Link do zewnętrznego obrazka

Co za gadatliwa kobieta. Przyznam, że nudzić przy niej pewnie się nie będę. Słuchałam ją z uwagą i położyłam okulary na szafce nocnej. Wygląda na ciekawą i nie na typową syrene. Kiedy się przedstawiła, wstałam z łóżka i wyciagnełam do niej rękę.
- Miło Cię poznać. Jestem Asuna.
Musiałam powstrzymać się by nie oblizać ust. Muszę przyznać, że jest ładna. Ale przecież nie chce wystarczyć współlokatorki pierwszego dnia.
- Dziękuję za twoją troskę. Faktycznie mam za sobą długą podróż i chyba bym się czegoś napiła.

---

Zapraszam na mojego bloga *Klik*
 

Link do zewnętrznego obrazka
Znów to dziwne coś. Dlaczego? I jeszcze nalał temu czemuś mleka. A ja to co? Jak może nie zwracać uwagi na swoją panią i tylko tym czymś się zajmować.
Parsknęłam do kulki.
-Jak już jesteś taką dobrą duszą to zrób mi herbaty.
Podnóżek powinien o to zadbać. A ten jest beznadziejny. Nie obchodzę go w ogóle. Wina sierściucha.
Coraz bardziej zastanawia mnie to jak zareaguje kiedy znów wyrzucę pchlarza przez okno. Może spróbuję.

---

|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

Sakura Scarlett

Zafuczałam na niego i podeszłam do mleka. Pochyliłam się i zaczęłam je pić, lub jak to mówi się mniej ładnie, żłopać. Oddzielił mnie od niebieskiej jędzy, mądre posunięcie. " Ja jestem czarna! To jest czarny daltonisto! Ehh, a co do księżyca, to jest fajny, i moge dzięki niemu mówić normalnie. Ale przy tej niebieskiej jędzy nie będę. I ogólnie to masz więcej mlekczka?? " Zaczęłam znowu go męczyć pytaniami. Odsunęłam się od pustego już kubka a pyszczek powycierałam o nogawkę chłopaka. Wskoczyłam mu na kolana i przytuliłam się do niego mrucząc. Zamachałam kilka razy uszami i miałknęłam. Ta jędza to mnie parsknęła, machnęłam ogonem w jej stronę dając do zrozumienia że mam ją gdzieś.

Link do zewnętrznego obrazka
A więc jednak mam władzę nad moim podnóżkiem. Słucha się mnie. Niesamowite, robi to bez hipnozy. Czuję się taka władcza.
Skinęłam głową na pytanie o smak herbaty.
-Nie sądziłam, że jesteś taki miły. Właśnie z podnóżka awansowałeś na osobistą pomoc.
Zaśmiałam się cicho. Wstałam z łóżka i podeszłam do mojego super podnóżka.
-Mogę?
Nie czekając na odpowiedź znów zanurzyłam się  w jego ustach pobierając troszkę energii.
-Dziękuję.
Powiedziałam odsuwając się od niego.

---

|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

Sakura Scarlett

Dobra, wstał przy czym zwalił mnie z swoich kolan. Fuknęłam w jego stronę i szybko kiedy pokazał mi miskę z mlekiem wskoczyłam na kredens. Prawie spadłam ale szybko się wciągnęłam i zaczęłam pić mleko. Nie sądziłam że będę musiała sama sobie po nie pójść, no ale mówi się trudno. Więcej mleka jest dobre! Oderwałam się od miski i podeszłam do niego, zaczęłam się o niego ocierać dziękując za mleko. Miałknęłam miziając go zarazem ogonkiem po ciele.
" Jestem Sakura. Tak żebyś nie mówił o mnie kot. " Przesłałam mu jeszcze i zamruczałam. I ta jędza go pocałowała zabierając energię. Napuszyłam się strasznie i zasyczałam na nią. Wyciągnęłam łapkę i ją podrapałam. Mojego człowieczka od pieszczot się nie osłabia! Zasyczałam na nią dalej napuszona jak nigdy. Jak ta jędza śmiałą!

