Shiloh Gracia
Gdy chłopak powiedział że nie chce się do nas pchać przestałam przytulać Dori i się uśmiechnęłam:
-Oj co się wstydzisz? Chodz- wzięłam go za rękę i pociągnęłam w stronę stolika. Gdy już stanęłam przy nim powiedziałam:
- Poznajcie Ishikawe- i ani na chwilę nie puścilam jego ręki. Może dlatego że się bałam że ucieknie albo bo mi się strasznie podobał.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#51 22-09-2013 o 16h31
#52 22-09-2013 o 16h33
Dream - Otrzymujesz ostrzeżenie, w związku z niedostosowaniem się do poprawek, które miały pojawić się w tytułach nowych wątków.
#53 22-09-2013 o 16h34
-Miło mi cię poznać jestem Elizabeth Mary Alice Sheel Ale ludzie mówią mi Eli lub Lisa-powiedziałam z uśmiechem. Spojrzałam jak trzymali się za ręce. wiedziałam ze dziewczyna ma obawy że ucieknie. Ja też bym miała. Zaczęła pić swoją herbatę. Zakrztusiłam się nią bo za szybko wypiłam. I od razu zaczęłam się śmiać a jak się zakrztusiłam to oplułam herbatą Jake'a.
Ostatnio zmieniony przez majkel325 (22-09-2013 o 16h38)
#54 22-09-2013 o 16h43
DOROTHY ( JULIETT ) COLLINS " DOR ; JUL "
- Yyh?- Jęknęła cicho, kiedy została wzięta w żelazny uścisk przyjaciółki. Ale że... Coś się stało? Dławiła się? Bo jakoś nie pamiętała, żeby cokolwiek wsadzała do ust. Jedyne co, to zdewastowała sztućcem naleśnika, ale nie wydawało jej się, aby go jadła. Więc dlaczego Shiloh postanowiła jej wszystkie flaki nosem wycisnąć?
- U-udusisz...- Udało jej się wykrztusić te słowa, które powinny raczej brzmieć "ratunku". Ze świeczkami w oczach spojrzała błagalnie na chłopaka, który wybawił ją swymi słowami z opresji. Nie będąc już w ramionach anielicy odetchnęła z ulgą. Jej delikatne kości nie wytrzymałyby ani sekundy dłużej tamtego uścisku. Jednak jej radość zniknęła równie szybko, kiedy panna Gracia zapomniała o niej i zostawiła samą, zabierając nawet nowo poznanego przybysza. Spuściła wzrok nieco zasmucona tym faktem, jednak nie chcąc stać jak kołek, podeszła z powrotem do ich stolika, jednak z dosyć przygnębiającym wyrazem twarzy. Usiadła na swoim poprzednim miejscu. Trzymanie za ręce? Nie chciała niczego kwestionować, ale to chyba zbyt odważne zachowanie, jak na dwa zamienione ze sobą zdania. Zaskoczona spojrzała jak Jake zrobił się mokry przez herbatę, jaką zakrztusiła się Eli. Zaśmiała się cicho, jednak równie szybko podsunęła mu kilka serwetek.
- Przydadzą się.- Oznajmiła posyłając mu delikatny uśmiech.
Bored.
"I cóż nie zostało mi już nic jak tylko życzyć Wam miłego korzystania z forum "- Piękna ironia.
#55 22-09-2013 o 16h54
Shiloh Gracia
Parsknęłam śmiechem gdy tylko zobaczyłam co się stało Jake'owi. Był cały mokry. Puscilam Ishikawe i usiadlam obok zmoczonego chłopaka i pomogłam mu się wytrzeć. Spojrzałam na Dori i zapytałam:
- Obraziłaś się na mnie? No bo cię tak zostawiłam po tym jak cię prawie rozgniotłam- miałam skruszoną minę no bo nie zostawia się przyjaciół
#56 22-09-2013 o 16h55
Seiryo Ishikawa
Kiedy dziewczyna pociągła mnie do stolika i trzymała za ręce to wyglądało jakbyśmy mówili rodzicom pijącym cherbatke że się zaręczamy. Odwróciłem głowe w przeciwną stronę cały w rumieńcach i zawstydzony. (Nosz kurde muszę napisać ten charakter bo się czuje nieczysto xD) Kiedy już mi przeszło odwróciłem i przywitałem się.
