jakieś trzy lata temu i szybko zrezygnowałem, ale jednak...
Coś chyba potrafię. Spojrzałem na zegarek. Dopiero w pół do dziewiątej. Mamy jeszcze około godziny. Potem będę musiał się zwijać, bo Elise i Marco zejdą z niepokoju. A naprawdę nie chcę sobie i im fundować kolejnej uroczej awantury...
Trzeba będzie z nimi pogadać.

Ostatnio zmieniony przez Rachel8 (05-01-2014 o 13h03)

Offline

#106 05-01-2014 o 13h01

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/14496.jpg

Kiedy się mnie spytam na co mam ochotę, to uniosłam brew do góry. O co mu chodzi? Powiedział że umie gotować, uśmiechnęłam się. Uniósł głowę do góry, i powiedział że spełni moje każde życzenie, zaczęłam się z niego śmiać. To tak śmiesznie wyglądało.
- No to zrób... jajecznicę. - Dałam mu życzenie więc niech spełni.
Uśmiechnęłam się szeroko, wzięłam produkty i schowałam je znów do lodówki. Spojrzałam czy wszystko jest, i niczego nie brakowało. Zamknęłam lodówkę i zaczęłam się patrzeć na Jonathana, a raczej na ochotnika. Uśmiechnęłam się ponownie. Nie potrafię przestać się uśmiechać. Mój wzrok skierował się teraz na okno.


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#107 05-01-2014 o 13h12

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

- Jajecznica? Robi się - uśmiechnąłem się szerzej i zabrałem się do roboty. Wkroiłem w to trochę szczypiorku, posoliłem, popieprzyłem. Po dziesięciu minutach było gotowe. Pokroiłem jeszcze chleb i położyłem na małym talerzyku trochę masła. - A do picia co chcesz? - zapytałem, patrząc w jej kierunku. Patrzyła na okno. Kiedy to zobaczyłem, poczułem, że odjęło mi nogi. Daniel miał zamiar władować się na ulicę, podczas, kiedy dla przechodniów świeciło czerwone światło. Te samochody jeździły z prędkością około stu dwudziestu kilometrów na godzinę.
- *@$#&! Daniel! - wrzasnąłem i wybiegłem na ulicę. Chyba pobiłem światowy rekord na dwieście metrów.
W ostatniej chwili zdążyłem go popchnąć. Obaj wylądowaliśmy na skraju chodnika po drugiej stronie. - Odbiło ci?! - wrzasnąłem i podniosłem go z ziemi. Wygladał, jakby nie kontaktował. Patrzył się na mnie tępym wzrokiem, jakby nie rozumiał co do niego mówię. - I dlaczego nie jesteś w domu z Hannah? - nadal mi nie odpowiadał.

Ostatnio zmieniony przez Rachel8 (05-01-2014 o 13h23)

Offline

#108 05-01-2014 o 13h21

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/14496.jpg

Patrzyłam się na okno, a tam była znajoma mi osoba. Kiedy się spytał, czy chce coś do picia to nie odpowiedziałam. To chyba był Daniel, bo usłyszałam jak Jonathan, przeklinał i wybiegł. Mi odjęło mowę nie mogłam nic zrobić, byłam sparaliżowana. Z każdą sekundą, czułam czy to on zrobi, czy wlezie na tą ulicę. Byłam w szoku, co chciał Daniel zrobić, dlaczego nie jest z Hannah. Chyba że wyszedł z domu, a ona nie zauważyła. Zauważyłam jak Jonathan w ostatniej chwili, go odepchnął od wejścia na ulicę. Odetchnęłam z ulgą, dobrze wiedzieć że nie oddychałam przed chwilą.. Spojrzałam się na jajecznicę, wstałam i zrobiłam sobie herbatę. A teraz zapatrzyłam się w czajnik. Miałam wzrok utkwiony nie wiadomo gdzie, ale nie mrugałam ani nie patrzyłam się gdzie indziej. To jest na prawdę dziwne..


