Urazu do psów nie mam. Nigdy żaden mnie nie pogryzł. W sumie to jakoś nigdy się ich nie bałam XD Nawet wielkich, które szczekały. Po prostu jakieś naturalne przeświadczenie, żeby nie panikować i że są słodkie.

No to okropne uczucie >< Niestety, ale nic na to nie można poradzić. Ja mam mnóstwo dziwnych snów zapisanych w zeszycie, żeby nie zapomnieć, jeżeli są ciekawe.
Ale ja osobiście nie boję się swoich snów. Nawet jeżeli śni mi się jakiś atakujący mnie pies, czy inne takie. Może czasami, ale to musi być coś takiego na serio przerażającego.

Sen z dzieciństwa pamiętam tylko jeden.
Na wielkiej pustyni z pomarańczowych kamieni jeździłam na pomarańczowym dinozaurze to był stegozaur. Miał on przywiązany do szyi łańcuch aż w pewnym momencie się obudziłam więcej nie pamiętam

---

|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

Mój zdecydowanie najgłupszy sen był następujący:
Ja, jak gdyby wszystko widziałam swoimi oczami. Pojawiła się mgła i gorące źródła, w których kąpały się... hipopotamy. Nagle gdzieś zza mgły zaczęła pojawiać się postać. Okazało się, że to muminek. Przyszedł powiedzieć, że w muminkowym hotelu jest złodziej, którego musi złapać. Potem "akcja" jak gdyby sama przeniosła się do (tak później wywnioskowałam) szpitala. W pokoju, w którym wszystko było zielone, leżała na łóżku dziewczyna. Nagle zaczęła się robić czerwona, zmieniła się w ważkę i wyleciała przez okno.
No naprawdę, skąd mi się to bierze... 

Ja ostatnio miałam taki dziwnie pokręcony sen że.. No sama niewiem.. Chyba umówię się na kolejną wizytę do psychologa O.o'

A więc tak.. Obudziłam się, wstałam z łóżka i zaczęłam gdzieś iść. Miejsce gdzie się znajdowałam nie przypominało ani domu, ani żadnego innego znanego mi miejsca. Schodziłam schodami, a po chwili zaczęły się zwężać. nagle byłam na podwórku - oczywiście już swoim - i zaczęłam uciekać. Za mną jechał traktor (dziwne co nie xD). gdzie kolwiek bym pobiegła, on za mną jechał. Nagle wszystko mi zniknęło i poczułam jakbym spadała! - A już natychmiast po tym obudziłam się, mając takie dziwne uczucie (zwłaszcza po tym spadaniu >.<). Niewiem nawet jak je opisać..

Ja pamietam moj sen o tematyce potterowskiej, po ktorym czulam bol, jaki "towarzyszyl" mi we snie. Wie ktos, jak sie nazywa takie zjawisko?... Bo chyba takie zjawisko istnieje, przynajmniej tak mysle.
Ja dzisiaj pamietalam tyle snow rano, tyle szczegolow, ze bym opowiadala i opowiadala!... Ale wszystko juz zdazyalm zapomniec. No, prawie wszystko, jeden sen pamietam do polowy, ale zrozumieja go tylko fani My Chemical Romance, a tutaj MCRmy jest malo, so... XD

Śniło mi się, że jestem tajną agentką-zwiadowcą, która walczy z Voldemortem. Serio mózgu? Czekajcie, będzie lepiej. Zostałam porwana przez dwóch facetów i posadzona na jakiejś ławce w parku. Oni mnie pilnowali, żebym nie uciekła. Innymi słowy skakali sobie na skakankach (wiem, lol) i co chwila na mnie patrzyli. Za mną po trawce biegały sobie dwa gołębie. Machnęłam za plecami ręką i jeden z nich do mnie podleciał. Pokazałam mu gestem jednego z facetów. Gołąb się na niego rzucił i jakoś go pokonał. Ten drugi ptak zajął się walką z drugim facetem, a ja zwiałam. Pobiegłam na jakiś przystanek, na którym była reszta mojej paczki oraz Louis (Tommo) Tomlinson. Ja tam biegnę i wydzieram się, że mnie Keviny uratowały. Usiadłam tam i okazało się, że przystanek jest sauną. Było mi strasznie gorąco (taak, gorąca noc, a ja pod grubszą kołdrą). Dalej nie pamiętam, ale jeśli mój sen cały czas był taki głupi to gratuluję sobie. A, przedtem pokonałam Voldemorta. Jakoś tak nie różdżką, tylko kulami energii, które wytworzyłam normalnie, jak to w bajkach (dłońmi). Okazało się też, że jestem wybrańcem, bo taki łańcuch kolorowy jak się na choince wiesza zaczął falować jak go dotknęłam. A, i latałam (jak zwykle...). Było też coś, czego nie umiem opisać, bo było troszkę bez sensu.

