Awww, ten kot jest za uroczy! Polizał mnie...Zaraz, czy ja pomyślałem "Awww"?
W ułamku sekundy sukkub wyrwał z moich rąk puchatą kulkę.
Spojrzałem lekko zszokowany na dziewczynę. Czyżby nie obawiała się, że straci na i tak nijakim szacunku u swojego rzekomego podnóżka? Po chwili jednak się uśmiechnąłem. Normalnie, bez krzty cynizmu.
Dołączyłem się do zbiorowego głaskania kociaka.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#26 25-02-2014 o 19h49
#27 25-02-2014 o 19h56
Sakura Scarlett
Ta niebiesko włosa wzięła mnie na ręce. Podrapała mnie po brzuszku i pewnie myślała że ja polubię. Podrapałam ją po ręce i zeskoczyłam na ziemię. Prychnęłam na nią po kociemu i podnosząc ogon do góry dumnie podeszłam do chłopaka. Z gracją wskoczyłam na jego łóżku i pacnęłam ogonem w pościel. Miałknęłam oczekujac pieszczot, jednak nie ze strony tamtej niebieskiej jędzy. Zaczęłam się wiercić na łóżku przedziwnie, starając się sama siebie głaskać. Mruczałam przy tym po kilku chwilach upadłam na łóżko i spojrzałam wielkimi brązowymi oczami na chłopaka. Pomachałam w jego stronę łapkę i miałknęłam.
#28 25-02-2014 o 20h05
Nie wiedziałem, że koty mnie tak uwielbiają. Czyżby nie tylko do koni mam "dobrą rękę". Czy jak to tam ludzie mówią. Rzuciłem dziewczynie pocieszające spojrzenie zmieszane z nutką litości i przytuliłem puszystą kuleczkę.
Nie przyznaję się, ale muszę powiedzieć Awwwww.
Kocham kotełki. Zacząłem ją głaskać od głowy aż po ogon, po to, aby odkryć jak miękkie są kocie łapki. Zafascynowany tym, zacząłem pieścić łapki tego futrzaka.
#29 25-02-2014 o 20h09
Link do zewnętrznego obrazka
Jak to? Ten kot mnie nie lubi. Usiadłam koło podnóżka.
-To kot interesuje cię bardziej niż twoja pani?
Zrobiłam smutną minkę i wbiłam znów swój wzrok w jego oczy. Czemu by znów nie spróbować go zahipnotyzować.
-Urok.
Znów niestety bez wyniku. Czemu to na niego nie działa? Denerwuje mnie to. Pierwszy podnóżek na, którego to nie działa. Rozdrażnia mnie to. Jeszcze nie raz (pewnie na próżno) będę próbować na nim swojej mocy.
Odwróciłam wzrok nadal robiąc smutną minkę.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#30 25-02-2014 o 20h14
Roześmiałem się. Dziewczyna dalej chce mnie zahipnotyzować, czy uprawiać na mnie swoje czarodziejskie WooHoo. Pokręciłem głową głaszcząc kotełka, któremu najwyraźniej się to baaardzo podobało.
- Mówiłem Ci, to sprawa mojego oka. - mruknąłem drapiąc kota po brzuchu. Nie zareagowałem na jej smutną minę. Wręcz przeciwnie, ucieszyłem się. Miałem satysfakcję z faktu iż kot woli mnie. Uroczy kot, warto dodać.
- Tak. Jest o wiele słodszy. - powiedziałem odpowiadając na jej pytanie. Poduszki na łapkach są nad wyraz mięciutkie. Porozmawiam z zarządem czy mogę zaadoptować tego kotełka.
#31 25-02-2014 o 20h21
Link do zewnętrznego obrazka
Wszystko wina tej parszywej kulki. Jak coś takiego może być lepsze niż ja. To nawet ładne nie jest.
-Słodkie? Tyś chyba mnie nie widział, podnóżku.
Powiedziałam kpiącym tonem. Jak można mnie tak lekceważyć. A ten kot, z każdą chwilą mam coraz więcej powodów aby wyrzucić go przez okno. A ponoć lubię koty.
-Nie lubię tego kota. Jeśli myślisz, że on ma tutaj zamieszkać to grubo się mylisz.
