⚛ Elizabeth Sherman ⚛
Piosenka dobiegła końca, a my się zatrzymałyśmy. Doprawdy cudownie mi się tańczyło.
- Wiesz... Myślę że inni się już ogarnęli, ale James i Jasper pewnie znaleźli tysiąc innych zajęć. - powiedziałam z lekkim uśmiechem.
Usiadłam na swoim łóżku i zaczęłam zakładać buty.
Stanęłam przed lustrem. Jakos nie pasował mi ten zestaw. Weszłam do łazienki.
Koszulę z szortami zamieniłam na sukienkę.
Wyszłam z łazienki jeszcze bardziej uśmiechnięta.
- Lepiej prawda ?
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#26 14-03-2015 o 21h26
#27 14-03-2015 o 21h26
~ James Taylor
Zdążyłem jeszcze rozczesać włosy, nim chłopak przyniósł mi moją ulubioną opaskę... Dobra, jedną z ulubionych, bo miałem ich za dużo by się zdecydować! A do mojej aktualnej fryzury pasowały one idealnie. Zdziwiłem się co prawda odrobinę, jak się do mnie przytulił, ale protestować zamiaru nie miałem. W końcu było to nawet miłe i mógłbym tak zostać na dłużej, ale na to liczyć co nie miałem. No i - to był czysto przyjacielski gest, prawda?
- Sroczko? - spytałem rozbawiony, ciekawy zaraz skąd mu się to wzięło. Bo tą modelkę to jeszcze rozumiem, biorąc pod uwagę moją postawę. Założyłem na włosy przyniesioną mi opaskę, stwierdzając, że pasuje idealnie do tego stroju. Co prawda normalnie bym założył do tego jeszcze jakąś kurtkę, ale na to było za ciepło.
Na szczęście blat wokół umywalki, jak i lustro, były na tyle spore, że mogłaby się jeszcze przy nim z jedna osoba na spokojnie , więc gdy on zaczął myć zęby, to ja wziąłem się za makijaż. Czarne kreski były zawsze moim zdaniem najgorsze do zrobienia, ale jak się miało już wprawę to szło z łatwością. W miarę, o ile dłonie nie drżały. Białe cienie w kącikach oczu i błękitne na dolnej powiece, a na górnej powiece wolałem już nic nie dodawać, tak było idealnie. Do tego błyszczyk o smaku truskawkowym Niby nic, a ile roboty, by wszystko było idealnie równo.
- I jak wygląd? - zapytałem, samemu będąc zadowolonym z efektów mojej pracy.
#28 14-03-2015 o 21h39
✭ Jasper Mapple ✭
- Sroczko, bo zaglądając do twojej szafy ujrzysz same błyskotki. - powiedziałem z uśmiechem.
Założyłem najzwyklejsze trampki i czekałem aż przyjaciel dokończy malowanie się.
- Wyglądasz pięknie, cudownie, a teraz chodźmy.- rzekłem po czym wyciągnąłem przyjaciela za rękę z pokoju. Zapukałem do pokoju Elizabeth i Baby bo był najbliżej.
Oznajmiłem im iż w końcu jesteśmy gotowi i poprosiłem aby zawiadomiły resztę, i zapytały się za ile inni będą gotowi.
#29 14-03-2015 o 22h18
~ James Taylor
Powinienem się obruszyć? Nie, zdecydowanie nie, w końcu to była sama prawda. Uśmiechnąłem się do niego, gdy dodatkowo skomentował pochlebnie mój wygląd. I już chciałem się zabrać za ostatnie elementy mojego stroju, jak zostałem przez mojego towarzysza wyciągnięty z pokoju i zaprowadzony do tego znajdującego się obok. Byłem na tyle skonfundowany na początku, że dopiero teraz do mnie dotarło co się właśnie stało. Zmarszczyłem brwi niemal gniewnie, spoglądając na chłopaka z nikłą iskierką złości, którą jednak zaraz zastąpiło rozbawienie.
- Jasper... - zacząłem jak najbardziej spokojnie, kładąc mu dłoń na ramieniu. - Może i ty gotowy jesteś, ale ja bynajmniej butów na nogach nie mam. - dokończyłem, po czym jak najszybciej uciekłem z powrotem do naszego pokoju. Usiadłem na łóżku i zacząłem nakładać wysokie do kolan trampki*. Niby dużo roboty, jednak moim zdaniem jak najbardziej się to opłacało, bo wyglądało cudnie. A i obuwie mówiło sporo o preferowanej w danym momencie roli... Ale to szczegół.
*nie wiem czy to ma jakąś konkretną nazwę, ale chyba wiecie o co chodzi ;-;
Ostatnio zmieniony przez Nieve (15-03-2015 o 09h18)
#30 14-03-2015 o 22h50
Pokręciła głową, gdy Hyesung zaklepał łazienkę. Odprowadziła przyjaciela wzrokiem, po czym skierowała wzrok na bagaże. Pierwszy raz czarnowłosa zmusiła siebie do rozpakowania swoich rzeczy. Gdy, już skończyła rozpakowywanie swoich rzeczy to powrócił Hye.
