Link do zewnętrznego obrazka
- Nie zniosę już dłużej, tego twojego jazgotu! Piszczysz jak jakaś Calineczka. Znoszę tylko piszczenie kotów, a nie małych, wnerwiających dziewczynek, które myślą, że są słodkie! Jesteś brzydka, a nie słodka! Słodkie mogą być cukierki! Czy takie maluchy jak wy, muszą już dążyć do bycia przesadnie idealne, a przy tym tak wkurzające?! - brzmiała jak facet, ale nie poczuła się źle. Zawsze miała takie mniemanie o dzieciach płci pięknej, a ten karaluch, tylko wspomógł jej gniew. - Przepraszam, ale czy ty powiedziałaś Melody? Mogę się z nią spotkać, skoro to twoja siostra? Sprowadzę na nią cierpienie!
W jej oczach jarzyły się gorące iskry gniewu, a ręce trzęsły się, kiedy zacisnęła je w pięści.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#26 09-12-2013 o 19h29
#27 09-12-2013 o 19h34
Link do zewnętrznego obrazka
- Czemu wy się musicie tak wszystkie wydzierać... Trochę kontroli nad sobą i emocjami, błagam.- W tamtym momencie zrobił coś na kształt facepalma i pokręcił głową z niedowierzaniem. I nawet przez moment wydawało się, że będzie chwila ciszy, kiedy nie, obłąkana dziewczynka musiała zakłócić tak upragniony przez niego spokój.
Prawo do dotykania? Księżniczka? I jaka, do cholery, Melody? Komuś się chyba landrynki z grzybkami halucynogennymi pomyliły... Parsknął śmiechem, kiedy się wreszcie przymknęła. Kolejna do tronu. No on nie mógł... To to jeszcze jakiś tron był? Śmiałby się dalej, gdyby nie to, co po chwili się wydarzyło. Rozdziabał buzię, jednak zaraz ją zamknął. W przeciwieństwie do tamtej "księżniczki", umiał się zachowywać przy ludziach.
Dobra, czyli dziewczyna, podająca się za księżniczkę krainy wróżek właśnie wsuwała klamkę, twierdząc, iż to toffi. Raczej krzycząc. I, właśnie rozniosła siłą woli doniczki i urosła kwiatki.
- Nie wiem co mi ktoś podał, ale nie tak sobie wyobrażałem świadomy sen.- Pokręcił głową zrezygnowany. I jeszcze nie wiedział jak się obudzić! To dopiero katorga. Tak, halucynacje. Z niedożywienia. I jeszcze śmierci brakowało. Chociaż nie, to była kraina wróżek. Tam wszyscy żarli klamki i byli uchachani gorzej niż po maryśce. Do czego ten jego mózg dążył...
- Aaach, zamknijcie się wreszcie! Durne baby...
Bored.
"I cóż nie zostało mi już nic jak tylko życzyć Wam miłego korzystania z forum "- Piękna ironia.
#28 09-12-2013 o 19h42
Link do zewnętrznego obrazka
- Sam się zamknij! Jesteście beznadziejni! Mam nadzieję, że znajdę coś czym będę mogła was skutecznie zabić. Jak ja nienawidzę tego miejsca. Wolę wrócić to szarej codzienności. Jak tylko spotkam tą Melody to i rączki i nóżki powyrywam. - w tej chwili przyłożyła sobie w twarz. Uwielbiała tak robić na uspokojenie. Zawsze było skuteczne.
Wzięła kilka oddechów i z tą samą ponurą miną, jaką miała na początku fioletowego korytarza, zapytała.
- Ty, maruda. Idziesz znaleźć jakieś wyjście z tej Wrożkolandi. - wyszła z pomieszczenia, rzucając tylko pytające spojrzenie. - Boże, czemuś mnie pokarał takim towarzystwem. Lepiej by było, jakby był tu jakiś Otaku, a nie wkurzająca dziewczyneczka i chłopak, który marudzi przy każdym momencie swojego życia. - szepnęła, zwracając się do siebie.