Parsknęłam jeszcze i wróciłam na swoje łóżko.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#32 25-02-2014 o 20h24
Shiawase Mijikai
Czemu akurat ja? Czemu dzisiaj? Zacząłem rozglądać się po sali. Nigdzie nie było Neko. Rozpaczliwie zacząłem szukać po szkole. Już zbierało mi się na płacz kiedy usłyszałem znajomy głos: "Tu taj jestem, głupku". Od razu ruszyłem w jego kierunku z uśmiechem od ucha do ucha. Przytuliłem go tak mocno do siebie, że zapewne tylko dusił się w moich ramionach.
- Nigdy więcej mi nie uciekaj. - Wymamrotałem i wypuściłem go z objęć.
Kiedy tylko złapał oddech ruszyliśmy w stronę naszego pokoju. Wiem tylko, że będę z kimś mieszkał. Ta myśl napawa mnie radością. Szkolne życie, jakbym był człowiekiem. Z uśmiechem otworzyłem drzwi na oścież mówiąc:
- Hej mam na im... - Nikogo nie ma...
Myślałem, że już wszyscy poszli do swoich pokoi. Czyżby szukanie Neko nie trwało długo? Postanowiłem o tym nie myśleć i zacząłem się rozpakowywać.
#33 25-02-2014 o 20h26
Przewróciłem oczami. Właśnie w tym tkwi problem. Że Cię widzę i słyszę, sukkubie.
- Ten kot bije Cię na głowę pod względem słodkości. Nie umywasz się. Chyba, że jakoś mnie zmusisz abym zmienił zdanie.- nie dopowiedziałem, że jest to rzecz praktycznie niemożliwa.
Jest to rozkapryszony sukkub uważających wszystkich za podnóżki - samo to dyskwalifikuje ją w mojej tabeli słodkości.
Na pierwszym miejscu są kotełki, na drugim kotełki, a na trzecim nastolatki, które można dręczyć. Czyli jeszcze ma jakieś szanse na miejsce numer trzy.
A Kyouko tylko daje mi preteksty aby ją dręczyć. Ba, podaje je na srebrnej tacy. Oj, już zadbam aby ten kotełek mógł z nami zamieszkać.
#34 25-02-2014 o 20h27
Sakura Scarlett
Chłopak zaczął mnie głaskać i miziać mnie po łapkach. I do tego miział mnie po brzuszku. Rozpływałam się pod jego dotykiem, ale co dobre kiedyś się skończy. Wstałam i zaczęłam wciskać mu się pod koszulkę. Przytuliłam się do jego ciepłego ciała i miałknęłam. A ta niebieska jędza chyba mnie nie lubi. Wyszłam spod kiego koszulki i podeszłam do niej, usiadłam jej na łóżku po czym szybko zeskoczyłam. Zostawiłam jej "fajną" niespodziankę. Dumnie podeszłam do chłopaka i przytuliłam do niego kładąc zarazem na jego kolanach. Mruczałam sobie i machałam ogonkiem zadowolona z siebie. Niech ma za swoje niebieska jędza. Nie ma tak łatwo.
#35 25-02-2014 o 20h34
Link do zewnętrznego obrazka
A może by tak osłabić go pocałunkiem i wtedy wyrzucić tego sierściucha. I właśnie znalazłam kolejny powód aby nienawidzić tego małego parszywca.
-Tego już za wiele.
Wstałam z łóżka i złapałam sierściucha za skórę na karku. Otworzyłam okno i wywaliłam sierściucha na daszek. Zamknęłam okno i usiadłam koło podnóżka.
-Wreszcie mogę pokazać ci co potrafię.
Powiedziałam i złożyłam na jego ustach soczysty pocałunek. Może i nie jest człowiekiem ale przecież wysysanie energii każdemu szkodzi.
Oderwałam się od niego i wróciłam do siebie. Wyssałam trochę energii przez co czułam się o niebo lepiej. Kocham ten stan.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#36 25-02-2014 o 20h40
Oburzony wstałem. Jak ona śmie wyrzucać tego kociaka z mojego pokoju?!
Miałem już ochotę wyciągnąć nóż i wykorzystać go, kiedy mnie pocałowała.