- Dzięki. - Mruknęła, obdarowując go lekkim uśmiechem. Wzięła ubrania, które miała założyć na tą dzisiejszą imprezę i zniknęła w łazience. Wzięła bardzo szybki prysznic, po czym zajęła się swoimi włosami. Musiała je jakoś ułożyć. Potem założyła swoje przygotowane ubrania i szybkim ruchem otworzyła drzwi.
- Jeśli jesteś gotowy to możemy już iść. - Odparła ponownie obdarowując go uśmiechem. Była ciekawa jak te wakacje minął..
#31 14-03-2015 o 23h11
David, postanowił rozpakować swoje rzeczy. Gdy, już skończył z łazienki wyłoniła się Jocie. Spytała go o wygląd i zakręciła się wokół jej własnej osi. Zaśmiał się, bardzo cichutko lecz chciał żeby usłyszała.
- Cudnie. - Odpowiedział śmiejąc się, po czym wziął ubrania i sam zniknął w łazience. Oczywiście, wziął szybki prysznic, ogarnął włosy które po kąpieli były najeżone. Ubrał się w swój przygotowany komplet. Po czym swoim teatralnym krokiem wyparował z łazienki.
- Możemy iść, jeśli jesteś gotowa. - Rzucił, uśmiechając się przy okazji.
#32 15-03-2015 o 10h02
~ Jocelyn Cadogan
Ucieszyłam się z komplementu, więc cicho podziękowałam chłopakowi, po czym zabrałam się za dobieranie dodatków. Z butów wybrałam śliczne, kilkucentymetrowe obcasiki w stylu pump. W kolorze czarnym z małymi wstążeczkami na czubkach. Idealnie, czyż nie? Do tego mały srebrny wisiorek w kształcie łezki, jak to Jamie mówił - o barwie błękitu królewskiego. Nie spierałam się w tej kwestii, choć ja go pewnie na tle kilku innych nie odróżniła. Do tego po kilka lekkich srebrnych bransoletek na ręce.
W międzyczasie jeszcze rozczesałam włosy i związałam w dwa luźne warkocze, po czym założyłam czarny kapelutek z gatunku porkpie, bardziej w stylu Christys, z białym paskiem. Oczy, przy małym lusterku machnęłam lekko tuszem, kończąc tym samym przygotowania. Usiadłam na łóżku, czekając aż Sznureczek wyjdzie z łazienki a gdy to zrobił niemal od razu poderwałam się na nogi. Zmierzyłam go krytycznym spojrzeniem, zaraz zasłaniając teatralnie oczęta.
- Błagam tylko nie ten sweterek. - powiedziałam, spoglądając na niego prosząco, po czym podeszłam i poprawiłam mu apaszkę, by inaczej się układała. Tak bardziej na gangstera. - Teraz lepiej. - dodałam, obdarzając go szczerym uśmiechem. Dobra, może jakimś znawcą mody nie jestem, ale oczy mam, więc chyba wiem, co lepiej wygląda, prawda?
#33 17-03-2015 o 09h22
Patricia Baby Sweny
Fiufiu, El naprawdę bardzo ładnie wyglądała. Gdy miałam coś powiedzieć usłyszałam pukanie do drzwi. Szybciutko założyłam buty. Podeszłam do drzwi i otworzyłam.
~Tak, tak gotowe.
Wysłuchałam gadania Jaspera, który zaraz zniknął. Odwróciłam się do El.
~To jak lecimy?
Powiedziałam z uśmiechem do przyjaciółki.
Hyesung Park
Gdy dziewczyna zniknęła w łazience ja postanowiłem wypakować swoje rzeczy. Wolę zrobić to teraz niż później się męczyć. Zresztą i tak nie lubię się wypakowywać. Tak takie, ugh. Wypakowałem niechętnie walizkę.
Sharon po chwili wyszła gotowa już z łazienki.
~Oczywiście, że jestem już gotowy. Możemy iść.
Założyłem czarne trampki i już mogłem wychodzić. Mam nadzieję, że reszta również jest gotowa.
Beznadzieja ;_;
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#34 21-03-2015 o 09h15
Uznajmy że wszyscy już wyszli z pokoi.
✭ Jasper Mapple ✭
Odczekałem jeszcze kilk minut na swego towarzysza. Kiedy wyszedł z pokoju starałem się nie roześmiać.
- A wyższych butów to nie sprzedają ? - powiedziałem uśmiecnięty.
Nim się zorientowałem wszyscy już staliśmy na korytarzu.
- Czas ruszać. Podobno jest jakaś impreza blisko i to w dodatku na plaży.
Ruszyliśmy do wskazanego przezemnie miejsca. W środku nie było aż tak dużo ludzi. Mimo wszystko czułem ich spojrzenia. Wyglądaliśmy wszyscy dosyć dziwacznie.
Każdy z nas inaczej ubrany, ale mimo wszystko jesteśmy tacy sami gdzieś tam w głębi.