-Miło mi was poznać-powiedziałem. Zauważyłem jednego chłopaka, przynajmniej nie będę sam. Oby to nie przypominało jakiegoś jednego wielkiego Haremu w anime. Kiedy tak wędrowałem wzrokiem po osobach siedzących zobaczyłem dziewczynę, była bardzo ładna. Jednak niczym się nie przejmowała tylko piła swoją cherbatkę. Miała ona miodowe włosy i jasną cerę
#57 22-09-2013 o 16h59
-Siadaj tu do nas chłopie niczym się nie krępuj-Elizabeth nie umiała tego powiedzieć z powagą i zaczęła się śmiać. I na stole rozsypały się słomki tej samej wielkości czyli bardzo małe. Nie zauważyłam tego i dalej piłam herbatę tym razem powoli w spokojnie aby nikogo już nie zabić.
-Wybacz Jake to jak jakoś samo-powiedziałam z uśmiechem.
#58 22-09-2013 o 17h16
DOROTHY ( JULIETT ) COLLINS " DOR ; JUL "
Założyła włosy za ucho i nieco zaskoczona spojrzała na Shiloh, która ze skruszoną miną ją przeprosiła. Pokiwała tylko przecząco głową. Nie była obrażona, może odrobinę smutna, ale z pewnością nie obrażona.
- Nic się nie stało.- Mruknęła cicho, czując jak ją z głodu aż ssie w żołądku. Spojrzała z niechęcią wymalowaną na twarzy na oklapłego i chłodnego naleśnika. No nic, pocierpi te dwie minuty, przegryzie ze dwa kęsy i będzie mieć spokój na jakiś czas z odzywającymi się kiszkami, prawda? Chyba... Ze wstrętem wymalowanym na twarzy ukroiła widelcem kawałek ciasta i wsunęła je sobie do ust. Cholernie nijakie. I jak miała cokolwiek jeść, kiedy jedzenie ze stołówki smakiem przypominało powietrze? Jakoś nie chciało jej się wychodzić na miasto w celu poszukiwanie jakiegoś smakowitego.
- Nie obrazicie się, jeżeli was zostawię i pójdę do pokoju?- Właściwie nie wiedziała po co to mówiła, ale nadzieję miała, że albo ktoś zaproponuje swoje towarzystwo, albo chociaż zaprotestuje i zaproponuje, aby została. Pomijając, że odgłosy jedzenia innych osób z sąsiednich stolików przyprawiały ją o mdłości. No jakże można tak mlaskać?
Bored.
"I cóż nie zostało mi już nic jak tylko życzyć Wam miłego korzystania z forum "- Piękna ironia.
#59 22-09-2013 o 17h23
Link do zewnętrznego obrazka
Z zamyślenia wyrwały mnie głosy przyjaciół.
Kątem oka spojrzałam na czerwonego na twarzy chłopaka.
-Ciebie również, Ishikawa-odparłam posyłając mu serdeczny, delikatny uśmiech.
Po chwili zdałam sobie sprawę, że jeszcze się nie przedstawiłam, chociaż większość już to zrobiła- ja nazywam się Melanie-przedstawiłam się.
Po chwili zabrzmiał głos Dorothy.
-Czemu chcesz już iść?-spytałam z lekkim zdziwieniem-zostań jeszcze-poprosiłam uśmiechając się i przeciągając leniwie głoskę"o"
Ostatnio zmieniony przez Melody3 (22-09-2013 o 17h32)
#60 22-09-2013 o 17h29
Shiloh Gracia
Co? Chciała nas opuścić i wogóle nic nie zjadła. No ludzie!
- Ani mi się waż ja tu potrzebuje bratniej duszy jak ty aby sprać Elizabeth - powiedziałam to z wielkim uśmiechem aby wiedziała że żartuje. No i proszę Elizabeth sama się wydała z tymi słomkami.