Na moim czole wyskoczyła pulsująca żyłka. Żeby Cię diabli. Poczułem falę osłabienia. No tak, sukkuby w ten sposób pobierają energię życiową. Kiedy oderwała się ode mnie usiadłem ciężko. Poirytowany wyciągnąłem wysuwany nożyk i troszkę niezdarnie - z jej powodu! - doskoczyłem do dziewczyny. Zrobiłem małe nacięcie na jej szyi.
- Odbieram co moje. - mruknąłem zlizując jej krew. Każdy ma inny sposób pobierania energii. A ona smakowała lepiej niż mi się wydawało. Poczułem przypływ energii. Od razu lepiej. Oderwałem się od niej czując jak moje prawe oko błyszczy jaskrawym bursztynem.
Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (25-02-2014 o 20h44)
#37 25-02-2014 o 20h40
Link do zewnętrznego obrazka
W końcu skończył się ten apel, a ja w końcu mogłam udać się do pokoju. Oczywiście w między czasie obczaiłam wszystkich ciekawych uczniów i nauczycieli. Spokojnie szłam przez korytarz, wachlując wachlarzem w swój dekolt. Miałam wrażenie, że jest wręcz upalnie. Dopiero gdy doszłam do drzwi, zdałam sobie sprawę, że będę w pokoju z syrenom. To chyba jedyna rasa z którą nigdy się nie dogadywałam i zresztą unikałam zleceń z syrenami. Zdjęłam z nosa okulary przeciwsłoneczne, a wachlarz schowałam do kieszeni płaszcza. Otworzyłam drzwi i ujrzałam dziewczynę. Wyglądała na młodszą i to o kilka set lat. Postawiłam walizkę obok wolnego łóżka i wysiliłam się na uśmiech. Jestem zmęczona po podróży, mimo wszystko z Francji do Japonii jest kawał drogi.
- Witaj
Usiadłam na materacu i nawet nie zwróciłam uwagi na to, że spódnica się zsunęła z moich ud i odkryła co nieco.
Link do zewnętrznego obrazka
Przez cały apel starałam się nie myśleć o tylu obcych osobach, a to oznaczało, że starałam się niczego nie przymrozić. W końcu do tej pory mam kłopoty z oddzieleniem mocy od uczuć. Na szczęście stałam na samym końcu i kiedy nadszedł koniec, pierwsza udałam się w stronę pokoi. Dlaczego mam z kimś dzielić sypialnię? Jako, że korytarze były puste więc nawet nie hamowałam lodu, który wychodził spod moich stup. Nawet tak łatwiej jest ciągnąć walizkę. Kiedy ujrzałam numer pod którym mam mieszkać, otworzyłam szybko drzwi i padłam na łóżko. Było zbyt miękkie i ciepłe, ale trochę puchu śnieżnego zamiast piór i będzie dobrze.
Zapraszam na mojego bloga *Klik*
#38 25-02-2014 o 20h45
Sakura Scarlett
Ta jędza mnie wyrzuciła, sprawnie zeskoczyłam na parapet i napuszyłam się. Warknęłam w jej stronę i kilka razy zapukałam w okno po czym uciekłam. Pobiegłam w stronę mojego pokoju, kiedy byłam przed drzwiami i odmieniłam się. Naga nacisnęłam klamkę i wślizgnęłam się do środka. Jakie było moje zaskoczenie kiedy zobaczyłam w środku jakiegoś chłopaka. Pisnęłam głośno i skoczyłam ku łóżku, szybko opatuliłam się kołdrą.
-C-co ty tutaj robisz?!-wypiszczałam starając wciąż grać niewinną i głupiutką. Przycisnęłam do siebie mocno kołdrę i patrzyłam na chłopaka z kotem. Ta niebieska jędza wystarczająco mnie wkurzyła. A on to doprawił.
#39 25-02-2014 o 20h55
Link do zewnętrznego obrazka
Do pokoju weszła moja współlokatorka. Jaka ładna.
-Pewnie jesteś zmęczona. Ponoć przebyłaś dość długą podróż. Jesteś głodna, a może zrobić coś do picia?
Poderwałam się z łóżka.
-Przepraszam za moje zachowanie. Nazywam się Mizu.