Od razu ruszyłem do baru. Jeśli mam zacząć tańczyć, a tak na pewno będzie patrząc na Baby i Eli.
Zamówiłem jakiegoś drinka z wymyślną nazwą i usiadłem na stołku.
- James twoje wysiłki chyba się udały. Po części. Większość panien się na ciebie patrzy.- powiedziałem do towarzysza z uśmiechem.
⚛ Elizabeth Sherman ⚛
Po prostu pokiwałam do towarzyszki głową i wyszłyśmy na zewnątrz. Jak się rozejrzałam to zauważyłam każdą buźkę z naszej paczki.
Wszyscy uśmiechnięci, co mnie bardzo zadowalało. Jasper zaproponował jakiś klub, a my bez sprzecznie poszliśmy za nim. Ciekawe kiedy on się o tym dowiedział ?!
Kiedy weszliśmy do klubu zobaczyłam wielki parkiet. Uśmiechnęłam się znacząco do Baby i wciągnęłam ją tam.
I tak zatańczę dzisiaj z każdym więc niech się szykują.
#35 21-03-2015 o 14h29
~ James Taylor
Założyłem w końcu już swoje buty, oczywiście porządnie je sznurując, choć tym, że mi spadną z nóg przejmować się nie musiałem. Takie problemy miały chyba tylko dziewczyny. Z tymi wszystkimi baletkami, obcasami, szpilkami i koturnami... Za dużo odmian jednego, naprawdę. Choć chyba akurat ja tego komentować nie powinienem. W końcu moja garderoba zawierała tyle ciuchów, że pewno nawet dziewczęta by stwierdziła, że część wygląda identycznie, a ja widziałem znaczne różnice. Nie ważne zresztą.
Wyszedłem z pokoju, zamykając go zaraz za sobą na klucz, który schowałem... Nie, wait! Ja nie mam kieszeni. Oddałem je Jasperowi, co by ich nie zgubić, co by się pewno stało, gdybym je przypiął do paska.
- Oczywiście, że sprzedają, ale tamte zostawię dziewczynom. - rzuciłem niby to oburzony. Przecież wiedziałem świetnie, że wyglądam w nich zabójczo. A on się tylko ze mną drażni, prawda? Ha, za dobrze go znam! Rozpracowałem go normalnie, nikt inny nie jest aż tak zdolny w tej kwestii. No i - ten jego uśmiech sugerował, że to wcale zgryźliwość z jego strony nie jest. Ale to cii...
Zaraz zjawiła się też reszta naszej zgrai, a Mapple łaskawie zaprowadził nam na jakąś imprezę, a mnie za to interesowało skąd on do jasnej ciasnej wie, gdzie to jest? Czyżby jednak już tu kiedyś był? Nie, wolałem się jednak w jego przypuszczalnie przestępczą przeszłość, skoro mi na jej temat niewiele było wiadomo, biorąc pod uwagę fakt, że wie rzeczy, których wiedzieć nie powinien, nie zagłębiać.
Już na miejscu poszedłem za moim drogim przyjacielem, którego zamierzałem oczywiście potem o wszystko subtelnie podpytać, do baru, gdzie sam poprosiłem ledwie o colę. Ja chcę się rozerwać, a nie żeby mi się film od razu urwał. Słysząc słowa Jaspera omal się nie zakrztusiłem popijanym napojem. A przerażenie to z pewnością wydzierało z moich ocząt, aż chyba usłyszałem śmiech stojącego niedaleko nas barmana. Nie moja wina, że to musiało być zabawne! No helloł, wyglądałem lepiej niż nie jedna z tych kobiet, wręcz ociekałem seksapilem, czyż nie? Ach tak, ta moja skromność. One miały problemy psychiczne i to poważne, cofnięcie w rozwoju jakieś, jeśli sądziły, że jestem choć w niewielkim ułamku hetero.
- Panny...? - wyszeptałem przerażony. Jednak szybko się z szoku otrząsałem i sam parsknąłem śmiechem. Dopiłem swój napój, po czym uciekłem na parkiet, obdarzając wcześniej mego przyjaciela mało subtelnym spojrzeniem. No i oblizałem wtedy usteczka, więc jeśli kobiety były domyślne to w tamtym momencie musiały przestać aż tak mnie wzrokiem śledzić. Ach, to było straszne... Jednak gdy już znalazłem się wśród tańczących, sam dałem się ponieść muzyce.
#36 22-03-2015 o 19h57
✭ Jasper Mapple ✭
Miałem ochotę się roześmiać z jego reakcji.
- No tak panny. Widzisz przyciągasz nie tych co trzeba. - powiedziałem z uśmiechem.
Domawiałem sobie co chwilę drinki. Jak i równie szybko je wypijałem.
James udał się na parkiet i dał wszystkim dziewczynom do zrozumienia że nie powinny na niego zwracać uwagi.
Ja się znowu zaśmiałem. Po chyba jedenastej dawce alkoholu lekko mi szumiało. No głowy do picia to ja nie miałem. W tym tempie mojego picia, rano będzie kac zabójca.
