♱ GABRIEL CARSTAIRS ♱
Drzwi do pokoju nagle się otworzyły, a ja podskoczyłem aż przerażony. I wcale ten strach nie minął, gdy zobaczyłem kto wszedł. Była to dziewczyna o nietypowym kolorze włosów, choć moje też można do takich zaliczyć, i nienaturalnie bladej skórze. I będąc w tej szkole, czy i Wam nie nasunęłaby się myśl, że jest wampirzycą? Uspokoiłem swoje obawy lekko, dopiero widząc, jak dziewczyna się uśmiecha.
- Miło mi cię poznać, Zoey. - powiedziałem, o dziwo, spokojnym i opanowanym tonem, co zdziwiło i tak pewnie tylko mnie. - Ja nazywam się Gabriel Carstairs. Czyli... Ty też będziesz tu mieszkać? - spytałem od razu, będąc ciekaw odpowiedzi. Zgadują, że tak, w innym wypadku pewnie by tu nie przychodziła. Choć nie wiem, jakie są te istoty, więc nie będę ich na razie oceniał. Co nie znaczy, że przestanę się ich bać.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#26 24-11-2013 o 19h08
#27 24-11-2013 o 19h17
Miku Hatsune
Gdy się przestraszył i przedstawił zaśmiałam się.
-Nie bój sie Gabriel. Ja nie gryzę i nie zrobię ci krzywdy.-powiedziałam. Usiadłam na łóżku. Spojrzałam na niego.
-Tak to jest mój pokój. A raczej nasz pokój.-dodałam. Mam nadzieje że krzywdy mu nie zrobią. Ale po nich można się wszystkiego spodziewać.
#28 24-11-2013 o 19h42
Choi Minki - Ren
Poczułem jej chłodne palce na mojej ręce. Fakt bałem się trochę ale myślę,że się przyzwyczaję do mieszkania z wampirem.
-Poradzę sobie... - szepnąłem. Nie odpowiedziałem na jej drugie zdanie i zacząłem się rozpakowywać. Pewnie i tak kiedyś dojdzie do tego,że mnie ugryzie. Nie wiem co się wtedy stanie ale cóż. Jest wampirem nie powstrzyma się.
Poukładałem ubrania w wolnej szafce. Nie było ich zbyt wiele ale mi to wystarczało.
Jeżeli chcesz pisać dwuosobowe RPG lub brakuje ci jakiejś postaci - pisz.
#29 24-11-2013 o 22h19
♱ GABRIEL CARSTAIRS ♱
Niby zbytnio mnie jej słowa nie uspokoiły, jednak chciałem jej uwierzyć. Zbeształem się wewnętrznie za mój strach, którego nie potrafiłem się pozbyć. Z pewnością miało wpływ na to moje wychowanie, ale w tym momencie się już tego nie zmieni.
Jestem najmłodszy i delikatny, i taki też pozostane.
- Um, mogłabyś mi opowiedzieć o... O was? - spytałem niezdarnie, nie wiedząc, jak sformułować to pytanie. Oczywiście chodziło mi zarówno o wampiry i wilkołaki, które mogłem spotkać w tej szkole.
Usiadłem na łóżku, przyciągając do siebie, jakąś małą przytulanke i nie zważając na to, jak dziecinnie musiałem teraz wyglądać.
#30 25-11-2013 o 14h44
Link do zewnętrznego obrazka
Przyjechałem do Akademii dzień wcześniej niż wszyscy. Siedziałem w pokoju i patrzyłem przez okno na nocne niebo. Niebo była piękne gwiaździce. Zadumałem się, kiedy z niego wyrwała mnie dziewczyna. Wiedziałem, że będę dzielił pokój z dziewczyną, ale nie z człowiekiem. Patrzyłem na nią intensywnie nic nie mówiąc. W końcu nie wiedziałem, że do tej szkoły będą chodzić ludzie. Dziewczyna chyba poczuła się zakłopotana bo wyszła z pokoju. Wzruszyłem ramionami i wróciłem do patrzenia przez okno. Super nie dość, że mamy swoich największych wrogów to jeszcze ludzi. Nie wiem jak przetrwam ten rok. W końcu nie zabije współlokatorki. Jeszcze o tak pięknej urodzie. Miała długie fioletowe włosy i tego samego koloru oczy. Karnacja jej skóry jest jasna jak u wampira. Była by olśniewająco piękna jako wampir.
Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW PS zadaj mi pytanie ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka
#31 25-11-2013 o 16h01
Jasmina Black
Szłam sobie, spokojnie do stołówki. Przydałoby się coś przegryźć. Szłam całkiem zamyślona aż poczułam, że ktoś na mnie wpada. Zobaczyłam kto był przyczyną wypadku, to była jakaś dziewczyna. Długie fioletowe włosy, dziewczyna ładna jest. Jąkając się przeprosiła mnie, spojrzałam się łagodnie na nią.
- Jasmina - Podałam rękę, uśmiechając się.
Dziewczyna patrzyła się na mnie zszokowana tym, że zamiast rzucić się na nią to witam się z nią. Zaczęłam kręcić uszami, słyszałam szmery. Okropne wilkołaki, warknęłam w myślach.
- Może chcesz pójść, na stołówkę? - Powiedziałam, robiąc przy tym pozę.
Spojrzałam się kątem oka na chłopaków, zamurowało ich. I dobrze! Niech wiedzą że będę mogła, się przyjaźnić z człowiekiem...
Will Kouch
Usłyszałem jak zszokowana wilkołaczka, skoczyła. Przestraszyła się mnie? Myślałem że się, one nie boją. Widać się myliłem.. Spytała się mnie po co tu przyszedłem. Nie odpowiedziałem. Potem domyśliła się, że mieszkam tu no i z jąkaniem się powiedziała że ja tu. Zacząłem się w duchu, śmiać.
- Tak, ja tu... - Odpowiedziałem z westchnieniem.
Spojrzałem się na rozpakowane walizki, wsunąłem je pod łóżko. Popatrzyłem się na wilkołaczkę, piękny obraz z niej był. Znowu się zaśmiałem ale w myślach. Po chwili usłyszałem jak się przedstawia, zaczęła ostrożnie od "cześć". A potem się przedstawiła. I zadała mi pytanie, jak ja się nazywam. Przełknąłem głośno ślinę i przestałem się trząść, spojrzałem na jej dzikie oczy.
- Jestem Will Kouch. - Odpowiedziałem poprawiając włosy.
Usiadłem na łóżku, ale szybko wyszedłem z niego. I poszedłem przez długi korytarz, ale nie wiem dokładnie gdzie..
Ostatnio zmieniony przez Akuku188 (25-11-2013 o 16h02)
#32 25-11-2013 o 16h13
Matsuri Shihou
Patrzyłam się na wilkołaczkę, która mnie bardzo zadziwiła. Miałam już przeczucia że rzuci się na mnie, z furią w oczach. Ale tutaj wystąpił Anioł. Przedstawiła się jako Jasmina, ładne imię na ładną właścicielkę. Zadumałam, warto się przedstawić, a nie będzie do mnie wołać "Ej, ty! Tak, ty fioletowo-włosa!". Zaczęłam się śmiać w myślach, za moje zdanie.
- Matsuri. Ale mów mi Suri. - Powiedziałam ociągając się, z zawstydzenia.
Wilkołaczka, szybko zadała mi pytanie, że bez pomyślenia rzuciłam zwykłe wypowiedzenie.
- Tak... - Powiedziałam z westchnieniem.
Jasmina, szybko mnie pociągnęła za rękę i z prędkością światła zabrała mnie do stołówki. Kupiłam naleśniki, przynajmniej normalne jedzenie. Ale ona wzięła mięso, cały stek. Zjadłam pośpiesznie i szybko odeszłam od stolika, ale stanęłam i spojrzałam na dziewczynę, która patrzyła na mnie ze smutkiem. Podeszłam do stolika i usiadłam koło niej, a ona uśmiechnęła się.
Ostatnio zmieniony przez Eminaria (25-11-2013 o 16h14)
#33 25-11-2013 o 22h08
Kiedy się przedstawił, trochę się rozluźniłam. Ale tylko troszeczkę.
- Miło cię poznać? - to było bardziej było pytanie niż odpowiedź.