Znów coś spaliłam. Nie jestem chyba zbyt dobra w kontaktach między ludzkich mimo, że ludźmi nie jesteśmy.
I jeszcze pewnie wyszłam na idiotkę. Westchnęłam czekając na odpowiedź.
Link do zewnętrznego obrazka
Ręką dotknęłam rozcięcia na szyi. Poczułam jak znika. Szybka regeneracja jest naprawdę dobra.
-Wiesz co, coraz bardziej mnie ciekawisz. K-y-o-u.
Każdą literę jego imienia specjalnie powiedziałam oddzielnie na dodatek akcentując każdą literkę.
Jeszcze się troszkę z nim podrażnię.
-Słodki jesteś.
Nie wytrzymałam i parsknęłam śmiechem. Nie wiedziałam, że stać mnie na takie słowa.
Znów odgarnęłam grzywkę z czoła. Trzeba iść do fryzjera, o ile mają tu takiego.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#40 25-02-2014 o 22h29
Dziewczyna pożegnała się przedstawiając swój numer pokoju.
- Numer trzy? - zamyśliłem się... ten sam pokój.
Spojrzałem na nią... stanęła i dalej się nie ruszyła. Żałosne.
- Hmm... Chyba trafiło ci się wielkie szczęście myszko. Będziesz mogła podziwiać mnie częściej niż pozostali, bo najwyraźniej jesteś moją współlokatorką - uśmiechnąłem się do niej kpiąco.
Wszedłem do akademików i ruszyłem w stronę pokoju. Znałem jego położenie. Nauczyciel powiedział mi dokładnie jak iść... no chyba że zaś się gdzieś pomylił. Oby nie bo więcej go już nie będę słuchać.
Ostatnio zmieniony przez Minwet (25-02-2014 o 22h30)
#41 25-02-2014 o 22h38
Link do zewnętrznego obrazka
Pokój? Z chłopakiem? Jak to? Ruszyłam za nim. Chyba gorzej być nie może.
-Nie wiem czym mam się śmiać czy płakać.
Powiedziałam cicho pod nosem. Ta szkoła to jedna wielka pomyłka. Jak ja-człowiek mogłam tu wylądować.
-Tak w ogóle to się nie przedstawiłam. Jestem Chie.
Skinęłam w jego stronę głową. Ciągnęłam za sobą walizkę. Gdyby nie była taka ciężka byłoby lepiej. Skoro to taka magiczna szkoła to nie mogli użyć jakiegoś portalu aby przenieść te walizki do pokoi. W ogóle nie rozumiem jak tu trafiłam.
Westchnęłam cicho. Dlaczego ja?
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#42 25-02-2014 o 22h59
Chie? Heh.
- No proszę, nawet imię masz podobne do odgłosu myszki - skłoniła mi się.
Aaaa... tak ma być, kłońcie mi się pospólstwa.
- Cóż, mamy być razem w pokoju, więc znaj łaskę pana, bo przedstawię ci jak możesz mnie nazywać - przerwałem, coś się nie zgadzało...
Według instrukcji miałem iść w prawo, ale moją energię wyraźnie czułem na lewo... zaś się pomylił! Ruszyłem odważnie w tę drugą stronę. Kilka kroków i były drzwi z numerem trzy. No pięknie, czemu on musi mnie uczyć?
Otworzyłem drzwi i wszedłem do pokoju. Na przeciwko mnie ona już czekała.
- Jest - uradowany podszedłem do swej kosy.
Rozglądnąłem się po pokoju... dziwny, muszę przyznać. Po dwóch stronach znajdowały się takie same rzeczy.
- To po lewej moje - oznajmiłem i trzymając swą kosę, podszedłem do łoża.
Odkładając ją obok, położyłem się i poczułem przyjemność.
- Zamknij drzwi, jeśli łaska - rozkazałem dziewczynie i oddałem się dalszemu odczuwaniu przyjemności z łoża.
Ostatnio zmieniony przez Minwet (26-02-2014 o 01h01)
#43 26-02-2014 o 06h43
Odsunąłem się od niej zlizując krew z ust.
Hmm, ciekawa. Słodka i sycąca. Chyba częściej będę musiał ją nacinać. Aż żal aby tak dobra krew się marnowała w jej żyłach.
