Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5 6

#51 18-04-2015 o 20h51

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Zmywaliśmy w kompletnym milczeniu, dopóki w pewnym momencie Ethan nie przeczesał mi włosów dłonią. Poczułem, że przechodzi mi po plecach dreszcz. Cóż... zrobił to raczej znienacka... i dokładnie w ten sam sposób, który śnił mi się tyle razy, od kiedy wyjechał.
Gdy zaczął się produkować na temat moich włosów westchnąłem tylko i wzruszyłem ramionami. Nic nie poradzę na to, że nie przepadam za towarzystwem i rozmowami, więc do fryzjera chodziłem tylko wtedy gdy już musiałem, więc moje włosy raczej funkcjonowały na zasadzie losowego ułożenia.
- Mogę ci je zostawić pod stałym nadzorem, skoro nie wyjeżdżasz. - powiedziałem, uśmiechając się lekko. Byłem pewien, że Ethan miał ochotę się z nimi rozprawić. Jak za starych dobrych czasów - Tylko błagam - nie przesadzaj z eksperymentami. - rzuciłem lekko złośliwie wspominając stare dobre czasy, kiedy dzięki cudownym umiejętnościom fryzjerskim Ethana moja fryzura była "bardziej niż zachwycająca".


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#52 20-04-2015 o 19h12

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Ethan Lim

Na myśl, o włosach Paula jako mojej własności wyszczerzyłem się zadowolony. No prawie mojej, w każdym razie pozwolenie na zabawę nimi już miałem, a to sukces. Teraz tylko znaleźć trochę czasu i nożyczki pójdą w ruch. Na wspomnienie o tych licznych, nie do końca udanych eksperymentach, udałem obrażonego i odsunąłem się od przyjaciela. - Powinieneś się cieszyć, że nie chcę chirurgiem zostać. Jak rozprucie ciebie poszłoby mi prawdopodobnie całkiem dobrze, tak ze zszyciem mógłbym mieć drobne problemy - odparłem wesoło, nie mogąc powstrzymać unoszenia się kącików ust. Nucąc pod nosem usłyszaną niedawno piosenkę na powrót zająłem się wycieraniem naczyń. Po chwili jednak coś mi się przypomniało i odłożyłem ścierkę na blat. - Do której planujesz zostać? Znaczy się, nie masz nic na dzisiaj zaplanowanego jeszcze, prawda? - Co za głupie pytanie, przecież już wcześniej mówił, że nie ma nic innego do roboty i dlatego z chęcią przyjdzie. Po prostu chciałem się upewnić. Tylko tyle.

Offline

#53 22-04-2015 o 21h18

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka
Skrzywiłem się lekko widząc przed oczami perspektywę moich organów "przypadkiem" wypadających z mojego "wnętrza" bo akurat Ethanowi nie najlepiej szło zakładanie szwów. Wzdrygnąłem się. Odłożyłem ostatni talerz na suszarkę. - Jak on może wobrażać sobie takie rzeczy z wielkim uśmiechem na twarzy?  - pokręciłem głową na znak, że nie mam nic zaplanowane. Bo co mógłbym planować? Jest wigilia. Nawet kelnerzy nie mają dziś nocnej zmiany... - Planowałem już wam nie przeszkadzać... - spojrzałem nerwowo na Lenore. Nadal nie wyglądała najlepiej.

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (22-04-2015 o 21h19)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#54 23-04-2015 o 19h43

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Ethan Lim

Gdybym nie był świadkiem zdarzenia sprzed kilku dni, zapewne wziąłbym pod obserwację Paula i moją siostrę. Troskliwie spojrzenia rzucane na dziewczynę, mi, starszemu bratu, dawały jasne znaki, że coś się święci. Coś, o czym powinien wiedzieć. Całe szczęście nie musiałem podejmować żadnych kroków i snuć niestworzonych historii, zostawało mi wyjaśnienie, że po prostu się o nią troszczy, tak samo jak ja. - Nie przeszkadzasz! Jeśli nie masz żadnych planów, to może byś jeszcze trochę został? Nie widziałem cię parę miesięcy, stęskniłem się... Trochę... - Poczułem, jak gorąc oblewa mi twarz. Szybko odwróciłem wzrok i z zafascynowaniem przyglądałem się liście zakupów przyczepionej magnesem do drzwi lodówki.