Uśmiechałem się do siebie spoglądając na Jamesa, który kołysze się w rytm muzyki.
Kiedy jakieś panny zaczęły zaczynać siadać blisko mnie uznałem że muszę. od nich szybko uciec.
A co odstrasza dziewczyny lepiej niż taniec z Jamesem. Dopiłem do końca swojego drinka i udałem się na parkiet.
Przecisnąłem się do swojego towarzysza i zacząłem blisko niego tańczyć.
Dziewczyny wzięły nas za parę i odpuściły sobie starań. Całe szczęście, nawet ładne nie były.
#37 26-03-2015 o 17h01
David posłał jej zakłopotane spojrzenie, po czym prychnął i obdarował ją lekkim uśmiechem. Zrobił gest ręką po czym wyszedł z pokoju czekając aż Jocie również wyjdzie. Dav, zauważył iż wszyscy są na korytarzu. Każdego obdarował swoim uśmieszkiem, a potem Jasper wspomniał o jakiejś imprezie... Brunet zaczął się zastanawiać skąd on o tym wie... Postanowił nie zagłębiać się w tą informację. Gdy, dotarli na miejsce, Chain ruszył do baru żeby napić się jakiegoś drinka. W oddali zauważył tańczącą Elizabeth z Patricią. Również nie daleko ich tańczył James, a później do niego dołączył Jasper. David skierował wzrok na swój drink który pił w zamyśleniu. Zastanawiał się gdzie zniknęła reszta osób z paczki. Ale mniejsza z tym... Dokończył napój, po czym skierował się miejsca które było mniej zaludnione. Z ukosa patrzył na wszystkich ludzi którzy się bawili.
#38 28-03-2015 o 18h01
~ Jocelyn Cadogan
Dobra, może lekko przesadziłam z tym poprawianiem mu ubrań. Ale no, nawet z jego uniwersalną urodą to ten sweterek by dobrze nie wyglądał! I tego się trzymajmy, już by bardziej mu pasowało różowe tutu. A bynajmniej nie żartuję w tej kwestii. Odwzajemniłam jego uśmiech, a i zaraz wyszliśmy z pokoju. Oczywiście o zamknięciu drzwi nie zapomniałam, bo to by było karygodne, a kluczyk schowałam do kieszeni spodni. Och, były na tyle ciasne, że na pewno mi się on nie zgubi, co do tego miałam pewność.
Jasper zaprowadził nas do jakiegoś klubu, a ja w międzyczasie byłam zajęta oglądaniem otoczenia. Było tu ślicznie, o tak, ale jakby mi czegoś brakowało. Może słońca? Bo wątpiłam szczerze by chodziło o alkoholowe upojenie. Nie należałam do osób, które lubują się w alkoholu, raczej mnie on odstraszał, a przynajmniej większość jego przedstawicieli.
Będąc już na miejscu zaczęłam tańczyć wśród ludzi na parkiecie, jednak z dala od moich znajomych. A i w pewnym momencie się ktoś do mnie dołączył, ale szybko go spławiłam i zaczęłam się rozglądać za znajomymi. Jednak wszyscy gdzieś mi umykali w tłumie, więc wzruszając ramionami podeszłam do baru. Zamówiłam sobie zwykły, "niegazowany" napój, po czym ruszyłam do jakiegoś wolnego stolika. Liczyłam, że jak reszta już się zmęczy to do mnie dołączy.
#39 30-03-2015 o 20h38
Na razie Hye, Baby później
Hyesung Park
Gdy weszliśmy do klubu pierwsze co do mnie uderzyło to kolorowe światła i tłum ludzi. Reszta zniknęła w tłumie a ja poszedłem do baru i zamówiłem jakiegoś drinka. Gdy już go otrzymałem wyruszyłem w poszukiwaniu stolika. Z daleka jednak dostrzegłem główkę Jocelyn. Oczywiste było chyba to, że skierowałem się w jej stronę.
Gdy wreszcie przedarłem się przez tłum i dotarłem do stolika przysiadłem się i upiłem łyka drinka.
~Czy mogę panią zaprosić do tańca?
Zrobiłem teatralny ruch ręką i dopiłem drinka do końca. A co tam, przecież jesteśmy na wakacjach.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#40 31-03-2015 o 16h42
~ James Taylor
I teraz nie byłem pewny, czy się śmiać, czy też płakać. W końcu Jasper wybrał sobie dosyć nietypowy sposób by odstraszyć co niektóre dziewczyny. Jak i szczerze wątpiłem, że jutro będzie to wszystko pamiętał, w końcu sam ten jego wzrok oraz słaba głowa mówiły same za siebie. Uśmiechnąłem się do niego rozbawiony. Ale choć jego plan odniósł względny sukces - desperatki akurat nigdy nie odpuszczają. Och, to będzie naprawdę ciekawy wieczór.