#29 09-12-2013 o 19h45
Miku Candy
Brzydka?! Jazgot?! Wnerwiająca?! Maluch?! Nie wiedziała co na siebie sprowadziła. Wkurzyć mnie mogła jedynie Melody bo ja kochałam a ona po prostu wrzeszczała jak jakaś opętana. Pogoda z oknem zaczęła się diametralnie zmieniać. Deszcz, grad, wiatr, pioruny. Wszystko na raz. Słyszałam płacz roślin i zwierząt ale nie mogłam odpowiedzieć im. Byłam na serio wściekła tym co ona zrobiła. I on nazwał mnie durną babą!? Nie umiałam w chwilach gniewu panować nad mocą. No cóż i mi się to zdarzało.
-Zamknijcie się-szepnęłam bliska płaczu przez nich- ZAMKNIJCIE SIĘ!-krzyknęłam. Traktowali mnie jak małe dziecko. Jeden z piorunów rozbił szybę ale nie zareagowałam. Wiatr i moja energia zaczęły unosić mi włosy przez co falowały.
-Przeklęci ludzie! Myślicie że kim jesteście by mi rozkazywać i podnosić na mnie głos?! Gdybym mogła to bym was odesłała! Ale nie mogę to nie był mój pomysł by was tu sprowadzić dajcie sobie spokój i pójdźcie po wyżywać sie na kimś innym!-wykrzyczałam. Ale w tym samym momencie zobaczyłam Rudego króliczka za oknem. Pisnęłam cicho i rzuciłam się na niego ten nie uciekając stał i czekał aż go przytulę. Pogoda diametralnie się rozpogodziła. Grzało słonko, nic nie padało, nie wiało. Spojrzałam na nich i krzyknęłam.
-Wy nie wyjdziecie poza pałac! Jest założona bariera bo wiadome było że zaraz spróbujecie zwiać!-wiedziałam że Melody to robiła bo bała sie że jak sie obudzą uciekną i sie zgubią.
#30 09-12-2013 o 19h56
Link do zewnętrznego obrazka
Szczerze, wiele widział w swoim życiu, ale nigdy kogoś tak niepotrafiącego panować nad emocjami. I jeszcze te groźby, hoho. Mocna w słowach, a w czynach... No, pewnie tak jak się zwykle okazuje. I w dodatku te ich krzyki. Sam nawet nie wytrzymał i zniżył się do ich poziomu. I co dziewczyny potrafią zrobić z człowiekiem.
- Na pewno nie z tobą. Pozwól, że poszukam kogoś, kto bardziej potrafi zapanować nad emocjami, madame rage.- Ukłonił się iście szarmancko, po czym wyminął dziewczynę, chcąc znaleźć wyjście z tego przeklętego miejsca. To się mu towarzystwo trafiło. Dwie niezrównoważone i piekielnie głośne kobity.
Zatrzymał się w półkroku, kiedy kolejny krzyk wręcz rozrywał kolorowowłosemu czachę. Przeponę i grube struny to ona z pewnością miała. I dziwne umiejętności, przez które omal nie stracili żywota przez wyładowanie elektryczne. Czy ta wariatka zamierzała ich wszystkich pozabijać? Rozumiał, żeby się obrazić na jego słowa, ale żeby do tego stopnia? Nie trwało to też długo, kiedy zobaczyła za oknem jakiegoś futrzaka. Co. To. Było?
- Nie denerwować jej. Zapamiętałem.- Mruknął do siebie, jednak nie porzucając nadziei na wydostanie się stamtąd, nawet słysząc coś o barierze. Jak mu się zachce, to ładnie poprosi, użyje swego męskiego uroku i wszystko będzie cacy. Jak nie, to tym całym księżniczkom kudły powyrywa, choćby miał zginąć z laską cukrową w sercu. Jak na tamten czas miał inne problemu. Mianowicie, znaleźć normalnych ludzi, o ile takowi się tam znajdowali. Jakiś facet bu się przydał no... I może piękniutka, normalna i opanowana dziewczyna, która się nie drze jak ktoś jej coś powie spokojnie. Tylko tego potrzebował. Czy to tak wiele?