- Eli wplotę ci te słomki we włosy wiesz? - pokazałam jej język i się zaśmiałam. Byłam zwariowana ale moi przyjaciele już się z tym pogodzili i dobrze. No bo potrzeba nam kogoś kto ciebie zrozumie.Odwróciłam się do Dorothy i powiedziałam:
- Nie masz prawa nic nie jeść! No zobacz jak wyglądasz. Sama skóra i kości ale nie martw się na przerwie załatwię ci coś na wynos z miasta. No bo chłopaki ze starszej klasy się tam wybierają więc jeśli coś chcesz to po prostu mów a ja już to załatwię. A teraz masz - postawiłam przed nią kisiel malinowy. Miałam nadzieję że nie odmówi i zje a jak nie zje to przecież wie że ją nakarmię jak w tamtym roku.
Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (22-09-2013 o 17h30)
#61 22-09-2013 o 17h37
-Oj wiesz ze cię lubię.. I czemu chcecie mnie pobić? Aż tak mnie nie lubicie? A ja juz chciałam dziś prywatkę urządzić. A tu proszę-powiedziała z uśmiechem. Jak zawsze lubiliśmy się denerwować ale lubiliśmy siebie za to ze nie jest tu nudno przy stoliku.
-NO wybacz za te słomki chodziło bardziej o to ze ty się nie boisz zawierać nowych znajomości a jak bym ja podeszła to on by już lerzał w szpitalu a ja bym się ciągle śmiała. Przecież tak było z nami. Ty podeszłaś i do teraz się przyjaźnimy-uśmiechnęłam się
#62 22-09-2013 o 17h40
Seiryo Ishikawa
Kiedy zobaczyłem że dziewczyna chce się pożegnać w tym momencie przypomniałem sobie o aparacie w mojej torbie rozpaczliwie czekającym na wyciągnięcie. Nawet nie usiadłem do ich stolika, mogą mnie uznać za jakiegoś sztywnego ale muszę zarabiać na życie.
-No to ja też się już będę zbierał...-Mam tylko nadzieje żeby sobie nie pomyśleli że chce się wydostać z ich towarzystwa, wręcz przeciwnie, jeszcze bym sobie pogadał. Kiedy już zmierzałem w stronę wyjścia pomachałem wszystkim przelotnie, i wyszedłem na dziedziniec. Z tyłu szkoły był sad, znajdowały się tam rozkwitające wiśnie. Zrobiłem z ok. 5 zdjęć wiśni w różnych ujęciach i jeszcze wiele innych.
(ja na serio nie mam weny ;_; )
Ostatnio zmieniony przez Wannesa (22-09-2013 o 17h41)
#63 22-09-2013 o 17h46
Shiloh Garcia
No i co się stało Ishikawa sobie poszedł. Może miał jakieś sprawy na głowie. Mój uśmiech zbladł gdy zobaczyłam jak odchodzi. Taki fajny facet. Ciekawe czy go bardziej poznam. Na razie jednak musiałam się pokłócić z Elizabeth.
- No tak oczywiście nie zapraszaj mnie i kto wtedy rozkręci imprezę? - zaśmiałam się. Uwielbiałam się droczyć z przyjaciółkami to było już takie przyzwyczajenie.
- No tia by leżał w szpitalu a ty być rechotała. No wiem ja zawsze pierwsza podchodzę bo lubię mieć przyjaciół no i wogule. Przecież bez ciebie bym nawet dnia nie przeżyła - no i to była prawda. Bez docinek, śmiechu i wszystkiego związanego z Eli nie byłabym sobą. Na szczęście mam ją przy sobie tak jak całą naszą paczkę.
#64 22-09-2013 o 17h51
-oo chodź przytulę cię-powiedziałam i wstałam do dziewczyny przytuliłam ją delikatnie czyli dosyć nie podobnie do mnie.
-no dobra ale co do imprezy to nie wiem czy ją zrobię bo te nowe anioły mogą przyjść i wtedy nawet ja nie będę miała siły aby się z nimi droczyć - powiedziałam dalej przytulając dziewczynę. Zdałam sobie sprawę że już długo ją znam i bez niej pewnie by mnie wywalono ze szkoły za bójki itp. Łatwo mnie zdenerwować. Och zawdzięczam jej tu bycie. Skupmy się na tym co teraz co z imprezą.
Ostatnio zmieniony przez majkel325 (22-09-2013 o 17h57)
#65 22-09-2013 o 17h55
Shiloh Garcia
Eli podeszła do mnie i mnie przytuliła. Odwzajemniłam uścisk gadała o tych nowych.