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#109 05-01-2014 o 13h32

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

- Mógłbyś mi łaskawie odpowiedzieć? - chwyciłem go za oba ramiona.
- Ja sam nie wiem co robię... - oparł się na mnie. Zachowywał się, jak potłuczone dziecko, którym trzeba się zaopiekować. - Hannah powiedziałem, że idę się przewietrzyć. Szedłem, aż doszedłem tutaj. Nie wiem dlaczego. Przed przejściem nie myślałem, po prostu nie moglem się zatrzymać... - mówił z rozbrajającą szczerością.
- Cholera, Daniel... - objąłem go ramieniem. Miałem wrażenie, że cała ulica nagle stanęła. Samochody dostały czerwone światła, a ludzie stali w bezruchu patrząc na nas z niemym szokiem na twarzach. - Chodź, zabiorę cię stąd z powrotem do domu - powiedziałem.
- Nie, wolę z tobą posiedzieć. Chyba nieświadomie cię szukałem. Musimy pogadać - podniósł głowę i spojrzał mi w oczy.
- A co z Hannah? Będzie się martwić - zapytałem.
- Nie będzie. Mam telefon, może zadzwonić kiedy będzie chciała - spojrzał na mnie tak błagalnie, że nie miałem serca mu odmówić.
- Dobra, ale najpierw muszę powiedzieć Sharon, że idziemy się przejść - westchnąłem i pociągnąłem go do klatki.
- Sharon? - zapytał nieprzytomnie. Dotarło do mnie, że on o niczym nie wie.
- Potem ci wyjaśnię - wdrapałem się po schodach na pierwsze piętro i wszedłem do mieszkania. - Shar, zabieram go na spacer. Trzeba mu przemówić do rozsądku - powiedziałem. - Niedługo wrócę - uśmiechnąłem się lekko i pocałowałem ją przelotnie. Potem wyszedłem z Danielem z powrotem na dwór.

Offline

#110 05-01-2014 o 13h42

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/14496.jpg

Zrobiłam herbatę i usiadłam przy jajecznicy. Wzięłam widelec, i wtedy wszedł Jonathan. Daniel stanął u progu. Jonathan powiedział że idzie z nim na spacer. Kiwnęłam głową, a potem dodał że zaraz wróci. Też kiwnęłam głową, uśmiechnęłam się do niego, a on mnie pocałował przelotnie, i wyparował wraz z Danielem. Ja usiadłam do jajecznicy, i zaczęłam powoli jeść, spojrzałam się znów na okno lecz nikt nie chciał zrobić... Normalnie tego nie mogę powiedzieć w myślach, lepiej jak nie będę o tym myśleć. Westchnęłam i zabrałam się za jedzenie, pijąc czasami herbatą.


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#111 05-01-2014 o 14h07

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

- To o czym chcesz pogadać? - zapytałem, kiedy kierowaliśmy się w stronę parku.
- Ja... Ja wszystko słyszałem... - spojrzał na mnie z przestrachem. Dopiero po chwili dotarł do mnie sens tych słów. - Wszystko wiem... - powtórzył, łamiącym się głosem. - Najpierw Shila, teraz ty...
- Daniel, to nie tak... Znalazłem to lekartwo, biorę leki... Nic mi nie będzie - skłamałem, żeby go uspokoić. Byłem pewien, że jest ze mną lepiej, więc pożyję jeszcze conajmniej z rok. Cholera, mogłem pomyśleć, że nasze ściany nie są dźwiękoszczelne.
- Jakoś ci nie wierzę. Znam cię.
- Ale ja naprawdę czuję się dobrze. Nic nie brałem od tego wypadku z syntetykiem i nawet nie boli mnie głowa. Jakbym... Jakbym był zdrowy - sam usiłowałem zrozumieć te słowa. Spuścił głowę i się nie odzywał. - Hej, będzie dobrze... - otoczyłem go ramieniem, jak starszego brata i uśmiechnąłem się.
Jeśli czegoś byłem pewny, to tylko tego, że nie umrę w najbliższym czasie.
- No i nie powiedziałem ci, że jestem z Sharon. O, stary, jakim ja jestem szczęśliwym wariatem - mówiłem szczerząc się. Daniel przystanął i spojrzał na mnie zdziwiony.
- TY się zakochałeś? Świat się kończy...
- Mów sobie co chcesz, ale to głównie dzieki  niej zaczynam zdrowieć. Powinienem być jej wdzięczny. No i jestem. Acha - koniec z dragami - dodałem szybko. Na to przystanął drugi raz. Zapewne pomyślał, że zwariowałem. - Mówiłem ci już, że wszystko w porządku. A teraz dzwoń po chłopaków. Ktoś musi cię odwieźć do domu - uśmiechnąłem się ponownie do niedoszłego samobójcy i rozsiadłem się na ławce.