DJ puścił wolniejszą piosenkę i pewno normalnie byłaby to dla mnie sposobność, by zwiać z parkietu, jednak teraz miałem towarzystwo w postaci tego chyba zdesperowanego blondyna. Zarzuciłem mu ręce na kark, przysuwając się tak, że niemalże nie było między nami przestrzeni. Zresztą zdarzało nam się tulić... Dawno temu i nie prawda, oczywiście! Ale między przyjaciółmi to nie jest nic wielkiego przecież, co nie? Norma. Jeden kij, że akurat my to się zazwyczaj tylko nawzajem drażnimy.
- Aż tak cię przeraziły te... Urocze dziewczyny? - zapytałem go z przekąsem, mówiąc to prosto do jego ucha. Nie miałem ochoty najmniejszej na przekrzykiwanie muzyki, bo pewno bym tylko sobie gardło zdarł.
Ostatnio zmieniony przez Nieve (31-03-2015 o 18h04)
#41 31-03-2015 o 17h13
✭ Jasper Mapple ✭
Błagałem w myślach samego siebie by cokolwiek pamiętać z tego wieczoru. Ostatnio jak poszedłem z Jamesem na imprezę obudziłem się w innym mieście w czyimś samochodzie. Jak się okazało zwinąłem samochód swojego dawnego przyjaciela i jechałem przed siebie.
Po pijaku jestem inny... Lekko ujmując.
Po chwili usłyszałem wolniejszy kawałek. Już miałem się osuwać z drogi kiedy James zarzucił mi ręce na kark i przysunął do siebie.
Już nie raz zdarzało mi się z nim tańczyć. Chodź przeważnie była większa przestrzeń między nami.
Uśmiechnąłem się lekko, chodź wyglądało to bardziej na grymas.
Kiedy poczułem jego oddech na karku przeszedł mnie lekki dreszcz. To normalne prawda ?!
- Nie były nawet przystępnie ładne... Zresztą jak bym mógł nie zatańczyć wolnego ze swym najlepszym przyjacielem. Aż takim tyranem nie jestem. W końcu mogę być jedyną osobą, którą będziesz mógł dziś zmacać. - powiedziałem z zadziornym uśmiechem na twarzy.
To mało powiedziane jak ja uwielbiam go drażnić. To jest taki nasz urok.
#42 31-03-2015 o 19h59
~ Jocelyn Cadogan
Nie musiałam nawet długo czekać, aż ktoś się do mnie dosiadł - a dokładniej nasz uroczy Hyesung, na którego to widok od razu na mych usteczkach wykwitł szeroki uśmiech. Oceniłam oczywiście zaraz jego stan, czy aby przypadkiem nie przesadził z trunkami, jak to pewno zrobili niektórzy, ale na szczęście w jego przypadku nie miało to miejsca. Choć nie wątpiłam, że ktoś z naszej drogiej ekipy ma pewne problemy z kontaktowaniem już. Przecież nie wszyscy muszą być tacy grzeczni, prawda? Mimo wszystko jesteśmy tu po to by się rozerwać, a dla większości osób procenty są częścią zabawy.
- Z przyjemnością zatańczę. - odparłam rozbawiona, gdy zobaczyłam ten jego gest. To było nawet urocze, musiałam przyznać. - Swoją drogą, widziałeś resztę? - dodałam, zaraz wstając i ujmując jego dłoń. Nie przejmując się naszymi napojami, wyciągnęłam chłopaka na parkiet. Względem tańca to akurat Hey jako partnera nie miałam nic przeciwko. Ba, lubiłam z nim tańczyć! Zresztą, był moim przyjacielem.
~ James Taylor
Mi się wydawało czy przeszedł go dreszcz, zaraz po tym się odezwałem? Nie, nie, zdecydowanie mi się tylko wydawało. W końcu jego by coś takiego nie ruszyło. Nie jest mną, ani mi podobny - w wiadomym względzie - chyba, że ma po prostu wrażliwy ten punkt, a to akurat było możliwe. No, ale jestem bardziej niż pewny, że tak nigdy nie reagował! Dobra, nie ważne, bo serio mi któraś klepka wyskoczy, jak zacznę się zastanawiać nad orientacją mojego kumpla. Kumpla! Właśnie, nic więcej! I na tym skończymy ten dziwny wywód, bo zaraz serio mi łeb eksploduje...
- Oberwiesz, mój drogi... - mruknąłem, wbijając lekko mu paznokcie w kark, ale nie jakoś mocno, w końcu nie chciałem mu bólu sprawić. A zaraz pogłaskałem to miejsce, co by nie było, że jestem niedobry... I tak na to wyjdzie! - Ale ja ładny jestem, tak? - dodałem, oczywiście chcąc sobie ego połechtać. A i dlatego, że byłem ciekaw co o tym w sumie sądził, bo skoro uciekł do mnie to... Byłem o wiele atrakcyjniejszą alternatywą, tak? Albo liczył na pomoc od przyjaciela A, jeden kij! Ważne by mi ktoś ego połechtał, co z tego, że i tak już jest za duże.
