Ja jak zwykle przyszłam z trochę dłuższym postem. Każdego fana mitologii chińskiej, bądź mitów w ogólnym zakresie, serdecznie zachęcam do przeczytania ^^ ponieważ jestem wielką miłośniczką przeróżnych podań i mitologii, na pewno jeszcze zajrzę tutaj z innymi boginiami!
Chang'e jest boginią księżyca w chińskiej mitologii, i jak to bywa z mitami, jej historia ma wiele różnych wersji. Ograniczę się jednak do mojej ulubionej.
Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Chang'e była przepiękną dziewczyną, która przebywała w pałacu Jadeitowego Cesarza, władającego całymi Niebiosami, gdzie znajdywali się wszyscy dobrzy ludzie po śmierci, oraz istoty nieśmiertelne. Nikt nie dorównywał jej gracją w tańcu. Tam poznała i zakochała się w Hou Yi, swoim mężu. Jednak Cesarz posiadał dziesięciu niegodziwych synów, którzy pewnego dnia przemienili się w słońca i wznieśli się nad ziemią, sprowadzając na śmiertelnych ludzi nędzę i agonię. Wszystko usychało w ich ognistych promieniach, susza i zwęglone trawy groziły śmiercią ludzkości.
Hou Yi, niezrównany łucznik, postanowił zakończyć terror synów Cesarza. Wymierzył ze swojego łuku w niebo i zestrzelił dziewięć słońc, zostawiając jedno, by ogrzewało i oświetlało Ziemię. Został okrzyknięty bohaterem, jednak Cesarz nie posiadał się ze wściekłości, że łucznik poważył się zabić jego synów. Wygnał z Niebios jego oraz Chang'e, skazując na życie śmiertelników.
Zaczęli wieść życie nędzne i ciężkie. I chociaż Hou Yi był bohaterem ludzkości, miał tylko jedno życzenie: by uniknąć śmierci, która czekała ich teraz jak każdego śmiertelnika, i wrócić do Niebios. W końcu jego ukochana żona niczemu nie zawiniła i nie zasłużyła na taki los.
Na szczęście Hou Yi dowiedział się, że na Ziemi przebywa nieśmiertelna Królowa Matka Zachodu, oraz że potrafi ona wytworzyć eliksir nieśmiertelności. Pełen nadziei wyruszył w karkołomną podróż, by odszukać ją i ubłagać pomoc. Po niezliczonych trudach w końcu dotarł do jej pałacu na świętej Górze Kunlun. Gdy Królowa dowiedziała się o ich losie, przepełniona współczuciem, ofiarowała łucznikowi dwie rzeczy. Pierwszą był eliksir, drugą, porada.
"Wypicie połowy eliksiru przyzna pijącemu niekończący się żywot. Jednak wypicie całego wyniesie człowieka do Niebios, jako pełnoprawnego nieśmiertelnika."
Połowa dla niego, połowa dla żony. To wszystko, o czym marzył Hou Yi. Gdy powrócił do domu, wprawił Chang'e w szok swoim sukcesem. Jednak gdy łucznik odszedł odpocząć po długiej wędrówce, ta nie była w stanie powstrzymać się od zerknięcia na eliksir, który przyniósł. Jej pragnienie odzyskania statusu nieśmiertelniczki skusiło ją do wypicia zawartości fiolki, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. Nagle jej ciało stało się lżejsze od puchu, a ona sama zaczęła unosić się w powietrzu wbrew własnej woli. Nim się obejrzała, wiatr popchnął ją w kierunku otwartego okna, gdzie wznosiła się coraz wyżej po niebie. Hou Yi dostrzegłszy co się stało, chciał zestrzelić ją z nieboskłonu, jednak nie był w stanie wycelować strzały w kierunku swojej ukochanej.
Jako wygnane bóstwo, nie mogła powrócić do Niebios, a Ziemia była teraz poza jej zasięgiem. Nie mając gdzie się podziać, Chang'e stanęła w końcu na opuszczonym księżycu, gdzie została już na wieczność w pustym pałacu. Gdy wylądowała, z zimna odkaszlnęła odrobinę eliksiru, który przemienił się w białego królika, który odtąd był jedynym jej towarzyszem. Każdej nocy szlocha w samotności za swym ukochanym mężem, który został skazany na spędzenie reszty swego życia jako zwykły człowiek.
Jadeitowy Królik, przejęty dolą swojej towarzyszki, postanowił jej pomóc. Każdego dnia niestrudzenie miesza i tłucze w moździerzu niezliczone zioła i minerały, by odnaleźć recepturę, która pomoże wrócić Chang'e do ukochanego.
Każdego roku w Chinach obchodzi się Święto Środka Jesieni, dnia, w którym księżyc widnieje na niebie w swej pełnej okrasie i pełni, a podczas którego wystawia się figurki królika i piecze tradycyjne "ciasteczka księżycowe".
Kilka ilustracji, którymi się inspirowałam