Słodki? Zakryłem ręką usta, aby nie wybuchnąć histerycznym śmiechem. Wydawałem z siebie dźwięk jakbym się dusił.
Słyszałem wszystkie przymiotniki świata, mające mnie określać - głównie w przekleństwach oraz bluzgach - ale nigdy "słodki".
I - Argh! - to akcentowanie tych literek. Sukkubie...
Usiadłem na jej łóżku i spojrzałem na nią z wesołymi iskierkami w oczach.
- Doprawdy? - zastanawiałem się dlaczego tak sądzi? Może z powodu mojego zachowania, a może z czegoś bardziej przyziemnego, jak ten pocałunek - do diabła z nim! - mam słodkie usta? Dałem sobie z tym spokój i odchyliłem głowę do tyłu patrząc w sufit.
Ten sukkub nawet nie jest zły. Ale koniecznie muszę zadbać, aby kociak nas częściej odwiedzał...
Właśnie! Kociak! Zerwałem się i otwierając okno na oścież wychyliłem głowę w kierunku dachu. Akurat my musimy mieć pokój na samej górze...
- Kici, kici, chodź tutaj! - a zaraz potem zacząłem nawoływać kota miauczeniem, co mogła wyglądać dość komicznie, ale w tym momencie ważny być kotełek. Chyba nawiał...
Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (26-02-2014 o 08h00)
#44 26-02-2014 o 09h46
Link do zewnętrznego obrazka
Zamknęłam drzwi i usiadłam na swoim łóżku. Muszę to wszystko ogarnąć i zacząć myśleć jak stąd uciec. Raczej nikt mi tu nie pomoże, na innych nie ma co liczyć. Może by tak w nocy ukradkiem wyjść z pokoju.
-Tak więc... eh, jak brzmiało twoje imię?
Spytałam nie patrząc na niego. No bo to chłopak. Co za nieodpowiedzialna szkoła umieszcza dwie różne płcie w jednym pokoju. I to jeszcze człowieka z bogiem śmierci. A przynajmniej wydawało się mi, że nim jest w końcu ta kosa.
Westchnęłam cicho. Co ja zrobię.
Link do zewnętrznego obrazka
Mój współlokator jest naprawdę dziwny. Kiedy on tak nawoływał to małe coś , ja posprzątałam to coś na moim łóżku.
Gdy skończyłam to podeszłam do podnóżka.
-To parszywe coś wyglądało mi na Youkai. Mijałam jakieś dziecko z kocimi uszami. Może będziecie ze sobą chodzić?
Zaśmiałam się cicho. Tak, normalny kot nie ma księżyca na czole. No chyba, że ktoś mu takiego karniaka postawił.
Prychnęłam tylko cicho. Czy kot jest bardziej interesujący niż ja?
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#45 26-02-2014 o 10h09
Zrezygnowany zamknąłem okno. Polazł sobie gdzieś, niewdzięcznik.
Jej słowa wywołały jedynie parsknięcie z mojej strony. Chodzić? Z kotem? No way.
Może mi służyć jako przytulanka, ale chodzić? W życiu mi się śni.
- Tsa, sokół z kotem, ymhym, świetny pomysł. - już sobie wyobrażałem jakby wyglądały nasze dzieci...
Spojrzałem na sukkuba, który stanął obok mnie. Nadąsała się. Czyżby była zazdrosna, iż więcej uwagi poświęcam kotełkowi a nie jej? Oj, jak słodko.
- Zazdrosna? I chyba zrezygnuję z pomysłu adopcji. Kłóciłybyście się od rana do wieczora i spać byście nie dały. - mruknąłem. Tsa, a kocia dziewczyna pewnie pchałaby mi się do łóżka. Oczywiście, nie w ten sposób. W koci sposób, do głaskania i przymilania się. Nie, to byłby zły pomysł.
Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (26-02-2014 o 10h11)
#46 26-02-2014 o 10h22
Link do zewnętrznego obrazka
A może znów spróbuję swojej mocy. Znów złapałam go za podbródek i spojrzałam prosto w oczy.
-Urok.
Znów bez powodzenia. Puściłam go i usiadłam na jego łóżko.
-Dlaczego moja moc na ciebie nie działa?