Ostatnio zmieniony przez Nieve (31-03-2015 o 19h59)
#43 31-03-2015 o 20h37
✭ Jasper Mapple ✭
Poczułem jego długie szpony na swym karku. K@#$! znowu ten dreszcz. Czyżbym odkrywał zapędy homoseksualne.
Nie na pewno nie. To by było niepodobne do mnie. Chociaż...
Jego dotyk był kojący, jak gdyby zabierał cały ból pochodzący od picia. Mruknąłem cicho.
Uniosłem jedną brew słysząc jego pytanie. Przysunąłem się jeszcze bliżej że stykaliśmy się teraz czołami. Oczywiście ja musiałem się trochę nachylić.
- Ty ładny ? Nie... Jesteś arcydziełem Michał Anioł sugerował się twoim wyglądem jak robił rzeźby.- powiedziałem z zadziornym uśmiechem.
Nie wiem czy to alkohol czy nagle odkryłem swoją nową cześć i chciałem pocałować swego towarzysza.
Jego wargi były kuszące. Jak owoc zakazany owoc. Mimo tego kucnąłem odrobinę i nasze usta się zetknęły.
Smakował truskawką, co sprawiało że nie chciałem się od nich odrywać.
Mimo tego cudownego uczucia jakie mi towarzyszyło pożegnałem się z jego wargami.
Dotarło do mnie że nadal jesteśmy w klubie i jest ryzyko że ktoś ze znajomych nas widział.
No nie wstydziłem się niczego, ale James mógłby czuć się nieswojo i znajomi mogli by również czuć niesmak.
- A czy ja jestem ładny ?- zapytałem.
Jego ręce nadal były na mojej szyi, a moje spoczęły na jego biodrach.
Wolny kawałek się skończył a single wpłynęli na parkiet. Odsunąłem się od swego towarzysza na tyle na ile pozwalał mi tłum.
Puścili jakieś dziwne techno. Nie w moim guście, nie wiem jak można do tego tańczyć.
Usunąłem się powoli z parkietu i wróciłem do baru. Zamówiłem kolejnego drinka.
Wypiłem do w jednej sekundzie. I później kolejnego.
Nie powiem że byłbym w stanie przeliterować jakieś trudne słowo lub prowadzić samochód.
Ostatnio zmieniony przez majkel325 (31-03-2015 o 20h49)
#44 31-03-2015 o 23h37
~ James Taylor
Pierwszy raz usłyszałem takie słowa akurat od Mapple'a, co mnie odrobinę zdziwiło, ale i uradowało. Ha, jeszcze trochę i bym się zarumienił, co z moim wysokim mniemaniem o sobie jest niemalże nieosiągalne, a skoro on był tego bliski to coś tu jest nie tak. Zdecydowanie! Uniosłem podejżliwie jedną brew, lecz zaraz odrzuciłem te myśli w niepamięć, zrzucając to zwyczajnie na fakt, że pewno przecholował z trunkami. Przynajmniej miał swój zwyczajowy uśmieszek, a to najważniejsze, pal licho, że z boku musieliśmy wyglądać jak zakochana para. Przecież... Przyjaciele mogą, tak? I...
O boże. Czy on mnie właśnie pocałował? Zwyczajnie mnie wmurowało. Moje myśli to było jedno wielkie "nie!", a potem oddałem pocałunek, czym sam siebie bardziej zdziwiłem niż pewno jego. Utwa jego mać! Bo przecież nie tak miało, a ja się miałem do jasnej anielki uczyć, podczas gdy to chyba w złą stronę działało. Ale no... Mimo wszystko ten pocałunek był przyjemny, no i taki delikatny. Jasper, robisz mi sieczkę z mózgu i przysięgam, że kiedyś za to oberwiesz.
I przyznam, że jak już się ode mnie odsunąłem to wpłynął na moje usta lekki uśmiech, na co uwagi nie zwróciłem, będąc zwyczajnie w szoku tym co się chwilę wcześniej stało. Dopiero jego pytanie mnie z tego wyrwało, ale sam nie byłem pewny jak mu odpowiedzieć. I jeszcze fakt, że na parkiecie znowu nastały dzikie pląsy, jak i muzyka, od której łeb zaczynał pękać wcale mi nie pomagały. Ach, i jeszcze ten małpiszon mi uciekł! Choć i tak zaraz podążyłem za nim do baru, ale sam wolałem nic nie zamawiać. I przynajmniej widziałem powód jego zachowania... A może jednak mi się coś przyda? Zamówiłem to samo co Jasper, a gdy tylko poczułem smak tego na języku skrzywiłem się. A pal z tym licho, jak on może to pić? Ale dopiłem, oczywiście, to tak na odwagę.
- Jas... - mruknąłem cicho, siadając obok niego, oraz zwalczając wszelkie swoje odruchy z wiadomego gatunku. - Nie, nie jesteś ładny. Ładne mogą być dziewczyny. - rzuciłem lekko rozbawiony, zdając sobie świetnie sprawę w jakim świetle się właśnie postawiłem. Ale jakoś szczególnie mi to nie przeszkadzało. - Ty jesteś przystojny, powiedziałbym wręcz, że nieziemsko. - to wypowiedziałem już mu wprost do ucha zmysłowo. No i pal licho z postanowieniami...