Ostatnio zmieniony przez Vanitty (09-12-2013 o 19h59)
Bored.
"I cóż nie zostało mi już nic jak tylko życzyć Wam miłego korzystania z forum "- Piękna ironia.
#31 09-12-2013 o 20h07
Miku Candy
Wskoczyłam przez okno z króliczkiem na rękach i pobiegłam szukać siostry. Ale jej nie znalazłam. Postawiłam małego na ziemi i mruknęłam naburmuszona głaskając go po łebku.
-Widzisz jej zawsze nie ma jaj jej potrzebuje-gdy skończyłam mówić rzuciłam się w bieg po kafelkach z moich ulubionych cukierków skacząc jak w klasach. Lubiłam w to grać bo było słodkie. Podśpiewywałam sobie cicho.
-Dwa aniołki w niebie piszą list do siebie piszą piszą i rachują. Ile kredek potrzebują?-śpiewałam rymowankę. Gdy zadałam sobie pytanie odpowiedziałam sobie sama.
-Piętnaście-i tyle kafelek skoczyłam w przód. Ale niestety buty od Melody były do bani i się wywaliłam.
-Boli-jęknęłam plackiem na ziemi. A rudy tylko podrapał się łapką po głowię i od kicał.
-Zdrajca!-krzyknęłam za nim o polizałam podłogę. Mniam! Toffi.
#32 09-12-2013 o 20h08
Link do zewnętrznego obrazka
Nie panuje nad emocjami? Tego było za wiele. Potrafiła przecież w odpowiednim momencie się uspokoić. Ale i tak miał rację. Westchnęła cichutko.
- Może i nie panuję nad emocjami i może jestem durną babą, ale jaka kobieta potrafiłaby panować nad emocjami, kiedy jakaś mała dziewczynka piszczy o krainie wróżek i ciska piorunami w szyby. Mam nadzieję, że to tylko jakieś tanie i głupie reality show. - powiedziała do chłopaka i odwróciła się do dziewczyny. - Bariera? Napakowani goście ciemnych strojach? Na serio.. Proszę powiedz gdzie są te kamery i my już sobie grzecznie pójdziemy. I jeżeli to był pomysł Melody, to dlaczego ta panienka nie weźmie za to odpowiedzialności?
Wywróciła oczyma i zaklęła pod nosem. Tak to był jej szczęśliwy dzień, który na pewno zapamięta. Może teraz jacyś ludzie przed telewizorami się z niej śmieją. W końcu mogło to być jakieś show. Nie oglądała za dużo telewizji, więc zwykły żart na ulicy, mógłby oznaczać ukrytą kamerę dla Diany.
#33 09-12-2013 o 20h24
Miku Candy
Wywróciłam się na plecy i podniosłam się by na nich spojrzeć.
-Kamery? Melody ma jakąś kamerę żeby nakręcić moje urodziny-powiedziałam po chwili zastanowienia.
-Melody jest zajęta. I nie wiem gdzie jest-powiedziałam zamyślona. Podniosłam się i odwróciłam do nich plecami. I znów poleciała rymowanka.
-Aniołek, fiołek, róża, bez, konwalia, alia, wściekły pies- śpiewałam w kółko skacząc na jednej nodze. Nudziłam się troszkę a starałam się na nich nie skupiać.
#34 09-12-2013 o 20h33
Jak zawsze wstałam dosyć wcześnie i udałam się do sklepu. Sprzedawali jakieś nowe cukierki. Po ogarnięciu całego mieszkania usiadłam i powoli zjadłam gofry. Po ich zjedzeniu zabrałam się za kochane cukierki. Śmieszna nazwa. Rozwinęłam papierek i włożyłam słodycza do buzi. Miałam dziwne halucynacje i inne zwidy nagle zemdlałam. No super jeszcze się okaże że to Bóg wie co. Wylądowałam w dziwnym miejscu. Pachniało tu słodyczami i wyglądało że to wszystko jest ze słodyczki. Przetarłam kilkakrotnie oczy niedowierzając temu co widze.