To był bardzo interesujący przypadek. W końcu nie na co dzień podnóżki mi się sprzeciwiają. Może być więc ciekawie. A może w końcu moja moc zadziała? Trzeba będzie próbować. W końcu musi zadziałać, a taki podnóżek może być fajny.
Na pewno nie odpuszczę.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#47 26-02-2014 o 10h22
Sakura Scarlett
Chłopak mi nie odpowiedział, dobra to tak się bawimy. Podniosłam się razem z kołdrą i wycofałam się do drzwi. Szybko wyszłam za nie i upewniając się że nikogo nie ma zmieniłam się w kociaka. Podreptałam spokojnie po korytarzu i usiadłam pod drzwiami zza których wyczuwałam zapach chłopaka i niebieskiej jędzy. Podniosłam się i zaczęłam drapać drzwi miałcząc głośno. Ciekawe kto otworzy i czy mnie wpuści. A jak się skapnęli to mówi się trudno, tylko żebym nie zaczęła gadać, bo właśnie po to mam ten znaczek na czole. Gdy jest zaklejony nie mogę mówić. Nawet sobie nie wyobrażają jakie to jest ciężkie, tak nie mówić. Zaczęłam miałczeć głośniej drapiąc zarazem drzwi.
#48 26-02-2014 o 10h29
Dziewczyna po raz kolejny chwyciła mój podbródek i starała się rzucić swój urok. Zaśmiałem się.
- Zdeterminowana, co? - zapytałem przez śmiech. Przestałem się śmiać i pokazałem jej - dlaczego urok nie działa. Moje bursztynowe oko zabłysło, a źrenica zaczęła się zwężać, aż oko wyglądało na należące do drapieżnego ptaka. Mieniło się bursztynem i złotem. Dzięki niemu dalej wpatrzony w oczy sukkuba widziałem każdą plamkę w jej tęczówce.
Wtedy do drzwi dobiegło mnie drapanie. Oderwałem wzrok od Kyouko. Rozpromieniłem się. Kotełek wrócił!
Otworzyłem drzwi na oścież i wziąłem kociaka na ręce. Natychmiast spojrzałem na sukkuba.
- Ani mi się waż go wyrzucać drugi raz. - mruknąłem głaszcząc kotełka. Natomiast jej - kociemu demonowi - przekazałem telepatyczną wiadomość. " A Ty masz jej nie drażnić, okej?". Nie chciałem więcej kłótni.
Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (26-02-2014 o 10h30)
#49 26-02-2014 o 10h44
Sakura Scarlett
A jednak on mi otworzył drzwi i wziął mnie na ręce. Aż zamruczałam kiedy mnie głaskał. Zadrżałam kiedy przesłał mi wiadomość. Spojrzałam na niego swoimi brązowymi oczami ciut przerażona. Postanowiłam dać mu odpowiedź, skupiłam się i przekazałam mu telepatycznie odpowiedź. " Ale jak ty się domyśliłeś?! Moja energia nie jest wyczuwa... przeklęty księżyc. " Nie mogłam w uwierzyć, przeklęty księżyc. Miałknęłam i zamerdałam ogonem przekrzywiając łebek w lewą stronę. " Jak już o mnie wiesz.... dostane mleczkoo? I ta niebieska jędza jest wkurzająca. Ona musii mnie dotykać? Brzydzę się nią. " Przesłałam mu jeszcze i przejechałam mu łapką po policzku, oczywiście bez pazurków. On mógł mnie tykać, głaskać i tym podobne. Ale tej jędzy to się brzydzę.
#50 26-02-2014 o 10h51
Położyłem kocicę na łóżku. Skąd się domyśliłem?
" Który normalny kot ma księżyc na czole i jest fioletowy?" - przesłałem myśl podnosząc jedną brew. Westchnąłem ciężko i poszperałem w torbie. Mleko. Mleko. O! Jest! Chwyciłem jeden z moich ulubionych kubków - o dziwo czysty - i nalałem tam białej cieczy, podsuwając naczynie kotełkowi. Ja sam usiadłem obok sukkuba, oddzielając dziewczyny od siebie. Chciałbym pomieszkać w pokoju, który nie zostanie z powodu kłótni zrównany z ziemią.