- Nie martw się to ja się wtedy z nimi rozprawię oki? - uśmiechnęłam się i po chwili zaczełam gilgotać dziewczynę. Trzeba ją trochę bardziej rozweselić. Niech wie że jej pomogę choćby nie wiem co.
- Mam jednak nadzieję że nie wbiją na nią po chamsku - przytuliłam jeszcze raz Eli, cmoknełam ją w policzek i usiadłam aby dokończyć mój budyń.
#66 22-09-2013 o 18h05
-Tylko nie pluj znowu budyniem plis-powiedziałam siadając obok niej i zaczynając jeść powoli naleśniki. Jednak zjadłam je dosyć szybko.
-NO dobra to ty zaproś wszystkich tych których chcesz widzieć na imprezie a ja pójdę zaprosić tego chłopaka co poszedł i zajmę się ochroną na imprezie. -powiedziałam i wstałam -Aha impreza u ciebie ja mam za dużo pamiętników na wierzchu.-powiedziałam i wyszłam ze stołówki. Zaczęłam szukać tego nowego chłopaka. Jak by przyszedł może bardziej by nas polubił no pewnie bardziej ich o mnie by powiedział "dziwaczka" i tyle. Nawet zastanawiam się czemu nadal jestem taka impulsywna i szalona. Czasem jest to fajne ale nie mogę tego ciągle ciągnąć chciałabym być trochę bardziej uważana za koleżankę do zwierzeń a nie koleżankę do bicia. W końcu znalazłam chłopaka stał przy wiśniach. Podeszłam do niego z boku.
-Cześć! Nie przeszkadzam-powiedziałam spokojnie. Stanęłam obok niego- Organizujemy dzisiaj imprezę może chciał byś wpaść dużo nas nie będzie tylko chyba nasz stolik. Co ty na to?-zapytałam z niepewnością w głosie.
#67 22-09-2013 o 18h13
Seiryo Ishikawa
Już miałem wychodzić, i dodać nowy post na swoim blogu. Tak już dość długo z tym zwlekałem. Zaraz zaczną pisać wkurzeni ludzie gdzie są zdjęcia cz coś w tym stylu, jak i oczywiście +50 nowych hejterów do kolekcji. Już się nie mogę doczekać żeby przeczytać te wszystkie komentarze niezadowolenia. Przyszła do mnie jedna z tych dziewczyn ze stolika.
-Ok, jak znajdę czas... a nie wypadało by zaprosić tych nowych demonów?-Wiem, trochę przesadziłem, ledwo co mnie zaprosili a ja już się wpycham z butami w plan ich imprezy. W sumie to będę miał lepszą okazje żeby kogoś lepiej poznać.
#68 22-09-2013 o 18h18
-Sama nie wiem ta dziewczyna co do ciebie podeszła ona sie zajmuje gośćmi. Czemu akurat tu przyszedłeś jeśli mogę wiedzieć-zapytałam się bo przeważnie nikogo tu nie ma wiem o tym bo czasami tu bywam wieczorami w piżamie. Siadam i patrzę w księżyc. A teraz on tu ? Wydaje sie miły i widać że jest kreatywny.
#69 22-09-2013 o 18h33
DOROTHY ( JULIETT ) COLLINS " DOR ; JUL "
Uśmiechnęła się do siebie zadowolona z reakcji przyjaciół. Aż się ciepło robiło na sercu, kiedy takie słowa padały z ust najbliższych osób. Mniejszą radością napawał ją podsunięty pod nos kisiel, ale wolała już zjeść chociaż te pół kubka, miast poczuć jak brzdąc, którego musi karmić matka. Słysząc komentarze na temat imprezy pokiwała przecząco głową. Chciała się wyspać no... Jednak domyślała się, że tak czy siak nie pozwolą jej nie przyjść. Poza tym, czy w regulaminie nie było coś zakazującego nocnych zabaw? Chyba tylko ona była na tyle sztywna, żeby się czymś takim przejmować.