Offline

#55 25-04-2015 o 02h12

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka
Słysząc i widząc reakcję chłopaka, zarumieniłem się i wbiłem wzrok w podłogę. Nigdy wcześniej tak nie reagował. Może to po tamtym... a jeśli się czegoś domyśla? - Otworzyłem szerzej oczy. Ale jeśli się czegoś domyśla i reaguje w ten sposób... Zaczerwieniłem się bardziej i wbiłem wzrok w ścianę. Nie. To byłoby zbyt piękne. Wziąłem głęboki oddech, próbując jakoś uspokoić swoje myśli i powiedziałem dosyć cicho - Nie mam nic zaplanowane. Jeśli chcesz, mogę zostać. - po chwili spojrzałem na niego lekko speszony - Też tęskniłem. - powiedziałem niemal szeptem, a potem spojrzałem kątem oka na Lenore. Ciekawe co ona sobie o nas w tej chwili pomyślała...


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#56 25-04-2015 o 21h20

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Ethan Lim

No dobra, niby przed chwilą tłumaczyłem sobie, że te ukradkowe spojrzenia szarookiego nic nie znaczą i są przepełnione troską, jednak to się stawało nieco niepokojące. Zmierzyłem czerwonego na twarzy Paula świdrującym spojrzeniem, ale ten uparcie wpatrywał się w blat kuchenny. Dałem za wygraną postanawiając, że gdyby coś takiego się powtórzyło na pewno z nim porozmawiam. Jak na razie chciałem spędzić przyjemny wieczór w otoczeniu bliskich osób. Wytarłem ręce w wiszący obok zlewu ręcznik, podszedłem do siostry i delikatnie pogłaskałem ją po głowie. - Lenoś, obejrzysz coś z nami? - Odpowiedział mi delikatny ruch głowy, a za chwilę siostra, wymruczawszy coś na kształt przeprosin i pożegnania, zniknęła za drzwiami. Jeszcze przez chwilę patrzyłem za nią, myśląc, czy jest coś, co mógłbym zrobić, po czym powoli odwróciłem się w stronę Paula. - Film akcji czy horror? Czy może jeszcze coś innego? - spytałem, osobiście będąc za pierwszą opcją. Trzecia też nie była taka zła, ale druga... Nie miałem na nią zbytnio siły.

Offline

#57 26-04-2015 o 16h27

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka
Ethan spytał Lenore, czy nie chce z nami czegoś obejrzeć, ale ona odmówiła nieśmiało i wyszła z kuchni. Odprowadziłem ją wzrokiem zastanawiając się, czy to tylko kłótnie rodzinne wprowadziły ją w taki stan, czy może było coś jeszcze, o czym nie wiedziałem, bo wolałem się zamknąć w sobie podczas wyjazdu przyjaciela. Przeniosłem na niego wzrok w chwili gdy się do mnie obrócił. - Jest mi to zupełnie obojętne. Obejrzyjmy to na co masz ochotę. - powiedziałem patrząc mu prostu w oczy. W sumie nie miałem ochoty nic oglądać. Ale była to przynajmniej okazja, żeby spędzić z nim więcej czasu. Zwłaszcza teraz, kiedy tak długo się nie widzieliśmy.


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#58 26-04-2015 o 21h01

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Ethan Lim

Bez drżenia powieki wytrzymałem przewiercające mnie na wylot spojrzenie Paula, pełne troski i bólu. Nie byłem zbytnio zadowolony z faktu, że to ja mam wybrać film na dziś wieczór, bo cóż, moja wiedza w tej kwestii była niewielka. Zazwyczaj oglądałem to, co leciało, nie skupiając sie na czymś takim jak tytuł, czy gatunek. Dlatego postawiłem na klasyk, jaki widziałem z milion razy, prawdopodobnie wielokrotnie z przyjacielem.
- Obejrzyjmy Drużynę Pierścienia, jeśli się nie mylę powinienem mieć ją gdzieś na płycie. Nie przeszkadza ci? - spytałem kontrolnie. Mimo że zostawił mi wybór, nie chciałem pozbawiać go kompletnie zdania.

