Link do zewnętrznego obrazka
Roześmiała się. Słuchałem tego, co mówiła i sam się uśmiechałem. Powiedziała, że nigdzie nie ucieknie.
- Wiem, ale chcę czuć, że jesteś blisko... - szepnąłem i pocałowałem ją. - Chyba będziesz musiała wytrzymać tak całą noc - powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej. Zajrzałem jej w oczy i pogłaskałem ją po policzku.
Dlaczego to wszystko takie skomplikowane...? - pomyślałem. Chciałem tylko z nią być. Zawsze. Cokolwiek się stanie.
Zamknąłem oczy i oparłem głowę o jej czoło.
Bałem się trochę teraz zasnąć. Bo na dobrą sprawę, nie wiedziałem, czy się obudzę... I to napełniło mnie smutkiem.
Jedynym co mnie pocieszało, była świadomość, że ona jest teraz przy mnie i będzie tu, gdyby to miało się teraz stać. Że nie będę wtedy sam...
Ostatnio zmieniony przez Rachel8 (05-01-2014 o 13h48)