Co do dziewczyny nade mną - pisz o tym MCR, pokażę siostrze ;P

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (02-06-2013 o 16h17)

---

Ja uważam, że mam bardzo dziwne sny. Otóż zazwyczaj śni mi się to co zjadłam na kolację... Tylko, że ogromne niczym wieża Eiffela i mnie goni, by potem pożreć. Dlatego staram się nie jeść kolacji. .3.
Ale zdarzają mi się normalne sny, które też nie należą do normalnych. Chociaż zawsze normalnie się zapowiadają... No dobra raz na samym początku wiedziałam, że był dziwny bo jechałam na bal maturalny tirem i wraz z innymi kierowcami synchronicznie jeździliśmy po parkingu, gdzie parkingowym był mój nauczyciel od zawodowych. .3.
Do tego dość często śnią mi się dziwne stworzenia, które gadają... Nawet nie staram się zrozumieć moich snów bo jeszcze mnie odeślą do jakiegoś zakładu zamkniętego. xD

@Alt123
Bardzo dziwny sen i do tego Ci się powtarza... Generalnie ostatnio rozmawiałam z kolegą o świadomym śnie i tłumaczył mi, że sen jest tym co wysyła nam nasza podświadomość. Oglądałaś może ostatnio jakiś horror lub czytałaś coś z podobnym motywem? Ja sama nie biorę na poważnie moich snów i staram się nie przejmować koszmarami, ale jeśli budzisz się przerażona to może powinnaś podejść do pedagoga w szkole? Generalnie pedagodzy nie są złymi osobami, a może akurat twój szkolny pedagog będzie potrafił Ci pomóc. :'D
Ewentualnie jeśli nie chcesz nachodzić pedagoga to weź się za wertowanie sennika, chociaż dla mnie nie jest to dość ciekawe i prawdomówne.

---

Zapraszam na mojego bloga *Klik*
 

Ja ostatnio (byłam akurat chora), miałam taki dziwny sen. Skakałam z coraz wyższej wysokości, i wyższej, aż tak uderzyłam o ziemię , że się obudziłam.

Miałam dziwny sen moja nauczycielka biologii goniła mnie po szkole aż tu nagle wpadła Wiera z ''Małej Moskwy'' i zadała nauczycielce Prawym Sierpowym. Nagle spadłam ze schodów wprost do stawu w wiktoriańskiej sukience i zaczęłam się topić. Uratowali mnie Kenijczycy i mianowali na swojego wodza. Obudziłam się.

---

|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

Wczoraj miałam przedziwny sen. Może sama fabuła nie jest dziwna, ale jego forma już tak.
Otóż było to sen w śnie. Śniło mi się, że śniłam o swojej śmierci. (Prawie jak Incepcja). W tym śnie we śnie była jakaś wielka wojna, która trwała już bardzo dużo czasu, w każdym razie w trakcie niej zginęło wiele ludzi. Akurat to było pokazane w moim śnie, jak, że ludzie znajdowali się na tarczy zegara i przemijali. Wszystko się bardzo szybko obracało dookoła mnie. W pewnym momencie się zatrzymało. Rozejrzałam się dookoła i podbiegłam do jakiejś osoby, która mierzyła z broni, żeby ją powstrzymać.
A potem była ciemność, ktoś mnie zastrzelił, jestem pewna, że trafił w głowę. W śnie nie czułam bólu, tylko jak ogarnia mnie jakaś taka pustka i niemoc otworzenia oczu. W myślach powtarzałam rozpaczliwie, że nie chcę jeszcze umierać. I wtedy się obudziłam ze snu we śnie, w zwykłym śnie. (Więc śniło mi się, że się z tego wybudziłam.) Dziwną częścią tego był fakt, że znajdowałam się na łóżku w jasnym pomieszczeniu, które mi tylko mignęło przed oczami. A potem obudziłam się już normalnie.