Ostatnio zmieniony przez Misa-chan1906 (26-04-2015 o 21h29)

Offline

#59 28-04-2015 o 11h12

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka
Gdy usłyszałem propozycję Ethana, automatycznie uniosły mi się kąciki ust. Oglądaliśmy to razem już tyle razy, że aż trudno zliczyć, ale mimo wszystko miło będzie obejrzeć jeszcze raz. Byle tylko móc posiedzieć jeszcze trochę razem. - Żebyś nie musiał się oddawać swoim codziennym przyjemnościom? - Czemu miałoby mi to przeszkadzać? Mówiłem, że jest mi to obojętne. - uśmiechnąłem się delikatnie, próbując odepchnąć natrętne i złośliwe myśli w głąb siebie. W połączeniu z poczuciem winy, mogły sprawić, że zepsułbym przyjacielowi także ten wieczór. A cóż... nie bardzo podobała mi się ta perspektywa, zwłaszcza, że i tak miał dosyć ciężko - nawet jeśli w przeciwieństwie do Lenore tego nie okazywał.


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#60 02-05-2015 o 20h59

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Ethan Lim

W odpowiedzi na słowa przyjaciela i delikatny ruch warg, mający zapewne imitować uśmiech, również wyszczerzyłem się w nieco zbyt sztuczny sposób, ale nic nie odpowiedziałem, by nie wdać się w zbędną na ten moment dyskusję. Bo i po co? Psuć sobie wieczór nim jeszcze się na dobre nie zaczął? Nie wiedzieć czemu właśnie w tym momencie przypomniałem sobie zdarzenie sprzed kilku dni, o którym powinienem był od razu zapomnieć. I to samo w sobie nie byłoby nawet aż tak bardzo dziwne, gdyby nie fakt, że zamiast poczuć przygniatający smutek, na moją twarz wypłynął typowo dziewczęcy rumieniec. Całe szczęście, że zdążyłem się obrócić i zrobił parę kroków w stronę drzwi, a Paul nie widział tego niepokojącego zjawiska. Machnąłem mu ręką, by poszedł za mną, po czym zostawiłem go w salonie, a sam skoczyłem na górę po płytę i dwa koce. Wracając zajrzałem do Lenore, jednak drzwi były zamknięte, a ja mimo wszystko nie chciałem jej przeszkadzać. Przeskakując co drugi stopień zbiegłem na dół, rzuciłem przyjacielowi znaleziony w szafie koc, drugi odłożyłem na kanapę i umieściłem płytę w odtwarzaczu. Po chwili mościłem się wygodnie na sofie i opatulony szczelnie materiałem pogrążyłem się w znanym filmie. - Hej, Paul - zacząłem niepewnie, mniej więcej w momencie, gdy na ekranie migała wiecznie piękna twarz Legolasa - kim jest dla ciebie moja siostra?

Offline

#61 03-05-2015 o 20h12

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka
Ethan uśmiechnął się do mnie lekko, po czym dosyć szybko się odwrócił i kazał iść za sobą. Zostawił mnie samego w salonie, ale zanim zdążyłem się spokojnie rozejrzeć już był z powrotem trzymając dwa koce i płytę. Rzucił mi jeden i włączył płytę rozklapiając się na kanapie pod kocem. Usiadłem tuż obok, podkurczając kolana pod brodę i obejmując kolana ramionami pod kocem. Zaczęliśmy oglądać film, ale byłem bardziej pogrążony w rozważaniu tego jak byłoby siedzieć razem pod jednym kocem, że nawet nie zwracałem uwagi na obrazy migające na ekranie. Film i tak oglądałem już nie raz. Nagle z zamyślenia wyrwał mnie głos Ethana, wywołując rumieniec na mojej twarzy. Czułem się trochę jak dziecko złapane na gorącym uczynku. Zdziwiło mnie jego pytanie. Przecież już mu mówiłem, że z Lenore nie widzieliśmy się od kiedy żegnaliśmy razem chłopaka na lotnisku, a jak było wcześniej dobrze wiedział. - Jest moją przyjaciółką z lat dziecinnych, podobnie jak ty, tylko odnoszę wrażenie, że zaniedbałem ją w ostatnim czasie. - nagle moje myśli powędrowały ku niepewności z jaką zadał to pytanie. - Czemu właściwie pytasz?