Nigdy nie rozmawiałam z człowiekiem. Nie wiedziałam więc, czego się spodziewać. Chociaż... Raz. Raz rozmawiałam. Jednak to była dziennikarka, która z góry miała przygotowane pytania, które zresztą przed wywiadem widziałam. To była inna sytuacja.
- Will... Ładne imię - zdawało mi się, że powiedziałam to na głos, ale całkowitej pewności nie miałam.
Kiedy wychodził, pozwoliłam sobie lekko się zarumienić. Zawsze tak miałam, przy jakiejkolwiek rasy osobnika płci przeciwnej. Jednak kiedy wychodził, nie zatrzymałam go. Po co?
Wróciłam do książki. Właśnie zaczynało się dziać coś ciekawego. Jednak nie mogłam się skupić na książce. Cały czas czułam nieodpartą chęć śledzenia Will'a. A co innego miałam do roboty? Książka zaczeka. A śledzenie go mogło być nawet zabawne.
Bezszelestnie wyszłam z pokoju. Obserwowałam go z ukrycia. Wyglądał, jakby chodził bez celu. Szedł korytarzem, nawet nie obserwując, gdzie go nogi niosą.
"- Ciekawe, czy ludzie często tak robią - pomyślałam."
To również było nudne. Jednak obserwowałam dalej. Może wkrótce coś się wydarzy? Nie liczyłam zbytnio na to. Westchnęłam.
Nie odpisuję na PW?
T U M N I E Z N A J D Z I E S Z
#34 26-11-2013 o 10h40
Angela Le Castanic
Spojrzałam na chłopaka i westchnęłam. No jak nie chce to nie. Łaski bzy. Klapnęłam na swoim łóżku i wzięłam słuchawki. Puściłam sobie tsunami. Dużo osób myśli że zazwyczaj słuchamy muzyki klasycznej ale jest inaczej. Szybko się dostosowujemy do otoczenia. Gdy skończył zdjęłam słuchawki i się uśmiechnęłam:
- Chcesz iść ze mną na stołówkę? A i nie martw się jest tam normalne jedzenie. - wstałam i wzięłam frotkę. Miałam bardzo długie włosy więc nawet związanie nie pomagało. Tylko że kiedy wiązałam je w kucyk to było w połowie łydki a gdy miałam rozpuszczone to były do kostki.No cóż jest jako taka różnica. Otworzyłam drzwi i spojrzałam na chłopaka wzrokiem mówiącym "no chodź".
#35 26-11-2013 o 17h34
Zoey Redbird
Zrobiłam zdziwioną minę. Co miałabym mi powiedzieć.
-Zależy co chcesz wiedzieć-powiedziałam.-Ale powiem ci tak. Rób co chcesz ale uważaj na większość wilkołaków i wampirów. Nie wszystkie są miłe. Większość by cie zabiła czy coś-dodałam. Nie chciałam go straszyć ale taka była prawda. Z chęcią mu powiem ale niech powie co i jak.
-Zadaj pytanie. Odpowiem na każde-powiedziałam jak gdyby nigdy nic. Szczerze? On mi nie przeszkadzał. Choć może komuś tak. Ale ja sama byłam człowiekiem i wiedziałam jak to jest. A on był taki słodki i niewinny.
#36 26-11-2013 o 18h38
♱ GABRIEL CARSTAIRS ♱
Była miła, naprawdę. Choć tyle dobrze, że nie mieszkam z kimś wredny, kto raczyłby mnie dręczyć. A do tego nawet ja sam znalazłbym z milion powodów. Skuliłem się bardziej, jednak uśmiechnąłem do Zoey. Nie wydaje mi się bym musiał się jej bać, a na pewno nie w tym momencie.
- Nie wiem, czy potrafiłbym je zadać... Te wszystkie stereotypy o krzyżach, czosnku, srebrnych kulach, to prawda? - mruknąłem cicho, po chwili. Nie byłem pewny czy było ono dobre, bo i tak niewiele mi da, ale trudno. Powiedziała, że odpowie na każde, więc chyba nie muszę się z tym śpieszyć? No i spędzimy razem cały rok, będzie z pewnością jeszcze na to czas.
#37 26-11-2013 o 18h54
Zoey Redbird
Zaśmiałam się.
