Leorana, fantastyczna zła wróżka, szczególnie podoba mi się makijaż, wyraźny, ale nie krzykliwy. Jedyne co to dodałabym jej nieco fioletów, takie moje fanaberie
PLiO. Uwaga, znowu pojechałam z opisem i dopisałam krótką historyjkę :'D
Na razie porzuciłam Purple Wedding (Sansa z siatką śni mi się po nocach...), Targów (nie na zawsze, pojawią się jeszcze przynajmniej trzy księżniczki) i zrobiłam Catelyn Tully.
Jeszcze nie "kamienna", nie wdowa, nie matka piątki dzieci, nie żona Neda, a narzeczona Brandona Starka. Dziewczyna, która musi przyglądać się jak jej przyszły mąż, prawdziwy wojownik, walczy o jej rękę z jej przyjacielem, drobnym chłopakiem.
W poranek, gdy miał się odbyć pojedynek ubrała najpiękniejszą z sukien, upięła włosy i zastanawiała się komu podarować wstążkę... Catelyn wydaje się, że suknia jest zbyt zdobna, zupełnie nie w jej stylu, wiatr natomiast szarpie włosy i rozplata warkocz.
Brandon czy Petyr, Brandon czy Petyr... Rozsądek wskazuje to co przykazał jej ojciec, lord Riverrun, wskazuje młodego wilka. Ale serce... Serce choć nie kocha czuje jakiś dziwny sentyment... I słyszało niejedno o tym dzikim wilku.
Podejmuje decyzję. W końcu jest z rodu Tullych, dla niej najważniejsze są "Rodzina, Obowiązek, Honor".
Już oddała swoją wstążkę, stoi piękna, z rozwianymi kasztanowymi włosami i z twardym spojrzeniem przygląda się jak wojownicy składają jej ostatni hołd.
Jeden szepcze, a jego słowa porywa wiatr - "Tylko Cat."
Link do zewnętrznego obrazka
A funduszy wciąż brak i brak!
Lecz nie zamierzam leżeć na wznak!
Choć wciąż czuję się jak wrak!
O, tam! Widzę szczęścia znak!