#35 10-12-2013 o 15h27
Goście już byli śniadanie było pokoje także były już dawno bardzo dawno skończone tylko chyba moja mała Miku im przeszkadzała jak to zwykle ona.
Poszłam do pokoju by pogadać z nimi ale Miku musi wyjść później znowu będzie mieć pretensje.
-Miku wyjdź.
Wiedziałam że tego nie zrobi więc przeniosłam ją do jej pokoju a na łóżku leżały jej baletki i sukienka.
Jak szłam do pokoju spotkałam chłopaka jak widać zdenerwowanego postanowiłam się spokojnie przywitać.
- Hej jestem Melody - powiedziałam spokojnie i uśmiechnęłam się.
#36 10-12-2013 o 15h43
Miku Candy
Przeniosła mnie gdzie indziej. Wydymałam policzki.
-Tak się nie robi!-krzyknęłam. Otworzyłam drzwi i podbiegłam do siostry. Uczepiłam się jej ramienia.
-A ty wiesz że stwierdzili że jestem dilerką? I że to jakieś Reality Schow? A i krzyczeli na mnie. I znalazłam małego króliczka. I klamki w jego pokoju sa toffi. Czemu mi nie powiedziałaś? A gdzie są karmelki? Schowałaś u siebie? Idę poszukać-powiedziałam na jednym tchu. Odwróciłam się i znowu śpiewając rymowanki skakałam na jednej nodze do jadalni.
-Aniołek, fiołek, róża bez, konwalia, alia, wściekły pies tam go nie ma a tu jest-gdy skończyłam zatrzymałam się by przeskoczyć na drugą nogę i zaśpiewać inną rymowankę.
-Dwa aniołki w niebie. Piszą list do siebie. Piszą, piszą i rachują. Jaką farbą piszą?-zadałam sobie sama pytanie i odpowiedziałam sobie krótko.
-Niebieską-skoczyłam tyle razy ile literek ma ta nazwa i wywaliłam się znowu.
-Zdrajca-burknęłam do podłogi.
#37 10-12-2013 o 15h48
Spokojnie, to postać raczej komiczna będzie ^^
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Imię | Phine
Nazwisko | Black
Wiek | 17 lat
Płeć | Niepiękna, nad czym ubolewa
Orientacja | Hetero... Tak myślę
Rodzaj | Ludź
Hobby | Płakanie, cięcie się i płakanie.
Umiejętności | Wszystkie w opisie profilu Vanitty
Dodatkowe | ~ Nie lubi ludzi ~ Nie lubi ludzi ~ Lubi płakać i się nad sobą użalać ~ Ale nie lubi ludzi ~ Te punkty o nielubieniu ludziów to nieprawda, to ludzie go nie lubią, on... On sam nie wie, ale na pewno lubi płakać ~ I często mówi na słodycze "ciuciu"
Ostatnio zmieniony przez Lynn (11-12-2013 o 06h49)
#38 10-12-2013 o 20h26
Zanim chłopak otworzył zobaczyłam wygryzione klamki do drzwi z tofii już nawet wiem czyja to sprawka to takie oczywiste.
Nagle podbiegła do mnie Miku zaczęła coś gadać o reality show i o jakiejś dilerce i o karmelkach i zaczęła się strasznie drzeć.
- Miku zaraz głowa mi pęknie.
Wysłałam ją do pokoju oczywiście ogrodziłam go barierą teraz nie wyjdzie oczywiście dałam kilka słodyczy i jej ubrania.
- Przepraszam za Miku jest yyy Miku.