Eee, miałam w sumie tego nie pisać, ale ja ze trzy dni temu też przeżyłam taką jakby incepcje Dx A jak teraz Salivia napisałaś, że ty to przeżyłaś to ja też muszę xD
Zaczęło się tak: Jest noc, latarnie świecą na pomarańczowo, ja stoję przed marketem w moim mieście. Nie wiem po co tam jestem. Podchodzi do mnie dwóch meneli... I proszą mnie żebym ukradła ze sklepu dla nich chleb i gumę do żucia... Zgodziłam się i poszłam do sklepu. Miałam zrobić zamieszanie rozrzucając jakieś jabłka. Zrobiłam to, ale potem stwierdziłam, że boję się kraść i wzięłam ten chleb i gumy i poszłam zapłacić. Wyszłam ze sklepu. Stali tam ci dwaj menele, ale jak do nich podeszłam to mówili, że mnie nie znają. To ja im chciałam wcisnąć te ich zakupy, ale oni gdzieś odeszli. Pobiegłam za nimi. Byliśmy w jakimś ciemnym zaułku. Oni nadal nie chcieli chleba i gum... W końcu się zgodzili i dali mi kolczyki... I obudziłam się. Obudziłam się na moim podwórku. Był dzień. Obok mnie przeszła moja babcia. Wystraszyłam się, że jest już późno i spóźnię się do szkoły, a nawet nie uprzedziłam mojej przyjaciółki (dodam, że tak naprawdę już nie chodzę do szkoły, bo mam wakacje). Pobiegłam do domu, okazało się, że jest już 13. Stwierdziłam, że jest już za późno żeby iść do szkoły i poszłam do łazienki żeby się ogarnąć i tam leżały te kolczyki, które dostałam w śnie i zaczęłam kontemplować znaczenie snów i takie tam, a potem się obudziłam, już tak na prawdę Dx

Mi ostatnio snia sie nastepne dni. I przez to mam jakies zaburzone poczucie czasu. Przykladowo w poniedzialek czuje jakby juz byla polowa tygodnia i jakby ten dzien juz byl. Niewiem czy to dobrze, ale czesto to mi przypomina o czyms co mialam zrobic, tylko potem nie wiem co sie dzieje i chodze na jawie jak w snie. Normalka jest to, ze juz nie umiem odroznic czy to mi sie snilo, czy bylo na prawde. Dobiero ktos musi mi zawsze mowic jak bylo, ale bierze mnie zazwyczaj za idiotke. To jest serio straszne..

Miewam ostatnio same dziwne sny.
W jednym, wieczorem, do mojego domu przyszedł mój kolega, zabrał mi buty i uciekł. Później zaczęłam wyciągać resztę par butów. Wszystkie ociekały z błotem. Zaczęłam płakać, że nie mam w czym iść i się obudziłam...

Moje sny są bardzo dziwne.
Na przykład kiedyś śniło mi się,że gonił mnie wielki ogórek .Jeszcze dawniej,że przed domem były lwy,gepardy i tak dalej(za dużo animal planet).
A jak miałam jakieś 7 lat śniło mi się,że poszłam z mamą na cmentarz,a tam były wielkie pszczoły i 1-a mnie ugryzła i umarłam.
Od tamtego czasu panicznie boję się os,pszczół i td..
Lecz mam też fajne sny np.śniło mie się,że skakałam z samolotu .

Ostatnio zmieniony przez nikola975 (24-07-2013 o 15h40)

Sny mają to do siebie, że często są powalone i zupełnie niezrozumiałe. c:

Na ten przykład dzisiaj śniło mi się, że byłam samym panem Harrym Potterem i najpierw musiałam zmniejszyć się, by wsiąść do pociągu - zabawki tylko po to, aby się w nim rozbić a później stać się niewidzialna i rozłożyć nad Ziemią magiczną barierę... bo kochany Voldi zdecydował zabawić się w chemika i spuścić na naszą planetę deszcz z kwasu. o.o"

Najbardziej jednak lubię moje serie snów, czyli te, które powtarzają mi się przez kilka nocy, lecz jest zmieniony tylko jeden szczegół, np. sen o tym, że uciekam przed psychopatą z nożem. W następnym śnie miał siekierę, a już kolejną noc później karabin maszynowy.
A ja bidna uciekałam przed nim trzy razy przez pola i z psem u boku. c:

Czasem zdarza się tak, że śni mi się mały, nic nieznaczący skrawek, jak to, że siedzę w ławce a nauczycielka dyktuje zadanie z matematyki. Później w realnym świecie mam takie przebłyski "Chwila! Ale to mi się przecież śniło!".

Kilkakrotnie śniło mi się, że poszłam do szkoły bez spodni i majtek.

och, boże..
moje sny są zbyt chore by je tu pisać
po prostu, ough
śnią mi sie nieodpowiednie osoby.
wie ktoś może co ma wpływ na to, że
śni nam sie dana osoba a nie inna?~

Mi się dziś śniło, że miałam smoka (który bardziej wyglądał jak wąż) i pływałam nim po Odrze! Ale była frajda! Yeah !

---