Sakura Scarlett

Miałknęłam przestraszona cofając się gdy chłopak się przemienił. Nie sądziłam że kiedy kolwiek się przestraszę innego demona. Wycofałam się i zeskoczyłam z kredensu, schowałam się pod łóżkiem chłopaka i miałkęłam cicho. Mimo że jestem kotem bałam się ptaka, skaza na moim honorze. Uszy mi przyklapnęły a ja zakryłam je łapkami, czując że w każdej chwili przez strach moge się odmienić. Pierwszy raz w życiu bałam się innego demona, który był pół ptakiem. Miałknęłam głośniej przestraszona że jeszcze mi zrobi krzywdę. Kiedy spostrzegłam że się odmienił wynurzyłam się spod łóżka, jednak moje uszy dalej były oklapnięte a ja wpatrywałam się przestraszona w postać czerwonowłosego. Usiadłam drżąc na kocim ciałku pod ścianą nie odrywając od niego wzroku.

Link do zewnętrznego obrazka
Oblizałam usta. Oparłam się trochę osłabiona o szafki. Wzięłam herbatę i napiłam się.
-Masz słodkie usta.
Powiedziałam z uśmiechem i zaczęłam sączyć gorącą herbatę. Jak na pokojówkę to jest nawet dobry. Wspaniały podnóżek mi się trafił. I jeszcze dostarcza mi tyle rozrywki.
Westchnęłam cicho. Mam nadzieję, że nie powysysamy sobie nawzajem energii na śmierć.

---

|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

Shiawase Mijikai
Będąc w pokoju drzwi nagle się otworzyły. Już uśmiech zagościł na mojej twarzy. Odwróciłem się do drzwi z chęcią przedstawienia się, ale stanąłem jak posąg widząc przed sobą nagą dziewczynkę. Słysząc jej pisk nie wiedziałem co mam zrobić. Najpierw odwróciłem się, ale ona właśnie tam skoczyła na swoje łóżko pytając się co ja tu robię. Nie wiedziałem co mam odpowiedzieć. Więc odwróciłem się w drugą stronę lekko zawstydzony. Po chwili wyszła najwyraźniej nie zadowolona z naszego spotkania.
" Ty to potrafisz nawiązywać znajomości" Usłyszałem jak mój kot stwierdza nasze pierwsze spotkanie.
- A co ty byś zrobił gdyby przed tobą stanęła naga dziewczynka? - Sama myśl o tym zawstydzała mnie. - Przejdźmy się, Neko
Podniosłem kota i ruszyłem przed siebie oczekując, że jednak ją spotkam i będę mógł przeprosić za swoje zachowanie

Dołączy do nas jeszcze jednak osoba-Rishimoto. Mam nadzieję, że nie będzie to zakłócać przebiegu akcji. Rishimoto wziął rolę nauczyciela.
Link do zewnętrznego obrazka
Nie pytałam o pozwolenie? Przecież to zrobiłam a, że nie odpowiedział postanowiłam działać.
-Pytałam, nie odpowiedziałeś co potraktowałam jako zgodę. Ko-cie.
No bo milczenie jest jak zgoda. Piłam herbatę, która już zdążyła ostygnąć.
-Twoja dziewczyna się chyba ciebie boi.
Na mojej twarzy pojawił się leciutki uśmiech. Ten kot jest śmieszny. Wystraszone dziwadło. Zaśmiałam się po nosem i z przestraszonej kulki przeniosłam wzrok na moją pokojówkę.

Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (26-02-2014 o 14h08)

---

|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

Chi chi upomniała się o moje imię.
- Nie imię, a to jak możesz się do mnie zwracać - spojrzałem na nią, ale na odważyła się chyba na mnie spojrzeć. Heh... i dobrze - Chyba nie myślałaś, że powiem ci swoje imię myszko. - zaśmiałem się kpiąco - Tora - święta księga ludzi wiary- oznajmiłem i spojrzałem w sufit.
Ciekawe jaka jest szkoła. Jeśli jego instrukcje są prawidłowe, to szkoła jest jak kult, tylko z bardziej rozbudowanymi zasadami. W takim razie będzie dobrze, bo w końcu do jednego należałem. Powiedział, że będę mógł tutaj czytać do woli książki, jakie tylko znajdę w tej szkole. Muszę przyznać, że to ciekawa propozycja. Tam nie można było tego robić, chyba że pod rozkazem.

Ostatnio zmieniony przez Minwet (26-02-2014 o 14h10)

---

Link do zewnętrznego obrazka
Ciekawe czy herbata ją zadowoli. Oby tak. Podeszłam do torby i wyciągnęłam jedno pudełko.
-Mam nadzieję, że zielona ci będzie smakować.
Powiedziałam i już nalewałam wodę do czajnika. Woda, woda, woda. Na szczęście nie oblałam się. To musiałoby dziwnie wyglądać gdybym nagle przemieniła się w syrenę.
Gdy woda się zagotowała zalałam herbatę i podałam czarownicy.
-Proszę.
Uśmiechnęłam się do niej. Wydaje się być miła.

Link do zewnętrznego obrazka
Tora, Tora, Tora. Ładnie, pasuje mu. Uśmiechnęłam się pod nosem.
-Miło cię poznać Tora. Bardzo ładnie.
Nie powstrzymałam się od powiedzenia mu, że podoba mi się to słowo. Wstałam i podeszłam do niego.
-Chciałbyś coś do picia? Może herbaty?
Zaproponowałam cicho nadal trochę bojąc się tego otoczenia. Bo ja tutaj nie pasuję. Niczym ziarno soli w tonie cukru. Bardzo tu nie pasuję.
Spojrzałam na niego spod grzywki, wygląda na jakiegoś panicz.

---

|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

Sakura Scarlett

Dobra, chyba już jest normalny. Podeszłam do niego kiedy zaczął się wypakowywać. Popchałam go delikatnie głową i miałknęłam. Spojrzałam na niego wielkimi brązowymi oczami. Chyba mi krzywdy nie zrobi, a jak spróbuje zobaczy przed sobą pół nagą mała dziewczynkę. Wskoczyłam na jego łóżku i spojrzałam na niego. Przekrzywiłam łebek w lewo i miałknęłam znowu. Mam nadzieje że wszystko z nim okey. Usiadłam bliżej krawędzi i położyłam łapke na jego policzku, uszka dalej miałam przyklapnięte, ale no cóż. Po tym co zobaczyłam troche się go bałam. Tsa, kot bojący się ptaka. Paranoja i skaza na moim kocim honorze.

Ostatnio zmieniony przez Oliwkaa (26-02-2014 o 14h31)

Twoje imię też jest ładne, chi chi. Uśmiechnąłem się pod nosem.
Wstała i podeszła do mnie. Spiąłem mięśnie rąk, skrzyżowanych pod głową, aby w razie czego szybko złapać swoją kosę, opartą o ścianę, ale dziewczyna odezwała się tylko z propozycją.
- Herbatę? - coś do picia... tak?
Zawsze piłem tylko wodę, lub te jakieś mieszanki starszych i nie było pytania czy chcę.
- Hm, możesz zrobić - rozluźniłem się.