-Nie Gabriel nie wszystkie. Ale owszem można nas zabić ale nie tylko srebną kulą. Zwykłą też byś to zrobił. Ale musisz trafić w serce bo inaczej się zregeneruję i to szybko. I ogólnie żadne z nas krzyża się nie boi choć woda i to nie święcona a zwykła nas trochę parzy. A czosnek to czosnek. Czuć go i to bardzo. I my się go nie boimy a mamy dobry węch i strasznie nas drażni. Ale jak mam katar to podejdę i go ze smakiem zjem. Oraz co do słońca jeśli wysmaruję cię mocnym kremem z filtrem nic mi nie będzie-powiedziałam. Wole mieć wszystko z głowy. Oczywiście wiadomo może tego nie ogarnąć ale niech się chłopaczyna postara.
#38 26-11-2013 o 18h57
Choi Minki - Ren
Wstałem przytakując głową. Powolnym krokiem podszedłem do niej i razem wyszliśmy z pokoju. W ogóle co to za pomysł żeby dziewczyna mieszkała w pokoju z chłopakiem?! To nienormalne... Westchnąłem.
Może nie będzie tak źle... Może nawet się zaprzyjaźnimy...
Jeżeli chcesz pisać dwuosobowe RPG lub brakuje ci jakiejś postaci - pisz.
#39 26-11-2013 o 21h25
♱ GABRIEL CARSTAIRS ♱
Zarumieniłem się, słysząc jej śmiech. Świetnie, właśnie popisują się swoją wspaniałą wiedzą o... O całkiem nieznanym mi świecie, więc chyba nie jest to jednak nic złego. Co nie znaczy, że jej to nie bawi, a mnie to nie wprawia w zakłopotanie. Prosta kolej rzeczy, ale przynajmniej przestałem się teraz już tak bać. TAK. Bo całkiem pewnie to nie przejdzie nigdy.
- Um, kołek zabiłby każdego, o to nie pytam. Lubisz zwierzęta? - powiedziałem znów po krótkiej chwili, wpatrując się w nią. Pierwsza miła mi osoba, jak się z tego ciesze.
#40 28-11-2013 o 14h25
Zoey Redbird
Zadawał strasznie dużo pytań. Pokręciłam z niedowierzaniem głową. Po krótkiej chwili odpowiedziałam.
-Tak lubię zwierzęta.-gdy tylko skończyłam mówić podniosłam się i oznajmiłam mu.
-Zaraz będzie kolacja idziesz?-jak się nie zgodzi to go zjedzą. Ale chcę dobrze wiec nie moja wina jak go zjedzą. Postaram się mu pomóc i tyle. Eh z ludźmi same problemy. Tak jak ze mną kiedyś.
#41 30-11-2013 o 21h27
Link do zewnętrznego obrazka
Imię: Yanni
Nazwisko: Yuki
Wiek: 16 lat
Charakter: Miła, pomocna osoba, na której można polegać, czasami jednak potrafi być wredna.
Rysunki: Yanni ma duży talent do rysowania, więc narysowała siebie jako wampirkę
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Wygląd:
Link do zewnętrznego obrazka
Ciekawostki:
* Jej duża wytrzymałość pozwala jej biegać szybko na długie dystanse
* Uwielbia pomarańcze
* Dobrze tańczy
#42 02-12-2013 o 01h32
♱ GABRIEL CARSTAIRS ♱
Podskoczyłem zaraz, gdy dziewczyna wstała, wyskakując z łóżka i podszedłem do niej. Chwyciłem jej dłoń, licząc, że nie będzie jej to przeszkadzać. W ten sposób sam czułem się lepiej. Odrzuciłem misia na łóżko, będąc pewnym, że on nigdy nie zawendruje poza granice tego pokoju, o ile nie będzie w walizce.
- Ale nie masz żadnych, prawda? W ogóle można tu mieć jakieś zwierzątka? I są jakieś konkretne zasady względem zachowania? - zapytałem szybko, licząc, że mie zrozumiała. Odetchnąłem cicho, powtarzając sobie w duchu, że będzie dobrze. Podobno kłamstwo powtarzane sto razy staje się prawdą. Nie wierzę w to, ale cóż, z pewnością trochę to uspokaja skołatane nerwy.