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#62 03-05-2015 o 21h51

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Ethan Lim

Kolejne kadry z bohaterami Drużyny... przesuwały się po szklanym ekranie, gdy między mną a Paulem zaległa pełna napięcia cisza. Nie trwała ona jednak długo, już po chwili przyciszony głos przyjaciela rozbrzmiał w pomieszczeniu, gładko prześlizgując się nad odgłosami filmu. Niby to z uwagą, niby rozbawieniem przyglądałem się poczynaniom aktorów, jakby odpowiedź zbytnio mnie nie interesowała. A interesowała. I to bardzo. Może trochę aż za mocno. Dlatego też taka odpowiedź, choć niewątpliwie szczera, ani trochę nie zaspokoiła ciekawości, a wręcz przeciwnie, pytanie, jakie zaraz po niej zostało mi zadane, kazało doszukiwać się w niej jakiejś nieprawidłowości. Momentalnie skarciłem się w myślach. Zazwyczaj nie przychodziło mi do głowy podważanie słów przyjaciela czy też wątpienie w nie, znając go od najmłodszych lat zdążyłem wyrobić w sobie przeświadczenie, że cokolwiek nie powie było to szczere. Teraz jednak chodziło o coś więcej, niż sprzeczkę z sąsiadami czy znajomymi. - Lenore jest moją młodszą siostrą, naturalne, że się o nią troszczę. A twoje nagminne zerknięcia w jej stronę miały prawo wydać mi się ciut podejrzane.

Offline

#63 04-05-2015 o 23h58

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Nawet nie odwróciłem wzroku od ekranu telewizora. Zerkałem co chwila na Lenore? Zmarszczyłem brwi próbując jakoś połączyć fakty. Nigdy nawet nie pomyślałem o dziewczynie w ten sposób... - Wiesz Ethanie... - powiedziałem raczej spokojnym głosem, w który wkradała się nutka troski - Nie wygląda najlepiej. Widać, że to wszystko... trochę jej się udzieliło. Po prostu się martwię. Poza tym, czuję się winny... - powiedziałem, zanim zdążyłem się pohamować - Kiedy cię nie było, powinienem jej zastępować starszego brata, wspierać w zaistniałej sytuacji, a ja jak dupek nawet nie zadzwoniłem. - westchnąłem ciężko, zdziwiony swoim nagłym przypływem wylewności. W sumie przy Ethanie raczej się nie krępowałem, ale nie czułem potrzeby mówienia dużo.


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#64 06-05-2015 o 21h56

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Ethan Lim

Ethanie... Wzdrygnąłem się. Nigdy, ale to nigdy nie lubiłem, jak mnie tak nazywał. Wtedy zawsze brzmiał jakby był kimś obcym, chłodnym człowiekiem zwracającym mi uwagę przez sam fakt, że w ogóle istnieję, ośmielam się oddychać. A to sprawiało, że nabierałem właśnie takiego zdania o sobie, zbędnego i niepotrzebnego istnienia.
Zanim trujące myśli zdążyły unicestwić udzielający mi się od czasu rozmowy z przyjacielem dobry humor, odgoniłem je prędko. W spokoju wysłuchałem tego, co Paul ma do "wyrzucenia" z siebie, całkowicie ignorując walką, jaka miała miejsce w filmie. Mogą i się powybijać, szczere słowa przyjaciela były czymś ważniejszym i rzadziej spotykanym. - Powinieneś - powiedziałem, może trochę za szorstko i chłodno, po wysłuchaniu tej niesamowicie długiej jak na niego wypowiedzi. Nie mogłem zrzucać na niego winy, prędzej już to do siebie mógłbym mieć pretensje, bo przez te kilka miesięcy zaniedbałem i siostrę, i przyjaciela, i rodzinę. O innych znajomych jakoś się nawet nie martwiłem, byli mi obcy i obojętni, jednak tych najbliższych nie mogłem sobie wybaczyć. - Jednak jesteś teraz, pomagasz mi i żałujesz tego braku zainteresowania. Czy mógłbym mieć lepszego przyjaciela? Mój rycerzu w lśniącej zbroi? - zażartowałem dla rozluźnienia atmosfery. Zrobiło się strasznie poważnie, a ja podświadomie czułem, że z tej dyskusji mogłoby wyjść coś niedobrego. By już na amen przegonić potencjalnie niebezpieczne tematy, chwyciłem pierwszą lepszą poduszkę i delikatnie zdzieliłem Paula po głowie.