Dziewczyna po chwili podeszła i podała mi szklankę... nie przeźroczystą - kolorową, grubszą i większą. Usiadłem i wziąłem od niej tę dziwną szklankę. Jej boki były dziwnie ciepłe. Przyłożyłem ją do ust i przechyliłem, aby ta herbata spłynęła mi do gardła. Jak tylko to się stało odskoczyłem, ale udało mi się nie wylać napoju... a więc to nie szklanka lecz ta ciecz jest ciepła. Moje usta zwęgliły się od temperatury tej herbaty. Na szczęście nie tak bardzo aby się przerwać, jak w przypadku styku z ogniem, więc nie przemieniłem się w swoją prawdziwą postać... Po chwili usta wróciły do stanu pierwotnego ludzkiej postaci, a ja uznałem, że lepiej będzie tę herbatę odstawić na bok.

Ostatnio zmieniony przez Minwet (26-02-2014 o 15h35)

---

Sakura Scarlett

Podrapał mnie za uchem i poszedł się rozpakowywać. Patrzyłam uważnie co robi zaciekawiona. Wskoczyłam na jego komodę włożyłam łapkę do szuflady i zaczęłam bawić się pierwszą lepszą rzeczą, jak się okazało nożem. Wpadłam niechcący do jego szuflady i olewając to że jest tu broń zaczęłam bawić się jedną z nich. To było na serio fajne, dopóki się nie skaleczyłam. Odskoczyłam od rzeczy i już po chwili uciekłam z komody. Siadając na jego poduszce zaczełam lizać skaleczona łapkę. Miałam ochotę miałczeć jak potłuczona że mnie to boli, ale co by to dało. Zamiast tego spojrzałam żałośnie na chłopaka wyciągając w jego stronę pokaleczoną łapkę.

Imię
Ayato
Nazwisko
Iraki
Płeć
Mężczyzna
Wiek
Ma 1026 lat, jednak w ludzkiej postaci wygląda na 20
Wzrost
188 cm
Rodzaj Youkai
Shikin Japoński demoniczny bóg który nie zawsze kontroluje swoje napady szaleństwa, przez wieki pożerał dusze niewinnych przez co posiada ogromną moc dorównującą shinigami. Jest w stanie wywołać u osób otaczających go halucynacje czy opętać je. Z powodu swojego szaleństwa jest on w stanie nieświadomie pogrążyć świat w chaosie.
Link do zewnętrznego obrazka
Kraj pochodzenia
Japonia
Orientacja
Heteroseksualny
Rola
Nauczyciel wychowania fizycznego i historii
Wygląd
Wysoki z kruczo czarnymi włosami zawsze ułożonymi w ładzie. Żółte oczy i papieros w ustach, nosi białe rękawiczki z złotymi strzałami i czarny płaszcz.
Link do zewnętrznego obrazka
Charakter
Pewny siebie, nieustępliwy, z pogardą podchodzi do problemów innych choć sam ma ich wiele.
Historia
Ayato jest może i dżentelmenem, ale sam wiele przeszedł, jego szaleństwo prawie go zniszczyło. A dusze które pożerał przez wieki pogłębiały jego rządzę krwi. Od dwustu lat stara się powstrzymywać napady jego szaleństwa, pomimo starań nie zawsze je tłumi na tyle by nie wywołać halucynacji wokół niego które sprawiają ból i wywołują strach. Wiele widział i przeżył, od 150 lat uczy w szkołach dla potworów historii i wychowania fizycznego, każdy jego uczeń cierpiał męczarnie na jego lekcjach wychowania fizycznego. Uwielbia on się znęcać nad uczniami na owych lekcjach, natomiast na historii jest wyjątkowo wymagający i często wypytuje. Często powtarza jedno zdanie: "Kto nic nie wynosi z lekcji nie jest godnym reprezentantem swojej rasy". Tymi słowami chce zachęcić ale i potępić tych którzy nie uważają na jego lekcjach. Zanim uczył w szkole był podróżnikiem, nie wiadomo gdzie ani co robił.
+Lubi/Nie lubi-
+ Wilki                 /  Koty          -
+ Krew                 /  Shinigami  -
+ Uprzejme osoby /  Hamstwa   -
Ciekawostki
Co pewien czas zamyka się w pokoju z którego dobiegają dziwne krzyki i odgłosy. Cały czas nosi on przy sobie papierosy i srebrną zapalniczkę. Często można go zobaczyć palącego papierosa na dworze, i w sali przy otwartym oknie.
Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka
A jemu co? Stałam i zdziwiona na niego patrzyłam. Uczulony czy jak?
-Nic ci nie jest?
Spytałam zszokowana tym co zobaczyłam. Wzięłam kubek i wylałam jego zawartość do zlewu. Podeszłam szybko do torby i wyjęłam z niej butelkę wody.
Podeszłam do chłopaka i podałam mu odkręconą butelkę.
-To chyba moja wina. Powinnam ostudzić herbatę niż ci ją dam. Przepraszam.
Pochyliłam głowę a wzrok wbiłam w czubki swoich butów.