#43 05-12-2013 o 14h06
Zoey Redbird
Pokręciłam przecząco głową. Szliśmy w stronę stołówki a mimo to go nie puściłam. Wiedziałam że sie boi.
-Nie mam. Można ale tylko takie które zatwierdzi dyrektorka. Są. Wiszą w naszym pokoju obok drzwi. Jak wrócimy to sobie przeczytasz-powiedziałam i otowrzyłam drzwi do stołówki. Wiele wampirów patrzyło się na mnie wielkimi gałami. I w tej samej chwili podszedł jeden z nich Michel.
-Zoey a co za obiadek masz dla mnie?-zapytał się wystawiając kły. Zmarszczyłam oczy, puściłam rękę Gabriela i stanełam przed nim. Spojrzałam mu głęboko w oczy ukazując swą "ciemną" stronę.
-Spróbuj zbliżyć się do mojego współlokatora a dnia jutrzejszego nie dożyjesz. To samo tyczy się wszystkich. Lepiej im to przekaz-wycharczałam groźnie. Zrobił krok do tyłu i przerażony odszedł i kumpli. Złapałam Gabriela za dłoń i pociągnęłam.
-Chodź trzeba coś zjeść-powiedziałam jak gdyby nigdy nic. Złapałam coś tackę dla siebie i dla niego. Ja też jadłam choć to mnie aż tak nie zaspokajało. Dałam mu jego tackę i powiedziałam.
-Bierzesz co chcesz i idziemy do stolika.-gdy tylko skończyłam sama zaczęłam pakować sobie jedzenie.
#44 05-12-2013 o 15h10
♱ GABRIEL CARSTAIRS ♱
Nie ma zwierząt, to dobrze... A ja nie zauważyłem jakiejś kartki w pokoju, czyli powinienem zbadać wzrok. Zoey na szczęście nie puściłam mojej ręki przez całą drogę, za co byłem jej wdzięczny. Bałem się tej szkoły, czego nie dało się nie zauważyć. Ciekawe, czy jest tu więcej ludzi takich, jak ja... Zwykłych, a nie wampirów, czy wilkołaków.
Weszliśmy na stołówkę, gdzie zaraz podszedł do nas jakiś wampir. Zoey jednak szybko się go pozbyła, a zaraz potem oboje podeszliśmy do bufetu. Nałożyłem sobie jakąś sałatke, nie zagłębiając się w to, co to było dokładniej. Wziąłem jeszcze jakieś picie i razem poszliśmy do stolika.
- Dzięki. - powiedziałem do niej, uśmiechając się lekko. To było miłe, że stanęła po mojej stronie, a ja pewnie nawet nie będę umiał się zrewanżować. - Ile masz lat? Długo się już tu uczysz? - zapytałem ją jeszcze.
#45 05-12-2013 o 15h16
Zoey Redbird
Kiedy usiedliśmy chciałam się wgryźć w kanapkę ale on znowu zaczął mnie męczyć pytaniami. Spojrzałam na niego.
-Zadajesz strasznie dużo pytań-stwierdziłam-Mam 16lat uczę się tu od kąt pamiętam. I nie masz za co dziękować-dodałam. Zaczęłam jeść. Byłam na serio głodna. Rozumiem że się bał ale czasami przesadzał. Przecież go nie zjedzą. Już. Będą się bać. A z resztą niech się zajmą sobą a mi i jemu dadzą spokój. A w szczególności jemu.
#46 05-12-2013 o 18h17
Yanni Yuki
Siedziałam sama przy stoliku na stołówce. Co prawda, wokół mnie kręciło się sporo osób, ale jakoś nikt nie mógł się przemóc, żeby koło mnie usiąść. Czuli, że nie jestem taka jak inni, że jestem człowiekiem. Westchnęłam i wbiłam widelec w ser feta. Co jak co, ale tu kuchnia była wręcz królewska, a sałatka grecka wprost niebiańsko smakowała.