Offline

#65 07-05-2015 o 21h10

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka
Gdy przyjaciel zimnym tonem potwierdził moją winę, skuliłem się mocniej. Już i tak silne poczucie winy jeszcze się wzmogło. W końcu nie opiekowałem się Lenore, a czym innym się zajmowałem? Rozładowywaniem frustracji na innych facetach? Zabawianiem się innymi, bo tak mi było wygodniej? Na pytanie chłopaka odpowiedziałem szeptem. A może nawet nie odpowiedziałem wcale. Mógł mieć lepszego przyjaciela. Praktycznie każdy byłby lepszy. Pomimo iż rozbawiony zaatakował mnie poduszką, mi nie było do śmiechu. Złapałem go za nadgarstek, niestety dopiero chwilę po tym jak już dostałem poduszką po głowie. Spojrzałem mu w oczy, po czym puściłem jego rękę wzdychając głośno. Opatuliłem się szczelnie kocem i wbiłem obojętne spojrzenie w ekran. Nie byłem jego rycerzem. Nawet jakbym chciał... Przecież nie mogę. Nie mógłbym się narzucać. Opiekunem i przyjacielem mogę być. Wiem, że to mu nie przeszkadza. Ale... nie mogę ryzykować straty nawet tego.


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#66 07-05-2015 o 22h01

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Ethan Lim

Gdyby spojrzenie było czymś namacalnym, to posłane przez Paula prawdopodobnie miałoby postać żyletki, wbiłoby mi się w serce i z łatwością rozdarło na malutkie kawałeczki. Tak właśnie się czułem, gdy przyjaciel mierzył mnie pełnym bólu i niepewności wzrokiem. Jakbym robił za tarczę dla nożownika, podziurawiony i zupełnie bezbronny.  - Przepraszam. - wyszeptałem w koc okrywający mi ramiona, nie mając odwagi spojrzeć na przyjaciela. - Przepraszam, jeśli coś znów zrobiłem źle. Ale... Dlaczego nie mówisz mi co się dzieje? Dlaczego nie pozwalasz mi sobie pomóc? Trzymasz uczucia wewnątrz siebie, zamykasz je tam, gdzie nie mogę ich dosięgnąć. Jak mogę być dla ciebie oparciem i przyjacielem, gdy ty skrywasz wszystko przede mną? Co robię źle? - Ostatnie zdanie niemal wykrzyczałem, nie przejmując się tym, czy ktoś z domowników to usłyszy. W ogóle w tej chwili mało co zajmowało moje myśli, w głowie wybrzmiewały tylko powiedziane przed chwilą słowa.

Ostatnio zmieniony przez Misa-chan1906 (08-05-2015 o 05h23)

Offline

#67 08-05-2015 o 17h56

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka
Przeprosiny Ethana rozbrzmiały w pomieszczeniu jak w jakimś audytorium. Zagłuszyły mi zupełnie to co działo się w filmie. I sparaliżowały. Dlaczego mnie przepraszał? Jego dalsze słowa... Obwiniał się o to, że mu nie mówię co się dzieje? Ale nie mógłbym... Nie mogę... Gdy skończył zapadła niezręczna cisza, nie wiedziałem co robić. Otworzyłem usta jakbym chciał coś powiedzieć, ale zaraz je zamknąłem nie mając pojęcia co takiego mógłbym. Po chwili wyszeptałem po prostu - Błagam, nie przepraszaj. Nic nie robisz źle.
- Ukryłem głowę we własnych ramionach okalających kolana, próbując jakoś sobie poukładać dalszą część wypowiedzi w głowie. - To ja cię przepraszam. - powiedziałem nie podnosząc głowy. Nawet nie to, że nie mogłem mu powiedzieć. Nawet bym nie potrafił. - Po prostu... czuję się winny. - powiedziałem dosyć cicho.


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#68 08-05-2015 o 23h24

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Ethan Lim

Po takim prawie niekontrolowanym wybuchu myśli miałem w zwyczaju siedzieć cicho jak najdłużej się da i oszczędzać słowa do minimum. Źle bym się czuł zwracając na siebie jeszcze dodatkowo uwagę, podczas gdy zostało mi już jej poświęconej aż nadto. Dlatego też nie byłem pewien, w jaki sposób odpowiedzieć na słowa Paula. Czy w ogóle coś na nie odpowiadać. Unikałem ciągnięcia poprzedniego tematu, ale ten okazał się być jeszcze bardziej grząski i cięższy do przebrnięcia.  - Więc się nie czuj - wyszeptałem przed siebie ledwo słyszalnym głosem. Wiem, łatwo było mówić, jednak to była jedyna rzecz, która mi przyszła na myśl. Albo inaczej, jedyna rzecz, którą byłem w stanie ubrać w słowa. Reszta jakoś z gracją omijała zostanie wypowiedzonym i z uporem zatruwała moje myśli swoim własnym zdaniem.
Poprawiłem się na kanapie i zerknąłem na wskazujący dziesiątą w nocy zegar. Mimo wczesnej pory byłem już trochę zmęczony, jednak postanowiłem wytrwać i nie przysnąć do końca filmu. - Jeśli byś jednak chciał mi coś powiedzieć, to się nie wahaj. W końcu też po coś muszę tu być. - dokończyłem poprzednią wypowiedź już nieco pewniejszym tonem.