---

|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

Link do zewnętrznego obrazka

Niekoniecznie chodziło mi o herbatę, ale chyba nie można spożywać alkoholu na terenie szkoły. Jednak herbatą nie pogardzę, chociaż jest strasznie gorąco jak na tak ciepły napój.
- Zielona dobrze zaparzona zawsze smakuje.
Chociaż zielona herbata jest taka azjatycka i to do bólu. Trudno będzie się przestawić na tą monotonność i tradycyjność Japonii, po wielokulturowej Francji. Odebrałam od Mizu herbatę i trochę sobie pomogłam magią, by ją schłodzić.
- Bardzo dziękuję - upiłam łyk naparu, który nawet był dobry.
Oczywiście nie może równać się z winem, ale nie mam co narzekać. Odstawiłam kubek na bok i sięgnęłam do torby. Wyciągnęłam z niej herbatniki i postawiłam na stoliku.
- Proszę się częstuj. - w końcu głupio tak wziąć i nic nie dać.- W ogóle widziałaś pozostałych nauczycieli?
Jestem ciekawa z kim będę pracować.

---

Zapraszam na mojego bloga *Klik*
 

Ayato Iraki
Wyszedłem z biura dyrektorki zły sam na siebie.
      - Kurcze pierwszy dzień pracy w szkole, a do tego początek roku i się spóźniłem.
            Mówiłem jakby sam do siebie idąc korytarzem w stronę swojego pokoju.
             W ręce trzymałem dokumenty nowych uczniów, przeglądałem
             je w drodze do pokoju.
         Natknąłem się na uczennicę bez opisanej rasy, niezbyt mnie to zaciekawiło
              aczkolwiek chciałem ją o to zapytać. Na imię miała Chie Hazawa

Ostatnio zmieniony przez Rishimoto (26-02-2014 o 18h40)

Link do zewnętrznego obrazka
Czy to jest pozwolenie na dręczenie go? Zaświeciły mi się oczyska. To brzmi jak propozycja do dobrej zabawy.
Zadowolona przysiadłam na łóżko mojej pokojówki.
-Mogę, naprawdę? Jaki ty jesteś miły.
Zaśmiałam się cicho.
-A na ile mi pozwolisz?
Pytałam dalej rozbawiona. Moja pokojówka pozwala się sobą bawić. Jak powiem matce to nie uwierzy.
Mam najlepszy podnóżek na świecie.

Link do zewnętrznego obrazka
Wzięłam ciastko i usiadłam koło czarownicy.
-Nikogo nie poznałam. Dowiedziałam się tyle, że jest to demoniczny bóg.
Westchnęłam. Jeśli to ten sam co kiedyś to mam przechlapane.
No bo w końcu jak się wkurzy takiego demona to nie jest ani fajnie ani przyjemnie. I czy on nie powiedział, że przy następnym spotkaniu pożałuję.
W myślach modliłam się aby to nie był on. Nie chcę mieć żadnych problemów.

Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (26-02-2014 o 18h49)

---

|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~