/ Setki lat... a niedawno jak na ironię, gadałam z kimś właśnie o jego wieku xD /
Chie też wzięła chyba się za prace domowe. Zasiadła naprzeciwko mnie, ale nie rozpoczęła czytania, podczas gdy ja byłem już na trzeciej stronie. Zamiast tego poczęła zadawać pytania. Słuchając ich, popatrzyłem na nią znad okularów. Gdy zadawała pytanie o odejściu, powróciłem oczy na księgę. Wtedy toż skończyłem akurat trzecią stronę, tak więc przewróciłem kartkę. Począłem kolejno odpowiadać beznamiętnie na jej pytania, bo chyba skończyła już je zadawać.
- Dlaczego miałbym być zły? Owszem, przeszkadza, ale co zrobisz? Nic nie zrobisz. Ustaliliśmy, że się brzydzę i niech tak zostanie. Mam mieszane myśli co do tego, czy powinnaś odejść, czy nie. Z jednej strony to będzie dla nas - youkai, znacznie lepiej, gdy pozbędziemy się z otoczenia takiego potwora. Im jesteś młodsza, tym łatwiej, bo jesteś słabsza. Tak więc zwlekanie może być jak najbardziej na naszą nie korzyść. Z drugiej strony jesteś jeszcze młoda - nie jesteś jeszcze tak potężna jak dorośli, tak więc nie jesteś do końca potworem. Przebywając, wśród nas, może uda się sprawić, że nigdy tym potworem się nie staniesz. A to będzie zarówno korzystne dla ciebie, jak i dla nas. Sam osobiście jestem teraz na tym drugim etapie - tylko dlatego chodzę do tego całego kultu zwanego szkołą. Bynajmniej myślę, że to tylko dlatego on mnie tu posłał. W każdym razie, jeśli wybierzesz drugą opcję i tu zostaniesz, będę cię wspierał, na tyle ile sam jestem w stanie - Przeczytałem sobie następne dwie strony i podczas przewracania kartki dodałem jeszcze tylko - Oczywiście jak już wcześniej wspomniałem, jeśli tylko lekko poczuję, że stajesz się jedną z nich, zabiję cię własnymi rękami - i zacząłem czytać dalej księgę.
Ostatnio zmieniony przez Minwet (17-04-2014 o 00h21)