Hyesung Park
Nie ma co tańczyło się dobrze. Tyle, że gdzie jest cała reszta. Urwali się czy jak tam z nimi jest. No bo tak szczerze to nikogo nie widziałem od czasu wejścia do klubu. No nie licząc Jocelyn. Ale resztę to serio gdzieś wcięło.
Muzyka się zmieniła a Jocelyn przybliżyła się do mnie. Przez szum i hałas panujący na parkiecie ciężko było mi ją zrozumieć, no ale dałem radę. Hałas był ogromny, zwłaszcza, że puścili coś naprawdę mocnego. Kiwnąłem energicznie głową. Wolałem nic nie mówić, przecież i tak pewnie by mnie nie zrozumiała. No bo przecież taki szum jest. A kiwnięcie zrozumie każdy.
Złapałem ją za nadgarstek i zacząłem przeciskać się przez tłum.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~