- Makaron. Makaron z brokułami.- Oznajmiła Shiloh na co miałaby ochotę. Skoro starsze klasy wybierały się do miasta, to czemu by nie skorzystać? Zwłaszcza, że dawno nie jadła brokuł... Cóż, makaron był trzy dni wstecz, jednak cały rozgotowany i bez soli. Ghh... Wracając do imprezy, to była bardziej przychylna ku zaproszeniu dwóch nowych osób i zrobienia z tego przyjęcia powitalnego. Raczej nie chciała ich odtrącić już na samym początku. Takie coś wydawało jej się co najmniej nie na miejscu. Wstała z miejsca i grzecznie pożegnała się z towarzystwem. Stwierdziła, że jednak nie zniesie tych dźwięków jedzenia, kiedy sama przełknąć nie mogła. Postanowiła ponowić próbę zapoznania z Jakem, toteż znowu zatrzymała się obok jego drzwi z nadzieją, że wróci do swojego pokoju.
Bored.
"I cóż nie zostało mi już nic jak tylko życzyć Wam miłego korzystania z forum "- Piękna ironia.
#70 22-09-2013 o 18h43
Wszystko działo się tak szybko. Chłopak tylko się odwróciła jego dziewczyna już wróciła. Uśmiechnął się do niej pokazując kły. Miał. Nawet bardzo ostre.
- I jak nasze aniołki? - Zapytał chyba znając odpowiedź.
/Przeprasza, ale siedzę na tablecie ;_;/
#71 22-09-2013 o 18h54
Elizabeth napisała do koleżanki(Shiloh) SMS:
" NIe zapraszaj dużo osób. Tylko naszą paczkę i może max jeszcze 2 osoby!"-zapisałam i schowałam telefon do kieszeni. Czekałam na odpowiedź chłopaka. Bardzo chciałam go poznać. On jedyny chyba nie wie jaka nie jestem czyli szalona itp. Uśmiechnęła się do niego. Po chwili rozejrzała się czy nie ma aniołów czarnych. Wolała się na nich tu nie natknąć.
#72 22-09-2013 o 18h55
Shiloh Gracia
Wszyscy się rozeszli więc ją też musiałam spotkać się z ciachami ze starszej klasy. Chyba już z każdym z nim chodziłam ale to były krótkie związki. Znalazłam ich przed wyjściem czekali na mnie.
- No dobra pysiaczki mi kupcie ciasto czekoladowe i jakiś prowiant na imprę... Powitalną! - uśmiechnęłam się i już miałam odejść ale sobie przypomniałam o zamówieniu Dori.
- Ej jeszcze makaron z brokułami!- krzyknęłam przez ramię. Zaczęłam iść w stronę pokoju demonów. Zapukałam i miałam nadzieję że nikt nie otworzy. Dostałam sms od Eli uśmiechnęłam się i napisałam :
Za późno- chciałam zobaczyć jej minę no ale nie mogę pozwolić sobie na taką przyjemność.
Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (22-09-2013 o 18h58)
#73 22-09-2013 o 18h59
Natan wstał i podszedł do drzwi. Stała przed nim, nawet ładna anielica. Puścił jej oczko i powiedział:
- Czego tu szukasz? Chcesz coś? - Nawet przyjaznym tonem. Jego dziewczyna wiedziała, że on podrywał inne laski, ale nie przeszkadzało jej to. I tak tylko JĄ faworyzował, bo była tylko jego.
#74 22-09-2013 o 19h03
Link do zewnętrznego obrazka
Skończyłam pić swoją herbatę i wyszłam na zewnątrz.
Dookoła było pełno kwitnących wiśni, lubiłam na nie patrzeć.
W oddali widziałam Ishikawę oraz Eli, najwyraźniej własnie zapraszała go na przyjęcie.
Ciekawe czy zaproszą również demony...?
Usiadłam pod jednym z drzew, zamknęłam oczy i wsłuchiwałam się w śpiew ptaków.
Ostatnio zmieniony przez Melody3 (22-09-2013 o 19h03)
#75 22-09-2013 o 19h03
Po dostaniu SMS od dziewczyny myślałam że ją zabiję. NO mówi się trudno. Czekałam na odpowiedź chłopaka. Może nie chciał nic powiedzieć bo mnie nie lubił albo uważał mnie za dziwaczkę. Poczekam jeszcze chwilę a potem pójdę rozszarpać tą zołzę. Bawiłam się telefonem. Rozglądałam się bacznie aby nie wpaść na " czarne piórko". A piórko z jej skrzydeł przymocowałam sobie do włosów trzymało mi się oparte za uchem. Chciałam zobaczyć ich wszystkich reakcje.