Powiedziałam spokojnie i uśmiechnęłam się wiadomo że nikt nie lubi krzyków Miku i jej piskliwego głosu
#39 10-12-2013 o 20h54
Link do zewnętrznego obrazka
Jestem do niczego. Jestem beznadziejny i nic zrobić nie umiem. Idiota ze mnie. Nie dziwię się moim włosom, że nawet one się mnie nie słuchają...
- GŁUPIA SZCZOTKA! - wydarł się histerycznie, po czym zaczął energicznie uderzać i przeczesywać swoje włosy dłonią... Dobrze, że na to wpadł, bo inaczej jego twarz z pewnością pociemniałaby, jak u postaci z jakiegoś anime... Choć nie, bo przecież on nic nie potrafi, jak sam twierdzi.
Zapłakałem. Nic mi nie wychodziło, nawet czesanie włosów. Jakim cudem ja tak właściwie potrafię oddychać w takim razie, co? Może to jest mój talent... Tak, talent do oddychania. Dobre i to. Hahahaha, nie. Chcę umrzeć. Gdzie moje żyletki?!
Zacząłem szukać ich po kieszeniach, okazało się jednak, że nawet one postanowiły mnie opuścić... Ale chwila, coś mam!
... To nie żyletka, to.. Cukierek?! Dafuq?
"... No nic", pomyślałem, "Może okaże się zatruty". Po czym wszamałem go ze szczerą nadzieją, że byle ciuciu* mnie ukatrupi.
_____
* Ostatnio tak moja koleżanka nazwała słodycze, spodobało mi się to określenie xDDD
#40 10-12-2013 o 21h11
Link do zewnętrznego obrazka
Została w miejscu dopóki, dopóty postanowiła, iż czas koniec użalać się nad sobą z powodu braku umiejętności powrotu do poprzedniego stanu. No dlaczego no? Miała ochotę wrócić w tę nicość i zostać tam aż do porzygu. Ale no nic, bywa... Chyba, że to miejsce było czymś w rodzaju krainy z "Alicji w krainie czarów". Byłoby bosko... Pozostało szukać tylko cukierka z papierkiem "zjedz mnie".
Wstała na równe nogi i zasalutowała, nie wiadomo komu, czemu, po co, ale tak. Lekko podskakując, płynnymi ruchami, niczym baletnica, wyszła na korytarz ów... Zamku? Może. W każdym bądź razie wyszła z przesadnie słodko urządzonego pokoju i stanęła przed jednymi z drzwi na korytarzu. Czy ktoś coś mówił o szczotce? Wręcz krzyczał. Wręcz histerycznie. I wręcz ją ów ktosiek zaciekawił swym jękiem.
Uchyliła drzwi równie słodko wyglądającego pomieszczenia i zaglądnęła do środka. I co...? Cudem powstrzymała się od śmiechu, kiedy ujrzała emo-podobnego-chłopaka, konsumującego cukierka. Serio, ktoś tak czarny w takim miejscu? Świat oszalał.
- Nee, mogłeś się podzielić...- Szepnęła cichutko, kiedy tylko równie bezgłośnym i kocim krokiem zaszła good tyłu. Usta ułożyła w uśmiechu i lekko przymrużyła oczy. Nie do końca wiedziała, co ów mina miała wyrażać, ale chyba coś miała... Ech, nieważne.
Bored.
"I cóż nie zostało mi już nic jak tylko życzyć Wam miłego korzystania z forum "- Piękna ironia.
#41 10-12-2013 o 21h22
Link do zewnętrznego obrazka
Odwróciłem się. Okazało się, że nie jestem już w szkolnej łazience, a w jakimś miejscu... Do którego nie pasowałem. Nie, nie, nie! Nie tak miała wyglądać moja śmierć, no! Serio, Boże?! Dlaczego mi to robisz?! To niesprawiedliwe, chcę umrzeć jeszcze raz!
Nagle do pokoju wbiła jakaś dziewczyna. Naburmuszyłem się.