Offline

#69 09-05-2015 o 22h27

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka
"Więc się nie czuj." łatwo było mu mówić, zwłaszcza, że nie wiedział o co tak na prawdę się obwiniam. Bo to, że nawet nie zadzwoniłem do Lenore jest najmniejszą częścią mojej winy. Gorsze było to czym zajmowałem sobie wtedy czas. Po chwili ciszy uniosłem głowę i wbiłem wzrok w szklany ekran. Po policzkach spływały mi łzy wywołane wściekłością na samego siebie.  Po chwili zorientowałem się, że znów zaciskam dłonie w pięści, więc rozluźniłem je. Wziąłem klika wdechów i słysząc słowa przyjaciela otarłem łzy. Starając się zachować już w miarę spokojny ton, co nawet mi się udało, oparłem - Wiem o tym. Pamiętam.
Dalej film oglądaliśmy w ciszy. Gdy tylko się skończył, poderwałem się i złożyłem koc, mówiąc, że chyba powinienem się zbierać. W końcu za oknem było już ciemno, a Ethan... wyglądał na dosyć sennego.


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#70 09-05-2015 o 23h50

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Ethan Lim

Nie wiedząc, co odpowiedzieć na szczere zapewnienie Paula, po prostu kiwnąłem głową i jakby nigdy nic zająłem się filmem. A w każdym razie próbowałem. Co zdążyłem wkręcić się w fabułę miało miejsce jakieś zdarzenie, ciągnące moje myśli w niebezpiecznym kierunku. I tak co chwila, jakby raz czy dwa było mało. Ale nie, przecież nie ma nic złego w katowaniu się wspomnieniami.
Przy kolejnej takiej akcji zaniechałem dalszego skupiania się na filmie i dałem myślom popłynąć, a wtedy sen przyszedł dość szybko. Obudził mnie ruch gdzieś blisko, ktoś chodził po pokoju i mamrotał coś do siebie. Leniwie otworzyłem jedno oko i zlustrowałem pomieszczenie. Na ekranie przewijały się napisy końcowe, a Paul składał koc i chyba szykował się do wyjścia. Ziewnąłem dyskretnie, po czym podniosłem swoje szanowne siedzenie i w towarzystwie kilku strzyknięć kości rozciągnąłem zbolałe stawy. - Idziesz już? - spytałem sennym głosem. Czy nie lepiej by było, gdyby został? Przecież jest kanapa, koc się wyciągnie i bardzo dobrze się śpi. A tak to jeszcze wpadłby pod samochód i co by to było? Przecież już późno, nigdy nic nie wiadomo. No dobra, wiem, że ja byłbym na tyle zdolny, by trzy razy coś mnie zdążyło potrącić, a Paul ma jakoś więcej szczęścia. Ale mimo wszystko mógłby się nie wałąsać po nocy. Zaraz też zaproponowałem mu nocleg.

Offline

#71 11-05-2015 o 20h00

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka
Ethan wstał, chwiejąc się trochę w typowy dla wstających z łóżka osób. Cóż... najwyraźniej musiał przysnąć. Przeciągnął się przy akompaniamencie strzyknięć i spytał czy już idę. Pokiwałem tylko głową i włożyłem dłonie do kieszeni. A potem spytał czy zostanę na noc. Spojrzałem na niego szeroko otwartymi oczami. Dokładnie to samo pytanie zawsze zadawałem "kolegom z baru". - Nie Paul, uspokój się, nie o to chodzi. Na pewno nie o to chodzi. - Czułem jak krew we mnie pulsuje i przepływa przez moje ciało, niekoniecznie w tym kierunku, w którym był chciał. - Czy on się czegoś domyśla i celowo mnie prowokuje? - przemknęło mi przez myśl. - Nie to nie może być to. Może po prostu się o mnie niepokoi. W końcu jest moim dobrym przyjacielem. - Odchrząknąłem lekko i lekko zakłopotanym tonem odmówiłem. - Nie chciałbym sprawić kłopotu. Zwłaszcza w obecnej sytuacji. - powiedziałem, odwróciłem się i skierowałem w stronę wyjścia, starając się zignorować to głupie, ale dobrze znane uczucie. Miałem nadzieję, że było wystarczająco ciemno, żeby Ethan nie zauważył. - Pożegnaj ode mnie siostrę. - powiedziałem trochę pewniej, gdy już doszedłem do drzwi wejściowych, udało mi się nieco ochłonąć i odwróciłem się w stronę chłopaka. On skinął głową, a ja spytałem jeszcze, kiedy planuje się wprowadzić.