Ostatnio zmieniony przez Rachel8 (05-01-2014 o 20h37)

Offline

#112 05-01-2014 o 15h13

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/14496.jpg

Zjadłam jajecznicę i wypiłam herbatę w spokoju. Już żadnymi myślami się nie zadręczałam. Wstałam i podeszłam do zmywarki, położyłam naczynia i wyszłam z kuchni. Było zamknięte pomieszczenie, otworzyłam je a tu pokój. Uśmiechnęłam się. Wyszłam z pokoju, poszłam do salonu. Usiadłam na kanapie, i włączyłam telewizor. Nic ciekawego, westchnęłam. Pobiegłam do pokoju i znalazłam brudnopis i ołówek, z uśmiechem wróciłam do salonu. Zaczęłam szkicować, to co wpadło mi do głowy, różne postacie nad morzem. Albo dziewczynę która fotografuje, uśmiechnęłam się i dalej rysowałam.


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#113 05-01-2014 o 20h42

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Chłopaki przyjechali dosyć szybko. Nie zadawali zbędnych pytań, więc postanowiłem im nie opowiadać o rewolucji, jaka właśnie zaszła w moim życiu. Daniel zapewne sam ich uświadomi w czasie drogi...
Pożegnałem się z nimi, a potem wróciłem z powrotem do mieszkania Sharon.
Siedziała na kanapie i rysowała coś. Zajrzałem jej przez ramię.
- Całkiem nieźle - powiedziałem do niej, a potem wskoczyłem na kanapę obok niej i przytuliłem się do jej ramienia. - Pojedziesz ze mną do mnie? Ktoś będzie musiał być świadkiem dla mojej rodziny, że rzeczywiście pomagałem Danielowi - po chwili dotarło do mnie, że nazwałem Elise i Marco rodziną i o mało nie zadławiłem się własną śliną. Nigdy bym tak o nich nie pomyślał, słowo. - Musielibyśmy się zaraz zbierać. Jest w pół do jedenastej... - spojrzałem na zegarek i uśmiechnąłem się lekko. Padną trupem, jak zrobię to, co zamierzam zrobić. Swoją drogą, to czas najwyższy...

Ostatnio zmieniony przez Rachel8 (05-01-2014 o 21h13)

Offline

#114 05-01-2014 o 21h12

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/14496.jpg

Nie wiem ile minut, minęło. Byłam przejęta rysunkiem, można tak powiedzieć że byłam w swoim świecie. Nawet nie słyszałam czyiś kroków, usłyszałam znajomy głos, aż podskoczyłam. Spojrzałam się pospiesznie, to był Jonathan który wskoczył i się do mnie przytulił.
- Dzięki.. - Mruknęłam.
Kiedy się spytał czy z nim pojadę do jego domu, to zrobiłam szerokie oczy, mam też być świadkiem że pomógł Danielowi. Położyłam brudnopis na stole i spojrzałam się na niego. Uśmiechnęłam się.
- Dobrze.. - Odpowiedziałam z uśmiechem.
Musimy się już powoli zbierać, kiedy to usłyszałam to zrobiłam jeszcze większe oczy. Uśmiechnęłam się, do Jonathana. Było trudno się wyrwać z jego uścisku, ale udało mi się. Wstałam i pociągnęłam go żeby też wstał, spojrzałam się na niego.
- No to czas, żeby się zbierać.. - Odparłam, chowając jeden kosmyk włosów za ucho.
Założyłam buty. I byłam gotowa. Uśmiechnęłam się do niego. Już tylko czekałam aż on założy buty. A i bym zapomniała wzięłam szybko, telefon i kluczę od domu. Spojrzałam się oczekująco na Jonathana.