- Nie, moje ciuciu. Ja chciałem umrzeć - powiedziałem, przy okazji zapytałem ją. - Kim jesteś? Gdzie jesteśmy? Czy ja... Umarłem?
Ostatnie słowo wypowiedziałem bardzo rozczarowany. W końcu nie tak miał wyglądać najcudowniejszy moment w moim marnym, beznadziejnym życiu.
#42 11-12-2013 o 08h27
Miku Candy
Zamknęła mnie w pokoju z barierą.
-Melody tak się nie robi! Wypuść mnie! Będę grzeczna! Obiecuje! I dam im spokój-krzyczałam. Musiałam się jakoś wydostać. Stanęłam na środku pokoju i starałam się korzeniami kwiatków stojących wszędzie w moim pokoju rozwalić podłogę. Ale nie mogłam. Ona jakoś rzuciła i na nie zaklęcie. Podeszłam do drzwi i zaczęłam w nie uderzać.
-Melody!! Prosze cię wypuść mnie! Już nie będę! Na serio!-do krzyczałam. Cały czas uderzałam w te drzwi. Niech mnie wypuści. Ktoś znowu doszedł. Czułam to i chciałam sprawdzić kto to. A ona mi nie pozwala.
#43 11-12-2013 o 13h55
Link do zewnętrznego obrazka
Przekrzywiła głowę na bok, wpierw ze zdziwienia, jakim cudem się jej nie zląkł, potem zaskoczona słowami chłopaka. Umrzeć? Co? Really, takie hard emo, że aż bolało. Niech ktoś jeszcze powie, że się kalafiorem ciął i rutinoskorbin łykał, żeby znaleźć się po tamtej stronie. Zaśmiała się jednak, uznając to za dobre wyzwanie.
- Rozumiem, więc... Pomogę ci odnaleźć sens życia w tym raju!- Z palca wskazującego i środkowego zrobiła literę "V" i puściła do nieznajomego oczko, uśmiechając się promiennie i ignorując pytania ów osobnika. Gdyby chociaż sama wiedziała, to może by i rąbka tajemnicy uchyliła, ale... Właśnie, gdzie byli? Jedyne co wiedziała, to to, iż znalazła się tam zajebistym sposobem, pachniało tam słodyczami i wszystko wyglądało jakby było jadalne.
- Via jestem. A pan z zabójczym ciuciu to...?- Wyciągnęła przed siebie dłoń, chcąc ja podać do uścisku. I niech ktoś powie, że bycie gatunkiem muzyki nie jest zabawne! Ofkors mowa o emo.
Link do zewnętrznego obrazka
- Dlatego, mała, trzymać się tutaj z babami nie będę. Jesteście zbyt upierdliwe.- Mruknął już chyba bardziej sam do siebie, niźli do ów panienki, która postanowiła zbratać się z tamtą war... Wróżką. Czyli jednak, swój swego cośtam dalej. A już chciał się przekonać do jej towarzystwa. Cóż, lepsza wrzeszcząca towarzyszka, niż żadna. Chyba powinien jednak pójść do lekarza.
Już miał nadzieję, na jakąś normalną dziewkę. Zdrową umysłowo, pełnosprytną psychicznie, ale kiedy tylko usłyszał "Melody", to aż nim w ułamku sekundy miotnęło jak szatanem. Kolejna wróżko-ksieżniczko podobna i nadpobudliwa osoba, u której pewnie również ciężko o samokontrolę. No proszę, jakie osoby przyszło biednemu, pragnącemu spokoju Lo trafiać. Świat schodzi na... Wróżki. Ech.
Wyminął przepraszającą za zachowanie tamtej wariatki, kolejną wariatkę i ruszył przed siebie. Byle jak najdalej od nich. Ciekawe, co jeszcze podświadomość wymyśli. Bo oczywiście, że to nie mogło być nic innego, jak nadzwyczaj realny sen. Rzeczywistość nie była aż tak porąbana.