#45 01-04-2015 o 16h44
✭ Jasper Mapple ✭
Jak się domyśliłem James usiadł obok mnie. Oblizałem się i poczułem smak jego pomadki czy błyszczyka.
Uśmiechnąłem się pod nosem dopijając drinka. Nie mogę wszystkiego zwalić na alkohol bo bywałej bardziej napity.
Teraz jeszcze w miarę jestem świadomy tego co robię. A raczej czego zrobiłem.
Na jego słowa mój uśmiech się powiększył. I kolejny dreszczyk do kolekcji, a jakżeby inaczej.
Chciałem zrobić w tym momencie takie rzeczy, o których bym nigdy nie pomyślał. To jego wina. Jego uroku...
J!@#*$ błyszczyk i alkohol... Ta miałem nie zwalać nic na alkohol.
Wyjąłem telefon z kieszeni. Napisałem SMS do każdego z naszej paczki :
" Źle się poczułem i wracam do hotelu. James uparł się że mnie odprowadzi... Bawcie się dalej Ptysie <3 "
- Idziemy ?- zapytałem i uśmiechnąłem się zadziornie.
Złapałem go za rękę a raczej podparłem się o jego ramię. No niech to przynajmniej wygląda jak bym się źle czuł.
No dobra może chciałem powtórzy ten pocałunek, ale też się gorzej poczułem. Więc SMS nie był takim wielkim kłamstwem.
Powoli doszliśmy pod hotel, a później do naszego pokoju. Ja chwyciłem wodę z małej lodóweczki i upiłem z niej łyk.
Mój poziom zmęczenia był zbyt duży. Jednak kiedy tak na niego spoglądałem cała energia wracała.
Zamknąłem za nami drzwi i podszedłem do niego bliżej. Położyłem ręce na jego biodrach i przyciągnąłem do siebie bliżej.
Nasze usta się ponownie spotkały. Ten pocałunek był bardziej namiętny.
Sam nie wiem co się ze mną działo... To jak by jedna część ( chyba ta odpowiednia za rozsądek ) załamała ręce i se poszła.
#46 01-04-2015 o 18h36
~ James Taylor
Widziałem, jak pisał do naszej paczki sms'a i wcale nie kryłem się z tym, że zaglądam mu przez ramię. Te jego małe kłamstewko rozbawiło mnie, ale sam byłem aż nazbyt trzeźwy, by nie dopadły mnie pewne wątpliwości. W końcu byliśmy przyjaciółmi i to nie miło być nic więcej, a tym bardziej nie to, do czego właśnie zmierzał mój towarzysz, który chyba do końca nie kontaktował, a przynajmniej w to wątpiłem. Inaczej by się na to nie porwał, prawda? Chyba, że to jakiś jego kaprys, a w takim wypadku pewno zginie z samego rana... I tak, do jasnej anielki, właśnie przyznałem, że w to wchodzę i bynajmniej fakt, że muszę mieć jakieś problemy z rozwojem umysłowy, bo coś mi nauka na błędach nie wychodzi, wcale mnie od tej decyzji nie odciągnął. Pal mnie licho... Przysięgam, że skończę w lodowatych okowach piekła.
- Oczywiście. - odparłem niemal od razu,a mój zdrowy rozsądek właśnie sobie wesoło odleciał na tęczowym jednorożcu. I kij z tym, że one nie latają, mój miał skrzydełka jak jakaś nieogarnięta różowa wróżka, od której koloru intensywności aż oczy wypala.
Droga do hotelu dużo w sumie nam nie zajęła, a wręcz gdybym mógł to bym ją wydłużył. A przynajmniej ten cichy głosik w mojej głowie by tak zrobił, bo ta głośniejsza część mnie była bardziej niecierpliwa. Ale no... Nie od dziś wiadomo, że utrzymywanie relacji z innymi w odpowiednim stanie to mi nie wychodzi i zawsze muszę coś zepsuć, więc w sumie - czemu tego nie przyśpieszyć? Oczywiście rozwlekając tą przyjemną część!
Gdy drzwi się za nami zamknęły, to znaczy Jas je zamknął, po czym do mnie podszedł pozwoliłem się przyciągnąć niemal jak szmacianą lalkę, jednak uśmiechnąłem się, unosząc lekko głowę. Zaraz też to blondyn złożył pocałunek na moich ustach, a ja nie mogłem być na to obojętny i długo nie trwało, jak n niego odpowiedziałem, zaraz również go pogłębiając. Wplotłem jedną dłoń w jego włosy, mając pewność, że teraz nie pozwolę się mu odsunąć, a druga... Cóż, nie, ja wcale nie zacząłem rozpinać guzików jego koszuli! Tsa, to teraz znaleźć kogoś kto mi uwierzy, tym bardziej widząc całą sytuację... Mamy jakiegoś ślepca na sali?