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#115 05-01-2014 o 21h23

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Spojrzała na mnie ponaglająco, więc szybko wskoczyłem w buty i byłem gotowy. Nie mieszkaliśmy daleko od siebie, więc droga nie była wcale długa. Szliśmy raptem pięć, może osiem minut i byliśmy na miejscu.
Trochę się denerwowałem, ale Sharon była obok, więc...
Teoretycznie wszystko powinno pójść dobrze. O ile ktoś nie zemdleje, albo nie zarząda tabletek nasercowych...
Uśmiechnąłem się do dziewczyny, a potem wyciągnąłem klucze od domu z kieszeni i otworzyłem drzwi.
W środku przy stole w jadalni siedzieli Elise i Marco, a z nimi Ally. Moi przyszywani bracia natomiast zgoddnie okupowali kuchnię.
Zamknąłem za nami drzwi.
- To ja! - krzyknąłem. Wszyscy nagle porzucili swoje miejsca spoczynku i prawie równocześnie zjawili się w przedpokoju, okalając kręgiem mnie i Shar.  Wylądowałem twarzą w twarz z Elise. Patrzyła na mnie takim wzrokiem, że myślałem, że zwali mnie z nóg.
- Możesz nam wytłumaczyć - zaczęła łamiącym się głosem - gdzie ty się szlajasz po nocy? - nie krzyczała. Zamurowało mnie po prostu.
- Tak trudno jest odebrać telefon? Powiedzieć, że wszystko w porządku, że nic ci nie jest? - kontynuowała a reszta, jakby na potwierdzenie jej słów zgodnie się we mnie wpatrywała. Zapewne oczekiwali, że zacznę się zażarcie bronić, jak zawsze.
Ale miałem w zamiarze coś innego. Elise w końcu zastępowała mi matkę...
- Przepraszam - powiedziałem i przytuliłem ją. Njpierw stała się sztywna, jak kłoda, a potem oddała uścisk. Kiedy się od niej oderwałem, stwierdziłem, że wszyscy zastygli w bezruchu i gapią się na mnie w niemym szoku. Jakby bali się choćby wziąć oddech, bo właśnie napotkali niepoczytalnego wariata.

Ostatnio zmieniony przez Rachel8 (05-01-2014 o 21h36)

Offline

#116 05-01-2014 o 21h34

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/14496.jpg

Wyszliśmy, ja szybko zamknęłam drzwi na klucz, i poszłam z nim. Nie odzywałam się, tylko patrzyłam na wszystkie otaczające mnie widoki. Ale parę minut później, już wchodziliśmy do jego domu. Moje oczy błysnęły, i kiedy już byliśmy w środku, to cicho przełknęłam ślinę. Krzyknął że to on i wszyscy się rzucili, jakby były jakieś zawody kto pierwszy. Otoczyli nas, ale przeważnie wszyscy mieli utkwiony wzrok, w Jonathanie widać często tak miał. Kątem oka spojrzałam na niego. I wtedy zaczęła chyba jego matka, widać strasznie się o niego martwiła. Spuściłam wzrok na podłogę, ale szybko go wzniosłam w górę bo chciałam wiedzieć, co się potoczy. Dzwoniła do niego, a on nie odbierał w pewnym momencie zrobiło mi się jej żal. Stara się jak może zrobić mu wygodę, w tym ją podziwiam. Jonathan ją przeprosił i przytulił, ona tak jakby była bardzo zszokowana tym gestem. Była sparaliżowana nie wiedziała co zrobić, ale później odwzajemniła uścisk. Kocha go jak prawdziwego syna, i to jest ważne w tym, on wcześniej tego nie podziwiał, ale teraz chyba podziwia. Ja się nadal wolałam nie odzywać, czekałam na wszystko z odpowiednim czasem..


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#117 05-01-2014 o 21h42

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

                                               Wszyscy nadal stali jak słupy, niepewni co ze sobą zrobić. Usta Marco otworzyły się i najwyraźniej nie miały siły się domknąć.
Elise, jak zwykle przejęła kontrolę nad sytuacją.
- A ta twoja koleżanka, synu, to kto? - spojrzała z uśmiechem na Shar, najwidoczniej zawstydzona tym, że reszta rodziny wyglądała w tej chwili dość... Mało inteligentnie...
- To moja dziewczyna, Sharon. Skarbie, to moi rodzice i rodzeństwo. Od lewej : Jamie, Ally, Troy, tata i mama - powiedziałem, a resztę zamurowało jeszcze bardziej, bo nazwałem Elise i Marco "mamą i tatą". Mama natomiast starała się nie przejmować ich reakcją i zaprosiła wszystkich do środka na herbatę.
                                               Usiedliśmy przy stole i długo rozmawialiśmy. Od czasu do czasu ktoś się roześmiał. Naturalnie nie wspominaliśmy słowem o naszych przygodach z imprezą i syntetykiem...

