Asher Night - światła.
Uśmiechnąłem się szeroko i dałem się zaciągnąć do automatu. W głowie błysnęła mi jedna myśl - Uroczeee~. Powstrzymałem chichot i patrzyłem na swojego towarzysza nie mogąc przestać się uśmiechać.
-To chyba dobrze.- Mruknąłem. Gdy wyciągnął w moją stronę colę trochę się zdziwiłem. Ale też ucieszyłem.
-Dzięki. Tego mi było trzeba.- Powiedziałem pociągając łyk z puszki.
-Wiesz, że picie z jednej butelki, czy tam puszki jest określane jako pocałunek pośredni?- palnąłem nie zastanawiając się nad tym co mówię i oddając mu jego własność. Dopiero po chwili dotarły do mnie moje własne słowa. Zrobiłem pokerową minę i udałem, że to było zamierzone.
Ostatnio zmieniony przez Fivatt (16-06-2013 o 23h52)