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#72 11-05-2015 o 22h44

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Ethan Lim

Tak właściwie nie byłem nawet zaskoczony odmową przyjaciela, w końcu coś na kształt "Nie będę się narzucać" mieściło się na początku listy często wypowiadanych przez niego zdań. Skwitowałem to ledwo widocznym w tej ciemnicy uśmiechem, po czym powlokłem się za nim do przedpokoju. W stanie półsnu chodzenie jak zombie miałem opanowane do perfekcji, nic tylko w filmach występować i nagrody zdobywać. O ile ktokolwiek przyznaje coś za profesjonalne powłóczenie nogami.
Oparty o ścianę, z dłońmi wciśniętymi głęboko w kieszenie, ziewając co chwilę, obserwowałem zbierającego się do wyjścia Paula, a jedyne o czym myślałem, to łóżko, kołdra i zasłużony odpoczynek. A oprócz tego jaka będzie jutro pogoda, czy obudzi mnie krzyk matki, a może ojca, och, no i oczywiście co Lenore zrobi na obiad. Pełna mozaika, wszystko i nic. Taki standard. Dlatego też potrzebowałem trochę czasu, by w ogóle zrozumieć, co przyjaciel ode mnie chce, bo raczej nie pytał się, o której sąsiadka wyprowadza psa. Spóźniony samozapłon, taa... - Wszystko zależy od tego, jak tobie pasuje. Ja mogę nawet jutro, większość rzeczy i tak wciąż mam w mniejszych lub większych pakunkach. Ale obstawiam, że pewnie masz coś jeszcze do załatwienia, a ja pracę zaczynam dopiero po nowym roku. - odpowiedziałem sennym głosem, przy okazji ziewając po raz kolejny w ciągu ostatniej minuty. Och, łóżko tak mocno wzywa.

Offline

#73 12-05-2015 o 00h58

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka
Słysząc słowa przyjaciela westchnąłem. Na prawdę był bardzo senny. - Jutro pierwszy a potem drugi dzień świąt. Nie mam nic do załatwienia. Więc wprowadzaj się kiedy będziesz tylko chciał. - powiedziałem, ze świadomością tego, że przyjaciel w tak bardzo sennym stanie może nie zapamiętać. - Dzwoń jakbyś chciał, żebym ci pomógł się jakoś zabrać. - powiedziałem i już chciałem wyjść, gdy nagle przypomniałem sobie o Lenore. Chociaż ona już i tak pewnie spała. - Powiem jej, gdy spotkamy się następnym razem. - spojrzałem jeszcze raz na swojego przyjaciele wyglądającego jakby padał z nóg. Nie mogąc powstrzymać odruchu, odgarnąłem mu włosy opadające na oczy. Po chwili lekko się zaczerwieniłem orientując się, co właśnie zrobiłem. - Dobranoc Ethanie. Śpij dobrze. - wyszeptałem i dosyć szybko wyszedłem.