Ostatnio zmieniony przez Vanitty (11-12-2013 o 14h12)
Bored.
"I cóż nie zostało mi już nic jak tylko życzyć Wam miłego korzystania z forum "- Piękna ironia.
#44 11-12-2013 o 16h40
Miku zaczęła się drzeć więc wypuściłam ją z pokoju mam nadzieję że nie stała przed właśnie otwierającymi się drzwiami bo od razu padnie na ziemię.
Odwróciłam się do chłopaka a tan się odwrócił i poszedł w drugą stronę no cóż mogłabym za nim nie iść ale pewnie się zgubi.
- Serio będziesz chodził w pidżamie.
machnęłam palcem i magicznie zmieniłam mu strój to moje ulubione zajęcie oprócz wkurzania Miku nagle zobaczyłam słońce o nie w zimę teraz ma spaść śnieg.
Wyczarowałam sobie małą kawę i jemu z resztą też sama jestem ledwo na nogach bez kawy a Miku od kawy była bardziej nadpobudliwa niż zwyczajnie.
Przeniosłam nas do kuchni na śniadanie oczywiście wszystkich ale chyba najpierw ich przebiore w normalne ubrania, na stole było mnóstwo jedzenia i picia i słodyczy.
- Smacznego ! - powiedziałam wzięłam ciastko i popijałam kawą.
#45 11-12-2013 o 16h46
Miku Candy
Dostałam drzwiami. Ale za to przeniosła nas wszystkich to jadalni. Podniosłam się i spojrzałam na nią.
-Jesteś podła. Uderzyłaś mnie drzwiami i zamknęłaś mnie barierą w pokoju. Tak się siostry nie traktuje-powiedziałam naburmuszona i usiadłam przy stolę. Jak zawsze na środku. Wzięłam kubek z kawą (wiedziałam że Melody się wkurzy) i upiłam łyk. Po niej miałam więcej energii niż zwykle. Ale co tam. Zaczęłam jeść ciastka popijając kawą. Zapomniałabym.
-Melody nie przeszkadza ci że dałam troszkę słoneczka? Króliczki się skarżyły że zimno jest. To chciałam troszkę ocieplić-powiedziałam szybko. Mogłabym domy przenosić. Mam pełno energii.
#46 11-12-2013 o 17h12
Link do zewnętrznego obrazka
- Nie mam życia - stwierdziłem na jej nie mającą związku z mym pytaniem odpowiedź. W ogóle, kim ona do cholery jest?! Pół minuty, a ta już zaczęła mnie denerwować. Nęka mnie tą swoją cholerną wesołością, jak całe to miejsce! Ja chce do domu, no! Albo chociaż na dach, mam nadzieję, że jest wystarczająco wysoki, by skoczyć!
W ogóle to zastanawiało mnie, czemu jej się w ogóle chce gadać z kimś takim jak ja. Ona nie powinna nawet na mnie patrzeć, powinna uciekać, bać się. Bo ja... Jestem przecież taki mhroczny no! ...Czyli to też mi nie wychodzi?!
- P-Phine - przedstawiłem się krótko, odwracając głowę. Na cholerę się tak na mnie gapi?! Zaraz zacznie żałować, że w ogóle się do mnie odezwała. Jestem beznadziejny. No, chyba że w spławianiu ludzi, w tym radzę sobie doskonale... Ale mama mówiła, że to wcale nie jest dobrze!
Ostatnio zmieniony przez Lynn (11-12-2013 o 17h12)
#47 11-12-2013 o 18h36
Link do zewnętrznego obrazka
Może i miała cierpliwość i potrafiła zachowywać powagę, ale... Nie w takiej sytuacji, więc na słowa chłopaka o jego "braku życia", parsknęła śmiechem. Zabawny no taki, że aż nie mogła. Przypominał jej dziecko, które chcąc zwrócić na siebie uwagę biadoli jakie to "życie jest do dupy i bez sensu, ojoj". No tylko się zabić, jak nić.