PW.
#47 03-04-2015 o 00h23
Hyesung Park
Gdy chwyciła moją dłoń uśmiechnąłem się pod nosem. Na pytanie o reszcie pokręciłem tylko przecząco głową, od czasu aż tu weszliśmy oni poszli w swoją stronę, a ja w swoją.
Gdy trafiliśmy na parkiet od razu zaczęliśmy tańczyć. Nie powiem było to dość przyjemne zwłaszcza, że Jocelyn dość dobrze tańczyła. A teraz bum! Każdy facet w klubie może mi zazdrościć!
Objąłem przyjaciółkę w pasie i przysunąłem bliżej. No ale ja niczego nie sugeruję! Nie, nie. Zaraz też odsunąłem się od niej i uśmiechnąłem się delikatnie.
Poczułem wibrowanie w tylnej kieszeni, jednak nie zwróciłem na to większej uwagi. Pewnie to sms typu: ''Wygrałeś 1 000 000 dolarów, aby dowiedzieć się więcej wyśli sms o treści.... i tak w kółko.
Niemniej jednak sprawdzę to później.
Patricia Baby Sweny
Będąc w klubie chyba oczywistym było to, że od razu udałam się na parkiet. Oczywiście z El. Piosenki zmieniały się, a ja wcale nie miałam zamiaru kończyć. No bo przecież bo to chyba tutaj przyjechałam. Gdybym chciała siedzieć w hotelu 24 na dobę to po prostu zostałabym w domu. No ale przecież nie byłabym chyba wtedy sobą. Naprawdę musiałoby mi nieźle odwalić, aby nie polecieć na te wakacje.
W pewnym momencie dołączyło do nas dwóch chłopaków jednak po skończeniu piosenki odeszli w stronę baru. Właściwie jeśli o tym mowa to zachciało mi się pić.
~Chodź do baru!{/color]
Wykrzyczałam w stronę Elizabeth i aby się upewnić, że zrozumie przez ten hałas dodatkowo pokazałam ręką w stronę wspomnianego baru.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#48 04-04-2015 o 20h13
~ Jocelyn Cadogan
Musiałam przyznać, że przyjemnie mi się tańczyło z Hyesungiem i nawet jak mnie przyciągnął do siebie nie widziałam w tym nic złego. W końcu był moim przyjacielem, nikim więcej, a bynajmniej nie w planach mi było zmienianie jakichkolwiek moich relacji z ludźmi. Nie chciałam niczego schrzanić... A poza tym, jeśli miałabym go przypisać pod jakąkolwiek inną kategorię to stawiam na to, że najbliżej by mu było do takiego uroczego, kochanego, przybranego braciszka. Tak sądzę.
Poczułam, że dostałam jakąś wiadomość, lecz nie miałam zamiaru teraz tego sprawdzać, w końcu nadal tańczyliśmy, prawda? To by było raczej nieodpowiednie. Gdy piosenka dobiegłą końca, a zaraz rozpoczęła się kolejna, głośniejsza i kojarząca mi się raczej z metalem, przysunęłam się bliżej Hyesunga, co by nie musieć krzyczeć.
- Wracamy? - zapytałam na tyle głośno, co by jednak mnie przez tą muzykę usłyszał, ale już przynajmniej nie zdzierałam sobie gardła.
#49 05-04-2015 o 18h04
Elizabeth Sherman
Tańczyłam dosyć długo z Baby. W pewnym momencie dołączyło do nas jakiś dwóch kolesiów. Jednak szybko odeszli do baru.
Z tego co zrozumiałam Baby też tam chciała iść. Poszłam za nią i zamówiłam słabego drinka.
Przy okazji szybko zerknęłam na wiadomość od Jaspera.
- Coś wątpie aby Jas był aż tak pojany, że Jamie musiałby go odprowadzać. Inaczej by nie napisał SMS w takim stanie. Zresztą nie raz jak się wstawił to mnie do domu odwoził. Nie powiem aby nie rozwalił przy tym kilku skrzynek pocztowych, ale mu się udało.- krzyknęłam do Baby.
#50 06-04-2015 o 23h11
Sharon wraz z Hyesung'iem ruszyli pod umówione miejsce. Po czym Jasper zaprowadził wszystkich do jakiegoś klubu. Każdy rozszedł się w swoją stronę, Sharon na samym początku nie wiedziała co z sobą począć. Po chwili namysłu, ruszyła w stronę baru aby napić się jednego drinka, może więcej. Wzrokiem szukała jakiejś znajomej twarzy, chociażby żeby znaleźć jakąś duszyczkę z którą mogłaby porozmawiać albo potańczyć. Ktokolwiek... Wkleiła swój wzrok w kieliszek i zaczęła stukać paznokciem w rytmie piosenki. Westchnęła ciężko, po czym wzięła jeden łyk drinka. I nadal beztrosko szukała przyjaciół, tylko z wielkim trudem nie mogła ich odnaleźć...
Brak weny... Wybaczcie. ;_;