Ostatnio zmieniony przez Rachel8 (05-01-2014 o 22h03)

Offline

#118 05-01-2014 o 21h57

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/14496.jpg

Spojrzałam na innych którzy stali, jak słupy. Nawet nie mieli zamiaru się ruszyć. Wtedy mój wzrok poszedł na matkę Jonathana, bo się o mnie spytała. Jonathan mnie przedstawił, a potem przedstawił mi swoją rodzinę.
- Miło mi.. - Odparowałam, z uśmiechem.
Jego matka wyglądała tak niezręcznie zachowaniem rodziny, mi to nic nie przeszkadza. Jakbym dziś zobaczyła odmienionego Jonathana, to też bym tak stała. Tylko że się zmienił przy mnie więc, tak to na mnie nie wpłynęło. Matka Jonathana wszystkich zaprosiła na herbatę. Usiedliśmy przy stolę w kuchni, rozmawiali a ja nie wiedziałam od czego zacząć, więc się nie odzywałam tylko piłam w zamyśleniu herbatę. Jeśli się mnie ktoś o coś spyta, to odpowiem. Bo teraz tak jakby rozmawiali o wszystkim, ja się tylko lekko uśmiechnęłam. Dobrze że nic nie wspomnieliśmy z tymi syntetykiem, przecież wszyscy by się tu załamali..


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#119 05-01-2014 o 22h08

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

- To... Długo się znacie? - zapytał Marco i za razem odezwał się po raz pierwszy tego popołudnia.
Spojrzałem na Sharon, lekko zawstydzony... Powiedzieć im prawdę? Przecież to "tylko" trzy dni... Choć dla mnie były to "aż" trzy dni, bo z żadną  dziewczyną nie zostawałem do tej pory dłużej, niż jeden, może dwa wieczory.
A Shar... No cóż. Przeżyła ze mną sporo. Najpierw ta impreza, potem wypadek, szpital, Daniel, wiedziała nawet o tym, że prawdopodobnie umieram, a potem cieszyła się razem ze mną, kiedy poczułem się lepiej. A teraz siedzieliśmy właśnie z moją rodzinką przy stole i wesoło sobie gawędziliśmy.
Czy tylko mnie się to wydaje dosyć... Eee... Niezwykłe?
Uśmiechnąłem się delikatnie do dziewczyny. Wszyscy patrzyli na nas zachęcająco.
Nawet moja wredna siostrzyczka, Ally, chwilowo się przymknęła i była zajęta swoją herbatą.

Ostatnio zmieniony przez Rachel8 (06-01-2014 o 13h04)

Offline

#120 05-01-2014 o 22h25

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/14496.jpg

Byłam zajęta herbatą, rozmawiali aż usłyszałam pytanie. Jak długo się znacie, zauważyłam że Jonathan się na mnie patrzy, lekko... zawstydzony? Wykryłam też czy ma im powiedzieć prawdę, ja tylko spojrzałam na niego żeby dał mi się, z tego wymigać. Odłożyłam kubek i przełknęłam herbatę. Wzięłam cichy wdech.
- Dosyć długo.. - Odparłam, kątem oka spojrzałam na Jonathana.
Pewnie teraz przykułam na siebie uwagę, więc ja muszę odpowiadać. Z tym niestety pytaniem trzeba było, skłamać. A że trzeba teraz kłamać.. Tylko żeby nie padło pytanie jak długo się znacie? bo wtedy zostanę zbita z pantałyku. Szczerze z tego kłamstwa, nie byłam zadowolona.. Ale jakby przyjęli że się znamy, trzy dni i już od razu razem. Czasami się zastanawiam, czy to te przez te wszystkie spędzone z nim chwile. Ale pewnie tak.. Znów zajęłam się herbatą, jak padnie kolejne jakieś podchwytliwe pytanie spróbuje, jakoś odpowiedzieć.