Nadal nie wiedziałam, z kim będę w pokoju. A czy to było w tym momencie ważne? Czułam się trochę niechciana, jak jakaś trędowata. Nagle poczułam, jak ktoś mnie podnosi, i z całą siłą rzuca mną o podłogę. Byłam zbyt zdziwiona, by jakkolwiek zareagować. Dopiero potem zobaczyłam twarz kogoś, kto mnie zaatakował. Wilkołaczka o czarnych włosach, kopiąca mnie wściekle.
- Nie pasujesz tu, zjeżdżaj! - warczała, a ja byłam coraz bardziej przerażona. Miałam wielką ochotę jej odpowiedzieć ,,A co mi zrobisz?" ale bałam się, że się na mnie rzuci z kłami.
- Głucha?! Zjeżdżaj! - warczała raz za razem. W końcu postanowiłam zaryzykować i zaczęłam głośno piszczeć.
#47 05-12-2013 o 18h28
Zoey Redbird
Usłyszałam pisk. Odwróciłam się i to co zobaczyłam przeraziło mnie i wkurzyło. Moje oczy zabłyszczały. Żeby atakować bezbronną dziewczynę. Szybko się podniosłam i podeszłam do niech. Złapałam wilkołaczkę za ramię a ta spojrzała na mnie i przestała kopać dziewczynę. Ale kiedy tylko na mnie spojrzała dostała z pięści w twarz. Uderzyłam z całej siły przez co zatoczyła się i upadła. Podniosła na mnie oczy i zaczęła coś charczeć. W style Przeklęty wampir lub Zoey obrończyni słabszych. Niestety przesadziła.
-Zjeżdżaj stad Amanda albo zaraz rodzona matka cie nie pozna-wycharczałam wściekła a ta podniosła się i zwiała. Mimo wszystko miałam autorytet. Kucnęłam obok zapłakanej dziewczyny. Złapałam ją za ramię i podniosłam.
-Nie płacz-wyszeptałam i pogłaskałam ją po głowie.
#48 05-12-2013 o 18h43
Yanni Yuki
Mimo wszystko trudno było nie płakać. Niemiłosiernie bolały mnie plecy, chyba mi coś tam chrupło. Co tam wyzwiska, przyzwyczaiłam się. Otarłam oczy z łez i popatrzyłam na moją wybawczynię. MATKO BOSKA, WAMPIR! W pierwszym momencie miałam ochotę zwiewać gdzie pieprz i lawenda rośnie, ale raczej moje plecy by na to niezbyt pozwoliły, więc postanowiłam zamknąć dziób i zostać w tej samej pozycji.
- Dz-dziękuję... - wydukałam, nadal wstrząśnięta tym, co się wydarzyło.
#49 05-12-2013 o 18h51
Zoey Redbird
Spojrzałam na nią zmartwiona.
-Jesteś cała? Pomóc ci wstać? Jesteś głodna? -zasypałam ja pytaniami. Byłam na serio wściekła. Pobić kogoś to jedno ale kogoś bezbronnego to coś czego nie wybaczę. Niech się Wilkołaczka trzyma z daleka bo jak ją znajdę to jej rodzona matka nie pozna. Usiadłam obok niej.
-Nic ci nie zrobię obiecuje-dodałam uśmiechając się delikatnie. Zaczęłam się jej uważnie przyglądać w poszukiwaniu ran czy zadrapań. Mnie osobiście krew ludzka do gustu nie przypadała. Ale to poza tematem. Wyciągnęłam z kieszeni chusteczki i podałam jej.
-No już nie płacz. Wątpię by ktoś jeszcze zrobił ci krzywdę. A w razie czego mów-dodałam i delikatnie ją objęłam. Chciałam ją jakoś pocieszyć żeby poczuła się bezpieczna.
#50 05-12-2013 o 21h43
Yanni Yuki
,,Nic ci nie zrobię"...te słowa mnie nieco uspokoiły. Zwłaszcza, że wampirzyca mnie przytuliła.
- Plecy...trochę...mnie bolą - stęknęłam, próbując wstać, ale nie bardzo się to udawało - Nie, nie jestem głodna, jadłam właśnie sałatkę, gdy... - spojrzałam w stronę, gdzie był mój obiad. Cóż, niewiele z niego pozostało - sałata, feta i pomidory rozrzucone były po całym stole. No, to sobie zaznaczyłam teren.