- Jesteś tu i mnie widzisz, da? So, masz życie, czy tego chcesz czy nie. I się uśmiechnij, bo jest, do cholerny, tylko jedno. Yep!- Delikatnie złapała jego policzki smukłymi palcami, rozciągając w taki sposób, aby w pewnym sensie się uśmiechnął. No, chociaż tyle mógł zrobić pozytywnego. Chociaż z własnej wypowiadanej głupoty miała ochotę rypnąć w coś głową, to jednak jak miała odpowiedzieć na głupotę, jak nie głupotą?
- Phine... Nie pozbędziesz się mnie, you know?- Pstryknęła chłopaka w nos po raz kolejny przyjmując na twarz dziwny uśmiech. Niech nie myśli, że dziewczyna się tak łatwo podda. Ba, ona wcale się nie zamierzała poddać. Postawiła sobie za cel, żeby mu pomóc i miała zamiar do tego dążyć. Po trupach, a co.
Bored.
"I cóż nie zostało mi już nic jak tylko życzyć Wam miłego korzystania z forum "- Piękna ironia.
#48 11-12-2013 o 20h06
Link do zewnętrznego obrazka
Przed chwilą jeszcze myślałem, że w porządku, pogada sobie, pogada i pójdzie, więc jej towarzystwo nawet nie przeszkadzało mi aż tak bardzo. Ale jak zaczęła się na mnie rzucać z łapskami cofnąłem się.
- Z-Zostaw mnie! - krzyknąłem histerycznym głosem, szukając czegoś do obrony. Jak widać sytuacja miała się dokładnie tak, jak całe moje życie. I jeszcze zaczęła mi łamanym angielskim nadawać, aż miałem jej ochotę powiedzieć "Please, go away and die". Ale nie, nie chciałem jej śmierci. Bardziej swojej.
#49 11-12-2013 o 20h49
Link do zewnętrznego obrazka
Ułożyła wargi w podkówkę, kiedy pan emos postanowił najwyraźniej zrezygnować z propozycji pomocy. Hehe, gdyby to była propozycja i to jeszcze do odrzucenia. Cóż, nie wiedział w co się wpakował, kiedy ją spotkał. Chociaż właściwie to ona trafiła na Phine'a. Ale trudno się mówi, nie jej wina, że się darł jak opętany.
- Okej, dobrze. Spokojnie.- Zasłoniła się rękami w geście obronnym, nie spodziewając się jednak żadnego ataku. Który nie nadszedł. Niby się spodziewała, ale szkoda. Dobra bójka nie jest zła, czyż nie? I chociaż po takich sygnałach od drugiej osoby, normalny człowiek dałby sobie spokój, to Maya z pewnością tego nie chciała. Może dlatego, że nie była normalna?
- Ty się mnie boisz, wstydzisz, czy aspołecznik?- Walnęła prosto z mostu, oczywiście wiadomo, że nie to, co każdy pomyślał i usiadła na podłodze lustrując wzrokiem chłopaka. Oczywiście w oczekiwaniu na odpowiedź. Lepiej wiedzieć z czym ma się doczynienia. Z kim. Ach, nieważne...
Bored.
"I cóż nie zostało mi już nic jak tylko życzyć Wam miłego korzystania z forum "- Piękna ironia.
#50 11-12-2013 o 20h56
Link do zewnętrznego obrazka
Chce mi się krzyczeć. Chcę stąd uciec. Wybiec. Mam dość wszystkiego, a już zwłaszcza tej oto panienki. Co ona sobie do cholery wyobrażała?! Nie bałem się jej, co ona sobie wyobrażała?! Ani nie wstydziłem. A czy byłem aspołeczny? Nie wiem. Choć raczej nie, bo przecież jestem nikim.
- Nie Twój interes, Via. - powiedziałem krótko, przechodząc obok siedzącej na podłodze dziewczyny. W sumie to imię miała fajne, takie... Jadowite.