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#121 06-01-2014 o 13h08

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Spojrzałem na Sharon z wdzięcznością. Znając moją rodzinkę, zaraz będą chcieli znać najdrobniejsze szczegóły. A przecież nie mogę im powiedzieć, że zakochałem się w niej,kiedy była ze mną w szpitalu, kiedy przypadkowo zatrułem się syntetykiem od Daniela, któremu aktualnie umarła siostra (która zresztą przedawkowała) i którego dziś rano ratowałem przed śmiercią pod kołami samochodu. To wszystko brzmiało w mojej głowie tak nieprawdopodobnie, a jednak było w stu procentach prawdziwe.
- A właściwie to jak się poznaliście? - Ally patrzyła na mnie spod oka. Czyli, że może coś podejrzewać. Cholera...
No, chyba że moje zachowanie jej nie pasuje, co w sumie byłoby uzasadnione, zważywszy na to, że po raz pierwszy w życiu przytuliłem i przeprosiłem Elise.

Ostatnio zmieniony przez Rachel8 (06-01-2014 o 13h45)

Offline

#122 06-01-2014 o 13h33

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/14496.jpg

Była cisza po mojej wypowiedzi, więc znów zajęłam się herbatą. Spojrzałam się na Jonathana, który patrzył się na mnie z wdzięcznością. Mój wzrok poszedł po innych twarzach, jego rodziny aż go spuściłam na herbatę. Usłyszałam pytanie, naprawdę? Już taki szczegół.. Kątem oka spojrzałam na Jonathana, który został zgubiony.
- Spotkaliśmy się przypadkowo w parku, i potem się spotykaliśmy.. - Odpowiedziałam, a mój wzrok był wbity w stół.
Albo zaraz będzie, kiedy się spotkaliście w parku? ja już się wtedy załamie. Najdrobniejszy szczegół będzie trzeba skłamać. Wzięłam kubek i wypiłam herbatę. Spojrzałam na innych którzy, mieli miny jakby się zastanawiali jakie jeszcze pytanie zadać. Oby, nie było nic wspólnego z tym spotkaniem w parku..


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#123 06-01-2014 o 13h50

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Odetchnąłem lekko, kiedy to powiedziała, a potem wilczym wzrokiem spojrzałem na Ally.
Ona natomiast skuliła się nienaturalnie i do końca wieczoru się nie odzywała.
- To może gdzie chodzisz do szkoły? - Elise uśmiechała się, żeby jakoś rozładować sytuację. Chyba była tu jedyną (poza mną i Shar) osobą, której minął już szok i która starała się być po prostu miła.
Reszta... No cóż... Reszta wyglądała, jakby była pewna, że właśnie przebywa na oddziale zamkniętym w szpitalu psychiatrycznym i cierpi na jakiś nowy, wyjątokowo dziwny rodzaj halucynacji grupowej.
- Niedawno się przeprowadziła. Z Rosji. Tam miała szkołę, tutaj pójdzie dopiero od przyszłego semestru. Razem ze mną - dodałem, a Jamie prawie wypluł swoją herbatę z ust. Oczy Marco zamieniły się w dwa talerze, a Ally i Troy oświadczyli, że pójdą pozmywać. Jakby się chcieli upewnić, czy nie zwariowałem.

Offline

#124 06-01-2014 o 20h35

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/14496.jpg

Słuchałam wszystkich, ale usłyszałam potem kolejne pytanie. Nie miałam już pomysłu, a Jonathan za mnie odpowiedział, spojrzałam się na niego z wdzięcznością. Każdy siebie ratuję. Kiedy powiedział że będzie ze mną chodzić do szkoły, to wszyscy zamurowali, ja się jedynie zdziwiłam, ale szybko się opanowałam. Przecież się zmienił nie powinno mnie nic zadziwiać. Uśmiechnęłam się lekko, niezauważalnie. Chyba powinni, już przestać zadawać pytania, bo wyglądali jakby mieli już dość. Kątem oka spojrzałam się na Jonathana, który nie jest poruszony sytuacją. Mogą tylko określić że zwariował. Można powiedzieć że teraz wszystko zrobi, żeby każdy był szczęśliwy. Mi już chyba wystarczy, to że jest przy mnie. Spojrzałam się na twarze osób, zaczęli się uspokajać. Ally i Troy, zmyli się bardzo szybko, tak oznajmili szoku że poszli zmywać naczynia. Jamie miał taką minę jakby miał zamiar teraz wypluć herbatę. A ojciec Jonathana miał takie dwa talerze zamiast oczu. Elise nie doznała żadnego szoku. Prawie wszyscy są jakoś zadziwieni. Odłożyłam kubek i zaczęłam spoglądać się na każdego z osobna.


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 3 4 5