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#74 17-05-2015 o 19h21

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Ethan Lim

Słowa przyjaciela wpadały mi jednym uchem, wypadały drugim, a po drodze traciły zupełny sens i zlewały się w jeden wielki bełkot. Odróżnienie tych zapewne ważnych, jeśli mówił je tak spokojnym i opanowanym tonem, informacji było niemal niemożliwe, więc nawet się zbytnio nie starałem. I tak pewnie będę go prosił o pomoc i zawczasu ostrzegę przed inwazją. Ale tak poza tym, to niech mi ktoś powie, czy to ja mam już przewidzenia ze zmęczenia i mylę sen z rzeczywistością, czy to może Paul przed chwilą odgarnął mi włosy z czoła. Bo obydwie wersje były na równi prawdopodobne.  Ale oczywiście nim zdążyłem zareagować ten już wyszedł, a ja zostałem z lekkim wyrazem oszołomienia na twarzy. Po niespełna minucie takiego zawieszenia, otrząsnąłem się i ledwo patrząc na oczu powlokłem do pokoju, gdzie wskoczyłem pod kołdrę i niemal natychmiast zasnąłem.
***
Następnego dnia z niechęcią wstałem, a raczej zwlokłem się z łóżka. Bolał mnie każdy staw, każda najmniejsza kość dawała o sobie znać w ten niemiły i denerwujący sposób. Gdybym tylko wiedział czemu. Od dawna nie zdażyło mi się, bym źle spał i na pewno nie chciałem powrotu ery wiecznego niewyspania. Pozostawało jedynie zacisnąć zęby i funkcjonować.
Dzień opłynął pod znakiem zabiegania, prób pocieszenia siostry i wysłuchiwania ciągłych kłótni rodziców. I słowo "ciągłych" nie jest tu przegięciem. Cokolwiek którekolwiek by nie powiedziało drugie zaraz miało o to pretensje. Taki stan rzeczy powoli zaczynał męczyć i napędzał nieprzyjemną atmosferę. Dlatego też odczułem ogromną ulgę, gdy wieczorem w zupełnej ciszy zapadłem się w fotel. Byłoby za pięknie, gdybym nagle sobie o czymś nie przypomniał. Przeprowadzka. Zerknąłem na zegar, posłusznie wskazujący ósmą wieczór/w nocy. No tak, przez cały dzień nie znalazłem nawet odrobiny czasu, zadzwonić do przyjaciela i uprzedzić o inwazji. A teraz już było zbyt późno i zbyt zimno na dworze, by do niego przenosić rzeczy. Co z tego, że mieszkał tylko kilka ulic dalej, w dzień ten odcinek wydawał się krótszy, niż w nocy. Zresztą nie chciałem prosić ojca o podwózkę. Nie to, że byłby niezadowolony, to po prostu ja nie czułem potrzeby zobaczenia się z nim choćby na chwilę. Co innego, że on również nie tryskał przy mnie energią, a od momentu, w którym powiedziałem mu, że nie wybieram się z nim za granicę, był jakby obrażony. Westchnąłem głośno, narażając się tym samym na zdziwione spojrzenie przechodzącej akurat przez salon siostry. Posłałem jej na uspokojenie słaby uśmiech i wróciłem do swojego wnętrza. Tak więc na czym to ja skończyłem? Ach, przeprowadzka. Rozważyłem ten temat jeszcze raz, po czym wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem do Paula. Obym tylko mu w niczym nie przeszkodził.

Offline

#75 17-05-2015 o 21h48

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka
Całą drogę do domu przeklinałem w myślach się za swoją głupotę. Rozumiem, że już późna pora, ale to nie znaczy, że mogę sobie pozwalać na takie rzeczy, prawda? Bo o ile jest szansa, że Ethan nie zauważył mojej "reakcji" na propozycję zostania na noc, ale tego, że pasmo jego włosów nagle "magicznie zmieniło położenie" pewnie nie miał możliwości nie zauważyć. Zdenerwowany od razu rzuciłem się na łóżko. Nie miałem najmniejszej siły ani ochoty nawet się w dres przebrać.

***

Obudziły mnie chamskie promienie słońca wpadające przez okno. Wschód słońca. No pięknie. Czemu zapomniałem to okno zasłonić? Zwlokłem zwłoki z łóżka i wziąłem prysznic. Woda jak zwykle trochę pomogła mi się rozluźnić, a potem zrobiłem sobie jeszcze zieloną herbatę z żurawiną i miodem. Rozsiadłem się w swoim ulubionym fotelu, w którym tak często spał Ethan gdy czuł potrzebę wymknięcia się z domu. Gdy tylko pociągnąłem pierwszy łyk,  przypomniałem sobie o zawiniątku schowanym w kieszeni torby. Westchnąwszy głośno podniosłem się i schowałem pakunek do szafeczki w kuchni. - Teraz gdy zamieszkamy razem i tak już mu się i tak nie przyda. - Pomyślałem gorzko.
Resztę dnia spędziłem w dosyć ponurej scenerii mianowicie siedząc pod kocem w fotelu, przysypiając co jakiś czas, bądź jedząc odgrzewane spaghetti. Co jakiś czas łapałem się na bezsensownym patrzeniu w telefon i jakby czekaniu na telefon od Ethana. Zupełnie bez sensu.
A gdy nagle zadzwonił, co prawda dopiero późnym wieczorem, musiałem się nieźle wysilić, by nie odebrać od razu. To byłoby dziwne, gdybym odebrał po ułamku sekundy, prawda? - Hej, co tam?

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (17-05-2015 o 21h49)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5 6